Dom Nara Haru

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Haru

Dom Nara Haru

Post autor: Haru »

Obrazek Jedna z typowych posiadłości w dzielnicy rodu Nara - drewniany, schludny dom. Otoczony przez bujną roślinność, dom stanowi spokojne, wyciszone miejsce, gdzie w spokoju można odpocząć, porozmawiać czy nawet trenować. Głowa rodziny jak to jest w zwyczaju, dba o to, aby potomek miał odpowiednie warunki nie tylko do życia ale również rozwoju swej siły. Sam dom składa się z parteru i piętra. Na dole znajduje się wielki salon z wyjściem na zewnątrz, jadalnia połączona z kuchnią. A zaś na górze leży wygodne łoże, na którym Haru może spokojnie wypocząć, czytając przy tym książki.
0 x
Marusa

Re: Dom Nara Haru

Post autor: Marusa »

Misja dla Haru, post 1Ktoś przedpołudniem przybył do twojego domu. Usłyszałeś kroki tej osoby, w typowej dla twojego klanu ciszy. Gościem okazał się starszy już członek klanu. Był to niewysoki człowiek o jasnej cerze, z czarnymi włosami, spiętymi w kucyk, w które zaczęły się wkradać siwe włosy. Posiada również krótko goloną brodę. Jak tylko ciebie zobaczył, to podszedł do ciebie z uśmiechem i odezwał się:
-Cześć Haru, mógłbyś coś dla mnie zrobić?
Tym człowiekiem jest dobrze znany ci Usagi.
-Mógłbyś pójść za mnie do pobliskiej wioski? Idź do tamtejszego zielarza i powiedz, że jesteś ode mnie. Będzie wiedział o co chodzi. - Na chwilę umilkł, po czym odezwał się. - Przy okazji, może wieczorem zgodziłbyś się na partyjkę w shogi?
Między słowami propozycji, wyciągnął do ciebie rękę z kopertą, podpisaną "Izumi Shigito". Ale nic więcej nie zostało tobie na razie powiedziane przez starszego członka klanu.
0 x
Haru

Re: Dom Nara Haru

Post autor: Haru »

Zacząłem dzień tak jak zazwyczaj. Zimny prysznic, który idealnie budzi ze snu, chociaż i tak pozostawia na mnie leniwą aurę. Po prysznicu ubrałem się w moje ulubione ciuchy, wolno tłumacząc koszulka, bluza z kapturem i spodenki - oczywiście mój nieśmiertelnik dalej widniał widoczny ma mojej szyi. Po początkowej fazie rozruchowej mojego dnia, przeszedłem do robienia śniadania, ale przed tym jeszcze z 5-minutowa drzemka - przecież tak bardzo chce mi się robić coś do jedzenia. Kilka minut trwało prawie godzinę, ale nic. Podniosłem się i ruszyłem do kuchni, wsypałem płatki do miski i zalałem zimnym mlekiem. Mój żołądek chyba zaczął odczuwać głód bo nawet nie chciało mu się czekać na ugotowane mleko. Ale nic, mniejsza z tym. Zjadłem i rzuciłem się na swoje łózko, złapałem za pierwszą lepszą książkę i zacząłem czytać. Ktoś niespodziewanie przeszkodził mi w moim dniu lenistwa. Był to Usagi, od razu poznałem tą starą mordę. Trochę zdenerwowało mnie to, że wbił do mnie na chatę bez pukanie... Ale nie chciało mi się nawet na niego wydzierać. - Może mógłbym. O co chodzi staruszku? - ruszyłem lekko wargą tworząc jako taki uśmiech, ale wróciłem do poprzedniej mimiki twarzy. Po wysłuchaniu, doczytałem ostatnią stronę książki, przymknąłem ją i rzuciłem w róg pokoju. Podniosłem się i zabrawszy kopertę z rąk od członka rodu Nara powiedziałem - Zobaczymy co da się z tym zrobić Usagi. - otworzyłem drzwi i wyszedłem. Po chwili wróciłem, wychyliłem się zza drzwi - tylko nie siedź za długo, zamknij za sobą drzwi - mógł siedzieć. I tak nie było co tam zawinąć, a w końcu to członek mojego rodu, więc wzajemne zaufanie jest ważne. A więc dostarczyć kopertę do jakiegoś zielarza o imieniu Izumi, bułka z masłem. Chociaż sobie pospaceruje. Zarzuciłem kaptur na głowę i ruszyłem w stronę wioski, do której miałem się dostać.

[z/t]
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości