[EVENT] - Finał

Awatar użytkownika
Ookami
Posty: 71
Rejestracja: 28 cze 2023, o 10:45
Wiek postaci: 14
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: przeciętny wzrost, oczy w wiśniowym kolorze, białe włosy związane w kucyk z czarnymi pasemkami.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Ninja, Manierka, Torba na lewym pośladku, Kabura na broń na prawym udzie.
GG/Discord: Ookami#2188

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Ookami »

Bitwa była przegrana, a to co tu robili było ostatnią prostą. Ewakuacją walczących którzy przeżyli. Kierowanie ruchem w tym wypadku było dosyć ważnym zadaniem, by nie pojawiło się żadne zamieszanie. Kotei już na ten moment nie odratują, więc jedyne co mogą zrobić to sprawienie by jak największa ilość żołnierzy oraz shinobi mogła bezpiecznie powrócić z pola bitwy do domów. Przynajmniej jeśli chodziło o tych którzy przybyli tu pomóc Uciapom. Rodowici mieszkańcy którzy właśnie przegrali bitwę o swój dom... No właśnie, co z nimi? Dokąd się udadzą teraz? Gdyby nie to że naprawdę nie był to ani czas ani miejsce, to zapewne zacząłby solidnie nad tym rozmyślać.
Kierował więc ludźmi stosując się do poleceń starszych rangą i doświadczeniem. Bo obecnie niczego więcej przecież zrobić nie mógł, prawda? Jedynie prowadzić tych którzy przybyli do bezpiecznego miejsca.
TLDR1. Dalsze kierowanie ruchem i pomoc przy bramie
Czakra
  Ukryty tekst
Ekwipunek
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Kabura na broń na prawym udzie, torba na lewym pośladku, torba z wyprawki na prawym pośladku, Manierka, Na czole ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
  Ukryty tekst
Zdolności i Atrybuty
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 832
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Keion »

Chciałbym powiedzieć że efekty prób przemówienia do rozsądku okazały się przy najmniej połowiczne, ale niestety były by to kłamstwem bo zarówno Shigemi i złotowłosa nadal trwali w swoich postanowieniach. Z tym że złotowłosa nie miała siły by trwać w swoim postanowieniu ciałem, wyraźnie osłabiona i wciąż ranna nie była w stanie postawić się mężczyźnie, który targnął ją niczym worek ziemniaków i zabrał ją z ruin szpitala wbrew jej woli. Shiemi zaś nie zamierzał ustępować i skierował się w stronę zapasów by wziąć co się da nim przybędą dziczy i uniemożliwić im uzupełnienie zapasów. Nie mogąc go tak zostawić samego udałem się za nim licząc że we dwóje nasz szanse na przeżycie są większe niżeli gdybym puścił go samego.
Gdy już zbliżaliśmy się do składziku z medykamentami do twierdzy wtargnęła troje osób, a raczej dwóje z ranną na rękach. Chłopak dla mnie wyglądał dość niecodziennie, ale biorąc pod uwagę gdzie się znajdował i fakt że miał na rękach ranną nie miałem wątpliwości że stoimy po tej samej stronie barykady. Za pewne przez fakt gdzie się znajdowaliśmy białowłosy wziął nas za medyków i krzyknął do nas z prosząc o pomoc dla rannej towarzyski, a ja ponownie nie mogłem tak po prostu przejść obok. Tym razem postanowiłem zostawić Shigemiego i ruszyłem w kierunku dwójki zachowując ostrożność by nie zostać niczym trafionym, a o to akurat tutaj nie było trudno. Na szczęście po chwili poczułem na skórze silny powiew wiatru i bronie zaczęły spadać z nieba co dało nam nieco dłuższą chwilę.
Korzystając z chwili spokoju szybko podbiegłem do dwójki nieznajomych by ocenić stan rannej. - Tak jesteśmy medykami, ale w tych warunkach nie jesteśmy w stanie dla niej wiele zrobić, poza tym najlepszych z nas dawno już tutaj nie ma. - Odparłem spoglądając na rany kobiety, prowizoryczne opatrunki i badając jej stan. - Jej oko i noga raczej są już nie do odratowania, ale jeśli nie stanie się jej nic więcej powinna przeżyć. - Spojrzałem na dwójkę licząc że taka odpowiedź choć trochę ich usatysfakcjonuje, w końcu gdyby nie wzięli jej że sobą jej życie z całą pewnością dobiegłoby końca. - Jak znajdziemy się w bezpieczniejszym miejscu możemy zająć się ją i jej ranami, ale w tym momencie powinniśmy się stąd ewakuować. Wracacie z pola bitwy, jeśli jesteście zbyt wyczerpani żeby iść dalej pozwólcie że zamienię was i poniosę dalej do punktu ewakuacyjnego. - Zaproponowałem pomoc w transporcie rannej i wyciągnąłem w jej kierunku ręce, zamierzałem razem z nimi udać się do ewakuacji by w razie czego mieć na oku ranną, albo przynajmniej próbować osłaniać ich plecy podczas odwrotu.

Chakra
  Ukryty tekst
Techniki
  Ukryty tekst
Karta
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Sugiyama Orochi
Posty: 255
Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Sugiyama Orochi »


0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1537
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mała jaszczurka mieszcząca się w dłoni. Już na pierwszy rzut oka widać jego młody wiek - zwłaszcza po proporcjach ciała i spojrzeniu. Swoimi ogromnymi, błękitnymi oczami ogląda świat z zainteresowaniem. Zaufaniem. Jego brzuszek jest śnieżnobiały, a łuski na grzbiecie, ogonie i głowie przyjmują barwy od jasnoniebieskiej po granatowy, przesiane przez różowe plamki na czole i karku. Wprawny obserwator może dostrzec drobne prążki na małych łapkach.. Porusza się z niebywałą szybkością, zdawać by się mogło, że jest wszędzie na raz.
Charakter Jego imię mówi samo za siebie. Chochlik. Młody, ciekawski. Wszędzie go pełno. Jest otwart na świat i chce czerpać z niego całymi garściami. Opiekuje się swoją młodszą siostrzyczką Egao. Mówi tak szybko, że często mało kto rozumie co mówi. Dosłownie potrafi wyrzucać z siebie potok słów, nie tworzących nawet składnego zdania, przez brak kropki, która by mogła poskładać je w całość. Radosny, zawsze uśmiechnięty. W powiernikach paktu widzi przyjaciół, których chętnie pozna i zobaczy czego mogą go nauczyć.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mieszczący się w dłoni, niesamowicie intensywnie zielony kameleon, o dużych, brązowych ślepiach. U każdej z łapek ma po trzy, chwytne palce oraz długi skręcony w spiralę ogon. Głowę zdobi mu kostny wyrostek. Porusza się z widocznym gołym oka zawzięciem. Nie jest to jaszczurka, z której można w kaszę dmuchać. Udaje bardziej groźnego niż jest. Na grzbiecie widać przebijający się dopiero grzebień z łusek. Wyraz jego pysia jest często poważny, nie pasujący do jego wyjątkowo młodego wieku.
Charakter Potomek samego mędrca, przez co jest bardzo ambitny. Stara się być poważniejszy niż jest w rzeczywistości by ostatecznie i tak dawać swojej dziecięcej naturze dojść do głosu. Małomówny, choć zna ludzki dialekt. Woli aby przemawiały jego czyny, a nie słowa. Najbliższy przyjaciel „Chochlika”. Zawsze są razem i są sobie wierni. Razem planują w przyszłości być najsilniejszymi przedstawicielami swojego rodu. Pozytywnie nastawiony do ludzi i innych. Wydawać by się mogło, że nie jest zbyt przyjazny, ale to zdecydowanie mylne wrażenie.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Najstarszy z paczki młodziaków, co widać zarazem po jego już dojrzalszych rysach, jak i spojrzeniu. Jego łuski są koloru buletkowej zieleni,lekko przydymione. Szare oczy, podkreślone są kontrastującą, czerwoną farbą, nadającą młodzieńcowi pewnej dzikości. Jest na tyle duży, że spoczywającą na ręce jego gruby, ogon zwisa. Łuski na grzbiecie układają się na siebie płytowo. By jeszcze bardziej odróżnić się od młodszych towarzyszy na wysokości pasa posiada jasnobrązową przepaskę. Chowa tam różne przedmioty, jak często podkreślając takie, które mogą przydać się w każdym momencie.
Charakter Typowy szef „gangu”. Poważny, ładnie i wyraźnie się wysławiający. Zawsze na przedzie swojej paczki. Nie boi się niczego, a przynajmniej zawsze takie sprawia wrażenie. Wskoczy za pozostałymi maluchami w ogień i na pewno nie da ich skrzywdzić. Bywa porywczy i mówi często więcej niż powinien nie przejmując się tym co pomyślą sobie inni. Bywa uparty i krnąbrny, co często robi za maskę, by złudnie dodać mu wieku i powagi. Gdy pozna kogoś lepiej i nie ma maluchów obok pozwala sobie na żarty i rozluźnienie. Nie zdarza się to niemal wcale, lecz w takich chwilach Bosu, nie musi być bosem.
  Ukryty tekst
Karta:
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst

Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): - Torba na lewym i prawym biodrze, plecak, rękawiczki ze stalowymi ochraniaczami na dłoniach, na lewym ramieniu opaska „Zjednoczonych sił Sogen”
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Osamu
Posty: 152
Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Osamu »

To już... To już wszystko na co było stać obrońców cywilizowanego świata przynajmniej na ten moment. Bitwa była skończona walka dwóch demonów czy przybycie wielkich jaszczurek i zjeba Kuroia... To niczego nie zmieniało i nie mogło zmienić. Masa jaką zaatakowali dzicy była zatrważająca i budziła podziw. Przyglądał się temu wszystkiemu będąc już raczej bezpiecznym. Lecieli bezpiecznie do celu razem z Taisho-sama. Dwóch Kaguya, którzy znaleźli się w szturmowej zdołało przetrwać więc był zadowolony... Był zadowolony z tego jak udało im się reprezentować swój Ród i z tego, że obaj okazali się wystarczająco twardzi i potężni żeby wytrzymać ciśnienie.
Lecieli tak spokojnie, że stało się coś czego Osamu w ogóle się nie spodziewał. Taisho pokazał ludzką twarz bez tej typowej dla Kaguya postawy jaką był brak szacunku wobec życia... Swojego i bliskich. Uesugi podniósł brew i uważnie wysłuchał słów swojego idola. -Tak wiem... Ciekawe co na to wszystko powie Nariko-sama. To było zaprawdę interesujące. Co zrobią teraz wszyscy liderzy pustynnych klanów. Przecież takie wydarzenie odbije się na wszystkich dziedzinach życia. Uchodźcy zaleją kontynent, stare umowy handlowe padną, a na scenie politycznej pojawią się nowi gracze. Interesowało go to jak świat zareaguje na wydarzenia spod Kotei ale teraz... Teraz mógł już tylko udać się na zasłużony odpoczynek. Pozostawał jeszcze czujny ale nie było już chyba powodów dla których musiałby się bronić... Losowi Dzicy raczej nie zaryzykują atakiem na elitarną grupę, a pościg takiej grupy byłby bardzo głupi kiedy właśnie wygrało się bitwę.

TLDR
Rozmawia z Taisho, po czym zastanawia się nad konsekwencjami dla całego znanego mu świata.
CHAKRA:
  Ukryty tekst

UŻYTY EKWIPUNEK:
  Ukryty tekst
JUTSU:
  Ukryty tekst
WIEDZA:
  Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI:
  Ukryty tekst
EKWIPUNEK:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):Założona zbroja, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Papyrus »

  Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ryuujin Kodai
Posty: 164
Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Ryuujin Kodai »

0 x
Obrazek
Ryuujin: Lis Taiyō: Ptak:
Awatar użytkownika
Ai
Posty: 336
Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 148cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
GG/Discord: Laertes#9788
Multikonta: Itoshii, Aoi, Sister

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Ai »


  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 811
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Nana »

1. Rozmowa z Tageru.
2. Poszukanie medyka = wyleczenie ran?
3. Odpoczynek
Techniki i Chakra
  Ukryty tekst
Staty:
  Ukryty tekst
Wiedza:
  Ukryty tekst
Eq:

1 kabura przypięta na pasku na prawym udzie, 1 torba pod pasem z kimona na plecach. Pochwa z kataną na plecach.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 192
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Shigemi »


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Stojąc wśród ruin Twierdzy, moje myśli i uczucia gwałtownie rozpraszają się, tworząc wir emocji, który trudno było ogarnąć. Widok zniszczeń otaczających mnie przypominał o bezmiarze chaosu, który ogarnął to miejsce. Byłem zagubiony, niepewny, co powinienem teraz robić. W sercu tliła się iskra obaw, czy podejmowane decyzje będą właściwe. Czy moje działania rzeczywiście przyczynią się do ratowania sytuacji, czy też tylko pogłębią chaos? Wciąż tkwiłem myślami w minionych wydarzeniach, w obrazach Ai, która była tak blisko, a jednak tak daleko. Rozterka między troską o nią, a koniecznością skupienia się na bieżącej sytuacji przyspieszała bicie mego serca, wzmagając wewnętrzny konflikt. Gdy Anzou i Hana podbiegli, by pomóc Chino, moje myśli ponownie rozdarty między pragnieniem niesienia pomocy a niepewnością, co do mojej roli w tej sytuacji. Widok rannych ludzi w potrzebie, z którymi chciałem się solidaryzować, przypominał mi moją misję jako medyka ninja - niesienie pomocy i ratowanie życia. Jednak wciąż w mojej głowie powtarzały się pytania - czy moja obecność tu ma jakiekolwiek znaczenie? Czy mogę rzeczywiście pomóc? Czy moje umiejętności są wystarczające, aby zmierzyć się z tym wyzwaniem? Tłum emocji wciąż wzrastał, a ja czułem się przytłoczony ciężarem odpowiedzialności. W końcu, zdecydowałem się na ucieczkę. Nie było czasu na dłuższe zastanawianie się czy rozmowę, po prostu poszedłem w milczeniu, pozostawiając za sobą to, co się zdarzyło. Wewnętrzny głos podpowiadał mi, że teraz nie jest czas na refleksje czy rozmyślania, ale na działanie. Musiałem zaufać swoim instynktom, nawet jeśli nie byłem pewien, czy to właściwa decyzja. Kierując się głosem rozsądku, krocząc pośród ruin i chaosu, musiałem podjąć trudną decyzję - o opuszczeniu tego miejsca, które kiedyś było schronieniem i miejscem leczenia rannych. Wraz z innymi żołnierzami, poruszaliśmy się szybko, wykorzystując wiatr, który jakby magicznie chronił nas przed opadającymi ostrzami. Jego delikatne podmuchy były niczym tarcza, która otaczała mnie i dawała poczucie bezpieczeństwa w środku tego szaleństwa. Nie mogłem nie zauważyć młodego nastolatka, który nad nami wznosił potężną barierę z piasku. Jego determinacja i umiejętności sprawiły, że czułem się jeszcze bardziej pokrzepiony, wiedząc, że nie jesteśmy sami w tej walce. Wraz z każdym krokiem w kierunku bramy wschodniej, poczucie wspólnoty i solidarności wzrastało we mnie, jak płomień rozprzestrzeniający się w ciemnościach. Bycie częścią tego większego zespołu, gdzie każdy walczył z pełnym zaangażowaniem, sprawiało, że czułem się silny i znaczący. To było o wiele więcej niż tylko przemieszczenie się z punktu A do punktu B - to było doświadczenie bycia częścią czegoś większego, czegoś, co przekraczało granice indywidualnych wysiłków. W miarę jak oddychałem zapachem kurzu unoszącego się w powietrzu, czułem się jednocześnie przytłoczony i zainspirowany. Przemierzając ruiny, które jeszcze przed chwilą stanowiły ożywione centrum życia, teraz wydawały się martwe i opuszczone. Jednak w tej opuszczonej przestrzeni odkrywałem iskry nadziei - w postaci ludzi, którzy niezłomnie kontynuowali walkę, niezależnie od przeciwności losu. Nawet w obliczu zagrożenia i chaosu, nie straciłem wiary. Poczucie, że każdy ruch, każde działanie ma znaczenie, napawało mnie determinacją, aby kontynuować dalszą podróż. W końcu, niezależnie od tego, jak trudna była droga przed nami, wiedziałem, że nie jesteśmy sami. Razem, jako jedność, mieliśmy siłę i determinację, aby pokonać każde przeszkody, które staną nam na drodze.
Gdy Gdy wreszcie dotarliśmy do bramy wschodniej, serce wypełniła mnie głęboka ulga. Widok grupy pomarańczowej, która właśnie zdołała się stamtąd ewakuować, dodawał mi sił. To był moment, który potwierdzał, że nasza decyzja o opuszczeniu Twierdzy była słuszna, że jesteśmy na właściwej drodze, choć wiedziałem, że przed nami jeszcze wiele wyzwań i trudności. Jednak teraz, musiałem skoncentrować się na tym, co miało być teraz, na kolejnych krokach, które musieliśmy podjąć, aby przetrwać. Za bramą wschodnią rozciągała się panorama pełna niszczących sił natury i ludzkiej determinacji. W oddali, między ruinami, widziałem ogniste płomienie pochłaniające wszystko na swojej drodze. Szum spadających kawałków muru przypominał mi o gwałtowności minionych wydarzeń. Jednak wśród tego chaosu i zniszczenia, dostrzegałem również oznaki nadziei - grupy ludzi, którzy wspólnymi siłami stawiali czoła niebezpieczeństwom, starając się przetrwać. Nasza grupa, w której byłem razem z Anzou, Haną, Chino i Keionem, wciąż musiała stawić czoła wielu wyzwaniom. Nie mieliśmy jeszcze pewności, co przyniesie nam przyszłość, ale jedno było pewne - musieliśmy działać zdecydowanie i zjednoczyć się, aby przezwyciężyć wszystkie trudności, które staną przed nami. Byłem gotów podjąć to wyzwanie, czując w sercu determinację i nadzieję na lepsze jutro. W końcu, w obliczu zagrożenia i chaosu, to właśnie wspólna siła i solidarność mogły okazać się naszym największym atutem. Idę dalej z tłumem i staram się nie oberwać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podsumowanie:
1. Ewakuacja
CHAKRA: 39%

ZDOLNOŚCI
Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
1x torba na pośladkach

Ukryty tekst
Nazwa
Sharingan: Ichi Tomoe
Pierwszy poziom rozwoju Sharingana. Od tej pory użytkownik może aktywować swoje Dōjutsu wedle woli. Co prawda na tej randze Kekkei Genkai jeszcze nie ma takiej mocy, o jakiej wielu by marzyło, ale przynajmniej niektóre bonusy klanowe otrzymuje się już teraz - jak chociażby widzenie chakry. Z czasem rzecz jasna Sharingan może ewoluować.
Możliwości
  • Widzenie chakry przeciwnika - brak takiej możliwości przez obiekty
  • Dostrzeganie obiektów niewidocznych gołym okiem - np. cienkie żyłki
  • Odróżnianie klonów od oryginału - Klony z rang E i D
  • Bonus atrybutów - wzrost percepcji o 10 punktów
  • Kopiowanie technik - Tylko techniki taijutsu i bukijutsu (w przypadku braku dziedziny męczą o wiele bardziej). Wykonywane dopiero po przeciwniku.
Wymagania
Przebudzenie zgodnie z mechaniką klanu, dziedzina klanowa D
Koszt E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 302
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Hana »

Odzyskanie towarzyszki z klanu powinno być dla Hany i Anzou wielkim powodem do radości. Mimo to nie było dziwnym, że chcieli upewnić się o zdrowie nieprzytomnej. Każda osoba, która pozostała na swoim posterunku i nie wyglądała, jak zwykły człowiek, mogła w tym wypadku posiadać wiedzę medyczną albo chociaż znać położenie tej grupy. Zawsze istniała szansa, że w powstałym chaosie wszystko tak się posypało, że nie było już kontroli ani podziału. Nie wszędzie, ale w wypadku rozbitych oddziałów pojawiała się panika. Tyle starań i przygotowań legło w gruzach, a zapewne nie każdy miał możliwość pokazania swoich zalet. Wielką przeszkodą było też to, że każdy chciał przeżyć. Wtedy istniało miejsce na odwet. Nie było nic bardziej motywującego. Hana nie do końca rozumiała powody dzikich i ich decyzje, co tym bardziej powodowało mętlik. Od chwili przybycia do twierdzy minęła krótka chwila, a wydawać się mogło, że sygnał do odwrotu został ogłoszony na długo przed ich pojawieniem. Dlatego, że działo się zdecydowanie za dużo, to pojawiła się typowe zwątpienie czy desperacja. Nie zdziwiła się zatem, że Shigemi nie komplikował swoich decyzji i zniknął tak szybko, jak się pojawił. Gdyby był ich jedyną opcją ratunku, wtedy można było mówić o braku szczęścia. Traf chciał, że na drodze trójki Kaminarich pojawił się Keion. Nie ignorował potrzeb, a wręcz widać było jego zaangażowanie skoro jeszcze tu przebywał. Trudno było ukryć wdzięczność na strudzonej twarzy. Dziewczyna szybko nagrodziła go ciepłym uśmiechem lub raczej to, co udało się uwydatnić z napiętej twarzy. Na pewno była to jedna z lepszych reakcji od chwili rozpoczęcia bitwy.
- Dzi-ękuję... bardzo... - powiedziała do Keiona po wysłuchaniu jego oględzin. Werdykt był bardzo słodko-gorzki. Wynikało z niego, że przeżyje, lecz nie obędzie się bez wyrzeczeń. W takich chwilach nie dało się pozostać obojętnym. Nastolatka z chęcią zaczęłaby płakać. Dobrze wiedziała, jak ambitna była Chino. Z ich ostatniej rozmowy przed wyruszeniem do Sogen wyraźnie wynikało, że zamierzała zyskać zasługi dla siebie oraz klanu. Los zaś sprawił, że wróci z trwałymi ranami. Po części była za to odpowiedzialna. Nie powinna w ogóle się odzywać. Przez chwilę pomyślała o zawróceniu, nim medyk nie zwrócił im uwagi do ewakuacji. Brnęli po zniszczonej części zabudowań, więc łatwo było o kolejne nieszczęście. Wróg nadal próbował pokazać dominację i tylko upór poszczególnych jednostek ograniczał kolejne straty. Złapała Anzou za ramię, dając mu tym samym znać, że powinien iść przodem. Sama musiała skupić się na tym, co chciała zrobić. Im szybciej oddalą się od zagrożenia pociskami, tym więcej czasu im pozostanie na zmartwienia.
- Przeżyje, ale jakim kosztem. - powiedziała do Anzou, wpatrując się w niesione przez niego ciało. Pewnie nie była w stanie ocenić, jak bardzo źle musiał czuć się z tym białowłosy. Znali się znacznie dłużej i osiągnęli razem dużo więcej. Mężczyźni znacznie częściej ukrywali swoje emocje. Dlatego musiała dołożyć wszelkich starań, żeby wspierać go w trudnych chwilach. A droga zapowiadała się jeszcze dłuższa niż sam marsz poza pole bitwy.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Anzou »

Wszyscy się wycofywali, cała grupa Shinobi, która miała dzielnie bronić kontynentu była w odwrocie. Jakby coś w ludziach pękło, czy jednak była to wypadkowa nieumiejętnego zarządzania, braków w wyszkoleniu, zlekceważeniu przeciwnika czy może kwestia tych wielkich bestii? Porażka. Tak można określić zdarzenia, które miały miejsce w Sogen. Na całe szczęście nastolatek, Chino i Hana wyszli z tego cało, a przynajmniej tak się wydaje. Jeden z medyków, który został poproszony o pomoc zwyczajnie uciekł.
- Kurwa...
Powiedział tylko pod nosem Anzou, wtedy drugi z nich ocenił stan Chino, pobieżnie bo pobieżnie, ale nie było czasu na dalsze ruchy. Nastolatek parł z tłumem niosąc Chino, nieustannie pozostając w skupieniu. Zagrożenie nie minęło i nie minie. To dopiero początek syfu, który będzie toczyć ten świat. Sogen zamieni się w tereny Dzikich?
- Wyjdzie z tego, jacyś medycy się nią zajmą. Kurwa, to chore, to wszystko co tutaj się dzieje Hana... To wykracza poza moje rozumowanie...
Anzou chciał podzielić się tym co aktualnie czuje, chciał pokazać Hanie, że nie wie co dalej, ale mimo wszystko być gdzieś obok, być blisko. Kierował się zgodnie z kierunkiem ewakuacji licząc na dalszą pomoc.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sugiyama Orochi
Posty: 255
Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Sugiyama Orochi »


0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2632
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [EVENT] - Finał

Post autor: Kyoushi »

W jego głowie pojawił się kolejny chytry plan, który realizował i który zamierzał niedługo także zrealizować, licząc na to, że efekty walki mieczem przyniosą oczekiwane skutki, które chociaż powstrzymają tego pierdolonego potwora - powiedział potwór w śnieżnobiałej zbroi jakiegoś bożka Uchiha, jeszcze lepiej. Jednak nim jeszcze przeszli do rzeczy, w jego głowie ostatni raz odezwała się Misae, na co odpowiedział:
  Ukryty tekst
Teraz to chodziło o synergię z Katsumi, która weszła na niego jak na kozę samuraj. A on sam, z wielkim szczęściem dobył katany, którą wymierzył kilkanaście ciosów swojemu przeciwnikowi, które skutecznie przez dłuższą chwilę blokował. Mimo rozmiarów, poruszali się obydwaj w zawrotnym wręcz tempie, a atakom animuszu dodawał sam kolor niezwykłego miecza z chakry, który ścierał się raz po raz z ostrymi jak brzytwy pazurami obleśnego lisa. Nie dając mu chwili wytchnienia, w końcu białowłosy zauważył lukę, którą wykorzystał i to w najlepszy możliwy dla niego sposób. Ostatni z ataków poleciał bezpośrednio na ramieniu lisa, które spadło jak worek ziemniaków w polu z chłopa. Niezwykły to był widok i efektowy jednocześnie. Okrzyki słychać było chyba na środku pustyni, które wydawał nie tylko Susanoo Matatabi, ale także i Kyuubi, wyjący, jednak prawdopodobnie nie z bólu. Białowłosy zepchnął go do defensywy i widział w oczach lisa, że stracił na wigorze. To był moment na kolejne cięcie, które zamierzał wykonać. W jednej chwili kot wbił się łapami w ziemię, naprężając swoje wszystkie ogniste mięśnie i wystrzelił jak z aramty z katanów, wykonując kolejne mocne horyzontalne cięcie na wysokości drugiego ramienia i ciała. Miał nadzieję, że kolejne cięci dosięgnie albo kolejnego ramienia albo krwiście zaatakuje trzewia antagonisty tej powieści. Gdy tylko znajdzie się obok/za listem, wykonuje kolejne cięcie o dużej sile, które ma na celu zaatakowanie go bezpośrednio na plecy lub znów bok, nie ma czasu na danie mu chociażby chwili oddechu i trzeba było korzystać, póki Susano oferowało ten miecz...
Skrót1. Kontynuacja, teleportujący atak mieczem [Shishi] i kolejny zza pleców na lisa [Mikazukigiri]
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „[Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości