Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » wczoraj, o 09:12
Lato 395 roku Jeśli ten wężowy shinobi niczego szybko nie wymyśli, to walka w zasadzie jest już przesądzona. Pojedynek z dwoma Uchiha na tym poziomie był czymś, z czym poradzić sobie mogło naprawdę wąskie grono bardzo silnych ninja. Ten tutaj póki co nie pokazał nic, co mogłoby stanowić jednoczesne zagrożenie dla tej dwójki, a nawet sama Hiromi doskonale sobie radziła. Tsuyoshi nie mógł być jednak biernym obserwatorem, bo im szybciej zlikwidują przywódcę natarcia, tym szybciej będą mogli wrócić na mury i wybić resztę atakujących. Sentoki dezaktywował więc technikę Tenrō Kaken i skierował swoje czerwone oczy na Orochiego, nie przywiązując już żadnej wagi do zabitego przed chwilą pomiotu. Natychmiast też złożył pieczęć tygrysa i zaczął kumulować chakrę w płucach, co stanowiło wstęp do kolejnego ataku, który miał być wymierzony z lekkim wyprzedzeniem, tak żeby trafić dokładnie w to miejsce, w którym będzie się znajdował wężowy shinobi.
- Katon: Gōryūka no Jutsu! - po tych słowach z jego ust wystrzelił uformowany na kształt smoka ogień, który zaczął błyskawicznie mknąć w stronę ofiary. Tsuyoshi uważał przy tym, żeby ogień nie znalazł się za blisko Hiromi. Wydawało się jednak, że szybkość techniki pozwoli na "przechwycenie" wroga w biegu. Jeśli jutsu go trafi, to z pewnością jego kuzynka nie będzie miała żadnych problemów w wykończeniu oponenta.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x