Polanka w środku lasu

Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Przez moment mogła sobie pogadać z Ego, który ostatecznie określił siebie jako dziecko. Irie zastanowiła się nad tym zagadnieniem. Jak na dziecko to miał strasznie ponure postrzeganie świata. Najwyraźniej nieufnie wkraczał w brutalny świat wojowników. - Huuh, masz rację - Przytaknęła jakby dopiero dowiedziała się że jest taki młody. Będzie musiała się nim zaopiekować choć zastanawiało ją to, że Ego jej towarzyszył w tak nierozważnym zadaniu kiedy mógł siedzieć w ciepłej karczmie. Czyżby chęć zysku i wzbogacenia się?
Zajrzała do wozu i rozejrzała się w nim. Ściany były oblepione notkami. Najwyraźniej chcieli zniszczyć wóz jednak coś im nie bardzo się udało. Może zostały jakoś rozwalone? Mniejsza, grunt że nikogo nie było w pobliżu i nie pierdyknęły. Przyjrzała się mężczyźnie, który był już od dawna martwy. Jego krew zdobiła całe wnętrze powozu, na dodatek odór drażnił nos Irie. Skrzywiła się, cofnęła się rzucając ostatnie spojrzenie na martwego. Nie miał jednej z rąk. Czyżby miał na niej coś cennego?
Wyszła i westchnęła, spojrzała na Ego który nie był zachwycony taką ilością krwi. Mimo wszystko zachowywał się dzielnie. Podeszła do niego o położyła mu pocieszająco dłoń na łbie na króciutką sekundę. - No nie będzie. Cieszę się że tu jesteś. Te gnoje wydają się zwykłymi wojownikami. Nie wygląda na to żeby byli aż tak potężni skoro chcieli wysadzić pojazd notkami, lepiej by było użyć jakiejś dobrej techniki do tego - Stwierdziła po dłuższym zastanowieniu. - Ciekawa przygoda co nie? Zastanawia mnie czemu ze mną chciałeś się zabrać - Uśmiechnęła się jakby do siebie i spojrzała w kierunku w którym powinni ruszyć. Rabusie byli daleko. Musieli ruszyć tyłki. Spojrzała na Ego z lekkim błyskiem w oku. - Chcesz mieć małą przejażdżkę? - Puściła do niego oczko po czym spojrzała na Mari, ta odwdzięczyła się podirytowanym wzrokiem. - Wsiądź na jej grzbiet. Z twoją posturą nawet cię zbytnio nie poczuje. Na dodatek wydaje mi się że w nocy oczy psa są lepsze od ludzkich. W razie co, Mari będzie w stanie szybko zareagować i zwiać. To zapewni ci bezpieczeństwo - Wyjaśniła swój plan. Mari spojrzała z lekkim znudzeniem na Ego po czym jakby westchnęła. Ryuu zaś zamerdał ogonem rozbawiony całą sytuacją.
Kiedy wszyscy już się ogarnęli, mogli ruszać w drogę. - Trochę się przebiegniemy - Oznajmiła Irie, nie będą marnować cennego czasu i iść jakby mieli wyruszać na spacerek. Wraz z psami chciała po prostu pobiec niemęczącym tempem. Ostrożność oczywiście zachowana jak i gotowość do wszelkich uników.
0 x
Ego

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Ego »

Niecodzienny widok krwi napawał Ego lekkim uczuciem strachu i ewentualnej adrenaliny. Ciarki przechodziły mu po plecach, lecz z jednej strony było to miłe uczucie. Najwyraźniej coś poszło nie tak z jego rozwojem psychicznym, skoro przeciętny chłopak w jego wieku od razu by uciekł i zostawił za sobą tylko ścianę kurzu, w tym przypadku błota. Irie wygląda na niewzruszoną całą sytuacją, podobnie jak jej psy. Chłopak oddalił się trochę od powozu, gdyż zapach wydobywający się z środka drażnił jego nos. Na dworze było dość zimno i deszczowo, oby nie doprowadziło to do żadnej choroby u młodego Uchiha, jeszcze tego by brakowało, aby w trakcie walki z napastnikami zakichał się na śmierć. W pewnym momencie rudowłosa położyła rękę na głowie młodzieńca. Nie był przyzwyczajony do dotyku ze strony innych osób, lecz to uczucie było dość miłe. Sama rudowłosa wydawała się bardzo ciepłą i miłą osobą, która zawsze i wszędzie pomogłaby człowiekowi. Zupełne przeciwieństwo Ego, który całe życie jest zamknięty w sobie i nie zwraca uwagi na cierpienie innych, no chyba, że ich dobrze zna.
- Sam nie wiem do końca co tutaj robię, ale zawsze miałem ochotę na jakąś przygodę. - wyznał dziewczynie. W pewnym sensie czuł, że może jej zaufać. Pierwszy raz poznał kogoś, kogo mógłby określić mianem przyjaciela, to chyba dobry znak. Chwilę później dziewczyna zaproponowała mu przejażdżkę na jednym ze swoich psów. Brzmiało to co najmniej śmieszne, lecz Irie nie żartowała. Po krótszym zastanowieniu, Uchiha siedział już na grzbiecie Mari, której ta sytuacja najwyraźniej niezbyt się podobała. Pogłaskał ją kilka razy po głowie i podrapał za uszkiem, chyba nie ma na świecie psa, który nie lubiły dobrego drapania za uszkiem.
- Możemy ruszać. - powiedział do dziewczyny, po czym niczym prawdziwy kowboj w myślach wykrzyknął wio.
0 x
Ayato

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Ayato »

0 x
Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Ego stwierdził że do tego zadania zapędziła go chęć podróży. Dziewczyna zaśmiała się, to był dość śmieszny powód jednak całkowicie akceptowalny. Cóż, ciekawe czy mu się ta przygoda spodoba. Siedzenie na Mari najwyraźniej mu odpowiadało, chciał podziękować zwierzakowi poprzez głaskanie za uchem. O ile Ryuu byłby zachwycony o tyle Mari miała większy dystans do jego dotyku, nie była specjalnie wniebowzięta z tego powodu.
Ruszyli niemal od razu dość żwawym tempem. Przedzierali się przez las całkiem precyzyjnie omijając wszelkie krzaki. Właściwie to Ryuu prowadził całą grupkę gdyż był znacznie bardziej atletyczny od reszty, na cokolwiek zareaguje najszybciej. Mari i Irie biegły tuż za nim czuwając nad bezpieczeństwem, pilnując by nie trafić na żadne drzewo. Zapach stawał się coraz silniejszy, szli więc w dobrym kierunku.
W końcu zatrzymali się. Deszcz przestał padać więc Irie zdjęła kaptur płaszcze by jej nie ograniczał, z resztą porywisty wiatr i tak by się go pozbył z jej łba. Zwierzęta w tym miejscu zrobiły się ruchliwe lecz ruda nie czuła od nich żadnego zagrożenia. Skoncentrowała się na swoim zadaniu czyli na rozbójnikach. Ego mógł spokojnie zsiąść z psiny o ile chciał, szczególnie że przebieżka przez tak długi kawal drogi dla niewprawionego jeźdźca mogła być męcząca. Mieli całkiem dogodne warunki, księżyc dawał im odpowiednią ilość światła w dodatku wiatr skutecznie zagłuszał ich obecność.
W głębinach ciemności widniało wyraźne światło, było to wejście do jakiejś jaskini. Irie uśmiechnęła się drapieżnie. - Są w środku - Szepnęła, choć nie trudno było się tego domyślić. - Skurwiele teraz się ogrzewają jakby nigdy nic - Mruknęła. Rozejrzała się wokoło. - Chyba czują się tutaj nazbyt bezpiecznie. Nie zauważam tu żadnych pułapek. Czyli ci goście są debilami - Stwierdziła po czym prychnęła. Jak takie ścierwo mogło istnieć na świecie. Aż kusiło ją by skopać im te zadki. Spojrzała w stronę Ego. - Teraz musimy wymyślić co chcemy robić by nie lecieć na pałę. Choć mogłabym coś takiego zrobić - Uśmiechnęła się na samą myśl, miała spore pole do popisu by zrobić wjazd do jaskini za pomocą wirów. Albo po prostu zamienić się w bydlę i zmiażdżyć całą jaskinię. - Możemy poczekać aż tamci pójdą spać i ich wyrżnąć. Możemy też podejść i schować się przy samym wejściu i dorwać kogoś kto będzie wychodzić. Albo tego kto będzie szedł na wartę choć trochę mało ostrożni - Stwierdziła spoglądając na wejście do jaskini. Trzeba było na wstępie się po prostu dogadać.

Staty Irie
SIŁA 45
WYTRZYMAŁOŚĆ 50
SZYBKOŚĆ 70 + 10 = 80
PERCEPCJA 40 +10 = 50
PSYCHIKA 5
KONSEKWENCJA 20 [/list]
KONTROLA CHAKRY B
Staty Mari
SIŁA 100
WYTRZYMAŁOŚĆ 100 (+25) = 125
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 60
KONSEKWENCJA 60
Staty Ryuu
SIŁA 80
WYTRZYMAŁOŚĆ 85
SZYBKOŚĆ 80 + (8) = 88
PERCEPCJA 80
KONSEKWENCJA60
0 x
Ego

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Ego »

Podróż na psie z jednej strony wydawała się ciekawa, lecz tak naprawdę byłą dość nieprzyjemna. Po pierwsze przydałoby się jakieś siodło, w końcu dobry jeździec bez siodła, to jak baletnica bez spódnicy. Po przebyciu tego długiego odcinka Ego bolał tyłek. Nie ma co narzekać, przynajmniej nie musiał chodzić, lecz przez to czuł się, jakby zaraz miał usnąć. Ze snu wybudzały go dźwięki dzikich zwierząt znajdujących się wokoło, w końcu jesteśmy w lesie. Młodzieniec miał w głowie wizje tego, że za niedługo będą zmuszeni do walki z rabusiami, tak naprawdę to nie mógł przestać o tym myśleć. Nie wyglądali na słabych, lecz najprawdopodobniej nie byli to shinobi, tylko zwykli ludzie uzbrojeni w miecze, co można wywnioskować po odciętych kończynach, które znaleźli przy miejscu zbrodni. Deszcz ustał, lecz zamiast tego nasilił się wiatr, który próbował powstrzymać grupkę przed pójściem dalej. W końcu dotarli na miejsce, które prawdopodobnie było kryjówką rabusiów. Okazało się ono jaskinią, niezbyt przytulne miejsce, a tym bardziej dobra kryjówka dla kogoś, kto właśnie obrabował wóz i wymordował jego załogę. Irie potwierdziła przypuszczenia Uchihy, napastnicy znajdowali się w środku, od tego momentu trzeba było być czujnym i rozważnie podejmować decyzje, w końcu nie byliby na tyle głupi, że nie pozostawiliby za sobą żadnej pułapki.
- Jak to? Nie zostawili żadnej pułapki? - powiedział zdziwiony do rudowłosej. Bardzo dziwny przypadek, że kilku zabójców ogrzewa się w jaskini, tak jakby nic się nie stało.
- Powinniśmy zachować czujność, jak widać ci goście nie mają skrupułów. - może trochę przesadzał, gdyż nadal byli to zwykli rabusie, którzy prawdopodobnie nie przetrwaliby walki z psami dziewczyny, lecz nie chciał, żeby komukolwiek z czwórki się coś stało.
- Jesteś w stanie usłyszeć czy rozmawiają o czymś? Byłoby wtedy najłatwiej wybrać którąś z opcji. - proste, jeśli rabusie stwierdzą między sobą, że idą spać, to wtedy wystarczy się zakraść i ich wyrżnąć. Mogą równie dobrze być w trakcie opijania rabunku, co ułatwi sprawę. W razie czego młodzieniec zachowuje ostrożność i czujność, nie wiadomo czy nie spodziewali się ich towarzystwa, a cała jaskinia to tylko pułapka.
SIŁA 10/20
WYTRZYMAŁOŚĆ 10
SZYBKOŚĆ 10/20
PERCEPCJA 15
PSYCHIKA 10
KONSEKWENCJA 15
0 x
Ayato

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Ayato »

0 x
Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Ego słusznie zapytał o pułapki. Irie żadnych takowych nie widziała jej psy również. Niewykluczone że cała trójka się po prostu myliła. - Nie widzę żadnych. Ale cholera wie - Stwierdziła krótko przyglądając się jaskini i zastanawiając się nad planem. Rozważnie również zachowywał czujność, szczególnie że ci goście nie wyglądali na miłosiernych ludzi. - Idioci, myślą że jak ukryli się na takim zadupiu to wszystko im wolno. Tsh - Prychnęła zdegustowana. Jeszcze popamiętają że nigdy nie można tracić czujności i pozwalać sobie na zbyt wiele. Bandyci wydawali się nie tylko bezdusznymi ludźmi lecz także wyjątkowo próżnymi. Najgorszy typ, Irie miała ochotę wparować tam i wywołać wilka z lasu lecz miała na uwadze bezpieczeństwo Ego. Nie wiedziała czy poradziłby sobie z ewentualnym starciem więc wolała tego nie sprawdzać.
Skupiła się na jaskini, wytężyła słuch tak samo jak jej psy które nadstawiły uszów w stronę złoczyńców. Westchnęła, wyglądało na to że po prostu imprezują lecz nie było żadnych konkretnych informacji. Na dodatek rozniósł się przyjemny zapach jakiegoś mięsa. Robili sobie prawdziwą ucztę, tego nie dało się ukryć. - Śmieją się i robią żarcie. Typowe. Nie wygląda na to jednak że pójdą wkrótce spać. Nie wiadomo też czy nie mają jakiś fajnych trunków które ułatwiłyby nam zadanie. Jeśli masz cierpliwość - możemy poczekać - Stwierdziła nie spuszczając wzroku z jaskini.
Drgnęła lekko kiedy usłyszała z oddali wycie wilków. Kilka innych odezwało się z dość niedalekiej odległości. Polują? Wsłuchała się w ich odgłosy, były one niedaleko. - Rozumiecie coś? Mają zamiar tu przyjść? Pewnie też czują zapach mięska - Spytała swoich psów, w końcu one doskonale znają psią mowę, prawdopodobnie będą wiedzieć gdzie te wilki się kierują. - Chodź. Wskakujemy. Jestem ciekawa czy podejdą i wywabią z tej jaskini kogokolwiek - Powiedziała do Ego mając na myśli zwykłe wskoczenie na drzewo. To było wystarczającym manewrem by nie spotkać się z wilkami, które szły w tą stronę. Ciekawe czy podejdą aż do jaskini? Jeśli będą szły, Irie przygląda się temu wszystkiemu. Nie chciała inicjować walki ze wszystkimi, najlepiej jakby jeden z nich został jakoś wywabiony albo zdezorientowany atakami wilków. Może Mari mogłaby wtopić się w tłum i ich zdziwić? W każdym razie Irie i jej psiaki wskoczyły na solidne gałęzie najbliższego z drzew. Stąd będą mieli doskonały widok. Usiadły i obserwowały w skupieniu będąc gotowym na obronę. - Jeśli jesteś mocno niecierpliwy możemy zafundować im atak - Uśmiechnęła się do Ego i spytała go o zdanie. Może był w gorącej wodzie kąpany i nie chciał czekać?
0 x
Ayato

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Ayato »

0 x
Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Napisałam łącznie 10 postów w tej misji. Na razie licz jak za indywidualną misję po prostu. Czyli razem mamy 20 ;)

Znaleźli się na gałęziach, bezpiecznie daleko od wilków które się zbliżały. Inaczej jednak było z Ego. Nagle zamarł, przestał się ruszać. To było niepokojące. Wpadł w genjutsu? - Ego? - Zawołała Irie chcąc go jakoś obudzić. Nic z tego. Coś dziwnego się stało. Mari warknęła, nie chciała zwracać na siebie uwagi i ryzykować bez żadnego planu, kryjówka na drzewie zdecydowanie jej odpowiadała. Nagle w krzakach coś zaszeleściło. Pojawił się wilk. Był wkurzony, miał ukazane kły, najwyraźniej był mocno wygłodniały. Zwołał swoją kampanię, miał wręcz mord w oczach. Irie zaklęła. Plan był zupełnie inny. Wilki miały podejść przecież do jaskini i wywabić tamtych. Chciała się zaszyć i po prostu obserwować działając jak najbardziej rozsądnie. Czemu Ego tak dziwnie postępował? Strach był tak wielki? Prychnęła z lekkiego podirytowania. Mari stuliła uszy, nie chciała się narażać dla nikogo prócz swojego małego stadka. Cóż miała zrobić? Powybijać wilki? Były jednak istotne w planie. Ruda spojrzała na Mari, ta była stanowcza. Ryuu był bardziej niepewny, lecz nie chciał robić głupot, szczególnie że był mniej doświadczony. Irie wyjęła więc kunaia, wycelowała korzystając ze swojego wzroku, wzięła oddech i...rzuciła bronią w szyję chłopaka chcąc po prostu go szybko dobić. Zagryzanie przez przebrzydłe wilki nie należało zapewne do najmilszych przeżyć. Nie mógł być aż taką kulą u nogi, szczególnie kiedy mieli trójkę ludzi naprzeciw siebie. Zacisnęła zęby i przeklęła siebie za głupotę, nie powinna zabierać ze sobą kogoś tak młodego. Odwróciła wzrok by jej poczucie winy było nieco lżejsze. Mari zamerdała lekko ogonem by dodać jej otuchy. Ta pogłaskała obydwa psiaki. Tak, to one były najważniejsze i nie będzie ich nigdy narażać na niebezpieczeństwo....
0 x
Masaru

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Masaru »

0 x
Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Ups, trochę nie wyszło. Nie trafiła go tak jak planowała, zdołała go drasnąć w szyję choć całkiem skutecznie. Ego zdołał wydobyć z siebie dziwny dźwięk lecz nie miał już na tyle mocy by krzyczeć. Po chwili wilki dokończyły swojego dzieła, rzuciły się na dzieciaka rozrywając go na strzępy bez żadnej skruchy. Irie przeczesała nerwowo włosy, spojrzała kątem oka na jaskinie, w końcu to ona była teraz priorytetem, ten dzieciak nie powinien nim być. Miała jednak poczucie winy z powodu zabrania go na tak niebezpieczną wyprawę. Co jednak wprawiło go w takie osłupienie? Genjutsu nie, raczej wydostałby się z niego w trakcie zranienia kunaiem. Więc co? Tego chyba się nie dowie.
Jej wzrok padł na jaskinię, wytężyła swój zmysł dzięki czemu zdołała dostrzec jakąś drewnianą bramę. To było tak banalne w swojej prostocie. Dzięki niej wilki nie stanowiły żadnego zagrożenia. Dodatkowo przed bramą były ustawione standardowe pale, na których były ludzkie czaszki. Dziewczyna westchnęła. Bez problemu się tam dostanie omijając takie proste budowle. Jednak jak mocni byli ci wrogowie? Wyglądali na niezłych psycholi, cały czas zostawiali ślady które upewniały Irie w tym przekonaniu.
Nagle coś się zaczęło dziać. Nie zdołała zabić chłopaka w odpowiedniej chwili, krzyknął przez co zwabił tutaj tych zbrodniarzy. Kurwa! Nagle wstrzymała oddech. Ci psychole wybiegli. Posiadali włócznie. Wszystko wskazywało na to, że nie byli silnymi wojownikami, żaden z nich nie używa tak niepraktycznej broni. Na dodatek jeden z kolesi się zataczał. Był pijany. Serce rudej zabiło mocniej czując radość. Ci skurwiele zapłacą za wszystko, ona zaś wymierzy im dosadną karę za wszystkie zbrodnie. Jej źrenice skurczyły się, uśmiechnęła się ukazując swoje kły, wyglądała niczym prawdziwa bestia. - Zaczynajmy - Szepnęła zachwycona. Musiała szybko zdecydować czy zaatakować z zaskoczenia czy jednak się zabawić? A może zamieni się w wielką bestię i narobi im stracha? Nie. Wpierw z nimi pogada. - Zostańcie tutaj. Dam znak, wtedy ich posiekamy - Powiedziała do psiaków po czym najzwyczajniej w świecie zeskoczyła z drzewa ku przodowi mając na uwadze wilki, które aktualnie miały całkiem fajną ucztę. Miała zamiar wylądować jakieś 10 metrów przed zbrodniarzami. Kiedy tylko to zrobi, wykona małe przedstawienie. Uda zaginioną fajtłapę. - Em....witam. Macie może coś na odstraszanie wilków? - Zagadnęła łapiąc się za kark. Jednakże jej wszystkie zmysły były czujne, psy również miały mężczyzn na oku. Rozglądali się za dodatkowymi siłami, pułapkami, atakami. Priorytetem był unik, wskoczenie na drzewo. Nie pozwalała również skrócić dystansu na mniejszy niż 10 metrów. Chciała się rozeznać w sytuacji, także żeby ci oprawcy stracili czujność i by byli zupełnie bezbronni. Była ciekawa ich reakcji.

Staty Irie
SIŁA 45
WYTRZYMAŁOŚĆ 50
SZYBKOŚĆ 70 + 10 = 80
PERCEPCJA 40 +10 = 50
PSYCHIKA 5
KONSEKWENCJA 20 [/list]
KONTROLA CHAKRY B
Staty Mari
SIŁA 100
WYTRZYMAŁOŚĆ 100 (+25) = 125
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 60
KONSEKWENCJA 60
Staty Ryuu
SIŁA 80
WYTRZYMAŁOŚĆ 85
SZYBKOŚĆ 80 + (8) = 88
PERCEPCJA 80
KONSEKWENCJA60
0 x
Masaru

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Masaru »

0 x
Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Stała tak przed wrogami i paliła głupa uśmiechając się niepewnie. Miała wręcz genialny plan, zwykłe zabicie byłoby zbyt proste i nagłe. Jednego z mężczyzn zdołała nawet przestraszyć by ten upuścił swoja dzidę. W duchu ryknęła śmiechem z jego nieogarnięcia. Wilki pewnie zainteresowały się jej zjawieniem jednakże dla niej nie było problemem uniknąć ich zębów, gorzej było z tymi ludźmi przed nią. Była skupiona, gotowa do uniku mając na twarzy swój głupkowaty wyraz. Po krótkiej chwili ciszy jeden z mężczyzn wydarł się na nią. Że co? Jej uśmiech zniknął, pojawiło się mocne zdziwienie. Co? To ten krwiożerczy zabójca? Nie odezwała się, usłyszała za sobą warczenie i to nie był dźwięk jej psów. Wilki skończyły swoją ucztę i postanowiły pójść dalej. Irie odwróciła się kątem oka by mieć na uwadze te wygłodniałe zwierzęta. Jej mina znów ukazała mocne zdziwienie kiedy dwoje bandytów wyskoczyło do przodu by bronić ją przed wilkami. Chyba se jaja robicie. Szczerze mówiąc była gotowa na coś zupełnie przeciwnego, nastawiła się na konkretną walkę i mord, lecz w tej chwili dostała pomoc od oprawców. To się zrobiło dość frustrujące. Nagle poczuła szarpnięcie za rękę. Jeden z nich po prostu złapał ją i zaczął ciągnąć do jaskini. Nie odezwała się, w jej głowie jawił się jeden wielki znak zapytania. Podobnie było u jej psów które obserwowały wszystko wśród koron drzew. - Ona to zupełnie nie myśli....- Westchnęła Mira przypatrując się temu wszystkiemu z lekkim znużeniem i irytacją. Ryuu delikatnie uśmiechnął się po psiemu. - Daj spokój. To może być zabawne -
Tymczasem Irie znalazła się w jaskini. Swoją drogą była ona ogromna, w środku znajdowało się coś w stylu mikroskopijnej wioski. Przy ognisko siedziało 8 chłopa i 3 kobiety. Jedna posiadała dziecko. Jakiś obóz dla zbuntowanych? Nie wyglądały także na takie, które byłyby tutaj więzione. Najwyraźniej nie miały nic przeciwko temu miejscu. Ruda podniosła czujność, było tutaj sporo potencjalnych wrogów. Szczególnie że czuła krew ze strony płci męskiej. Nie podobało jej się to. Ci faceci bez skrupułów napadli na karawanę jak również wyrżnęli wszystkich w środku i obrabowali ją. Kobiety widocznie się na to zgadzały. Ciekawe gdzie znajdowały się łupy? Rozejrzała się w ich poszukiwaniu i przy okazji zastanowiła się nad jakąś rozmową. - Em.......dziękuję za pomoc. Nie sądziłam że jest tu tyle wilków - Powiedziała co wiedziała. Była czujna, na szczęście ci tutaj nie posiadali jakiś wybitnych umiejętności. Była gotowa do uniku a w takim wypadku najlepszym pomysłem był skok do sufitu jaskini i użycie techniki by na niej zostać. Na razie jednak czekała, może dowie się czegoś ciekawego.
0 x
Masaru

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Masaru »

0 x
Irie

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Irie »

Poczuła wzrok wszystkich zebranych na sobie. Była ciekawa ich zamiarów, z jakich powodów mogliby ją uratować. Właściwie jakiś na pewno by się znalazł, niekoniecznie ich pomoc świadczyła o ich dobroci. Całkowicie im nie ufała i nie wierzyła, odstawiała taką szopkę bardziej z ciekawości i dla lepszego rozeznania się. Po krótkiej chwili poznała powód ich dziwnych poczynań. Ten, który jej pomógł wykonał krótkie przemówienie. Ruda uśmiechnęła się drapieżnie, jej oczy błysnęły z dziką satysfakcją. Doskonale wiedziała z kim miała do czynienia, była zachwycona że będzie mogła utrzeć im nosa szczególnie kiedy tak się na nią napalili. Czekała cierpliwie do ostatniej chwili. Jeden z mężczyzn chciał wymierzyć jej cios w twarz. Uniknęła tego bez większych problemów. Wyskoczyła więc ku górze i została na stropie jaskini dzięki technice Kinobori no Waza, którą znał dosłownie każdy, łącznie z jej psami. Jej kitka luźno zwisała ku dołowi, przyglądała się pozostałym z zawadiackim uśmiechem. Więc kobiety tutaj miały swoje za uszami. - Cholera, a myślałam że można się z wami dogadać - Zażartowała po czym zagwizdała. Miał być to prosty sygnał dla jej psów. Pora na ich wstęp. Obydwa zwierzaki momentalnie zeskoczyły z drzewa w miejsce, które były oddalone od skupisk wilków. Następnie zaś miały przeskoczyć bramę, która chroniła wejście do jaskini. Dla nich nie był to duży problem. Następnie miały obydwa skorzystać z przydatnej i prostej techniki: Gatsūgi. Czyli miały po prostu zamienić się w 2 mordercze wiry, które wpadają do wnętrza jaskini i siekają wszystkich uzbrojonych wrogów. Oczywiście obydwa wirki nie są stateczne, są w stanie odbijać się od ścian by zmienić tor ruchu co jest mocno przydatne w ciaśniejszym miejscu. Sama Irie nadzorowała wszystko aby jej psom nie stała się żadna krzywda. Jeśli zaś istniałoby jakieś zagrożenie, natychmiast dobywa kunaia i za jego pomocą się broni nie szczędząc nikogo. W większej części całą robotę mają wykonać psy.

Nazwa
Kinobori no Waza
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
Nazwa
Gatsūga
Pieczęci
Brak
Zasięg
20 metrów
Koszt
Brak
Dodatkowe
Wymaga znajomości Tsūgi
Opis Szersza wersja Tsūgi. Shinobi tym razem jednak porusza się szybciej, a żeby tego było mało - jednocześnie ze swoim czworonogim towarzyszem. Dzięki temu mogą we dwóch zadać dosyć znaczące obrażenia przeciwnikowi, na którego natrafią, a ich siła spokojnie pozwala na zniszczenie kamiennej ściany. Pies może poruszać się niezależnie od właściciela, dzięki czemu mogą oni zaatakować z różnych stron, utrudniając unik.
Staty Irie
SIŁA 45
WYTRZYMAŁOŚĆ 50
SZYBKOŚĆ 70 + 10 = 80
PERCEPCJA 40 +10 = 50
PSYCHIKA 5
KONSEKWENCJA 20 [/list]
KONTROLA CHAKRY B
Staty Mari
SIŁA 100
WYTRZYMAŁOŚĆ 100 (+25) = 125
SZYBKOŚĆ 60
PERCEPCJA 60
KONSEKWENCJA 60
Staty Ryuu
SIŁA 80
WYTRZYMAŁOŚĆ 85
SZYBKOŚĆ 80 + (8) = 88
PERCEPCJA 80
KONSEKWENCJA60
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości