Czarny Dystrykt

Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Kuroi Kuma »

-Niech będzie, tylko że wtedy Ty mi pokażesz jak w inny sposób zrobić to bez użycia tej dmuchawki... - wyszczerzył zębiska do niej, bo ten zakład był tak głupi, że nawet nie miał grama nadziei, że na niego pójdzie. A jeżeli tak, to już będzie wiedział, że ta dziewczyna faktycznie potrzebuje jakiegoś ochroniarza i osobiście przejdzie się do jej matki, by jej powiedzieć, że wychowała idiotkę. Małe to poświęcenie, ale co się nie robi dla dobra tego świata, prawda? Bo przecież nawet dziecko w kąpieli z odrobiną mydła umiało coś takiego zrobić... chyba że ona nie znała tego magicznego środka, ale raczej nie dawała łajnem, więc coś musiała z tym robić.
-Coś w tym jest - pokiwał głową zgadzając się z jej słowami. Przecież mężczyźni rozwijali się emocjonalnie do piątego roku życia, później już tylko rośli w górę. Czego się więc spodziewać po kimś, kto nie miał żadnych obowiązków, żadnych zobowiązań? Nawet swojego własnego lidera olał i zgłosił się do niego dopiero po latach nieobecności. Jego szczep nawet został klanem i zdobył wioskę! On sam był przy tych wydarzeniach, ale z boku, wolał to obserwować niż brać udział w kolejnym zbiorowym mordzie, bo tego nie dało się inaczej nazwać. Przynajmniej sumienie miał czyste, skoro ręce już dawna miał splamione krwią. A więc młode dziecko nie spodziewało się chyba, że stare dziecko przyzna jej rację w tej kwestii. Bo to nawet nie pasowało, by się do tego przyznawać, ale niech to szlag jasny trafi. Co miał do stracenia?
-No to słucham tej nieoficjalnej prośby... - przerwał, bo tuż obok śmignął pocisk, więc Kuroi instynktownie skulił się, by nie wystawić się na atak. Skąd dochodził? Przed nim, za nim, może gdzieś z góry? Te bańki to był jednak dobry znak do sprawdzania niebezpieczeństwa. Dziewczę padło na kolana, zapewne nie pomoże mu w tej dosyć mało przyjemnej sytuacji - shinobi od siedmiu boleści. Drugi z kunaiów udało mu się już dostrzec, jeżeli mógł bez problemu go uniknąć to usuwał się na bok, jeżeli jednak nie za bardzo, bo alejka, dziewczyna tuż koło niego i inne złe rzeczy, to wolał wyciągnąć kunaia z torby i zablokował pocisk. Tuż przed nim były trzy sylwetki, dwie z jakże majestatyczną bronią stanowiącą kunaia, jedna składająca pieczęcie.
-Żryjcie piach - rzucił pod nosem i chwile po odbiciu kunaia wytworzył przed sobą mackę z piasku, by zaraz z niej wystrzelić ogromną ilość pocisków - ile tylko się dało, niech poczują na sobie prawdziwy nalot kuwety. Może nie zrobi to za wiele, ale da im czas i może przynajmniej jednego z nich położy, albo ograniczy ruchy. W wąskiej alejce nie będą mieli jak tego uniknąć, a ich ilość zapewniała chociaż małe trafienie. Nie pozwoli sobie na porażkę, nie zdechnie tutaj w śluzie, w brudzie i w biedzie. Jego ciało z pewnością zaraz zostałoby rozszabrowane, zwłoki zbezczeszczone, a i może nawet zjedzone. To nie on tutaj będzie wąchał kwiatki od spodu, och nie. Już wolałby zostawić to dziewczę na pastwę losu, niż sobie na to pozwolić. Obecnie widział jednak dla niej nadzieję, toteż piaskową macką mógł ochronić i siebie i ją. Skoro sam nie był celem ataku, to przecież mógł odejść. Czemu więc walczył? A bo lubił dziewczyny... to słaby powód? Na pewno za słaby, by umrzeć.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Akashi »

Czarny Dystrykt, miejsce pełne szumowin i łajdaków. Ludzi najgorszego sortu, pozbawionych przyszłości, przyszłości której sami się pozbawili poprzez durne popełnianie błędów. Hazard, patologia, nałogi, wszystko to wyniszczało ich życie i sprowadzało na właśnie te tory, na tą paskudną okolice przepełnioną grzechami. Jednak nie wszyscy tutaj tacy byli, nie wszyscy trafili tu z własnej winy. W tym miejscu nie brakowało też dzieci, które pokutowały za grzechy swych rodziców. Przeklęte miejsce, zapomniane przez każdego Boga, gdzie nawet uśmiechu Jashina nigdy nie doświadczy zmartwiona dusza. Chociaż właśnie teraz trafił tutaj Akashi, wszystko poprzez zamyślenie, czy jego akcja była celowa? Sam nawet nie widział, przypadkiem trafił w to miejsce. Rozglądał się szukając jakiegoś zajęcia, a raczej drogi, która zaprowadzi go do upragnionego celu. Słowa, które przypadkiem dotarły do jego uszy zatrzymały go w miejscu, zabawne koszta stanowiły jakiś problem, gdy przechodzień obok miał przy sobie parę tysięcy ryo. Jednak oni dostrzegli w nim coś innego niż zysk, a wsparcie, o której raczej martwili się bardziej niż o zaplecze finansowe. Chłopak był spokojny, nie obawiał się ich, nawet jakby go zaatakowali krzywda by mu się nie stała, w tym momencie miał przewagę zaskoczenia. Jednak nie musiał z niej korzystać. - Samuraj? Daleko mi do kogoś takiego. - odparł, z uśmiechem na ustach. Nie czuł potrzeby podawania się za kogoś kim nie jest, zwłaszcza że honoru i litości nie było u niego za grosz, może względem tylko dzieci, które były niewinne w tym momencie. Propozycja zarobku, była kusząca, wywołała uśmiech na jego twarzy i mały błysk w oku. - Jednak pieniądze lubię na tyle, by nawet dla nich zabić. Więc słucham was Panowie, co macie mi do zaoferowania? - powiedział, głosem pełnym radości, z pięknym uśmiechem. Również się śmiejąc po swej wypowiedzi. Za pieniądze można kupić wszystko, nawet zbawienie własnej duszy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Kaito »

0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Tensa

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Tensa »

0 x
Shin

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Shin »

0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Kuroi Kuma »

//Dużo się tu nas zrobiło :D
Brzdęk - jak daleko za nim była ściana? Czy kunai dołączy do Ahmeda i razem z nim założy nową rodzinę? A może jednak zostaną tylko przyjaciółmi i nic między nimi nie zaiskrzy? Może jednak połączy ich węzeł przedmiotów nieożywionych i spędzą w tej alejce resztę swojego pięknego, nic nie znaczącego życia. Kuroi zaś wolał podziałać nad swoim żywotem i trzymać się go usilnie niczym samowystarczalna kobieta swojego kota i wypuścił ogrom piaskowych pocisków. Te ruszyły na wrogów, którzy obrywali co chwila nie mogąc za bardzo się ruszyć. Gorzej było jednak z ostatnim z nich - bo ten składający pieczęcie po prostu się schował pod ziemią, co nie oznaczało zbyt dobrych wieści. Przynajmniej dwójka z nich się oddala, co daje mu i dziewczynie trochę czasu. A ta jednak postanowiła być przydatna i zaczęła dmuchać bańki... serio? Kuroi wiedział, że nie są to normalne bańki mydlane, ale też nie widział w jaki sposób miałyby im teraz pomóc. Zupełnie jakby dziewczyna chciała, by umarli ze śmiechu, albo zajęli się przebijaniem tego cholerstwa niczym małe dzieci. Puściła je jednak dołem, by piasek nadal mógł bombardować oponentów - może w ten sposób mieli lepszy widok i mogli je sobie przebijać?
Coś jednak zdziałały - nie wiedział do końca co, nie wiedział co zrobiły, bo niby w jaki sposób miałby się tego dowiedzieć? Może dostali też takiego kopa jak on sam? Z tą różnicą, że jego "dopadła" malutka bańka, a tą dwójkę trochę większe. Dupa będzie boleć przez dłuższy czas pewnie, ale wracając do rzeczywistości, bo to ona tutaj jest ważna. Przeciwnicy zostali obezwładnieni przez bańki, co wyglądało dosyć niecodziennie. Dziewczyna jednak została zraniona przez kunai i trzeba była działać. Pozostawał jeszcze jeden wróg dosyć niebezpiecznie blisko, bo tuż pod ziemią. Postanowił nie ciągnąć tego dłużej, potrzebowali chwili by dowiedzieć się o co tutaj chodzi. Nie zamierzał ryzykować życiem, skoro nawet nie ma bladego pojęcia czemu. Od tego zależało teraz większość. Wytworzył więc na szybko kolejną chmurkę z piasku - tym razem pod dziewczyną i sam na nią wskoczył. Teraz wystarczyło tylko odfrunąć w stronę zachodzącego słońca, prawda? No nie zupełnie. Jeżeli tamta dwójka jeszcze dychała, to postanowił wyrzucić w ich stronę po jednym z kunai - nie mogąc się bronić rękoma najszybciej byłoby, gdyby trafił w szyję i tym samym zakończył ich żywota. Przebije bankę, ale to akurat mały koszt, ale dziewczyna pewnie nie ma nieograniczonego zasięgu tych baniek. Skoro te robią takie cuda, to pewnie podchodzą pod jego kontrolę piachu, czyż nie? Dopiero po tym ruszył razem z nią z dala od tego miejsca, jak najdalej się tylko dało. Trochę piachu po sobie zostawi, trudno się mówi, żyje się dalej.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Tensa

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Tensa »

0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Shin

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Shin »

0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Kuroi Kuma »

Chociaż fakt faktem nie wiedział w tym dużej potrzeby. Całe to miejsce było podobne - brudne, więc nawet dobrego źródła "czystości" nie było w okolicy. Spojrzał na dziewczynę, w jej oczach widział panikę, chęć ucieczki. Teraz tylko brakowało, by spieprzyła cały ten misterny plan swoim odskokiem czy inną głupotą. Mógł ją zabić dużo wcześniej, dużo prościej, piachu miał przy sobie pod dostatkiem, więc mógł z niego korzystać do woli. Wystarczyło jedno skinięcie palcem i jej żywot zakończyłby się tu i teraz. Tak się jednak nie stało, ruszyli ku górze, z jej ust wydobyło się jedno słowo - krótkie, lecz konkretne. Kuroi skinął głową i nadal obserwował to miejsce, z którego uciekali. Byli w powietrzu, więc łatwo było ich zobaczyć, ale jednocześnie unik też wydawał się prostszy.
-Do usług... - odpowiedział chwilę później, gdy już znaleźli się kawałek od tego całego zamieszania. Pościg chyba zniknął, ale to nie było nic dobrego. Nadal będą ją gonić, a wtedy nie będzie tak kolorowo. Westchnął głęboko i przysiadł sobie na chmurce cały czas obserwując otoczenie. Nie musiał na nią patrzeć, żeby z nią rozmawiać, prawda?
-Czemu nie, tylko najpierw chce wiedzieć o co tu chodzi skoro jestem tego częścią. Raczej nie wybieramy się na wycieczkę krajoznawczą, hm? - popatrzył jak brudzi wszystko we krwi - dziecko, jak nic. Kolejny dzieciak, który ledwo nauczył się używać chakry. Oby tylko nie miał problemów z tym, że wiezie gdzieś na swojej magicznej chmurce jakieś dziecko całe we krwi i to jeszcze do tego własnej. Gestem dłoni wskazał, by się do niego przybliżyła, by zaraz uciąć kawałek bandaża schowanego w torbie. Spojrzał jej w oczy, wiedział że to nie będzie przyjemne, ale jeżeli to się bardziej rozbabrze to nie będzie nic przyjemnego.
-Zaciśnij zęby i postaraj się nie krzyczeć, dobrze? - przytrzymał ręką jej skórę, by zaraz jednym, szybkim ruchem wyciągnąć wbite ostrze. Chwilę później zaczął bandażować to miejsce jednocześnie uciskając ranę zmniejszając upływ krwi. Miał nadzieję, że to wystarczy do zatamowania rany, bo do medyka raczej nie mogli obecnie się udać. Kuroi westchnął głęboko i jeżeli wszystko było dobrze to pozwolił sobie na chwilę spokoju. Cały czas oddalali się od miejsca zagrożenia, chyba że dziewczę powie gdzie się udać to właśnie tam się pokieruje. Oby tylko ta wycieczka nie skończyła się źle i dla niego i dla niej. Skulił się nieco, ten deszcz i zimno dawały się już powoli we znaki. Chyba powrót na pustynie będzie najmądrzejszym co zrobi w najbliższym czasie. Ciepło, przyjemnie i co najważniejsze sucho. A przecież nie było nic lepszego niż właśnie takie miejsce i jeszcze do tego ciekawa książka w ręku.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Kuroi Kuma »

Czy pamiętał to uczucie bycia dzieckiem, gdy wszystko wydawało się prostsze? Owszem. Nawet za bardzo i było to właśnie dla niego największą przestrogą. To nie ostrzeżenie kogoś innego, to nie żadna rada, ale własne doświadczenie pokazało mu, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy i to właśnie na niego trzeba uważać. Może dziewczyna musiała coś takiego przeżyć na własnej skórze? Przekonać się że nie zawsze najpierw powinno się działać, a później myśleć. Może kiedyś się dowie, może wręcz przeciwnie. Raczej nie skupiał się na niej za bardzo, przecież zapewne nawet jej już drugi raz nie zobaczy. To spotkanie było tylko swego rodzaju wymianą. Potrzebowała czegoś, a takie coś miał właśnie Kuroi i mógł to zaoferować. Drobna pomoc, która jednak mogła uratować przysłowiowe cztery litery jak można było to zobaczyć.
Może i dziewczę się spieszyło, piaskowy dziadek jednak nie za bardzo. Chciała kryć się przed mrokiem? Pod ich nogami było go aż zanadto. Także zwolnił, dało się to poznać po chmurce, która obecnie była nieco leniwa. Ciekawe czy tam gdzieś na dole pomyślał sobie ktoś, że to własnie z niej pada deszcz zwiastując dalej złą pogodę. Nie byli może aż tak wysoko, ale kto wie, może ktoś dosłownie pod nimi? W końcu jednak zaczęła mówić i od razu mu się nie spodobało. Nuda - zaniesienie czegoś z punktu A do punktu B. Nie za bardzo lubił robić za kuriera, bo musiał uważać na siebie, a przy okazji jeszcze na ładunek. Obecnie takim ładunkiem była chyba ta młoda dziewczyna.
-Mhm - rzucił znowu światłą uwagę, która to rozjaśniała wszelkie tajemnice w tej rozmowie! Ah jakże to było teraz proste i logiczne. To znaczy nie było, dlatego też musiał pociągnąć dalej wątek - Czyli nie mogłaś po prostu polecieć tam na samym początku? Tam byśmy sobie zrobili przerwę na herbatkę i ciasteczka, zamiast teraz wyrywać komuś ostrze z pleców... - był nieco poirytowany, ale cóż. Mleko się rozlało i trzeba było je teraz wytrzeć nawet poświęcając do tego własną koszulę. Za dużego wyboru nie miał, bo jak tu być spokojnym, gdy ktoś widział Ciebie i ma złe skojarzenia? Do tego zabiłeś dwójkę jego ludzi, więc tym bardziej nie nawiąże się między wami moc przyjaźni. Bandaż założony, może i prowizorycznie, ale lepsze to niż nic, prawda? Wskazała mu kierunek, tam też się wybrali z braku laku i sprzeciwu kierującego mistyczną chmurką SonGoku.
Niedługo później mieli dolecieć do celu - jak to przaśnie brzmiało, prawda? Dolecieli, Boeing 737 wylądował bezpiecznie. Spojrzał na tych typa, którzy nie wyglądali na wzorowych obywateli Hanamury. Zniżył lot, by zaraz rozproszyć chmurkę na dziedzińcu. Gdy tylko postawił nogi na bezpiecznym (oby) gruncie, skierował swój wzrok na otoczenie. Gdzie się znajdowali? Niby to była cały czas ta sama dzielnica, ale czy to było daleko od areny, jak wyglądało to miejsce? Zapewne sam by tutaj nie trafił. Ba, nawet pewnie nie miałby zamiaru sądząc po tych, którzy ich tutaj witali z mordą skazańca.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Tensa

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Tensa »

0 x
Shin

Re: Czarny Dystrykt

Post autor: Shin »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości