Dzień mężczyzn? Upominki? No to wpadnę xD
2. Sayuri ;]
Znaleziono 1568 wyników
- 29 kwie 2021, o 23:18
- Forum: Ogłoszenia i Kontakt z Administracją
- Temat: Prośby do administracji
- Odpowiedzi: 2231
- Odsłony: 70173
- 10 mar 2021, o 19:28
- Forum: Administracyjne
- Temat: Dzień Mężczyzn 2021
- Odpowiedzi: 83
- Odsłony: 2539
- 4 mar 2021, o 15:10
- Forum: Urlopy graczy
- Temat: Akarui
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 1363
Re: Akarui
Imię i nazwisko postaci: Akarui Tozawa
Okres nieobecności: 04/03/2021 - 06-03/2021
Powód: brak motywacji. Poczekam na nadejście weny.
Okres nieobecności: 04/03/2021 - 06-03/2021
Powód: brak motywacji. Poczekam na nadejście weny.
- 4 mar 2021, o 14:55
- Forum: Administracyjne
- Temat: Zimowa Gala SW 2021
- Odpowiedzi: 103
- Odsłony: 4910
- 25 sty 2021, o 11:09
- Forum: Urlopy graczy
- Temat: Akarui
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 1363
Re: Akarui
Imię i nazwisko postaci: Akarui Tozawa
Okres nieobecności: 25.01.2021 - 08.02.2021
Powód: nie mam kompa nadal.
Okres nieobecności: 25.01.2021 - 08.02.2021
Powód: nie mam kompa nadal.
- 3 sty 2021, o 09:16
- Forum: Administracyjne
- Temat: Coraz bliżej Święta!
- Odpowiedzi: 109
- Odsłony: 2940
Re: Coraz bliżej Święta!
Odbieram:
40 PH do wydania dowolnie + 30 PH na dziedzinę żywiołową i/lub klanową + Ogrzewacz
Może kiedyś się przyda, jakby kolejny evencik był pod znakiem "winter is coming"
40 PH do wydania dowolnie + 30 PH na dziedzinę żywiołową i/lub klanową + Ogrzewacz
Może kiedyś się przyda, jakby kolejny evencik był pod znakiem "winter is coming"
- 24 gru 2020, o 08:46
- Forum: Administracyjne
- Temat: Coraz bliżej Święta!
- Odpowiedzi: 109
- Odsłony: 2940
Re: Coraz bliżej Święta!
A jest szansa że pod którymś numerkiem jest nowy komputer? xD
Wybieram 4 i idę z Venus na randkę
Merry Christmas Everyone!
Wybieram 4 i idę z Venus na randkę
Merry Christmas Everyone!
- 23 gru 2020, o 17:54
- Forum: Wprowadzone
- Temat: Koszty Fuuinów
- Odpowiedzi: 7
- Odsłony: 285
Re: Koszty Fuuinów
A może by tak po prostu przerzucić technikę na rangę D? Zawsze to będzie trochę tańsze...
- 23 gru 2020, o 17:47
- Forum: Wprowadzone
- Temat: Ayatsuri i ich problemy mechaniczne
- Odpowiedzi: 67
- Odsłony: 1644
Re: Ayatsuri i ich problemy mechaniczne
Troszkę późno, jednak swoim okiem lalkarza chciałbym dorzucić coś do rozmowy.
Wyprowadzenie ciosu przez lalkę to zgięcie małego palca u lalkarza. Jak ma to się przełożyć na siłę uderzenia? Nijak, nie da się. A dla osób porównujących to do sterowania człowiekiem: w tym wypadku ofiarą walczy, nie ma mechanizmów, którymi możnaby sterować paluszkiem, jest to bardziej przeciąganie liny niż operowanie lalką.
Odpowiedzią na poszukiwanie siły lalki są dla mnie mechanizmy i twardość samej lalki. Jak Lalka ma rękę z paru kijków to zamiast wyprowadzić uderzenie to sama się rozwali wyprowadzając cios. A jak ramię będzie metalowe a cios (przypominam: zgięcie paluszka lalkarza) wzmocniony mechanizmem że sprężyną w ramieniu, to przebije mur.
Wszystkie odwrócone mnożniki to zbyt zaawansowana i niepotrzebna matematyka jak do gry opisowej. Uzależnianie siły ciosu od percepcji - nie widzę tu jakiejś logiki, która by to tłumaczyła.
Jeśli widzicie problem związany z jakąś siłą 0, to można ustalić minimalną siłę zależną od materiału, albo zależną od twardości materiału. Mamy też różne typy stawów, można je wykorzystać do podnoszenia nie tylko zakresu ruchu ale też uzależnić od nich siłę.
Wyprowadzenie ciosu przez lalkę to zgięcie małego palca u lalkarza. Jak ma to się przełożyć na siłę uderzenia? Nijak, nie da się. A dla osób porównujących to do sterowania człowiekiem: w tym wypadku ofiarą walczy, nie ma mechanizmów, którymi możnaby sterować paluszkiem, jest to bardziej przeciąganie liny niż operowanie lalką.
Odpowiedzią na poszukiwanie siły lalki są dla mnie mechanizmy i twardość samej lalki. Jak Lalka ma rękę z paru kijków to zamiast wyprowadzić uderzenie to sama się rozwali wyprowadzając cios. A jak ramię będzie metalowe a cios (przypominam: zgięcie paluszka lalkarza) wzmocniony mechanizmem że sprężyną w ramieniu, to przebije mur.
Wszystkie odwrócone mnożniki to zbyt zaawansowana i niepotrzebna matematyka jak do gry opisowej. Uzależnianie siły ciosu od percepcji - nie widzę tu jakiejś logiki, która by to tłumaczyła.
Jeśli widzicie problem związany z jakąś siłą 0, to można ustalić minimalną siłę zależną od materiału, albo zależną od twardości materiału. Mamy też różne typy stawów, można je wykorzystać do podnoszenia nie tylko zakresu ruchu ale też uzależnić od nich siłę.
- 23 gru 2020, o 17:19
- Forum: Urlopy graczy
- Temat: Akarui
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 1363
Re: Akarui
Imię i nazwisko postaci: Akarui Tozawa
Okres nieobecności: 23.12.2020 - 01.01.2021
Powód: komputer padł no i święta, więc prowadzenie postaci odpada na razie.
Okres nieobecności: 23.12.2020 - 01.01.2021
Powód: komputer padł no i święta, więc prowadzenie postaci odpada na razie.
- 1 gru 2020, o 14:14
- Forum: Ningyō-shi (Osada Rodów Ayatsuri i Kaguya)
- Temat: Biedna dzielnica
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 5822
Re: Biedna dzielnica
Nieładnie tak ludziom przerywać!
Wielka to radość, gdy świeżo poznana technika przydaje się w najbliższej możliwej sytuacji. Nowe jutsu żywiołu raiton Skutecznie obroniło go przed nadchodzącym atakiem. Miało zadziałać trochę inaczej, jednak obecny skutek również był zadowalający. Dym przeszkadzał mocniej, niż medyk się tego spodziewał. Zamknięte pomieszczenie i bliskość granatu pomogły w szybkim rozprzestrzenianiu się duszącego gazu, który natychmiast spowodował kaszel i łzawienie, nawet mimo obniżonej postawy. Nie utrudnił jednak składania pieczęci. Akarui wcześniej rozpoznał, jakby ktoś chodził po tym samym klepisku co on. Chciał tą osobę lekko sparaliżować, by mieć czas na swoje parę słów. Zamiast tego technika obroniła go przed osobą schowaną pod podłogą, która prawdopodobnie miała za zadanie wciągnąć medyka pod ziemię aż po głowę. Raz już mężczyzna był w takim położeniu i bardzo się cieszył, że tego nie powtórzy.
Szczęście jednak nie było zbyt długie. Jego pierwsze słowa pomogły napastnikowi w określeniu jego położenia, a atak nadszedł szybciej, niż ktokolwiek zdążałby powiedzieć "hej hej". Podmuch powietrza uderzył od frontu, rzucając medyka o szafki za nim. To w połączeniu z zadymionym otoczeniem jeszcze mocniej pozbawiło go tlenu powodując kolejne duszności, jak też musiał przerwać działanie techniki. Na szczęście, dym zaczął się przerzedzać na tyle, by Akarui zobaczył swoich oprawców. Użytkownik fuutonu stał na stole, bezpiecznie odizolowany od techniki błyskawicy. Użytkowniczka dotonu wyłaniała się spod ziemi. Oboje w maskach. Medyk właśnie spotkał tych, których poszukiwał.
Jako iż wcześniej tak niegrzecznie mu przerwano, nie zdążył się przedstawić. jasnym jednak było, że będą chcieli coś wiedzieć o niedoszłym kucharzynie. Mężczyzna wykasłał więc resztki dymu i otarł załzawione oczy. Potem podniósł powoli dłonie do góry w geście poddania i krótko powiedział: - Akarui Tozawa. Sentoki Unii. W kieszeni mam odznakę, jeśli potrzebujecie*. Dostałem misję związaną z Takimaru Kaguyą, który tu mieszkał. Czekał na ruch z ich strony, postanowił na razie nie odzywać się niepytany. Cóż, poza jednym zwrotem do kobiety w masce kota: - Przepraszam za rękę. Jestem Iryoninem, chętnie ulżę w bólu. Uśmiechnął się delikatnie do kobiety. Nie miał żadnych złych intencji i całym jestestwem chciał to udowodnić. W końcu wszyscy tu grają do jednej bramki, prawda?
_______________
* - <Click!>
Wielka to radość, gdy świeżo poznana technika przydaje się w najbliższej możliwej sytuacji. Nowe jutsu żywiołu raiton Skutecznie obroniło go przed nadchodzącym atakiem. Miało zadziałać trochę inaczej, jednak obecny skutek również był zadowalający. Dym przeszkadzał mocniej, niż medyk się tego spodziewał. Zamknięte pomieszczenie i bliskość granatu pomogły w szybkim rozprzestrzenianiu się duszącego gazu, który natychmiast spowodował kaszel i łzawienie, nawet mimo obniżonej postawy. Nie utrudnił jednak składania pieczęci. Akarui wcześniej rozpoznał, jakby ktoś chodził po tym samym klepisku co on. Chciał tą osobę lekko sparaliżować, by mieć czas na swoje parę słów. Zamiast tego technika obroniła go przed osobą schowaną pod podłogą, która prawdopodobnie miała za zadanie wciągnąć medyka pod ziemię aż po głowę. Raz już mężczyzna był w takim położeniu i bardzo się cieszył, że tego nie powtórzy.
Szczęście jednak nie było zbyt długie. Jego pierwsze słowa pomogły napastnikowi w określeniu jego położenia, a atak nadszedł szybciej, niż ktokolwiek zdążałby powiedzieć "hej hej". Podmuch powietrza uderzył od frontu, rzucając medyka o szafki za nim. To w połączeniu z zadymionym otoczeniem jeszcze mocniej pozbawiło go tlenu powodując kolejne duszności, jak też musiał przerwać działanie techniki. Na szczęście, dym zaczął się przerzedzać na tyle, by Akarui zobaczył swoich oprawców. Użytkownik fuutonu stał na stole, bezpiecznie odizolowany od techniki błyskawicy. Użytkowniczka dotonu wyłaniała się spod ziemi. Oboje w maskach. Medyk właśnie spotkał tych, których poszukiwał.
Jako iż wcześniej tak niegrzecznie mu przerwano, nie zdążył się przedstawić. jasnym jednak było, że będą chcieli coś wiedzieć o niedoszłym kucharzynie. Mężczyzna wykasłał więc resztki dymu i otarł załzawione oczy. Potem podniósł powoli dłonie do góry w geście poddania i krótko powiedział: - Akarui Tozawa. Sentoki Unii. W kieszeni mam odznakę, jeśli potrzebujecie*. Dostałem misję związaną z Takimaru Kaguyą, który tu mieszkał. Czekał na ruch z ich strony, postanowił na razie nie odzywać się niepytany. Cóż, poza jednym zwrotem do kobiety w masce kota: - Przepraszam za rękę. Jestem Iryoninem, chętnie ulżę w bólu. Uśmiechnął się delikatnie do kobiety. Nie miał żadnych złych intencji i całym jestestwem chciał to udowodnić. W końcu wszyscy tu grają do jednej bramki, prawda?
_______________
* - <Click!>
- 1 gru 2020, o 13:37
- Forum: Odrzucone
- Temat: Make Jashin Great Again!
- Odpowiedzi: 44
- Odsłony: 1635
Re: Make Jashin Great Again!
Podobnie jak Haguro myślę, że Jashinizm nadal byłby najlepszy jako kinjutsu, boost dla postaci w jednym dziale z innymi wspomagaczami. Każdy by miał dostęp a cała "nieśmiertelność" byłaby możliwa tylko podczas odpalonego "Jashin mode". Wtedy Jashinista byłby nieśmiertelny kiedy trzeba i wrażliwy na obrażenia w normalnych warunkach. Spokojnie można z tego zrobić nawet cały evencik zaproponowany przez Junka wyżej.
- 23 lis 2020, o 20:24
- Forum: Ningyō-shi (Osada Rodów Ayatsuri i Kaguya)
- Temat: Biedna dzielnica
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 5822
Re: Biedna dzielnica
Medyk nie był szpiegiem. Może lepiej gotuje?
Akarui niejednokrotnie udowadniał, że nie jest zwykłym shinobi'm. Jego zachowanie i działania często wywoływały mnóstwo pytań u postronnych. Niby wojownik, a woli ratować życia. Niby żołnierz, a woli szukać innych opcji niż walka. W tej chwili miał być łowcą głów, a woli ugotować obiad.
Drzwi od domostwa były oznaczone, ale otwarte. W tym momencie Tozawa starał się nie rozglądać, nie szukać wzrokiem nikogo. Takie zachowanie zdawałoby się tym bardziej podejrzane, szczególnie, jeśli mieszkanie wciąż jest obserwowane. Powoli wszedł do środka i rozejrzał się. Mała kuchnia z oknami na ulicę, jeszcze mniejsza sypialnia ze starym siennikiem i tycia toaleta, jeśli można było tak nazwać to pomieszczenie, które postanowił zamknąć. Został w pierwszym pokoju i zaczął rozpakowywać zakupy. Pozwolił sobie zajrzeć do jakichś szafek czy szuflad w poszukiwaniu noża, przy okazji rozglądając się po ich zawartości. Miał nadzieję trafić na jakieś w miarę czyste ostrze, jednak jeśli nie znajdzie, użyje jednego ze swoich. Bądź co bądź, czymś marchewkę pokroić trzeba.
Medyk domyślał się, że niedługo ktoś może do niego wpaść w odwiedziny i na pewno nie zdąży poczęstować gościa ciepłą strawą. Zastanawiał się tylko, któż to może być? Opcje były tak naprawdę trzy. Po pierwsze, wpadnie sam poszukiwany. Wtedy też spodziewa się ataku za pomocą kości. Po drugie, wpadną sami obserwatorzy z zadanie spacyfikowania intruza. Po trzecie, wpadnie inny łowca głów. Ostatnia opcja mogłaby być najciekawsza, gdyż po takiej osobie można było się spodziewać wszystkiego, może nawet czystej rozmowy i dojścia do jakiejś współpracy? Nagle jego rozmyślania (i gotowanie) zostały przerwane przez bombkę dymną, która wpadła przez okno do pomieszczenia.
Pole widzenia zostało ograniczone praktycznie natychmiast. Akarui od razu zrobił krok w bok , odwrócił się w kierunku środka pokoju i przykucnął. Miało to parę funkcji. Szybka zmiana położenia mogła uchronić medyka przed nagłym trafieniem bronią rzucaną bądź dystansową techniką. Obniżenie środka ciężkości i przykucnięcie sprawiały, że był gotowy na kolejny manewr. Kolejna zaleta jest taka, że dym unosi się ku górze, przy podłodze może być lepsza widoczność i więcej czystszego powietrza. Może nawet uda mu się dostrzec granat i jeśli nadal wydobywa się z niego dym, to go usunąć? Wystarczyłoby podłączyć do niego nić chakry, przerzucić do sypialni i zamknąć drzwi do niej? Reszta powinna zaraz się ulotnić przez okna. Ostatnia zaleta była jednak najważniejsza. Z tej pozycji można było popisać się nowo poznaną techniką.
Niedaleko medyka ktoś wylądował na posadzce. Był to moment, w którym medyk postanowił złożyć cztery proste pieczęcie po czym przyłożyć dłoń do podłoża. Raiton: Amigumo. Po podłodze rozejdzie się natychmiast pajęczyna elektryczności, która powinna porazić prądem i oszołomić napastników na tyle, by Akarui zdołał powiedzieć parę słów: - Hej hej, nie chcę walki. Chciałem tylko pogadać. Może ktoś zgłodniał? Zaraz będzie gotowe curry... Jestem Tozawa Akarui, medyk. Oczywiście nie odrywając dłoni od podłoża. Wszystko jednak może się zdarzyć, kolejny atak może nadejść zewsząd, szczególnie od strony okna, którędy już co nieco do środka wpadło.
Akarui niejednokrotnie udowadniał, że nie jest zwykłym shinobi'm. Jego zachowanie i działania często wywoływały mnóstwo pytań u postronnych. Niby wojownik, a woli ratować życia. Niby żołnierz, a woli szukać innych opcji niż walka. W tej chwili miał być łowcą głów, a woli ugotować obiad.
Drzwi od domostwa były oznaczone, ale otwarte. W tym momencie Tozawa starał się nie rozglądać, nie szukać wzrokiem nikogo. Takie zachowanie zdawałoby się tym bardziej podejrzane, szczególnie, jeśli mieszkanie wciąż jest obserwowane. Powoli wszedł do środka i rozejrzał się. Mała kuchnia z oknami na ulicę, jeszcze mniejsza sypialnia ze starym siennikiem i tycia toaleta, jeśli można było tak nazwać to pomieszczenie, które postanowił zamknąć. Został w pierwszym pokoju i zaczął rozpakowywać zakupy. Pozwolił sobie zajrzeć do jakichś szafek czy szuflad w poszukiwaniu noża, przy okazji rozglądając się po ich zawartości. Miał nadzieję trafić na jakieś w miarę czyste ostrze, jednak jeśli nie znajdzie, użyje jednego ze swoich. Bądź co bądź, czymś marchewkę pokroić trzeba.
Medyk domyślał się, że niedługo ktoś może do niego wpaść w odwiedziny i na pewno nie zdąży poczęstować gościa ciepłą strawą. Zastanawiał się tylko, któż to może być? Opcje były tak naprawdę trzy. Po pierwsze, wpadnie sam poszukiwany. Wtedy też spodziewa się ataku za pomocą kości. Po drugie, wpadną sami obserwatorzy z zadanie spacyfikowania intruza. Po trzecie, wpadnie inny łowca głów. Ostatnia opcja mogłaby być najciekawsza, gdyż po takiej osobie można było się spodziewać wszystkiego, może nawet czystej rozmowy i dojścia do jakiejś współpracy? Nagle jego rozmyślania (i gotowanie) zostały przerwane przez bombkę dymną, która wpadła przez okno do pomieszczenia.
Pole widzenia zostało ograniczone praktycznie natychmiast. Akarui od razu zrobił krok w bok , odwrócił się w kierunku środka pokoju i przykucnął. Miało to parę funkcji. Szybka zmiana położenia mogła uchronić medyka przed nagłym trafieniem bronią rzucaną bądź dystansową techniką. Obniżenie środka ciężkości i przykucnięcie sprawiały, że był gotowy na kolejny manewr. Kolejna zaleta jest taka, że dym unosi się ku górze, przy podłodze może być lepsza widoczność i więcej czystszego powietrza. Może nawet uda mu się dostrzec granat i jeśli nadal wydobywa się z niego dym, to go usunąć? Wystarczyłoby podłączyć do niego nić chakry, przerzucić do sypialni i zamknąć drzwi do niej? Reszta powinna zaraz się ulotnić przez okna. Ostatnia zaleta była jednak najważniejsza. Z tej pozycji można było popisać się nowo poznaną techniką.
Niedaleko medyka ktoś wylądował na posadzce. Był to moment, w którym medyk postanowił złożyć cztery proste pieczęcie po czym przyłożyć dłoń do podłoża. Raiton: Amigumo. Po podłodze rozejdzie się natychmiast pajęczyna elektryczności, która powinna porazić prądem i oszołomić napastników na tyle, by Akarui zdołał powiedzieć parę słów: - Hej hej, nie chcę walki. Chciałem tylko pogadać. Może ktoś zgłodniał? Zaraz będzie gotowe curry... Jestem Tozawa Akarui, medyk. Oczywiście nie odrywając dłoni od podłoża. Wszystko jednak może się zdarzyć, kolejny atak może nadejść zewsząd, szczególnie od strony okna, którędy już co nieco do środka wpadło.
- 21 paź 2020, o 16:35
- Forum: Ningyō-shi (Osada Rodów Ayatsuri i Kaguya)
- Temat: Biedna dzielnica
- Odpowiedzi: 89
- Odsłony: 5822
Re: Biedna dzielnica
Jedno mu się udało. Całkiem niezłe zakupy...
I kto by się spodziewał, że w tej dość zapomnianej przez miejskie fundusze dzielnicy Ayatsuri znajdzie produkty tak dobrej jakości? Planował kupić cokolwiek, ale gdy zobaczył jędrną marchew, świeży płat mięsa i czyściutki ryż, nie mógł się oprzeć! Dawno nie gotował i mocno wczuł się w rolę. Tylko gdzie on wykorzysta te wszystkie składniki? Cóż, będzie sie tym martwił później. Może ugotuje coś później Shaggi'emu?
Wizyta na rynku zaowocowała jedynie jednym. Akarui poznał twarz swojego przeciwnika i jego "wartość rynkową". Mógłby po niej ocenić, czy polowanie na poszukiwanego będzie dość dynamiczne i czy może nagle zrobić się tłoczno. Obie informacje były na ten moment mało ważne. Mało prawdopodobne, by spotkał Takimaru tak po prostu na ulicy, do tego kierując się do jego ostatniego miejsca zamieszkania. I mało prawdopodobne, by jeszcze w tej chwili ktoś go gonił. Jego obecność na placu biedniejszej dzielnicy nie sprawiła również, by zauważył jakiegokolwiek obserwatora. Nic nie przykuło jego wzroku. Cóż. Widocznie do tej roli wybrano lepszych shinobi niż ten, któremu zlecono obecne zadanie.
Skoro sam nie zauważył nikogo, kto mógłby mu udzielić informacji, postanowił sam zwrócić na siebie uwagę odpowiednich osób. W tym celu jakby nigdy nic skierował się prosto do domu podejrzanego. Miejsce ma być porzucone. Jeśli jest puste, to równie dobrze może tam wejść i zacząć gotować! Jeśli to nie zwróci uwagi rozmieszczonych tu i ówdzie agentów, to sam już nie wiedział, co jeszcze mógłby w tym miejscu osiągnąć. Poza tym cały czas zastanawiał się nad jednym. "Niepodważalna wina". Podjęto decyzję o możliwości wykonania egzekucji podczas próby pochwycenia. A zlecenie przekazano medykowi. Akarui nadal miał więcej pytań niż odpowiedzi. Nie znajdzie ich jednak stojąc w miejscu.
I kto by się spodziewał, że w tej dość zapomnianej przez miejskie fundusze dzielnicy Ayatsuri znajdzie produkty tak dobrej jakości? Planował kupić cokolwiek, ale gdy zobaczył jędrną marchew, świeży płat mięsa i czyściutki ryż, nie mógł się oprzeć! Dawno nie gotował i mocno wczuł się w rolę. Tylko gdzie on wykorzysta te wszystkie składniki? Cóż, będzie sie tym martwił później. Może ugotuje coś później Shaggi'emu?
Wizyta na rynku zaowocowała jedynie jednym. Akarui poznał twarz swojego przeciwnika i jego "wartość rynkową". Mógłby po niej ocenić, czy polowanie na poszukiwanego będzie dość dynamiczne i czy może nagle zrobić się tłoczno. Obie informacje były na ten moment mało ważne. Mało prawdopodobne, by spotkał Takimaru tak po prostu na ulicy, do tego kierując się do jego ostatniego miejsca zamieszkania. I mało prawdopodobne, by jeszcze w tej chwili ktoś go gonił. Jego obecność na placu biedniejszej dzielnicy nie sprawiła również, by zauważył jakiegokolwiek obserwatora. Nic nie przykuło jego wzroku. Cóż. Widocznie do tej roli wybrano lepszych shinobi niż ten, któremu zlecono obecne zadanie.
Skoro sam nie zauważył nikogo, kto mógłby mu udzielić informacji, postanowił sam zwrócić na siebie uwagę odpowiednich osób. W tym celu jakby nigdy nic skierował się prosto do domu podejrzanego. Miejsce ma być porzucone. Jeśli jest puste, to równie dobrze może tam wejść i zacząć gotować! Jeśli to nie zwróci uwagi rozmieszczonych tu i ówdzie agentów, to sam już nie wiedział, co jeszcze mógłby w tym miejscu osiągnąć. Poza tym cały czas zastanawiał się nad jednym. "Niepodważalna wina". Podjęto decyzję o możliwości wykonania egzekucji podczas próby pochwycenia. A zlecenie przekazano medykowi. Akarui nadal miał więcej pytań niż odpowiedzi. Nie znajdzie ich jednak stojąc w miejscu.
- 8 paź 2020, o 06:53
- Forum: Odrzucone
- Temat: Make Jashin Great Again!
- Odpowiedzi: 44
- Odsłony: 1635
Re: Make Jashin Great Again!
Kiedyś jak jeszcze miałem jakieś konto admińsko modowe zaproponowałem rozwiązanie dla tego klanu, powinno gdzieś być w tematach administracyjnych. W skrócie, ani UW ani UN, ani ich połączenie, a Boost stojący w dziale umiejętności wspomagających razem z innymi ciężarkami i pieczęciami. Wtedy warunki do zdobycia będą wysokie, bo i prośba do admów, podparcie fabularne i odpowiednio rozwinięta postać, i same dobrodziejstwa bycia wyznawcą mogą być dość mocne.
Proponowałem też (z tego co pamiętam bo to dawno było), by cała sprawa nieśmiertelności była możliwa tylko i wyłącznie przy aktywnym jashin mode, kiedy ciało jest wymalowane. Dzięki temu postać nadal może czerpać korzyści z bycia wyznawcą Jashina, ale też wciąż jest podatna na ataki i może zostać zabita. W końcu nasza fabuła toczy się Clara przed tym co widzieliśmy w m&a, jashin jako eksperyment nie musi być toćka w toćkę jak hidanowa wersja.
Proponowałem też (z tego co pamiętam bo to dawno było), by cała sprawa nieśmiertelności była możliwa tylko i wyłącznie przy aktywnym jashin mode, kiedy ciało jest wymalowane. Dzięki temu postać nadal może czerpać korzyści z bycia wyznawcą Jashina, ale też wciąż jest podatna na ataki i może zostać zabita. W końcu nasza fabuła toczy się Clara przed tym co widzieliśmy w m&a, jashin jako eksperyment nie musi być toćka w toćkę jak hidanowa wersja.