[Event] Turniej Pokoju | Opinie

[Rika Kari Matsubari]

Miło czytało się podsumowanie i tym bardziej żałuję, że w jego trakcie nie ukazywały się żadne streszczenia bieżących wydarzeń. Na pewno zachęciłoby to więcej osób, żeby na bieżąco śledzić to co się dzieje. Co mnie cieszy, wreszcie wiemy na czym stoimy i jakie są relacje między prowincjami. Można dostosowywać fabułki pod nowy ład i stawać się częścią tego świata, zamiast tkwić w nieznanym czasie. Oczywiście pozostaje wiele pytań o głównego antagonistę, jakieś organizacje czy ogólnie dynamikę świata SW, jest więc na co czekać i o czym myśleć. Uczestnicy pewnie będą zadowoleni, że pojawili się w tej "rozmowie na szczycie" i jak pamiętam opinie nt. poprzednich eventów, jest to bardzo pożądane by gracze mieli na coś wpływ. Astronomiczne nagrody za "czy się stoi, czy się leży", przekraczające rozwój graczy piszących w tym czasie praktycznie codziennie to splunięcie w twarz i mi osobiście podcina skrzydła. Przeciągający się event (zwłaszcza przy głoszeniu, że można wyjść w każdej chwili) nie jest powodem do takich absurdalnych wynagrodzeń.

[Papyrus]

Graczy opinie na temat eventu.

[Baji]

Ogólnie rzecz biorąc event sam w sobie był naprawdę spoko choćby z faktu że sama chęć interakcji z fabułą potrafiła wciągnąć postać której wstępnie nawet miało na evencie nie być (tak mam na myśli Bajiego).
Oczywiście czas trwania zapewne dla nikogo nie był specjalnie przyjemny jednak uważam, że w przyszłości rozwiązać ten problem można sztywniejszymi ramami czasowymi na odpis. Przykładowo 48h + 24h w przypadku zgłoszenia spóźnienia, żeby później nie było że dwie osoby zgłoszą spóźnienie i jedna odpisuje w 12h a druga po tygodniu bo w sumie to jej się nie chciało pisać. Wiadomo są sytuacje losowe ale to powinno być jednorazowe i też rozpatrywane indywidualnie od sytuacji i istotności wątku dla reszty fabuły.
No i tak w sumie to jedynie do czego mogę się przyczepić to właśnie czas trwania, bo kwestia czy nagroda była za duża? Nie kryjąc jest duża ale był to praktycznie rok oraz ważny etap w historii forko i w sumie kto grał aktywnie w okolicy eventu nie miał problemu z dostaniem się na niego i kto chciał opuścił event w ten czy inny sposób. Natomiast wytrwałość graczy grających została nagrodzona.
Myślę, że to też dowód na to że obecnie warto myśleć nad udziałem w eventach bo mimo że trwają to nie dostaje się po roku rzeczywistym trzystu ph .
Podsumowując wielkie dzięki Papyrus oraz reszcie zaangażowanych w prowadzenie osób za fajną fabułkę, realny wpływ na nią i mam nadzieję, że za nie tak długo znów będzie można się spotkać na kolejnym wydarzeniu!

PS Żeby nie było za miło na koniec pomarudzę, że oj ciągnął się ten event, ciągnął

[Kamiyo Ori]

Event bardzo udany, chociaż nagroda dla uczestników mogła być nieco wyższa

Zalety:
+ zamknięcie wątku fabularnego poprzedniej ekipy i start z "czystą" kartą
+ dużo małych wydarzeń i zadań, których wykonanie wpływało na moment kulminacyjny
+ sporo potencjalnych atrakcji, chociaż tutaj mogę powiedzieć, że nawet było ich za dużo, bo nie skorzystaliśmy ze wszystkich
Wady:
- ciągnięcie się
- brak onsenu
- trauma Kamyczka

Podstawowymi problemami były kwestie związane z czasem, takie jak wprowadzanie walk z NPCami, długości kolejek i tym podobne rzeczy. Wraz z rozciąganiem się kolejnych sekwencji niestety u mnie jak i pewnie większości osób biorących udział stopniowo spadał entuzjazm, by aktywnie brać udział w przedstawionych wydarzeniach. Decyzja o tym, by rozdać rolę fabularne reszcie ekipki stanowczo padła zbyt późno, lepiej było już na start z czymś takim wyskoczyć.

[Yami]

Tło Fabularne:
- Ciężko mi się odnieść albowiem nie bardzo wczytywałem się w wątki innych graczy. Yami miał dość luźno pod tym względem i nie próbował się mieszać a skończyło się dość dużym mieszaniem z jego strony #Farciarz. Widać było chęci aby działalność graczy przed "eventem" miała na niego jakiś wpływ np. Baji wzmocnił przeciwnika Yamiego, przez co Yami miał trudniej. Za ten aspekt szanuję.
- Han i Cesarstwo. Jestem w stanie zrozumieć Hana ale działanie Cesarstwa jest na moje ciutkę naciągane. Samo pojawienie się Hana w takim miejscu również raczej wydaje się nielogiczne aczkolwiek biorąc pod uwagę prośbę Natsume nikt nie będzie głębiej w to wchodził. Han zwyczajnie musiał przestać istnieć aby zamknąć pewien rozdział, który musiał być zamknięty.
Działanie Cesarskich było wytłumaczone ale pod względem logicznym było to pewne geopolityczne i militarne seppuku.

Prowadzenie:
- No nikt nie będzie ukrywał, że są problemy w prowadzeniu drugiej części eventu. Pierwsze za sprawą kolejnych zmian w Administracji mogło wprowadzić zamieszanie. Tym bardziej mnie zaskakiwało, że to właśnie później zaczęły pojawiać się problemy w postaci postów raz na tydzień czy miejscami nawet 2 tygodnie. Można zrzucić winę na brak ujednolicenia zasad drugiej części eventu, nic by się nie stało gdyby gracze mieli 72h na odpis tak samo prowadzący 72h. Również dobrze by było gdyby te posty wchodziły w miarę równocześnie aby zachować jakiś timeline wydarzeń. Problemem z pewnością było rozbicie historii na kilkanaście wątków ale może dałoby się to jakoś lepiej ogarnąć.
- Poziom trudności. Po sobie widzę, że administracja nie chciała zabijać graczy. Prowadziłem walkę z postacią o co najmniej x2 silniejszą i jednym z najlepszych wspomagaczy (EMS). Moja śmierć to była kwestia 1 posta. Wytrzymałem jednak ich kilkanaście. Dwie czy trzy, ok mocniej kombinowałem ale jak przyszło jeszcze kilka postów bezpośredniego starcia... ciężko było się bardziej starać widząc co się dzieje.

Wynagrodzenia:
- Event miał zakończyć pewną erę fabularną, rozumiem to. Sam event nie był jednak tak wymagający jak inne (poziom trudności, zaangażowanie graczy). Często naginało się siłę przeciwników na korzyść graczy. Jeśli nie zrobiło się nic super głupiego przeżył każdy. Nawet ci, którzy znikali w połowie eventu. Wiem, że Administracja chciała zrekompensować czas trwania eventu jednak patrząc na realia wynagrodzenia są stanowczo za wysokie. Jak wspominałem wyżej końcówka to post na tydzień. Forum żyło tylko za sprawą osób, będących poza eventem, którzy mogą poczuć się urażeni takimi nagrodami. Z opisu wynika, że poza 1000PH wejdą jeszcze fabuły przed walką z Hanem jak i te podczas walki w wysokości x2. Oznacza to, że co bardziej aktywny wyjdzie z 1400-1600PH + Osobistym Bonusem. Event mimo, że był długi nie powinien tyle dawać. Nagroda za przetrwanie walk, ok 400PH dla tych, którzy byli do końca i odpowiednio mniej dla tych którzy przestali odpisywać. Fabuła tak jak zapowiedziana x1.5 za posty do Interwencji wybuchu notek w Sogen, bez naliczania dodatkowych PH za część trwających walk. Co się zaś tyczy walk turniejowych, również i tutaj bym dał skromne PH za wygraną(30)/przegraną(10) i liczenie tych postów jak fabułę x1.5.
Czyli propozycja:
- Obniżenie ogólnego PH do 400 i odpowiednio mniej dla spadochronów
- Bonus do Fabuły x1.5 do Interwencji Fabularnej zaczynającą drugą część eventu
- Posty z drugiej części eventu nie są liczone do Fabuły
- Za Fabułę posteventową (już bez x1.5) zaliczane są wszystkie prowadzone rozmowy między graczami po zakończeniu ich wątków (kilku osobom tak się przydarzyło)

Tak wiem, gracze sobie już powpisywali ale serio istnieje coś takiego jak empatia xD

PS. Warto zwrócić uwagę że event nie trwał prawie rok. Należy tutaj podzielić go na 2 Etapy - Turniej oraz Walka z Hanem. To za tą drugą, trwającą 5 miesięcy, gracze dostali absurdalne 200PH za miesiąc, gdzie pisali od 2 do 4 postów w miesiącu, daje to nam bardzo niewielki przelicznik od 50-100 PH za post. Za część turniejową i tak gracze dostaną dodatkowe bonusy + lepiej powinno zostać rozdysponowanie nagrodami za trwające walki niż 100PH i tyle.

[Nana]

Hejo dziękuję wszystkim za zaangażowanie i prowadzenie eventu. Przede wszystkim ofc podziękowania dla Papyrus za starania i poświęcony czas.

Mnie najbardziej podobał się fakt, że każdy z nas miał wpływ na fabułę i mógł się bezpośrednio angażować w wątki. Były ciekawe i rozbudowane. Cieszę się, że zaczynamy nowy rozdział z fabułą i zamknęliśmy stary.

Minusem oczywiście był czas trwania eventu.

Co do nagród spoko wyjście na wrócenie motywacji do pisania na forum (ogólnie - nie mówię o ilościach). Trochę jak zastrzyk energii dla tych, którzy dotrwali i dla tych, którzy pewnie przeszli na inne fora w tym czasie lub całkiem zrezygnowali z gry. Wiele z nas było mega aktywnymi graczami i w innym wypadku udział w evencie byłby karą, a nie nagrodą. Ofc rozumiem też tych, którzy nie brali udziału i czują się pokrzywdzeni.

Osobiście nie wiem czy dalej będę grała, ale przyznam że teraz przynajmniej mam jakiś powód : D
Tak czy tak powodzenia wszystkim i dzięki.

[Souei]

Nie będę się wypowiadał na temat fabuły samego eventu, bo odpisów MG nie śledziłem, tylko czytałem komentarze innych, ale uważam, że bardzo dobrze, że zamknięto wątek Hana i Papyrus wprowadzi coś od nowa, jeśli tylko nie będzie to Boruto v2.

To co mogę skomentować, to fatalna organizacja pierwszej części eventu czyli turnieju, która zniechęciła mnie do pozostania na dłużej. Abstrahując od zmian ludzi w administracji i całej tej atmosfery, która panowała wtedy na forum, walki szły naprawdę żółwim tempem, do tego obecność uczestników NPC, którzy zabierali całe emocje ze śledzenia PvP. Nie wiem, czy ktoś pomagał przy tym Hoshi, czy ten format był jej pomysłem od początku do końca, ale byli przecież obok niej ludzie, którzy powinni doradzić, że to tak nie zadziała. Nie podobało mi się też przesadne trzymanie w tajemnicy "kiedy coś się zacznie". Nie można było się dowiedzieć, która runda w turnieju zakończy nudę, czy opłaca się czekać, czy może czeka nas kolejny miesiąc straty czasu. Ja przez to się poddałem (w czekaniu, nie w walce), aczkolwiek gdyby komunikacja była tutaj jaśniejsza, to pewnie i oczekiwanie nie byłoby tak irytujące, tylko siedzielibyśmy na tyłku i po prostu spokojnie czekali. Nie musieliśmy wiedzieć na co konkretnie.
Z drugiej części eventu jako obserwator zapamiętam głównie, że były to najdłuższe kolejki w historii, bo głównie czytałem narzekanie właśnie na to. Ponownie brak komunikacji i jakiegoś ustalonego harmonogramu, limitu na odpis itd. Przez to, całe wielkie wydarzenie pod tytułem pokonywanie największego antagonisty forum jakoś tak rozmyło się w czasie i rozeszło po kościach i o tym w sumie niewiele się dyskutowało, a wielka szkoda. K O M U N I K A C J A to podstawa.

No to skoro pomyje wylane, to mogę teraz powiedzieć że na plus dało się zauważyć bardzo ambitne podejście Hoshi do tematu. Wiele pomysłów, zwłaszcza na spersonalizowane wątki to coś, na co wielu graczy na pewno czekało. Mi również nie podobał się ten elitaryzm eventowy na poprzednich eventach, gdzie na jakieś ciekawe interakcje mogli liczyć tylko funfle prowadzących. Obawiam się jednak, że pewnym momencie było to za dużo to udźwignięcia i dlatego event tak bardzo zwolnił (a może nie to było powodem, to tylko moja teoria). Na plus można też zaliczyć odwagę do wprawienia w ruch ważnych postaci, liderów i innych, którzy teraz mogą rzeczywiście zacząć istnieć w fabule forum. Bo na rozwinięcie fabuły forum czekam i o to chyba w tym wszystkim chodziło.

[Arino]

Podsumowanie bardzo przyjemnie wyszło, dzięki temu osoby, które pogubiłby się w czytaniu Eventu, wiedzą co się tak naprawdę wydarzyło. Wiadomo iż podczas tak dużego i rozbudowanego eventu nie było możliwe śledzenie wszystkich wątków jako gracz, zwłaszcza jak się nie było na evencie ^.^
Mimo wszystko, Papyrus, jesteś jednym z dwóch znanych mi MG na PBFach którzy spróbowali zgryźć event dla tak wielu graczy, nie jest to łatwe zwłaszcza w momencie gdy do tego należy dodać walki w turnieju więc PVP. Brawo za odwagę oraz domknięcie tak wielkiej rzeczy. Eventy na taką skalę zawsze są długo trwałe i nie łatwe do utrzymywania wysokiego tempa. Z doświadczenia tamtego MG i jego podsumowania wtedy, wiem iż była to bardzo trudna praca. Dzięki takim jak ty MG wielu graczy lubujących pisać, ma gdzie to robić. Dziękuje.

Poprzednicy powiedzieli co można byłoby poprawić, dlatego ja nic więcej nie napiszę, bo nie znam całości eventu, nie znam przeplotu wątków. Jestem skupiony na misjach dla innych graczy i swoich postaciach niestety. Może na następny event się załapię (jeżeli nie wyprzedadzą się bilety w 2 sekundy po wyświetleniu zapisów xDDD) bo jestem złakniony przeplatania się wątków.

A teraz jedna rzecz niestety, niezwiązana do końca z prowadzeniem eventu, a mechaniczna.

[...] Astronomiczne nagrody za "czy się stoi, czy się leży", przekraczające rozwój graczy piszących w tym czasie praktycznie codziennie to splunięcie w twarz i mi osobiście podcina skrzydła. Przeciągający się event (zwłaszcza przy głoszeniu, że można wyjść w każdej chwili) nie jest powodem do takich absurdalnych wynagrodzeń.

Zgadzam się z tym całkowicie. Nie zgadzam się z nazywaniem tej nagrody za zamknięcie Ery, bo wtedy nie uwzględnia się graczy którzy, byli gdzieś na forum(A może jesteśmy nowymi przyszłymi bohaterami, niczym Spiderman z Sąsiedztwa xD). A jeżeli już zamyka się Erę, to nagroda powinna przypaść graczom ze wszystkich eventów, bo w końcu brali udział w tej wielkiej erze. Nazwa mi się nie podoba.

I jeszcze raz. Papyrus, szacun za zrobienie tak dużego i trudnego eventu.

[Mujin]

Jako że sam swojego czasu organizowałem eventy, pewnie będę mniej krytyczny bo wiem jak to od kuchni wygląda. Na pewno ogromny plus za ambitność. Czułem, że mój wątek jest poprowadzony odpowiednio (na innych eventach moje postacie na przykład nie miały osobnego wątku wcale) i nie widziałem porzucenia nikogo. I mam nadzieję że inni też tak czują, bo zrobienie czegoś takiego i danie każdemu osobnego czasu na scenie jest trudne i do tej pory mało kto się podejmował. Bo ilość NPC do prowadzenia, przywódców i złodupców jest zdecydowanie ogromna i czapka z głów.
Konkluzja do dotychczasowej fabuły forum sensowna, nie mam negatywów na to. Mimo tego trzeba było w końcu zakończyć tą Hanową pajacerkę i cieszę się że to się udało. Na dalszą fabułe oczekuję.
Do minusów oczywiście długość i brak zorganizowania. Dużych minusów. Przedłużanie się spowodowane także po części walkami które były podzielone na zbyt dużo dni i w efekcie zbyt przeciągały event. Z perspektywy czasu warto było rozplanować to inaczej, by szło to nieco sprawniej i przynajmniej częściowo zmniejszyłoby problemy, ale to jest już nauka na kolejny event. Widzę brak doświadczenia z eventami na taką skalę niestety i ambicja mocno przerosła faktyczne możliwości. Ale jak na pierwszy event i tak nie było źle. Pierwsze eventy wogóle jakie były to terrakotowa armia poruszajaca się z prędkością światła i cofanie śmierci bo ludzie grozili puczem, więc mamy fajny skok jakościowy pierwszych razów.
Problem z PH faktycznie jest i jest obgadywany nawet teraz, więc pozwolę sobie tego nie poruszać.

Ogólnie więc nie było tragicznie, 7/10, będę eventował ponownie

[Mayū]

Był to mój pierwszy event i już na wstępie chciałam powiedzieć, że mimo tych wszystkich potknięć, które pojawiły się po drodze, to jednak szczerze podziwiam wszystkich związanych z prowadzeniem eventu za wytrwałość i chęć do pisania tego miliona postów. No i też za próby, by te posty łączyły się w spójną fabułę.

Myślę, że największym problemem tego eventu było to, że próbowano złączyć dwa eventy w jeden. I chociaż rozumiem, że fabuła tych dwóch ściśle się ze sobą łączyła, to nadal uważam, że turniej powinien pozostać osobnym eventem, a cała opowieść hanowska drugim. Łączenie ich było planem ambitnym, ale uważam, że po prostu niemożliwym do przeprowadzenia sprawnie. Istniało zbyt wiele czynników, które mogły doprowadzić do przedłużenia eventu - i ostatecznie doprowadziły. Jak rozumiem, mnogość NPC w walkach pewnie służyła też temu, by Han pod przykrywką prowadzony przez MG nie zwracał na siebie uwagi, ale śledzenie tych wszystkich udawanych walk było w pewnym momencie dość męczące. Same postaci NPC też były ciekawe, chociaż uważam, że było ich za dużo. Śledząc w miarę dokładnie zaczynałam się gubić, kto jest kim spoza mojej pustynnej grupy. Szczególnie pod koniec pojawił się też niedobór informacji.
Oczywistym minusem było też to, jak długo trwał ten event. Niezależnie od tego, czy powodem była kiepska komunikacja, organizacja czy zwyczajne wypalenie, które w sumie musiało wystąpić, gdy event trwał tak długo - mam po prostu nadzieję, że zostaną wyciągnięte z tego wnioski i następne eventy będą przebiegały jednak sprawniej. O ile będą jeszcze jakieś eventy. (XD)

Więcej problemów dotyczących tego eventu już nie widzę. (:

Mimo tego, że praktycznie od samego początku razem z resztą pustynnej delegacji byłam prowadzona przez MG i nie miałam zbyt wielu okazji do luźnego fabulenia przed właściwą częścią eventu, to jednak nie oceniam tego negatywnie, bo dzięki miałam poczucie, że moja postać faktycznie ma coś do zrobienia.
Jeśli chodzi o samą fabułę eventu to była naprawdę interesująca, a wplecione w nią kwestie polityczne (i dziejące się gdzieś w tle romanse) były miłą odmianą. Wątek Hana został zakończony, bo zakończony być musiał; i co do tego też nie mam żadnych zastrzeżeń. Podczas samych walk MG brał (a przynajmniej starał się brać) pod uwagę akcje każdej postaci, co jest dużym plusem i wcale nie jest tak oczywiste na eventach. Na pochwałę też zasługuje to, że Papyrus starała się, by każdy z eventowiczów miał swój wątek - mniejszy lub większy, ale przynajmniej jakiś. Bo to też nie było oczywistością, patrząc na poprzednie wydarzenia.
Plusem było tez ruszenie w końcu tych wszystkich liderów i Cesarzy poza obszar ich władania. Pojawiło się też parę potencjanych antagonistów i kilka wątków zostało niedomkniętych, dzięki czemu widać, że wreszcie czeka nas jakaś nowa fabuła. No i właśnie to jest największy plus - chociaż cały proces wiązał się też czasem z naprawdę przedłużającym się oczekiwaniem na odpisy i wzrastającym zniechęceniem ze strony zarówno graczy, jak i pewnie prowadzących, to jednak wystartujemy w końcu z nową fabułą. Na którą zresztą nie mogę się już doczekać.

Koniec końców cieszę się, że mogłam brać w tym udział i dziękuję wszystkim współeventowiczom oraz prowadzącym. ♡