Domek Sagi

Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Domek Sagi

Post autor: Sagisa »

Obrazek Parter:
1. Przedsionek
2. Przedpokój
3. Salon
4. Kuchnia
5. Łazienka
6. WC
7. Schody
8. Skrytka pod schodami
9. Balkon

Piętro:
1. Pomieszczenie główne
2. Sypialnia
3. Schody
4. Garderoba
5. Taras
6. Pomieszczenie gospodarcze i domowa zbrojownia


Dwupiętrowe mieszkanie o powierzchni niecałych 70m2 zlokalizowane na skraju dzielnicy klanowej. Budynek w całości wykonano z cegły z dodatkowymi elementami drewna. Apartament został wyposażony w podstawowe meble i urządzenia do życia codziennego. Wykończony wysokiej jakości materiałami w postaci desek egzotycznego drewna na podłogach oraz białych ścian z drewnianymi kolumnami wzmacniającymi. Ściana w kuchni w całości ze starej, czerwonej cegły. Z tarasu na piętrze rozpościera się widok na rozległy las, jest to idealne miejsce do podziwiania barwnych zachodów słońca.
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Tensa ciągnięta przez siostrę dotarła w końcu do domu. Ku jej zdziwieniu ten okazał się stać na razie pusty. Gdzie wybyli wszyscy domownicy? No cóż każdy pewnie był zajęty własnymi sprawami, gdzieś tam pośród zimowego krajobrazu rozpościerającego się ponad krainą Sogen. Tensa była niemalże pewna, że jej siostra nie uwierzyła w obietnicę no cóż, nigdy nie był z niej najlepszy kłamca. Kiedy weszły do domu Tensa roztarła swoje ramiona.
-Zrobiło się zimno nee-chan.- co prawda w domu było ciepło, jednak jeśli nie ma o czym rozmawiać, zawsze można skorzystać z uniwersalnego tematu pogody. Spadający z nieba śnieg nie był sprzyjającym warunkiem do rozpoczęcia dłuższej podróży. Przez myśl przeszło jej nawet, iż powinna poczekać z podróżą przynajmniej do nadejścia wiosny. Wciąż wątpiła, że da radę, ale musiała spróbować. Niedługo po powrocie postanowiła iść do WC, gdzie usiadłszy na sedesie otworzyła swój zeszyt z notatkami. Naszła ją jedna myśl, czemu nie teraz?
Tensa siedziała spokojnie, chciała nauczyć się lepiej wykorzystywać swoją chakrę. Wiedziała, że bez tego jej dalszy rozwój jako shinobi nie miałby większego sensu. Zamknęła oczy. Musiała w całości skupić się na swojej energii. Opanować ją. Tego dnia trening miał być dość prosty. Chciała nauczyć się płynniej zmieniać ilość wykorzystywanej przez siebie chakry. Wyobraziła sobie sieć połączeń podobną do układu krwionośnego z tą różnicą, iż wypełniała go niebieska energia. Skupiła się na nim. Starała się wpływać na niego tak jak przy wykonywaniu technik, raz przyspieszając, a raz zwalniając przepływ chakry. Okazało się to niczym trudnym i już po chwili udało jej się bez większego wysiłku zmieniać prędkość poruszanej się energii.

Trening: Kontrola Chakry D
Czas: 3h
Początek: 8:30
Koniec: 12:30
Po dłuższej chwili dziewczyna wyszła z toalety i udała się do kuchni, aby zrobić kolację dla siebie i siostry.
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Sagisa »

Wciągnęła siostrę do pustego na tę chwilę mieszkania. Matka była zapewne na zakupach, ojciec jeszcze nie wrócił z misji, więc były same. To jednak niczego nie zmieniało. Sagisa strzepała z włosów zalegający na nich śnieg i westchnęła.
- W końcu przyszła zima, nie ma co się dziwić - odpowiedziała krótko, od razu kierując swe kroki do kuchni. Wstawiła wodę na herbatę, przygotowując też dwa kubki do zalania. Tensa poszła do łazienki, a czerwonowłosa nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Przeszła do salonu, biorąc po drodze jakąś książkę do ręki, i rozłożyła się na sofie, otwierając lekturę na pierwszej lepszej stronie. Było tam coś o polowaniu, co niekoniecznie ją interesowało, ale jednak czytała, dopóki Srebrnowłosa nie wróciła. Dziś była jej kolej robienia kolacji, a grafiku przestrzegały obie, więc po prostu czekała.
Po dłuższej chwili zamknęła książkę i westchnęła. Wstała niespiesznie, przeszła do kuchni i zalała herbatę.
- Jeśli wyruszysz beze mnie, możesz być pewna, że wszystko powiem ojcu - rzuciła od niechcenia, wsuwając do ust jedną z kanapek. Nie spojrzała na siostrę, nie widziała takiej potrzeby. Po prostu wzięła swój kubek i ruszyła w stronę schodów, kierując się na piętro. Po drodze wzięła kolejny kęs kanapki. Nie była specjalnie głodna.
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Saga miała rację. Przyszła zima, najgorszy czas na rozpoczęcie podróży. Saga poszła przygotować herbatę, Tensa poszła do toalety. Dzień jak co dzień. No może nie do końca. Tensa wyszła, zrobiła kanapki, no i siostry zaczęły jeść.
-Powiedziałam przecież, że cię obudzę. Po co mówić ojcu?- zapytała. Czyżby jej kłamstwo wyszło na jaw tak szybko? Tensa zastanawiała się nad tym. Nawet gdyby udało jej się dotrzeć do osady Senju ojciec bez większego problemu odnalazłby ją. Resztę czasu postanowiła spędzić w ciszy. Nie była pewna czy nie powinna zabrać siostry. Nie wydawało jej się, aby miała większy wybór. No cóż, ale przed snuciem planów na podróż musiała zająć się czymś bardziej przyziemnym. Zmywanie. Czynność znienawidzona przez srebrnowłosą, ale jednak czasem trzeba ją wykonać. Po wszystkim wzięła się za przygotowania do podróży. Spakowała prowiant na drogę, mapę i kilka innych podstawowych przedmiotów. Zostało jej jeszcze trochę czasu. Postanowiła skorzystać ze zwoju który kiedyś znalazła w domu. Na szczęście nie zmienił on swojego położenia.
-Saga chodź na zewnątrz, mam coś ciekawego! - zawołała siostrę. Sama założyła ciepły płaszcz i wyszła przed dom.
Śnieg leniwie spadał na ziemię, pokrytą już warstwą śnieżnobiałego puchu. Tensa rozwinęła zwój i pokazała go siostrze. Technika wydawała się prosta, sześć pieczęci kumulacja chakry i tyle. Wyglądało na zwykłe wprowadzenie, do korzystania z żywiołu ognia. Dawno nie miała okazji wykorzystać technik w walce. Strzeliła palcami przygotowując licząc, iż to zwiększy ich giętkość. Zaczęła powoli składać pieczęci. Chciała nauczyć się robić to dokładnie. Jej dłonie raz za razem przybierały inne ułożenie. Nie potrzebowała wiele czasu, aby przypomnieć sobie jak to się robi. Co chwilę zerkała na siostrę, obserwując jak szybko robi postępy. O ile Tensie szło to szybko, tak jej siostrze jeszcze szybciej. Dziewczyna wzięła wdech kumulując chakre w płucach jej dłonie dość szybko przybrały odpowiednią formę. Wypluła zmieszaną chakrę w formie niewielkich ognistych pocisków. Było ich dokładnie piętnaście. Pociski zderzyły się ze śniegiem topiąc go. Do jej głowy przyszedł jednak jeszcze jeden pomysł. Znów nabrała powietrza w płuca składając pieczęci, tym razem jednak w lecących pociskach których były cztery ukryła shurikeny. Po chwili znalazły się one wbite w ziemię pośród stopionego śniegu. Tensa wzięła się za zbieranie sprzętu.

Housenka No Jutsu
Start: 17:30
Czas: 3h
Koniec: 20:30
-Jak ci idzie Saga?- zapytała po wszystkim.
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Sagisa »

Tensa szła w zaparte, twierdząc, że przecież i tak ją obudzi, jakby stalowooka miała w to uwierzyć. Saga jednak pozostawiła tę kwestię bez odpowiedzi. Uznała, że kontynuacja tematu nie ma sensu. Zjadły w spokoju kolację, wypiły ciepłą herbatę z miodem, a potem każda zajęła się sobą. Fiołkowooka miała jeszcze w obowiązku zmywanie, jej siostra w tym czasie wzięła się za odśnieżanie tarasu. Biały puch i tak znów pokryje całą jego powierzchnię, ale przynajmniej miała jakieś zajęcie i mogła w spokoju pomyśleć.
Zastanawiała się, co takiego może wymyślić Tensa, by odwrócić jej uwagę. Wyglądało na to, że bardzo jej zależy, by czerwonowłosa została w osadzie. Widziała przez okno, jak jasnowłosa krząta się po pokoju, pakując do plecaka najróżniejsze rzeczy. Może i ona powinna się spakować? Wpatrzyła się w niebo przesłonięte jasnymi chmurami obsypującymi świat białymi drobinkami. Czy naprawdę chciała odejść? Czy wiedziała, na co się pisze, uciekając z domu?
Kolejny płatek śniegu opadł na jej twarz, rozpuszczając się po chwili, gdy usłyszała wołanie siostry. Przeszła na skraj tarasu i spojrzała na dół. Srebrnowłosa zdążyła ubrać coś ciepłego i właśnie szła przez ogród, trzymając coś w ręku.
- Co znalazłaś? - zawołała za nią i zaraz zeskoczyła na dół, odbijając się po drodze od pobliskiego drzewa.
  Ukryty tekst
- Chyba polubię tę technikę - uśmiechnęła się do siostry, pakując sprzęt na powrót do kabury. - Co teraz?
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Sagisa odśnieżyła taras, co Tensa skwitowała miłym uśmiechem, w końcu to mniej pracy dla niej. Co prawda nigdy nie rozumiała fenomenu odśnieżania, w końcu za chwilę po pracy nie będzie żadnych efektów i trzeba będzie zaczynać od początku, no, ale skoro rodzice kazali. Jej siostra jednak przyszła, gdy Tensa ją wołała i wspólnie oddały się treningowi. Dwójce dziewczyn nauka poszła dość szybko.
-Mogłam się spodziewać nee-chan, tylko nikogo nie podpal.- skomentowała słowa o technice uśmiechając się. Białowłosej jednak wciąż było mało. Ostatnio wpadła na dobry pomysł i miała zamiar sprawdzić go w praktyce. Potrzebowała do tego pomocy siostry, a kiedy znajdzie lepszy moment niż teraz? Jak postanowiła tak zrobiła, podeszła kawałek do Sagisy, tak, aby dzieliły je jakieś dwa może trzy metry.
-Nee-chan, wymyśliłam coś ostatnio, pomogłabyś mi sprawdzić jak działa? Wystarczy, że będziesz stać w miejscu.- zapytała siostry licząc, iż ta się zgodzi.
Tensa wyjęła swój zeszyt który w prowadzeniu przyjął formę dziennika. Tego samego dnia zapisała tam swój pomysł, a nawet zdążyła w międzyczasie wprowadzić kilka poprawek. Wydawało jej się, iż dobrała odpowiednie pieczęci do zamierzonego efektu. W końcu podręczniki których treść wciąż pamiętała nie powinny kłamać, chyba, że poczyniła nadinterpretację. Miała jednak problem innego rodzaju. Nie była pewna w jaki sposób powinna skumulować chakre. Znała kilka technik z gałęzi genjutsu, wiedziała, iż musi ona wysłać impuls energii. Złożyła odpowiednie pieczęci, jej dłonie po kolei przyjmowały kształty symbolizujące barana, byka i psa. W pierwszej próbie starała się skumulować chakrę tak jak przy poprzedniej technice w okolicy płuc. To jednak sprawiło, iż na chwilę się zakrztusiła. Nie był to najlepszy pomysł. Musiała przemyśleć nieco sprawę, chciała wytworzyć iluzję wpływającą na zmysły czucia i wzroku. Jednak jak zamknąć esencje techniki w bądź co bądź niewielkiej ilości chakry? Postawiła na najprostszy sposób, skupienie chakry w oczach na którą starała przelać się wytworzony w głowie obraz. W tym samym czasie uwolniła część chakry która rozchodziła się po organizmie, w końcu i na zmysł czucia chciała wpłynąć. Skupiła się na swojej chakrze zamykając oczy, ta spod powiek bez problemu spłynęła do dłoni które składały pieczęci. Ta skupiona na skórze w większości jednak ulotniła się, chodź mimo to udało jej się wysłać impuls chakry do ciała siostry. Dla podkręcenia efektu Tensa przyłożyła dłoń do ziemi. A jaki dało to efekt? Spod miękkiego puchu wypełzać zaczęły skolopendry wspinające się na ciało Sagisy. Dotyk ich odnóży mógł brzydzić sam w sobie, w końcu wyglądały tak realnie. Do tego uczucie chodzących po kimś robaków połączone z podgryzaniem przez nie. Genjutsu wyszło idealnie, z jednym drobnym mankamentem, ugryzienia nie zostawiały żadnego śladu po sobie.

