Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 8 maja 2024, o 00:31
Pobandażowany blondyn zerkał jednym chwilowo zdrowym okiem nad dwójkę wczesnych nastolatków, starając się przy tym również słuchać kierunku rozmów. W końcu miał kolejną misję, aby mieć oko na pustynniaka i doprowadzać go do Lei ponownie. Wybrał natomiast bardzo złe miejsce. Nie dlatego, że został nakryty na swoich obserwacjach a dlatego, że ziemia na której siedział i zimna ściana o którą się opierał były niczym aksamitne łóżko zapraszające w objęcia mgławicy snów. Zmęczenie po prostu zwyciężyło nad umęczonym duchem. Błękitne oko skierowało się ku niebu, obserwując leniwie przesuwające się chmury. Zupełnie nie baczące na wojnę, demony i inne przeklęte rzeczy odbywające się na ziemi. Ciekawe czy to właśnie tam znajdowały się królestwa bogów. Umysł powędrował w świat fantazji i nie zarejestrował kiedy właściwie z rozmyślań zmienił się w śnienie. Sny zaś nie różniły się od ostatnich myśli. Od kiedy poraz pierwszy spotkał lisiego demona, jego noce kąsały przeróżne mary. Bywało, że niekiedy budził się z krzykiem. Po bitwie zaś, zmęczenie i ból ciała nie pozwalał na żaden głęboki odpoczynek. Teraz zaś było inaczej. Shinichi stąpał miedzy chmurami czując ich miękkość i lekkość. Przebywał w krainie bogów i czuł całkowity spokój. Świat bez demonów, które dokuczały śmiertelnikom gdzieś daleko pod nim. Cóż to za piękny świat, piękny sen. Świat w którym nie było tej złej, niegodziwej energii.
Blondyn ocknął kiedy ciało spowiła drętwota. Poza tym sen był tak piękny i błogi, że można byłoby go pomylić z zaświatami. Shinichi więc zmusił się do obudzenia w obawie o własne życie. "Szczęśliwie" nie umarł, a świat go otaczający był tak samo ponury i przeklęty jak przed tym jak opłynął. Nawet chmury na które patrzył ówcześnie, teraz wyglądały jakoś tak zwykle, szaro. Błękitne oko panicznie poruszyło się, jak tylko Shinichi przypomniał sobie co właściwie powinien robić. Szukał dwójki rozmawiających dzieci, choć szczególnie interesował to Chirou. Zmienił pozycje z siedzącej na kucającą, tak aby dolne parte mogły odzyskać nieco więcej krwi, a przeklęte mrówki pod skórą przestały się nieproszone pląsać.
0 x
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 8 maja 2024, o 00:46
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 8 maja 2024, o 01:15
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 8 maja 2024, o 01:26
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Nana
Posty: 832 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 8 maja 2024, o 17:34
Skrzywiła się nieznacznie, gdy bez oporów nazwał ją narwaną. Nie, żeby się pomylił. Wręcz przeciwnie. Zaśmiała się cicho, bo określił ją idealnie. Bawiło ją, że kto na tak wysokim stanowisku nie miał kija w dupie; że wciąż mówił co myślała. Masahiro był młody. Może to miała na myśli Kamino mówić, że potrzebował kogoś kto by go poprowadził/ Widział świat w nowych odcieniach. Chciał go zbawić i uratować, z czym nie do końca się zgadzała, ale szanowała jak zawzięty był. Altruizm nie pasował wszystkim, a jednak Shirei-kan czuł się w nim doskonale. Kwitł oddając swój czas innym.
Westchnęła słuchając go do końca. Skinęła głową na jego rozkazu. Rzeczywiście było jeszcze dużo do zrobienia. Znajdowali się w nowym miejscu. Musieli zabezpieczyć tereny, a także przygotować się do potencjalnego zagrożenia. Chociaż nie zapowiadało się, żeby Dzicy przeszli do większej inwazji, tak naprawdę nigdy nie było do końca wiadomo.
- Pasuje - odparła wstając ze swojego miejsca, bo do południa nie zostało zbyt wiele czasu, a musiała przygotować się do drogi. - Gdzie ją znajdę? - Dodała poprawiając swoje ubranie i zarzucając kruczoczarne włosy na plecy, żeby jej nie przeszkadzały. Kiedy tak urosły? Chyba będzie musiała zacząć je upinać, albo kompletnie ściąć. Toshiro się podobały .
Pożegnała się powoli ruszając do wyjścia, jednak słowa Masahiro sprawiły, że zatrzymała się w pół kroku. Odwróciła się do niego przez ramię nie kryjąc zaskoczenia. Parsknęła cicho rzeczywiście rozbawiona jego bezpośrednim pytaniem. Z początku myślała, że żartował, jednak widząc jego poważną minę uniosła brwi ku górze.
- Nie boisz się, że doprowadziłoby to do wojny klanów? - Rzuciła niby żartobliwie, chociaż obydwoje w końcu znali jej charakter. W każdym żarcie było trochę prawdy. Spoważniała odruchowo. Zagryzła nieświadomie dolną wargę myśląc nad jego pytaniem. W końcu nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiała. Żyła dla własnego celu. Nie było tutaj miejsca na miłość, na dzieci, na dom czy męża. Przynajmniej jeśli miało to jej przeszkodzić w osiągnięciu postanowień. Potem? Potem nie widziała sensu. Nie widziała przyszłości. Może Masahiro patrzył na przyszłość, ona podchodziła do życia krótkowzrocznie.
- Jestem wojownikiem, zginę młodo. Czy to ma sens? - Odparła pytaniem na pytanie blokując z nim spojrzenie. - Jeśli pozwolisz mi dotrzeć do mojej zemsty, nie mam nic przeciwko - zdecydowała zdając sobie sprawę, że myślała prostolinijnie. Dopóki mogła zemścić się na Hiro, reszta nie miała znaczenia. W najgorszym wypadku zawsze mogła zostać wdową, prawda? - Pomyślała, gdy nieświadomie przemknęła jej przed oczami twarz młodego chłopca o miłym uśmiechu i zielonych włosach. On też miał przecież zginąć. Nie rzucała słów na wiatr.
Skinęła głową, gdy Masahiro powiedział, że się zastanowi. Dostała informacje na temat spotkania, po czym ruszyła na przygotowania.
zt
0 x
Tetsurō
Posty: 1224 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 8 maja 2024, o 20:40
Fabułka
Okazało się, że Tetsuro i Ario nadają na tych samych falach. Mają podobne rozumowanie problemów i tego, co nadciąga. To dobrze, problem, który jest w niedalekiej przyszłości, jest poważny, więc jeżeli Unia ma przetrwać, to muszą być jednogłośni, nawet jeśli każdy z nich jest inny, to mają w końcu ten sam cel.
- No proszę proszę, jaki ten świat jest mały. - skomentował uwagę o leczeniu Kuroi'a. A więc ludzie z Unii byli wszędzie, gdzie byli potrzebni, dobrze wiedzieć, że zawsze można na rodaka liczyć.
- Sam też nie znam w pełni sprawy. Z tego co rozumiem, wyprowadził atak na wrogiego przywódcę podczas pokojowych negocjacji, co zaowocowało sporą ilością rannych w oddziale szturmowym. Musieliśmy z tego powodu rozpocząć pracę w szpitalu trochę wcześniej. Dowodzący nimi Uchiha nie wyglądał na zadowolonego.. Pewnie o to się rozchodzi, Kuroi ma teraz udać się na pustynie, gdzie osądzi go klan Sabaku. - nie znał sytuacji najlepiej, jedynie to co wywnioskował z tego co usłyszał i tego, co przekazał mu Taisho.
- Znając dumę Sabaku, nie sądzę, żeby jakikolwiek sąd się odbył. Z resztą, tylko idiota tępi kunai przed walką. - Być może i Kuroi powinien spędzić czas w więzieniu i przemyśleć swoje postępowanie, tylko czy mieli czas na to? Z resztą, czy tego starego dziada by to w jakikolwiek sposób dotknęło?
W trakcie gdy Ario opowiadał o swojej przypadłości, Tetsuro słuchał dosyć uważnie. Niestety, nie miał on na tyle umiejętności i wiedzy, a by mu pomóc. Z resztą, skoro rozmawiał on o tym z Saori, to na pewno cała standardowa wiedza w tej kwestii została już sprawdzona. Poza tym, już znaleźli jakieś rozwiązanie...
- Odeszła gdzieś z Shirei-kanem Uchiha pół dnia temu. Teraz nie wiem gdzie jest. Innych Yamanaka jest tutaj dosyć sporo, więc pewnie znajdziesz jakiegoś, niestety żadnego poza Misae i jej matką nie znam. - nie miał zbyt wiele styczności z Yamanakami, była jeszcze ta jedna, młoda dziewczyna, która trafiła do niego jako pacjentka, ale jej stan był dosyć ciężki, więc pewnie teraz dalej dochodziła do siebie.
Potem temat zszedł na ważniejsze tematy, czyli demony i co mają robić dalej. Niestety Ario też nie wiedział zbyt wiele. Kiedy tylko marionetkarz wyciągnął ilustracje, Tetsuro także wyciągnął notes i przerysował to, co mu pokazano. Nie wiadomo kiedy ten szkic przyda się po raz kolejny, więc lepiej mieć go przy sobie.
- Itamiego znam. Pracowaliśmy razem przy kilku moich misjach, z resztą, też polecał mi kontakt z tobą. Dobrze, że mamy tego samego człowieka za biurkiem, będzie łatwiej. Zapytam go co wie i poproszę o wydobycie z archiwów wszystkiego, co może pomóc w tej sprawie. Porozmawiam też z Saori-sama. Może będzie wiedziała do kogo nas skierować. - uśmiechnął się na myśl o kolejnej współpracy z Itamim. To porządny człowiek, dużo wiedział, potrafi też sporo załatwić, na pewno będzie przydatny.
- Zbiorę co się da, poszukam w Sabishi, jak będzie trzeba to w innych miastach Unii też i jak tylko coś się dowiem, to wyśle Ci list do Ryuzaku. Nie wiem jak wiele uda mi się załatwić, ale zrobię co w mojej mocy. - czas naglił, wiele było do zrobienia, tak więc trzeba było działać, co oznaczało, że trzeba było wracać do domu...
- Ruszam do domu jutro, po pogrzebie, więc do zobaczenia za jakiś czas. Mam nadzieję, że też natrafisz na coś przydatnego. Niech słońce prowadzi Cię w twej wędrówce. - skłonił się Ario, a następnie wyszedł z namiotu. Natłok dzisiejszego dnia dawał mu w kość, więc pora w końcu położyć się spać.
Nastepnego dnia, podczas pogrzebu, Tetsuro i Yurika byli spakowani, wszystkie swoje rzeczy bezpiecznie znajdowały się w zwojach i byli gotowi do dalszej drogi. Jedna rzecz dosyć mocno zaskoczyła Zielonowłosego, obecność Kyoushiego, który przecież był martwy. Czyżby jednak jego hipoteza okazała się prawdziwa? Czyżby kobieta Uchiha jego także przeniosła tak jak ich? Nie ważne... ważne, że nadzieja dla kontynentu wróciła, Kyoushi żył i pałał zemstą, a im więcej wojowników po ich stronie, tym większa szansa, że pokonają dzikich.
Na zbiórkę Tetsuro dotarł spóźniony. Niestety, z powodu pogrzebu sporo osób zebrało się na placu, więc przebicie się do bramy nie było proste. Dodatkowo musiał upewnić się, że zabrał wszystkie swoje narzędzia z warsztatu, w którym razem z Yuriką naprawiali kukiełki, więc to także dołożyło czasu. Do całej kolumny dołączyli jako ostatni, kiedy to Taisho sama wydał rozkaz wymarszu.
- Taisho-dono, przepraszam za spóźnienie, jesteśmy gotowi do drogi. - nie było czasu ani powodu do tłumaczenia się. Jedynie przyznał się do błędu, na co jego siostra przytaknęła. Następnie dołączyli do kolumny. Przyszło im być tuż obok więźnia, oraz dwóch ciekawych osobników z klanu Uchiha. Jednego Tetsuro znał z widzenia, Takeru zrobił im niewielką awanturę w szpitalu, a potem zrobił awanturę o Kuroi'a i to kilka razy. Ten koleś chyba bardzo lubił robić awantury. Był też białowłosy o czerwonych oczach, zapewne obaj mieli zapewnić, że sąd na Kuroi'u się odbędzie, choć już teraz Tetsuro przeczuwał, że Takeru nie będzie zadowolony z wyniku tej całej akcji.
- Nie za dobrze Ci tam na wozie? - powiedział zielonowłosy, wskakując na wóz i siadając na jego burcie. Spojrzał na związanego sznurami Starego oraz na siedzącego obok Osamu.
- Znowu się spotykamy, Osamu-san. Zadowolony, że wracamy do domu? - Tetsuro stęsknił się za pustynią, tutaj, w bagnistym Sogen, jego włosy kręciły się jeszcze bardziej, przez co utrzymanie ich w jakiejś sensownej fryzurze nie miało racji bytu. No ale jak to mówią, jest jak jest.
- Kuroi-san, nie wiem czy pozwolili ci wziąć udział w pogrzebie i zobaczyć na własne oczy, ale twój koci towarzysz żyje. - wydawało się, że byli dosyć zżyci, więc wolał upewnić się, że ta informacja dotarła do jego uszu.
W tym czasie Yurika z ciekawością wpatrywała się w białowłosego albinosa. Jego blada twarz, czerwony oczy... było w nich coś niepokojącego.. Czy on wie dokąd zmierza? Dla tak jasnej cery to będzie przecież samobójstwo.
- Przepraszam, ale masz bardzo ciekawy kolor włosów... I cery. - uśmiechnęła się do niego dosyć uroczo. Pierwszy raz widziała albinosa, więc było to dla niej coś nowego. No ale nic dziwnego, na pustyni tacy raczej długo nie pożyją...
- Nie wiem czy ktokolwiek cię ostrzegł, ale przy tak jasnej cerze możesz mieć problemy z pustynnym słońcem. Poczekaj, może mam tutaj jakichś krem... - ściągnęła ze swoich ramion plecak i zaczęła szukać w nim jakiegoś słoiczka, który może będzie ratunkiem dla nieprzygotowanego reprezentanta Uchiha.
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 9 maja 2024, o 23:17
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 10 maja 2024, o 00:16
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 10 maja 2024, o 00:43
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 10 maja 2024, o 01:29
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 10 maja 2024, o 16:03
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Boyos
Administrator
Posty: 4139 Rejestracja: 11 lut 2018, o 11:20
Ranga: Starszy Kapral
GG/Discord: Boyos#3562
Multikonta: Ario
Post
autor: Boyos » 11 maja 2024, o 10:56
Fabułka Poeventowa
Kubomi
Na szczęście para ninja szybko doszła do porozumienia. Tak jak to bywało między wynalazcami, połączeni chęcią odkrycia i zbudowania czegoś nowego szybko złapali wspólny język i mogli brać się do pracy. Goketsu przygotował więc najpierw pracownie, zlecając Kubomi pomoc, by ta mogła posprzątać stół, na którym mogli zacząć operację.
Goketsu przygotował duży zwój, który rozwinął na stole, a następnie przyniósł przybory do szkiców.
- Zaczniemy w tradycyjny sposób. Mam w głowie pewną myśl, którą możemy rozbudować. Jest coś od czego chciałabyś zacząć, czy mogę rzucić kilka pomysłów? - zapytał, wyjmując miarki i ołówki. Podał dziewczynie po jednym przyborze w taki sposób, żeby każdy miał tyle samo niezbędnych rzeczy do projektowania. Rozstawili się po dwóch stronach stołu.
- Zróbmy projekt dużej marionetki. Po tym co było widać na froncie, potrzebujemy coś, co będzie wytrzymałe i miało dużą siłę penetracyjną. Coś, co posłuży nam jako tarcza, a dodatkowo będzie na tyle ciężka, by móc nią rozbijać głazy, czy inne jutsu, którymi można miotać. - to powiedziawszy, Goketsu nachylił się i zaczął rysować jako pierwszy. Pewnymi ruchami, naszkicował korpus humanoidalnej marionetki, która była zdecydowanie większa od przeciętnego człowieka. Mężczyzna korzystał zarówno z miarek do oszacowania wzrostu, jak i cyrkla, do zaznaczenia miejsca stawów. - - Użyjmy najmocniejszych materiałów do tego projektu. Co prawda, będzie to kosztowne, ale ze względu na przygotowania wojenne, jestem w posiadaniu stali kantajskiej. Takie przygotowanie marionetki sprawi, że wytrzyma naprawdę wiele. Będziemy mogli zaraz pomyśleć, co dodać do jej pancerza, ale skupmy się na samych mechanizmach.
Gdy tylko szkic był gotowy, Goketsu pokazał dłonią Kubomi, że czeka na jej opinię.
- Masz jakiś pomysł na pierwsze mechanizmy? Może zacznijmy od tych większych, które ewentualnie możemy dodać i zrobić, a potem będziemy przechodzić stopniowo do mniejszych. - powiedział, drapiąc się po głowie. - - Zaproponuj też stawy. Jestem ciekaw, jakie masz do tego podejście. Wiesz, jakie stawy najlepiej używać w których miejscach?
Zapowiadało się, że oprócz samego projektowania i budowania marionetki, będą mieli okazję do cofnięcia się i przestudiowania podstaw budowy marionetek. Dobra kunoichi z klanu Ayatsuri powinna znać wszystkie podstawy, ale często bywa tak, że im więcej doświadczenia, tym częściej zapomina się o podstawowych założeniach. Możliwość przypomnienia sobie ich z taką osoba jak Goketsu, może działać tylko i wyłącznie na korzyść dziewczyny. Tym bardziej, że Goketsu w swoim obejściu wydawał się być bardzo łagodnym nauczycielem...lub co bardziej - mentorem.
0 x
Kubomi
Posty: 657 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 11 maja 2024, o 11:49
Momentalnie wzięła się do pracy, montując ostatnie części i ostrożnie odłączając rusztowanie utrzymujące marionetkę nad stołem, sięgając po jeden ze swoich małych zwojów – by zapieczętować Sasoriego i zrobić miejsce na stole i w samej, prowizorycznej pracowni. Gdy tylko to zrobiła i Goketsu-sama zabrał się za pierwsze przygotowania, jedynie kiwnęła głową na propozycję podania jego pomysłów, przyjmując miarki i ołówki, przez dłuższą chwilę przyglądając się im. Delikatnie westchnęła, wiedziała, że to będzie najbardziej przyjemny element projektowania, zanim przejdzie się do przygotowania części ich zmontowania…
- Pancerna Lalka ze Stali Kantaijskiej? Podoba mi się w sumie podstawowa idea, odbiega na pewno od mojego typowego podejścia oszczędzania na takich rzeczach. – mruknęła, krzyżując ręce w geście zastanowienia i przysłuchując się kolejnych słowach swojego… dowódcy, mentora, kogoś bardziej doświadczonego? – Miałam jeden pomysł, jak wspominałam, myślałam nad twoim projektem balist, które tak nam pomogły w czasie bitwy. Gdyby tak próbować je zmniejszyć i zamiast standardowego ramienia, na którym obudujemy cięciwę, użylibyśmy ścianek wewnętrznych lalki? Na przykład ręki, mogłoby to wyglądać w taki sposób… - nachyliła się z ołówkiem i miarką, by zacząć szkicować swój pomysł na dostosowanie balisty do wymogów kukiełkowych, naznaczając je w miejscach, których powinny być czyli w rękach.
- Stawy? Poza łokciami i kolanowymi, gdzie używam zawiasowych, zawsze używam kulistych dla pełnej swobody ruchu. Obrotowe są u mnie… sporadyczne. – zgodnie z prawdą odpowiedziała, choć nigdy nie myślała wiele o tym, z jej perspektywy było to podobne do wbijania gwoździa i sama podchodziła do tego na zasadzie, żeby było.
0 x
Trap Alert
Boyos
Administrator
Posty: 4139 Rejestracja: 11 lut 2018, o 11:20
Ranga: Starszy Kapral
GG/Discord: Boyos#3562
Multikonta: Ario
Post
autor: Boyos » 13 maja 2024, o 09:43
Fabułka Poeventowa
Kubomi
Nie trzeba było długo czekać, gdy zachęcona wspólnym projektowaniem wzięłaś się do pracy. Przedstawiłaś swoje pomysły, jak według Ciebie powinna dalej wyglądać marionetka, na co Goketsu kiwał głową w zrozumieniu.
- - Tak...tak...balista pomniejszona do odpowiednich rozmiarów powinna wejść w ramię lub nawet przedramię marionetki. Tym bardziej, że budujemy ją z twardego materiału, więc siła wyrzutu nie roztrzaska jej od wewnątrz. To powinno się udać. Naszkicuj proszę jak to widzisz, a ja zajmę się z drugiej strony inną rzeczą. - Goketsu zachęcił Cię byś zaczął wdrażać ten pomysł już na konkretnym przykładzie. - - A co do stawów to tak, masz zdecydowaną rację. Chodziło mi o stawy jednoosiowe, dwuosiowe i wieloosiowe. Ta terminologia pasuje bardziej do anatomii ciała i samego człowieka, ale jako architekt humanoidalnych marionetek też dobrze ją znać. - w swoich wykładach Goketsu zachowywał stoicki sposób, a jego melodyjny wręcz akcent idealnie słuchało się do wspólnego wytwarzania. Gdyby okoliczności były inne, prawdopodobnie miałby szansę na bycie znakomitym wykładowcą, ale niestety, czasy były jakie były i teraz wydawało się, że klany i świat postawi bardziej na element zbrojeniowy, niż naukowy. Chyba, że to nauka militarna, tudzież bojowa - to wtedy kto wie.
- Użyjmy stawów kulistych i zawiasowych, tak jak w sumie proponowałaś.
Następnie Goketsu wyprostował się i podszedł do jednej ze skrzyń. Wydawało się, że czegoś szukał, a gdy finalnie to znalazł, zrobił "Aha!" po czym wyjął łańcuch z kolcami.
- - Wiedziałem, że gdzies mi się ostał. Mamy cały niezagospodarowany korpus, a dodatkowo mam dobrej jakości łańcuch. Projektowałaś kiedyś wyrzutnię z hakiem? Moglibyśmy zamontować w niej ten łańcuch. Jakbyś to widziała? - mężczyzna wrócił do Ciebie z tą informacją, czekając też aż Ty coś zaproponujesz. Sam nachylił sie nad projektem lalki, który dopracowywałaś.
- - Bardzo dobrze. Zaczyna to przypominać prawdziwą marionetkę bojową. Coraz rzadziej się teraz takie produkuje, a Ayatsuri skupiają się dużo bardziej na inżynierii przemysłowej. Ciekaw jestem co nam z tego wyjdzie.
0 x
Kubomi
Posty: 657 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 13 maja 2024, o 11:53
- Robi się. – mruknęła białowłosa, rozpoczynając już szkicowanie swojego pomysłu w głowie. Nie zdążyła go nigdy przelać na papier, ale koncepcja, jak sam zresztą ujął Goketsu, ma ręce i nogi. Przysłuchiwała się dalej słowom starszego stażem lalkarza, który umiał mówić. Przyjemnie się go słuchała, ale nie przerywała mu przytaknięciami lub komentarzami, skupiając się na melodyjnym głosie i kreśleniu rzeczy na papierze, od razu je wymierzając.
- Są najprostsze. A co do łańcucha… aż taki? Nie montowałam nigdy kolczastego, do tego z hakiem. Raz zamontowałem normalny i to tylko po to, by przytrzymać przeciwników. Ale co do montażu… - chwilę się namyśliła, uderzając się o ołówkiem o podbródek, zanim sama nie wydała dźwięku eureki, zaczynając kreślić walcowate kształty w miejscu płuc. – Tutaj moglibyśmy wstawić kołowrotek lub nawet kołowrotki, by pozwolić lalce na większą ilość ataków, tylko… trudno mi powiedzieć, gdzie powinien być otwór do strzału, by to miało sens i w razie czego nie ograniczało balisty… - westchnęła z delikatnym zakłopotaniem, uśmiechając się oczami i czekając na delikatne sugestie, gdy ołówkiem zaznaczała sobie potencjalne miejsca wylotu łańcucha z hakiem, czy to pierś, plecy, ramiona czy nawet brzuch.
- Naprawdę coraz rzadziej? W sumie… ma sens! W jednym cechu rzemieślniczym widziałam, jak skupiają się bardziej na gadżetach, niż lalkach, by każdy kupował. Ale to dobrze, że zaczyna się zarysowywać na bojową, takich nigdy za wiele, prawda?
0 x
Trap Alert
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości