W tym dziale lądują zaakceptowane karty postaci. Na ich podstawie można się upewnić wyglądu właściwie wykonanej KP, aby uniknąć późniejszych poprawek.
Ayatsuri Yuu
Posty: 578 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » 28 wrz 2020, o 23:46
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Yuu
NAZWISKO: Ayatsuri
KLAN: Ayatsuri
PRZYNALEŻNOŚĆ: Unia Samotnych Wydm, Shinsengumi (Sekcja Badawcza/Sekcja Zwiadowców - bezpośredni podwładny Shirogane Tsukiego)
WIEK: 21
DATA URODZENIA: 21 XII 369
PŁEĆ: Mężczyzna
WZROST | WAGA: 183 cm | 65 kg
RANGA: Dōkō, Ogar
APARYCJA
WYGLĄD:
Chłopak, a w zasadzie młody mężczyzna nie jest niesamowicie wysoki, jednak jego wzrost wykracza już ponad przeciętność, jeśli chodzi o mieszkańców Sabishi. Należy też do szczuplejszej części społeczeństwa, aczkolwiek nazwanie go chudzielcem byłoby zdecydowanym nadużyciem. Zamiast jakiegoś stereotypowego wysokiego patyczaka bez grama mięsa na kościach obserwując Yuu dostrzegamy kogoś, kto zdecydowanie zdrowo się odżywia, nie przesadzając z posiłkami ani w jedną ani w drugą stronę. Nie jest to może figura kulturysty, ale wiele miejsca na nadmiar tłuszczu nie znajdzie się na tym wyćwiczonym ciele. A skoro o ćwiczeniach mowa, ich efekty z łatwością można zauważyć na młodym marionetkarzu. Pod skórą odcinają się nieszczególnie wielkie, ale za to świetnie wyrzeźbione mięśnie, z rodzaju tych, które widzi się raczej na sprawnym biegaczu niż strongmenie bijącym rekordy w podnoszeniu ciężarów. W końcu i Ayatsuri w swoich młodzieńczych latach skupiał się raczej na rozwoju szybkości niż wielkiej siły. Mięśnie są rozłożone w miarę równomiernie po całym ciele, pokazując że w treningu nie zaniedbał żadnej ich partii. Może pochwalić się dosyć szerokimi barkami i klatką piersiową. Wymiary te zwężają się nieznacznie na wysokości płaskiego brzucha i bioder.
Jego twarz jest odrobinę niższa niż możnaby się spodziewać po proporcjach reszty jego ciała, co jednak nadrabia wiecznie nastroszonymi włosami, które, jak na złość, nie dość że nigdy nie chciały się porządnie ułożyć, to jeszcze wyrosły mu w kolorze najbardziej przyciągającym słońce, a więc również najbardziej niepożądanym w pustynnym klimacie, gdzie się wychowywał - czarnym. Niewielkie ukojenie w tym nieszczęściu przyniosła mu cera, co prawda stosunkowo jasna, ale nie na tyle, by zbytnio spiekać się przy każdym kontakcie ze słońcem, w związku z czym byłby nawet w stanie się opalić bez natychmiastowego zrobienia z siebie skwarka, gdyby oczywiście, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wystawiał częściej skórę na słońce. W takie rzeczy można było się bawić poza Samotnymi Wydmami, a nie w miejscu, gdzie na co dzień słońce groziło, że dziś ich zbyt mocno przygrzeje. Zaraz pod kilkoma niesfornymi kosmykami włosów opadającymi na czoło znajdowały się z kolei błyszczące zielone oczy, przez znakomitą większość czasu radośnie sygnalizujące otoczeniu, że ich właściciel nie należy do zbytnio frasobliwych. Nos i usta z kolei niczym szczególnym się nie wyróżniały, może poza tym jak często w kąciku tych drugich błądził delikatny uśmieszek, którego pochodzenia można się było jedynie domyślać. Nawet lekko zadarty nos nie mógł zepsuć wrażenia osoby bardzo otwartej i radosnej. Całości obrazu dopełniał ostro zarysowany podbródek, który często pokrywał dwu-trzydniowy zarost. Spójrzmy prawdzie w oczy, codzienne golenie się nie należało do pierwszych rzeczy, które przychodziły do jego głowy z rana.
Yuu w swoim ciele nie tylko dobrze wygląda, ale też tak samo się czuje. W związku z tym zawsze chodzi wyprostowany. Roztacza wokoło aurę pewności siebie, a gdy z kimś rozmawia nie ma problemu z utrzymaniem kontaktu wzrokowego. Warto także wspomnieć, że chłopak emanuje spokojem, co zawsze wyróżniało się w świecie tak wielkich zagrożeń. Głowę ma zawsze uniesioną wysoko. W jego oczach prawie zawsze widać szczęście, jednak zachowują one też powagę. Poza oczywiście nielicznymi momentami, gdy pojawia się w nich charakterystyczny, zawadiacki błysk.
UBIÓR:
Ubiór to ta kwestia, w której Yuu pozwala sobie na sporą ekstrawagancję. Choć czasami ubiera się w zależności od tego jakie obowiązki akurat na niego czekają, tak na co dzień w domu jego stroje są bardzo różne i dotyczy to nie tylko kolorów, ale także stylów i krojów ubrań.
Gdy spędza czas w swojej osadzie zazwyczaj nosi na sobie ekstrawaganckie koszule, czasami w jaskrawych kolorach, innym razem z różnymi oryginalnymi wzorami. Wtedy też czasami pozwala sobie czy to na krótki rękaw w ubiorze czy chwilowe podwinięcie dłuższego. Wtedy też często nogawki jego spodni również są krótkie zamiast długich. Wtedy najczęściej nosi sandały.
Zgoła inaczej sytuacja prezentuje się gdy opuszcza osadę, jednak dalej pozostaje na pustyni. Wtedy to nie pozwala sobie na krótkie rękawy czy nogawki spodnie, a nosi przewiewne, jasne stroje, zazwyczaj najprostsze koszule i spodnie. Często wtedy odziewa się na jasny szary lub jasny żółty, w kolorze piasku. Głowę najczęściej osłania chustą czy dwiema. Jako mieszkaniec pustyni wie, że najważniejsza jest przewiewność stroju, a nie odsłanianie wszystkiego, jak zdaje się myśleć wielu podróżnych. Co im po tym, że połowa skóry będzie odkryta skoro tylko bardziej zadziała na nią słońce? Do tego przy sobie zawsze ma płaszcz w razie burzy piaskowej. Otula się takowym także nocami. Nosi także pełne buty, by ograniczyć wpadanie do nich rozgrzanego piasku.
W zimniejszych klimatach również najczęściej ma jakąś prostą koszulę na sobie, jednak tę zasłaniają wszelkiej maści swetry, futra, czy na co tam akurat się zdecydował. Ma wtedy na sobie przynajmniej ze trzy-cztery warstwy ubrań, dzięki czemu będzie w stanie bez większych problemów ochronić się przed zimnem. Opatulony od stóp do głów w razie potrzeby zawsze może zrzucić którąś z warstw by za bardzo się nie zgrzać. Pot w końcu tylko zabiera potrzebne mu ciepło, a to nie jest optymalne wyjście na mrozie.
Będąc na Murze nosi ciemne ubranie otrzymane przy dołączaniu wraz ze specjalnym pancerzem. Maskę ma zazwyczaj zsuniętą pod brodę, by nie przeszkadzała w wykonywaniu technik, zakłada ją tylko gdy widzi taką potrzebę.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
-brzydkie oparzenie wystające spod koszulki gdy jest lekko ubrany (obejmuje okolice lewej łopatki)
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Yuu jest człowiekiem bardzo spokojnym, charakteryzował się tym już od dzieciństwa i cecha ta nigdy nie znikła. Chłopak oczywiście odczuwa emocje, jednak nigdy nie pozwala im nad sobą zawładnąć. Wierzy, że o wiele łatwiej działać opierając się na logice, co do tej pory go nie zawiodło. Od siostry nauczył się pewności siebie, przy okazji temperując u niej to, co w zasadzie należałoby nazwać brawurą, jeśli nie głupotą. W związku z tym, że jako rodzeństwo się dopełniali, przyjął jej cechy w jej najlepszych wersjach. Wie więc kiedy należy odpuścić i się wycofać, chociaż nie jest on fanem takich rozwiązań. Ayatsuri zazwyczaj jest bardzo wesoły, czasami wręcz figlarny. Różnego rodzaju psoty przypominają mu o siostrze, której długo nie widział, co też zwiększa jego determinację, by dowiedzieć się, co konkretnie się z nią stało. Skoro już o tym mowa, marionetkarz jest bardzo konsekwentny, jeśli coś sobie postanowi, odwiedzenie go od tego graniczy z cudem. Każdego człowieka stara się traktować z szacunkiem, jednak specyficznie rozumianym - nie wyklucza on sprzeczek czy figli, ale nawet największego wroga najprawdopodobniej wysłucha tak uważnie jak przyjaciela. Ma specyficzny stosunek do posłuszeństwa, jeśli kogoś wystarczająco szanuje, będzie wierny do grobowej deski, w innym wypadku może być ciężko z nakazaniem mu czegoś. Chłopak nie przepada za kłamstwami i w razie możliwości jest szczery do bólu, nie ma jednak problemów z oszukaniem kogoś, jeśli wierzy, że jest to wystarczająco ważne. Do tego wierzy w świętość życia, jeśli będzie w stanie tego uniknąć to nikogo nie zabije, ale życia rodziny, przyjaciół czy towarzyszy są oczywiście ważniejsze, tak samo jak jego, więc w obronie własnej czy czyjejś się nie zawaha takiego odebrać, jeśli nie będzie miał innej możliwości.
NAWYKI:
-gdy się zastanawia podrzuca monetę lub przedmiot podobnej wielkości
NINDO:
póki co brak
HISTORIA:
Nie było lepszego momentu na rozpoczęcie historii Yuu. Lata po I Kongresie Rodzin były spokojne i owocne dla całego świata. Oczywiście, zdarzały się mniejsze i większe konflikty, ale nic co dorównywałoby problemom związanym z działaniami Antykreatora. A czas pokoju i stabilności jak zawsze okazał się także czasem dzieci. Przez te lata wiele się ich rodziło, niejako uzupełniając straty poprzednich lat. I do tego pokolenia właśnie należał bohater tej opowieści... oraz jego siostra bliźniaczka, Miyoki. Rodzeństwo Ayatsuri było jak Yin i Yang, jak ogień i deszcz, jak niebo i ziemia. Które było którym? To już zależy kto opowiada historię. Ale zanim o tym opowiemy, cofnijmy się jeszcze trochę. Kim byli ich rodzice? Matka to Sayori Ayatsuri, jedna z Sentokich rodu, ojciec za to... cóż, tego nawet ona nie wie. A może nie chce się podzielić tą wiedzą? Przez długie lata swojego życia rodzeństwo nie zdołało wyciągnąć zbyt wiele ani od matki ani od znajomych i sąsiadów. Sayori w tamtym czasie często podróżowała, a będąc w osadzie również zmieniała partnerów jak rękawiczki. Stałe było tylko jedno - nie spotykała się z mieszkańcami osady. Kupcy, przyjezdni dygnitarze czy odwiedzający wioskę ninja czy samurajowie, żaden z nich nie był bezpieczny, gdy w grę wchodziło zabójcze piękno Sayori. Z jednej ze swoich podróży wróciła po paru miesiącach i przez dłuższy czas pozostawała w domu. Gdy kolejny raz wyszła z domu na każdym z ramion trzymała jedno dziecko. Wiele osób próbowało dyskretnie wypytać ją o ojca dzieci, ale w zależności od zażyłości z przesłuchującym i aktualnego humoru jej reakcje bardzo się różniły. Dość powiedzieć, że wiązanka przekleństw słyszana kilka domów dalej była jedną z łagodniejszych reakcji, a gdy trzecia osoba po zadaniu tego pytania wylądowała w szpitalu przestano dociekać. Przynajmniej tam, gdzie Sayori mogła słyszeć. Teorie były różne, ale rodzeństwo nigdy nie poznało prawdy. Stracili też na to nadzieję wraz ze śmiercią matki. Ale nie zapędzajmy się tak daleko.
Dzieci często określano aniołkiem i diabełkiem, co gorsza przez pierwsze lata życia rodzeństwo było prawie identyczne, a lubowało się w zakładaniu takich samych ubrań, co nie przeszkadzało ich matce, ale inni mieszkańcy strasznie się tym denerwowali. W końcu nie bez kozery tak o nich mówiono. Jedno z dzieci samo prawie nigdy nie sprawiało kłopotów, gdy drugie zostawiło się samo w pokoju już po kilku minutach mogłoby się wydawać, że rzucano tam najpotężniejsze techniki Fuutonu. Yuu spokojnie siedział w kołysce, gdy Miyoki chodziła po meblach. Dziewczynce wystarczał lekki ból, by zacząć płakać, za to Yuu był tak cichy, że można by go zostawić w płonącym budynku, a ten nie wydałby dźwięku. Co zresztą kiedyś się wydarzyło, ale to temat na zupełnie inną opowieść. Tak odmienne jednak dzieci w samotności, gdy zbliżały się do siebie były nie do rozpoznania. Yuu błyskawicznie się ożywiał, zaś Miyoki wystarczały chwile w obecności brata by się trochę uspokoić. Oboje dzieci wyciągało z siebie nawzajem to, co najlepsze.
Dzieci spędzały ze sobą wiele czasu, aż do ósmego roku życia, kiedy to pojawiła się między nimi kość niezgody. Co nią było? Otóż Yuu odkrył swoje zdolności jako marionetkarz. Już wcześniej spędzał sporo czasu z matką w warsztacie, na co Miyoki nie miała wystarczająco wiele cierpliwości. Wtedy jednak stworzył pierwsze linki chakry, a jego ukochana siostra, jak długo by nie próbowała, nie potrafiła powtórzyć tego wyczynu. Już nie była płaczkiem jak w dzieciństwie, ale to, że nie odziedziczyła zdolności matki wciąż bolało i musiała to rozładować. W związku z czym spędzała wiele czasu bez brata, samotnie bawiąc się - a przynajmniej tak sądził Yuu - poza domem. Oboje byli popularni wśród reszty dzieci, nie narzekali na brak kogoś z kim mogliby spędzić czas. Przez najbliższe dwa lata powoli się od siebie oddalali aż nastąpił Pustynny Pogrom, w którym ich matka poważnie ucierpiała. To był impuls do zasypania przepaści, która między nimi powstała. Nie byli tak blisko jak kiedyś, ale konflikt o zdolności zanikł i spędzali ponownie ze sobą czas. Sayori niedługo później opuściła szpital, i choć potrzebowała rehabilitacji, wydawało się, że to wydarzenie tylko wzmocniło rodzinę. Miyoki co prawda wciąż co jakiś czas gdzieś znikała, jednak Yuu nie przypisywał temu wiele uwagi.
Kolejne sześć lat nie było zbyt ważnych. Owszem, rozwijali się i uczyli, ale dopiero w roku 386 ich życie obrało inny tor. Ten rok był rokiem śmierci Sayori. Zaskakujące było to, że kobieta nie zmarła na misji, ale pokonała ją zwyczajna choroba, jaką była gruźlica. I z tego jednak wynikło coś dobrego - Yuu i Miyoki ponownie się do siebie zbliżyli, potrzebując oparcia, skoro pozostali sami na tym świecie. Dziewczyna jednak zaczęła się zmieniać. Dla brata wciąż była najbliższa, ale stała się o wiele bardziej ponura, gdy nie była w jego obecności prawie nigdy się nie uśmiechała. Stali na rozdrożu i każdy wybrał inny kierunek. Yuu zwrócił się ku życiu i zainteresował medycyną, jego siostra zaś wręcz przeciwnie. W noc po pogrzebie opowiedziała mu, że Ukryty tekst
Nie porzuciła jednak ich domu, wciąż odkładając to w czasie, aż już nie była w stanie. Wciąż odwiedzała ukochanego brata, aż do ostatniej wizyty, w czasie której opowiedziała mu, że zamierz pójść na Mur i tam Ukryty tekst
. Yuu także od dawna interesował się tą organizacją, jednak nie chciał dołączać do Shinsengumi póki nie pozna lepiej medycyny. Miyoki obiecała mu, że odwiedzi go gdy tylko zakończy obowiązkowe pół roku służby, ale gdy ten czas upłynął, nie było po niej śladu, nie dostał też żadnej wiadomości. To był impuls do tego, by samemu wyruszyć w tę drogę, mimo że jeszcze nie nauczył się tyle, ile planował.
WIEDZA
Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
odznaka ninja, duża torba (z tyłu przy pasie), torba (na lewym boku), dwie kabury na broń (lewe udo), dwie kabury na broń (prawe udo), 10m bandaża zawinięte na rękach, płaszcz, Yakei (oficjalny strój Shinsengumi), dwa małe pojemniki na substancję (na ramieniu – w jednym płyn, w jednym maść), plecak (na plecach)
Ukryty tekst
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=101&t=8937
PH: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=34&t=8938
MISJE (dla klanu / Shinsengumi / inne):
Ukryty tekst
WYPRAWY:
Ukryty tekst
EVENTY: Cena przeszłości (walka o Mur - strona Uchiha)
PREZENT OD ADMINISTRACJI: transfer
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości