Okolice Watarimono

Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 162
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Yūto Kōseki »

On w swoim zachowaniu nie widział niczego niezwykłego, ba uważał, że każdy porządny shinobi zachowałby się tak na jego miejscu. Mimo wszystko, chichot dziewczyny poprawił mu humor i upewnił w tym, że było warto. Po odejściu ojca Sae, chłopak mógł skupić się na zadaniu jakie nagle przed nimi wyrosło. A ono wbrew początkowym pozorom nie było takie błahe, szczególnie gdy głos zabrała kobieta. Yuto szybko domyślił się o co może chodzić i spoważniał. Nie wycofał się, nie spanikował. Wiedział jednak, że jeśli się nie pospieszy to konsekwencje mogą być bardzo nieciekawe.
Wysłuchał oczywiście wszystkich tu obecnych, aprobując plan działania Sae. W sumie i tak nic lepszego by nie mogli wymyśleć na ten moment. W końcu.. była tu tylko dwójka młodziaków, jeden mężczyzna, który shinobi z pewnością nie był i kobieta, na której pomoc z wiadomych przyczyn liczyć nie mogli. Czas działał na ich niekorzyść, jednak Yuto pozostawał spokojny i optymistyczny. Nie zamierzał się jednak lenić.
-No to bierzmy się do roboty
Odsunął się i uformował pieczęć Konia, a później barana.
Czas pokazać ułamek tego co potrafi mój klan
-Shōton: Suishō Bunshin no Jutsu
Uformował szmaragdowe zwierciadło przed sobą i podszedł, spoglądając w nie, gdy powoli zaczynały się z niego wyłaniać klony Yuto. Od razu ruszył wraz z nimi w kierunku wozu, wydając im mentalnie rozkazy. Sam nie dałby przy swojej obecnej sile unieśc tego wozu. Ale w piątkę powinno się udać. Yuto nawet nie zwrócił uwagi, że zużył na tę technikę tyle chakry, że oddech zaczął mu przyspieszać. Zbyt pochłonęło go zadanie.
Wszyscy złapali za wóz, czekając na mężczyznę by spróbować podnieść środek transportu jego i jego żony.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Sae »

Szatynka posłusznie złapała za końskie lejce szepcząc do zwierzęcia uspokajająco. Było od niej znacznie silniejsze i jego kooperacja była jej bardzo potrzebna, gdyż jeśli chciałoby z nią walczyć to nie byłaby w stanie go na długo powstrzymać. Nie zwykłą siłą w każdym razie. W tym czasie jej towarzysz zaczął tworzyć klony znacznie bardziej zaawansowane od tych, które sama potrafiła robić... a kobieta w ciąży podeszła do niej i zaczęła wydawać z siebie niepokojące dźwięki. Uwaga Sae była podzielona pomiędzy wóz, trzymanego przez nią konia oraz samą ciężarną, i gdy rozległ się huk przestraszył ją prawie tak bardzo jak zwierzę. Złapała obiema rękoma za lejce i spróbowała ściągnąć je na dół mówiąc do niego uspokajająco. Wóz już stał i można było przetransportować do niego kobietę, lecz w tym stanie mogło to być trudniejsze...

Nie puszczając zwierzęcia, dziewczyna wytworzyła wokół niego barierę z mokutonu, by nie mógł uciec. Niestety koń nie mógł być teraz w centrum ich zainteresowania, gdy zaraz mogło dojść do przyjścia na świat nowego człowieka. Gdy już zwierze zostało zabezpieczone, Sae odwróciła się do kobiety z zamiarem odprowadzenia jej na tył wozu. W załadowaniu jej do niego mógł znowu przyjść z pomocą jej żywioł, który mógłby ją wystarczająco "podsadzić". - Trzeba się pospieszyć! - Zawołała do Yūto oraz jej męża starając się nie irytować bardziej zwierzęcia, ale jednocześnie nie umiejąc pozbyć się nerwowości ze swojego głosu. Tak jak wcześniej była stosunkowo spokojna, tak teraz presja zaczęła odciskać na niej piętno i Sae obawiała się, że jeśli nie pozostaje w żelaznej kontroli nad swoimi emocjami to jej opanowanie posypie się jak domek z kart. - Proszę uspokoić konia, razem z Yūto-kun pomożemy żonie dostać się na wóz! - Pomiędzy jego klonami oraz jej żywiołem drewna z pewnością poradzą sobie z tym zadaniem lepiej od mężczyzny, którego siła zdecydowanie bardziej przyda się tu.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 162
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Yūto Kōseki »

Kolor wytwarzanego kryształu zależał od wykonującego technikę Kosekiego. W przypadku Yuto, zawsze były szmaragdowe. Ale kwestię kryształów przenieśmy na dalszy plan bo chłopak miał właśnie swoje przysłowiowe pięć minut, gdy ze swoimi czterema podobiznami i nieznajomym mężczyzną podnieśli wóz i tym samym doprowadzili go z powrotem do stanu używalności. Yuto głośno łapiąc oddech spojrzał na wszystkich i szeroko się uśmiechnął podobnie zresztą jak jego klony co musiało być ciekawym widokiem. NIestety jego chwila radości nie trwała długo bo zorientował się, że hałas jakiego narobili przestraszył konia, przez co bylo mu trochę smutno. W końcu zawsze starał się być dobrym dla zwierząt. Ale tym razem było to konieczne.
Jego wzrok powędrował na Sae, która okazała się posiadać jakieś techniki oparte na drewnie. Chłopak otworzył szeroko oczy i spojrzał jednocześnie zdziwiony i zaciekawiony na tą konstrukcję. Pierwszy raz widział użytkownika drewna. Będzie musiał z nią później o tym porozmawiać. Teraz musiał skupić się z powrotem na misji.
-No to powinniśmy się brać do roboty
Stwierdził, patrząc na swoje klony i wraz z nimi podszedł do ciezarnej kobiety. Jak Yuto to robił, że wciąż był taki spokojny? Nie miał jakieś silnej psychiki czy ogromnej samokontroli, które trzymałyby go w ryzach. Po prostu nie myślał o tym co będzie jak im się nie uda. Nie mogło im się w końcu nie udać, zdaniem chłopaka. Pomogą odwieźć kobietę do szpitala i wszystko będzie dobrze, a wszystko skończy się szczęśliwie. Do takiego stanu rzeczy właśnie zamierzał doprowadzić użytkownik kryształu, bezwzględu na wysiłek czy chakrę jaki trzeba będzie w to włożyć.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Sae »

O rzesz!! Zwierzę okazało się szybsze niż jej mokuton i jakkolwiek by się starała, nie było szans, by zatrzymała je wyłącznie siłą swoich rąk. Lejce boleśnie przejechały Sae po dłoniach wywołując u niej piskokrzyk. Nie zauważyła, że koń został odczepiony od powozu po jego przewróceniu i raczej prędzej brała pod uwagę możliwość, że pociągnie ze sobą całość. Teraz jednak... teraz... szatynka poczuła jak łzy bezradności kłują ją w oczy i potrzeba było bardzo dużo silnej woli, by nie pozwolić im wypłynąć. Była kunoichi, ci cywile potrzebowali pomocy. Zabranie do wioski rodzącej kobiety będzie nie lada wyzwaniem, ale musieli tego dokonać. Stawką było przecież ludzkie życie.
- Szybko, Yūto-kun! Pomóżmy jej wejść do wozu! Pobiegnę przodem w stronę wioski i postaram się sprowadzić pomoc! - Nawet jeśli miało dojść do przedwczesnego porodu to lepiej w suchym wozie niż na śniegu. Sae miała jednak nadzieję, że uda im się przynajmniej wezwać pomoc kogoś bardziej wykwalifikowanego w radzeniu sobie z takimi sytuacjami. Nawet jeśli przyszły ojciec oraz Yūto ze wszystkimi swoimi klonami nie byli tak silna jak koń to powinno im się udać ruszyć relatywnie mały wóz w stronę wioski... to coś zupełnie innego niż stanie w miejscu! Nim Sae pobiegła, upewniła się, że wóz jest sprawny i nie ma żadnych pęknięć, które mogłaby ekspresowo załatać mokutonem, a ciężarna bezpiecznie się na nim znajduje. - Przepraszam za konia, postaram się go później odnaleźć! - Zawołała jeszcze w biegu, obracając się po raz ostatni przez ramię. Dalej już tylko biegła ile sił w nogach nie bacząc na ból, adrenalina dodawała jej sił.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 162
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Yūto Kōseki »

Cały ich misterny plan posypał się momentalnie gdy przerażony koń uciekł, zostawiając ich samych. Dodatkowo odgłosy, które zaczęła wydawać kobieta nie sygnalizowały niczego dobrego. W oczach chłopaka pojawił się strach, zacisnął jednak zęby i spojrzał na kobietę. Już bez słów Sae wiedział co trzeba było zrobić. Poprosił nieznajomego mężczyznę w ułożeniu kobiety w wozie. Sae zniknęła już pewnie, ruszając po pomoc więc nie mógł życzyć jej szczęścia. Zresztą teraz miał coś ważniejszego na głowie.
Gdy kobieta znajdowała się już w wozie chłopak wraz ze swoimi klonami szybko złapali za wóz, z obu stron jeśli to było konieczne, by wspólnymi siłami - pchając i ciągnąc, wprawić go w ruch. Jeśli mężczyzna dołożył do tego swoją cegiełkę to pewnie poszło o wiele łatwiej.
-Nie mogę...tu...przegrać.
Powiedział cicho, do siebie, wkładając w aktualną czynność całe swoje siły i skupiając się tylko na tym. Musiał dowieźć kobietę do wioski, choćby miał po tym paść bez sił na śniegu. Jak mógłby marzyć o zostaniu tym, który będzie chronił i troszczył się o cały klan, a nawet o całe społeczeństwo Szczytów, gdyby teraz nie był w stanie pomóc tej dwójce, a właściwie to trójce, bo dziecko miało niebawem się pojawić.
-Wiem, że to napewno nie jest łatwe ale musi Pani jeszcze trochę wytrzymać
Odezwał się do kobiety, przepraszającym tonem. Pewnie mówił oczywistą rzecz, jednak.. .w sumie to nie wiedział czemu to powiedział. Jednak nie zwrócił na to większej uwagi. Swoją drogą po dowiezieniu kobiety będą jeszcze musieli odnaleźć konia. Ale aktualnie to ciężarna kobieta była najważniejsza i to o nią trzeba było się zatroszczyć.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Sae »

Ich kolejny niewielki sukces, bezpieczne załadowanie ciężarnej do wozu był jedyną motywacją, jaką dawała ta sytuacja. Suchy powóz był znacznie lepszą perspektywą przyjścia na świat dla nowego człowieka niż pokryta śniegiem, zmarznięta ziemia. Oba jednak łączył się z pewną dozą ryzyka, którego Sae bardzo nie chciała podejmować. Usatysfakcjonowana więc tak bardzo jak było to możliwe z osiągnięć jakie udało im się wspólnie wypracować na miejscu, biegła w stronę wioski którą niedawno opuściła nie bacząc na oślepiający wiatr i śnieg atakujące jej oczy. Łzy, które wcześniej tak walczyła by powstrzymać płynęły teraz po jej policzkach wywołując piekący ból. Nie przywykła do tak niskich temperatur i choć była stosownie doń ubrana to do przodu pchała ją głównie adrenalina i desperacja... śnieżyca blokowała widok w oddali, a droga została przykryta grubą i ciągle narastającą warstwą białego puchu. Parę dni temu wydawał jej się piękny, lecz teraz zaczęła inaczej postrzegać tą twarz matki natury. Biegła na wyczucie modląc się, by pamięć jej nie zawiodła. Parę minut temu przeszła tą samą trasę wraz z Yūto i ojcem, lecz zdawało się, że właśnie ich towarzystwo na którym polegała było powodem dla którego teraz tak trudno było jej znaleźć drogę. Kami-sama musiał jednak nad nimi czuwać, gdyż w pewnym momencie Sae dostrzegła w oddali ludzką sylwetkę. Otworzyła usta z zamiarem zawołania jej, lecz zimny wiatr wtargnął jej do gardła odbierając głos... było to wyjątkowo nieprzyjemne, wręcz bolesne uczucie, które wstrząsnęło całym jej ciałem. Mimo to nie poddawała się, zmusiła swoje nogi do szybszego biegu i zaczęła machać rękami, by zwrócić uwagę postaci. W tym momencie nie czuła nawet zmęczenia, choć jej nogi pewnie jutro się za to odpłacą.
- Pomocy...! Proszę... zaczekać!! - Słowa z trudem opuszczały jej gardło i z jeszcze większą trudnością niosły się na wietrze. Sae nie sądziła, aby postać ją usłyszała i w swojej desperacji wydała z siebie niezrozumiały krzyk czystej desperacji. Chciała prosić swoich bogów o pomoc, lecz nie wiedziała, czy usłyszą ją tak daleko od domu. To nie była ich domena. - Proszę!! Proszę...!!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 162
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Yūto Kōseki »

Nie miał nigdy okazji widzieć porodu i szczerze powiedziawszy nie chciał go widzieć, między innymi dlatego tak bardzo próbował dostarczyć kobietę do wioski wszelkimi dostępnymi środkami. Gdy kobieta znalazła się już bezpiecznie w wozie, chłopak pchał z całych sił, desperacko próbując dotrzeć z nią na czas. Niestety wóz stawiał dosyć solidny opór i zdecydowanie zbyt długo zajęło wprawienie go w ruch. A przy okazji jeszcze zdenerował kobietę, która z nich wszystkich była w najgorszej sytuacji.
-Przepraszam panią
Odezwał się cicho, próbując pchać dalej. Odwrócił się by spojrzeć ile trasy przebyli. Zdecydowanie za mało... i w tym momencie do jego uszu dobiegł krzyk kobiety. W tym momencie puścił wóz i zajrzał do kobiety, właściwie nie wiedząc co dalej robić. W jego głowie pojawiła się obawa, że jest już za późno, że zawiódł.
-Co robić co robić?
Pytał sam siebie, tak cicho, że nikt nie powinien go usłyszeć. Przysłowiowy grunt powoli osuwał mu się spod stóp. Robił wszystko co mógł byle tylko pomóc tym ludziom, a wyszło jak wyszło...
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Sae »

Sae była bardzo bliska płaczu, gdy jej prośby zostały wysłuchane i osoba (która w dodatku okazała się dojrzałą kobietą!) zwróciła na nią uwagę. Nie wiedziała jak długo mogłaby tak biec, czy nie byłoby już po prostu za późno. Stanęła przed nią i zginęła się w pół starając się złapać oddech, przetarła zmarzniętą dłonią twarz. Przynajmniej nie było jej już zimno, za sprawą wysiłku.
- Kobieta rodzi..! W wozie, na zimnie! Jej mąż i mój towarzysz starają się dociągnąć go do wioski, ale koń się spłoszył i może być... za późno... - Ostatnie słowa wypowiedziała przerażonym tonem, po raz kolejny uświadamiając sobie jak krytyczna była to sytuacja. - Proszę... proszę mi pomóc znaleźć medyka, kogokolwiek... - To były naprawdę okropne warunki do przyjścia na świat dla nowego człowieka, szczególnie w stresie w jakim była młoda matka. Gdy jednak szatynka zrzuciła ze swojego serca wszystko, co ją dręczyło nie potrafiła już więcej powstrzymać szlochu, jaki wyrwał się z jej gardła. Nie nadawała się na kunoichi, nic nie mogła zrobić... tylko liczyć na pomoc innych. Nawet Yūto dawał z siebie wszystko, a ona potrafiła tylko wszystko zepsuć przepłaszając konia. - Proszę nam pomóc... - Wydukała jeszcze przecierając cały czas twarz, na którą napływały kolejne łzy. Ewidentnie nie miała doświadczenia w radzeniu sobie z tego rodzaju sytuacjami. Gdyby tylko wykazała więcej zainteresowania sprawami kobiet w swoim własnym klanie, gdyby potrafiła zachować się odpowiednio w tej sytuacji i pomóc. Jej matka nie była nawet kunoichi, a Sae była przekonana, że potrafiłaby zająć się rodzącą kobietą. Być może gdyby żyła dłużej, zdążyłaby ją nauczyć czegoś więcej...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 162
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Yūto Kōseki »

Nie trudno było zgadnąć, że w tej sytuacji chłopakowi osunął się cały grunt spod nóg. W końcu nie dotarł do celu na czas. Utknął pośród śniegu, razem z kobietą i jej drugą połówką. Nie wiedział jaka odległość dzieliła ich od wioski, nie wiedział też czy Sae zdoła sprowadzić jakąś pomoc. Słysząc słowa kobiety zamarł i spojrzał na mężczyznę, który był w jeszcze gorszym stanie niż Yuto. Szczerze to wolałby się z nim zamienić na role. W końcu to ten facet był starszy i to jego żona rodziła.
Co ty robisz? Weź się w garść!
Skarcił się w myślach i zacisnął zęby. Spojrzał na kobietę i wydusił z siebie w końcu
-Jak mam pomóc?
W końcu nie miał absolutnie w tym doświadczenia, co nie powinno być dla nikogo zdziwieniem. W takich momentach każdy by chyba chciał by dzieci przynosił ten nieszczęsny bocian....
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Okolice Watarimono

Post autor: Sae »

Czysta radość. Kobieta wydawała się lepiej przygotowana do tej sytuacji niż którekolwiek z nich i pognała wraz z Sae ile sił w nogach w kierunku powozu. Na szczęście bez problemu go odnalazły, pomimo panujących na dworze warunków. To co zastała na miejscu... cóż. Yūto raczej prędko tego nie zapomni. Nawet dla Sae byłoby to traumatyczne przeżycie, może nawet bardziej skoro sama była kobietą i z dużym prawdopodobieństwem spotka ją kiedyś coś podobnego? Posłusznie pozostała poza powozem i kiwnęła głową na polecenia starszej kobiety zabierając za tworzenie drewnianych ścian wokół powozu. Te zapewnią choć trochę ciepła, bo wyglądało na to, że ten wóz nie szybko wyruszy w dalszą drogę. Z jakiegoś powodu, gdy tylko opadły najsilniejsze emocje była skrępowana w towarzystwie Yūto i starała się unikać patrzenia na niego. Pomyślała, że to był dobry moment na próbę odnalezienia konia, ale nie chciała sugerować mu czegoś takiego skoro uciekł z jej winy... mimo to, wydawało jej się że ona sama bardziej przyda się na miejscu zarówno ze względu na sam poród jak i ścianę, którą powstała wokół niego.
- Ano... wszystko w porządku Yūto-kun? - Chciała okazać wsparcie dla jego traumatycznych przeżyć i zająć czymś czas, dopóki jej pomoc znów nie okaże się potrzebna. Dźwięki dobiegające od strony rodzącej sprawiały, że włosy jeżyły jej się na karku. Wzięła głęboki oddech, który okazał się dość drżący. To jeszcze nie koniec, powtarzała sobie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości