Szary Dystrykt

Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Czy wszechobecne hałasy rzeczywiście były dla niego demonami? Po prawdzie zdawały mu się w ogóle nie przeszkadzać, nawet jeśli niektórzy ludzie, przechodząc przez Szary Dystrykt, musieli zakrywać uszy. Pewnie nie byli tak bardzo przyzwyczajeni do brzęku stali. Kaito zresztą od wielu lat podróżował po świecie i tak jak widział miejsca tak ciche, że można było wręcz usłyszeć własne myśli, tak wielokrotnie pojawiał się także w przeróżnych rzemieślniczych zapleczach. Należało więc powiedzieć, że do takiego zgiełku był przyzwyczajony. Pomyślał nawet, że Szary Dystrykt i tak nie był jeszcze aż tak niespokojną okolicą. Poza tym mimo hałasu, i tak wolał przechadzać się tędy niż Czarnym Dystryktem. Może i także tutaj prowadzone były nocami nielegalne interesy, ale druga z dzielnic wydawała się jeszcze bardziej mroczna i każdy, kto tam wchodził mógł żegnać się z nadzieją. Grupki bandziorów czy gówniarzy, których „wychowała ulica” na pewno nie zachęcały do wyboru tamtej drogi. Ponadto było tam najbardziej brudno w całej Hanamurze. Przy Czarnym Dystrykcie Szary wydawał się więc naprawdę w porządku miejscem, niezależnie od hałasów, czy przebiegających co rusz szczurów.
Spacerując po ulicy, młody Hozuki dostrzegł grubawego mężczyznę, który biegał to w jedną, to w drugą stronę jak kot z pęcherzem i zaczepiał przechodniów. Zaciekawiony zaistniałą sytuacją zaczął obserwować pulchnego człowieka i po chwili wywiódł już pewne wnioski: nieznajomy zaczepiał przede wszystkim rosłych mężczyzn, więc wydawało się, że poszukuje pomocy jakiejś silnej osoby. Zważywszy na przyjęte przez grubaska kryteria, Kaito wcale się nie dziwił, że został w tej bieganinie pominięty. Był młodziutki, w dodatku wyglądał na dość cherlawego, nawet jeśli w rzeczywistości nie obawiał się ciężkiej pracy. Nie czułby się wcale urażony, gdyby ktoś określił go mianem „niezbyt męskiego”, bo wiedział, że pierwsze wrażenie często było mylne. Nie można było zaś winić kogoś, kto go nie znał o to, że pomyślał sobie takie rzeczy. Przecież poza aparycją nie miał jeszcze żadnego innego punktu zaczepienia. Zdawało się za to, że gdyby znalazł się tu Ame, od razu stałby się celem człowieka przy kości. On był znacznie potężniejszy, zresztą też i silniejszy od Kaito, choć nie należało przy tym młodszemu z braci niczego ujmować.
Czarnowłosy Kantańczyk zauważył, że mężczyzna usiadł załamany przed jakimś barem, ale nie zdążył go zaczepić, bo ten nagle zmienił plany i wszedł do środka. Po chwili wyszedł już w o wiele lepszym nastroju, uśmiechnięty od ucha do ucha. Ciekawe, co też się tam takiego wydarzyło… Ponadto przybił do jednej ze ścian jakiś list. No cóż, Kaito nie byłby sobą, gdyby nie podszedł i nie przeczytał wiadomości. Okazało się, że grubasek nazywał się Nobusawa Botan, był kowalem i poszukiwał osób chętnych do pracy. Czy to nie było ogłoszenie, którego szukał nasz młody Hozuki? Chciał przecież dowiedzieć się jak wygląda praca w takim zakładzie. Zapisy jednak odbywały się dopiero wieczorem we Wciśniętym Kowadle. Skoro zaś szesnastoletni shinobi był świadkiem tych wydarzeń, to czy rzeczywiście opłacało mu się do wieczora czekać?
- Panie Nobusawa! – Krzyknął za odchodzącym mężczyzn, po czym pobiegł szybciej, by mieć pewność, że go dogoni. Zdążył już się trochę oddalić, ale miał nadzieję, że przebycie takiego dystansu w krótkim czasie nie będzie dla niego większym problemem.
- Wiem, że zapisy dopiero wieczorem… ale widziałem, że szuka pan pracowników i jeżeli to nie kłopot, to chciałbym się zgłosić już teraz. – Zamierzał dodać, jeżeli udałoby mu się jeszcze dorwać zabieganego kowala. Jeśli nie – nic straconego. Mógł w końcu odwiedzić wieczorem Wciśnięte Kowadło, chociaż szczerze mówiąc, wolałby zacząć pracę wcześniej, skoro i tak nie mógł znaleźć nigdzie Ame, a przez to nudził się jak mops.
0 x
Tensa

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Tensa »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Facet oddalał się coraz bardziej i zdawało się, że nie słyszy w ogóle jego krzyków. Dziwne, bo do uszu Kaito dobiegała wygwizdywana przez niego melodia. Mimo wszystko w Szarym Dystrykcie głośne huki i inne odgłosy dochodziły z zakładów z różnych stron, a podobno człowiek zawsze słyszał lepiej na prawe ucho. Być może miał po prostu pecha. W dodatku w tej pogoni za kowalem na ulicę wybiegła grupa dzieciaków, która na chwilę przerwała prowadzony przez młodego Hozukiego pościg. Jeden z chłopaków upadł, a gdy podniósł głowę czarnowłosy Kantańczyk dostrzegł charakterystyczne kiełki. Mimo wszystko smyk nie wyglądał wcale na członka jego klanu. Miał w sobie jeszcze coś… zwierzęcego? Trudno było to nazwać. Kaito miał ochotę go nawet zagaić, bo zaciekawiony był podobną cechą genetyczną u malca, ale nie było mu to dane. Kiedy tylko znajomi zawołali chłopaka, ten pobiegł za swoją ekipą. Cóż, poszczerzyli się tylko do siebie i tyle z tego wyszło. Trudno, może jeszcze kiedyś się spotkają.
W tej chwili Hozuki miał większe problemy na głowie. Chciał jeszcze złapać kowala, a przez tą małą przerwę, musiał przyśpieszyć kroku. O dziwo jednak, nawet gdy znalazł się już w pobliżu pana Nobusawy, ten nadal nie reagował na jego krzyki. Szesnastolatek w końcu pacnął ręką jego ramię i dopiero ten gest odniósł jakikolwiek rezultat. Niepotrzebne się chyba jednak do nieznajomego uśmiechnął.
- A to… powiedzmy, że to tylko taki genetyczny defekt. Nie gryzę. – Mruknął zażenowany reakcją grubaska. Spotykał się już z różnymi odpowiedziami na jego rekinie kły, ale ten tutaj przeszedł wszystkie dotychczasowe. Kaito westchnął ciężko, bo nie dość, że przestraszył swojego potencjalnego sprzedawcę, to jeszcze został uznany za dziewczynę. Co gorsza, to nie był pierwszy raz w życiu, kiedy mu się to przytrafiło. Były już dwie takie sytuacje i obie miały miejsce w Hanamurze. Sam nie wiedział, może mieszkańcy Hanamury mieli jakieś inne spojrzenie na damską płeć, bo jemu wydawało się, że nie jest kompletnie do przedstawicielki płci pięknej podobny.
- Jestem chłopakiem… – Dodał więc jeszcze, kręcąc ze zrezygnowaniem głową. Niektórym ciężko było przetłumaczyć nawet tak proste rzeczy. Mimo wszystko nie obrażał się ani nie odgrażał, bo co by mu z tego przyszło? Mógł być i dziewczyną, byleby dowiedzieć się czegoś o więcej o pracy w zakładzie.
Na szczęście facet wreszcie się uspokoił, zastanowił się i zaproponował mu spotkanie za 10 minut w ściśniętym kowadle. Kaito nie znał okolicy i w sumie nie był pewien czy było to to samo, co Wciśnięte Kowadło wspomniane w ogłoszeniu, które pan Nobusawa wywiesił przed barem. Postanowił więc o to dopytać.
- Tylko nie jestem stąd. Mógłby mi pan powiedzieć jak tam dokładnie trafić? – Rzucił więc ze spokojem, licząc na jakiekolwiek wskazówki. Chociaż nawet gdyby ich nie uzyskał, to w Szarym Dystrykcie można było odnaleźć mnóstwo tutejszych. Zawsze mógł zapytać kogoś innego i na pewno by jakoś we wskazane miejsce trafił. Skoro jednak kowal sam obrał taką miejscówkę i był tuż obok, wydawało się, że będzie to rozwiązanie najprostsze i najbardziej komfortowe.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Mógł się założyć o to, że pan Nobusawa powiedział „ściśnięte kowadło”, ale nie było sensu się o to spierać. Poza tym i tak nie miałby możliwości udowodnienia swoich racji, bo przecież rozmowy w żaden sposób nie dało się odtworzyć. Wzruszył więc ramionami na znak „w porządku, może to ja coś źle zrozumiałem”. Był to także i gest zrezygnowania, bo wydawało się, że do kowala w ogóle nie dotarło to, że Kaito jest przecież chłopakiem. Naprawdę było z nim gorzej niż z tym ostatnim pijaczyną. Jego odmienny sposób postrzegania rzeczywistości przynajmniej wywołany był przed nadmierną ilością alkoholu. Ale ten tutaj? Może nie dowidział? Młody Hozuki nie potrafił inaczej wyjaśnić tego rodzaju pomyłki. Jeszcze gdyby miał długie włosy, to może faktycznie dałoby się go pomylić z jakąś panną. Wyglądał jednak jak typowy chłopak, więc skąd takie dziwne przypuszczenia? To raz… dwa, ten cały Botan w ogóle go nie słuchał, bo gdyby tak było, to chociaż słowa młodego Doko jakoś by go naprostowały.
- Młody. Jestem chłopakiem. – Powtórzył, stwierdzając, że podejmie jeszcze jedną i ostatnią próbę wyjaśnienia zaistniałych nieścisłości. Jeżeli ta nie zadziała, no to trudno. Będzie musiał po prostu znieść specyficzną osobowość swojego pracodawcy. I nie, nie zamierzał hołdować tutaj regule, że „do trzech razy sztuka”, bo prawdę mówiąc zastanawiał się już nad drugim podejściem. W gruncie rzeczy bowiem… czy nazywanie go młodą albo panienką robiło mu jakąkolwiek różnicę? Chciał zobaczyć jak wygląda praca w zakładzie kowalskim, a do tego być może zarobić trochę grosza. To czy zrobiłby to w spódniczce, czy może tańcząc w przerwach między wykuwaniem jednego przedmiotu a drugiego, naprawdę nie było dla niego aż tak istotne.
- Tak czy siak. Dziękuję za informację, za 10 minut się zgłoszę! – Dodał jeszcze, chociaż na wszelki wypadek odprowadził pana Nobusawę wzrokiem. Chciał mieć pewność co do położenia miejsca, w które będzie musiał się niedługo udać. Te dziesięć minut było mu kompletnie niepotrzebne, no ale najwyraźniej nie miał wyjścia. Postanowił więc jakoś je spożytkować.
Kaito ruszył więc do miniętego wcześniej baru, przed którym kowal wywiesił ogłoszenie. Wszedł do środka, rozglądając się po knajpie i stwierdził, że nie wyglądała wcale tak źle. Nie była to jakaś typowa melina, jakiej można by się spodziewać po dzielnicy rzemieślniczej. Cóż, być może gorsze lokale można by napotkać w Czarnym Dystrykcie, ale tam póki co młody Hozuki na szczęście nie musiał się udać. Chłopak podszedł do lady.
- Chciałbym zamówić coś do jedzenia na wynos, zdam się na pana propozycję. Plus jakąś butelkę wody. – Rzucił do kogoś, kto był najpewniej oddelegowany do obsługiwania gości. Czekał aż jego zamówienie zostanie zrealizowane, a następnie zapłacił odpowiednią sumkę. Starał się przy tym pilnować czasu, by rzeczywiście za dziesięć minut znaleźć się u pana Nobusawy. Kto wie jak zareagowałby ten dziwak na jakieś spóźnienie. Już wystarczająco absurdalne było pomylenie go z jakąś kobietką.
Kiedy więc załatwił kwestię prowiantu, udał się na koniec ulicy, pamiętając drogę, jaką wcześniej przebył sam kowal. Szukał jeszcze jakiegoś szyldu z nazwą „Wciśnięte kowadło”, aby się upewnić, po czym zapukał do drzwi, oczekując na zaproszenie do środka przez gospodarza. Był ciekawy jaki zakres obowiązków spadnie na jego barki. Cieszyłby się, gdyby miał okazję wykuć jakiś miecz, ale wiedział, że niekoniecznie tak musi być. Bardzo prawdopodobne, że była to już trudniejsza sztuka, a on zacznie od czegoś prostszego. W końcu był nowicjuszem i nie miał o tej robocie zielonego pojęcia.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Shin

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Shin »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Seinaru »

- Hmmm...? - Kei podniósł się z krzesła razem z nią, gdy ta zbierała się do wyjścia. Nie szukała u niego jasnej zgody na to, że jej pomoże, ochroni, czy co tam chce. Jakby od początku wiedziała, że Kei po prostu jej nie odmówi. Dla samuraja nie była to żadna potwarz. Wręcz przeciwnie, tak szybko, i nawet wbrew jemu samemu odczytane intencje były czymś naprawdę intrygującym.
- To kim jest autor? - Zapytał po tym, gdy tamta zwierzyła się ze swojego żalu. Najprościej myśląc, okazał się dla kogoś o wiele mniej ważna, niż sama sądziła. Huh, faceci to jednak świnie. A może to on był za dobry i nie znał słowa "nie"? Tak jak na przykład teraz, gdy ona złapała go za nos, najpierw przysunęła do siebie, potem podniosła z krzesła, a teraz prowadziła do wyjścia.
- Niewdzięczny malarz... - Powtórzył za nią bardziej pod nosem, gdy brał do ręki swój kij. Zastanawiał się bardziej nad tym gdzie się udadzą, bo samo malowidło przestało już wzbudzać w nim wspomnienia, napatrzył się. Powoli jednak domyślał się, co zrobią.
- Niepotrzebny mi płaszcz, ostatnio tyle mi się ich przez ręce przewija, a ostatecznie zobacz... znowu goły grzbiet. Już chyba lepiej sobie odpuścić zakup kolejnego. - Przyznał rozbrajająco, a następnie przeszedł do swojej wizji pomocy Kroto.
- Czyli chcesz żebyśmy udali się do tego malarza i stłukli go na kwaśne jabłko? Połamali mu ręce? Nie spodziewałem się po Tobie takiej brutalności, wydajesz się nieco bardziej wyrozumiała i delikatna... - Zmierzył ją wzrokiem, a następnie zaczął przemyśliwać całą sprawę.
- Ne, w tym pomocy ode mnie nie dostaniesz. Nie jestem jakimś zbirem Ziutkiem, a już na pewno nie będę przykładał ręki do tłumienia takiego talentu. - Wskazał końcem opartego kija na wiszące malowidło. Nie, taka napaść ewidentnie nie wchodziła w grę.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

Faktycznie rozmowy z panem Nobusawą do najprostszych nie należały, ale chyba i tak nie dało się tego zmienić. Można było niby do skutku próbować wyperswadować mu te błędy, które popełniał, ale czy rzeczywiście był w tym jakiś sens? Do ludzi często nie docierało to, co się do nich mówiło, a niektórzy byli złośliwi z natury. Kaito nie miał pojęcia, do której grupy należał kowal, ale stwierdził, że naprawdę szkoda mu czasu na to, by go naprostować. Wolał skoncentrować się na robocie i oczekiwał merytoryki przede wszystkim w tym właśnie zakresie. Wszystko inne było tylko drobnym szczegółem, na który nie zamierzał po prostu zwracać uwagi. Jak już wcześniej wspominał, chciał tylko zobaczyć jak wygląda praca kowala, nauczyć się czegoś nowego i przydatnego. Jakieś małe przywary właściciela zakładu zdawały się go wcale nie interesować, nawet jeśli miałby być do końca dnia nazywany przez niego młodą panienką. Aż tak wrażliwy nie był, by pomylenie go z dziewczyną jakoś negatywnie wpłynęło na jego nastrój.
Przerwa na zakup prowiantu w gruncie rzeczy trwała minut dziesięć, nie kilkadziesiąt. Całe szczęście, bo gdyby młody Hozuki miał przez prawie godzinę wałęsać się po Szarym Dystrykcie, najpewniej umarłby z nudów. Co innego, gdyby na miejscu był jeszcze Ame, ale jak miał być tutaj sam, to wolał się już zająć jakąś pracą. Cieszył się natomiast, że pan w barze sam zaproponował mu jakiś posiłek, bo brakowało mu już pomysłów. Pewnie było mu wszystko jedno, co szesnastolatek weźmie, byleby zapłacił odpowiednią sumkę. Oczywiście poza sake, które sprzedawano wyłącznie dorosłym osobnikom. Kantańczyk nie miał jednak nawet na alkohol ochoty, szczególnie teraz, kiedy miał wykonywać obowiązki w zakładzie kowalskim. Wysokoprocentowy trunek tylko by go zamulił i zapewne znacząco wpłynął na spadek wydajności w pracy, a tego Kaito na pewno nie chciał. Mimo swojego wieku można było jednak oczekiwać od niego w miarę odpowiedzialnego podejścia do tego rodzaju sytuacji życiowych.
Jeżeli mowa o parce siedzącej w barze, chłopak zwrócił na nią uwagę, ponieważ wyglądali na shinobi. Poza tym w oczy rzuciły mu się dość nietypowe, pomarańczowe oczy kobiety. Usłyszał także fragment ich rozmowy o jakimś Ishiwarim. Nie miał jednak pojęcia o co i o kogo chodzi, a przecież nieelegancko byłoby nawet się dopytywać. Dlatego też przyjrzał im się tylko dokładnie, bo kto wie – może jeszcze się spotkają. Nie podchodził jednak do ich stolika i nie zakłócał ich spokoju ani nie przeszkadzał w prowadzonej żywo konwersacji. Po prostu odebrał swoje zamówienie i ruszył do Wciśniętego Kowadła, mając nadzieję, że pan Nobusawa znajdzie już dla niego czas.
Wcześniej Kaito odprowadził kowala wzrokiem, więc był pewien, że jego zakład znajduje się na samym krańcu ulicy. Z odległości nie mógł jednak zobaczyć, w które drzwi mężczyzna dokładnie wszedł, a niestety nie widział nigdzie szyldu ze wspomnianą wcześniej nazwą. Dlatego też zamierzał zaczepić jakichś przechodniów.
- Przepraszam, jak dotrzeć do Wciśniętego Kowadła? Słyszałem, że to gdzieś tutaj, ale nigdzie widzę szyldu. – Poprosił o pomoc jednego ze spacerujących Szarym Dystryktem mężczyzn. Gdyby nie uzyskał od niego odpowiedzi, planował popytać jeszcze kilku tutejszych. Gdyby zaś i to nie poskutkowało, pomyślał jeszcze o tym, żeby wejść do któregokolwiek zakładu, jaki pierwszy rzuci mu się w oczy i tam wypytać o dokładne położenie Wciśniętego Kowadła. W końcu mistrzowie danych fachów na pewno kontaktowali się ze sobą w sprawach zawodowych i mogli mieć większą wiedzę na ten temat niżeli zwyczajni przechodnie. Tak czy siak, Kaito starał się jak najszybciej uzyskać niezbędne mu informacje, bo nie chciał się do swojej pracy spóźnić.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaito
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery
Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku

Re: Szary Dystrykt

Post autor: Kaito »

To że nie osiągnął jeszcze pełnoletniości wcale nie było dla niego żadnym problemem. Ba, zdarzyło mu się przecież spróbować sake od Ame, nieraz starszy brat zamawiał też czarkę dla niego. Mimo wszystko Kaito nie czuł aż tak wielkiego pociągu do alkoholu jak niektórzy, a właściwie nawet nie potrafił pod tym kątem zrozumieć wielu dorosłych osobników. Tym razem jednak głównym argumentem za pozostaniem trzeźwym był nie potencjalny kłopot z zakupem sake, a raczej chęć pozostania trzeźwym w pracy w zakładzie kowalskim. Kantańczyk domyślał się w końcu, że to nie taka prosta robota. Po takim procentowym wspomagaczu na pewno byłoby mu o wiele trudniej, a kto wie, niektóre obowiązki mogłyby się nawet zdać niemożliwe do wykonania.
Kiedy czarnowłosy shinobi dotarł na koniec ulicy i nie mógł znaleźć Wciśniętego Kowadła, postanowił wypytać o nie przechodniów. Mimo wszystko nadal zastanawiał się dlaczego nigdzie nie widać wspomnianego szyldu. Zewsząd uśmiechały się do niego wszelkie inne napisy reklamujące różnorodne zakłady, a brakowało tylko tego jednego. Jakim cudem? Może pan Nobusawa wcale nie wszedł do swojego zakładu, a po drodze postanowił odwiedzić jeszcze jakiegoś swojego kolegę? Istniała też taka możliwość, a wtedy poszukiwania mogły okazać się znacznie trudniejsze niż przewidywał. A czasu… czasu było coraz mniej.
Co do samego festiwalu, to rzeczywiście szkoda, że dobiegał już końca. Rozrywek i przeróżnych kolorowych kramów było tak wiele, że Kaito nie zdążył odwiedzić pewnie nawet jednej dziesiątej z nich. A jutro trzeba było już wyruszać w dalszą podróż… Gdyby to on miał decydować, to ten cały festyn z okazji koronacji Cesarza trwałby przynajmniej tydzień. Przynajmniej ludzie mieliby dłuższy czas na wybawienie się i zapomnienie o swych codziennych troskach. No ale niestety, to nie on podejmował tak ważne dla świata ninja decyzje i chcąc nie chcąc musiał pogodzić się ze smutną rzeczywistością. Może przynajmniej będzie mógł jutro odwidzieć mamę w ich ojczystej osadzie?
Wreszcie jakiś przechodzień powiedział młodemu Hozukiemu, że dobrze zna pana Nobusawę, a tym samym zaoferował mu swoją pomoc. Wskazał mu drogę do zakładu, który jak się okazało, znajdował się pod ziemią. Kantańczyk był nieco zaskoczony sytuacją, ale w gruncie rzeczy uśmiechnął się pod nosem, oceniając w myślach ten pomysł jak naprawdę dobry. Cóż, okazało się, że w ogóle ten kowal był znany całej Hanamurze, co wprawiło Kaito w wyjątkowy entuzjastyczny nastrój. Jeżeli był znany, to pewnie był też mistrzem w swoich fachu, a czy nauka od najlepszych nie była najbardziej satysfakcjonująca? Cóż, miał tylko nadzieję, że reputacja nie wyprzedza umiejętności grubaska, bo tak też w życiu niestety bywało. Na razie jednak nie było chyba powodów do zmartwień.
Tak czy inaczej postanowił ruszyć do zakładu i musiał przyznać, że refleks to miał niezły, bo o mało co nie wyrżnął orła. Wystający z ziemi komin widział już wcześniej, ale dopiero teraz dostrzegł swoiste „dziury w ziemi”. Odgarnął butem piasek, a wówczas jego oczom ukazał się szyld „Wciśniętego kowadła”. Ah! Dopiero teraz Hozuki zrozumiał nazwę tegoż przybytku i ponownie stwierdził, że z tego pana Nobusawy to jednak był niezły kawalarz. Był jednak nad wyraz kreatywny, a to się w świecie rzemieślniczym na pewno ceniło.
Wreszcie szesnastolatek zszedł na dół, a wtem w jego twarz buchnęła niezwykle wysoka temperatura. Cholera, spodziewał się, że u kowala będzie gorąco, ale chyba nie sądził, że aż tak. Mimo wszystko Kaito nie zamierzał się poddawać. On nie wytrzyma? Skoro ludzie pracowali w takich warunkach, to znaczy że się dało, i on też mógł sobie poradzić.
- Dzień dobry! Panie Nobusawa! Miałem się zgłosić! – Kantańczyk zaczął krzyczeć głośno, by kowal, który właśnie obijał młotem dosyć cienkie ostrze zdołał go w tym hałasie usłyszeć. Postanowił przy tym podejść także nieco bliżej (choć nie za blisko, aby się przypadkiem niczym nie oparzyć), pokazując tym samym pracodawcy swoje oblicze. Kiedy był już wystarczająco blisko, planował krzyknąć jeszcze raz, gdyby jego dotychczasowe działania nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanamura”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości