Po krótkich oględzinach Reika upatrzyła sobie wreszcie kwiat, który chciałaby mieć, ale to tylko spośród tych, które były wystawione na zewnątrz. Aż się bała wejść do środka, bo zapewne wykupiłaby ogrodnikowi pół towaru. Roślina miała długie, grube łodyżki i drobne, podłużne liście, wyrastające gęsto z łodyg, lecz to kwiaty były tu najpiękniejsze. Wspaniała, krwista czerwień środka kwiatów idealnie komponowała się z bielą brzegów ich płatków (
Klik!). Reika była dosłownie oczarowana pięknem tej rośliny i postanowiła ją kupić. Nim jednak zdołała się odezwać, podszedł do niej właściciel kwiaciarni, pytając się, czy może w czymś pomóc. Kunoichi wskazała na upatrzoną roślinę i uśmiechnęła się do ogrodnika.
-
Interesuje mnie ten kwiat. - Przyznała z błyszczącymi radośnie oczami. -
Ile chciałby Pan za niego?
Spodziewała się jakiejś wygórowanej ceny i tego, że będzie musiała się targować, więc nic dziwnego, że zrobiła zdumioną minę, gdy ogrodnik zaoferował jej upatrzoną roślinę za półdarmo w zamian za przysługę. Mimo tak ciekawej propozycji, Reika w głębi ducha nabrała podejrzeń, co to może być za przysługa, na zewnątrz jednak promiennie się uśmiechnęła do mężczyzny i podniosła się z kucek, dźwigając swój koszyk z zakupami.
-
Zamieniam się w słuch. - Zakomunikowała Rekia. -
Co to za przysługa?
Jeśli oferta przypadnie dziewczynie do gustu i w jakiś sposób pomoże to ogrodnikowi, to była skłonna ją przyjąć, pod warunkiem, że nie zaszkodzi to innym. Nie miała zamiaru eliminować ewentualnej konkurencji, czy czegoś podobnego tylko dlatego, żeby sprzedawca kwiatów mógł więcej zarobić. Miała jednak nadzieję, że chodzi tu o bardziej szlachetny czyn, który naprawdę pomoże właścicielowi tej kwiaciarni.