Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »

0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

Siedziałem, siedziałem i siedziałem. Próbowałem udawać obojętnego, ale czułem że nasza wymiana zdań z dowódcą może mieć bardzo nieciekawy finał. I kiedy już pogodziłem się z myślą, że zaraz rozpętamy tutaj małe trzęsienie ziemi odezwał się dowódca. Starałem się nie odetchnąć z ulgą aby nie pokazać słabości, jednak mimowolnie moje ciało lekko się odprężyło. Możliwe, że był to błąd przyjąłem, że skoro rozwiązujemy razem sprawę to nie zostanie mi wbity nóż w plecy. Jednak na moje szczęście ta beztroska nie została brutalnie wyegzekwowana.

Dlatego też po krótkiej chwili ruszyliśmy w miasto, w kierunku naszego celu. Co prawda, ja sam nie wiedziałem gdzie to jest. Jednak kapitan który robił z siebie mięso armatnie i szedł przodem, prowadził nas jak się miało okazać bezbłędnie do miejsca naszych głównych działań. W międzyczasie poobserwowałem sobie jeszcze dłuższą chwilę swoich sojuszników. Zastanawiałem się, czy zbroja dziadka jest nadwyrężona czasem przez to, że tyle lat walił w chuja i unikał walk. Czy był na tyle mocarny, że przetrwał tyle walk bez większych zadrapań. Po dłuższym zastanowieniu byłem przekonany, że raczej ta pierwsza opcja, ale nie przekreślałem opcji numer dwa. Dając sobie możliwość pozytywnego zaskoczenia w czasie akcji. Podczas tych oględzin skrzyżowałem spojrzenia ze starszym panem, ale nauczony co się powinno robić w takich sytuacjach. Nie uciekałem wzrokiem,a patrzyłem co prawda nie w oczy, ale w miejsce pomiędzy oczami. Pozwalało uniknąć mi to presji płynących z oczu oponenta tegoż pojedynku, a sam nie spuszczałem wzroku. W ciszy i spokoju dotarliśmy pod wskazany adres którego znał dowódca, może też i pozostała dwójka ? Któż to wie ? Ja akurat nie miałem zamiaru się tego dowiedzieć.

Zanim zdążył zapukać, a właściwie jak już wiedziałem w ostatnim etapie podróży, że to ten dom pod którym właśnie stoimy. Zlustrowałem sobie na tyle ile pozwoliły mi okoliczności dom i podwórze. Udało mi się dostrzec tylne drzwi.
- Potencjalna droga ucieczki - szepnąłem cicho wskazując pozostałej trójce wypatrzony punkt krytyczny


Wracając. Gdy dowódca zapukał do drzwi otworzyła je zwykła dziewczyna, lekko mnie zaskoczyła swoją gadką która była niesprawiedliwa i irytująca jednak najbardziej podkurwiło mnie jej próba wyciągnięcia czegoś z torby.
- Szykuje się do walki ! - pomyślałem i w tym samy momencie uaktywniłem moją moc
Z zza karku na prawą stronę głowy wypełzły czerwone znaki układające się w coś na wzór dzikiego bluszczu. Poczułem jak moja irytacja zaczyna coraz bardziej się we mnie gotować.
- STÓJ! Powoli wyciągnij rękę z tej torby, a następnie unieś ją jak i drugą wysoko do góry. Proszę bez sztuczek bo ci upierdolę tą świerzbiącą rękę przy dupie. - Nie spuszczałem oczu z dziewczyny, a właściwie to z jej splotu słonecznego. Dzięki czemu nie powiodę wzrokiem za ręką, a da mi to ogląd całej sytuacji. Zwłaszcza, że dystans działał na moją korzyść. Zresztą gdy odpaliłem swoją siłę, zyskałem na tym etapie dodatkową pewność, że trzeba ją zabić, zamordować, zgładzić. Paskudnie uśmiechnąłem się do swych myśli. Co było dalej ? W głowie rozważyłem dwie możliwości. Pierwsza, jeżeli będzie próbować uciekać, obejdę dom z potencjalnie krótszej ścieżki i spróbuję odciąć jej drogę ucieczki. Licząc, że będzie chciała uciec właśnie tylnym wyjściem. Drugi scenariusz podejmie walkę na całego, a wtedy pozwolę jej zaatakować i pozbyć się jednego ze strażników, a może i nawet dwóch ? Na tą możliwość liczyłem szczególnie, aż przeraźliwie zachichotałem ze szczęścia. Będę mógł ją zabić.
  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »

0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

- Odznaka... Kurwa czyli dalej odgrywamy teatr - pomyślałem poirytowany, tym samym temperując swój zapał. Gdyby nie ostatnie wzmożone techniki kontroli nad sobą samym jak i mocą, pewnie straciłbym kontrolę. Zwłaszcza, że chwilę po tym dowódca miał czelność złapać mnie za mój ciuch i krzyczeć coś, ze jestem jebanym gównozjadem. Chwilę potrwało zanim się odezwałem, musiałem dołożyć wszelkich starań, aby nie rozkręcić tutaj "potańcówki" z tymi, z którymi tak na dobrą sprawę nie chciałem rozkręcać. A właściwie to wróć, rozkręcić chciałem, ale wybitnie nie leżało to w moim interesie.

Dlatego też nie spuszczając spojrzenia z kunoichi o imieniu Yoko, powiedziałem do dowódcy:
- Zapominasz co sam powiedziałeś. Cel mamy ten sam, nie złamałem żadnego z założeń, a ta mała podeszła cię, ale jak widać zachowuje więcej sprytu niż myślisz... Obiecuję ci jednak dowódco, że po wykonanej misji rozmówimy się po przyjacielsku za tego "jebanego gównozjada". A teraz stanę z boku, a ty mnie PUŚCISZ.

Powiedziałem to twardo starając się kontrolować nad swoimi emocjami, na tym poziomie mocy nie powinno stanowić to najmniejszego kłopotu. Ostatnie słowo zaakcentowałem bardzo mocno, pozwalając sobie w tym jednym jedynym momencie na uwolnienie swojej żądzy mordu. Chciałem, aby poczuł, że nie żartuje. Bo jak wspomniałem wybitnie nie było mi na rękę wchodzenia w konflikt ze stróżami prawa, ale jednakowoż wszystko ma swoje granice. W głowie już rozegrałem scenariusz, w którym zabijam wszystkich jak tu stoją. Jednak była to ostateczność przed którą chciałbym się uchronić... Co innego po misji, tego już dowódca mógł się spodziewać, że jak nie będzie naprawdę silny to dzisiaj zostanie bardzo źle potraktowany. W głowie zastanawiałem się czy połamanie mu jednej ręki będzie wystarczającym zadośćuczynieniem czy jednak obcięcie jej będzie lepszą opcją. Nie mogłem się zdecydować, ale czułem, że zanim misja się skończy ja już zdążę zadecydować co dalej z tym gagatkiem.

Patrzyłem na dziewczynę i zastanawiałem się co ona kombinuje, bo im dłużej nad tym myślałem to coś mi tu nie grało. Gdyby była niewinna to nie wskazywałaby przecież na mnie i już z pewnością nie rzucałaby oszczerstw, że jestem bandytą. Jest winna to pewne, teraz tylko pytanie czy udaje te wszystkie emocje ? Na ten moment byłem przekonany, że tak ktoś kto zostaje shinobi, a by w późniejszym czasie skumać się z mafią nie może być słabego serca. Wbrew pozorom zawód ninja nie był bezstresowy, a już granie na dwa fronty wymagało naprawdę nieziemskiej odwagi, obojętnie co bym nie myślał o tym z moralnego aspektu.

W każdym razie postanowiłem nie interweniować w momencie jak dziewczyna przejdzie do akcji. Taktyka którą przyjąłem wcześniej jako ewentualny scenariusz pozostawał w mocy. Właściwie jakby któryś z tych debili zginęło to byłby to dla mnie jeden kłopot mniej.
  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »

0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

- Czy on czasem nie jest z tą Yoko ? Przecież nic takiego nie zrobiłem, a cały czas jestem obrażany. Na dodatek ten gamoń zapomina o zadaniu, przecież to nie ja jestem celem. To nie ja daje się podejść dziewczynie. To nie ja jestem tłumokiem który nie rozumie całą sytuację.

W między czasie znowu zostałem obrażony i poczułem jak wzmacnia się uścisk na moim ubraniu. Kątem oka dostrzegłem jak strażnicy zmieniają pozycję teoretycznie dla siebie korzystną. W głowie kłębiły się wiele myśli, zastanawiałem się nad całą zaistniałą sytuacją. Co mam robić ? Czy to nie są zdrajcy Shigashi ? Czy znowu trafiłem na sprzedajnych śmieci ? Było to dla mnie smutne, ale podjąłem decyzję, zwłaszcza, że dziewczyna zaczęła wykonywać swoje kolejne ruchy, nie mogłem czekać. Na szczęście moje doświadczenie podróżnego najemnika nie pozwoliło mi stracić głowę. Na wszystkie nowe pytania nie dostałem odpowiedzi od razu, jednak wiedziałem jedno, że trzeba działać. Uspokoiłem się, spuściłem nisko głowę, odetchnąłem i odezwałem się najpokorniejszym głosem na jaki było mnie stać:
- Poddaję się, chłopcy nie atakujcie poddaje się. Przepraszam że cię uraziłem dowódco...- Powoli podnosiłem dłonie do góry w geście poddania -... od teraz będę posłuszny, stał z tyłu i słuchał poleceń. Naprawdę bardzo przepraszam.
Użyłem całej swojej siły, aby stłumić oddziaływanie mojej mocy na mnie, tej części co powoduje, iż jestem bardziej agresywny. Czekałem aż poluźni swój uchwyt, a wtedy po chwili zanim ktokolwiek zorientował się co się dzieje uruchomiłem kolejny poziom mojej mocy, zanim zza ubrania szara masa zbita w jedno wyszła na wierzch ja już byłem na pełnych obrotach i prawą ręką którą przed chwilą bardzo powoli podnosiłem do góry, błyskawicznie wystrzeliłem nią i złapałem za koszulę/zbroję pod brodą dowódcy. Silnym szarpnięciem pociągnąłem dowódcę w dół po mojej prawej stronie. Przy tym ruchu synchronizowałem rękę z resztą ciała, gdy wystrzeliła ręka do przodu, wykonałem krok lewą nogą do przodu w prawym kierunku. A gdy szarpnąłem dowódcę w dół wspomogłem się biodrem, chcąc aby finalnie to dowódca miał za swoimi plecami swoich kompanów, a ja byłem oddzielony właśnie nim od tych dwóch z włóczniami. Jednak podczas szarpnięcia bałem się, że zostanę zaatakowany dlatego na swoją prawą rękę nałożyłem moc i zwiększyłem jej objętość zmieniając ją w tarczę
  Ukryty tekst
. A gdy obrót został zakończony z całej siły wykonałem uderzenie lewą ręką, po drodze nakładając moją moc i na tą rękę, tak aby uderzenie było najpotężniejsze na jakie było mnie tylko stać
  Ukryty tekst
. Uderzenie celowałem w środek zbroi za którą znajdowała się jego klatka piersiowa, uderzenie miało na celu odrzucenie go w tył w jego kompanów.

Jeżeli wszystko się powiodło, nie zatrzymując się odwróciłem się i pobiegłem w stronę dziewczyny. Nie mogła mi uciec, nie mogłem zostać zatrzymany przez zdrajców Shigashi no Kibu. Nie przez tych sprzedajnych, strażników.

  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »


Dla admina:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

Po najmocniejszym pierdolnięciu na jakie było mnie stać, widziałem jak dowódca odleciał. Wystarczyło mi to w zupełności aby wiedzieć, że dowódca zapamięta ten dzień na dobre.
- Kurwisyn nabierze pokory !
Pomyślałem i z szaleńczym uśmiechem biegłem już na panią Yoko, mogła widzieć jak moja moc rozpościera się na połowę mojej twarzy jak moje białko w jednym oku czernieje, a tęczówka przybiera czerwonego koloru niczym u jakiegoś demona. Moje ramiona wróciły do normalności, gotowe na kolejne manewry
- Hahahaha ! Pani Yoko, idę po panią !
I gdy już czułem, że mi nie ucieknie, nagle zadziało się coś dziwnego. Widziałem jak wiąże pieczęci, a po nich ni stąd ni zowąd. Poczułem jak zaczynam spowalniać, co było bardzo niezwykłym zjawiskiem zwłaszcza, że wciągało mnie podłoże. Byłem na drugim poziomie siły, czy takie gówno mogło zatrzymać kogoś takiego jak ja? Pewnie, że nie. Chciałem ją zatrzymać i skrzywdzić w każdy możliwy sposób. Dlatego gdy tylko zacząłem zapadać się wyciągnąłem z kieszeni bombę świetlną i w nią rzuciłem. Przymknąłem powieki i doskonale znając rozkład swoich kieszeni, jedną ręką wyciągnąłem notkę wybuchową i przykleiłem ją do lusterka które wyciągnąłem z kieszeni, drugą ręką. Uaktywniłem ją otworzyłem oczy po momencie kiedy bomba świetlna rzuciła mi swym blaskiem w zamknięte powieki i rzuciłem lusterkiem z uaktywnioną notką w kierunku Yoko. Nie miałem czasu zbyt dużo czasu na to aby rozmyślać, jakiej użyła techniki. Nie byłem jeszcze obeznanym shinobi w świecie, więc z jakiego gatunku pochodziła ta technika, nie byłem wstanie rozpoznać. Jednak jako prosty chłop wiedziałem jedno, jeżeli technika się zaczyna a po niej dzieją się nie wyjaśnione dla mnie rzeczy. Które nie mają swego wyraźnego początku to można by podejrzewać jakieś genjutsu. Nie miałem nic do stracenia zwłaszcza, że przeciwniczka zajęta była moją kontrą. Użyłem Kai licząc, że uda mi się wyrwać z pułapki, jeżeli nie gotowy byłem skrzywdzić samego siebie. Wydostanie się było na tą chwilę pierwszorzędne, a później tylko Yoko zamierzałem podbiec i złapać ją za rękę. A następnie wymierzyć kilka ciosów do momentu kiedy nie straci przytomności. Gdyby po drodze coś kombinowała planowałem wydłużyć swoją rękę i spróbować złapać ją za jej dłoń. A wtedy użyć całej dostępnej siły i spróbować zmiażdżyć jej rękę uniemożliwiając dokonanie jakiejkolwiek akcji tą kończyną
  Ukryty tekst
.

Od początku do końca przeświadczony byłem o daleko idącą sprawiedliwość która kryła się za moimi poczynaniami. Chciałem pochwycić za wszelką cenę dziewczynę. Nie szczędziłem nawet strażników, zwłaszcza dowódcę który w bardzo podejrzany sposób wolał skupić się na mnie, zamiast na naszym celu. Nie myślałem o żadnych konsekwencjach czy politycznych rozważaniach, liczyła się tylko walka. Pamiętam po wszystkim, że właśnie oddanie się walce na śmierć i życie niosło ze sobą kojący spokój memu sercu.
  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »

Mapka:
Obrazek
Dla admina:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

Otworzyłem oczy po błysku i wędrując wzrokiem za moją zwierzyną rzuciłem za jej śladem swoim lusterkiem. Kurwa szkoda, naprawdę mi było tego fantastycznego lusterka. Dostałem go od Hashi`ego w prezencie, w podróży służył mi abym w łatwy i porządny sposób był w stanie podgolić się tu i tam. A raz czy dwa wykorzystałem je na swoich sprawach detektywistycznych, które bez wychylania się zza rogu budynków mogłem prześledzić całą okolicę. A nawet uratowało mi życie, ale to już historia na kiedy indziej.

Wracając do akcji lusterko trafiło w stolik co jak się okazało uratowało kunoichi. Fala uderzeniowa przyłożyła jej porządnie jednak, właśnie ten stolik z powodował, że przeżyła. Po wybuchu wparowałem do domu i po chwili zorientowania w całej sytuacji wystrzeliłem ręką w dziewczynę. Niestety ta chwila zaważyła, że nie zdążyłem w porę jej powstrzymać. Co z powodowało, że dziewczyna zdążyła wyciągnąć dwa kunai`e i je rzuciła. Jeden w moją stronę, a drugą w sufit w miarę po środku między nami. Gdy tylko zobaczyłem, jak rzut od razu bez zastanowienia uciekałem w lewy bok gdzie miałem więcej miejsca na ucieczkę. Co prawda to był tylko jeden kunai, mogła to być podpucha, ale skoro walczymy na śmierć i życie to podejrzewałem, że obydwie mają notki wybuchowe. Ryzykowałem, że najwyżej wyjdę na kretyna tym bardziej, że kiedy zacząłem uciekać w lewą stronę po zobaczenie rzutu. Wykonałem dwa duże kroki i podskoczyłem w lewą stronę ze wszystkich sił. Podczas samych już kroków na drugą rękę nałożyłem swoją moc i rozszerzając ją uformowałem ją w tarczę
  Ukryty tekst
. Pierwszą natomiast od razu zacząłem skracać, licząc na to, że zdążę wrócić z ręką. Z specjalnie nawet podczas wyskoku zacząłem się obracać we własnej osi o trzysta sześćdziesiąt stopni, co miało mi ułatwić szybszy powrót ręki. Na sam koniec podczas wyskoku podkurczyłem jeszcze kolana, chcąc schować za tarczą jak największą część swojego ciała. Szczytem marzeń byłoby, aby wydłużona ręka zdążyła wrócić, wtedy na czas zgiąłbym ją w bicepsie i przyłożył do głowy. Dzięki takiemu działaniu byłbym w stanie dodatkowo lepiej ochronić samego siebie przed domniemanym wybuchem, ale czy się udało czy doszło do wybuchu ?

Po całej akcji, gdy upadłem a później doszedłem do siebie wolną rękę złożyłem połówkę pieczęci barana i wykonałem technikę która polegała na tym, że z moich ust wyleciało około sześćdziesięciu pocisków senbon z chakry w stronę Yoko. Celowałem w dłonie i twarz, dystans był znaczny, ale możliwe że się uda trafić
  Ukryty tekst
. Następnie z wolna zebrałem się na nogi, wyłączyłem techniką jak i zszedłem z drugiego poziomu pieczęci na pierwszą. Czułem, że zaczynam tracić nad sobą kontrolę, czułem jak wszechogarniająca mnie wściekłość powoli zaczyna przejmować nade mną kontrolę. Co prawda jeszcze miałem zapas, ale jednakowoż czułem, że niebezpiecznie zbliżam się do końca moich możliwości.
- Yoko ! Poddaj się ! Nie masz szans ! Doprowadzę cię na przesłuchanie, twoi koledzy ze straży już ci nie pomogą. Nie mają ze mną najmniejszych szans.
Wydawało się, że sytuacja może zmierzać na moją korzyść, jednak szczur przyparty do ściany potrafi boleśnie ugryźć. Dlatego byłem bardzo ostrożny, najbardziej jak tylko mogłem. Idealnie byłoby jakby się poddała, rany miała tak obszerne, że i tak zaraz wyzionie ducha. Nie chciałem tracić więcej sił na coś takiego co wystarczyło już jedynie zgnieść jak robaka.

Po czasie śmiałem się w duchu ze strażników, ponieważ uświadomiłem sobie po czasie, że ten kunai leciał akurat w ich stronę. W tamtym okresie gdyby tylko mógł swobodnie pomyśleć o czymś takim, na pewno życzyłbym kunai`owi szerokiej drogi aż zza drzwi.
  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »

Dla admina:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

Co takiego się zadziało w uroczym domku ? Najpierw jeden wybuch, muszę przyznać całkiem całkiem trochę nawet zrobiło mi się cieplej. Z czego bardzo się cieszyłem ponieważ byłem przygotowany, że miotnie mną w ścianę domu. Na szczęście to się nie zadziałało w międzyczasie kolejny kunai z notką wybuchł. Ten niestety został przy celowany w sufit tak aby uniemożliwić mi skrócenie dystansu. Wybroniłem się zgrabnie przed spadającym stropem, a przynajmniej tej części która we mnie zmierzała. Po czym cyk skontrowałem igiełka z buzi. Już miałem rzucić tekst, aby pizda się poddała i nawet wyłączyłem swoją moc tak jak planowałem. A w raz z wyższym poziomem mocy zdjąłem technikę tarczy z ramienia. Właśnie w tym momencie wstrętny kurwiszon skończył zawiązywać pieczęcie i puścił we mnie kulę ognia. Nie było czasu na gadanie, nawet nie było czasu, aby przyjrzeć się czy moja technika dojdzie do skutku czy też nie. Najzwyczajniej w świecie zacząłem uciekać do wyjścia, ale tego za moimi plecami. Kula była wycelowana we mnie, a ja rzuciłem się do ucieczki do tyłu i w lewo. Liczyłem na to, że uda mi się uniknąć obrażeń, byłem gotów ratować się nawet skokiem przed siebie do wyjścia.

- Czy to jest prawdziwa kula ognia ? Dziewczyna ma spore obrażenia klatki piersiowej, widać jej żebra. A techniki Katonu, polegają w głównej mierze na pojemności i sprawności klatki piersiowej, płuc i okolic. Czy to nie jest kolejne genjutsu ?

Tak o to myśl, przeszyła mą głowę gdy uciekałem co sił. Jednak nie miałem na tyle odwagi, aby w zawalającym się domu sprawdzić czy to jest prawdziwa technika Katonu czy też nie.

W końcu gdy jakoś udało mi się uciec, podbiegłem do jednej krawędzi ściany i krzyknąłem:
- Pani Yoko biegnę po panią !!!
Zawróciłem i o ile dom jeszcze się nie zawalił albo przynajmniej nie wskazywał, że zaraz zdoła się zawalić. Wbiegłem po ścianie na dach
  Ukryty tekst
. , a później do krawędzi i próbowałem wzrokiem znaleźć swoją ofiarę. Jeżeli się udało planowałem spaść na nią używając znanej już techniki. Znaki na ręku uformowały się w szarą masę, a sama ręka wydłużyła.
  Ukryty tekst
.

Gdyby budynek miał się zawalić to okrążyłem szeeeeerokim łukiem drugą stronę domu od tej gdzie krzyczałem. Trzymając się najdalej jak to możliwe od ściany domu. Korzystając do pochwycenia dziewczyny z tej samej techniki.
  Ukryty tekst
.


W międzyczasie wykonywania swoich manewrów zauważyłem kątem oka jak wokół dowódcy jest kałuża krwi, a wokół jeszcze jednego strażnik został powalony. Niestety nie miałem czasu przyjrzeć się który i w jakim dokładnie znajdował się stanie. Nie było mi ich szkoda, nic a nic. Najbardziej zmartwiło mnie, że jeden gdzieś zniknął. Pomyślałem tylko:
- Pewnie kurwa pobiegł po mafijne posiłki ! Jak szybko z tym się nie uwinę to nie wróżę sobie świetlanej przyszłości.
Jeszcze bardziej byłem zdeterminowany, aby wykonać zadanie. Jednak spokój i chłodna kalkulacja nie opuszczały mnie, zwłaszcza teraz jak już nie jestem na drugim poziomie mocy.


  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »


Dla admina:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418
Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Shindo »

Byłem dumny ze swojego planu, byłem sprytny niczym nutria. W samozadowoleniu wbiegłem na dach, przemierzając go z największą prędkością na jaką byłem wstanie sobie pozwolić. I wtedy usłyszałem pod sobą
- TRACH !!!
Podłoże pode mną załamało się, próbowałem jeszcze przebiec pozostały dystans do krawędzi jednak nie udało mi się. Na chwilę przystanąłem, a serce mi szybciej załomotało gdy zobaczyłem pęknięcia. To było przyczyną mego upadku. Spadając próbowałem jeszcze znaleźć dogodne miejsce na lądowanie. Udało mi się trochę zamortyzować ten upadek, jednak tylko rzeczy spadło, ze jednakowoż zostałem trochę zakopany pod gruzami.
- Szlag by to trafił !
Powoli, bardzo powoli wygrzebywałem się z gruzu. W międzyczasie Yoko już wybiegła z domu.
- Za daleko to mi nie ucieknie w tym stanie !
Ucieszyłem się, że moja pomyłka nie kosztowała mnie za dużo. Bo przecież jaki dystans dziewczyna byłaby w stanie pokonać będąc w tak opłakanym stanie ?
Gdy się w końcu wygrzebałem dobiegłem ostrożnie do drzwi. Nie chciałem nadziać się na nieoczekiwany atak ewentualnie na czyhającą na mnie pułapkę. Okazało się, że takowej, przynajmniej na ten moment nie było. Jednak co innego mnie zaskoczyło, mianowicie starszy strażnik zatrzymał kunoichi. Do tego głośno, podejrzanie głośno postawił Yoko przed faktem dokonanym, że została zatrzymana.
- Gra czy nie gra ? Kurwa już pogubiłem kto w jakiej drużynie jest.
Zanim podjąłem decyzję co z nimi zrobić, stróż prawa przemówił do mnie. Trochę mnie podirytował nie powiem, a trochę nawet rozśmieszył. Jednak miałem z tyłu głowy, że ktoś kogo nie widziałem pobiegł po kogoś. Najpewniej po kogoś mocnego, ichniejszego nie mogłem teraz stracić sił. Bo sporo zaczerpnąłem ze swojego zbiornika chakry i dużo "przesiedziałem" na wyższym poziomie mocy. Wizja rozległych walk nie do końca mi się podobała. W sumie mogłem pogadać, mogłem trochę złapać oddechu. A gdy przyszedłby ten ktoś po kogo polecił pójść strażnik to wtedy oceniłbym sytuację. I w zależności od poczynań przedsięwziąłbym odpowiednie kroki w eliminowaniu celi. Chociaż mało to rozsądne walczyć z większą ilością przeciwników. Jednak obawiałem się, że ten który przyjdzie może być potężnym przeciwnikiem. A to istniała szansa, że pokonam go przy pierwszych dwóch wymianach. Jeżeli będą walki się rozciągały dłużej to pewnikiem przegram.

Po kilku sekundach odchrząknąłem i odezwałem się:
- Nie zrobiłem nic, co mogłoby usprawiedliwiać wasze ignorowanie celu, zwłaszcza dowódcy. Nic nie usprawiedliwia ataku na mnie, obrażanie mnie, grożenie więzieniem i postawienia mnie w sytuacji życia i śmierci. Ja nie zapomniałem jak celowaliście we mnie włóczniami. Kompletnie zapominając o tym kto jest celem naszej misji...-złapałem oddech, chyba aż za bardzo siedziało mi to na wątrobie. Złapałem jeszcze jeden oddech i kontynuowałem-... W imieniu osady Shigashi no Kibu, ja Shindo Doko doprowadzę ciebie przed sąd, abyś wyjaśnił dlaczego w raz z kolegami z bratałeś się z mafią. Nie, nie będę dawał ci dziesięciu sekund, w tym momencie masz pomóc kunoichi wstać i doprowadzić ją do szpitala. A gdy zostanie poskładana do stanu przeżywalności wszyscy udamy się na posterunek straży i złożymy wyjaśnienia. Czy to jasne ? A jak chcesz walki to zapraszam, pokażę ci ile we mnie empati dla mafijnych psów !

Łypnąłem groźnie na starszego strażnika powoli zmieniłem swoje położenie lekko zwiększając między nami dystans oraz oczywiście być przygotowanym na atak. Po głowie chodziły mi dwie potencjalne techniki, ale zamierzałem ich użyć jedynie w ostateczności.
  Ukryty tekst



  Ukryty tekst
0 x
Narrator / Myśli / Mowa KP | PH | BANK Prowadzone Misje:
  1. Shabondama Haruki - Misja D
  2. Zakata Hyuga - Misja D
Awatar użytkownika
Ryukuro
Posty: 110
Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce
Rękawica łańcuchowa na lewej ręce
Kabura na lewej nodze
Kabura na prawej nodze
Duża torba na plecach

Re: Ulica w dzielnicy mieszkalnej

Post autor: Ryukuro »

Z/T
viewtopic.php?f=58&t=64
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tereny mieszkalne”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości