Polana z jeziorem

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #17

  • W tunelu było cicho. Chociaż był on bardzo prosty i miał długość jedynie kilkunastu metrów, Kuroi i mężczyzna mogli się w nim schować. Sabaku sporządził małą piaskową pułapkę, jednakże nie było to jego głównym zamysłem. Przede wszystkim, chciał porozmawiać trochę z owym facetem. Na pewno zna swoją partnerkę i ma jakieś sposoby, aby ją uspokoić. Pytanie tylko, czy będą one dobre do zastosowania tutaj. Na polu walki, a w zasadzie to pod ziemią.

    - Jest taka jedna piszczałka... Flet naszej małej córci. Gdybym zagrał na nim, to z pewnością Kiri by się uspokoiła. Problem w tym, że nasze domostwo znajduje się kilkanaście minut drogi stąd. Musiałbyś dać mi jakieś pół godziny najmniej, a w kryzysowych przypadkach i godzinę realnego czasu. - powiedział. Cóż, rycie tunelu też nie było dobrą opcją. Co innego kilkanaście metrów, a co innego dłuższa trasa do Ryuzaku no Taki. No chyba, że Sabaku ma jakiś ciekawy pomysł. - Nie możemy jej tutaj zostawić. Gotów jest jeszcze rzucić się na innych. A co wtedy?
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

-To wiesz, że tak się dzieje i nie nosisz takich rzeczy ze sobą? Plus kto zostawia dziecko same w domu... - wykonał gustowną twarzopalmę patrząc na niedorajdę życiową, z jaką miał do czynienia. Pół godziny - nie wiedział, czy tyle wytrwa, ale musiał coś na to poradzić. To rozwiązanie wydawało się najbardziej sensowne, bo sam Kuroi delikatnie mówiąc był już nieco zmęczony. Cóż, wszystko zaczynało się gmatwać, lecz do głowy wpadł mu pewien pomysł.
-Wskaż mi kierunek, na jaki mam Cię wysłać, wskoczysz na moją chmurkę. Będzie biegła prosto do czasu, aż nie zeskoczysz, spróbuj wykorzystać to jak najefektywniej. - zebrał trochę czakry i wysłał na zewnątrz formując tam stosowny obiekt.
-Gdy wrócisz, ona będzie tam, gdzie ją zostawiłeś. Piasek będzie wiedzieć, kiedy ktoś na nim będzie - potaknął w stronę mężczyzny i popchnął go do wyjścia, by ten pobiegł/poleciał do swojego domu. W ten sposób mniej się męczył, mógł więcej pobiec, a chmurka leciałaby bez potrzebnej wiedzy Kuroi'a (nie mam pojęcia, kto tam rzucił zasięg dowolny, ale warto to wykorzystać ~~). Gdy mężczyzna wyszedł, pozostawało mu tylko przeczekać najgorsze, jednak bycie w tunelu było tak dobrym jak i złym pomysłem, rozpostarty piasek mógł złapać kobietę, ale też pole do manewru było małe. Postawił jednak na pierwszą opcję i czekał na nią patrząc w stronę wyjścia lekko skulony w ciemnościach pod ziemią.
-No co, już się poddałaś, tak łatwo z Tobą ma być?! - krzyknął do niej - rozwścieczona mogła nie zauważyć podstępu i na to liczył.
Czakra 44% -6% Suna no Kanchi - 6% Sabaku Fuyū = 32% ._.
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #19

  • Dziadyga nie złapał kobiety w swoją piaskową pułapkę, jednak miał inny pomysł. Najpierw co zrobił? Opieprzył swojego kompana, ot tak, niech nie czuje się za dobrze. Co z tego, że być może zapomniał czegoś takiego? Co z tego, że być może córeczka lubiła bawić się tą fujarką i niestety nie mogła im udostępnić jej na jakiś jeden durny piknik, który przecież zapowiadał się dobrze. Cóż, Kuroi Kuma najwidoczniej nigdy nie miał do czynienia z kobietami, a tym bardziej małymi, które są jeszcze bardziej denerwujące, niż te dorosłe, a nawet niż te, z którymi wchodzi się w związki.

    - Musiałem zostawić ją w domu, ponieważ córeczka lubi się nią bawić. A na razie siedzi tam z opiekunką, więc nie besztaj mnie, szczególnie w takiej sytuacji. - powiedział mężczyzna. Chwilkę później Sabaku stworzył piaskową chmurę i obaj wysunęli się z tunelu, aby odlecieć. Kuroi wskazał chmurce, gdzie ma lecieć, oczywiście kierując się głosem mężczyzny. Tymczasem.

    - Mam cię! - krzyknęła kobieta. Sabaku musiał wyjść z norki, aby wysłać chmurkę w wybranym kierunku [w końcu facet nie może pokazać w ciemnej norze]. Kiedy tylko Kuroi zorientował sie, czy coś się dzieje, wcześniejszy wodny pocisk uderzył go prosto w twarz. Sabaku wyleciał z dołka, nic mu się nie stało, jednakże już w trakcie lotu widział biegnącą niewiastę...
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

A tak, opieprzył go od góry do dołu - bo mógł, bo chciał, bo go stać. Z tym ostatnim oczywiście można polemizować, jednak kto "bogatemu" zabroni. Cóż, widocznie życie mu nie było miłe i nie miał tajnej broni na swoją małżonkę. Niektóre kobiety podczas okresu potrzebowały czekoladek, inne za to magicznego "fleta", by ją ujarzmić. Stać go na opiekunkę, a żeby drugiego takiego pomocnego urządzonka załatwić to już nie... nie był to jednak problem Kuroia, problemem było to, że stał się mokry i kobieta biegła do niego. Może chciała go uściskać, może tylko pomóc podnieść się z ziemi, a może jednak chciała go po prostu zagryźć, jakby nie miała czego. Posługiwała się wodą, co było trochę niebezpieczne i dawało jej pole do popisu. Musiał przedłużać tę walkę. Musiał zaufać swojemu ciału - że podoła, że wytrzyma taką ilość zgubnego wysiłku i dotrwa do końca tego szaleństwa. Dlatego też więc unikał ciosów kobiety, ostatecznie wspierając się swoim piaskiem. Gdy był do tego zmuszony, próbował także zostawiać go trochę na jej oczach, by zasłonić jej widok i odciągnąć uwagę. Grał na czas ile tylko mógł, przecież facet wykorzystując chmurę musiał szybciej dotrzeć do domu, niż przewidywał. Taką miał nadzieję.
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #21

  • Kuroi postanowił olać sprawę fachową. Uznał, że jego ciało wystarczy, aby obronić się przed biegnącą ku niemu kunoichi. Nie wiadomo, czy to próba głupoty, czy raczej samobójcza, a może chęć spróbowania czegoś nowego. Do tej pory radził sobie całkiem nieźle. Jednakże teraz, w obecnej fazie pojedynku, sam skazał siebie na starcie wręcz. Co, jak na Sabaku, było rzeczą niespotykaną. Ciekawe, jak mu pójdzie.

    Nijak. Kiedy jeszcze leciał, poczuł smagnięcie jakiegoś rzemienia na swoim ciele. Dziadostwo, które go trafiło, sprawiło ból, nawet mimo warstw ubrania. Kilkanaście ciosów później Kuroi Kuma znajdował się już na ziemi, kończąc swój upadek na skutek ataku Suitonem. Kiedy tylko się podniósł, zorientował się, że przeciwniczka posługuje się dwoma biczami, które na razie zdążyły wyrządzić mu szkody w postaci bólu i zniszczonych ciuchów.

    - Chodź do mnie! - wrzasnęła i błyskawicznie zamachnęła się rzemieniem. Sabaku mógł próbować uniknąć. Był jednak zdecydowanie za wolny. Dlatego zablokowanie piaskiem bicza było wręcz genialnym posunięciem. - Ty psie!

    Niewiasta wypuściła narzędzie, obawiając się zaatakowania przez piasek i odskoczyła, zwiększając dystans do dziesięciu metrów. Co na to Sabaku?
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

Cóż, gra na czas mu wielce nie pomagała - bo po prostu nie spodziewał się, że kobieta wyciągnie jeszcze bicz... Kto normalny nosił je na pikniki? Coraz bardziej miał ochotę po prostu wynieść się stąd, bo wszystko wydawało się jak w krzywym zwierciadle. Ból, jednak obył się bez widocznych ran - dobre chociaż to, ale małe pocieszenie. Cichy to nie wszystko - najwyżej zmieni image (ymydż bejbe).
-Lecę pędzę skarbie! - rzucił do niej i uśmiechnął się przecierając usta rękawem. Ach to bycie bad-assem, chociaż źle to wychodziło, gdy kobieta prała go biczami na oczach... nie no, na szczęście nikogo tutaj nie było. Wypuściła jednak broń... czemu? Kuroi szybko podchwycił broń używając do tego piasku i teraz pewnie dzierżył broń podobną do niej. Czy umiał się tym posługiwać - ni cholery, ale zawsze lepsze to, niż stać jak pipa i nie reagować na ataki. Tak więc miał teraz bicz i obydwoje mogli trenować sado-maso. Na jej oddalenie się za bardzo nie reagował, bo zwiększony dystans pomiędzy ich dwójką mógł znowu spowodować, że tamta po prostu zacznie skakać jak akrobatka. Postanowił po prostu używać bicza, gdyby ta zaczynała się zbliżać, a może nawet złapać jej broń i ją wytrącić.
Czakra spada do 28% ~~ sweet home Alabama
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #23
Theme

  • Kuroi zwrócił uwagę na ciekawą rzecz. Kobieta znikąd wytrzasnęła bicz. Wróć, aż dwa. W takim przypadku, jak to możliwe? Jedyne co przy sobie miała to małą torebkę. Zmieściłyby się w niej maksymalnie dwa zwoje, a takie coś? No cóż, najprawdopodobniej potrafiła wyczarowywać rzeczy, albo znała się na kolejnej sztuce ninja. Na pieczętowaniu. W każdym razie - starzec nie miał zamiaru dać się zwieść gierkom słownym i dumny sam z siebie postanowił dalej toczyć pojedynek z kobietą.

    - Za to "skarbie" to pożałujesz! - wrzasnęła. I mimo tego, że Sabaku postanowił pochwycić jej broń, ta miała na to o wiele lepsze rozwiązanie. Gdy tylko ten miał jedną rękę zablokowaną, ponowiła swój znany atak. - Suiton: Mizurappa!

    Wodny pocisk zmierzał ku Sabaku. Co ten zrobi?
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

Kobieta postanowiła jednak wdać się w dyskusję słowną i nikt się temu nie dziwił - w końcu płeć robiła swoje i musiała dołączyć, nie było co do tego najmniejszych wątpliwości. Pojedynek delikatnie spowolnił i bardzo dobrze, bo flecista od siedmiu boleści musiał wrócić z instrumentem. Nagle do Kuroia nadeszła niespokojna myśl, która zawirowała chwilę w umyśle... A co jeżeli ten baran nie będzie umiał na tym grać...?. Nie było to zbyt pozytywne, jednak nic innego nie dało się zrobić, jak tylko wierzyć, że ta łazęga do czegoś się przyda. Kuroi cieszył się z jednego, piasek na polu bitwy był już w wielu miejscach na ziemi i mógł go wykorzystać w odpowiedniej chwili i w razie potrzeby, której teraz nie widział. Widział za to kolejny wodny pocisk - nie nudziły jej się czy co? Cóż postanowił zrobić z siebie torreadora i po prostu uchylić się/uskoczyć/odejść na bok pozostawiając go samemu sobie, by przeleciał. Ostatecznie mógł wykonać limbo i odchylić się do tyłu, ale jakoś nie za bardzo lubił takie akrobacje wykonywać. Gdyby udało mu się uchylić przed atakiem, postanawia (jeżeli jest w zasięgu) pizgnąć jej biczem, tak by poczuła gdzie jej miejsce. Jeżeli nie jest to możliwe, to zwiększa dystans pomiędzy nimi i stara się, by niedaleko była dziura, z której wyszedł - w której nadal spoczywał jego piasek gotowy do boju.
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #25

  • Kuroi Kuma nie znajdował się w pozytywnej sytuacji. Przede wszystkim, kobieta parowała w dziwny sposób większość jego ataków. Do tego po raz kolejny przejęła inicjatywę, tworząc wodny pocisk, który zmierzał wprost na mężczyznę. Czy Sabaku miał zamiar w jakiś sposób poprawić swoje nastawienie? A gdzie tam. Stwierdził, w swoich myślach oczywiście, że jest beznadziejnie. Bo co, jeżeli partner kobiety nie potrafi grać na flecie? Cóż, z pewnością wtedy przybiegnie i to powie, ot tak, na głos. Żeby zdenerwować Sabaku jeszcze bardziej.

    Zdziadziały wykonał limbo, ponieważ na odskoki czasu nie było. Wygiął się przy tym za bardzo i runął do tyłu, jednakże jakoś zrobił salto, czy tam przewrót na rękach i wrócił do pozycji stojącej. Jaki zręczny! Zresztą, to nie było teraz ważne. Kobieta stała od niego na tyle daleko, aby bicz nie wyrządził jej krzywdy, temu Sabaku postanowił cofnąć się do dołka, w którym jeszcze znajdował się piasek.

    Zrobił to. Jednakże kobieta stała od niego jakieś dziesięć metrów. Jak gdyby przeczuwała jego emocje. A może po prostu zaczynała chłonąć? Kto wie, wyraz twarzy nie był wściekły, ale czerwień i purpura gościły na policzkach.
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

Kto by się przejmował wodnymi pociskami, gdy jesteś tak giętki jak Kuroi. Wiadomo, prze jego życie przewinęło się wiele sytuacji, w których musiał pokazać to i owo, więc nikogo nie powinna dziwić jego zręczność hrhr. Może wykonanie nie było tak dobre, jak planował, jednak kogo by to obchodziło, przecież z jaką klasą i gracją to zrobił! No i jednak stał na nogach, co było w tym wypadku najważniejsze. Dziwiło go jedno, kobieta utrzymywała stały dystans do ostrzeliwania go wodnymi pociskami. Jej twarz była niczym przekwitły burak - mężczyzna nadal nie mógł zrozumieć co nią kieruje. Skoro nie planowała dalszego ataku - taką przynajmniej miał nadzieję - on sam tez nie miał za zadanie stanowić zagrożenia. Może to nieobecność jej chłopa działała uspokajająco, a może to nieprzeciętny i wybitny wygląd Kuroi'a mieszał w jej głowie. Co nie znaczy, że stał bezczynnie. Bicz nadal miał gotowy do akcji, gdyby skracała dystans, a w przypadku, gdyby zaczynała składać pieczęcie lub przygotowywać się do wypuszczenia pocisku, to jest gotowy do kolejnego uniku - może nie tak spektakularnego jak poprzednio. Ile to już czasu minęło i gdzie ten baran z instrumentem? Żałował, że nie wie do końca za ile przybędzie, ale wszystko wskazywało na to, że może jednak nie będzie w sumie potrzebny - kto by się spodziewał, prawda? Na obecną chwilę, gdy nie miał sytuacji zagrożenie nadal starał się oszczędzać energię, na wszelki wypadek. Plus stanie w okolicy wcześniej używanego piasku dawało mu więcej pola do popisu. Gdyby jednak kobieta w zasięg piaskowej trumny nie waha się za bardzo i łapie ją w piasek. Tylko w wypadku, gdy jest pewny swojej przewagi, w przeciwnym pozostaje w defensywie.
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #27

  • Kobieta stała i wpatrywała się w Sabaku. Nie miała zamiaru się poruszać, przynajmniej tak to wyglądało. Stała w miejscu, wpatrując się w Kuroia. Mężczyzna nie widział w tym niczego dziwnego, no, może poza tym, że przestała w niego strzelać wodą. W każdym razie, Kuma jakoś tak stał, tak samo jak i jego przeciwniczka. Czas płynął. A oni wpatrywali się w siebie. W końcu kobieta przerwała tą stagnację i dobywając kilku shurikenów z torby, cisnęła nimi w piaskowego mężczyznę.

    Rzuty nie były specjalnie szybkie. Ba, nie były też specjalnie celne. Szczerze mówiąc, albo się nie starała, albo coś ją uśpiło. Zachowywała się bowiem, jak gdyby miała zaraz zasnąć. Albo usiąść i wpatrywać się w ścianę. Swoisty haj, przyszedł znikąd i nie chciał odejść. Ciekawe, biorąc pod uwagę to, że Kuma nie odczuwał niczego takiego. Kuroi musiał być nieźle zdziwiony, no ale poza samym faktem bycia zaskoczonym, były też bronie, które mknęły ku niemu.

    Wypadałoby sprawić, aby nie trafiły w swój cel.
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

Nagle stała się spokojna - wcześniej szalejąca niczym tsunami, zbierająca żniwa i niszcząca wszystko co popadnie tam, gdzie tylko ją poniesie, teraz zaczynała się uspokajać. Niczym niezaburzona tafla wody, niezmącona nawet maluteńką falą. Jedynie na chwilę jej humor się zmienił, gdy tylko wyrzuciła z torby shurikeny. Bez przekonania, jakby znudzona i zmęczona. Czyżby nie potrafiła walczyć, gdy przeciwnik był pasywny jak sam Kuroi? Może jednak flecista powracał, co by tłumaczyło jej zachowanie, jednak czemu sam go nie słyszał?
Rzuty i może były bez wcześniejszej finezji, ale to nie był powód, by je zlekceważyć. Do najprzyjemniejszych nie należało dostanie shurikenem prosto w jelita, by te wypadły razem z resztą wnętrzności. Potem to wszystko zbierać i zaszyć - same problemy. Jeżeli faktycznie pociski dolecą do Czarnego, to zbija je piaskiem (pasywnie), natomiast jeżeli zobaczy, że to tak łatwo nie poskutkuje, to wykonuje tarczę dookoła siebie, by zasłonić się przed dalszymi atakami (Suna no Tate) . Jeżeli jednak rzuty były niecelne, to nie rusza się z miejsca, bo i po co. Robić krzywdę cywilom nie ma po co, zwłaszcza w takim stanie, dlatego nie atakuje kobiety.
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #29

  • Kuroi nagle zaczął się zastanawiać. Co się stało? Być może flecista dorwał się do swojego narzędzia i zaczął grać? Kto to wie. W każdym razie, teksty pokroju "stałą się spokojna" nie pasowały do sytuacji. Po prostu przestała wyzywać mężczyznę i krzyczeć. W sumie poza tym zachowywała się tak samo. No, ewentualnie była mniej agresywna. Ale atak wyprowadziła. I chociaż słabszy, to wciąż mogący zabić Piaskowego Dziadygę.

    - Ehhh... Ty.... pa... - powiedziała kobieta, mrugając. Następnie padła na ziemię. Tyle widział dziadyga roku tejże polany. Udało mu się zasłonić, a potem obserwował to, co dzieje się z niewiastą. Po jej upadku dostrzegł również swoją piaskową chmurkę i faceta, który ściskał fujarkę. Drewniany flet umożliwił pokonanie przeciwniczki, która narobiła Kuroiowi sporo kłopotów.

    Ale zaraz. Czyżby machał on do Sabaku, aby ten przyszedł?
/pasywka też chakrę żre, proszę pana
0 x
Kuroi Kuma

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Kuroi Kuma »

//wiem, ale nie wiedziałem co uznasz, więc nie odliczałem :D
24% then
Cóż, w porównaniu do wcześniejszej sytuacji, gdzie kobieta pluła wodą na prawo i lewo wymachując przy tym biczem, ciężko nie było nazwać tego spokojem. Może i względnym, jednak spokojem w pewnym tego słowa znaczeniu. Cóż, unik się udał, więc wszystko grało, jednak nie spodziewał się, że facet przyleci akurat teraz "ściskając fujarkę". Cokolwiek to oznaczało, podziałało i na dobrą sprawę cieszył się z takiego rozwoju sytuacji. Czy to jednak zwiastowało koniec? Zobaczył jak niedorajda macha, odmachnął mu ukazując, że zaraz przybędzie, po czym zebrał bicz, oraz shurikeny, które wyrzuciła kobiety - hiena cmentarna forever and ever. Schował je do kabury i poklepał układając je na swoim miejscu. Cóż, taki pożytek był. Po tym od razu podszedł do mężczyzny, równocześnie przywołując chmurkę do siebie - w końcu po co się męczyć zanadto, gdy można skrócić sobie drogę. Spojrzał do na niego, to na nią i w końcu się uśmiechnął.
-Dłużej się nie dało hm? W sumie wyglądasz dziwnie z tym fletem, do tego latając na chmurze, ale nie jest źle, może spraw sobie taką - rzucił do niego i popatrzył na znowu na leżącą kobietę.
-Współczuję... noś to ze sobą, bo inaczej będzie krucho kochanieńki. Dobrze, że byłem w pobliżu, to jeszcze udało Ci się uratować jakoś zdrowie - niczego oczywiście nie sugerował, bo jak to tak. Chociaż może troszeczkę, tak delikatnie i bez większego nacisku.
0 x
Satoshi

Re: Polana z jeziorem

Post autor: Satoshi »

Obrazek
Cena odpoczynku - Misja rangi C - Post #31

  • Sytuacja się opanowała. Ściskający fujarkę nadszedł i pokazał klasę. Dzięki niemu jego kobieta wreszcie się ogarnęła. Przestała krzyczeć, atakować przypadkowych ludzi, pokroju Sabaku. Jak to ujął Kuroi Kuma, zwiastowało to koniec. W każdym razie - mężczyzna nie czuł się zagrożony. Podszedł do swojego wybawcy i co zrobił?

    Oczywiście go opieprzył. Zdziadziały dziadyga najwidoczniej zasłużył na swój pseudonim nie tylko ze względu na wiek i profesję, lecz głównie przez charakter. Prawdziwy pozytywny shinobi. Oczywiście w dalszej części jak się zachował? Jak rasowy cebularz. Zabrał bicz, shurikeny kobiety, nawet nie myśląc o tym, aby je oddać odpowiedniej osobie.

    - Nie dało. Twoja chmurka leciała bardzo wolno. - powiedział. Po czym rzucił sakiewkę z pieniędzmi mężczyźnie. - Możesz to wziąć. Tak jak i to wyposażenie, złodzieju.
Koniec misji. Gratuluję.
Nie hiena cmentarna, tylko cebulak.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości