Kinoko no rakuen
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
- Ryū
- Posty: 176
- Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
- Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Mijikuma
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
- Ryū
- Posty: 176
- Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
- Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Mijikuma
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
- Ario
- Posty: 2510
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
Haruka już miała się rozejrzeć za dobrym miejscem, z którego mogłaby podsłuchać rozmowę swojego podejrzanego, kiedy na jej drodze wyrosła nieznana jej dziewczyna. Jednooka przystanęła, skonfundowana, patrząc na osobniczkę przed sobą. Oczywistym było, że jest kunoichi, do tego jej postawa - jak i to, że tak nagle pojawiła się na jej drodze, niemal niepostrzeżenie dla samej Haruki - sugerowało, że jest... dość doświadczona. No i wyraźnie wiedziała, kim jest sama Haruka. Miała zaprotestować jakoś, zapytać - kiedy usłyszała nazwisko osoby, jaka ją najwyraźniej wzywała, jak i dostrzegła pióra na płaszczu kobiety przed nią.
Kujaku Shira.
Kuzynka wspominała jej parę razy o tej seinin, zresztą - kto nie słyszał o Siostrach Nocy? Były przecież chodzącą legendą, każda z nich, a już na pewno Shira. Tylko... po co była im potrzebna Haruka? Ktoś umarł? A może... a może Misuno została do nich zrekrutowana? Mówiła w końcu, że jest to jej ambicją i marzeniem, czyżby jej się w takim razie udało, a przynajmniej - Shira rozważała jej kandydaturę? Tak, to z pewnością musiało być to. Nic innego nie miało sensu, pewnie chciały dowiedzieć się czegoś więcej o potencjalnej, nowej Siostrze. Haruka była zdeterminowana przedstawić kuzynkę w jak najlepszym świetle, zresztą - nie kłamałaby przecież. W końcu Misuno była naprawdę doskonałą, doświadczoną kunoichi, to ona nauczyła ją nie tak dawno bardziej zaawansowanych technik klanowych. Będzie doskonałym dodatkiem dla Sióstr.
- T-tak. To ja. Jak mogę...? - zaczęła, ale jej rozmówczyni zdążyła już ruszyć dalej, najwyraźniej oczekując, że Haruka za nią podąży. I normalnie tak by z pewnością było.
Jedynym problemem było to, że Haruka była w trakcie śledztwa... i jej wewnętrzne poczucie sprawiedliwości zawyło w niej lekko, z niechęcią odrywając się od tajemniczej śmierci jednej z farmerek grzybów. Z drugiej strony, bezpośredni rozkaz seinin z pewnością brał górę w hierarchii klanowej nad obecnym zleceniem. Mimo to, Haruka spojrzała jeszcze niepewnie w stronę domu podejrzanego, po czym zaklęła pod nosem lekko. Nie mogli jej po prostu wysłać wiadomości? Wieczorem by z pewnością zdążyła dotrzeć, może nawet wystarczyłoby napisać jakiś list polecający dla Misuno? A tak jej podejrzany może mieć więcej czasu na zatuszowanie śladów...
Zmusiła się, żeby oderwać wzrok od domu i ruszyła truchtem za kobietą. Przynajmniej ją rozpoznała - jeśli się nie myliła, to obok niej była Kujaku Fugata. Prawie tak dobrze znana, jak Shira. A to oznaczało, że rozkaz był prawdziwy i śledztwo będzie musiało trochę poczekać. Przy odrobinie szczęścia rozmowa nie będzie trwała zbyt długo i za godzinę, może dwie wróci do pracy. W trakcie drogi zastanawiała się jeszcze, czy jakoś zagaić towarzyszkę, ta jednak nie wydawała się być w nastroju do rozmowy. Dlatego pomimo przynajmniej kilkunastu pytań krążących jej po głowie, zdecydowała się na razie milczeć, przynajmniej dopóki Fugata sama nie zdecyduje się odezwać.
0 x
- Ario
- Posty: 2510
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Kinoko no rakuen
Fabuła Haruka Kujaku
Siostry Nocy - Prolog
Fugata prowadziła Cię ulicami Kinoko no Rakuen i tak jak to, co wiedziałaś o dziewczynie, to wszystko znajdywało potwierdzenie w jej bycie. Była małomówna, nie lubiła się spoufalać. Akurat ze wszystkich Sióstr Nocy, pod kątem tego, która z nich została do Ciebie wysłana, to można powiedzieć, że trafiłaś najgorzej.
W Twojej głowie pojawiły się myśli o tym, jak to Misuno mogła zostać potencjalną kandydatką, a Ty miałaś być jedynie dowodem na to, by potwierdzić jej kompetencje. Prawdą było, że Twoja kuzynka od dawna starała się o przydział do Sióstr. W sumie, kto by się nie starał? Przynależność do Sióstr Nocy było marzeniem prawie każdej dziewczyny, która poważnie traktowała swoją karierę ninja. Problem tylko polegał na tym, że dostać się do tego oddziału nie było tak prosto. Nawet bardziej to ujmując - nie dało się w ogóle tutaj dostać. To był jeden z powodów, czemu Siostry były kim były. Sam Musan nigdy nie zdecydował się wyzwać publicznie lub podważyć ich siły czy autorytetu.
W pewnej chwili Fugata zatrzymała się i odwróciła głowę w Twoim kierunku. Jej dłoń powędrowała na rękojeść katany i tam spoczęła.
- Twoja obecna misja, cokolwiek robiłaś, zostaje zatrzymana, Doko. Cokolwiek robiłaś, przestań się tym przejmować. Teraz nie ma to znaczenia. - wyjaśniła, po czym odwróciła głowę i ruszyła dalej przed siebie.
Fugata miała bardzo...nieprzyjemny styl bycia na pierwszy rzut oka. To, że zwracała się do Ciebie po randze, zamiast imieniu czy nazwisku, a także, że nie tłumaczyła Ci nic po drodze mogło powiedzieć Ci w sumie jedno. Dziewczyna prawdopodobnie, najzwyczajniej w świecie Cię nie lubiła. Albo po prostu taka była. Trudno powiedzieć.
O samej Fugacie słyszałaś tyle, że jej szermierka dorównuje samurajskim szkołom walki. Na ostatniej wojnie podobno sama była w stanie zdekapitować jednego z oficerów Uchiha, jednak same manewry Sióstr Nocy na wojnie były tajemnicą dla wszystkich. Jedynie najwyższe dowództwo wiedziało o ich położeniu i celach. Ty na samej wojnie nie widziałaś ich obecności. Historię o ścięciu głowy słyszałaś gdzieś w karczmie, lub podczas prostego kupowania żywności na targu. Ludzie mieli tendencję do plotkowania, ale przede wszystkim do gloryfikowania dokonań ich członków klanowych.
W każdym razie idąc za Fugatą, mogłaś być świadkiem bardzo dziwnego zjawiska. Wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłaś, ale...kobieta była rozpoznawalna. I to bardzo.
Gdy szliście ulicą, ludzie odwracali się i patrzyli na Waszą dwojkę. Oczywiście, zdecydowanie bardziej ludzie patrzyli na Fugatę, niż na Ciebie, ale zaczęłaś dostrzegać pierwsze szmery wśród ludzi, a nawet jedni pokazywali na Was palcami. Była sławna i przez dłuższą chwilę mogłaś poczuć się jak prawdziwa gwiazda. No, może bardziej gwiazdeczka, ale mniej więcej w tym klimacie.
Dopiero po pewnym czasie, Fugata zatrzymała się przed trzypiętrowym budynkiem. Gdybyś miała strzelać, kiedyś musiała być to noclegownia. Z wnętrza budynku słychać było jakieś dźwięki...chyba rozmów? Możliwe, że śmiechów. Fugata odwróciła się do Ciebie i stojąc bokiem, ciągle trzymała dłoń opartą na rękojeści katany. Cicho westchnęła.
- Shira jest jaka jest, ale pamiętaj, że jest Seininem. Zachowuj się do niej z szacunkiem. - powiedziała w Twoim kierunku, po czym ostatni raz zmierzyła Cię wzrokiem - od stóp do głowy - po czym pokiwała głową i otworzyła drzwi, wchodząc pierwsza, po czym wprowadzając Cię do środka i zamykając za Tobą drzwi. Z jakiegoś powodu, nie chciała, byś dotykała czegokolwiek.
To co ujrzałaś było...interesujące. Hol, połączony z takim lobby czy raczej wiatrołapem i biurem. Duże pomieszczenie. Wiele sof, kanap, a na środku biurko z kilkoma krzesłami. Zaczynając od lewej strony, na kanapach widziałaś dwie kobiety, które popijały z kieliszków jakieś sake i bardzo głośno plotkowały, śmiejąc się z różnych rzeczy.
Z prawej strony widziałaś ubraną w strój roboczy dobrze zbudowaną kobietę z białym pasemkiem na czole. Siedziała okrakiem w oknie i szorowała je jakąś ścierką. Tutaj akurat byłaś pewna - Hasamida Kujaku. Była zastępczynią Shiry i jednocześnie miała najdłuższy staż w Siostrach Nocy ze wszystkich obecnych dziewczyn w składzie. Początkowo, ona miała dowodzić zespołem, ale finalnie została wybrana na tę rolę Shira. Nie było oficjalnie wiadome czemu, a przynajmniej Ty nie wiedziałaś.
Zarówno Hasamida, jak i dwie dziewczyny plotkujące i popijające jakiś alkohol na chwilę przerwały, spojrzały na Ciebie, po czym znowu wróciły do swoich robót. Hasamida chyba przyglądała się Tobie chwilę dłużej niż tamte dwie, jednak zaraz wróciła do mycia okien.
Na samym środku był jednak widok najciekawszy ze wszystkich. Rozpoznałaś ją odrazu - dwa koki, krótka sukienka. To była Shira. A raczej jej nogi. A dokładnie stopy, bo widziałaś tylko pięty. Shira była odchylona na krześle, trzymała gołe stopy na stoliku w dziwnych uchwytach. Obok niej, siedziała dziewczyna w różowych włosach i...malowała jej paznokcie. Ubrana była w długie spodnie i bluzę, która była zdecydowanie na nią za duża. Siedziała do Ciebie plecami, więc mogłaś bez problemu zobaczyć wyhaftowane skrzydła na jej plecach. Miała jedno pióro.
- E...Shira, chcesz jakiś wzorek? - usłyszałaś tylko.
- No pewnie, Yadasu, a jaki umiesz?
- No....wszystkie? Moge Ci zrobic shurikeny, albo jakieś zwierzęta.
- To poproszę...chcę kotki!
- Eeee....kotki to nie będzie proste. To chwilę zajmie.
- Dobra, laski się posrają z zazdrości. Czuję, że jak się wszystkie zjadą, to będziesz całą noc robić pazy.
- Eee...no wiem, trochę się tego spodziewam.
- Ja po Shirze! - krzyknęła Hisamida, wycierając okno.
Widziałaś, jak Fugata, która stała obok Ciebie, miała zaciśniętą pieść, a na jej skroni wyszła żyłka. Aż zaczęła się trząść. Ruszyła przodem i stanęła ostentacyjnie na środku.
- Przyprowadziłam ją. - powiedziała w kierunku Shiry, a ta dopiero słysząc Fugatę, zerwała się na równe nogi, niemalże stając na baczność. Yadasu chyba też przestraszyła się wejścia Fugaty, bo aż podskoczyła na krześle, upuszczając pędzel do malowania.
Wtedy ją zobaczyłaś. Shira Kujaku w pełnej okazałości. Jej oczy napotkały Twoje zdrowe oko, po czym wyprostowała ręce i zaczęła iść w Twoim kierunku.
- No czeeeść! - powiedziała, po czym doszła do Ciebie i najpierw chciała Ci uścisnąć dłoń, a potem dać przyjacielskie buziaczki raz w jeden policzek, raz w drugi. Co by nie powiedzieć, dziewczyna potrafiła sprawić uczucie...jakbyście się znały całe życie. Momentalnie mogłaś poczuć, jak całe napięcie z Ciebie spada jak za sprawą shinobijskiej różdżki. - Jak tam? Wszystko w porządku? Chodź, siadaj. - powiedziała, po czym nie czekając zaprosiła Cię gestem do biurka. Yadasu, która wcześniej malowała paznokcie, popatrzyła na Ciebie, a potem na Shirę.
- Jak chcesz kotki, to później Ci zrobię, bo to potrwa. - powiedziała, zbierając jakiś jasnoczerwony lakier ze stolika i robiąc Ci miejsce.
- Później, później. Teraz musimy tutaj wszystko dokładnie omówić. - powiedziała, po czym usiadła na swoim miejscu. Na stoliku, oprócz zakolanówek Shiry, leżała sterta papierów, część była już pochlapana przez lakier, inne gdzieś odłożone na boku. Jednak to co najważniejsze, spod lady Shira wyciągnęła jedną kartkę z profilem kobiety. Położyła ja przed sobą i uśmiechnięta od ucha do ucha spojrzała w Twoim kierunku. Gdy zerknęłaś na kartkę widziałaś coś, co mogło wprawić Cię w osłupienie.
To był Twój profil.
- No, kochana, powiedz mi, wiesz kim jestem? - powiedziała, po czym złapała się za głowę. - O kurwa, to znaczy, o kurczę, gdzie moje maniery. Chcesz wody, kawy, herbaty? Soku? Nie wiem co mamy za bardzo, ale to co chcesz, to jakoś załatwimy. Jesteś głodna? Chcesz coś zjeść? - zaczęła zasypywać Cię pytaniami, jednak nad Tobą pojawił się cień. Widziałaś, jak Fugata stanęła za Tobą.
- Shira, nie marnuj jej czasu. Przejdź do rzeczy.
- A tak, no dobrze. Powiedz mi, Haruko, co wiesz o Siostrach Nocy?
Wtedy nagle dziewczyny przestały plotkować, a Hisamida wsadziła łeb do środka pokoju.
Cała uwaga była momentalnie na Tobie.
Shira Kujaku - klik
Fugata Kujaku - Klik
Hisamida Kujaku - klik
Yadasu Kujaku - klik
0 x
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
- Ja... tak, oczywiście. - odparła Fugacie, trochę już pogodzona z tym, że śledztwo się opóźni. Sama kobieta okazała się być nieco oschła, co jednak Haruce nie przeszkadzało specjalnie. Wręcz raczej tego oczekiwała po kimś, kto jest członkiem tak znakomitego oddziału, kogo umiejętności walki bronią białą dorównują najlepszym szermierzom Kontynentu. Ciekawa była tylko, czy szkoliła się sama, czy miała może pomoc? W końcu nawet za murem słyszała kilka historii odnośnie Twierdzy Soga, gdzie najwyraźniej żył jakiś odłam samurajów, broniący jednej z północnych przełęczy przed Oni. Niewykluczone, że kiedyś tam się szkoliła. Chętnie by o to zapytała, jednak widziała, że Fugata nie jest zbyt rozmowna.
Podążyła zatem za nią, czując się nieco nienaturalnie, kiedy nagle oczy wszystkich dookoła odwracały się za nimi. Oczywiście Haruce też zdarzyło się niekiedy sprawić, że ktoś za nią obrócił głowę - nawet pomimo rany wiedziała, że nadal jest dość urodziwa - były to jednak raczej pojedyncze spojrzenia. A nie... właśnie. Nie odwracanie głów, jakby były... jakimiś wyjątkowo znanymi pieśniarzami, czy kimś podobnym. Zerkała na boki, czując się trochę nieswojo i zastanawiając się, w jaki sposób Siostrom Nocy udaje się w ten sposób funkcjonować. I dlaczego Kaminari lub Uchiha nie udało się jeszcze złapać którejś z nich i zgładzić, skoro utrzymanie anonimowości było dla nich co najmniej wyzwaniem. Chyba, że na tym polegała właśnie ta sztuka? Najciemniej jest pod pochodnią?
Głowiąc się w podobny sposób, nie obejrzała się nawet, a już byli przed swoim celem podróży. Na słowa Fugaty skinęła głową z powagą.
- Oczywiście. Nie zamierzałam o tym zapominać. Prowadź, proszę. - zapewniła, po czym weszła za swoją przewodniczką do wnętrza budynku.
To, co zastała w środku... zaskoczyło ją. Nie wiedziała, czego się dokładnie spodziewała. Zbrojowni, w której pod każdą ze ścian będą rozmaite narzędzia mordu, używane przez Siostry w trakcie ich misji? Dojo, w którym Shira właśnie daje wycisk po kolei każdej ze swoich podwładnych, pilnując, by te były gotowe na najbliższą misję? Cokolwiek to było, widok... grupy przyjaciółek, relaksujących się najwyraźniej przy zwyczajnych, typowo kobiecych aktywnościach zupełnie zbił ją z tropu. Rozglądała się dookoła skołowana, zastanawiając się kiedy ostatnio sama tak spędziła czas z którąś ze swoich przyjaciółek. I czy w sumie jeszcze miała jakieś przyjaciółki, poza samą Misuno? Miała wrażenie, że ostatni... rok... cały swój czas poświęciła albo trójce - od wczoraj już czwórce - przygarniętych dzieciaków, misjom oraz treningowi. Nawet kiedy widziała się z kuzynką, to głównie po to, żeby wspólnie potrenować. Poczuła delikatne uczucie zazdrości, widząc swobodę, z jaką Siostry spędzały wspólnie czas.
Zaraz jednak zdusiła to uczucie, pozwalając się poprowadzić do dowódczyni sióstr. Skłoniła jej się głęboko, z szacunkiem, po czym została zaskoczona o wiele bardziej przyjacielskim powitaniem tamtej. Spięła się natychmiast, zupełnie nie spodziewając się takiego ciepłego i swobodnego przyjęcia. Tym bardziej na rozmowie, która przecież jej nie dotyczyła.
A przynajmniej takie miała wrażenie, dopóki nie zobaczyła kątem jedynego oka swojego profilu na biurku przed Shirą. Mimo to, nawet wtedy uznała, że musiał po prostu zostać dołączony do folderu z Misuno. Oczekiwałaby w sumie dokładnego wywiadu od kogoś, kto chciał uzupełnić skład Sióstr.
- Może... może kombuchę? Jeśli jest. - odpowiedziała odrobinę niepewnym tonem na pytanie o coś do picia. Głodna nie była - dopiero co przekąsiła w drodze swoje zamówienie z karczmy. Ale tradycyjna, "kiszona" herbata mogła ją nieco uspokoić i ugasić pragnienie, które poczuła w obecności sław dookoła. W gardle nieco ją drapało, dlatego odchrząknęła najpierw kilkukrotnie, postanawiając się skupić na pytaniu.
- Co wiem o Siostrach Nocy, Shira-sama? Tyle, że są... że jesteście elitarną grupą kunoichi naszego klanu. Że wzywa się was tylko w naprawdę trudnych sytuacjach, ponieważ zazwyczaj działacie osobno, ale razem... razem niemal nie macie sobie równych. I że niewiele wiadomo o waszych działaniach, w każdym razie... niewiele pewników. Ale wiadomo, że to dzięki wam nasz klan tak dobrze do tej pory radził sobie na wojnie. Słyszałam plotki, że to wasze działania pozwoliły nam zdobyć twierdzą, w której obecnie umieszczony jest meteoryt i gdzie pracuje Jirou-dono. I że nawet Musan-sama nie może się wam równać, w każdym razie - nie wtedy, gdy działacie razem. - odparła, szybko porządkując w głowie te informacje, które kojarzyła i słyszała na temat Sióstr.
- Jestem przekonana, że moja kuzynka będzie doskonałym dodatkiem do waszego zespołu, jeśli to w tym celu zostałam wezwana. - dodała jeszcze szybko, trochę niepewna, czy nie za szybko reklamuje swoją kuzynkę. Wolała jednak od razu pokazać, że Misuno ma w niej oparcie i sojuszniczkę.
0 x
- Ario
- Posty: 2510
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Kinoko no rakuen
Fabuła Haruka Kujaku
Siostry Nocy - Prolog
To co zobaczyłaś po wejściu do siedziby Sióstr Nocy przerosło Twoje oczekiwania. Spodziewałaś się bardziej morderczej sali treningowej, a zastałaś przyjaciółki, które wspólnie spędzały razem czas. Nie mogłaś tego jeszcze wiedzieć, ale Siostry zgodnie z tym, jak Shira rozmawiała z Jirou zostały zwołane pierwszy raz od czasu wojny. W związku z tym, mimo tego, że wszystkie były kunoichi, były przede wszystkim kobietami. W określonej strukturze, z określonymi zadaniami. Obraz, który zobaczyłaś, zupełnie nie pasował Ci do lub opowieści, o których słuchałaś wcześniej.
Shira po przywitaniu się z Tobą, usiadła i zaprosiła Cię na krzesło, z którego skorzystałaś. Za Tobą stała Fugata i obserwowała całą rozmowę. Poprosiłaś o kombuchę i zobaczyłaś, jak Shira lekko rozchyla usta i wzrokiem poszukuje pomocy - najpierw spojrzała na Fugatę, potem na Yadasu. Ta pierwsza stała niewzruszona, zaś Yadasu wzruszyła ramionami. Dopiero Hisamida, która zeskoczyła z okna podeszła do Was trzymając szmatę w ręku. Jej czoło było ubrudzone od jakiejś czarnej sadzy.
- Kombuchy nie ma. Mamy sake, albo wodę. Żadna nie ruszyła dupy po zakupy, więc nie ma ani co pić, ani co jeść. - poinformowała najstarsza wiekiem kobieta, po czym Shira spojrzała pytająco - prosząco na Fugatę. Nagle jej wzrok zaczął płynnie zmieniać się w ten w trybie "prosząco-błagającym", lecz Fugata jedynie żachnęła się, unosząc brodę do góry i prychając.
- Zapomnij, to Twój gość, nie mój. Już i tak zgodziłam się na więcej, niż powinnam. - odparła, po czym odwróciła się i ruszyła w kierunku korytarza z prawej strony pokoju. - Idę do siebie pomedytować. Jakbyś mnie potrzebowała, to wiesz, gdzie mnie szukać. - odparła.
Shira, Hisamida i Yadusu zaczęły odprowadzać Fugatę wzrokiem, po czym Yadasu westchnęła.
- Nim się ogarniesz na pazy, to mogę zrobić zakupy. Reszta niewiadomo kiedy będzie? - zapytała Yadasu Hisamidy, a ta wzruszyła ramionami.
- Dziś dopiero Shira dostała zgodę na zwołanie. Mogą nawet być nawet i za tydzień.
- Eee...no dobra. Posprawdzam, co potrzeba, potem kupię. Shira, kasa tam gdzie zawsze? - zapytała, a Shira machnęła ręką.
- Weź na zeszyt klanowy, potem się rozliczę.
Yadasu skinęła głową i wtedy też miałaś moment, by zacząć opowiadać, kim według Ciebie są Siostry Nocy. Poruszyłaś kilka wątków - od tego, że zwołuje się je w trudnych sytuacjach, o tym, że działają osobno, ale jak działają razem, to nie mają sobie równych. Powtórzyłaś również to, że dzięki nim, klan radził sobie tak dobrze. Na imię Musana dostrzegłaś, jak na ułamek sekundy, brwi Shiry złączyły się i ona przybrała skrzywioną minę. Jednak po chwili dalej się uśmiechała, przyjmując swoją starą postawę.
Gdy opowiedziałaś o tym wszystkim, Shira rozłożyła ręce na boki i wyszczerzyła.
- No i co laski, jest szacun, nie? - jednak jedynie Hisamida dalej Was słuchała, bo dziewczyny przy Sake przestały się Wami interesować, dalej plotkując o jakichś rzeczach, które miały mały wpływ na obecną sytuację. Yadasu poszła spisywać do kuchni, a raczej kantorku z rzeczami, co trzeba kupic, Fugata szła w kierunku wyjścia z pokoju, a jedynie Hisamida cicho westchnęła.
- Taaa...żeby to wszystko było takie piękne jak w opowieściach.
Jednak nie tylko Shira, ale na słowo Musan wszystkie dziewczyny przeszedł jakiś dziwny impuls. Każdej aura na chwilę się zmieniła. Nawet Fugata niemalże potknęła się idąc, a Hisamida mocniej zacisnęła dłoń na ścierce. Wszystko to trwało pół sekundy. Shira jakby...zorientowała się pierwsza w całej sytuacji i lekko wyprostowała na krześle.
- Widzisz...Haruko. To co opowiadasz w większości to prawda, jednak prawdę opowiadają zwycięzcy. Historię opowiadają zwycięzcy. - wzięła na chwilę kartkę z Twoim profilem do ręki i spojrzała na nią. - Ludzie potrzebują Sióstr Nocy. Potrzebują kogoś, kto ich ocali. Jednakże... - przez chwilę jakby zastanawiała się co Ci powiedzieć. - ...nie wszystko jest takie kolorowe. W każdym razie, kontynuuj.
Wtedy Ty powiedziałaś, że Twoja kuzynka będzie idealnym dodatkiem do zespołu. Shira uniosła brew.
- Aaa, no tak, przecież Misuno to Twoja kuzynka.
I wtedy stało się coś mega dziwnego. Fugata momentalnie skoczyła w waszym kierunku i wyrwała ręką kartkę, którą trzymała Shira. Zrobiła to z taką siłą, że kartka podarła się i ona zaczęła coś na niej szukać. Shira zorientowała co się dzieje, ale nie tylko ona, bo i Hisamida. Ta druga stanęła między Tobą Fugatą, jakby miała ją zablokować ciałem. Wyczułaś, jak mięśnie Hisamidy momentalnie się napinają, a sama Shira nie bardzo wiedziała jak zareagować - starała się uśmiechać, by Cię nie przestarszyć, ale widziałaś, że coś jest bardzo nie tak.
Fugata z całą stanowczością położyła Twój profil na stole i nachyliła się do Shiry. Patrzyła jej w oczy, ale nie widziałaś jej wyrazu twarzy. Dopiero po chwili Fugata odwróciła się w Twoim kierunku. Bardzo, bardzo powoli. Jej oczy napotkały Twoje oko.
Tak jak wcześniej była obojętne, teraz była wściekła.
Hisamida cały czas starała się zagrodzić dojście do Ciebie, jednak Fugata stała nieruchomo.
Shira podniosła się z krzesła, pośpiesznie wkładając klapki na bose stopy i podchodząc do Ciebie. Złapała Cię za rękę i podniosła. Co by nie mówić, zrobiła to bardzo, bardzo delikatnie, ale poczułaś to. Mimo swojego obcowania i delikatności była piekielnie silna i stanowcza.
- Ajaj, kochaniutka, bo przecież musimy Ci załatwić kombuchę. Zanim Yadasu wróci z zakupami to nam tutaj umrzesz z pragnienia! Masz ci los, nie możemy do tego dopuścić! - powiedziała, po czym złapała Cię pod ramię, jak kobieta łapie mężczyznę i sprawiła, że wyszliście z budynku. Co ciekawe - prowadziła Cię ona, ale jakby ktoś z boku to oglądał, to wyglądało, jakbyś to Ty prowadziła gdzieś Shirę. - Chodź, przejdziemy się i porozmawiamy, bo tutaj jest czasem, hihi, jak w ulu pełnym os! Dużo dziewczyn, różne charaktery, robi się głośno i w ogóle nie można się skupić!
Usłyszałaś jak Hisamida odzywa się jeszcze nim zdążyłaś wyjść.
- Nie miałaś iść medytować? Przyda Ci się. - powiedziała dość stanowczo.
Wtedy wyszłyście na zewnątrz i dopiero jak zamknęłyście drzwi, usłyszałaś jakieś krzyki, a przynajmniej dyskusje. Nie wiedziałaś o czym rozmawiają, ale napewno Fugata i Hisamida brały w tej wymianie zdań udział. Shira pośpiesznie chciała odwrócić Twoją uwagę i szarpnęła Cię - niby potykając się, ale zrobiła to wystarczająco silnie, by odwrócić Twoją uwagę - bo musiałaś złapać równowagę.
- O kurczaki, kto mądry wysypuje tutaj kamienie! Zabić się można! Będę musiała chyba zrobić interwencję w klanie! - powiedziała, ewidentnie udając naburmuszoną. Jednakże nadal, gdy trochę odeszłyście, szła z Tobą pod pachę. - Chciałabym obejrzeć Twój dom. Pokażesz mi go? No i powiedz mi jeszcze, czym według Ciebie jest klan. Jak traktujesz swoją przynależność do klanu?
Mimo całej otoczki, to nie była prośba. Ona Ci rozkazywała, ale w tak subtelny sposób, że aż chciało się z nią gdzieś iść, bo z boku wyglądało, jakbyście były we dwie na randce.
Shira Kujaku - klik
Fugata Kujaku - Klik
Hisamida Kujaku - klik
Yadasu Kujaku - klik
0 x
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
Najwyraźniej prośba o kombuchę była nieco zbyt wygórowana - okazało się, że jednak nie każdy z Kujaku trzymał, tak jak ona, grzyb zalany słodzoną, mocną herbatą w kamionce w kuchni. Machnęła dłonią, nie chcąc robić problemów.
- Wystarczy wo... - zaczęła, ale nawet nie miała okazji skończyć, ponieważ kobiety zdążyły zacząć rozmawiać między sobą. Najwyraźniej panował tutaj większy chaos, niż się spodziewała, skoro nikt nawet nie zatroszczył się o podstawowe sprawunki. Nie była pewna, czy ta rewelacja ją irytuje, czy może po prostu zazdrości wyluzowania pozostałym kobietom. Przecież nawet jeśli wewnątrz panował chaos, to... doskonale im szło emanowanie kompetencją na zewnątrz i w trakcie misji. A to w sumie najważniejsze, prawda?
Pozwoliła rozmowie płynąć, obracając głową to w jedną, to w drugą stronę. Komentarz Hisamidy - na której zatrzymała wzrok odrobinę dłużej - sugerował, że część obrazu Sióstr Nocy to tylko pozory. Nie przeszkadzało to jednak samej Haruce - przecież jej własna rodzina też czasem się kłóciła i nie zgadzała, a co dopiero grupa kobiet o tak różnorodnych charakterach, jak Siostry. Oczywistym było, że będą występować napięcia. Chociaż kiedy Fugata doskoczyła do Shiry i wyrwała jej kartkę, gdy tylko wspomniała o swojej kuzynce... to ją zdziwiło na tyle, że nie utrzymała mimiki, a jej brwi powędrowały do góry. Cofnęła się nawet o dwa kroki, robiąc miejsce tamtym, patrząc nierozumiejącym nic a nic wzrokiem to na jedną, to na drugą. Odwzajemniła także wzrok Fugaty, która z jakiegoś powodu była wściekła. Ale... dlaczego?
Nie miała najmniejszego pojęcia, jednak widziała, że cokolwiek się stało, było poważne - i tym bardziej dała się pociągnąć Shirze i wyprowadzić z budynku. Chociaż czuła się zmieszana - do tej pory chyba tak... blisko siebie szła ulicą z Rinem, a nie z dowódczynią najbardziej znanego oddziału ich klanu. Dlatego dopiero po kilkunastu metrach odzyskała rezon.
- Ekhm. - odrzchąknęła, zerkając jednym okiem na towarzyszkę. - Oczywiście, Shira-sama, zapraszam. W tę stronę. - minimalnie przejęła stery, ciągnąc kobietę w odpowiednim kierunku. Potem zastanowiła się nad odpowiedzią parę chwil. Chyba nigdy się nie zastanawiała nad tymi pytaniami.
- Klan... klan to dla mnie po prostu rodzina. Ni mniej, ni więcej. To znaczy, że staram się dbać o dobro wszystkich jego członków i opiekować się nim tak dobrze, jak tylko jestem w stanie. I tego samego oczekuję od pozostałych członków klanu - wiem, że nie zawsze będziemy mieć to samo zdanie, może czasem będziemy się kłócić... ale przyświeca nam to samo. I tak samo chyba traktuję swoją przynależność w klanie. To dzięki naszym wspólnym wysiłkom mamy teraz miejsce tutaj, na nowej ziemi. Jako jednostki byśmy tego nie dokonali. Jako grupa - już tak. -
W miarę, jak mówiła, odnosiła wrażenie, że po raz pierwszy wszystko w jej głowie zaczyna wskakiwać na swoje miejsce.
- Zresztą... mam wrażenie, że już nasze zdolności wiele o tym mówią. Przynajmniej na to zwróciła uwagę moja kuzynka, kiedy ćwiczyłyśmy wspólnie techniki Kemono Go oraz Hoshoku. Nie wiem, czy którykolwiek z pozostałych klanów - przynajmniej po naszej stronie Muru - tak bardzo polega na pracy grupy. Nawet doko, którzy jeszcze nie są mistrzami naszych zdolności mogą w razie czego użyczyć swojej energii bardziej doświadczonym shinobi. - dodała, decydując się na użycie wspomnienie o Misuno. To chyba jej imię wywołało taką... żywiołową reakcję. Postanowiła, że jeśli Shira teraz sama nie powie więcej, spyta o to wprost. Zastanawiała się dalej, do czego prowadzą te wszystkie pytania. I czy czasem nie zawaliła kandydatury kuzynki, mówiąc o niej na samym początku.
0 x
- Ario
- Posty: 2510
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Kinoko no rakuen
Fabuła Haruka Kujaku
Siostry Nocy - Prolog
Wszystko to, co działo się wewnątrz budynku, w którym przebywała jedynie połowa oddziału, to istny chaos. Jednakże, nawet w tym co zobaczyłaś, była pewna struktura, czy może bardziej...podział na jakieś role. O tyle, o ile Hisamida sprzątała, czy Yadasu miała zrobić zakupy, to nie widziałaś po nich zbytnio odczucia, które możnaby najprościej nazwać przymusem. Raczej robiły to w zgodzie z własnymi wartościami.
Trochę mogło to wyglądać tak, jakby każda z nich miała określoną rolę i albo była z tym pogodzona, albo robiła to bo po prostu...lubiła? Pytaniem było, jak wygląda oddział, gdy w jednym miejscu przebywają wszystkie Siostry. Dziesięć kobiet o dużej sile, o różnych temperamentach, różnych zasadach i wartościach. Może w tym momencie w Twojej głowie mógł zaskoczyć kolejny element, który byłby początkiem drogi do rozwiązania całej tej układanki pod tytułem - czemu oddział jest zwoływany tak rzadko? A no, pewnie dlatego, by te baby same się nie pozabijały, bo można było powiedzieć o nich wszystko, ale najważniejszą rzeczą było to, że wszystkie miały bardzo silne charaktery.
Podróżując z Shirą przez ulicę, na początku zaczęłaś prowadzić w kierunku swojego domu, jednak nagle Shira zmieniła drogę.
- Ajaj, może nie idźmy główną ulicą, co? Przynajmniej narazie. - powiedziała, ciągnąc Cię gdzieś w boczną alejkę. - Znam świetne miejsce gdzie kupimy kombuchę! Zaufaj mi, nie ma lepszego sklepu! - dodała, po czym weszłyście gdzieś między budynki.
Wtedy też miałaś okazję do opowiedzenia tego, czym według Ciebie jest klan. Jak traktujesz przynależność do klanu. Tym razem, Shira ani na moment nie przerwała, a Ty miałaś nieodparte wrażenie, że przy całej tej otoczce słodkiej, uroczej dziewczyny, jesteś poddawana jakiemuś bliżej nieokreślonemu testowi. Każde pytanie Shiry, które Ci zadawała, musiało mieć jakiś głębszy sens. Mimo tego, że cała sytuacja mogła wydawać Ci się strasznie kuriozalna, bo jednak była wojna, zostałaś wyrwana podczas misji, nikt Ci nic nie wyjaśniał, a jedynie pytał.
Nawet mogłaś odnieść wrażenie, że Shira prowadzi jakąś grę, na co wskazywał fakt, że wysłała po Ciebie akurat Fugatę. Teraz od Ciebie zależała decyzja...czy to dobrze, czy źle?
W każdym razie - Shira wysłuchała tego, jak opowiadałaś o tym wszystkim. Skupiłaś się jednak bardziej na tym, jak zareaguje na słowa o Twojej kuzynce, jednak w tym przypadku, aura Shiry w ogóle się nie zmieniła. Szła przez chwilę w milczeniu, nie reagując na żadne z Twoich słów, aż w pewnej chwili się zatrzymała.
- Poczekaj sekundkę. - powiedziała, po czym puściła Cię i podeszła do jednych, totalnie przypadkowych drzwi i zapukała.
Odwróciła się i puściła Ci oczko.
Drzwi się otworzyły i z nich wyszedł jakiś starszy mężczyzna. Miał około 60 lat.
- Oh, kogo moje oczy widzą! Czyż to nie Shira-chan!? - zapytał uśmiechnięty.
- Hai! Przyszłam z przyjaciółką w odwiedziny. - powiedziała, po czym wskazała ręką w Twoją stronę. - Obiecałam jej, że znam doskonałe miejsce, gdzie można napić się kombuchy. - po czym nachyliła się do dziadka i wyszeptała, ale w taki sposób, byś też to usłyszała. - Pomożesz mi proszę? Nie chcę wyjść na niekompetentną...!
Dziadek jedynie zaśmiał się, po czym machnął ręką.
- Hah, oczywiście dziecko. Poczekaj chwilę.
Po czym wszedł do środka i zostawił drzwi otwarte. Shira odwróciła się do Ciebie i pokazała oba kciuki do góry, po czym się uśmiechnęła szeroko. Co najlepsze, to nie był żaden sklep, a raczej na to nie wyglądał, a raczej jakiś prywatny lokal. Jakieś mieszkanie. Kim był ten mężczyzna? Nie miałaś pojęcia.
Nagle wrócił, trzymając dwa kubki.
- Proszę dziecko. Chcecie wejść na jakiegoś herbatnika? - zapytał, a Shira wzięła oba kubki.
- Nieee, dziś nie mamy czasu. Mamy dziś bardzo dużo do zrobienia, ale obiecuję, że wpadnę na...ploteczki.
Dziadek uśmiechnął się.
- Ohoho, ciekawe co tam piszczy u Sióstr, nie mogę się doczekać! - powiedział, po czym Shira odeszła kilka kroków i ukłoniła się.
- Dziękuję za pomoc!
Dziadek jedynie pomachał, a kobieta wróciła do Ciebie i dała Ci jeden kubek.
Tym razem jednak już nie łapała Cię pod pachę, tylko szła obok, ale...to ona prowadziła. Bocznymi ulicami. Jednak miałaś nieodparte wrażenie...nie, lepiej. Byłaś pewna.
Ona doskonale wiedziała gdzie mieszkasz, bo prowadziła Cię taką trasą, by omijać zgiełki ludzi, jednak nadal zbliżałyście się do celu. Dopiero po chwili napiła się i zaczęła mówić.
- Klan Kujaku jest wyjątkowy, tutaj masz rację. Inne klany bazują na czymś w rodzaju...jak to dobrze ująć. Talentu. - powiedziała. - My jesteśmy wybrańcami artefaktu, który to on decyduje, komu przekazać swoją siłę. - dziewczyna napiła się z kubka. - Normalnie, Shinobi albo są utalentowani od urodzenia, albo nie. U nas, to meteoryt wybiera, kiedy jesteś gotowa. Często zdarza się więc, że nawet, jeżeli jako dziecko nie jesteś doceniony przez meteoryt, Twoje oddanie dla klanu sprawia, że pewnego dnia...Cię dostrzeże.
Nie byłaś pewna do czego zmierzała Shira. Jednak ta kontynuowała.
- Jestem od Ciebie tylko trzy lata starsza, a różni nas spora różnica w sile. Jednak czy to oznacza, że nigdy nie będziesz potężna? Bo jesteś tylko Doko? - zapytała, jednak nie czekając na odpowiedź, tłumaczyła dalej. - W normalnych okolicznościach, pewnie tak. W normalnym klanie, pewnie większość skreśliłaby Cię już w wieku 17 lat i zostałabyś oddelegowana do pracy biurowej. W naszym klanie tak to nie działa. U nas nie decyduje człowiek o sile, tylko meteoryt. Widziałam nawet czterdziestolatków, którzy z dnia na dzień stali się przepotężni, dlatego, bo dostąpili łaski meteorytu. - dziewczyna stanęła. - Pewnie dziwi Cię, że mówię o kamieniu jak o żywej istocie, prawda? - zapytała, uśmiechając się. - Seinini oraz niektórzy Kogo, wybrani przez meteoryt i zatwierdzeni przez shirei-kana, dostępują zaszczytu i stają się jednością z częścią meteorytu. - kobieta położyła rękę na swojej klatce piersiowej. - Dlatego niektórzy czują więcej. Emocje, siłę. Aurę. - uśmiechnęła się. Ciepło, ale już nie głupkowato. Teraz była z Tobą szczera. - Chodźmy.
Zaczęła ponownie iść.
- Jak na Doko masz bardzo ciekawe osiągnięcia. Twoja rola na wojnie, Twoje działania przeciwko ekspansji Kaminari. Czy aby napewno jesteś Doko? - zapytała bardziej siebie. - Tak jak mówiłam, ranga, siła - są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jednak są rzeczy, które nas kształtują jako ludzi. Są rzeczy, na które meteoryt nie wpływa.
Dopiero teraz zauważyłaś, że pierścionek Shiry zniknął z palca. Czyżby dała go mężczyznie za dwa kubki kombuchy? Kiedy? Jak? A może, go zgubiła?
- Chciałabym żebyś mi więcej opowiedziała o tym, jak opiekujesz się Kenro, Yuki, Shimaną i ostatnio Tsukiko. Co lubią jeść? Jakie mają plany na życie? Jak podoba im się w naszej osadzie?
Shira Kujaku - klik
Fugata Kujaku - Klik
Hisamida Kujaku - klik
Yadasu Kujaku - klik
0 x
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
Haruka dostrzegła jedynie błysk codziennego życia Sióstr, wyglądało jednak na to, że - co zaskakujące - operowały chyba na podobnych... zasadach, co ona sama ze swoją trójką... czy też raczej już czwórką dzieciaków. Oczywiście, ona musiała niekiedy egzekwować od swoich podopiecznych wypełnianie pewnych obowiązków, starała się jednak dawać im pewną swobodę w ich wyborze - dlatego kiedy Shimana lubiła robić zakupy, Yuki była odpowiedzialna za sprzątanie domu. Z kolei Kuro pomagał zwłaszcza przy gotowaniu. Najwyraźniej było to zajęcie, które często wykonywał razem z matką, która zginęła w trakcie Wielkiej Bitwy, dlatego Haruka teraz starała się jak najczęściej towarzyszyć mu w tych zadaniach. Widziała, że wtedy najbardziej się przed nią otwierał. Shira najwyraźniej używała - świadomie lub nie - podobnej taktyki, aby utrzymać Siostry razem, mimo różnorodnych, nierzadko wybuchowych charakterów.
Najwyraźniej wiedziała też doskonale, gdzie Haruka mieszka.
Kiedy to do niej dotarło, zaśmiała się lekko i pokręciła głową, pozwalając się poprowadzić krętymi uliczkami rozrastającego się coraz szybciej Kinoko, w miarę jak kolejne rodziny Kujaku przybywały zza Muru. Dalej jednak zachodziła w głowę, co to wszystko miało na celu. Zakładała, że Shira-sama, nawet jeśli sprawiała wrażenie... chaotycznej... to w całym tym szaleństwie miała jakąś metodę. Inaczej Jirou-sama przecież by tak na niej nie polegał. Dlatego, kiedy zapukały do przypadkowych - dla niej - drzwi, nawet nie skrzywiła się, tylko przyjęła sytuację ze spokojem, skłaniając się uprzejmie starszemu mężczyźnie zza pleców Shiry i czekając, aż porozmawiają. Była niemal pewna, że kombucha była tutaj - znowu - tylko i wyłącznie pretekstem.
Słuchała jej dalej, kiedy liderka Sióstr Nocy po raz pierwszy chyba od początku ich konwersacji powiedziała coś więcej na temat klanu oraz ich - i jej własnej - roli w nim. Na wspomnienie, iż być może Harukę dziwi, kiedy ta mówi o meteorycie jak o żywej istocie, ta pokręciła głową.
- Nie do końca, Shira-sama. Ja sama pochodzę z wioski, która wierzy, że jest to dar od Nesaku-kami, boga gwiazd. Wedle niektórych kapłanów to po prostu fragment jego ciała, według innych - dziecko, które wzmacnia nas wszystkich i rozwija się wspólnie z nami. Ja sama nie jestem pewna, ale wierzę, że jest to błogosławieństwo, które inne klany by zabiło... ale nie nas. My jesteśmy silniejsi dzięki niemu. - wyjaśniła, po czym zamilkła ponownie, nie chcąc dalej przerywać kobiecie, tym bardziej, że ta najwyraźniej powiedziała jej właśnie wprost, że... ma w sobie kawałek meteorytu. A przynajmniej tak zinterpretowała jej słowa Haruka. Jej oko rozszerzyło się na moment w szoku, że plotki, które słyszała właśnie się potwierdziły.
Jej ciekawość została pobudzona, jak nigdy dotąd. Miała ochotę zadać tysiąc pytań, które cisnęły jej się na usta... ale zmusiła się, żeby się opanować. Tym bardziej, że Shira zadała kolejne pytanie.
- Shimana jest bardzo ułożona. Nie przywiązuje wagi do jedzenia, dla niej to raczej tylko i wyłącznie paliwo, które ma dostarczyć jej dość energii, aby mogła wykonywać swoje obowiązki. Poważnie wzięła się za naukę genjutsu pod okiem Uchihy Rina. Dzisiaj też podjęła się pierwszej misji dla klanu, jestem pewna, że poradziła sobie z nią bez problemu. - wyjaśniła, zaczynając od najstarszej, przy okazji z zaciekawieniem zerkając na Shirę, jak zareaguje na wspomnienie o renegacie czerwonookich. Ona sama... przyjaźniła się z nim, tak. To na pewno. I wierzyła, że jest lojalny wobec sprawy Kujaku, gdyż udowodnił to już nie raz i nie dwa. Ale czy tak samo uważała Shira?
- Yuki... Yuki lubi najbardziej słodycze oraz ryby. W jej rodzinnej wiosce najwyraźniej nie jedli zbyt wiele tych ostatnich, dopiero tutaj okazało się, że morze obdarowuje nas obfitymi połowami. W zasadzie codziennie ktoś z nas musi chodzić po świeże ryby na targ. Odgraża się też, że chciałaby w ogródku przygotować staw z karpiami... i chyba w końcu się na to zgodzę, jest niesamowicie zdeterminowana. Podobnie jak Shimana, chce być kunoichi, wydaje się też świetnie sobie radzić z klanowymi zdolnościami. Już teraz potrafi ułożyć bestię ze swego ogona, niestety szybko traci energię, bo brakuje jej cierpliwości, aby potrenować jej kontrolę. -
- Kenro... cóż, on uwielbia jedzenie i ma talent do gotowania. Często gotujemy razem, głównie rozmaite potrawy z grzybów, chyba, że Yuki narzeka, że długo nie było ryby... czyli drugi dzień. Nie umie mieszać chakry z tego co zaobserwowałam, ale jest też dość zamknięty - może to po prostu kwestia jakiejś traumy, w końcu jest najmłodszy... Na razie twierdzi, że chciałby być po prostu kucharzem. Zobaczymy, jak długo mu się to przekonanie utrzyma. - uśmiechnęła się na myśl o najmłodszym członku ich rodziny, ciekawa, czy dzisiaj też się zabierze za przygotowywanie obiadu. - Co do Tsukiko, na razie jeszcze nic nie wiem. Podpisałam dokumenty adopcyjne dopiero dziś rano, ale wydaje się być dość rezolutną dziewczynką. Póki co podejrzanie dobrze wydawała się znosić morderstwo poprzedniego opiekuna... podejrzewam, że jeszcze to do niej nie dotarło. Mam nadzieję jednak, że przy naszym wsparciu przejdzie ten proces bez większego szwanku. -
Postanowiła przemilczeć dziwaczny epizod dziewczynki, kiedy nagle zaczęła mówić nienaturalnym, nienależącym do niej głosem i uśmiechać się przerażająco. To był problem, który będzie musiał poczekać na inny czas.
0 x
- Ario
- Posty: 2510
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Kinoko no rakuen
Fabuła Haruka Kujaku
Siostry Nocy - Prolog
Podróż z Shirą mogła być dobrą lekcją o tym, jaki jest sufit możliwości w klanie. Nawet, jeżeli dziewczyna była wulkanem energii i przeplatała swoje zachowanie jakimiś dziwnymi sytuacjami, to byłaś przekonana, że w tym szaleństwie jest jakaś metoda. Jeżeli wszystko miało być tylko picem na wodę, to nawet jeżeli przekonałaby do siebie Jirou, to nadal było 9 Sióstr Nocy, które musiały ją uznawać. Na ten moment nie wiedziałaś jeszcze wszystkiego, ale każda minuta z Shirą miała Cię przybliżać do rozwiązania zagadki pod tytułem - czego seinin może chcieć od Ciebie.
Gdy zahaczyłaś o informację na temat religii, Shira przytaknęła głową.
- Sama nie jestem zbyt religijna, ale szanuję fakt, że niektórzy oddają całych siebie w służbie meteorytowi. Ja chyba nie dojrzałam do takiego poświęcenia, ale może wszystko przede mną. - powiedziała, narazie nie wracając do swojej "zabawowej" formy i utrzymując z Tobą poważną rozmowę. - Trzeba tylko uważać, by się w wierze nie zagubić. Łatwo stać się fanatykiem, a od tego momentu bardzo blisko do tragedii.
Szłyście uliczkami i opowiedziałaś dużo o swojej rodzinie. Ponownie, miałaś wrażenie, że to jakaś szopka, bo skoro Shira wiedziała gdzie mieszkasz, wiedziała z kim mieszkasz, a nawet wiedziała o niedawnej adopcji, to czemu nie miałaby wiedzieć o Tobie dosłownie...wszystkiego? Gdy zakończyłaś opowieść, Shira ponownie przeskoczyła na zupełnie inny temat. Chociaż może nie tyle przeskoczyła, co cofnęła się do tego o czym mówiłaś wcześniej.
- Uchiha Rin. Zdrajca swojego klanu pracujący na rzecz klanu Kujaku. - podsumowała go szorstko, a napewno zbyt szorstko jak na siebie. Pierwszy raz chyba Shira wybrzmiała w sposób...negatywny o czymkolwiek? - Ze zdrajcami jest tak, że jak ktoś raz zdradził swój dom, czemu miałby nie zdradzić drugi raz? - zapytała. - Jednak na wojnie i miłości wszystkie chwyty dozwolone. Skoro dopuszczasz go do Shimany, to mu ufasz, prawda? Jednak nadal mamy pewne procedury i nie mogę w niektórych ufać na słowo, chociaż bardzo bym chciała. - Shira położyła rękę na sercu i uśmiechnęła się. - Będziemy musiały poddać go próbie, ale to nie teraz. Porozmawiamy o tym w odpowiednim czasie. W każdym razie, musi Cię kochać, a nie ma silniejszej emocji od miłości.
Nie wiedziałaś czemu, ale czułaś, że test może nie być zbyt przyjemny. Shira jednak ponownie zmieniła temat, a Wy zbliżałyście się już do celu.
- Twoja kuzyna jest silną kunoichi. Ba, pod kątem siły powiedziałabym, że jest numerem jeden jeżeli chodzi o potencjalną rekrutację. Wiem, że wielokrotnie starała się o przydział do nas. Parę razy nawet z nią rozmawiałam. - zaczęła. - Jednakże w Siostrach Nocy nie chodzi tylko o siłę. Gdyby trzeba było złożyć oddział polegający na sile, czemu miałybyśmy ograniczać się tylko do kobiet?
Zadała Ci pytanie, jednak nie czekała, aż odpowiesz.
- Siostry Nocy to coś więcej niż oddział. To przynależność. To powód do dumy, to powód do samokształcenia. Nie każdy rozumie ideę Sióstr Nocy. Tu nie chodziło tylko i wyłącznie o siłę. - podeszła do Ciebie i palcem wskazującym dotknęła Twojego serca. Spojrzała Ci w oczy i poczułaś to. Miała kurewski autorytet i nie miałaś pojęcia czemu. Ten wzrok. Ta determinacja. Ta szczerość, szczodrość i wszystko inne, na co mogły się zebrać jej cechy. Była perfekcyjna, w tym jednym jedynym momencie. - Chodzi o to, czym jesteś tutaj. W sercu.
Trzymała chwilę palec, po czym uśmiechnęła się delikatnie i ruszyła dalej.
- Misuno jest silna, ale jest zbyt ambitna. Na ten moment nie jest gotowa, by dołączyć do Sióstr Nocy. Musi najpierw pokonać własne demony i poradzić sobie z akceptacją własnej ja. To jest pierwszy powód dla którego narazie nie mogę jej zaprosić do naszego oddziału. - Shira zaczęła temat, który chyba najbardziej Cię interesował. - Ambicja potrafi ściągnąć człowieka w dół. Owszem, może być bodźcem do rozwoju, ale może negatywnie wpływać na ludzi z Twojego otoczenia. Siostry Nocy to kolektyw, jedność. Nawet, jeżeli pierwsza rzecz to tylko moja ocena, tutaj dziewczyny mogłyby spróbować mnie przekonać, jednak... - cicho westchnęła. - Twoja kuzynka jest Sakki i wykonuje specjalne misje zlecane przez Jirou-sama. Nie mogę mu wyrwać nagle Sakki i przenieść do siebie. Tym bardziej, że Misuno wypełnia jedne z najbardziej niebezpiecznych misji w naszym klanie. Poproś ją, to może Ci o tym opowie. To jest drugi powód. - Shira nagle stanęła i jakby się zawahała. - Istnieje jeszcze trzeci powód, ale o nim kiedy indziej. Chodźmy.
Doszłyście do Twojego domu. Shira uśmiechnęła się do Ciebie.
- No, ja trochę poopowiadałam, to teraz Ty. Napewno masz jakieś pytania! Pytaj pytaj, bo kto pyta, ten nie błądzi. - Shira spojrzała na Twój dom. - Wejdziemy się przywitać? Proszęęęę, nim ruszymy dalej pozwól mi poznać dzieciaki!
No i masz Ci los, znowu Shira wróciła do swojej "podstawowej" formy, w której łączyła humor z drobną infantylnością.
I nie, to nie była prośba. Miałyście wejść i się przywitac. Wiedziałaś to doskonale.
Shira Kujaku - klik
Fugata Kujaku - Klik
Hisamida Kujaku - klik
Yadasu Kujaku - klik
0 x
- Kujaku Haruka
- Posty: 389
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
- Cóż... z mojej perspektywy już udowodnił swoją lojalność. Uratował moje życie, osłaniając mnie przed wybuchem pułapki, zastawionej przez Gromowładnych. Uratował też życie przynajmniej dwójki innych naszych ludzi, a uratowałby też trzeciego... gdyby tamten go posłuchał. Zatem tak, jak najbardziej mu ufam. - odparła Shirze, odrobinę broniąc Rina, który w istocie w jej oczach już udowodnił swoją lojalność. Nie wiedziała dalej, co dokładnie nim kierowało, a sugestia Shiry, że mógłby być w niej zakochany... zaskoczyła ją. Do tej pory chyba traktowała go raczej jedynie jako przyjaciela. Czy rzeczywiście ją kochał? Zaniemówiła na moment, rozważając to w swojej głowie. Na pewno... na pewno mu się podobała, bo inaczej chyba nie dałby się wkręcić dzieciakom, żeby założyć broszkę. Do tego flirtowali kilkukrotnie, z jej strony jednak nie było to nic poważnego. Chyba po prostu nie miała do tego głowy? Tak, chyba o to chodziło. Będzie musiała o tym na spokojnie pomyśleć. Na razie odchrząknęła, upijając łyk z kubka, wracając do rozmowy.
- Oczywiście, rozumiem... że nie wszyscy będą mu ufać w takim stopniu, jak ja. A przynajmniej nie od razu. Ale wśród swoich sąsiadów jest całkiem lubiany. -
Na tym na razie zakończyły wątek Rina, zresztą - nie był on nigdy głównym przedmiotem ich rozmowy. Miała tylko nadzieję, że jeśli zostanie ponownie poddany testowi przez Shirę lub kogoś innego z dowództwa, wykaże się tą samą cierpliwością, jaką wykazał się do tej pory.
Kiedy wróciły do tematu jej kuzynki, do Haruki zaczęło powoli docierać, że to chyba nie tamta jest kandydatką. Że być może to... ona sama jest rozważana do tej roli? Ale... to nie miało sensu. Była doko. Dopiero co podciągnęła swoje klanowe zdolności do poziomu zbliżonego chociaż częściowo do poziomu Misuno. A jednak... ze słów Shiry wynikało jasno, że nie szuka tylko i wyłącznie najsilniejszych kunoichi. Zakręciło jej się lekko w głowie. Dowódczyni Sióstr była niesamowicie magnetyczną osobowością, a to w połączeniu z tym, co chyba miała na myśli... było tego dużo. A jakby tego mało, właśnie potwierdziła jej to, czego się domyślała już od jakiegoś czasu - że Misuno została zaangażowana do Sakki ich klanu. Upiła kolejny łyk napoju, by nawilżyć gardło i zająć czymś ręce.
- To... bardzo dużo informacji, Shira-sama. Sądziłam, że powód naszej rozmowy to zebranie informacji właśnie na temat mojej kuzynki, że to... ona jest główną kandydatką. Ale jeśli nie ona... To czy arogancją z mojej strony będzie założenie, że - z jakiegoś powodu, którego nie pojmuję - to... ja jestem brana w ogóle pod uwagę? Wybacz, jeśli się mylę, ale żaden inny wniosek mi się nie nasuwa. Ale... ale jestem ciekawa, jak wyglądała twoja własna rekrutacja, Shira-sama? Czy ma to jakiś związek... z naszą rozmową?- spytała, zastanawiając się, czy nie przesuwa granicy zbyt daleko. Była jednak zafascynowana, jak sama dowódczyni trafiła do Sióstr. I czy... chciała?
Tymczasem dotarły do jej domu. Haruka otworzyła drzwi, od progu krzycząc do środka.
- Yuki! Kenro! Mamy gościa, chodźcie do jadalni się przywitać! -
Shimanę pominęła - podejrzewała, że ta jeszcze jest w trakcie swojej misji, natomiast Tsukiko pewnie zostanie przekazana pod jej opiekę dopiero jutro, o ile coś się nie zmieniło w międzyczasie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość