Post 
					 
								autor: Kuroi Kuma  17 lip 2020, o 12:11 
			
			
			
			
			Strażak Sam i Piekielne Sandały -Taka. Tarcza, która powstrzyma takich zwyrolów jak ten staruch, którzy chcą się czegoś dowiedzieć. Fakt, że pewnie był tylko czyimś narzędziem. Kisho był torturowany moi drodzy, a jego sposobem na poradzenie sobie z bólem, było... cóż, schowanie się. Jak jednak może schować się ktoś, gdy to dzieje się w jego głowie? Mnie nie pytajcie, lecz pewnego dnia obudziłem się ja, czujący tylko złość. Jedyne co znałem to staruch szperający w moich myślach i szum fal. Ktoś jednak napadł na statek, jedni uciekli, inni utonęli na miejscu. Chyba nikt nie zdawał sobie sprawy, że tak dobrze czujemy się w wodzie, więc nie utoniemy, tylko fale doniosą nas na wybrzeże -Może... przejdziemy w jakieś inne miejsce? To nie miejsce na takie rozmowy, a ci ludzie są już wystarczająco zdenerwowani. -On... on ma rację. Lecimy tutaj 
Kolorki tekst:
Nobukazu Kisho Akira Yami 
	0  x