Siedziba władzy
Re: Siedziba władzy
Kenjiro wszedł do siedziby rodu Uchicha, został tutaj wezwany i miał stawić się u Katsumi Uchiha. Była to liderka klanu, więc ciekawiło go czego może od niego chcieć. Miał też przez to dobry humor, wiedział że przewodnicząca to ładna laska. Gdyby była trochę młodsza idealnie pasowała by na jego żonę. No ale musiał jeszcze dużo trenować i stać się silniejszym, żeby mieć u niej jakiekolwiek szanse. Zameldował się w recepcji, gdzie podał powód przybycia. Więc straże powinny go bez problemu przepuścić do gabinetu piękności. Szedł dostojnie i powoli, na jego twarzy nie malowały się żadne emocje. Zapukał do drzwi i wszedł do środka rezydencji Katsumi. Jego wzrok był chłodny i bezwzględny jak zawsze, emanował wręcz on negatywną energią.
Miał pewne obawy że został tu wezwany, z powodu tego że niedawno pozabijał cywili. Jednak zauważył on obok kogoś jeszcze,
więc stwierdził że raczej chodzi o co innego. Ten obok to był jakiś laluś, meh... Kenjiro miał nadzieje że wygląd nie odzwierciedla jego charakteru, słabiaków ten klan nie potrzebuje. Ukłonił się nisko zasłaniają oczy, przed liderką klanu. Jego mina również była poważna i wskazywała na to jak wielki szacunek oddaje tej damie. Uchiha byli dla niego wszystkim, oddałby bez problemu życia z swój ród. Wzrokiem starał się unikać biustu Katsumi, patrząc gdzieś w dal, chociaż było to dla niego ciężkie zadanie, ponieważ bardzo go pociągała.
Miał pewne obawy że został tu wezwany, z powodu tego że niedawno pozabijał cywili. Jednak zauważył on obok kogoś jeszcze,
więc stwierdził że raczej chodzi o co innego. Ten obok to był jakiś laluś, meh... Kenjiro miał nadzieje że wygląd nie odzwierciedla jego charakteru, słabiaków ten klan nie potrzebuje. Ukłonił się nisko zasłaniają oczy, przed liderką klanu. Jego mina również była poważna i wskazywała na to jak wielki szacunek oddaje tej damie. Uchiha byli dla niego wszystkim, oddałby bez problemu życia z swój ród. Wzrokiem starał się unikać biustu Katsumi, patrząc gdzieś w dal, chociaż było to dla niego ciężkie zadanie, ponieważ bardzo go pociągała.
0 x
Re: Siedziba władzy
Kenjiro po chwili czekania dostał pozwolenie na wejście do gabinetu liderki klanu, wszedł dostojnym krokiem i ukłonił się w stronę Katsumi. Jej widok oczarował młodego Akolito, przez chwile dało się zauważyć jego rozmarzony wzrok. Jednak szybko się uspokoił żeby okazać jej należyty szacunek, dlatego ukłonił się i powiedział męskim, niskim tonem głosu:
-Ohayō, Katsumi-Sama
Następnie zaczął uważnie słuchać co kobieta o nieprzeciętnej urodzie ma mu do powiedzenia. A więc ogoniasta bestia naruszyła mury, to z pewnością była poważna sprawa. Cały region był w niebezpieczeństwie, ba cały cywilizowany świat. Chłopak postanowił iść na ekspedycje, miał ochotę pierwszy raz w życiu zobaczyć biju. Wiedział że nie jest na to gotowy, ale dla klanu bez problemu odda życie jeśli taki jest rozkaz. Nie miał żadnych pytań, po prostu zrobi to co zostało mu zlecone. Powiedział dalej poważnym tonem głosu:
-Wszystko jasne jak słońce Liderko, nie zawiodę rodu Uchiha.
Po czym wyszedł z sali i wykonując polecenie udał się w okolice muru.
z/t
z/t
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości