Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  6 maja 2022, o 07:55 
			
			
			
			
			Miejski park w osadzie rodu Sabaku bardziej przypominał ogród, żyzną oazę w pośród domów z piaskowca i otaczających cała wioskę wydm. Zamiast zwykłych drzew strefy umiarkowanej, w ogrodach Sabishi rosną palmy, a niewielki zbiornik wodny w środku oazy tworzy przyjemny, wilgotny klimat, który służy zarówno innym roślinom, jak i tutejszym spacerowiczom. Dróżki wyłożone są białymi płytami z wapienia, a dodatkowo trasę z jednego końca parku na drugi wyznacza krótko przycięty żywopłot. Oprócz sugerowanych ścieżek spokojnie można tutaj zapuścić się pomiędzy duże liście wysokich krzewów i znaleźć spokojne, ustronne miejsce na treningi czy rozmowy w cztery oczy. Można też znaleźć tutaj ławeczki do odpoczynku, a także zdobione, kamienne fontanny. W przeciwieństwie do niektórych zakątków Kinkotsu, łatwo znaleźć tutaj cień i chwilę wytchnienia od miejskiego zgiełku. Mimo że Ogrody leżą pomiędzy centrum miasta a dzielnicą zamieszkiwaną przez bogatszych mieszkańców osady, można tutaj spotkać przedstawiciela każdej warstwy społecznej, a nad spokojem dyskretnie czuwa patrolująca okolicę straż. 
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  8 maja 2022, o 20:14 
			
			
			
			
			Post Fabularny Unia Samotnych Wydm 
Zima 392 
Hibiki Airan  zaciskała zęby, kiedy stała naprzeciwko drugiej, ciemnowłosej kobiety. Były mniej więcej w tym samym wieki, trochę do siebie podobne, ale ta druga miała niewielką przewagę - była z głównej gałęzi rodu Maji. I właśnie to podkreśliła, rzucając nieprzyjemnym komentarzem. O cholerka…! młodzieniec , któremu właśnie rozsypała się lalka i naprędce zaczął ją zbierać i mamrotać coś pod nosem. Maji Akiyoko . Ta to obnosiła się ze swoimi długimi, ciemnymi włosami i dużym biustem, który prowokacyjnie odsłaniała od spodu. Rozcięcie jej spódnicy też było bardzo wysokie i Airan miała nadzieję, że Akiyoko miała na sobie bieliznę, bo byłoby to już zbyt wysoko nieodpowiednie. Nie tylko nosiła się jak panienka lekkich obyczajów, ale i jej charakter był paskudny.Kaguya Taisho  rzucił spojrzeniem na dwie panny Maji, czując, że obie są siebie warte i, że będą z nimi kłopoty. Cieszył się, że to nie on miał tutaj przewodzić. Prawie tak było - był silnym, doświadczonym Kogo swojego szczepy. Jednak przewyższano go tutaj i rangą i powiązaniami. Przyjął to z ulgą, wiedząc, że będzie mógł bardziej skupić się na swoim zadaniu i reprezentowaniu szczepu. Jedyną osobą, którą chciał poznać była Ren, młoda Akoraito, o której do tej pory słyszał dużo dobrego. No ale pokaż! Czy możesz sobie pójść? Przez ciebie poluzowały mi się stawy. No weź! Umezume Sumizato , próbująca mu pomóc. Zostaw! Ale o co ci chodzi?  Umezume Sumizato - klan Haretsu Tsurugami Omukade - klan Ayatsuri 
	1  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ren 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  457 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 14:25Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Bardzo wysoka,  muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.Widoczny ekwipunek:  Duża torba u dołu pleców.Link do KP:  viewtopic.php?p=139112#p139112 GG/Discord:  rahsimLokalizacja:  Sabishi 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ren  10 maja 2022, o 20:37 
			
			
			
			
			
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  11 maja 2022, o 22:51 
			
			
			
			
			Miał ambiwalentny stosunek do zbliżającej się, dyplomatycznej wycieczki, ale nie byłby sobą, gdyby choć trochę nie pokręcił noskiem i nie pogrymasił. Skoro jednak zgodził się na reprezentowanie zarówno klanu jak i całej Unii, wypadało przygotować się do tej roli. Zarzucał swojego krawca robotą od świtu do zmierzchu, wymagając od niego ciągłych poprawek, dobierał biżuterię i inne dodatki, przyciął wioski, skompletował zestaw kosmetyków... No,  było tego trochę i ostatnie dni były podyktowane szykowaniem siebie, a raczej swojego wizerunku, który w obliczu zjazdu wspaniałych ludzi całego świata musiał być jeszcze bardziej olśniewający niż na co dzień. Jako najważniejszy, unijny przedstawiciel, bo oczywiście nie można było go stawiać na równi z jakąś tam Airan , był na bieżąco informowany co do postępów prac związanych z organizacją całej wyprawy. Nie zaprzątał tym jednak sobie głowy do przesady. Od nudnych zajęć byli ludzie na nudnych stanowiskach. Wysłuchiwał więc raportów, przytakiwał, czasem jedynie dodawał od siebie kolejne wymogi mające poprawić komfort jak i prestiż karawany, która miała przetoczyć się z Atsui aż do Sogen.  Jak na prawdziwą gwiazdę przystało, nie spieszył się szczególnie na zbiórkę w ogrodach wioski. Maszerował wolnym, wręcz paradnym krokiem ulicami Kinkotsu, prezentując nowiutkie szaty, których śnieżna biel była przełamywana przez masywną, złotą biżuterię oraz cienie wokół oczu w kolorze królewskiego błękitu. Kawałek za nim ciągnął się parobek, który prowadził wielbłąda obładowanego dobytkiem sławnego Seinina. Jakiś czas później dotarł wreszcie do zielonej oazy pośród budynków z piaskowca. Przystanął obok jednej z palm i wskazał palcem na karawanę przed sobą. – Załaduj to tam. Tylko ostrożnie, to nie są worki melonów –  rozkazał pracownikowi, samemu póki co utrzymując aktualną pozycję na uboczu, by z tej szerszej perspektywy przyjrzeć się całej zbieraninie. Zgromadzili się już chyba wszyscy. No, prawie wszyscy, bo Diabłowi Świtu nie udało się dostrzec najbardziej znajomej mu twarzy, która była wyłoniona do składu delegacji. W tym momencie rozeznania Ichirou zaczął też sięgać do pamięci, by przypomnieć sobie wszystkie imiona uczestników delegacji i powiązane z nimi klany.– Dwoje Kaguya wysłanych do reprezentowania Unii. Co za czasy... –  skomentował pod nosem z wyraźnym niezadowoleniem, westchnął cicho i ruszył przed siebie. Nawet nie zwrócił większej uwagi na to, że o palmę, obok której przed momentem przystanął, opierał się jakiś gość w szarawarach i turbanie. A może to było dziewucha? Nieważne.Przemieścił się gdzieś do centrum całej zbiórki, a tym samym i centrum uwagi. Nie bez powodu zresztą. Chciał, żeby wszyscy odnotowali jego przybycie. Potem przystanął, oparł dłonie na biodrach i rozejrzał się ostentacyjnie dookoła, co w zasadzie nie było potrzebne, bo zlustrował sytuację już wcześniej. – Wszystko przyszykowane? –  odezwał się do żelaznej księżniczki znanej z bycia siostrą liderki, zachowując wyraźnie protekcjonalny ton i spoglądając na nią z góry. Spodziewał się, że Airan będzie chciała się trochę porządzić. No to niech się porządzi, dopinając wszystkie sprawy organizacyjne, jak chociażby to, czy wszystkie wierzchowce są napojone. Seinin był od spraw najważniejszych, teraz miał przyjść na gotowe.Och, no i siłą rzeczy musiał zerknąć na drugą z Maji, której magnetyzm przyciągał spojrzenia. Magnetyzm jej wystającego biustu dokładniej rzecz ujmując. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ashizawa Sayaka 							 
									
		Posty:  112 Rejestracja:  18 kwie 2022, o 00:16Wiek postaci:  15Ranga:  DokoKrótki wygląd:  - Ciemniejsza karnacjaLink do KP:  viewtopic.php?p=192215#p192215 Multikonta:  Kabuki 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ashizawa Sayaka  12 maja 2022, o 22:53 
			
			
			
			
			
Po dotarciu na miejsce Sayaka zdecydowała się nie wędrować zbyt długo po mieście. Choć nie miała pewności co do konkretnej godziny zbiórki, to wciąż nie chciała się spóźnić i zrobić na wszystkich złego wrażenia. Gdyby to było Nigyo-sho to zawędrowałaby do swojej ulubionej piekarni, nie mogłaby przegapić takiej okazji. Niestety w samym Kinkotsu była pierwszy raz, a więc i nie znała samego miasta ani znajdujących się w nim ulic i zakamarków. List określił miejsce, w którym miała się spotkać z pozostałymi uczestnikami delegacji, wystarczyło tylko zapytać przy bramie. Równie dobrze mogła natrafić na jednego z członków tej ekspedycji, co wcale nie byłoby takie niemożliwe. Niezależnie od tego jak zdobyła dokładne informacje o dotarciu do ogrodów, to w końcu dotarłaby i tam. Tym, co wyjątkowo ją urzekło, było to, jak bardzo same ogrody wyróżniały się spośród pozostałych fragmentów miasta, oraz samej pustyni. Do pewnego stopnia wcale nie przypominały pustynnego krajobrazu, zupełnie zastępując go czymś zupełnie innym. Miała okazje widywać w swoim życiu oazy, ale ta była wyjątkowa, inna. Czy to miejsce mogło być zapowiedzią tego jak wygląda reszta świata, którego nie miała okazji jeszcze oglądać? Mając przed sobą ten widok, doskonale rozumiała, dlaczego akurat to miejsce wybrano do zorganizowania spotkania  Szybko odnalazła całą bandę. Trudno było nie zauważyć części delegacji która... Zwyczajnie rzucała się w oczy. Gdy tylko się pojawiła, rozejrzała się po znajdujących się członkach delegacji. Trudno było nie dostrzec wyraźnie obrażonej o coś Airan. Jej spojrzenie przyprawiało ją o dreszcze, przez co zastanawiała się, czy powinna w ogóle się zameldować jako obecna na miejscu. W końcu ktoś prowadził jakąś listę i upewniał się, że wszyscy dotarli, czyż nie? Spośród pozostałych największą uwagę zwróciła na zieloną dziewczynę i chłopaka z lalką. Rzucali się chyba najbardziej, nie oznaczało to, że nie dostrzegła drugiej z panien Maji, która to wyraźnie przyjmowała taktykę ogłupienia mężczyzn nawet jeśli taka nie była potrzebna. Długie nogi, odsłonięty biust. Mogła jedynie westchnąć na ten widok i to nie dlatego, że czuła się tym zdegustowana czy obrzydzona. Każdy radził sobie, jak potrafił, nie mniej przez myśl przechodziły jej pytania, jak skuteczny rzeczywiście jest ten styl ubioru w osiąganiu efektów, jakie Akiyako zamierzała osiągać. Lecz właśnie. W liście przeczytała, że przyjdzie jej podlegać zarówno pod panią Airan jak i pod bohatera Ichirou. Niezbyt ukrywała, że szukała go wzrokiem pośród zgromadzonych. To nie tak, że zamierzała się go trzymać, raczej... Chciała mieć go na oku. Swojego czasu pewnie przybiegłaby do niego i nie odstąpiła na krok jak jakaś przylepa, lecz dzisiaj... Od dawna już zresztą była w stanie opanować tę rządzę. Najgorsze minęło. Nie szukała długo, był pośrodku wszystkiego, jak zawsze zresztą. Robił to co do niego należało, rządził. Sprawiał dla niej w ten sposób wrażenie niezwykle poważnego.  Nie umknęło jej uwadzę, że nie wszyscy wydawali się zadowoleni ze swojej wizyty. Nie mogła nie zauważyć opartej o jedną z palm Ren. Nie znała jej co prawda, lecz jej aura wyraźnie zdradzała, że nie czuła się komfortowo w towarzystwie nieznajomych, ani tym bardziej nie zamierzała się z nimi przesadnie integrować. Pozostała z tyłu. Czy to stres doprowadził ją do takiego nastawienia? Możliwe, ludzie rożnie go znosili. Sayaka jednak starała się myśleć o tym wszystkim pozytywnie, nawet jeżeli atmosfera wisząca w powietrzu wcale aż tak dobrze się nie prezentowała.  Ostatecznie dla niej nie miało znaczenia, kto jest z jakiego klanu ani pochodzenia. To było w przeszłości, liczyło się, że byli tutaj jako reprezentanci Uni, którzy mieli niedługo wyruszyć jako cała delegacja na ziemię Sogeńską. Zbliżyła się więc do dwójki najbardziej energicznych postaci na tej scenie. – Co tu robicie? Składacie razem lalkę? — – Haha... Nie miałam przedtem okazji zobaczyć na własne oczy, jak to robicie — – Jestem Sayaka. Powiem wam, że przez te spojrzenia zastanawiam się, czy powinnam zameldować swoją obecność, jeszcze zjedzą mnie samymi spojrzeniami —  - Dialog -   
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  13 maja 2022, o 14:51 
			
			
			
			
			Post Fabularny Unia Samotnych Wydm 
Zima 392 
Ren  Ren-san?  Kaguya Taisho. Pochodzę z Urugi. Już tam nie mieszkam, ale chciałem ci podziękować za twoje działania na rzecz wioski. Moja rodzina nadal tam mieszka, dlatego jestem szczególnie wdzięczny, że tak opiekujesz się wioską.  Ichirou Brakuje tylko jednego z pacynkarzy, jakaś dziewucha z Douhito i Mayu. Słoń chyba nie idzie zbyt szybko Czy ty przygotowałeś wszystko? Wiesz już, kogo mamy się tam spodziewać i jakie mamy zadanie?  Sayaka jedną , ale dwiema  irytującymi istotami ludzkimi. To, że miał ochotę krzyczeć to było mało powiedziane. Na pewno chciał połączyć lalkę nićmi z chakry i przegonić owe pannice jak najdalej. Jednak tego nie zrobił.Idźcie sobie! Cześć! Jestem Sumizato! Miło mi cię poznać! I masz rację, wszyscy tutaj się zachowują, jakby, uważaj, wyruszyli do Prastarego Lasu, poszukali bardzo wiekowego drzewa, znaleźli drwala, który by to drzewo ściął. Potem zanieśliby do najlepszego rzeźbiarza świata, który wyrzeźbiłby z niego mocny, bardzo zdobiony kij. A oni potem wsadziliby go sobie w dupę Hej, Airan, Sayaka przyszła! A w ogóle podobno ma z nami iść Asahi Ichirou, wiesz?  Nie słyszycie się nawzajem, poza tym, jak Sumizato krzyczy. 
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ashizawa Sayaka 							 
									
		Posty:  112 Rejestracja:  18 kwie 2022, o 00:16Wiek postaci:  15Ranga:  DokoKrótki wygląd:  - Ciemniejsza karnacjaLink do KP:  viewtopic.php?p=192215#p192215 Multikonta:  Kabuki 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ashizawa Sayaka  14 maja 2022, o 21:54 
			
			
			
			
			
Jedna czarna chmura zaczynała się powiększać do tego stopnia, że tylko cudem można było określić to, że jeszcze nie spadł z niej deszcz. Marionetkarz zdawał się jeszcze bardziej poirytowany kolejnym gościem, mimo że Sayaka nie zaczepiała go tak bardzo jak robiła to ta pierwsza. Z początku wydawało się jej, że potrzebował odrobiny spokoju od tej drugiej i wyraźnie nie wyczuł, że Ashizawa właśnie po to tutaj przyszła, by zapewnić mu nieco spokoju. Nic sobie jednak z tego nie robiła, bo kontakt z nim była wyraźnie ograniczony, bo pierwsze skrzypce grała tutaj Sumizato.  Zaczęło się dobrze, skupiła swoją uwagę na Sayace, przedstawiła się i wydawałoby się, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Nic bardziej mylnego, bo z każdym słowem, jakie ta wypowiadała, było tylko gorzej i gorzej. Słowotok, jaki z siebie wypluła, na moment wybił ją z rytmu, próbując przetworzyć wszystko, co tutaj padło. – Chyba ktoś nie wie kiedy przestać —  – Przepraszam Sumizato, ale chyba nie do końca rozumiem. Wydawało mi się, że będziemy kierować się do Sogen, a nie do Prastarego Lasu. — – Hę?! Nie mów mi, że pomylili się w liście i naprawdę idziemy szukać jakiegoś drwala? Nigdy nie byłam w prawdziwym lesie! —  Jej śmiech wprowadził Sayakę w drobne zakłopotanie, bo ona nie widziała nic śmiesznego w historii o kiju. Nie mniej próbowała się lekko zachichotać, by zupełnie nie zignorować czegoś, co może i było śmieszne, ale nie dla niej, na szczęście nie śmiała się jeszcze z niej. Oczywiście musiało dojść do najgorszego. Już Sumizato wspomniała Airan o jej przyjściu. Liczyła, że będzie to zapowiedziane bardziej... Zwyczajnie niż na cały regulator. W tej chwili zrobiła wielkie oczy i zapatrzyła się w kierunku Maji, dostrzegając jej w nieszczęściu skrzywioną twarz. Nie zwiastowało to zbyt dobrze. – Dzięki Sumizato, pierwszy punkt stracony — – No i co? — – Nie spodziewałabym się nikogo innego —  Prawda była jednak prosta, kto inny jak nie Ichirou? Nie było przecież w świecie panny, która nie westchnęłaby chociaż raz na dźwięk imienia tego pustynnego bohatera. - Myśl -  - Dialog -   
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Renkuro 							 
									
		Posty:  568 Rejestracja:  4 kwie 2021, o 16:06Wiek postaci:  22Ranga:  Dōkō / ŁuskaKrótki wygląd:  Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.Widoczny ekwipunek:  Duża torbaLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p169126 Multikonta:  -
					
									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Renkuro  15 maja 2022, o 02:58 
			
			
			
			
			Hej, jestem Renkuro Ayatsuri, Doko. Miło widzieć rodaka. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mayū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  401 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 22:16Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Średni wzrost, ciemna karnacja, złote, podkreślone kredką oczy i czarne, długie włosy. Pieprzyk pod lewym okiem. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią i odziana w absolutnie niepraktyczną na pustyni czerń.Widoczny ekwipunek:  Gurda; duży zwój pod gurdą; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; kabura na udzie; rękawiczki z blaszkami.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116 GG/Discord:  vayneiLokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mayū  15 maja 2022, o 17:50 
			
			
			
			
			ważniejszymi  osobami, których charakterki bywały skrajnie różne, nauczyła się improwizować, dzięki czemu wiedziała, że mogłaby sobie poradzić też w innej sytuacji — o ile była podobna do jej poprzednich doświadczeń. tym  turnieju wydarzyłaby się sytuacja podobna do tej sprzed dobrych paru lat w Sachu? Na pewno nie zerowa, ale wciąż minimalna. ją ? Mayū była wręcz przekonana, że Ren nie była wystarczająco kompetentna, by brać udział w tak istotnym wydarzeniu. A może pomyliła strony i zamiast pójść na targ, by sprzedawać ten swój ser, wylądowała w ogrodach? Licząc na to, że to jednak był zbieg okoliczności, przeszła tuż obok niej, nie dając jej odczuć swojej obecności.To co, już wszystko gotowe? Ruszamy? wyłącznie  do starszego Sabaku. Uznawanie zwierzchnictwa kogokolwiek spoza swojego klanu przychodziło jej z pewnym trudem; nie mówiąc już o autorytecie samej Airan, którego, według Mayū, absolutnie nie miała. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ren 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  457 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 14:25Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Bardzo wysoka,  muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.Widoczny ekwipunek:  Duża torba u dołu pleców.Link do KP:  viewtopic.php?p=139112#p139112 GG/Discord:  rahsimLokalizacja:  Sabishi 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ren  15 maja 2022, o 20:54 
			
			
			
			
			To dobrzy ludzie. Dużo im zawdzięczam To raczej oni opiekują się mną.   
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  15 maja 2022, o 22:41 
			
			
			
			
			aż tak  z tym zdradzać. Też potrafił stwarzać pozory. Jeszcze nawet tak właściwie nie wystartowali z polityczną eskapadą, więc ewentualne konfrontacje można było odłożyć na później. Skoro Airan i tak już miała być częścią delegacji, to niech przynajmniej nie na szkodę Unii. Chociaż w sumie, gdyby to miało osłabić pozycję jej klanu, to może... może... – Ach, no tak –  odparł, choć zdążył odnotować nieobecność wspomnianej Sabaku. – Lepiej uważać, bo jeszcze  wszystkich  stratuje tym olbrzymem –  skomentował równie lekko jak ona wcześniej. Potem przyjrzał się jej uważniej, kiedy zadała poważniejsze pytanie. Przez sekundę zastanawiał się, czy żelazna paniusia próbuje go właśnie wybadać, czy autentycznie słabo jest zorientowana w nadchodzącym wydarzeniu. Wybierała się do Sogen rzekomo za karę, z gabinetu siostruni wychodziła w atmosferze awantury, więc mimo wszystko mgła nie dostać dokładnych instrukcji.	– No chyba przede wszystkim reprezentować Unię, bo liderom się nie chciało, czyż nie? –  odpowiedział luźno. Nie bez powodu sprowadzał ich zadanie do błahostki. Nie chciał się tak bardzo dzielić wszystkimi informacjami, które otrzymał od Jou. – Cały świat shinobi się tam zleci. Nawet Cesarstwo. Będziemy, jak mam nadzieję, dobrze się bawić i zbierać informacje. Trochę tematów się tam przewinie, a pustynia musi być na bieżąco –  wyjaśnił pokrótce, w zasadzie nie mijając się z prawdą, choć pomijając kluczowy detal lub dwa.szczepu  rodu. Czas pokaże.	– Gotowe. Ruszajmy –  odpowiedział krótko, bo i u niego zrodziło się zniecierpliwienie. Stał tu już o chwilę za długo. Dalsze miłe rozmówki mogli odłożyć na czas podróży, skoro mieli szmat droi do pokonania.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  16 maja 2022, o 13:22 
			
			
			
			
			Suzimito oczywiście rozdarła się ponownie, informując wszystkich dookoła, że drugi pacynkarz  przyszedł. Dziewczyna była młoda, wesoła i najwyraźniej nie obchodziło jej, co myśleli inni. A może w ogóle nie zauważała, że jej zachowanie jest czymś dziwnym. przystojny . 
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości