
Do budynku rozdzielonego na kilka ponumerowanych mieszkań wchodzi się od strony podwórka. Jest to zacienione, spokojne miejsce, gdzie można odetchnąć od ulicznego zgiełku. Chociaż znajduje się w dzielnicy przeznaczonej jedynie dla Maji, to zdarza się niekiedy usłyszeć gwar z pobliskiego otoczenia. Swoisty placyk swą prezencją ukazuje wyłożony kamieniem chodnik oraz skromne ławki bez oparć. W jednym rogu można zauważyć monolityczny zbiór kamieni leżących niczym wydęte brzuchy ku górze. Wśród nich z nieukrywaną estetyką rośnie roślinność. Głównie niewielka trawa o długich listkach, a gdy już nadejdzie odpowiedni czas potrafią tu rozkwitnąć niewielkie pączki kwiatów. Rzadki widok tak pięknego otoczenia jest zasługą goszczącego tu cienia rzucanego przez palmy oraz mury budynku.
Mieszkanie numer 4
Po przekroczeniu wejścia ujrzymy najpierw parter z klatką schodową. To tutaj rozpoczyna się liczenie numerków na poszczególnych drzwiach mieszkań. Rodziny jeden i dwa zajmują przeciwne strony na parterze. Tetsu zazwyczaj mija ten odcinek bezszelestnie i udaje się ku schodom. Potem uruchamia się ciche skrzypienie desek pod stopami, którego jak dotąd nie był w stanie stłumić - co innego kamienna podłoga.
Chłodny wystrój pierwszego piętra w niczym nie przeszkadza domownikom. Łatwo się odnaleźć będąc pierwszy jak i setny raz. Tutaj również oczom ukazują się tylko dwie pary drzwi z numerami trzy i cztery. Chłopak znając już swój punkt docelowy skręca w prawo, muskając przy tym barierkę schodów i przekręca zamek do drzwi nowego mieszkania.
Wnętrze umeblowane w minimalistycznym stopniu idealnie nadaje się do zamieszkania przez nastoletnich adeptów. Zagwarantowane potrzeby na sen, wypróżnienie i posiłek. W przeciwnym kącie pomieszczenia tuż przy oknie usytuowane jest łóżko. W kolejnym rogu niedaleko znajduje się niewielka komoda na ubrania oraz podłużny stolik. Na prawo dostrzec można drzwi do toalety wraz z miejscem na kąpiel, zaś na lewo dołożone miejsce do przygotowywania jedzenia. Podgrzanie herbaty czy usmażenie mięsa na ogniu zdawać się mogą jedynymi potrzebami, na jakie będzie chciał pokusić się młody Maji. Dotąd żył w większym ścisku i mniejszym komforcie, dlatego ta nowość mogła go przytłaczać. Niemniej zdawał się szczęśliwy ze zdobycia swoich własnych czterech kątów.