Trening:
Konchū saraundo
Start: 19:00
Czas: 5h
Koniec: 24:00
-Jak podoba ci się moja nowa technika? - zapytała śmiejąca się Tensa. Gotowa na jedno słowo siostry dezaktywować jutsu. Kiedy już to zrobiła przestała się śmiać i spojrzała poważniej na siostrę.
-Wracajmy do środka, trzeba przygotować się do drogi.- powiedziała, ruszając w kierunku drzwi wejściowych.
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Sagisa »

Trening wyszedł znakomicie, obie opanowały ognistą technikę w wystarczającym stopniu. Pytanie brzmiało, co zrobią w następnej kolejności. Saga niekoniecznie chciała nadmiernie się męczyć, gdyż przede wszystkim musiała dopilnować, by siostra nie odeszła bez niej. Głupio by było zarzekać się, że nie puści jej samej, a potem paść z przemęczenia, nie zauważając jej odejścia.
Tensa wyszła z propozycją zaprezentowania jej jednego ze swoich pomysłów. Czerwonowłosa nie miała nic przeciwko, więc tylko przytaknęła, krzyżując ramiona na piersi i przyglądała się uważnie jej poczynaniom. Zdziwiła się nieco, widząc pojawiający się w dłoni jasnowłosej zeszyt, ale najwidoczniej notatki miały ułatwić prezentację. Dziewczyna złożyła pieczęci i zaczerpnęła powietrza, krztusząc się po chwili. Stalowooka zaśmiała się cicho.
- Coś ci chyba nie wychodzi - skomentowała, ale nie ruszyła się z miejsca. To jeszcze nie był koniec.
  Ukryty tekst
- Genjutsu? - mruknęła pod nosem, zerkając na iście rozbawioną siostrę. - Weź to ze mnie, dobrze?
Tensa oczywiście usłuchała i spojrzała na nią z powagą. Tym razem zaproponowała przygotowanie się do drogi i Saga nie wyczuła w jej słowach przekrętu. Czyżby jednak odpuściła? Wzięła sobie do serca jej słowa i bez szemrania zabierze ją ze sobą? A może to tylko próba uśpienia jej czujności? Gdybać mogła długo, ale takie dywagacje do niczego by nie prowadziły. Skinęła głową i ruszyła za siostrą do domu.
- Całkiem ciekawa ta twoja technika - rzuciła luźno, gdy już znalazły się w środku. - Masz w tym notatniczku więcej takich pomysłów?
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

-Spokojnie, to nie takie proste. - odpowiedziała siostrze.
Po krótkiej chwili technika udała się. Obserwowała reakcję siostry na technikę. Sagisa niemalże odruchowo odskoczyła chcąc uniknąć bliższego spotkania z tym co ją czekało. Niestety żyjątka zdążyły się wczepić w jej spodnie. Młoda Uchiha próbowała się bronić wtedy też wyszła wada owej techniki.
-Szybko się zorientowałaś, będę musiała to dopracować. - odpowiedziała siostrze dezaktywując technikę. Nieco żałowała swoich słów. Nie mogła jednak zostawić siostry samej, nie tylko dla jej dobra, ale także dla swojego. Dziewczyny weszły do domu.
-Może jeszcze coś się tam znajdzie, ale są jeszcze mniej dopracowane od tej którą widziałaś. Może za jakiś czas coś z nich będzie. Idę przygotować jeszcze coś przed podróżą, ty też się spakuj, za niedługo zrobi się ciemno. - powiedziała do siostry. Samej idąc szukać zwojów które kiedyś widziała w domu. Wzięła je do pokoju, i zaczęła przepisywać ich treść do swojego zeszyciku czasem dodając coś od siebie. Minęły może godzina, a może dwie nim ukończyła swoje dzieło. Na zewnątrz słońce zdążyło już ustąpić miejsca księżycowi. Tensa postanowiła wziąć swoje rzeczy i iść po Sagise.
-Czas ruszać, nee-chan.- powiedziała krótko, zastanawiając się nad własną głupotą. Założyła płaszcz i czekała na siostrę z którą miała ruszyć w stronę granicy.

[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Sagisa »

Technika Tensy była całkiem ciekawa, a fakt, że był to jej własny wymysł, dawał jej jako taki ogląd na możliwości siostry. Była starsza, to nie ulegało wątpliwości, a przez to też nieco bardziej doświadczona, gdyż wcześniej zaczęła obcować z elementami drogi shinobi. Saga musi bardziej się postarać, jeśli chce ją przegonić. I udowodnić jej, że nie potrzebuje ciągłej protekcji.
Słysząc, że notatnik jasnowłosej rzeczywiście zawiera kolejne jej pomysły, stalowooka postanowiła przy najbliższej okazji zapoznać się z tymi notatkami. Kto wie, może znajdzie w nich inspirację dla kolejnego niecnego planu? Na kwestię pakowania tylko przytaknęła, od razu kierując się na piętro. Sięgnęła po podręczną torbę przewieszaną przez ramię i zaczęła do niej pakować najpotrzebniejsze rzeczy, w głównej mierze ubrania i kilka innych drobiazgów. Fiołkowooka w tym czasie przepisywała treści zwojów, więc siostra postanowiła jej nie przeszkadzać. Wróciła na parter, zabierając ze sobą zapakowaną po brzegi torbę, i usadowiła się wygodnie na sofie, krzyżując nogi. Odetchnęła głębiej, zrelaksowała się i przymknęła oczy. Poddała się medytacji, oczyszczając umysł ze zbędnych myśli. Ten stan pomagał jej zachować wewnętrzną równowagę, ale też poniekąd dawał odpoczynek. To prawie jak sen, z tym że bez zasypiania.
Właściwie nie wiedziała, jak długo trwała w bezruchu. W pewnym momencie po prostu usłyszała głos siostry i powoli otworzyła oczy. Za oknem było już ciemno, a Tensa stała przy wyjściu gotowa do drogi.
- Może jednak poczekamy do rana? - spytała cicho, choć wiedziała, że odwlekanie tego to marny pomysł. Musiały skorzystać z faktu, że rodziców nie ma w domu, inaczej cały plan mógłby spalić na panewce. Wstała, przeciągnęła się, a następnie założyła ocieplane buty, płaszcz, przerzuciła torbę przez ramię i skinęła w stronę srebrnowłosej.
- Ruszamy?

[z/t]
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Dwie młode Uchiha wróciła z niezbyt udanego wypadu. Tensa wracająca do siebie żałowała podjętej o podróży decyzji. Sama nie wiedziała jakim cudem mogła być tak lekkomyślna.
-Dziękuję Saga, nie wyszłabym z tego bez ciebie. - powiedziała, po chwili dodając, aby poszły odpocząć. Dziewczyny poszły do sypialni. Rano jednak Tensa nie zastała już w domu Sagisy.

Wiosna nie zaczynała się w najlepszy sposób. Obowiązki treningi jak zawsze trwały. Obie wykonywały je, Sagisa jednak od czasu feralnej podróży zachowywała się inaczej. Znikała z samego rana, a wracała, gdy wszyscy już spali. Tensa chciała nie raz nawiązać kontakt, ale zwykle mijały się bez słowa. Przepaść między nimi rosła, tak jak ból w sercu białowłosej. Unikały się... ale czy mogło tak zostać na długo?

Tego poranka to Tensa wstała jako pierwsza, jeszcze przed słońcem. Sagisa tym razem była w pokoju, kilka minut fioletowooka wpatrywała się w śpiącą siostrę. Chciała powiedzieć wiele słów, wyjaśnić, że nie da już rady. Ubrała się i wyszła, bez słowa. Musiała się czymś zająć, żeby nie myśleć. Może Sadze już się to udało?

z/t -> pole treningowe
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Sagisa »

Wróciły w środku nocy. Właściwie to zdaniem Sagi w ogóle nie powinny były opuszczać domu. Rodzice spali, chyba nawet nie zauważyli ich nieobecności. Może to i lepiej?
Na podziękowania siostry odpowiedziała tylko przeciągłym spojrzeniem. Nawet się nie uśmiechnęła, po prostu od razu poszła na górę i zakopała się w pościeli. Nie miała ochoty dosłownie na nic. Sęk w tym, że do samego wschodu słońca nie mogła zasnąć, a potem... potem po prostu wyszła, chcąc być jak najdalej od Tensy.

Dni mijały, zima w końcu się skończyła i zrobiło się nieco cieplej. To jednak nie ociepliło nagle ochłodzonych stosunków między siostrami. Czerwonowłosa cały czas biła się z myślami. Widziała po Tensie, że ta pamięta wszystko z tamtego dnia. Pamięta pocałunek, wyznanie, odrzucenie, wyprawę...
Ale Sagisa nie chciała pamiętać. A ilekroć patrzyła w te fiołkowe oczy, czuła ostrza wbijające się w jej serce. Dlatego unikała siostry, kiedy tylko było to możliwe. Wychodziła wcześnie rano, znikając na całe dnie. Ojciec sądził, że wymykała się na samotne treningi, w większości przypadków jednak się mylił. Chciała być po prostu sama. Nawet spotkania ze znajomymi nie dawały ukojenia i kończyła je po kilku minutach, w porywach do kilkudziesięciu.
Starała się zajmować myśli czymś innym niż własne uczucia. Wynajdywała sobie przeróżne zajęcia, ale nawet żarty nie dawały jej tej satysfakcji co dawniej. Czy tak miało być już zawsze?

Wróciła późno, wszyscy właściwie już spali. Wzięła szybki prysznic i wsunęła się pod kołdrę, po krótkiej chwili odpływając w objęcia Morfeusza. Obudziło ją słońce odbijające się od ustawionego na komodzie lusterka. Może dziś da sobie spokój i w końcu weźmie się za trening?
Westchnęła, strącając lusterko poduszką, by po kilku kolejnych długich sekundach wreszcie się zmotywować i wstać. Tensy już nie było, może to i lepiej? Ubrała się, ogarnęła włosy i wyszła na taras. W lesie chyba nikt nie będzie jej szukał, prawda? Rozejrzała się jeszcze po ogrodzie, jakby miała nikłą nadzieję zobaczyć tam siostrę, gdy jednak nikogo nie dostrzegła, westchnęła i przeskoczyła przez barierkę, dalej skacząc po drzewach w stronę lasu. Gdyby tylko myślami nie była zupełnie gdzie indziej...

[z/t]
0 x
Obrazek
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Wróciła do domu, swoje pierwsze kroki skierowała do łazienki. Postanowiła napuścić sobie wody, zrzucić ubranie i doprowadzić się do ładu. Leżąc w wannie czuła jak jej mięśnie odpuszczają, a zmęczenie powoli odchodzi w niebyt. Było to jednak wrażenie złudne i ulotne, uważała jednak, że chwila relaksu jest czymś na co zasłużyła. To był naprawdę pracowity dzień w jej wykonaniu. Była dumna z siebie. Nie poleżała jednak w wannie za długo umyła się i owinęła ręcznikiem i wyszła. Ruszyła jeszcze do kuchni, jednak nie chciało jej się już robić nic konkretnego do jedzenia. Wzięła pierwszą lepszą rzecz którą mogła zjeść bez oporządzenia i pochłonęła dość szybko. Ruszyła do sypialni, może i wieczór dopiero nadchodził, ale czuła się wymęczona. W pokoju zrzuciła ręcznik i założyła piżamę. Uchyliła okno i ruszyła do łóżka. Przykryła się kołdrą i zamknęła oczy. Sen dawał odpoczynek na który zasługiwała.

Obudziła się nad ranem, w pełni wypoczęta i gotowa na nowy dzień, ubrała się i ruszyła do kuchni, gdzie zjadła śniadanie. W domu wszyscy wciąż spali, chciała od razu wziąć się za kolejny trening, ale wiedziała jak wiele pracy czeka ją tego dnia. Nie miała na to konkretnego planu. Z resztą każdy dzień od powrotu z tamtej feralnej podróży do Shinrin wyglądał podobnie. Sagisa jej unikała, cały czas się mijały. Ich kontakt ograniczył się jedynie do krótkich wymian zdań gdzieś tak w przelocie. Wiele się zmieniło odkąd poznały swoje uczucia, odkąd Tensa ze strachu odtrąciła to na czym od dawna jej zależało. Dzień nie zdążył się jeszcze dobrze się zacząć, a myśli o siostrze już wdzierały się do jej umysłu. Nie raz już próbowała przestać, zapomnieć o tym, ale nie potrafiła. Postanowiła wziąć się do pracy. Zaczęła robić pranie, trwało to pewnie kilka godzin. Czynność była na tyle powtarzalna i monotonna, iż dziewczynie udało się nie myśleć. Ręce automatycznie zajmowały się swoimi obowiązkami, a umysł był wyłączony. Słońce zdążyło już powoli wznieść, zwiastując pobudkę zwierząt. Ptaki towarzyszyły jej swoim śpiewem kiedy rozwieszała pranie na tarasie.
-Ciekawe czy Saga jeszcze śpi? - rzuciła pod nosem, kończąc swoją pracę. Wróciła na chwilę do pokoju, sprawdzić co z siostrą, tej jednak nie było już w domu. Uśmiech zszedł z twarzy Tensy, marzyła o tym by wrócić do tego co było wcześniej, do tego wspólnie spędzonego czasu. Wyszła oknem, chcąc wejść na dach i zająć czymś co da jej zapomnienie.
Trening: Jigoku Koka no Jutsu
Ranga: C

Siedziała na dachu przeglądając notatki, pamiętała, że wciąż pozostała jej jedna technika której tajniki chciała pojąć. No nie licząc tej którą usiłowała sama stworzyć. Tym razem stworzyć miała kulę ognia, która miała nie tylko przerazić swym wyglądem, ale również sprawić, iż przeciwnicy poczują jakby płonęli. Wiedziała, że katonem mogłaby rozwiązać to w prawdziwie, a nie tylko na pozór niszczycielski sposób. Iluzja miała jednak pomóc rozwiązać sytuację w bardziej "pacyfistyczny" sposób. Może i zadawała ból, aczkolwiek nie raniła, to wyjście podobało jej się na tyle, że postanowiła poświęcić się treningowi. Sześć pieczęci, tyle właśnie wymagała do swojej aktywacji technika. Z iluzji była pod tym względem najbardziej wymagająca ze wszystkich. Nie zamierzała jednak zniechęcić się już na samym początku. Zaczęła "na sucho" składać pieczęci. Raz, drugi, trzeci, coraz szybciej i szybciej, chciała doprowadzić to do perfekcji nim skupi się na dołożeniu chakry. Wiedziała, że opis w zwoju nie kłamie, że uda jej się już za pierwszym razem. Po raz ostatni złożyła pieczęci, skumulowana chakra uwolniła się z jej ciała mknąc w niebo. Po chwili widziała jak ogromna kula ognia spada w jej kierunku.
-To piękne- powiedziała do siebie. Poczuła ogromne ciepło, gdy kula zbliżyła się do niej. Musiała dezaktywować technikę nim ta w nią uderzy. Zrobiła to dumna z siebie.
0 x
Tensa

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Tensa »

Tensa zeszła z dachu uśmiechając się pod nosem. Była dumna ze swojego osiągnięcia w końcu udało jej się opanować jedną z najtrudniejszych technik o jakich dane jej się było do tej pory dowiedzieć. Tego dnia miała jednak do ogarnięcia cały dom. Saga zniknęła gdzieś kiedy ta była na dachu. Nie miała jej za złe. Sama poświęciła się treningowi nie tylko, aby się rozwinąć i przygotować do dalszego życia jako Kunoichi, lecz także, aby zapomnieć o tym co ostatnio się działo. To co czuła do siostry... nie chciała już dłużej tego ukrywać. Ich kontakt znacznie pogorszył się od tamtej sytuacji, widziały się jedynie przelotem, prawie nie rozmawiały. Fiołkowooka miała już tego dość, chciała spotkać się z siostrą i powiedzieć jej o tym, że dadzą radę, że nikt nie musi wiedzieć. Jednak teraz nie było jej w domu, nie wiedziała, kiedy znów będzie miała okazję z nią porozmawiać. Znów poszła pomyśleć, układać sobie w głowie. Tensa wiedziała, że dopóki znów nie spotkają się bez świadków nie będzie miała okazji znów powiedzieć co czuje. Wciąż był ranek, a ona miała cały dom do ogarnięcia. No cóż musiała wziąć się do roboty, w końcu dom się nie posprząta. Zamiatanie, mycie podłóg i okien, no i już południe, a obiad nie gotowy. Musiała wziąć się za gotowanie. Wyciągnęła potrzebne garnki.
-Rodziców nie ma, a Saga i tak nie wróci, kogo ja okłamuje? - zapytała samą siebie. Tęskniła za tym czasem kiedy były niemalże nierozłączne. Pamiętała ten moment kiedy pod wpływem "ciastka" powiedziała jej prawdę, jak potem ją odepchnęła. Talerz uderzył o ścianę. Nie mogła sobie wybaczyć takiej głupoty na pewno dały by radę. Postanowiła skupić się na czymś innym. Zgarnęła swój notes i poszła do zbrojowni. Trening ją odprężał, zwłaszcza, że do dokończenia miała swój projekt. Chwila przerwy nie przeszkodzi jej w wykonaniu wszystkich prac tego dnia.
Trening: Tsukanoma no kiri(WT)
Ranga: C

Usiadała pod ścianą otwierając zeszyt. Ołówek pojawił się w jej dłoni, a sama wczytała się w projekt i dopisane naprędce przy jakiejś okazji notatki. Wiedziała, już mniej więcej co było nie tak. Pierwszym problemem były pieczęci których powstał prawdziwy natłok. Nawet jeśli technika by zadziałała z taką ich ilością byłaby bezużyteczna. Korzystając ze wzoru który pojawił się w jej głowie podczas opanowywania kuli ognia, zmieniła je. Zmniejszyła znacznie ich ilość, nieznacznie osłabiając efekt techniki, coś za coś. Liczne przemyślenia które odczytała pozwoliły jej odpowiednio to wyważyć, aby zachować wystarczającą moc i nie zawyżyć zbytnio wymagań. Punkt i sposób kumulacji również obmyślony był w odpowiedni sposób. Co prawda nie miała kogoś na kim mogłaby przetestować technikę i musiało zaczekać to na odpowiednią okazję. Dłuższą chwilę zajęło jej dopracowanie szczegółów. Jednak wykonanie miało być o wiele prostsze. Kolejno złożyła trzy pieczęci tygrysa, psa i dzika, to one były kluczem do sukcesu. Bez większego wysiłku złożyła pieczęci. Czuła, że jest w tym coraz lepsza, i przychodzi jej to niemal odruchowo. Co prawda musiała jeszcze trochę nad tym popracować jednak z odpowiednią kumulacją chakry wysłała impuls mający oślepić przeciwnika. Kilka powtórek pokazało, że wykonuje technikę w odpowiedni sposób, brakowało jej tylko jakiegoś testera.
Musiała jednak zakończyć trening, czas w sali treningowej mijał jej niezwykle szybko, a wciąż pozostało trochę do zrobienia. Postanowiła skorzystać jeszcze ze słońca i wyjść przed dom rozprawić się z niesfornie zarastającą ogród trawą. Kosa powędrowała w jej dłonie. Może i nie była fanką koszenia, jednak tym razem z całą przyjemnością wymachiwała osadzonym na drewnianym drzewcu kawałkiem zaostrzonej stali. Brakowało jej ruchu, wiedziała, że kosi w zły sposób, że szybko poczuje zmęczenie. Chciała się wyżyć, na bezbronnej trawie. Za tamto wydarzenie na polanie, za wilki w lesie, za swój strach. Cięła za wszystkie błędy, tak jakby miała przed sobą nieistniejące ich uosobienie. Z każdym cięciem z jej ust wydobywał się nienawistny jęk którym wyrzucić z siebie chciała resztę negatywnych uczuć. Trochę zajęło jej ogarnięcie całego terenu, po wszystkim czuła się wyczerpana i jakby lżejsza o to wszystko co w sobie trzymała. Obolałymi rękami zaniosła kosę na miejsce. Resztkami sił pozbierała trawę. Na niebie słońce zaczynało już ustępować miejsca księżycowi.
-Robi się późno, ciekawe gdzie jest Saga? - zadała sobie pytanie ruszając do łazienki. Wiedziała, że nawet, gdy jej siostra wróci raczej nie pozna odpowiedzi. W końcu ostatnio ich kontakt mocno osłabł. Umyła się i poszła do sypialni. Tak minął jej kolejny dzień, na pozór normalny, lecz w środku coraz mniej serca pozostawało w całości.
0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Sagisa »

Wróciła do domu cała we łzach, nie chciała jednak zwracać na siebie uwagi reszty domowników. Zwłaszcza siostry. Wślizgnęła się na taras i zaszyła w kącie, obejmując ramionami kolana, na których ułożyła czoło. Nie wiedziała, dlaczego to musi tak boleć. Dlaczego musi to czuć? Czemu kocha własną siostrę w ten chory sposób?
Płacz wymęczał bardziej niż najcięższe treningi. Słońce zdążyło już zniknąć na horyzontem, a ciało Sagisy ogarnęły zimne dreszcze. Kolejna noc na dworze może się dla niej źle skończyć, a nie chciała się rozchorować. To by wykluczało możliwość odseparowania się od Tensy. Wstała niechętnie, człapiąc powoli w stronę sypialni. Nie zwróciła uwagi, czy srebrnowłosa już śpi, nie miała na to siły. Jakimś cudem dotarła do własnego łóżka i wślizgnęła się pod kołdrę, zdejmując zaledwie buty. Na więcej nie miała ani sił, ani ochoty. Długo nie czekała, by okrył ją całun snu.
- Ten...sa... - szepnęła w ostatnim tchnieniu, a potem ogarnęła ją pustka.
0 x
Obrazek
Uchiha Matsu

Re: Sagisa & Tensa House o/

Post autor: Uchiha Matsu »

1/15
Misja dla Tensy
Obrazek
Dzień był na prawdę beznadziejny. Grube krople wody ciężko opadały na wyjątkowo umyte i czyste okna, sprawiając, że mycie nich okazało się syzyfową pracą. Pora również była dość wczesna, albowiem Tensa nie była w stanie spać przy takim harmidrze. Dobiegał on z poza domu, najprawdopodobniej od sąsiada, który właśnie wczoraj postanowił rozpocząć remont. Ale godzina piąta rano to chyba trochę za wcześnie by rozpoczynać pracę. Do tego wszystkiego dźwięki z budowy, bo jego dom miał zaledwie postawioną jedną ścianę działową i kilka prętów, wydawały się dziwne i niezbyt pasowały do tych z wiercenia dziury czy mieszania betonu. Było to bardziej spawanie wielkiej ilości metalu. Ale skąd ta spawalnica w mieście, szczególnie gdy każdy dom był zrobiony z drewna?
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości