Grupa Murowa, tak? Grzecznie ubrała się w wyznaczoną zbroję i założyła odpowiednią opaskę, żeby ładnie wtopić się w tłum. Nie chciała wiedzieć skąd Uchiha posiadali tyle egzemplarzy ubrań noszonych na murze. Kiedy już usiadła wygodnie w wozie zamieniła się w słuch. Starała się zapamiętać wszystkie ważne informacje, żeby potem nie mieć większych problemów i wątpliwości. "
Roku-dono kazał nam się tutaj stawić i pomagać w sytuacji" - powtórzyła kilka razy w myślach. Zawsze mogła powołać się na Kagutsuchiego, z którym zjadła nawet lunch. Był całkiem miły. Szczerze miała nadzieję, że nie ucierpi w tej walce. Widziała jednak jego trening i techniki jakimi się posługiwał. Jego przeciwnicy będą mieli nie lada wyzwanie. Pewnie Nana miała dużo mniejsze szanse niż on, była dużo słabsza. Miała nadzieję, że go zwyczajnie nie spotka. Pewnie od razu zniszczyłby jej przebranie, przecież wiedział, że nie należała do straży. Zawsze mogła zacząć kłamać, co szło jej całkiem nieźle.
Zamierzała skupić się jedna na zadaniu, na sobie i swoich nowych towarzyszach. Odrzuciła posępne myśli o całej reszcie. Wzięła głęboki oddech i uśmiechnęła się do reszty. Stres był wrogiem każdego z nich, dlatego grunt to zachować pozory pewnej siebie. Tak też zamierzała wykonać swoje zadanie. Dywersja była stosunkowo przyjemną misją w porównaniu do innych. Oczywiście zawsze trzeba było uważać. Nana zakładała, że pewnie nie uda im się zatrzymać posiłków z muru na długo. I po czasie przyjdzie im użyć siły fizycznej. Niestety rzadko kiedy wszystko szło według planu, dlatego warto było zakładać najgorszy scenariusz.
-
Jak już wspominałam wykonywałam ostatnio misje na murze - zaczęła spoglądając po reszcie -
Nie zdziwcie się, jeśli ktoś mnie rozpozna - dodała poprawiając swoje nowe wdzianko. Oczywiście miała nadzieję, że tak się nie stanie. Wolała ich jednak upewnić, żeby potem nie wzięli ją za zdrajcę czy coś.
Związała włosy w wysokiego kucyka na głowie. Nie chciała, żeby jej przeszkadzały. Zapowiadała się długa podróż. Nana nie marudziła, przynajmniej nie musieli iść na piechotę. Powóz był całkiem wygodny, mogła by się do niego przyzwyczaić. Zastanawiała się co tam u Ao i Toshiro, czy trafili na silnych towarzyszy i odpowiedzialnych dowódców? Ciekawiło ją też co u blondynki, która wydawała się jej najmilszą osobą na świecie. Jeśli przeżyją może się jej przedstawi, bo czemu nie?
-
Yujime-san, opowiesz nam o swoich zdolnościach? - Zagadnęła. W końcu oni wyjawili mu swoje. Dobrze było wiedzieć w czym się specjalizował. Z drugiej strony był Uchihą, czego mogła się po nim spodziewać?
Skrót: Przemyślenia + powiadomienie swojej grupy o jej pobycie na murze + pytanie do dowódcy
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst