Bar "Szkarłatna speluna"

Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Oczywiście że chciał się stąd wydostać. Jeszcze nigdy nie spędził tyle czasu w takim miejscu, choć mordowni odwiedził w swoim życiu już kilka. Teraz miał wrażenie, że znalazł się w jakimś labiryncie bardziej skomplikowanym, niż jeden korytarz prowadzący w prawo lub w lewo. Może przemawiała przez niego buta i lekkomyślność, a może po prostu w mroku i cierpieniu innych upatrywał dla siebie większą szansę, niż w sprincie ku wyjściu. Chciał wiedzieć gdzie jest i kto go porwał, a nade wszystko dlaczego obrali sobie za cel właśnie jego i jakim sposobem ktoś do niego dotarł. W półświatku być może nie był anonimowy, ale gdyby rozdawał wszystkim swój adres to nie miałby gdzie się podziać w nocy. Jego profesja sprawiała, że Soueia można było albo kochać, albo nienawidzić.
Postanowił zbadać krzyki, które usłyszał z jednego końca korytarza. Ruszył w tamtym kierunku dotykając ręką ściany, gotowy właściwie na wszystko. Jednak to co zobaczył i tak wykrzywiło mu twarz w geście obrzydzenia i przyprawiło o dreszcze. Nie chodziło tu konkretnie o dziecko, chociaż dobór ofiary też pogarszał całą scenę. Przy ścianach porozwieszane były inne, czekające na swoją kolej, albo już po. Nie chciał widzieć w nich siebie. Cały czas odkąd wyrwał się z ulicy wmawiał sobie, że jest już jednym z tych lepszych. Był teraz przecież okrutnym mafiozem, zabójcą na zlecenie, a współczującym młodzieńcem z traumą. I mimo że na cierpienie innych ludzi jego serce powinno być już odporne, to i tak nie zamierzał zostawiać tej scenki taką, jaką ją zastał.
Nie zamierzał zdradzać swojej obecności wcześniej, niż było to konieczne. Od razu przystąpił do ataku i choć na blacie pośrodku leżały zapewne jakieś narzędzia do zadawania bólu, to na razie je zignorował, swój wzrok skupiając na kacie stojącym nieco z prawej strony. Po cichu zrobił kilka kroków do pomieszczenia, aby skorygować swoją pozycję i aby w linii prostej pomiędzy nim a celem nie było żadnej przeszkody. Gdy jakieś dziecko spojrzałoby na niego, Souei przykłada sobie palec do ust na znak, aby zachowały spokój i ciszę. Gdy tylko droga będzie wolna, Matsuda ruszy do ataku i bez zbędnych ceregieli zaatakuje prosto w głowę pierwszego przeciwnika zwróconego ku swojej ofierze. To miało wbić jego czaszkę w ścianę tuż obok wiszącego chłopca. Potem zostanie jeszcze drugi, od którego reakcji zależy dalszy ciąg wydarzeń.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Mapka poglądowa
Legenda:
Fioletowy - Souei
Niebieski - dzieciaki przypięte łańcuchami do ścian
Zielony - dorośli
Kobieta - obrazeg
?
ziomeczek
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Udało się bardzo szybko i brutalnie. Dokładnie tak jak tego sobie życzył Souei. Potrzebował wyładować się na kimś, tak jak zrobił to z drzwiami i strażnikiem tuż za nimi, tak samo teraz przelewał swoją wściekłość na pięści, a stamtąd już prosto na swoich przeciwników. Na szczęście dla prawie wszystkich obecnych w pomieszczeniu, mężczyzna nie był wyszkolony ponad zwykłego zjadacza chleba, więc prawdopodobnie nawet nie zorientował się, kiedy otrzymał śmiertelny cios. Matsuda roztrzaskał jego głowę o ścianę jak arbuza, lecz widok takiego cierpienia już go nie gorszył. Śmieć dostał to na co zasłużył, a obok w kolejce czekał już drugi. To znaczy nie czekał dosłownie, bo gdy tylko zorientował się co się wokół niego dzieje, rzucił się do ucieczki, jednocześnie alarmując kogo się da. Pazur nie zwracał na razie uwagi na wiszącego obok chłopaczka, lecz przyszło mu do głowy, że już gdzieś go widział. Rozmowa jednak musiała jeszcze chwilę poczekać, bo priorytetem w tej chwili było uciszenie drugiego oprawcy. Souei zamierzał jak najszybciej dogonić go do momentu, w którym znajdzie się z lewego boku uciekającego przeciwnika. Wtedy wyprowadza silny cios łokciem w taki sposób, aby odrzucić go na ścianę. Być może od razu uda mu się go połamać, jednak Matsuda znowu miał zamiar zabić. Jeśli pierwszy atak się powiedzie, a facet jeszcze będzie dychał, wówczas Pazur dopada do niego i wyprowadza kolejny cios, tym razem na głowę lub krtań, aby tym uderzeniem wykończyć już przeciwnika na dobre. Na początku miał zamiar wziąć go na spytki, ale z chwilą gdy skojarzył wiszącego obok chłopca, sytuacja nieco się zmieniła.
Jeśli miał już pod nogami dwa trupy, wówczas Souei szybko je przeszukuje. Miał już jeden pęk kluczy, ale być może ci będą mieli klucze do łańcuchów krępujących dzieci wiszące przy ścianach. Śpieszył się, bo miał na uwadze to, że jeśli tamten zwyrol widział sens w krzyczeniu, to pewnie spodziewał się, że ktoś będzie w pobliżu i usłyszy alarm. Dlatego akcje teraz musiały być szybkie i zdecydowane, choć znowu nie mógł rzucić się do ucieczki. Podbiegł do dzieciaka, który wydał mu się dziwnie znajomy. Wiadomo że był teraz w opłakanym stanie i bez palców, ale być może wciąż miał nogi.
- My się nie znamy? - Zaczął go odwiązywać, przy okazji pytając o szczegóły. Powie mu to również, na ile chłopak jest przytomny i czy w ogóle uda się z nim porozumieć. Być może razem będą mieli większe szanse, nawet jeśli jest to wciąż tylko dziecko.
- A reszta tu skąd? - Zadał pytanie w przestrzeń, ale patrzył na chłopaka, licząc na jego odpowiedź. Sam nie wiedział jeszcze czy powinien marnować czas na ratowanie nieznajomych dzieci, ale nie będzie to podlegało dyskusji w przypadku tych, którzy również okażą się związani z Rodziną.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Mapka poglądowa
Legenda:
Fioletowy - Souei
Niebieski - dzieciaki przypięte łańcuchami do ścian
Zielony - dorośli
Kobieta - obrazeg
?
chłopaczek

Info dla sprawdzającego
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Odbierał życie bez żadnych wątpliwości. Nie żeby był to w tym przypadku jakikolwiek wyczyn. Dwóch katów znęcających się nad dziećmi na pewno miałoby trudności z jakikolwiek innym dorosłym, jednak ich słabość nie wzbudzała w Matsudzie litości. Gdy walka okazywała się egzekucją, Souei nie odczuwał żadnych podniosłych emocji. Od dawna potrafił przeliczyć ludzkie życie na konkretną sumę pieniędzy, albo tak jak teraz, na własną satysfakcję. Krtań zwyrodnialca została zmiażdżona pod naporem uderzenia, a on sam osunął się na ziemię charcząc w walce o ostatni oddech. Wszystko poszło zgodnie z planem.
Znalazł klucze do łańcuchów dzieciaków, chociaż nie miał pojęcia, czy jest w ogóle sens je uwalniać. Spojrzał po nieobecnych, zakrwawionych twarzach bez życia. Oczywiście, że na to nie zasługiwały, ale żeby im jakoś pomóc Souei musiałby samemu je stąd wynieść, a na takie marnotrawstwo czasu zdecydowanie nie mógł sobie teraz pozwolić. Mimo wszystko zrobił przynajmniej odrobinę i rozkuł wszystkie łańcuchy. Resztę pozostawił w ich rękach - czy będą stać czy się pokładać, to będzie już tylko ich sprawa. W sytuacjach takich jak te trzeba dbać przede wszystkim o siebie i Rodzinę.

Wrócił do jedynego chłopaka, którego skojarzył. Dobrze przynajmniej, że Souei nie musiał tamować krwawienia, bo nie znał się na tym za dobrze. Dzieciak był przytomny, chociaż kontaktu jako takiego nie było z nim w ogóle.
- Oszczędzaj siły, zaraz stąd wyjdziemy. - Pusta obietnica, bo chyba za wcześnie było szukać w nich pokrycia. Z korytarzy wokół, jego uszu dobiegł harmider wywołany alarmem wznieconym przez zabitego mężczyznę. Pazur nie sądził, aby od niego uciekano, w końcu komunikat był krótki i niezbyt treściwy. Równie dobrze mogło chodzić o zbiegłe dziecko, a nie mafijnego zabijakę. Dlatego Matsuda zakładał, że za chwilę ktoś jednak pojawi się w pomieszczeniu, aby sprawdzić co się dzieje. Gdzie jednak on ma się teraz podziać? Bez żadnej mapy ani wskazówki dotyczącej wyjścia, może tu błądzić bardzo długo. Do tego pozostała jeszcze sprawa zabranego ekwipunku, który Souei również zamierzał odzyskać. Z chłopaczka na razie pożytku nie będzie, ale nie zamierzał go tu zostawiać. Zarzucił go sobie na ramię i nasłuchiwał przez chwilę. Spośród odgłosów w tunelach chciał wyłapać jakieś strzępki rozmów czy konkretne okrzyki. Chciał zorientować się, czy słyszy strażników czy może innych więźniów. Jeśli uda mu się coś wydedukować na tej podstawie, wówczas kieruje się tam gdzie bezpieczniej, w kierunku potencjalnych współwięźniów. Jeśli jednak z obu odnóg usłyszy wrogie dźwięki, wówczas wybiera kierunek ku górze (patrząc na mapkę). Chciał jeszcze troszkę poeksplorować, bo marny poziom jego przeciwników tylko wzmocnił jego pewność siebie i chęć odegrania się, a także odzyskania swoich ruchomości.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Mapka poglądowa
Legenda:
Fioletowy - Souei
Niebieski - dzieciaki przypięte łańcuchami do ścian
Zielony - dorośli
Kobieta - obrazeg
?
chłopaczek
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Wizja błądzenia po labiryncie korytarzy i podobnych do siebie pomieszczeń dokładała mu jeszcze stresu. Był doświadczony, uważał się za zimnokrwistego i bezwzględnego przestępcę, a jednak gdy do głosu zaczynała dochodzić adrenalina trudno było mu zachować pełen spokój. Chłopaczek na plecach nie był jakimś uciążliwym balastem, na razie mógł go ze sobą targać, ale jasne było, że on też musi jak najszybciej otrzymać bardziej profesjonalną pomoc. Tutaj ich interesy były zbieżne, bo Souei tak samo pragnął wydostać się już stąd jak najszybciej. Wśród lochów nie znalazł żadnych przydatnych informacji ani sprawców swojego porwania. Trzeba było więc zmienić otoczenie, zamiast tracić czas mordując płotki.
Po krótkiej eksploracji natrafił na ostatnią rzecz jaka jeszcze trzymała go przy przeszukiwaniach kolejnych sal i korytarzy. Z tego co oprócz jego ekwipunku znajdowało się w pomieszczeniu wywnioskował, że był to magazyn rzeczy więźniów. Souei nie czekał na nic, wciąż słysząc za plecami kroki musiał się spieszyć. Odłożył na chwilę chłopaczka, ubrał się w swoje ruchomości i wtedy poczuł przyjemny powiew. Może nie była ta orzeźwiająca morska bryza, ale i tak miła odmiana w porównaniu do zatęchłego powietrza, którym musiał oddychać przez ostatnie... dni? Rozejrzał się. Brak drzwi sugerował, że była tu gdzieś po prostu wentylacja. Tym bardziej miało to sens w pomieszczeniu, w którym zbierał się taki intensywny i drażniący zapach. Nie znalazł jednak żadnego otworu, który potwierdzałby tą teorię. Wpadł jednak na coś innego. Ubrania dzieciaków... ciężkie skrzynie, które można było składować gdzieś bliżej, zamiast dokładać sobie pracy i zanosić je na sam koniec drogi bez wyjścia... Chyba że właśnie... chyba że tutaj było wejście. Można było sprowadzać tędy porwanych oraz towary. Żadne drzwi nie były jednak widoczne na pierwszy rzut oka, a więc Souei zaczął szukać. Słyszał zbliżające się kroki i mimo że nie chciał się już z nikim spotkać, to jednak liczył się z tym, że jeszcze jedna konfrontacja może być nieunikniona. Zamiast jednak bezczynnie na nią czekać, podszedł do ściany w obszarze, z którego poczuł powiew. Przyjrzał się jej bliżej, szukając szczelin, nienaturalnych nierówności czy innych podejrzanych znaków sugerujących, że nie jest to tylko zwykła ściana. Był przekonany że coś da się tutaj znaleźć, nie wiedział tylko czy nastąpi to przed, czy po wymordowaniu ścigającej go zgrai.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Mapka poglądowa
Legenda:
Fioletowy - Souei
Niebieski - dzieciaki przypięte łańcuchami do ścian
Zielony - dorośli
Kobieta - obrazeg
?
chłopaczek

Dla sprawdzającego
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Aha, czyli jednak po. Szybko wyjaśniło się, że tym razem odgłosy słyszane z tuneli to nie inni więźniowie, lecz chyba coś w stylu grupy szybkiego reagowania. Souei był w trakcie badania tutejszej architektury, gdy pościg nareszcie dopadł swojej zwierzyny i bez wahania przeszedł do najbardziej ekscytującej części polowania. Nie było w tym jednak finezji, ani chyba nawet planu. Polegano głównie na sile, w tym konkretnym przypadku na sile wybuchu. Odruchową reakcją było tylko odwrócenie głowy od źródła, aby ochronić twarz. Użycie notek przez przeciwnika może i było do przewidzenia, ale Matsuda i tak nie miał żadnych środków obrony przed nimi. Musiał przyjąć na siebie pierwszą falę uderzeniową, odłamki i huk, który na chwilę namieszał mu w głowie. Urwanych rąk i nóg jak na szczęście na razie brak, ale i tak potrzebował chwili na dojście do siebie. Chwilę tą przeciwnicy wykorzystali na dogonienie uciekinierów, którzy i tak znajdowali się w ślepym zaułku. Na pierwsze ruchy Souei nie zdążył zareagować. Słyszał kroki, liczył sylwetki wyłaniające się z pyłu i kurzu, lecz gdy jego wzrok wypatrzył tą stojącą przy nieszczęsnym chłopcu, było już za późno. Na pewno potrzebne było dobijanie naćpanego dzieciaka bez palców. Co za skurwysyństwo.
Jego gniew nawet wcześniej był już wystarczający do tego, aby zacząć zabijać bez litości i chwili refleksji. Teraz nie miał już absolutnie żadnego powodu aby zatrzymywać rękę, więc nie czekając aż przeciwnik sam zgłosi się po śmierć, Pazur postanowił im ją dostarczyć jak żarcie podczas pandemii. Dobył swojego sztyletu i uwolnił pierwszy stopień Senninki. Chakra natury zawsze była wokół, trzeba było tylko wyciągnąć po nią rękę i korzystać do woli. Pokryty czarnymi wzorami, otrząsnąwszy się z pierwszego ogłuszenia notką, przystąpił do kontrataku. Odległość pomiędzy nim a najbliższym wrogiem musiała już być niewielka, więc Souei miał zamiar szybko skrócić dystans do wyprowadzenia ciosu. Żeby jednak to zrobić musiał najpierw sam zadbać o swoje bezpieczeństwo. Tamten też był uzbrojony i zapewne równie skory do walki. Pazur dokładnie obserwował jego zamiary i gdy tylko tamten wykona zamach, Matsuda najpierw wykona unik na bok do wewnątrz w przypadku ciosu pionowego, albo pod ręką w przypadku ciosu horyzontalnego. Jego głównym zamiarem było wykonanie uniku w taki sposób, aby jednocześnie znaleźć się jak najbliżej ciała wroga, wolną ręką chwycić jego uzbrojoną po nieudanym ataku, a sztylet wbić mu głęboko w żebra lub w szyję. Zamierzał wyeliminować przynajmniej jednego, zanim reszta zdąży dołączyć do walki i go wspomóc.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Mapka poglądowa nowa
Legenda:
Fioletowy - Souei
Niebieski - dzieciaki przypięte łańcuchami do ścian
Zielony - dorośli
Kobieta - obrazeg
?
chłopaczek

Dla sprawdzającego
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Nawet niewielkie popuszczenie hamulców zawsze dawało dużą satysfakcję i chęć do działania. Zazwyczaj w takich okolicznościach takie działanie było zabijaniem, ale naprawdę nie miało to żadnego znaczenia. Ważna teraz była ta jedyna w swoim rodzaju ekscytacja, podsycana nienawiścią i instynktem. Souei zawsze uważał, że panuje nad sobą w każdej postaci, zna swoje limity i pełnię możliwości. Gdy jednak dochodziło do weryfikacji tej oceny, nie za bardzo było wiadomo, gdzie jest granica między świadomym przesuwaniem granic, a zatraceniem się. Być może nigdy się nie zatracał, być może zawsze to był on - jeden i ten sam, tak jak woda może przyjąć różną postać, ale wciąż pozostaje wodą.Tak samo Matsada był zabójcą, bestią, cywilem, ale w każdej z tych postaci pozostawał sobą.
Sztylet wbity w szyję wroga tylko napędził go do działania. Bez chwili mrugnięcia okiem przeniósł spojrzenie na kolejnego wroga, który zdążył go zranić. Szrama na ręku nie była bolesna, ale była. Souei nie potrzebował w swoim stylu walki żadnych wymyślnych ruchów ani akrobacji. Po prostu zacisnął mocniej sztylet w dłoni, aby mimo wszystko nie wypuścić go z ręki i przechylił się w swoje prawo. Widząc za plecami przeciwnika kolejnego szykującego się do ataku, Matsuda postanowił wykorzystać tego stojącego przed nim jako żywą tarczę. Postarał się ustawić w taki sposób, aby wszyscy trzej byli w linii, a następnie zaraz po uniku wszedł w krótki dystans swojego przeciwnika w taki sposób, aby jego miecz na nic się już nie przydał. Pazur wyprowadził silne uderzenie otwartą dłonią w klatkę piersiową przeciwnika, aby ten odleciał w tył i staranował po drodze drugiego, który mierzył do niego tym tajemniczym gestem. Gdyby to się udało, Souei zyskałby kilka chwil i w czasie gdy tamci zbieraliby się z ziemi, Matsuda mógłby zaszarżować na strażnika stojącego przy drzwiach. W czasie biegu do niego, przełożył sztylet do zdrowej dłoni i trzymał go odwróconym chwytem. Zamierzał wykonać cięcie w szyję swojego przeciwnika dokładnie w chwili, gdy znajdzie się przed nim na odpowiednim zasięgu. Po drodze miały mieć miejsce uniki, ale po udanej akcji z uderzeniem pierwszego oponenta, priorytetem stało się jak najszybsze wyeliminowanie tego stojącego przy drzwiach.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Mapka poglądowa nowa
Legenda:
Fioletowy - Souei
Niebieski - dzieciaki przypięte łańcuchami do ścian
Zielony - dorośli
Kobieta - obrazeg
?
chłopaczek

Dla sprawdzającego
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Pewnie zawyłby z bólu, gdyby ferwor walki nie odebrał mu mowy. Poczuł bolesne trafienie i nawet trochę się przestraszył. Walka nie była nawet w połowie zakończona, a on już miał upośledzoną zdolność do swobodnego poruszania. W głowie brzmiało to o wiele krócej i niegrzeczniej, ale ważne było, że komunikat o nagłym pogorszeniu sytuacji błyskawicznie dotarł do mózgu. Zostało dwóch przeciwników, a tak naprawdę na widoku był tylko jeden, który w tej chwili szykował się do ataku. Być może zranienie więźnia dodało im animuszu, mimo że pierwszych dwóch padło szybko i względnie bezproblemowo. Souei nie zamierzał się poddawać, lecz mimo swojej żądzy krwi wciąż myślał i starał się podejmować najlepsze decyzje. Być może i zdarzały się momenty, w których pozwalał sobie na utratę kontroli, ale do tego punktu zwrotnego była jeszcze daleka droga. Przynajmniej taką miał nadzieję.
Póki co na jego ciele były tylko czarne, przeklęte wzory, a on sam, mimo że częściowo unieruchomiony, to nie bezbronny. Musiał utrzymywać ciężar ciała na zdrowej nodze, ranną podtrzymując tylko równowagę. Był świadomy zamiaru ataku przeciwnika stojącego w korytarzu i postanowił wyjść mu naprzeciw. Nie czekając aż ten zbliży się do niego na wyciągnięcie miecza, Matsuda przesłał do prawego ramienia porcję chakry natury, aby ta przekształciła je w wielką łapę. Bez chwili wahania posłał ją w stronę wroga, aby pochwycić nie miecz, lecz ramię które go trzymało. Wielkość może nie gwarantowała precyzji, ale nie chodziło tutaj o wielką finezję. Souei miał zamiar chwycić wroga tak, aby ten nie był w stanie wyprowadzić w tym czasie pchnięcia lub cięcia, a następnie zamachnąć się i rzucić nim o ścianę tak, aby jak najskuteczniej go na niej rozsmarować. W tym samym czasie schował sztylet do kabury i przygotował drugą rękę do obrony. Pazur cały czas był czujny, nasłuchiwał wokół starając się wyłapać dźwięki przeciwnika, który gdzieś zniknął, lecz na pewno nie odszedł daleko. Gdyby wyprowadził kolejny strzał lub inny atak, wówczas Souei drugą rękę zamienia w topór i nim stara się blokować ciosy i pociski. Gdyby nie było to możliwe, wówczas ratuje się unikiem, co w przypadku posiadania wydłużonej drugiej łapy i rannej nogi może być utrudnione, ale lepiej żeby zabolała stara rana, niż nowa. Stara się przy tym oszczędzać zranioną kończynę, aby całkowicie jej nie wyeliminować.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Kuroi Kuma »

Kobieta - obrazeg
?
chłopaczek

Dla sprawdzającego
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1281
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Bar "Szkarłatna speluna"

Post autor: Souei »

Nie trzeba było dużo aby pokonać rywali, ale równie niewiele brakowało, aby to Souei dał się trafić kolejnym pociskiem, cięciem albo innym atakiem. Mierząc się z przeciwnikiem w przewadze liczebnej trudno było wyjść bez szwanku, stąd nawet mimo ran Matsuda cieszył się, że trzeci oponent wylądował nieprzytomny na ścianie. Noga jednak wciąż krwawiła i bolała, tylko z dłonią nie było aż tak tragicznie. Ciągle jednak gdzieś w pomieszczeniu zostawał jeszcze jeden, ostatni przeciwnik, który ukrywał się, zapewne czekając na okazję do kolejnego ataku. Pazur jednak nie miał zamiaru dłużej bawić się w kotka i myszkę. Im dłużej stał w miejscu i zastanawiał się co zrobić, tym więcej czasu mieli inni strażnicy aby doścignąć uciekiniera i męczyć go dalej.
Ponownie dopuścił do swojego ciała największą możliwą dawkę naturalnej energii. Jego ciało po raz drugi obrosło w białe futro. Włosy, pazury i kły wydłużyły się, ale nie na tych atrybutach teraz zależało mu najbardziej. W tej formie Souei był w stanie wyczuć swojego wroga. Wydawało mu się, że słyszał jakiś oddech, do tego jakiś głos w jego głowie. Nigdy nie spotkał z podobnymi omamami. Zrzucił istnienie jakiegoś wymyślonego przyjaciela na karb pozostałości po działaniu środków odurzających. Nie mógł być teraz rozproszony, musiał skupić się na walce i wyeliminowaniu każdego, kto stanie mu na drodze. Po raz kolejny stał się drapieżnikiem z niezwykłym zmysłem tropiącym.
Jeśli przy pomocy zmysłu sensorycznego udałoby mu się wykryć ostatniego wroga lub coś innego do zniszczenia, wówczas mierzy siły na zamiary. Nawet podczas Przeobrażenia odczuwał istniejące rany. Jeśli miałby możliwość skoczyć i zabić ostatniego strażnika na miejscu jednym przebijającym ciosem, wówczas się nie zawaha. Jeśli jednak nie wyczułby w pobliżu żadnego żywego organizmu (z wyjątkiem dogorywającego chłopca), wówczas dobija tych, których przed chwilą pokonał i z pierwszego lepszego wysysa wszyściutko do ostatniej kropelki. Musiał zaleczyć nogę i dłoń, nie widział powodu dla którego miałby odkładać ten zabieg na później. Takie samo leczenie miało nastąpić również gdyby wyczuł i zabił ostatniego strażnika, chciał skończyć przebywanie w formie Przeobrażenia będąc w możliwie szczytowej formie. Jeśli wszystko się udało i miał nareszcie kilka minut oddechu, wówczas łyka pigułkę żywnościową i sprawdza, jak miewa się mały kompan, chociaż nie wróżył mu już długiego życia.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości