Dzielnica portowa

Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Asaka »

Mogła sobie być niewysoka i ogólnie drobna z budowy, ale nie wyglądała jak typowa handlarka. Jej nogi, choć szczupłe, nie były dwoma patyczkami, tak samo ręce nie były witkami – a mięśnie delikatnie się zarysowywały pod ubraniem i poza nim. Było widać, że to nie pierwsza lepsza dziewuszka z ulicy. Pewnie dlatego pan kapitan – bo tak wywnioskowała Asaka, albo przynajmniej ktoś wyższy rangą od zwykłego szeregowego żołnierzyka – nie wykrzywił się, gdy ją tak zlustrował, oceniając czy się nadaje i czy nie ściemnia. Zresztą kłamanie w takich sprawach było skrajnie idiotyczne, bo zaraz wyszłoby na światło dzienne, a i kara byłaby niezbyt przyjemna.
Ruszyła więc za uzbrojonym mężczyzną, jeszcze bardziej odrywając się od tłumu, którego częścią była jeszcze przed chwileczką. Nie zwracała uwagi na innych strażników, zresztą też i tłum niespecjalnie ją interesował: w gawiedzi nie było nic specjalnego, ot, zwykły motłoch spragniony chleba i igrzysk. Albo w odwrotnej kolejności w tym przypadku. Jedyne czym się zainteresowała, to młody chłopaczek, który również odłączył się od zbiegowiska tak, jak i ona zrobiła to przed chwileczką. Uchiha, aha, czyli przedstawiciel tutejszej fauny i flory. Tym razem to Asaka zabawiła się w obczajaczkę, ale bardziej dyskretną niż to, czym uraczono ją dosłownie przed chwilą; czarne włosy, jak niemalże u wszystkich w Sogen, czarne oczy – też dość popularne zjawisko. Nic specjalnego. Wyglądał na młodszego od niej, ale z drugiej strony sama nie wyglądała na starą. Nawet dawali jej mniej lat niż miała w rzeczywistości.
Nie bawiła się w żadne wyścigi. Zrównała się z młodym shinobi i bez słowa ruszyła za kapitanem dokładnie tam, gdzie zamierzał ich zaprowadzić. Jakoś z tej perspektywy wszystko wydawało się jasne, a co za tym idzie – mało tajemniczo-zagadkowe i ciekawe. Więźniowie. Tylko tyle i aż tyle, ale… Zresztą, mężczyzna wspomniał o tym wcześniej.
Co do niecodzienności zdarzenia i tego całego Czarnego Pazura – dla niej wszystko było tutaj niecodzienne. Chociaż czy tylko jej nazwa „Czarny Pazur” wydawała się pretensjonalna? Pewnie tak. Nie było to ważne. Odrobinę dłużej zatrzymała się w spoglądaniu na zakutego w kajdany mężczyzny, ale szybko prześlizgnęła się po pozostałych więźniach, by ostatecznie wlepić złote oczy w kapitana (a później w notującego przydupasa).
– Asaka Mori – przez chwilę zastanawiała się, czy użyć swojego oficjalnego, prawdziwego nazwiska, jednak z drugiej strony wszystkim tutaj przedstawiała się tak, jak przed chwilą. No i ogólne prawie wszędzie się tak przedstawiała. Uważała, że to jest jej miano dokładnie tak samo jak to, które przyjęła po ojcu i używała w Daishi. Zresztą… Nie była tutaj na żadnej oficjalnej, dyplomatycznej misji. A jeśli w Sogen coś im nie będzie pasowało, to w lider jej klanu i tak doskonale wiedział, że tak właśnie się przedstawiała innym. Żadna tajemnica. – Z klanu Koseki z Daishi.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Asaka »

Zezowała przez chwilę za przyborem do pisania, którego używał przydupas (bo przydupasem w jej głowie już po prostu zostanie), przy zapisywaniu jej danych, aż w końcu jej się znudziło. Tak po prawdzie to pan kapitan zabrał głos i przerwał to arcy wciągające zajęcie podążania wzrokiem za piórem sunącym po pergaminie. W takich momentach od razu przypominało jej się o tym, gdy ją uczono czytać i pisać. Do dzisiaj nie stawiała pięknych znaków, jej matka – a później jej macocha – zawsze powtarzała, że piśmienniczej kariery nie zrobi: i hej, miała rację! Najwyraźniej pisane jej było coś innego… i oto była tutaj, w Sogen. Zbierała ziemniaki, mordowała stonki. A teraz chciano od niej pilnowania więźnia.
Dobrze, bardzo dobrze. Mężczyzna nie musiał długo jej zachęcać, shinobi czy nie – był teraz zakuty w kajdany – i jeśli chciałby uciec, to wcześniej, a nie teraz, gdy kolejne dwie osoby miały zająć się jego eskortą. Osoby, które być może by sobie z nim poradziły, a na pewno bardziej niż zwykły strażnik osady. Klepnięta w plecy ruszyła przed siebie, by stanąć po jednej stronie więźnia, głową dając znać temu całemu Uchiha, żeby zrobił to samo z drugiej strony.
Zakuty w kajdany facet robiłby na niej wrażenie gdyby nie to, że lider jej klanu sam był wielki jak dąb. Zastanowiła ją tylko chusta na jego oczach – bo oblukała go z bliska, upewniając się, że żadnej broni przy sobie nie ma. Wyglądało, że nie.
– Wstawaj, idziemy – to były jedyne słowa, które Asaka wypowiedziała do mężczyzny. Nie zamierzała wdawać się z nim w żadne dyskusje, ani dać się wciągnąć w rozmowę. Głos miał miły, mogłaby go słuchać – ale to tyle. Nie zabroni mu przecież mówić. Chciał sobie pogadać, to proszę bardzo. Ale niech nie oczekuje, że i ona będzie do tego skora. Pytanie tylko, czy młody shinobi, który miał więźnia pilnować razem z nią, obierze tę samą taktykę, czy jednak da się wciągnąć do rozmowy…?
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Asaka »

Właściwie to była propozycja, dyktowana zdrowym rozsądkiem (to może być zaskoczenie, ale Asaka nie była pozbawiona tej cechy, tak samo jak nie była tępym osiłkiem – zwyczajnie zbieranie ziemniaków, czy mordowanie stonek nie wymagały ż a d n e j finezji). Ustawienie się po obu stronach więźnia było taktycznym posunięciem: przed nimi znajdowali się odwróceni do nich tyłem inni więźniowie i strażnicy, poza tym w jakiś sposób trzeba było patrzeć skutemu w kajdany mężczyźnie na ręce. Poza tym umożliwiało faktyczne sterowanie nim, skoro faktycznie nic nie widział, hue. No i w ten sposób byli też tarczą przed ciekawskim tłumem. Przydałby się też ktoś z tyłu, ale tę sprawę też powinni załatwić inni strażnicy, a było ich tutaj wielu.
– Będziemy tuż obok, poradzisz sobie – Asaka ostatkiem woli powstrzymała się przed powiedzeniem czegoś w stylu „normalnie, podnosisz jedną nogę, stawiasz na ziemi, potem drugą”. To było idiotyczne pytanie.

Opaska na oczach najwyraźniej czemuś służyła, może posługiwał się technikami ocznymi? Nie wyglądało na opatrunek, więc to było jedyne sensowne wytłumaczenie, które przychodziło Asace do głowy. No i nie rozwodziła się nad tym zbyt długo. Plus ten jego uśmieszek… Zdawał się bardzo dobrze bawić, ale nie robił tym wrażenia na kunoichi. Była z tych, którzy kochają lasy i góry, nie morze.
Już sama miała złapać mężczyznę za ramię i zacząć nim sterować, żeby nie szedł po omacku jak dziecko we mgle, ale Uchiha zrobił to za nią. I już po pierwszym kroku wiedziała, że będą szli wolno – nic dziwnego, jak każdy, kto idzie bez wizji na nieznanym terenie. A wydeptane kocie łby portu nie dość, że były nieco śliskie, to jeszcze zdradzieckie i łatwo się było potknąć. Ech. Jasnacholera. Dobra. Dość tego (bo cierpliwa też nie była). Złapała mężczyznę za drugie ramię, podtrzymując go z drugiej strony. Będą teraz trzyosobową formacją, ale jak z dwóch stron będą go trzymać i nadawać tempo, to nie będzie, że boonniewidzi.
I jeszcze kapitan po chwili się do nich pofatygował, gdy oni w tym czasie z tempem wyścigów ślimaków zbliżali się do reszty więźniów i kolumno-formacji utworzonej przez strażników.
– Więzień nie widzi drogi przed sobą, ale teraz powinno być już sprawniej.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Asaka »

W tym wypadku słowa „poradzisz sobie” były raczej zapewnieniem, że Asakę mało to obchodzi i żeby ten piracik się nad sobą nie rozczulał. Wyglądała na niewzruszoną, bo była niewzruszona. Nie był żadnym jej bliskim, nawet nie znajomym – dał się złapać i… oto byli w tym miejscu, on zakuty w kajdany i z opaską na oczach, a ona i drugi shinobi pilnujący, żeby czegoś nie odwinął. I żeby tłum gapiów też czegoś nie spróbował – bo to działało przecież w dwie strony.
Nie ufała mu. Dlatego musiała mieć teraz oczy niemalże dosłownie dookoła głowy: na ulicę, żeby się nie wyrąbać, na zakutego shinobi (na jego ręce i mimo wszystko na twarz, by widzieć czy czegoś nie mamrocze), na tłumek ludzi, który strażnicy musieli trzymać z dala, a bo to wiadomo co komu odbije, czy się nie rzuci na pirata z pomocą, albo pięściami. Nie była organem sądzącym zresztą w tej konkretnie mało ją obchodziło co zrobił, a czego nie zrobił. Osądzą go mądrzejsi od niej, bardziej zaznajomieni ze sprawą, niż kunoichi w obcym państwie, w obcej prowincji, na terenie której górował obcy klan ninja. Ona tylko eskortowała i pilnowała. Nic mniej, nic więcej.
– Nie gadaj tyle, nie jesteśmy tutaj od rozmów – oczywiście, że go ochronią, a przynajmniej Asaka miła taki zamiar, jeśli zrobi się gorąco. Nie zamierzała mu jednak tego mówić, bo cholera wie, czy zaraz śliski umysł nie wymyśli czegoś, by wykorzystać jej chęć do chronienia go przed tłumem i przerobić to na swoją korzyść. Nie. Nie była od gadania – odezwała się tylko po to, by uciąć temat i dalsze chęci do ploteczek.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Asaka »

Czy był to szafot, czy więzienie, czy sąd – mało ja to obchodziło. Miała wbite w głowę poczucie obowiązku i tym właśnie było użyczenie swoich usług straży miejskiej z Kotei, gdy potrzebowali pomocy jakiegoś ninja. Szczegóły niewiele znaczyły: nie jej cyrk, nie jej małpy. Robiła dokładnie to, co do niej należało, nie zadając przy tym więcej pytań, bo i po co? Miała stać tam na placu w porcie i wypytywać kapitana i strażników o to, co sama miała podane na tacy? Statek piracki, statek sogeński – oba zniszczone, jakby po trudnej walce; rannych ludzi, martwych ludzi i zakutych w kajdany ludzi. O co tu więcej pytać? Nad czym się zastanawiać? Tu nie było żadnych odcieni szarości, wszystko było czarne albo białe.
Całą drogę dość mocno trzymała mężczyznę za ramię, pozwalając mu iść w miarę sprawnie i prosto, użyczając siebie jako oparcie dla niego – i to samo robił shinobi z klanu Uchiha. Była też żywą tarczą, która rzucała groźne spojrzenia w tłum, by utrzymać ich z daleka od nich i od więźnia, który uśmiechał się ciągle zagadkowo, jakby rozkoszował się tym letnim dniem. Może był jego ostatnim i należało się pogodzić ze swoim losem? A może był niespełna rozumu i brakowało mu piątej klepki? Nie jej problem.
Wskazano im, gdzie mają zaprowadzić mężczyznę i tak też zrobiła, młodzieniec też się nie stawiał. Zresztą czemu by miał? Całą drogę idealnie współpracował, nie robiąc absolutnie niczego głupiego. Zostawili mężczyznę z przepaską na oczach tam, gdzie im kazano. I tyle. Koniec. I bardzo dobrze.
– Dziękuję – Asaka również lekko skłoniła głowę, gdy kapitan podziękował za pomoc i gdy wręczono jej zapłatę. Nie szła z nią dalej w dłoni, absolutnie, bo dziewczyna zaraz schowała monety do swojej sakiewki.

Przy wyjściu ze strażnicy uśmiechnęła się lekko do shinobi, który razem z nią robił za eskortę i bez słowa ruszyła w swoją stronę, trochę na ślepo wybierając kierunek. I tak nie miała na dzisiaj ustalonego niczego konkretnego do roboty.

[z/t]
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Hikaru
Postać porzucona
Posty: 81
Rejestracja: 20 paź 2019, o 14:38
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, jasnobłękitne oczy, średni wzrost, ciemne, krótkie spodenki i ciemna koszulka z długim rękawem, blizna na prawym ramieniu
Widoczny ekwipunek: Duża torba

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Hikaru »

Szwendając się bez określonego celu, brunet zawędrował aż do dzielnicy portowej. Już dawno nie był nad samym morzem i zdążył zapomnieć przyjemne uczucie bycia smaganym przez delikatną, morską bryzę. Postanowił więc zatrzymać się tutaj na dłużej niż tylko kilka minut - tym bardziej, że gdzieś w porcie dostrzegł wyjątkowo "pokraczny" statek, który na powierzchni morza trzymała chyba tylko siła woli jego załogi i słowo honoru kapitana. Szybko wyciągnął swój notesik, ołówek i zaczął szkicować coś, co zgodnie ze znanymi przez niego prawami przyrody nie miało prawa pływać. Ciężko jednak oddawać się sztuce artystycznej w pozycji stojącej, dlatego upatrzył sobie jakiś murek na uboczu i wygodnie się na nim rozlokował. Miał stąd świetny punkt widokowy na port i łódź, która mimowolnie pozowała mu teraz w świetle przedpołudniowego słońca.
0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1140
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Azuma »

Poprzedni wątek: Posiadłość rodzinna Azumy

Czas naglił i choć pogoda nie dopisywała, czarnowłosy przedstawiciel klanu Uchiha nie tracił czasu na roztrząsanie - jak mocno zmoknie. Bo czy taka niedogodność jak mokre portki, mogły mieć znaczenie dla powodzenia misji? Nie. Ważniejsze było to, żeby paczka nie przemokła. Na szczęście ta była dobrze schowana w torbie, a płaszcz która na siebie narzucił, stanowił o dodatkowej warstwie chroniącej przed przemoknięciem. Niemniej bieg od dzielnicy mieszkalnej do dzielnicy portowej kilka minut trwał i gdy do portu wbiegał, czuł jak płaszcz zdążył nasiąknąć wilgocią.
- Ha... ha.... ach... - dłońmi oparł się zgięty o swoje kolana, łapiąc oddech. Był przed czasem w procie, ale uzmysłowił sobie, że nie wie do kogo ma się zgłosić. Takiej informacji nie było w liście od posłańca. Młody Uchiha jednak nie poddał się złym myślom - uznał że jest to część misji. Nie mogło być przecież tak łatwo. Stąd szybko przedsięwziął jakiś plan działania.
- No dobra... ktoś musi na mnie czekać... właściwie czekać na przesyłkę. Hmm, muszę wypatrywać osób, które będą sprawiać wrażenie, że na coś czekają - tego wszystkiego nie musiał wypowiadać na głos, ale w ten sposób, sam sobie dodawał otuchy i mógł ciąg myślowy skonfrontować z logiką, której wypowiedziane zdania zostały poddane po wypowiedzeniu. Nic tu się ze sobą nie kłóciło, tak więc tylko kiwnął głową (znowu sam do siebie) po czym wyprostował się i pobiegł dalej, szukając osób, które pasowały do przyjętego planu.
Zadanie było nieco ułatwione, a to właśnie dzięki pogodzie, która wszelkich przechodniów niemających ważnego przedsięwzięcia, skłoniła do czmychnięcia do domu, lub do wnętrza jakiegoś innego budynku. W porcie było też mniej niż zwykle łodzi - te nieobecne znajdowały się na połowach. Wszyscy znali powszechną tezę, że w trakcie deszczu ryby łatwiej biorą. I to właśnie tam chłopak wypatrzył jegomościa, który za czymś wypatrywał. Widocznie zniecierpliwiony. Ów jegomość wpisywał się więc w założenia jego planu. Niemniej, postanowił zachować ostrożność, podchodząc do niego.
- Yyy... jestem Azuma... Azuma Uchiha - zaczął, nie mówiąc wprost, że ma przesyłkę do przekazania. Nie wiedział przecież czy to ten facet jest jej odbiorcą. Liczył jednak na to, że być może imię, nazwisko podane przez niego, mogą coś adresatowi mówić.
0 x
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Shins »

Misja Rangi D
Azuma Uchiha
7/15
Gdy podszedłeś do mężczyzny mężczyzna nawet Cię nie zauważył, dopiero Twoje słowa sprawiły, że zwrócił na Ciebie swoją uwagę - "Doprawdy?" - spytał poważnie, a na jego twarzy pojawił się marsowy grymas - "Masz coś dla mnie?" - zapytał po raz drugi, a gdy podałeś mu paczkę ten wyjął ją i otworzył. W środku znajdował się między innymi list, który uważnie przeczytał - "Cholera... mówili mi, że to Twoja pierwsza misja, ale nie sądziłem, że przyślą mi dziecko do pomocy... cholera jasna!" - zaklął pod nosem - "No dobra, ale skoro Cię przysłali, to będziesz musiał mi pomóc. Zajmuję się połowem ryb do akwariów. Dostałem zlecenie na złapanie kilku ciężkich do złowienia okazów. Mam ja na nie swoje sposoby, ale uwzięły się na mnie jakieś paskudne ptaszyska, które - gdy tylko złowię kilka rybek - przylatują i wyżerają mi mój połów. Twoim zadaniem będzie pozbycie się tych latających skubańców" - poinformował Cię mężczyzna po czym zaprowadził do łódki.

Łódź była całkiem spora - mogłoby na niej pomieścić się spokojnie 8 osób. Wyposażona była w niewielki żagiel i 4 wiosła. Oprócz tego na środku ułożony był sprzęt do połowów - ale bardziej do łowienia pojedynczych ryb, niż całych ławic, oraz spore akwarium z czystą wodą. Mężczyzna poinformował Cię, że to do tego akwarium wkładane będą złowione ryby i uczulił, byś był ostrożny i nie zepsuł go, po czym popłynęliście na otwarte morze.
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Hikaru
Postać porzucona
Posty: 81
Rejestracja: 20 paź 2019, o 14:38
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, jasnobłękitne oczy, średni wzrost, ciemne, krótkie spodenki i ciemna koszulka z długim rękawem, blizna na prawym ramieniu
Widoczny ekwipunek: Duża torba

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Hikaru »

Szybko przekonał się, że ostatnim co może go czekać w porcie o tej porze roku jest przyjemna, morska bryza. Zamiast tego matka natura zaserwowała mu okropny, bo zimny i przenikliwy wiatr, który najwyraźniej za punkt honoru obrał sobie zmierzwienie nie tylko jego czupryny, ale i kartek w notesie. Hikaru twardo jednak trzymał się swego – nie lubił w końcu pozostawiać czegoś niedokończonego. Szczególnie, jeśli był to jakiś ładny szkic. Mimo więc przeciwności i nie tyle przysłowiowego, co jak najbardziej rzeczywistego wiatru w oczy, członek rodu Uchiha trwał w jednej pozycji. Całe to literackie uniesienie przerwała mu jednak dziewczynka, która zupełnie niespodziewanie pochwaliła jego rysunek.
- Eee… - zaczął nieporadnie, wyraźnie zaskoczony – serio tak myślisz…? To znaczy, oczywiście że jest piękny, ale zazwyczaj spotykam mało ludzi, którzy tak od razu doceniają moje dzieła. No wiesz, kiedy nie są jeszcze dokończone. Musisz mieć bardzo wrażliwą duszę – stwierdził, przyglądając się uważnie posłanniczce dobrej nowiny. Mimowolnie zdobył się nawet na niewielki uśmiech.
Szybko okazało się, co było powodem takiego zainteresowania dziewczynki w tworzonym przez jego dziele. Była ona córką właściciela stateczku, który właśnie rysował. Co prawda nie sprawiał on zbyt porządnego wrażenia, ale najwyraźniej jakoś pływał.
- Wiesz, nie chcę robić ci przykrości, ale wybrałem wasz statek do rysowania dlatego, że drugiego tak doświadczonego przez morze nie sposób znaleźć w całym porcie. Musieliście przeżyć na nim wiele przygód – odpowiedział bez ogródek. Jego uwagę zwróciło jednak również to, co mała powiedziała na temat załogi.
- Ciężko o załogę w dzisiejszych czasach? – zaśmiał się – a ty to przepraszam, pływasz już od dekad i znasz te legendarne, wspaniałe „tamte czasy”? No tak, kiedyś to było! – pod koniec swojego krótkiego monologu prawie sam siebie rozbawił – jeśli twój tato powierzył ci funkcję bosmana, który ma znaleźć nowych członków załogi, to… - zrobił chwilę przerwy budującej napięcie – z racji tego, że już cię polubiłem, będziesz mogła mu powiedzieć że właśnie kogoś znalazłaś do pomocy. Nie wiem czy popłynę z wami w rejs, bo Kantai nie jest specjalnie blisko, ale… hm… - podrapał się po brodzie i spoglądnął gdzieś w dal, w miejsce gdzie horyzont łączył się z morzem – po co tam płyniecie? Jesteście kupcami? – zapytał w końcu, po czym znowu pochylił się nad swoim rysunkiem. Niezależnie od decyzji, którą zaraz podejmie, jego wewnętrzne „ja” nie pozwoli mu zejść z tego murku przed dokończeniem rysunku.
- Z tego co widzę, chyba kiepsko wam idzie rekrutacja załogi – stwierdził, gdy zauważył, że obok statku stoi dwóch ludzi, którzy najwyraźniej nagabywali przypadkowych przychodniów do dołączenia do ich ekspedycji – bezrobotnych marynarzy najlepiej jest szukać w karczmach, szczególnie w taką pogodę. No ale to w sumie tyczy się tylko ich, bo ty już chyba kogoś znalazłaś – puścił do niej oczko i zrobił kilka ostatnich pociągnięć ołówkiem, gotów do podążenia za dziewczynką.
Sam do końca nie wiedział, czy robi dobrze. Nie miał nic specjalnego do zrobienia, więc pomoc przy portowych pracach wydawała się być całkiem znośną alternatywą dla bezproduktywnego szwendania się po uliczkach dzielnicy portowej. Jeżeli chodzi o rejs tym czymś dalej niż poza zasięg wzroku, to był do takiej idei nastawiony bardzo sceptycznie, nie mniej jednak nie chciał niczego skreślać od razu. Dziewczynka chwaląc jego rysunek zrobiła bardzo dużo, ale przecież Hikaru wciąż widział jeszcze trochę świata poza rysowaniem i zachował przynajmniej resztkę rozumu. Chciał wybadać sytuację, popatrzeć bliżej na ów „niezatapialny okręt” i przede wszystkim porozmawiać z kapitanem. Być może za dobrą zapłatą będzie skłonny do podjęcia się zlecenia? Płynął statkiem już parę razy – co prawda nigdy tak daleko – i nie miał specjalnych obiekcji przed wyruszaniem w morze. Inaczej było jednak pływać z rodzicami w ramach rekreacji i poznawania świata, a inaczej z nieznajomymi ludźmi na łodzi, która nie wzbudzała zbytniego zaufania. Co będzie dalej? Cóż – przekonamy się.
0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1140
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja

Re: Dzielnica portowa

Post autor: Azuma »

Nieco ryzykował podchodząc do obcego mężczyzny - był w końcu dzieckiem, a nieznajomy dość postawnym i zapewne silnym mężczyzną. Gdyby nie to, że był na misji, ani to że potrafił się obronić - przynajmniej tak mu się na ten moment zdawało - zapewne by nie zagaił rozmowy. Jak widać, dobrze uczynił, bo ów jegomość najpewniej by go nawet nie zauważył. Dopiero jak dziesięciolatek przemówił, ten na niego spojrzał.
- A owszem! Proszę, o to to - ochoczo odparł, wyciągając z torby przesyłkę, którą następnie facetowi wręczył. Był zadowolony z swojego planu - dzięki niemu wyrobił się w czasie i dostarczył wskazany pakunek właściwemu odbiorcy. W myślach już zaczął szacować, ile pełniąc taką posługę kuriera mógłby zarobić, ale właśnie usłyszał wywód faceta, która jasno sugerowała, że to jeszcze nie koniec. Okazało się, że wypłyną na morze.
- Ooooaa... nigdy jeszcze nie byłem na statku.. to znaczy byłem, ale w samym porcie. Nigdy na morzu! - w zdziwieniu zawołał, z uwagą przyglądając się też poczynaniom właściciela łódki, czy aby ta chwila szczerości nie wywoła u niego jeszcze większego gniewu. Z tego co mu się wydawało, mężczyzna nie był wcale zadowolony z przysłania mu takiego "dzieciaka". Jak tak głębiej nad tym pomyślał, to miał jeszcze bardziej naburmuszoną minę wchodząc na pokład.
Na pokładzie było nieco miejsca - spokojnie mogła się tu zmienić mała załoga. Poza miejscem dla ludzi, oczywiście też było niezbędne wyposażenie do łowienia ryb, a także akwarium, które zajmowało centralne miejsce na pokładzie. Nie było dla niego problemem zrozumienie, że to właśnie to szklane naczynie ma zaprzątać jego uwagę.
- Proszę się nie martwić, przeszedłem podstawowy trening i na pewno poradze sobie z jakimiś ptaszkami! - głośno stwierdził, mimowolnie jednak łapiąc mocno burtę, gdy statek odbił z doków. Pierwszy raz w życiu doświadczał tego i do końca nie wiedział czego się spodziewać. Na szczęscie dość szybko się przekonał, że można na takiej łajbie stosunkowo normalnie się poruszać. Zapewne dla innych nie było to nic zaskakującego - w końcu dopiero co wypływali z portalu. Nie byli jeszcze na pełnym morzu...
- Często dostaje Pan takie zlecenia? Można z tego wyżyć? - spytał z ciekawości, oglądając z wszystkich czterech stron szklane akwarium. Przyglądając się temu, zastanawiał się czy nie łatwiej byłoby właścicielowi uchronić zawartości, gdyby nakrył akwarium jakąś plandeką. Być może jednak nie było to z jakiegoś powodu możliwe. Jakoś powstrzymał się przed zadaniem i tego pytania.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości