Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Kurusu

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Kurusu »

A więc walka trwa... Tym razem jednak oddział, w którym stacjonował Kurusu zaczął zdobywać minimalną przewagę, a skąd te stwierdzenie? Napór wroga zaczął być zatrzymywany, a o to dobrze świadczy. Oczywiście zasługa tutaj była głównie Kenshiego, w przeciwieństwie do poprzedniego dowództwa posiadał jakiekolwiek pojęcia na temat walki - a przynajmniej wnioskował to z tego, że dopiero gdy dowództwo przejął w oddziele ten Maji, sytuacja zaczęła się robić lepsza. A co najlepsze... Wrogi dowódca, a raczej Herszt posługujący się technikami włosowymi zginął. Na szczęście.
Teraz pozostał inny... Poważniejszy problem. Zapadanie się pod ziemię, przez chwilę zamaskowany nie miał zielonego pojęcia co się działo, ale informacja od dowódcy oraz jego własne pojęcie o Genjutsu potwierdziły z czym ma do czynienia. Nie znał tej techniki fakt faktem, jednak słyszał o niej... Teraz czas na Kai. Jak najszybciej jak mógł złożył pieczęć barana, by wykonać tą... Stosunkowo rzadko używaną przez Niego technikę, a do tego pod wpływem zdenerwowania przegryzł sobie wargę... Ale cieszył się nawet z tego powodu - ból ułatwiał wydostanie się z genjutsu. A gdy tylko się uda, zresetuje połączenie z kukłą i wróci do swojej defensywnej taktyki. Tak jest najlepiej... Nie może się narażać.

Użyta Technika:
Nazwa
Kai
Pieczęci
Baran
Zasięg
Dowolny
Koszt
Brak
Dodatkowe
Na czas użycia dodaje 65 konsekwencji
Opis Kai to jedna z podstawowych technik shinobi, często niedoceniania - i niesłusznie. Jutsu to polega na chwilowym odcięciu dopływu chakry do mózgu, dzięki czemu jakiekolwiek impulsy - również te narzucone zewnętrznie - przestają działać. Efektem tego jest uwolnienie użytkownika z dużej ilości prostszych technik genjutsu. Niestety, te silniejsze dalej będą na nas oddziaływać i trzeba je dezaktywować innym sposobem.
Nazwa
Chakura no Ito
Pieczęci
Brak
Zasięg
100 metrów
Koszt
E: 1,4% | D: 1,2% | C: 1% | B: 0,8% | A: 0,6% | S: 0,4% | S+: 0,2% (za jedną nić)
Dodatkowe
Płacimy tylko za wytworzenie nici.
Opis Podstawowa technika kuglarzy. Za jej pomocą wytwarzamy na czubkach palców cienkie nitki chakry, które następnie można podłączyć do marionetki. Dzięki odpowiednim ruchom rąk i palców jesteśmy w stanie wywołać pożądane ruchy u kukły, np.: przemieszczenie się czy też aktywowanie danego mechanizmu. Początkujący kuglarze muszą podłączyć aż dziesięć nici do jednej marionetki aby funkcjonowała poprawnie. Z czasem liczba ta ulega zmianie i możliwe jest sterowanie większą ilością lalek za pomocą mniejszej ilości nitek. Same nici chakry są niesamowicie wytrzymałe, a przeciąć je można jedynie ostrzem pokrytym chakrą, bądź całkowicie z niej stworzonym. Zniszczyć może je także wystarczająco duża siła (od przeciętnej wzwyż). Od rangi klanowej B istnieje możliwość sprawienia, że nici stają się niewidoczne, przez co shinobi bez specjalnych zdolności nie będzie mógł ich dostrzec.
Statystyki i Chakra:
Statystyki:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 42
WYTRZYMAŁOŚĆ 25
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 42
PSYCHIKA 36
KONSEKWENCJA 1

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 139
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%

OBECNA CHAKRA: 88-7=81

Dziedziny:
GENJUTSU D
FūINJUTSU D
KLANOWE C

Ekwipunek widoczny:
- Kabura
- Płaszcz
- Rękawiczki
- Pokrowiec na miecz przy pasie
- Płaszcz ciasno owinięty wokół jakiegoś przedmiotu
- Torba zaczepiona o pas.
Kukła:
Nazwa Kukły
Ichitsu
Ranga
C
Klasa
Lekka
Cena
1675 Ryo
Materiały
Drewno - Główny materiał, Metal - Zęby
Wygląd Ogólne:
Wzrost lalki wynosi 190 centymetrów, szerokość to 56cm w postawie zasadniczej. Wszystkie elementy łączą stawy. Większość ciała Ichitsu jest zasłonięta przez czarny płaszcz wyposażony w wysoki kołnierz, który odsłania jedynie głowę.
Głowa:
Wzorowana na ludzkiej, jej wielkość jest proporcjonalna w stosunku do reszty ciała marionetki. Najbardziej rzucające się w oczy elementy to bursztynowe oczy, niebieski materiał imitujący włosy oraz zęby w kształcie trójkątów. Można także zauważyć zarys nosa, jednak nie jest on wyszczególniony i łatwo go nie zauważyć. Ciekawym elementem jest żuchwa, która składa się z dwóch mechanizmów: Jeden odpowiedzialny za jej boczne segmenty, a drugi za środkowy.
Korpus:
Solidny kawał drewna, którego kształt jest zbliżony do ludzkiego jednak jest całkowicie pozbawiony szczegółów. Dwa elementy rzucają się w oczy, swego rodzaju wybrzuszenie wyglądające jak plecak po tylnej stronie korpusu oraz “drzwiczki” z jego przodu.
Ręce:
Jedna para rąk, których długość wynosi 95 centymetrów, czyli tyle co połowa wysokości Ichitsu. Prawa ręka jest podzielona na trzy segmenty: Ramię, przedramię i dłoń. Lewa za to składa się jedynie z dwóch: Ramienia oraz cylindropodobnego kikuta z którego wychodzi rura kierująca się na tyły korpusu..
Nogi i biodra:
Jedna para nóg, mierzą one 100 centymetrów, więc są niewiele dłuższe od rąk. I tak jak one są podzielone na trzy segmenty, w ten sam sposób. Są one wzorowane na ludzkich, jednak przystosowane głównie do utrzymania stabilności lalki na ziemi. Wspomniana para nóg wychodzi z trójkątnych bioder, które nie charakteryzują się żadnym elementem. Po prostu są.
Mechanizmy Głowa - Wyposażona w miotacz bombek, którego lufa jest umieszczona w “jamie ustnej” Ichitsu. Mechanizm zajmuje dolną część głowy, wnętrze karku i niewielką część korpusu docierając do zasobnika w plecach.
- Wyrzutnia Bombek - 200 Ryō.
- Staw obrotowy - 0 Ryō
Korpus - Praktycznie serce całej lalki, poważne uszkodzenie tej części eliminuje z użycia zdecydowaną większość broni. Czemu? Na plecach w wybrzuszeniu znajduje się magazynek na bronie, który jest podłączony do miotacza bombek w głowie i magazynek na ciecz, podłączony do rozpylacza trucizn w lewej ręce. Za to za swego rodzaju drzwiczkami z przodu, znajduje się pięć metrów liny owiniętej wokół walca i zakończonej trójkunaiem.
- Magazynek na bronie - 100 Ryō (Średni)
- Amunicja - Zależne od ceny amunicji (do 50 Objętości)
- Magazynek na Ciecz/Gaz - 100 Ryō (do 50 Dawek) (Średni)
- 5m Liny - 150 Ryō + 25 Ryō za Trójkunai
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Lewa Ręka - Wyposażona w składany cylinder, w którym znajduje się rozpylacz trucizn. Rura wychodzi ze wspomnianego cylindra i idzie prosto do korpusu, a konkretniej do magazynku na ciecz.
- Rozpylacz Trucizn - 250 Ryō
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Prawa Ręka - Wyposażona w Ostrze ruchome, które ma dwa stany: Uśpienia podczas którego jest skierowana w stronę lalki a ostrza są wtedy złożone. Za to w stanie aktywnym, dzięki temu, że mechanizm działa na zasadzie dźwigni całe ostrze zwraca się w kierunku przeciwnym od lalki, a ostrza się rozkładają ukazując pięć ostrych brzytew. Długość całej broni to 90 centymetrów, a samych ostrzy 45cm.
- Ostrza Ruchome - 500 Ryō
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Nogi - Jedyne mechanizmy w nich to stawy obrotowe, nic więcej.
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Link do tematu
Klik!
Brakujące części:
- Magazynek na bronie - 100 Ryō (Średni)
- Amunicja - Zależne od ceny amunicji (do 50 Objętości)
- Magazynek na Ciecz/Gaz - 100 Ryō (do 50 Dawek) (Średni)
- Wyrzutnia Bombek - 200 Ryō
Prędkość: 53 - 30 = 23 obecnie
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Hayami Akodo »

Biegłeś, jak oszalały, w kierunku swojego oddziału, próbując zdążyć na czas - choć tak naprawdę na co miałbyś zdążyć? Przecież śmierć mogła Cię dopaść w każdej chwili. Zdążyłeś jednak, idealnie w momencie, kiedy okazało się, że dwoje ludzi z Twojego oddziału - Kenshi Maji i Kurusu, dokładniej - zapadają się w piasek razem z gromadką ludzi...chwila, czy aby na pewno to był piasek?
Okazało się, że to jednak była iluzja - jak całe Twoje życie.
W końcu byłeś śmiesznym aktorem, na widok kolorów Twojego ubrania nie interweniował *zmartwychwstały Piłsudski jak w tym dowcipie potencjalnych prawników, jedynie przewijałeś się przez plan bitwy jako statystyczny Koori czy inny Kowalski.
-UWAGA, ILUZJA, GENJUTSU ROŚNIE WOKÓŁ NAS!
Omal nie wrzasnąłeś "gejjutsu", chociaż wtedy pewnie sprowadziłbyś na siebie morderczo-zdziwione spojrzenia ogółu. A zresztą, czy coś by to zmieniło?
Ugryzłeś się więc w język, by tego nie powiedzieć; ta cała iluzja zdawała się na Ciebie nie działać. Wydarłeś się więc w tym samym tonie powtórnie, mając nadzieję, że kogoś to uratuje. Że ktoś wyrwie się z tego, tym bardziej, że - jak Ci się wydawało - nie tylko Twoi towarzysze, ale i kilku innych wojowników wpadło w pułapkę tej tajemniczej techniki.
Jeśli wyrwę się stąd żywy, to dopóki nie opuszczę Sogen, dopóty Tensa albo Saga nie nauczą mnie tego tam...Kai czy czegoś innego.

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

_______________________________________________________
*Na chacie obiecałam Kanowi, że wrzucę dowcipny kfiatek Temidy ze swojego rocznika studiów - generalnie brzmi on w oryginale tak: "ZWZ zmieniło się w Szare Szeregi, bo Piłsudski zainterweniował i stwierdził, że nie podobają mu się kolory."
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Papyrus »

Wszelkie pytania i wątpliwości, niedopowiedzenia czy błędy, serdeczne gg - zapraszam ^^
  Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Seinaru »

Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. Seinaru zupełnie ignorował to, co Shi i jakiś inny wojownik argumentują między sobą, jednak dziwił się, że czerwonooki jest w stanie jednocześnie skupić się na tylu rzeczach, a zwłaszcza na jakiejś czczej dyskusji. Wszak tuż pod swoimi nosami musieli zmagać się z bardzo groźnymi przeciwnikami, nie licząc tego całego zgiełku wojny, w którym kotłowały się wojska już od jakiegoś czasu. Kei nie widział bitwy z innej perspektywy, niż podrzędnego piechura. Nie mógł zatem ocenić jak kształtują się siły pozostałych na placu boju wojsk. Wiedział tylko to, co widział i słyszał. A przed sobą miał już teraz klęczącego, choć zdecydowanie nie poddanego przeciwnika, a dookoła siebie zwęglonego oszczepnika, latające żelastwo, a nad głową dzidę z notką. Nie zamierzał jednak odpuszczać, nie teraz. Miał nadzieję, że Shijima jakoś przetrwał ostatnie sekundy, bo było naprawdę gorąco. Bez pomocy obcego shinobi zapewne nie zyskaliby przewagi, którą teraz należało jedynie mądrze wykorzystać. Seinaru nie prostował się z pozycji do walki. Miał zamiar wykorzystać to, że jego pierwszy cios dotarł i zaraz po tym szykował się do końcowego uderzenia. Czuł na sobie wzrok przeciwnika, jednak pilnował się, aby nie zaglądać w czerwień Sharingana. Mimo, że osiłek mógł polegać głównie na sile fizycznej, to jednak genjutsu było wrodzonym talentem posiadaczy tych oczu [podstawowa wiedza samurajów], co mogło stanowić jego ostatnią deskę ratunkową.
- Omae wa mou shindeiru! - Kei napiął wszystkie mięśnie i skoczył do przeciwnika, zanim tamten jeszcze zdąży podnieść się do pozycji wyprostowanej i oderwie maczugę od ziemi. Zamiar był prosty, wyprowadzić jeszcze jedno, tym razem silniejsze uderzenie, które miałoby dobić tamtego. [Gairaishū Kaiatari] Samuraj zważał na inne kontrataki z zaskoczenia, jak np. nagła próba rzutu maczugą, którą podpierał się przeciwnik, jednak musiał on by być wtedy naprawdę sprawny, aby pozbywając się podpory jednocześnie wyprowadzić skuteczny atak. Dlatego Seinaru liczył na to, że tym razem również trafi, chociaż teraz celował kijem wyżej, na wysokość szyi oponenta, który obecnie i tak klęczał, więc dosięgnięcie celu powinno być nieco łatwiejsze. Bez względu na powodzenie ataku, po jego wykonaniu stara się szybko odskoczyćjak najdalej od lądującej pomiędzy nim i Shijimą dzidy oplecionej wybuchową notką, aby fala uderzeniowa od ewentualnego wybuchu nie wyprowadziła go z równowagi, jednocześnie pozwalając maczugowcowi na ponowne przejęcie inicjatywy.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Shijima

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Shijima »

Rozważał, czy nie dać znaku do wycofania się, tak jak cofnął się oddział B. To znaczy - mógł przynajmniej to zasugerować. Sęk w tym, że rozkazy dowództwa przestały płynąć, a wokół nie było nikogo, kto byłby skory do dowodzenia. Pewnie, że nie było. Nikt nie był na tyle szalony, żeby brać na siebie tą odpowiedzialność, zwłaszcza, że ta wojna była prawie jak próby walki z pedalstwem - jeden gej się przymknie to na jego miejsce przybywa sto następnych. Zresztą spoglądając na tych Dzikich nie było wątpliwości, osąd już wydany - ha, geeey! Rozważania kończyły się na rozważaniach, chociaż presja była coraz silniejsza, tylko że... czy wroga czasem nie robiło się mniej? Czy to tylko jakieś jego złudzenie, mieszało mu się już w oczach od tego natłoku blasków? Nie chciał wprowadzać fałszywej nadziei w szeregi sojuszników, za szybko mogła zostać rozwiana, zwłaszcza, że jego wzrok co chwila skupiał się na innych rejonach pola bitwy. Próbował uchwycić wszystko - podobno jednak, kiedy próbujesz zająć się wszystkim, to nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego dobrze. Podobno. MUSIAŁ zrobić wszystko dobrze (inaczej pedalstwo zaleje ich piękne krainy, nikt tego nie chciał, smuteg).
Darował sobie odpowiadanie na słowa Kenshiego, swoją drogą zabrzmiało to trochę jak groźba, ale wypowiadana takim tonem, że groźbą z pewnością nie była - po wojnie, jeśli przeżyją, będzie czas na rozmowy. Tak samo jak nie zamierzał odpowiadać na butne i obraźliwe słowa Shinjiego... przynajmniej nie do niego bezpośrednio. Ten potok słów był zbędny, zalał jego umysł. Wiecie: kit to my, ale nie nam. I to na nim w końcu skupiły się oczy Ranmaru, który próbował odnaleźć sens tego postępowania, skoro dowódcy milczeli - wiedział jednak doskonale, że wszystko słyszeli. Albo przynajmniej był teraz tak pewien, że brał to za pewnik - przecież nie poszli chyba na popołudniową drzemkę? Zapewne skupili się na czymś innym, a może do wszystkich innych oddziałów słali jakieś rozkazy, tylko do niego nie? Czuł się nieco skołowany, ale nie zamierzał pozwolić sobie na załamanie.
- Odetnijcie mnie od tego słowotoku. - To była prośba, zupełnie nie przejmował się tym, że wszedł Shinjemu w słowo. Musiał się skupić, a skoro ten miał wystarczająco czasu na taką peplaninę, stanie i podziwianie widoczków to dobra jego. - Cytując słowa dowódcy oddziału B: Cholera zabranie was ze sobą było błędem. Te pajace nie utrzymają się bez kogoś kto będzie im wskazywał jak walczyć. - Chyba nie trzeba było nic dodawać, prawda? Reszta zresztą Shijimy nie interesowała. Jego liczenia, jego kalkulacje - był tutaj żołnierzem, żołnierz wykonuje rozkazy, a taka samowolna jak ta może ich za dużo kosztować. Słowa Shinjiego utwierdziło go w przekonaniu, że to nie były słowa dowódców, ale żeby tak kłamać..? Lepiej przyznać się do błędu i porażki, zachować honor, a to było... zwyczajnie żałosne. Cóż, Shijima i tak mógłby to skwitować wzruszeniem ramion, gdyby nie to, że czuł odpowiedzialność za wszystkich tych ludzi, którzy tutaj walczyli.
- Notka na oszczepie, odsunąć się! - Kula ognia trafiła w cholernego rzucacza (?), ale ten jeszcze zdołał wyrzucić ostatnią dzidę. Nie chciał ryzykować, że cokolwiek się stanie - tylko że takim sposobem, kiedy sam uskoczył w tył, odległość dzielącą go od Seinaru przestała mu się podobać. Samuraj był jednak zbyt zajęty swoim przeciwnikiem. Poradzi sobie. Musiał sobie poradzić.
- Wrodzy dowódcy zeszli z węża.
- Odeprzeć wroga, wrócić do szeregu! Nie ma więcej ptaków i węży, utrzymać pozycję, cokolwiek będzie się działo na prawej i lewej flance! Wróg może dysponować notkami wybuchowymi! - Zabij zanim oni zabiją was. Proste. Tylko o to chodziło w wojnach - zawsze tylko o to. Tyle przelanej krwi po to, by inni mogli wciąż się uśmiechać, kochać, dbać o siebie wzajem.
- Liczebność wroga znacząco zmalała. - Czy było się z czego cieszyć? Raczej tak. To dawało jakąś mdłą obietnicę, że będzie lepiej. Ranmaru skupił swój wzrok na miejscu i jego obrębach, w których shinobi zsiedli z węża i starał się ich odnaleźć. Czy stworzą kolejną armię atramentowych bestii? Shijima wątpił. Nawet jeśli to nie zrobią one takiego popłochu, przeciwnik również się wypstrykał z zasobów, widział wyraźnie jak łykali kapsułki. Huczała mu już głowa od tego wszystkiego, bolało - to najzwyczajniej w świecie bolało i chyba tylko zażyta pigułka sprawiała, że był w stanie ciągle machać mieczem na boki i nie zwinął się w kulkę drąc w niebogłosy. Nie oznaczało to jednak, że było fajnie. Nie było ani trochę.
Ciągle starał się osłaniać Seinaru przed ewentualnymi nieprzyjemnościami - ba! - ciągle przecież był jeszcze tamten dowódca wroga, ten od błyskawic, ale liczył, że ich wsparcie się nim zajęło.
58% - 2% = 56%
Obrazek
Nazwa
Tsūjitegan: Reberu Di
Pierwszy poziom rozwoju Tsūjitegana pozwala użytkownikowi na aktywowanie Doujutsu klanowego. Na czas jego działania oczy delikwenta tracą kolor i stają się szkarłatne, zyskując też swego rodzaju poświatę. Pozwala to na osiąganie wzrokiem dużych dystansów, a także wykrywanie energii życiowej innych. Nie jest to wybitny poziom, potrafimy odróżnić na dystans ciężkość otrzymanej rany, ale jeżeli ktoś jest w stanie śmierci klinicznej, nie odróżnimy go od martwego.
Zasięg
Koszt Chakry
E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonusy
+20 Percepcji przy aktywowanym Tsūjiteganie
KEKKEI GENKAI: Tsūjtegan
NATURA CHAKRY: Katon (火遁)
STYLE WALKI: Bukijutsu - Chanbara
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Nabyta -
PAKT: -
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 15
    WYTRZYMAŁOŚĆ 20
    SZYBKOŚĆ 31
    PERCEPCJA 18
    PSYCHIKA 34
    KONSEKWENCJA 8
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 84
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%
MNOŻNIKI:
+5 do psychiki za genjutsu rangi C
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU C
    STYLE WALKI
    • Chanbara D
    • ---
    • ---
    IRYōJUTSU
    FūINJUTSU
    ELEMENTARNE
    • KATON C
      SUITON
      FUUTON
      DOTON
      RAITON
    KLANOWED

JUTSU:

PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE): 2 kunai (za pasem)
5 shuriken (w kieszeniach spdni - 3 w przednich, 2 w tylnich)
wakizashi za pasem ukryte pod kimonem

W torbie:
*1 Bojowa pigułka żywnościowa
*2 Pigułka ze skrzepniętą krwią
*2 Bombka Dymna
*3 Bombka świetlna
*ołówek
*notes
0 x
Shinji

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Shinji »

0 x
Awatar użytkownika
Oshi
Martwa postać
Posty: 664
Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
Wiek postaci: 20
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci.
Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa.
Multikonta: O.O

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Oshi »

Chłopak zamarł... Tak można było powiedzieć, widząc jego postawę względem nadciągającej fortecy, w postaci czarnego dzikusa. Nie był w stanie właściwie wyłapać słów płynących we własnym kierunku... Jego towarzysze ginęli i wciąż uparcie starali się pokonać całe to zło. Mimo tak niewielkiej różnicy wieku która ich dzieliła, reszta wydawała się od urodzenia przystosowywana do podobnych wypadków... Czy Oshi zaniedbał własną naukę, przecież wszystko co robił w jakiś sposób pomagało, jednak wciąż sam nie umiał zadać śmiertelnego ciosku... Przeciwnicy wydawali się przewyższać go o skalę którą nie łatwo było określić, rozwój wypadków był tak nagly, że już nie umiał określić czy ból klatki piersiowej nastał przed upadkiem wielkoluda, czy może była to zwykła pretensja by na krótką chwilę zatopić się w przyjemnym cierpieniu, powłoce odciągającej uwagę od tego co widział przed sobą... Mimo że nie zrobił zbyt wiele, wygrali... Naprawdę udało im się pokonać istotę która tak mocno odcisnęła swą agresję w szeregach zjednocznych klanów.
Wszystko jakby ucichło, widział jak ostatni przeciwnicy padają od ciosów mieczy, czy też śmiertelnych technik posyłanych ze strony shinobi. Gdzieś tam na początku formacji, Shinji wydawał rozkazy przydzielonym oddziałą. To właśnie dzięki jemu podobnym udało się odeprzeć wroga, udało się ocalić chociaż te kilka dusz... Oshi spoglądał wciąż przed siebie, nie zwracając dalszej uwagi na krew płynącą ze świeżej rany.
Podejmując kolejną trudną decyzję, zauważył tylko gęsty dym, a później stało się coś czego obawiał się od dawna... Kolejna gadzia bestia wstąpiła na szachownicę figur, jej zamiar był prosty do rozszyfrowania. Tak jak siostra bliźniaczka, ruszyła w stronę osłabionych jednostek shinobi. Oshi wiedział że ten morderczy atak mógł być próbą ostatniej desperackiej próby pokonania wroga... Jeśli uda im się wytrzymać ten szturm, być może wrócą do domu z szansą na przyszłość.
Chłopak sięgnął dłonią do torby umieszczonej pod czarnym płaszczem, wyciągając jedną z pigułek przygotowanych na taką chwilę. Kolejny wynalazek pomysłowych ludzi, medykament mający zastąpić utraconą krew, dając wojownikowi okazję do odwdzięczenia się nacierającym oponentą. Oshi tylko uśmiechnął się słysząc nowy rozkaz, po czym upewniając się że Motoko wciąż jest bezpieczna, zwrócił się do zebranego ogółu
- Jeśli przeżyjemy do rana, to będę mógł sobie to wpisać w życiorys... Chyba należy się za to jakaś premia świąteczna.
Chłopak uśmiechnął się szeroko, po czym skupiajac się ten ostatni raz na energii zebranej w swoim zmęczonym ciele, pomyślał tylko o jednej rzeczy... Pozbyć się wszystkiego co wciąż może zbliżyć się do ich stanowiska. Dzięki praktyce dzisiejszego dnia, coraz lepiej rozumiał naturę własnej krwi... Mokuton był w jego dłoniach jak plastelina, cały plac boju mógł zostać jego placem zabaw, jednak wciąż potrzebował długiego czasu by opanować kontrolę woli... Obecnie tak jak przedtem tworzył kolce i długie pale wybijające się z ziemi wprost pod nieświadomymi przeciwnikami.... Wiedział że kiedyś będzie go stać na więcej, krople potu na czole wskazywały szybki spadek chakry, jednak napędzany adrenaliną i wciąż palącą chęcią ujrzenia kolejnego dnia, walczył o swoje.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Towarzysz podróży •<~

Obrazek
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
Motoko

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Motoko »

Mówi się, że w zależności od epoki i kultury ogień przedstawia się zamiennie w postaci; symbolu życia, energii witalnej, a nawet i pierwiastka męskiego, którego akuratnie w tej sytuacji ciemnowłosa istota w ogóle nie potrzebowała. W jej przypadku można chyba odpuścić sobie jakiekolwiek czcze przypisy, odnoszące się do środków stylistycznych i innych tym podobnych, a wszystko to winą cholernego bólu, który w istocie zaczął ustępować. Choć osoba z boku patrząca i znająca ten przeszywający ból, mogła stwierdzić, że przechodziła ona swoje przeistoczenie w feniksa, który przy pierwszym możliwym zrywie od razu przejdzie do działania, pomimo tego, że aktualnie jej stan wyglądał wręcz opłakanie. Biodrami i łopatkami trzymając się podłoża i wyginając swój brzuch, a także klatkę piersiową do góry, wyła w spazmach bólu, dając zagłuszyć wszystkie dźwięki przedmiotom w swoich ustach.
Wzrok powoli wyostrzał się, choć ciężko było jej dojrzeć cokolwiek, tym bardziej, że wcześniejszym jedynym widokiem była ciemność, a raczej coraz to ciemniejące plamy, które uporczywie nie chciały dać jej spokoju. Jedynie zmysł słuchu w trakcie całej akcji leczenia jako-tako jej nie zawodził, a głównymi dźwiękami jakich się trzymała były te stanowcze i w dziwny sposób uspokajające słowa, którymi otoczył obecnych medyk, czego nie była w ogóle świadoma. Naturalnie miała gdzieś z tyłu głowy przeświadczenie, że była w dobrych rękach i fale bólu były jednie przejściem przez fazę, która prowadziła później tylko i wyłącznie do bazy wyjściowej - tej łagodniejszej w swoim odczuciu. Tak naprawdę sama obecność i głos osób jej otaczających, które głowiły się nad potworem, którego ta nawet nie zdążyła zauważyć, a który zdawał się być jej wiernym fanem, wręcz od pierwszego wejrzenia, były powodem, dla którego jeszcze chciała przez to przechodzić. Przez cały ten czas, kiedy jej noga płonęła, czuła powracającą sprawność, która objawiała się przez chociażby możliwość przechylenia głowy w bok, w kierunku akuratnie leżącego Akaruiego. Odczuwała smutek, choć nie potrafiła określić co było jego przyczyną, tym bardziej, że obraz wciąż nie był taki idealny, jakby tego chciała, obecność, a także toczące się losy dookoła niej zdawały się wracać ze zdwojoną siłą, odbierając jej dech w piersi, powodując przy tym brak dalszych krzyków.
Jedno, bardzo proste splunięcie bez śliny w bok i szmatka wylądowała na ziemi, zaś ona sama poczuła nużący zapach dziwacznego pyłu, a także i własnego potu, którym wręcz przesiąknęła, jak chyba każdy na tym placu. Zauważając kim jest osoba leżąca nie tak daleko, próbowała poruszyć się w sposób kontrolowany, co wcale nie było takie proste. Jej kręgosłup zdawał się również płonąć ze względu na ruchy, które zdawały się krępować jej wewnętrzne, ogniste stworzenie, które jeszcze niedawno temu tkwiło w jej żyłach i wręcz wyrywało się na zewnątrz. Jęk wymsknął się z jej na wpół otwartych ust, co oczywiście nie było do przyjęcia. Przymrużyła oczy, ściągnęła brwi i zagryzła już dawno przegryzioną wargę, którą otaczała zaschnięta krew. Z każdą sekundą noga zdawała się odzyskiwać sprawność, tak samo, jak mózg i cała reszta ciała dziewczyny. Z niewiadomych przyczyn ogarnęło ją chwilowe znużenie, które tylko przy kolejnym mrugnięciu zmieniło się w desperacką potrzebę zrobienia czegokolwiek. Starając się wstać, chciała rozejrzeć się dookoła, co tak naprawdę ją ominęło i w czym mogłaby jeszcze pomóc, choć szczerze powiedziawszy, jedynym co ją interesowało, to stan dwóch kompanów oraz medyka, który wspomógł ją przy tym cholernie ciężkim stanie. Swoją determinację czerpała między innymi z tachi, na której od części zimnej rękojeści trzymała swoją drobna dłoń, miała przeświadczenie, że musi coś jeszcze zdziałać. Gdyby tylko udało jej się wstać i zapanować nad tym popuszczającym bólem, a raczej gdyby ustąpił na tyle, żeby była w stanie się jakkolwiek podnieść i ruszyć, zaczęłaby wędrówkę w stronę leżącego Akaruiego, bo przecież miała u niego dług, czyż nie? Cały czas obserwowała otoczenie, w pewien sposób idąc w określonym kierunku, ale widząc wszystko w zwolnionym tempie przy całkiem niezłym helikopterze, brzmi znajomo? W tym wypadku akuratnie obeszło się bez alkoholu, nic jak tylko brać przykład!

  • SIŁA 81
    WYTRZYMAŁOŚĆ 100
    SZYBKOŚĆ 81
    PERCEPCJA 56
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 81

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 318
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 110%
NINJUTSU E
BUKIJUTSU 1 [D]
  • Kenjutsu - Battodo [A]
Ekwipunek tylko ten co widać - pod avem krótki opis.

Aktualne pokłady chakry: 38%
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Papyrus »

OGŁOSZENIE: Z uwagi na święto wydłużam czas na waszego posta o dodatkowe 24h.
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Akarui »

- Nie... Jeszcze nie. W końcu facet żyje. Mitsusen-dono, obserwuj go proszę... - powiedział Akarui, próbując wstać z ziemi, tam, gdzie posłało go uderzenie dzikusa. Oj, to było ciężkie zadanie... Ból w klatce piersiowej, jakiego dawno nie czuł, dawał się we znaki. Wiedział, co się stało. Walnięcie niczym maczugą prosto w tors młodego medyka spowodowało złamanie żebra. Specyficzne trudności w oddychaniu i natychmiastowy siniak w miejscu uderzenia były wystarczającym objawem. Ważniejszym jednak był brak krwi w ślinie, co od razu sprawdził, siarczyście spluwając na ziemię. Nie czuł niczego,
co by wskazywało na przebicie płuca, było dobrze. Ale może by tak już skończyć tą bitwę i trochę odpocząć?

Odpoczynek jednak odpadał. Przynajmniej całkowita pasywność. Walki się jeszcze nie skończyły, mimo, że miejsce przebywania całej ekipy medyka było daleko od głównego frontu. Nie mogli opuszczać gardy. Akarui rozejrzał się na pobojowisko po tej potyczce z metalowym dzikusem. Po kolei zauważał wszystkich w koło, próbując choć zagadać, podzielić się uśmiechem. Usashimaru skulony kucał, trzymając się za "strategiczne miejsce": - Jak tam jajeczka Usashimaru? Sadzone? Pewnie chciałbyś mieć teraz tak stalowe, jak tamten dzikus! Obok Mitsusen stał na równych nogach, ale też trzymał się za ramię, chyba w ferworze walki dostał drzewcem halabardy: -Hej, Mitsusen, jesteś cały? Nieźle Cię pieprznął tym drzewcem! Tuż obok młoda wojowniczka próbowała wstać. Medyk zbliżył się do niej i położył rękę na ramieniu, mówiąc spokojnie i ciepło: - Hej hej, Samuraj-dono, proszę jeszcze nie wstawać. Tu jest w miarę bezpiecznie. Mamy na Ciebie oko, nie spiesz się, ok? Zaraz potem Akarui zauważył Oshi'ego, który miał ranę brzucha, a mimo to wracał do walki: - Oshi-kun, tez się nie rozpędzaj! Trzeba Ci opatrzyć tą ranę! W końcu wzrok ratownika padł na dwóch, którzy jako pierwsi skoczyli na przeciwnika. Jeden nie żył, to było pewne jak w banku. Bez głowy ciężko się żyje... Drugi był w opłakanym stanie, ale jeszcze kontaktował. Jemu należy się ratunek, i to już, mamy priorytet! Będąc poza zasięgiem cierpiącego z bólu wroga Akarui zdołał mimo własnym obrażeniom dostać się do dzielnego Shinobi'ego, bez którego udziału Akarui nie mógłby wykonać swojego planu, nie poznałby umiejętności przeciwnika. Właśnie, trzeba to ogłosić! Należało więc informację przekazać dalej: - Uwaga! Jeśli któryś przeciwnik ma dziwną, ciemną skórę, to nie da jej się przebić konwencjonalną bronią! Do shinobich i wszystkich medyków, nasi przeciwnicy prawdopodobnie nie są odporni na toksynę węży i z własnych strzał! Sprawdzone na jednym przypadku, przez otwory gębowe! - Medyk miał nadzieję, że informacja rozejdzie się po wszystkich oddziałach, była bowiem dość ważna. Teraz jednak ważniejszy był pacjent.

Rana nie wyglądała zbyt fajnie. Im więcej organów widać przez rozcięcie skóry, tym gorzej. W tym przypadku było bardzo niebezpiecznie. W swoim życiu Akarui uleczył już niejedną ranę, więc i ta nie byłaby mu tak straszna. Jednak w tym przypadku dochodził jeden bardzo ważny szczegół. Był już bardzo wyczerpany. Mogło mu nie wystarczyć chakry, by pozbyć się wszystkich urazów z torsu dzielnego woja. Jak tylko był już przy poszkodowanym i zapoznał się z problemem, odezwał się do swoich towarzyszy: - Hej, poratowałby ktoś jakąś pigułą? Trochę się zmęczyłem tym wszystkim... Zanim jednak ktoś coś podrzuci czy odpowie, trzeba się wziąć do roboty. Pacjent został poinformowany, że może trochę boleć, ale medyk wykona wszystko co w jego mocy, by stanął znów na nogi. Wtedy też zaczął działać, uważając tylko, by krople potu ściekającego po czole nie wpadły do otwartej rany...
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • Kabura na lewym udzie
  • Kabura na prawym udzie
  • Plecak na jedno ramię
  • 2* bukłak z wodą (jeden prawie pusty, drugi napoczęty)
[/list]
  Ukryty tekst
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Kenshi
Postać porzucona
Posty: 425
Rejestracja: 3 sty 2017, o 12:21
Wiek postaci: 25
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły brunet o jasnych, żółtych tęczówkach. Cechą charakterystyczną jest głęboka blizna przecinająca twarz. Mężczyzna nosi lekki, przewiewy strój w którego skład wchodzą spodnie, tunika, okrycie głowy i szyi - wszystko w odcieniach bieli.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, tunika, okrycie głowy i szyji, rękawiczki, blaszane plakietki na nadgarstkach oraz pochwa z kataną przypasana u boku.
Multikonta: Azuma
Lokalizacja: Atsui

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Kenshi »

Grupowe schwytanie części oddziału w iluzję, było chyba jednym z ostatnich prób uchwycenia przewagi w trwającej bitwie. Armia przeciwnika, która z początku była ogromna i zasypywała oddziały obrońców setkami tubylców, wraz z upływem czasu i pogromami kolejnych szeregów swoich wojsk, stawała się co raz mniejsza. Umiejętności zjednoczonych sił shinobich, ukazywały w takich chwilach swoją wyższość jakościową, która pomimo zmęczenia i przytłaczających sił oponenta, nie załamywała szeregów, a wręcz pozwalała zewrzeć szybki - zacisnąć zęby i ponownie odeprzeć kolejną falę. Po wymknięciu się z iluzji, oddział D mógł w rzeczywistości dostrzec jak ubyło wojsk przeciwników. Kenshi w tym momencie ponownie przejął pałeczkę i po szybkim rozkazie wykorzystania techniki Kai, przeszedł do kontrofensywy wykorzystując ponownie swoje magnetyczne zdolności. Po przejęciu kontroli nad wszelkim żelastwem znajdującym się na podłozu, Kenshi posłał w pozostałe szeregi wroga śmiercionośną broń, która wyeliminowała ostatnie szeregi, zapewniając oddziałowi D możliwość przegrupowania się, odetchnięciu i złapania tchu do kolejnej batalii.
Gdy wydawało się, że szala zwycięstwa, która przechylała się na korzyść Zjednoczonych Sił Obrońców pozostanie niezachwiana - do myśli Kenshiego dotarła kolejna, zła informacja. Na polu bitwy w obłokach dymu pojawił się kolejna, wężowa bestia - rozmiarami porównywalna z poprzednią, która została wysłana właśnie na naszą flankę. Bestia, sunęła w tej chwili w ich kierunku, co raz bardziej zbliżając się do linii po której przekroczeniu nie będzie innej możliwości jak zetknąc się ponownie w szale bitewnym, aby pozbyć się zagrożenia.
- USTAWIĆ SIĘ W SZEREGU! - wydarł się na głos czarnowłosy, nie chcąc pozwolić na sytuację, w której jednostki mogące pomóc, postanowiły uciec z linii frontu - Stworzę barierę, która mam nadzieję, da nam chwilę czasu. Walcie w bestie wtedy czym tylko możecie - Maji przekazał swój plan nie wiedząc, czy przyjęta taktyka się powiedzie. Nie miał jednak więcej czasu na zastanawia się, ani wysłuchiwania opinii innych - mieli jasne rozkazy, które musieli starać się jak najlepiej wypełnić. Stąd też Kenshi po uformowaniu czterech pieczęci i naelektryzowaniu dłonii, poczekał jeszcze chwilę, aż weżowa bestia się zbliży, a gdy to nastąpiło, przyłożył dłoń do ziemi by po chwili wystrzelić spod ziemi cztery wiążki błyskawicy, które z czterech stron otoczyły bestię.
- TERAZ, ATAKUJCIE ŻEBY ZNISZCZYĆ! - czarnowłosy się wydarł, licząc na to, że w ich oddziale są jednostki zdolne do ataku dystansowego. Miał nadzieję, że przy życiu pozostał wciąż Katończyk operujący potężnymi technikami żywiołu ognia. To mogło być bardzo pomocne w chwili gdy bestia zostałaby chociaż na chwilę uruchomiona...
  Ukryty tekst
0 x
Wiem, że niektórzy mają ser­ca jak dzwon

Silne, głośne, pra­wie niez­niszczal­ne

Lecz zim­ne jak żela­zo, z które­go je odlano
Obrazek
Masaru Yoshida

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Masaru Yoshida »

Walka trwała i trwała pozbawiając życia wiele istnień. Większość osób zestresowana śledziła ruchy wrogów i starała się do nich dostosować. Każdy był skupiony i już pewnie zmęczony bojem. Widać było dwa wyjątki, jeden to medyk z oddziału Masaru imieniem Akurai oraz no właśnie sam wcześniej wymiony. Yoshida śmiejąc się jak jakiś czubek masakrując ciała wrogów bawił się przednio. Ale niestety nie czuł się spełniony. Poświęćmy chwilę na prześledzenie jego działań. Gdy rozpoczęła się walka dwoma wielkimi shurikenami pozabijał kilka lwów. Potem siał terror i zniszczenie swoją niskiej bo niskiej rangi techniką klanową ale jak się okazało była jedną z najskuteczniejszych na całym polu bitwy. Tą samą metodą przetrzebił troszkę odział ptactwa, które zaatakowało łuczników. Był jedynym albo jednym z bardzo wąskiej grupki ludzi którzy stojąc pod murem prowadzili walkę z ptakami. Potem uratował jednego z spadających ludzi, uratował komuś życie! A jeszcze na dokładkę zabił 15 wrogów za pomocą swojej techniki wysokiej rangi, i przegnał wrogiego dowodzącego. A potem rozpoczął walkę kukłami, zabijając 10 lwów i nie wiadomo ilu ludzi. Jedna kukła złapana przez włosy wroga, i druga skontrowała. I co ciekawe to była pierwsza akcja która się nie powiodła zupełnie w całej walce. Pewnie musiałby go zabić inaczej, a tak ktoś z jego sojuszników go wyręczył. Szkoda tylko że przy okazji rozwalił mu kukiełkę. Wycofał swoje lalki i widząc że ma troszkę czasu no i żołnierze go ochraniają rozpoczął przywracanie świetności kukłom. Najpierw ojciec, on nie zniszczony tylko brakowało mu jego broni. Wziął z jego liny wielkiego shurikena i zamontował na wyrzutni na plecach ponownie. Z drugą nie było tak kolorowo i po głębszych oględzinach stwierdził uszkodzenie niektórych mechanizmów. Korzystając w wolnego rozpoczął ich czyszczenie i naprawę w warunkach polowych. Zawsze lepsze to niż nic. Naglę usłyszał i zobaczył wielkiego węża który zaczął na nich nacierać. Pewien problem, zwłaszcza że dowódca darł się żeby się szykować do ataku na niego. Co prawda nie szarżował prosto na niego więc mógł bezpiecznie pozostawić obie lalki i wachlarz na polu walki w tym miejscu i ruszyć do boku do miejsca gdzie uderzy wężowy stwór. Który nawiasem mówiąc był piękny. Piękny kolor łusek i całego tego stworzenia przypominał o potędze tego gatunku. Bohater co prawda martwił się o swoją uczennice piękną Yamiyo, ale wydawało mu się że powinna sobie poradzić na polu bitwy nawet w wypadku tak strasznego dla niej zagrożenia jak kilku metrowy gad potwór. On sam podchodził do tego spokojnie, bez nerwów. Gotowy do uników i wycofania się przemieścił się z innymi ludźmi do walki. Stanął w odległości od miejsca w którym powinien nastąpić atak potwora. Nabrał powietrza w usta, wcześniej już zerwrał żyłki czakry i przybiegł tutaj z wolnymi rękami. Złożył pieczęcie skumulował czakrę w płucach i wystrzelił 3 wąski pociski z powietrza wycelowane we wrogie cielsko. Po otrzymaniu rozkazu oczywiście Cały czas gotowy do ucieczki lub odskoków ogarniając całe otoczenie.
NATURA CHAKRY: Futon
STYLE WALKI: Seido
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Nabyta -
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 60
    WYTRZYMAŁOŚĆ 50
    SZYBKOŚĆ 100
    PERCEPCJA 100
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 310
KONTROLA CHAKRY C
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 105%
MNOŻNIKI:
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU
    STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
    • Seido-S
    • ---
    • ---
    IRYōJUTSU
    FūINJUTSU C
    ELEMENTARNE
    • KATON
      SUITON
      FUUTON A
      DOTON
      RAITON
    KLANOWE C
[/ghide]
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Zabandażowana twarz wystające 1 oko/ 2m bandaża około.
Dwie opaski z bandaży na nadgarstkach, z białymi znakami.
Wielki wachlarz na plecach z rączką- http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=109&t=3641
Peleryna z futra niedźwiedzia.
Opaska na prawej nodze -wsadzone za nią 2 kunai i średni zwój
Opaska na lewej nodze - wsadzone za nią 2 kunai i średni zwój
Powyżej opasek na każdej nodze po 1 kaburze.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
1.W zwojach po prawej stronie kukła mamy po lewej taty http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=43&t=3642
Mają po wielkim shurikenie na plecach i po 10 kunai w magazynkach.
2.Torba na pośladku zasłonięta futrem na plecach. - 10 shurikenów, 1 porcja mabishi, 10 kunai jeden papieros z narkotykiem (40/30 objętość)
3.W opasce na prawej ręce zapieczętowane 5 shurikenów 1 wielkie shuriken
4.W opasce na lewej ręce zapieczętowane 5 shurikenów 1 wielki shuriken
5.W kaburach na nodze prawej 1 wielki fuma shuriken i 15m żyłki. (20/20 objętość)
6.W kaburach na nodze prawej 1 wielki fuma shuriken i 15m żyłki. (20/20 objętość)[/ghide]
JUTSU:
Ninjutsu:
-[E]Bunshin no Jutsu
-[E]Henge no Jutsu
-[E]Kai
-[E]Kawarimi no Jutsu
-[E]Kinobori no Waza
-[E]Suimen Hokō no Waza
-[E]Nawanuke no Jutsu
Klanowe:
-[D]Chakura no Ito
-[D]Suna Fukumen no Jutsu
-[D]Sōshūjin
-[D]Kugutsu Kawarimi no Jutsu
-[D]Suna Fukumen no Jutsu
-[C] Kugutsu no Fūin
Futon:
-[D]Fūton: Enshō No Kaze
-[C]Fūton: Kamaitachi
-[C]Fūton: Komakai Butokai Tatsumaki
-[C]Fūton: Reppūshō
-{B}Fūton: Shinkūgyoku
-{B}Fūton: Jūha Shō ( http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... p60578&#41)
-[A]Fūton: Shinkūha
-[A]Fūton: Kaze No Yaiba
-[A]Fūton: Kazekiri no Jutsu
-[A]Fūton: Jūha Reppū Shō (http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 583#p60583)
FūINJUTSU:
-{D} Fūin no Jutsu
-[C] Kuchiyose: Raikō Kenka (http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 593#p60593)
Seido:
-[D] Sōshuriken no Jutsu
-[D] Kage Shuriken no Jutsu http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 597#p60597
Techniki:
Czakra:30%
Strata sprzętu:10 kunai,10 shurikenów //nie do odzyskania.
Nazwa
Chakura no Ito
Pieczęci
Brak
Zasięg
100 metrów
Koszt
E: 1,4% | D: 1,2% | C: 1% | B: 0,8% | A: 0,6% | S: 0,4% | S+: 0,2% (za jedną nić)
Dodatkowe
Płacimy tylko za wytworzenie nici.
Opis Podstawowa technika kuglarzy. Za jej pomocą wytwarzamy na czubkach palców cienkie nitki chakry, które następnie można podłączyć do marionetki. Dzięki odpowiednim ruchom rąk i palców jesteśmy w stanie wywołać pożądane ruchy u kukły, np.: przemieszczenie się czy też aktywowanie danego mechanizmu. Początkujący kuglarze muszą podłączyć aż dziesięć nici do jednej marionetki aby funkcjonowała poprawnie. Z czasem liczba ta ulega zmianie i możliwe jest sterowanie większą ilością lalek za pomocą mniejszej ilości nitek. Same nici chakry są niesamowicie wytrzymałe, a przeciąć je można jedynie ostrzem pokrytym chakrą, bądź całkowicie z niej stworzonym. Zniszczyć może je także wystarczająco duża siła (od przeciętnej wzwyż). Od rangi klanowej B istnieje możliwość sprawienia, że nici stają się niewidoczne, przez co shinobi bez specjalnych zdolności nie będzie mógł ich dostrzec.
Nazwa
Sōshūjin
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
100 metrów
Koszt
Brak
Dodatkowe
Wykonywane przy pomocy nici z techniki Chakura no Ito
Opis Odpowiednik zwykłej żyłki w połączeniu z kontrolą broni podczas walki. Dzięki tej technice jesteśmy w stanie manipulować kilkoma kunaiami czy shurikenami jednocześnie (czy też innymi przedmiotami o podobnej wadze). Podłączenie się do broni za pomocą nici pozwala na uniesienie i ciśnięcie jej w obranym kierunku tak, jakbyśmy rzucili nimi normalnie. Maksymalnie można sterować dziesięcioma przedmiotami na raz. Tor lotu broni może być przez nas nieznacznie korygowany. Należy jednak zaznaczyć, że jutsu to nie pozwala na dowolną kontrolę broni przez nieograniczony czas, a ogranicza się jedynie do podniesienia przedmiotów, a następnie ich ciśnięcia. Trzeba jednak zwracać uwagę na ciężar podnoszonych przedmiotów, np.: fuuma shuriken jest już zdecydowanie za ciężki i jego waga nie pozwala na wykonanie techniki.
Nazwa
Fūton: Dai Kamaitachi No Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
45 metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Do wykonania techniki potrzebny jest wachlarz
Opis Jedna z silniejszych technik, dostępnych dla użytkowników wachlarzy. Tym razem użytkownik wykonuje kilka ruchów wachlarzem - każdy może być wykonany z losowego miejsca, w losowym kierunku. Każdy ruch wytwarza silny podmuch w kształcie ostrza, będący w stanie bez problemu posiekać drzewa, kamienie, nie mówiąc już o ciele człowieka. Im silniejszy zamach wachlarzem zostanie wykonany, tym ostrzejszy będzie podmuch i tym mocniejsze rany zada.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Hayami Akodo »

Jego oddział trafił w iluzję, sypki piasek osuwający się pod stopami towarzyszy szkarłatnowłosego samuraja okazał się być jedynie wytworem chorych, naprężonych umysłów wroga, ostatnim podrygiem w dążeniach do pokonania cywilizacji. Wydawało się, że jak na razie Siły Shinobi, które synkretycznie połączyły w sobie wielu wojowników z różnych wiosek o jeszcze bardziej różnych pomysłach i przekonaniach, zwyciężą. Hayami jednak nie zwykł tracić w takich momentach ostrożności; wprawdzie nie miał zbyt wielkiego doświadczenia, ale skąd miał wiedzieć, czy przeciwnik nie ma jeszcze jakichś asów w rękawie? Jakichś kart zarysowanych subtelnym, czarnym atramentem, z zamaskowaną damą w czarnej ramce? Niebezpiecznych jokerów zapewniających przewagę?
Odpowiedź przyszła dość szybko. Był nią kolejny wielki wąż, snujący się w ich stronę. Doprawdy, ile jeszcze tych cholernych węży mogli mieć w zanadrzu ich wrogowie...?
Czas pozostanie zawsze ludożercą, powiedział jakiś tam filozof, i Hayami całkowicie się z tym zgadzał. Odkąd pojawił się tu, w płomieniu tej wojny, odkąd pierwszy raz wzniósł swoją yari w obronie tego, w co wierzył i co stało się jego udziałem, każda minuta w odczuciu młodego bushi trwała wieki - i każda z nich pożerała czyjąś duszę. Wysysała życie z jakiegoś shinobi czy samuraja, pozostawiając jedynie martwe ciała, szkliste oczy utkwione w jakiś punkt, usta otwarte do rozpaczliwego czy zmotywowanego okrzyku, drżące jeszcze niekiedy w ostatnich spazmach danse macabre zwłoki.
"Tyle, że ja lubię macabre. Mam osobliwy gust."
Cóż, gust najstarszego z trzech żyjących męskich przedstawicieli rodziny Akodo sprowadzał się do tego, żeby przeżyć. O niczym innym nie myślał i niczego innego nie pragnął - inna sprawa, że każdy samuraj winien być gotowym na śmierć. Odejście z tego świata stanowiło niejako integralny element życia, myśleli o nim filozofowie, pisali poeci, każdy z wielkich przygotowywał sobie wiersz pożegnania - może po prostu nie chciał zaginąć w mętnych wodach jeziora historii?
Gdyby coś się stało, obowiązek utrzymania matki i młodszego brata spadłby na barki Takashiego, jako drugiego w kolejności. W końcu takie jest i takie powinno być życie. A on sam zapewne albo dołączyłby do ojca w tym, co nazywa się istnieniem pośmiertnym, albo błąkałby się po ziemi jak duch wiosny, haru-onna (bo przecież skoro istnieje yuki-onna, duch zimy, to może i istnieje duch wiosny, taki jak on, urodzony w kwietniu...?). Wszystko na razie zależało od bogów i od jego własnych decyzji. A decyzje Hayamiego na razie były proste. Cofnął się odrobinkę w tył, zaledwie o jeden krok, po czym - słuchając rozkazu Kenshiego Maji, swojego dowódcy z oddziału, władcy Raitonu - uchwycił mocniej broń i przystąpił do osłaniania tych, którzy posiadali ataki dystansowe, a więc podjęli trud walki z wężem. Czynił to przy użyciu całego wachlarza swoich technik: kolejno Gairaishuu Kaiatari, Yosakugiri, potem znów Kaiatari, Yosakugiri...jeśli chodziło o Yosaku, to starczyły szybkie, pewne ciosy, co do Kaiatari - generalnie stosował horyzontalne i równie szybkie ciosy. Nie próbował jednak przecinać przeciwnika na pół, gdyż najzwyczajniej w świecie by mu się to nie udało. Oponenci Hayamiego byli na to zbyt szybcy i nie zdążyłby tego zrobić, aczkolwiek słabsze, szybkie ciosy mogłyby starczyć, by zapewnić pewną ochronę jego towarzyszom...no i jemu samemu, choć głównie skupiał się na tym, by mieć oko na Kenshiego, Kurusu (jeżeli wziął udział w ataku na wynża) i resztę walczących.
-Jeszcze trochę, Hayami...Jeszcze trochę-szepnął sam do siebie pocieszająco.
Jeszcze trochę, a rozstrzygną się jego losy. Może zginie.
Może wróci do domu, jedynie ranny. Może jakoś z tego wyjdzie.
Może morze nie pomoże, a gdy morze nie pomoże, to pomoże może Sogen!

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Kurusu

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Kurusu »

W tym momencie mogło się wydawać, że gorzej być nie może... Szala zwycięstwa zaczeła się leniwie przechylać na stronę obrońców, a genjutsu użyte przez przeciwnika okazało się niezbyt skuteczne dzięki informacji. Jednak jak to bywa często, okazało się, że to nie wszystkie. Do zabawy dołączył główny problem Oddziału B, a konkretniej wąż. Nowy wąż. Wielki gad nie był czymś z czym Kurusu miał zamiar walczyć i mógł walczyć.
Dlatego w obliczu nowych rozkazów, upatrzył sobie pozycję, która pozwoli mu łatwo ewakuować się od tego węża. A powód czemu go akurat w tym momencie nie było znajdzie. Bez żadnego problemu... Nie zamierzał stać w szeregu, po prostu nie miał siły ofensywnej która pozwoliłaby mu zranić gada. W tym czasie może ochroni flankę "armaty" Oddziału D? To nie jest głupie, wszystko jest mądrzejsze niż stanięcie w tym szeregu. A co z Jego kukłą? Ta stała cały czas przed nim stanowiąc tarczę i w miarę możliwości narzędzie kontrataku. Zamachy ostrzem ruchomych efektownie zabijają, to musiał przyznać... A uderzenie obuchem było najciekawszym sposobem przebijania się przez bloki.

Statystyki i Chakra:
Statystyki:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 42
WYTRZYMAŁOŚĆ 25
SZYBKOŚĆ 30
PERCEPCJA 42
PSYCHIKA 36
KONSEKWENCJA 1

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 139
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 102%

OBECNA CHAKRA: 88-7=81

Dziedziny:
GENJUTSU D
FūINJUTSU D
KLANOWE C

Ekwipunek widoczny:
- Kabura
- Płaszcz
- Rękawiczki
- Pokrowiec na miecz przy pasie
- Płaszcz ciasno owinięty wokół jakiegoś przedmiotu
- Torba zaczepiona o pas.
Kukła:
Nazwa Kukły
Ichitsu
Ranga
C
Klasa
Lekka
Cena
1675 Ryo
Materiały
Drewno - Główny materiał, Metal - Zęby
Wygląd Ogólne:
Wzrost lalki wynosi 190 centymetrów, szerokość to 56cm w postawie zasadniczej. Wszystkie elementy łączą stawy. Większość ciała Ichitsu jest zasłonięta przez czarny płaszcz wyposażony w wysoki kołnierz, który odsłania jedynie głowę.
Głowa:
Wzorowana na ludzkiej, jej wielkość jest proporcjonalna w stosunku do reszty ciała marionetki. Najbardziej rzucające się w oczy elementy to bursztynowe oczy, niebieski materiał imitujący włosy oraz zęby w kształcie trójkątów. Można także zauważyć zarys nosa, jednak nie jest on wyszczególniony i łatwo go nie zauważyć. Ciekawym elementem jest żuchwa, która składa się z dwóch mechanizmów: Jeden odpowiedzialny za jej boczne segmenty, a drugi za środkowy.
Korpus:
Solidny kawał drewna, którego kształt jest zbliżony do ludzkiego jednak jest całkowicie pozbawiony szczegółów. Dwa elementy rzucają się w oczy, swego rodzaju wybrzuszenie wyglądające jak plecak po tylnej stronie korpusu oraz “drzwiczki” z jego przodu.
Ręce:
Jedna para rąk, których długość wynosi 95 centymetrów, czyli tyle co połowa wysokości Ichitsu. Prawa ręka jest podzielona na trzy segmenty: Ramię, przedramię i dłoń. Lewa za to składa się jedynie z dwóch: Ramienia oraz cylindropodobnego kikuta z którego wychodzi rura kierująca się na tyły korpusu..
Nogi i biodra:
Jedna para nóg, mierzą one 100 centymetrów, więc są niewiele dłuższe od rąk. I tak jak one są podzielone na trzy segmenty, w ten sam sposób. Są one wzorowane na ludzkich, jednak przystosowane głównie do utrzymania stabilności lalki na ziemi. Wspomniana para nóg wychodzi z trójkątnych bioder, które nie charakteryzują się żadnym elementem. Po prostu są.
Mechanizmy Głowa - Wyposażona w miotacz bombek, którego lufa jest umieszczona w “jamie ustnej” Ichitsu. Mechanizm zajmuje dolną część głowy, wnętrze karku i niewielką część korpusu docierając do zasobnika w plecach.
- Wyrzutnia Bombek - 200 Ryō.
- Staw obrotowy - 0 Ryō
Korpus - Praktycznie serce całej lalki, poważne uszkodzenie tej części eliminuje z użycia zdecydowaną większość broni. Czemu? Na plecach w wybrzuszeniu znajduje się magazynek na bronie, który jest podłączony do miotacza bombek w głowie i magazynek na ciecz, podłączony do rozpylacza trucizn w lewej ręce. Za to za swego rodzaju drzwiczkami z przodu, znajduje się pięć metrów liny owiniętej wokół walca i zakończonej trójkunaiem.
- Magazynek na bronie - 100 Ryō (Średni)
- Amunicja - Zależne od ceny amunicji (do 50 Objętości)
- Magazynek na Ciecz/Gaz - 100 Ryō (do 50 Dawek) (Średni)
- 5m Liny - 150 Ryō + 25 Ryō za Trójkunai
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Lewa Ręka - Wyposażona w składany cylinder, w którym znajduje się rozpylacz trucizn. Rura wychodzi ze wspomnianego cylindra i idzie prosto do korpusu, a konkretniej do magazynku na ciecz.
- Rozpylacz Trucizn - 250 Ryō
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Prawa Ręka - Wyposażona w Ostrze ruchome, które ma dwa stany: Uśpienia podczas którego jest skierowana w stronę lalki a ostrza są wtedy złożone. Za to w stanie aktywnym, dzięki temu, że mechanizm działa na zasadzie dźwigni całe ostrze zwraca się w kierunku przeciwnym od lalki, a ostrza się rozkładają ukazując pięć ostrych brzytew. Długość całej broni to 90 centymetrów, a samych ostrzy 45cm.
- Ostrza Ruchome - 500 Ryō
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Nogi - Jedyne mechanizmy w nich to stawy obrotowe, nic więcej.
- Stawy obrotowe - 0 Ryō
Link do tematu
Klik!
Brakujące części:
- Magazynek na bronie - 100 Ryō (Średni)
- Amunicja - Zależne od ceny amunicji (do 50 Objętości)
- Magazynek na Ciecz/Gaz - 100 Ryō (do 50 Dawek) (Średni)
- Wyrzutnia Bombek - 200 Ryō
Prędkość: 53 - 30 = 23 obecnie
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Obszar Wojny [LOKACJA EVENTOWA DLA OBROŃCÓW]

Post autor: Papyrus »

Wszelkie pytania i wątpliwości, niedopowiedzenia czy błędy, serdeczne gg - zapraszam ^^
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości