Szczyt Muru

Główna siedziba sił Shinsengumi, umiejscowiona w samym środku długości muru, jednocześnie strzegąca jedynej istniejącej bramy. Składa się z licznych budynków mieszkalnych dla strażników, stanowią one mniejszość w porównaniu do licznych magazynów, spiżarni, zbrojowni, szpitali, miejsc bożych i wszelkich innych budowli służących jednemu celowi. Samowystarczalności Muru.
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczyt Muru

Post autor: Jun'ichi »

Poprzednia lokacja
_________
- strażnik który Was sprowadził
- Shirogane Tsuki - dowódca Zwiadowców
- rekrut który oblał Cię niechcący piwem
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157
Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Multikonta: Arata,

Re: Szczyt Muru

Post autor: Kagutsuchi »

0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczyt Muru

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157
Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Multikonta: Arata,

Re: Szczyt Muru

Post autor: Kagutsuchi »

zt
0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Szczyt Muru

Post autor: Kuroi Kuma »

0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 811
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Szczyt Muru

Post autor: Nana »

No więc wszystko poszło po jej myśli. Udało jej się nawet przekonać Strażnika, żeby oprowadził ją po okolicy. Chłonęła wiedzę niczym gąbka oglądając się na prawo czy na lewo. Wszystko wydawało jej się mega ciekawe, głównie dlatego, że było dla niej całkiem nowe. Dziwna sprawa. Miejsce gdzie pełno ludzi pilnuje jakiegoś ogrodzenia. Czemu mieli takie zdanie? Co było po drugiej stronie? Nana nie umiała powstrzymać ciągle napływających pytań. Była z natury ciekawska. Miała specyficzny charakter. Pomimo tego, że na co dzień potrafiła być miłą i uroczą Kunoichi, często zdarzały jej się mniej przyjemne sytuacje. Nosiła w sobie ogromny gniew i złość, których nigdy do końca nie umiała się pozbyć. Wiedziała, że tak na prawdę była potworem, dobrze zakamuflowanym w ciele dziewczyny. Może dlatego tak bardzo ciągnęło ją na drugą stronę? Chciała znaleźć zrozumienie, poznać inne potwory.
Nana pokiwała głową ze zrozumieniem. Pewnie skorzysta potem z tego miejsca na nocleg. Nie, żeby miała coś przeciwko spaniu na dworze, całkiem często jej się to zdarzało. W podróży między wioskami czasami nie dotarła do żadnego miejsca noclegowego przed zmrokiem. Spanie gdzieś pod drzewkiem na łonie natury pasowało jej jak najbardziej. Zdecydowanie bardziej ceniła sobie towarzystwo leśnych zwierzątek niż obleśnych mężczyzn w karczmach. Była też dosyć przyzwyczajona do niskich temperatur, w końcu wychowała się w Hyuo. Mróz i śnieg były dla niej czymś normalnym. Chociaż obecnie noce zaczynały być coraz chłodniejsze i szczerze żałowała, że zmieniła swoje ciepłe futro na czarne kimono. Może i bardziej pasowała do otoczenia, ale tęskniła za swoim mięciutkim i ciepłym misiowym futerkiem.
Nana zaklaskała w dłonie ciesząc się jak mała dziewczynka. Od razu chwyciła Strażnika za rękaw i pociągnęła w stronę muru. Nie chciała marnować ani chwili.
- Jestem Nana, tak w ogóle - gdzieś po drodze ją oświeciło, że zapomniała się przedstawić. Widok był rzeczywiście cudowny, aż zapiszczała z zachwytu. - Pójdziemy na drugą stronę? - Zapytała cicho spoglądając ukradkiem na Strażnika. Jeśli jej odmówi, już rozważała, czy nie pójść dalej samemu. Bo czemu nie?
Mogłaby całkiem przywyknąć do posiadania własnego chłopca. Fajna sprawa. Chyba go sobie zatrzyma na zawsze. Będzie mógł nosić jej bagaże, jak kiedyś jakieś będzie miała. Nauczy się go gotować i polować. Będzie jej pilnował jak Nana sobie utnie drzemkę. Tak zdecydowanie! Postanowiła, że jej nowy, personalny Strażnik pójdzie z nią wszędzie! - Wy, Strażnicy nie chodzicie czasami za Mur?
0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Szczyt Muru

Post autor: Kuroi Kuma »

0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 811
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Szczyt Muru

Post autor: Nana »

Nana była pełna podziwu dla strażników, którzy decydowali się pracować na Murze. W końcu co z tego mieli? Pieniądze? Dumę? Ani jedno ani drugie nigdy ją zbytnio nie interesowało. Nowe jutsu, nowa siła, to już inna bajka. Każdy miał jednak swoje marzenia i cele. Dla niej uwiązanie w jednym miejscu wydawało się bardzo ograniczające. Niczym zwierzę uwięzione w klatce. Rozumiała jednak ich postawę. Życie w Hyuo również nie było proste i przede wszystkim uczyło ludzi pokory. Tam nie liczyły się pieniądze czy władza. Przede wszystkim ceniono sobie umiejętności przetrwania w każdych warunkach. Mrozy były srogie. Każda noc była dużym niebezpieczeństwem. Ludzie zdecydowanie bardziej potrafili wszystko docenić. Mur okazał się jej ulubionym miejscem w całym Sogen. Może dlatego, że najbardziej przypominał jej Hyuo? Reszta krainy wydawała jej się zepsuta, pełna przepychu. Jak gdyby żyjące tam osoby zapomniały czym było cierpienie. Może ktoś powinien im o tym przypomnieć. Nana niestety była jeszcze na to za słaba, znała swoje możliwości. Ale kto wie. Któregoś dnia jeszcze im wszystkim pokaże czym był b ó l.
Isei rzeczywiście miał rację. Ocenił ją całkiem poprawnie. Nana miała trochę dziwną osobowość. Czasami zachowywała się jak przystało na jej wiek, a kiedy indziej bywała bardzo dziecinna. Straciła rodzinę kiedy była zaledwie małą dziewczynką i większość życia spędziła sama. Obcowanie z innymi było dla niej nie lada wyzwaniem. Miała problemy, żeby dostosować się do ludzkich norm. Na szczęście Strażnik nie miał jeszcze okazji poznać jej kiedy była wkurzona i miejmy nadzieję, że taka okazja nie nadejdzie.
Dziewczyna wysłuchała go w milczeniu. Hierarchia i zadania poszczególnych Strażników były dla niej całkiem obce, więc rzeczywiście była zaciekawiona. Mieli swój własny system działania, całkiem mądrze. Przy tak dużej grupie osobników pracujących w jednym miejscu podział obowiązków wydawał jej się najlepszym rozwiązaniem. Każdy znał swoje miejsce i wszystko miało swój własny porządek.
- Przy naszym następnym spotkaniu będziesz nimi wszystkimi rządził - zażartowała szturchając go delikatnie, jak gdyby byli przyjaciółmi od zawsze. Pewnie takie spotkanie miało nigdy więcej nie nastąpić, ale kto wie? Życie było przecież długie i często nieprzewidywalne. Tak jak właśnie w tym momencie. Ledwo skończyła mówić do Isei'a, a coś dziwnego wydarzyło się za Murem. Nana zmarszczyła brwi i nosek przyglądając się z daleka. Zwierzę? Potwór?
Kunoichi zlustrowała Strażnika, który starał się zachować twarz. Widocznie właśnie dla takich momentów kazano mu patrolować Mur. Chwyciła go za dłoń i ścisnęła delikatnie. Wiedziała, że miał dylemat. Z jednej strony miał się nią opiekować z drugiej wzywał go obowiązek.
- Chodźmy razem - dodała uśmiechając się do niego. Miała nadzieję, że doda mu tym trochę otuchy. - Prowadź! - Ruszyła za nim, żeby nie tracić czasu. Niestety sama nie znała drogi, musiała całkowicie zdać się na Isei'a. Przez chwilę przemknęło jej przez myśl, żeby po prostu samemu ruszyć w dół i sprawdzić co się tam działo. Nie chciała jednak ingerować w zadania Strażników i pozwolić sobie na totalną samowolkę. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Jeszcze Ci zwiadowcy, o których wspominał, wzięli by ją za wroga czy coś. Nie szukała przecież dodatkowych problemów.
0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Szczyt Muru

Post autor: Kuroi Kuma »

Dla sprawdzającego
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3692
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Szczyt Muru

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 811
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Szczyt Muru

Post autor: Nana »

Przeżywała totalne deja vu. Ile czasu minęło odkąd ostatnio tutaj była? Nie aż tak dużo, żeby wszystko zapomnieć. To właśnie w tym miejscu wykonywała swoją ostatnią misję. Szła tymi samymi krętymi schodami, wtedy jeszcze w towarzystwie Iseia, strażnika, który zginął kilka chwil później po drugiej stronie Muru. Nie, żeby za nim jakoś specjalnie tęskniła. Tak na prawdę byli sobie obcy. W końcu cała grupa bambików dotarła na samą górę, a widok, chociaż znany, wciąż zapierał dech w piersiach. Nana zdała sobie sprawę, że chyba nigdy się do niego nie przyzwyczai. Ogrom Muru robił największe wrażenie, kiedy stało się na jego szczycie. Wszystko w dole wyglądało na takie małe, niepozorne. Nana starała się nie podziwiać widoku za bardzo, żeby nie wyglądać jak typowa turystka. Przecież było to coś co strażnicy oglądali codziennie. Starała się przybrać normalną, odrobinę znudzoną pozę. Rzuciła okiem na horyzont i rozejrzała się dookoła, żeby sprawdzić ilu potencjalnych wrogów czaiło się na szczycie Muru.
Zadrżała delikatnie czując wiatr wiejący w jej plecy. Była przyzwyczajona do takiej pogody, albo nawet gorszej. W Hyuo mróz i zimny, nieprzyjemny wiatr czy śnieg były czymś całkowicie normalnym. Zwykłą codziennością. Była tak daleko od krainy ze swojego dzieciństwa. Czemu postanowiła wybrać się w podróż i czemu los przyprowadził ją właśnie do Sogen? Kto wie, może właśnie zdarzenia na Murze były tego powodem. Przeznaczenie? Starała się być realistką i nie wierzyć w takie zabobony, jednak czasami wierzyła w takie bzdety. Oczywiście nie zamierzała się przyznawać, nawet przed samą sobą. Założyła kilka niesfornych pukli włosów za ucho, które wyrwały się przez podmuch wiatru.
1, 2, 3 sekundy później odezwał się jakiś nowy przystojniak. Nana zerknęła na niego ukradkiem. Jej uwagę przykuł miecz. Pechowo, bo specjalizowała się przecież w walce z dystansu. Niestety na szczycie muru nie było zbyt dużo miejsca, żeby się ukryć, spowolnić walkę lub zwiększyć dystans. Całe więc szczęście, że ich nowy dowódca postanowił wziąć przybysza na siebie. Widocznie się znali. Jednym uchem słuchała ich wymiany zdań. Jej uwadze nie umknęły dziwne, ostre zęby. A co to? Powietrze cuchnęło niechęcią, pięknie. Panowie widocznie za sobą nie przepadali. Grunt to zachować pozory, postanowiła zagadać do Sukuny stojącego nieopodal. Reszta oczywiście również mogła ją usłyszeć, przyłączyć się do rozmowy.
- Ostatnio z grupą zwiadowczą musieliśmy uciekać przed bestiami - mówiła dostatecznie głośno, żeby nowoprzybyły ją usłyszał, swobodnym, naturalnym tonem, jak gdyby rozmawiali o pogodzie. - Okropne potwory przypominały trochę wilki - dodała wskazując jakieś odległe miejsce za Murem. Jeżeli mieli sprawiać wrażenie członków straży, musieli odpowiednio się zachowywać. Przechwałki, pogróżki czy nawet swobodna rozmowa wydawała jej się odpowiednia. Rzuciła jeszcze lekki, pokrzepiający uśmiech w stronę Renkuro i Anzou. Wolała mieć wszystkich w zasięgu wzroku tak na wszelki wypadek. Była też gotowa ruszyć na ratunek 'staremu Yu', gdyby ten nie radził sobie w rozmowie z nieznajomym. Miała kilka pomysłów jak go zagadać. Nie chciał jednak wtrącać się na wyrost, jeśli nie było to potrzebne. Może ten zacząłby coś podejrzewać od nadmiaru poświęcanej mu uwagi? Westchnęła przeciągając się, wyglądała jak strażniczka przygotowująca się do nowego dnia. Szczerze? Zbroja całkiem przypadła jej do gustu, może mogłaby ją sobie zostawić?
Skrót: Dotarcie na szczyt, sprawdzenie otoczenia, oględziny nowego jegomościa + zagadnięcie Sukuny
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Szczyt Muru

Post autor: Sukuna »

Obrazek
Przełknąłem ślinę widząc pierwszy stopień schodów jakimi była ta misja. Stopień, którym było tymczasowe opuszczenie jednego z kapitanów oddziałów, a przede wszystkim niewiadoma – co się kryło za tym nagłym rozkazem? Może nic szczególnego, jednak mina „posłańca” mówiła raczej jakby było to coś poważnego. Cóż, nie mogliśmy już w żaden sposób na to wpłynąć, nie myślałem nawet o zlekceważeniu jakichkolwiek rozkazów. Należałem do grupy „murarzy”, a więc moim dowódcą był Yujime, za nim też skierowałem swe kroki. Starałem się nie pokazywać zainteresowania przestrzenią i korytarzami, które mijaliśmy, byleby nie przyciągnąć zbyt skondensowanej atencji, która mogła przynieść za sobą pytania, na które ciężko byłoby mi odpowiedzieć. A każde zawahanie mogło kosztować życiem i powodzeniem całej operacji.
Struktura korytarzy mi w tym szczególnie pomagała, gdyż były one na tyle wąskie, że nikt nie patrzył na innych i nie myślał o niestworzonych możliwościach, tylko każdy z nas próbował się zwyczajnie przecisnąć korytarzem – szczęście dla nas, że żaden Akimichi nie zwerbował się do najemników, bowiem ciężko byłoby go przecisnąć przez te wijące się przejścia.
Nie wiem ile czasu minęło zanim ponownie trafiliśmy na otwartą przestrzeń, tym razem jednak kilkaset metrów nad powierzchnią (tak przynajmniej mi się wydawało, wzrok bywa zwodniczy), gdzie każda osoba wyglądała jak znikomy i niczym niezagrażający punkcik, który niczym nie różnił się od innego punkcika. Jeśli bogowie istnieją, to nic dziwnego, że ci nie skupiali się na ludzkich problemach – z tej perspektywy każdy z nich wyglądał niepozornie, nijako, a przy tym identycznie.
Westchnąłem cicho i wróciłem myślami „na ziemię”, żeby przypadkiem nie sprawić wrażenia kogoś, kto przesadnie zwraca uwagę na takie detale. Wypuściłem nieco płycej powietrze – ono również nieco się zmieniło na tej wysokości. Poprawiłem sobie włosy, które nachodziły mi na oczy i spojrzałem przez ramię na mężczyznę, który widocznie znał się z naszym dowódcą. Wiedziałem, że jakikolwiek przejaw agresji by nas zdemaskował, więc szybko opanowałem swoje „pierwotne” instynkty i z obojętnością w oczach rzuciłem mu jeszcze kilka spojrzeń. Podziękowałem w myślach Nanie, która zaczęła rozmowę, była ona mi absolutnie potrzebna.
- Dobrze, że nic wam się nie stało – odpowiedziałem, w myślach jednak będąc gdzieś indziej. Nie ominąłem faktu o spiłowanych zębach nieproszonego gościa, nie był to częsty widok, dlatego szczególnie rzucał się w oczy. – Słyszałem o nich, lecz co historia to straszniejsze to poczwary, w niektóre z nich naprawdę ciężko uwierzyć. – Wzruszyłem ramionami, w pełni wczuwając się w rolę i prowadząc bezceremonialną rozmowę na temat blisko nijaki. Czasem spoglądałem kątem oka ku naszemu dowódcy, by w razie potrzeby wesprzeć go własnymi technikami, nie robiłem tego jednak za często i przede wszystkim nieregularnie, żeby ostrozęby nie miał poczucia bycia obserwowanym.
Zerknąłem w bok też na dwójkę białowłosych, którzy również byli w moim oddziale. Miałem szczerą nadzieje, że każdy z nas wyjdzie bez szwanku i nie będziemy musieli opłakiwać nikogo. Było to co najmniej zabawne, jeszcze kilka dni temu Nany i Anzou absolutnie nie znałem, nie miałem pojęcia, że istnieją na tym świecie, dziś zaś zależało mi na tym, by ich płuca oddychały, serce biło, mózg pracował.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 951
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Szczyt Muru

Post autor: Anzou »

Komplikacje przy realizowaniu planu to coś, czego nie da się uniknąć. One wystąpią, prędzej czy później, ale wystąpią. Młody Kaminari trzymał się swojego przywódcy i był gotowy na wykonanie każdego rozkazu z jego strony. Jeszcze przed przebraniem się chłopak zlustrował każdego członka jego zespołu, który mimo niepozornego wyglądu może być całkiem silny. Anzou po wykonaniu kilkunastu misji wiedział, że pozory mylą. Pozornie mała dziewczynka była w stanie swoimi nićmi przebić jego ciało. Czy trzeba coś więcej tłumaczyć? Sam Białowłosy nie odzywał się, nie miał takiego zamiaru. Milczenie jest złotem! W trakcie maszerowania młodzieniec starał się cokolwiek zapamiętać, jednak kręta droga, niezwykle wąska sprawiała, że dla jego umysłu było to raczej niemożliwe. W tej części Muru sam Kaminari jeszcze nie był. Chwila marszu i cała grupa znalazła się na samej górze, na samym szczycie. Białowłosy nie zachwycał się widokiem, mimo tego, że robił on piorunujące wrażenie. Anzou nigdy nie był tak wysoko. Ta budowla to po prostu dzieło inżynierów z całego świata. Wspaniałe dzieło. Wtedy Kaminari usłyszał rozmowę swoich towarzyszy. W celu utrzymania wiarygodności postanowił również dorzucić coś od siebie.
- Nie tylko na stworzenia trzeba uważać. Rośliny też mogą być groźne.
Podsumował całą rozmowę dwoma krótkimi zdaniami. Tak na dobrą sprawę nie było za bardzo o czym rozmawiać. Niedługo pewnie wszystko się zacznie, więc trzeba zachować największą czujność. Anzou pozostaje więc w skupieniu by w razie jakiegokolwiek zagrożenia mieć czas na reakcję. Upadek z takiej budowli to MUROWANA śmierć.

Skrót: marsz na szczyt, krótka rozmowa, skupienie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Szczyt Muru

Post autor: Renkuro »


Streszczenie działań:
  • Renkuro się rozgląda na szczycie muru
Czakra i używane techniki:
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3692
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Szczyt Muru

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Zablokowany

Wróć do „Shi no gēto”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości