Z jakiegoś powodu w temacie wojny nastąpiła zupełnie nieklimatyczna zmiana, która z pnktu widzenia fabularnego - nie ma sensu. Do tej pory, by przedostać się do Daishi, należało wykonać w związku z tym misję, co samo w sobie było smaczkiem, ze względu na zamknięte granice. Kiedy oba kraje są ściśnięte opresjami wojny, puszczanie obcych shinobi, którzy mogą być szpiegami, wewnętrznymi jednostkami do rozpierdzielania, czy cokolwiek innego, jest skrajnie głupie z punktu widzenia lidera. I w ogóle dlaczego ninja? Przecież sens miałoby przepuszczanie zwykłych ludzi, a ich się nie przepuszcza? ROZWIĄZANIE
Powrót do poprzedniej zasady. Ewentualnie wspomnienie, że po udowodnieniu rodzimi mieszkańcy, jak Jugo czy Koseki, mogą przejść przez teren konfliktu bez zatrzymywania się.
DODATKOWE UWAGI
Wtf w ogóle.
