Świątynia Amaterasu

Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Świątynia Amaterasu

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Atari Sanada »

Słońce królujące pośród bezkresnych piasków często płatało figle. Upał mieszał w głowach i stęsknione umysły często uciekały w świat wyobrażeń. Dziewczyna w bambusowym kapeluszu spędziła tu sporo czasu, lecz nadal nie była w stanie konkurować z tą potężną siłą promieni nacierających prosto z nieba. Właściwie nie sądziła, aby kiedykolwiek udało się jej choć trochę zbliżyć się do odporności tubylców. Spojrzała na beczkę z której smród zaczął nasilać się i nieco zmieniać. Jej myśli powędrowały w stronę racjonalności. Czy widziała tutaj kiedykolwiek rybę? Zeskoczyła więc nieśpiesznie i z przyzwyczajenia otrzepała swój tył. Piasek był absolutnie wszędzie i lepiej było kontrolować to gdzie się znajdywał. Ku jej zaskoczeniu nie napotkały jej dłoni szorstkie drobinki, a mokra bliżej niezidentyfikowana maź. Wspomnienia o domu czmychnęły, choć gdy była zajęta próbą wytarcia mokrej ręki o nogawkę usłyszała niepokojący przedzierający się ponad wszystkie - dźwięk. Spokojne życie zaburzone przez rozgardiasz. Strażnicy będący na służbie już ruszyli w stronę świątyni, a podróżnicza przez krótką chwilę zastanawiała się co robić. Naciągnęła bambusowy kapelusz mocniej, tak by cień skrywał niemalże całą jej twarz. Lewy nadgarstek oparła o boken, który przymocowany był do paska zaraz obok katany. Wyszła na pełne słońce, czując jak temperatura zwiększa się drastycznie. Cień w tym miejscu był niczym przerwa podczas długiego biegu. Idąc otworzyła bukłak z wodą i wypiła solidny łyk, pozwalając suchym ustom nieco się nawilżyć. Miała dość ponure przeczucie, że jeśli sprawy pójdą w niekorzystnym kierunku może nie mieć okazji napić się przez dłuższy czas. Zamieszki bywają problematyczne.
0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Atari Sanada »

Gorąc jaki panował w mieście był męczący, może dlatego młoda podróżniczka często łapała się na swoim lenistwie wywoływanym temperaturą i skrajną nieuprzejmością dnia i nocy. Na domiar złego, wszędzie było sucho, a to powoduje, że pył i piasek wzbijał się w powietrze z każdym mocniejszym powiewem, przejazdem wozu, czy biegnącym dzieckiem. Pewnie przydałaby się jakaś maseczka. Nie trudno było więc zgadnąć, że rozsierdzony tłum otulony pył mgiełką piasku, niczym dziecko derką. Ze zbiorowiska można było usłyszeć wiele zwrotów, które nierzadko wszczynają większą burdę. Atari obserwując dokładnie poczynania strażników, próbowała je naśladować. Co prawda jedynie po części, ponieważ złapała swój bambusowy kapelusz w palce, tak aby ten nie został strącony, kiedy przeciskała się bliżej epicentrum konfliktu. Strażników nie było za wielu na ten moment więc mogło się okazać, że podróżniczka przysłużyłaby się miejscu w którym spędziła ostatnie lata.
Uniosła podbródek napotykając oczami zrujnowany posąg bóstwa. Był zrujnowany niemalże doszczętnie, a to nie było prostym zadaniem, szczególnie tak imponującej i masywnej konstrukcji, być może nawet w grę wchodziła jakaś technika, którymi posługują się shinobi. Atari nie należała do tych, którzy rozważają ideologie i zagłębiają się w religijne doktryny. Nie można było nazwać jej niewierzącą, w końcu sama zanim ruszyła w swoją tułaczkę, modliła się do morskich spienionych bałwanów, burzowych chmur i sieczączych mrozem wichrów. Wszyscy rybacy to robili, głównie ze strachu. Widywała kilka świątyń Watatsumiego morskiego boga w Teiz, lecz żadna z nich nie była tak imponująca i potężna jak ta tutaj. Szare ślepia badawczo rozejrzały się po bliskich gapiach, starając się jak najbardziej przyjrzeć gawiedzi. Szczególnie tym, którzy niejako wychodzili ostatni i oskarżali się wzajemnie. Skupiła się aktywując swoje zdolności sensoryczne, tłum był liczny, ale być może coś odbiegało od normy.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Atari Sanada »

Przepychanina trwała krótki czas, lecz należała do tych brutalnie intensywnych. Kilka nowych siniaków przyodziało kobiece ciało zamaskowane w zbyt dużych fałdach ubrań. Nieprzyjemne kiśnięcia drażniły, lecz przyjmowane były z pokorą. Atari było śpieszno. Nie zatrzymała się nawet wtedy, gdy czyiś łokieć - chcąc bądź nie chcąc - uderzył ją poniżej kości policzkowej zostawiając tam zaczerwienienie, które zapewne niebawem zmieni się w dorodną śliwkę. Dziewczyna odruchowo przeleciała językiem po zębach szukając uszczerbku, którego szczęśliwie nie było.
W końcu udało się jej dotrzeć do epicentrum całego zamieszania, które powolnie ustępowało, kiedy głowni wichrzyciele oblegli strażników niczym muchy truchło, a reszta gapiów zrezygnowana wracała skąd przybyła. Wydawało się, że nie dojdzie do mordobicia, sytuacja względnie opanowana. Takie sceny są więc zwykle nużące i nie warte uwagi. Szczęśliwie dla służb porządkowych miasta. Nie mniej sama Atari, która rozmasowując swój policzek skupiła się na licznych punciakach energii, które ją otaczały. Nie było to proste zadanie, a upadł i zaduch nie pomagały. Krótki skan otoczenia, który o dziwo przyniósł efekt. Jedno skupisko energii wyróżniało się i przez ulotną chwilę było w zasięgu, naprzeciw zrujnowanego posągu. Dłoń kobiety opadła z policzka, a ta swoimi szarymi oczyma spojrzała w stronę strażników zdających się tonąć w krzykaczach. Właściwie tonąć może być nawet bezpośrednim stwierdzeniem, bo otoczeni o obłapieni pewnie mieli trudności z oddychaniem. Nie miało więc sensu informowanie ich o możliwej poszlace. Ruszyła więc prędko, ale nie pędem wymijając posąg i składając połowę pieczęci szczura skupiając swoje zdolności sensoryczne jeszcze bardziej. To mogło ją przysporzyć o ból głowy, szczególnie, że wykrycie takiej masy pojedynczych ogników chakry i wyodrębnienie w niej jednej nigdy jeszcze się jej nie udało, ale do odważnych świat należy. Być może tajemniczy uciekinier nie oddalił się jeszcze zbyt bardzo i Atari będzie mogła skupić się tylko na jego energii.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Atari Sanada »

Fala słabości uderzyła umysł Atari. Ludzie nieobdarzeni zdolnościami sensorycznymi prawdopodobnie nigdy nie uświadczą podobnego uczucia, lecz porównywalne jest ono do mdłości. Dziewczyna więc przystanęła na moment czując jak jej wizja rozjeżdża się i zlewa w plamy kolorów. Dłoń momentalnie zerwała pieczęć, a dodatkowy zmysł przygasł tak samo szybko jak się pojawił. Kilka następnych kroków było chybotliwych, lecz mimo to dość pewnych. Atari używała swoich zdolności stosunkowo często i nie było to pierwsze "zachłyśnięcie" - jak zwykła to sama nazywać - jakie odczuła. Istnieje jednak szansa na to, że przywyknie to tego i będzie w stanie operować nawet swoim zmysłem w absolutnie zatłoczonych przestrzeniach przez indywidua. Należało więc testować swoje umiejętności kiedy nadarza się okazja. Poławiacz bowiem nie tylko harpun musi mieć ostry ale i umysł - choć pewnie głównie sprowadzało się to do tego, aby uświadomić rybakom, że połowy w stanie nietrzeźwości to nienajlepszy pomysł.
Gdy tylko wizja i zmysły powróciły do podróżniczy okazało się, że udało się jej zrobić kilka losowych kroków i to w dobrym najwyraźniej kierunku. Dziura w ścianie ziała wręcz chłodniejszym powietrzem, przez co stawała się jeszcze bardziej zauważalna. Niedbale ociosane schody były tu zagadką, gdyż świadczyły o dość integralnym jestestwie schodów z całą świątynią. Ukryta sieć korytarzy? Być może, bardzo mało prawdopodobne, by ktokolwiek to zrobił z jakichkolwiek przyczyn zadawał sobie trud aby stworzyć kamienne schody tylko na tą okazję. Bambusowy kapelusz obrócił się po raz ostatni w stronę okupowanych strażników, chciałaby im powiedzieć o swoim odkryciu, ale obecnie jest to niemożliwe. Blade światło majaczące gdzieś wgłębi oddalało się, dlatego trzeba było podjąć decyzję. Atari ponownie skupiła się na wyczuwaniu chakry i ruszyła po schodach sunąc dwoma palcami po ścianie. Zeszła ostrożnie jakby oczekiwała jakieś pułapki, stare tajemnicze korytarze zawsze je miały, prawda? Zeszła niżej pozwalając swoim oczom przywyknąć do ciemności i sunąć palcami po ścianie ruszyła ostrożnie stąpając i wybierając grunt. Gdziekolwiek błędny ognik się kierował, robił to w pośpiechu i niechlujnie zostawiając za sobą masę poszlak, na które silnie liczyła młoda adeptka sztuk detektywistycznych.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Atari Sanada
Gracz nieobecny
Posty: 275
Rejestracja: 4 gru 2017, o 15:55
Multikonta: Yama-uba

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Atari Sanada »

Chłodne powietrze uderzało w twarz podróżniczki stojącej nad wyłomem. Gęsta, wilgotna w zapachu fala otulała ciało w sposób kojący, a każdy krok wgłąb ciemności powodował mrowienie na karku. Spocone ciało przechodził lekki dreszcz nagłej zmiany temperatury. Skóra spięła się jakby został wylany na nią kubeł lodowatej wody. Było to dziwne doświadczenie, ale z pewnością w jakimś stopniu relaksujące. W tak gorącym miejscu, każda odrobina niższej temperatury była nagrodą najwyższego sortu. Nie mniej rozproszenie w obecnej sytuacji było niewskazane, nie ważne jakie przyjemności napływały na ciało, Atari była bowiem w środku pościgu, detektywistycznej zagadki i wściubiania nosa w nie swoje sprawy.
Palce sunące po ścianie rozsypywały kruchą powierzchnie, która zdawała się być wręcz nierealistyczna. Krok za krokiem, ostrożnie posuwała się w dół schodów lekko ślizgając się na żwirze i piachu. Tunel więc nie wyglądał na integralny, być może został stworzony, a to by oznaczało, że wykonał go ktoś posługujący się imponującą kontrolą żywiołu. Gdzieś z tyłu głowy Atari poczuła, że mogła popełnić spory błąd nie informując strażników. Pogrążyła się w myślach, a te okazały się zdradzieckie. Nierówne schody przyprószone piachem i żwirem zniknęły spod jej stóp. Chwile później uderzyła tyłkiem prosto na same dno, czując jak żwir wbił się w skórę przez spodnie i w kilku miejskich uczynił kilka piekących dziurek. Najgorszy był jednak trzask jakiego dokonał boken stukający o schody. Dźwięk poniósł się echem i ścigana persona zaalarmowana puściła się w szaleńczym biegu przed siebie kołysząc blaskiem światła i znikając z pola widzenia z każdym kolejnym uderzeniem serca. Kalkulacja w głowie dziewczyny była szybka. Istniały dwie drogi, podejść do sprawy na chłodno, powiadomić strażników za pomocą klona wskazującego wejście do dziury i powolne poruszanie się naprzód za poszlakami, które z pewnością zostawiła śpiesząca się osoba. Druga droga zaś zakładała absolutne zignorowanie logiki i bezpieczeństwa. Wszczęcie pościgu natychmiastowego i prędkiego licząc, że nie zgubi się uciekiniera. W obecnej chwili jednak, Atari nie widziała dwóch dróg. Adrenalina uderzyła w jej ochładzane przez tunel ciało. Poderwała się prędko i pobiegła prosto za uciekającą osobą, krzycząc naturalne dla sytuacji. - Zatrzymaj się! - Tak jak gdyby zwrot ten kiedykolwiek zatrzymał ściągana osobę. Trudno jednak oceniać młodą podróżniczkę w chwili, gdzie decyzję należało podejmować prędko. Umysł działa nieco bardziej tunelowo pod presją czasu i w sytuacjach stresujących. Dziewczyna pobiegła więc za umykającym blaskiem światła mając w głowie to, że w ciasnym tunelu narażona jest na wszelkie zasadzki. Wbiegała nawet prawdopodobnie w paszcze wieloryba.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Theme | Głos | Wygląd | #5f9ea0
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek