Domostwo Shigeru

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Shigeru

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Shigeru »

Sen przyszedł szybko, niedawne wydarzenia skutecznie wyciągnęły z mojego organizmu siły. Bliska obecność Nikusui zdołała jeszcze zatrzymać przytłaczające zmęczenie, ale tylko do czasu. Białowłosa również czule się ze mną na dobranoc pożegnała po czym sama kilka chwil później odpłynęła, a ja sam wziąłem z niej dobry przykład.
Wszystkie te doświadczenia, przeżyte i przetrwane niebezpieczeństwa, a także doznane przyjemności sprawiły, że wyprany do cna z wszelkich sił, obudziłem się dopiero nad ranem. Nie przypominałem sobie, abym coś śnił - żadnych koszmarów związanych z bitwą, żadnych fantazji nawiązujących do wspólnej kąpieli. Przebudzony przypatrywałem się przez chwilę ukochanej, która w nocy zdążyła się ze mnie zsunąć, a teraz zakrywając moją nagość jedynie nogą, leżała we mnie wtulona. Pocałowałem ją delikatnie w czoło, a następnie nieśpiesznie, delikatnie tak by jej nie zbudzić, wysunąłem się spod niej, z prawdziwą przyjemnością dotykać jej zgrabnego uda.
Chwilę potem stałem już przy łóżku. Cicho pogrzebałem w komodzie skąd wyciągnąłem czyste ubranie, sięgnąłem również po swój płaszcz z wydzierganym logotypem Rodu umiejscowionym na plecach. Tam ubrany udałem się do kuchni, gdzie przygotowałem dla siebie jak i Nikusui posiłek Nie było tego dużo - wyczerpałem do końca pozostałości pieczywa, a następnie udekorowałem to warzywami, pozbywając się tym samym ostatnich świeżych artykułów spożywczych. Spoglądając na opustoszałą spiżarnie, zgodnie musiałem przyznać, że zaangażowanie Nikusui w zakupy było na prawdę dobrym pomysłem. Pozwoli to zaoszczędzić nieco czasu.
Ze swoim wyjściem wstrzymywałem się do ostatniej chwili. Liczyłem na to, że może Nikusui się obudzi, ale najwyraźniej było inaczej, a ja nie miałem serca jej budzić. Wykorzystując ostatnie chwile, zrzuciłem jeszcze płaszcz, a następnie przybrałem na siebie bordową zbroje płytową, która nieco zakurzona, a także zabrudzona juchą przeciwników, miała zarówno straszyć jak i poświadczać wśród przechodniów o przeżytych trudach. Płaszcz zostawiłem na stole, uznając, że może Nikusui zdecyduje się go użyczyć, na myśl o tym nawet się uśmiechnąłem. Nie mogąc się powstrzymać wszedłem na górę jeszcze na chwilkę i tam soczystym acz delikatnym pocałunkiem pożegnałem się z ukochaną. W ten sposób opuściłem domostwo, udając się do miasta, aby rozeznać się w czym mógłbym pomóc - a coś na pewno jeszcze uczynić można było aby wspomóc swój Ród i ojca stojącego na czele klanu.
//trochę makaron, ale nieco wyszedłem z formy ;p
  • [z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Domostwo Shigeru

Post autor: Nikusui »

Nie pamiętała, by kiedykolwiek tak dobrze spała. Zapewne składało się na to wiele rzeczy. Zaczynając od ostatnich wydarzeń, które wyczerpały ich nie tylko fizycznie, ale też psychicznie, kończąc na gorących igraszkach w łazience. Nic więc dziwnego, że gdy tylko poczuła miękkie łóżko i ciepłe ciało Shigeru, jej żółto-zielone oczy szybko się zamknęły, po czym oddała się w objęcia Morfeusza. Zdecydowanie ta noc należała do najlepszych w jej życiu. Potwierdzał to fakt, że w przeciągu najbliższych paru godzin się nie obudziła, a jedynie zsunęła z ciała swojego ukochanego, dając mu więcej swobodny, dalej jednak trwając blisko niego. Jednakże brak porządnego wypoczynku sprawił, że nawet pierwsze promienie słoneczne nie były w stanie jej dobudzić. Nie zrobił też tego brunet, który się obudził i widząc, że białowłosa jeszcze śpi, postanowił dać jej jeszcze trochę czasu na odpoczynek. Nieświadomie, odetchnęła jakby głośniej i ciężej, kiedy od niej uciekł, ale powieki nawet nie drgnęły. Sen przemógł wszystko.
Przekręciła się na plecy, oddychając powoli i przeciągając się powolnie. Dała sobie jeszcze parę sekund, po czym otworzyła oczy, zerkając prosto w sufit. Mruknęła cicho, obracając głowę w bok, ale nie ujrzała tam Shigeru. Możliwe, że już wstał. Czuła, że przespała naprawdę sporo czasu, ale było jej tak dobrze, że aż nie chciało się wstawać. Dlatego mozolnie podniosła się do siadu, rozglądając się dookoła, jakby czegoś szukała, chociaż wcale tak nie było. Zaraz jednak wstała z łóżka, ścielając je i w samej koszulce wyszła z pokoju, w poszukiwaniu młodego Senju, ale nigdzie go nie zastała. Znalazła jednak małą niespodziankę w postaci śniadania, które najwidoczniej Shigeru przygotował. Uśmiechnęła się sama do siebie, spodziewając się tego, że mężczyzny już raczej w domu nie ma, dlatego przysiadła do stołu, by skosztować tego, co brunet uszykował. Zaparzyła sobie jeszcze zieloną herbatę, chociaż nie musiała się rozgrzewać. W domu było ciepło, mimo, iż za oknem panowała zima. Aż ciężko było uwierzyć, jak czas szybko mijał. Pory roku przelatywały jakby dzień za dniem, zaraz po przespanej nocy.
Wstała od stołu i nie przejmując się bosymi stopami i praktycznie całymi odkrytymi nogami, ogarnęła brudne naczynia i nieco posprzątała, by zachować porządek, który i tak tu przecież panował. Musiała przyznać, że jak na mężczyznę, który mieszkał tu sam, Shigeru dbał o to, by było schludnie i czystko. Zdecydowanie liczyło się to na plus, bo jakoś nie wyobrażała sobie zbierania jego ubrań z podłogi. Prędzej by mu je wyrzuciła przez okno.
Wróciła do sypialni, gdzie miała naprawdę bojowe zadanie. Musiała wyjść z domu, by zrobić zakupy, jednakże trzeba było się mieć najpierw w co ubrać. Cmoknęła pod nosem, widząc swoje zabrudzone, przechodzone wdzianko, po czym zaczęła kręcić się po pokoju, by dojść do komody, gdzie pragnęła znaleźć cokolwiek, co mogłaby na siebie założyć. Miała się czuć jak u siebie, więc nie krępowała się nieco pogrzebać w rzeczach swojego ukochanego. W końcu wygrzebała jakąś koszulkę, do tego nieco przydużą bluzę i również nieco za duże spodnie. Nie przeszkadzało jej to jednak, bo w kuchni przyuważyła płaszcz, który najwidoczniej młody Senju zostawił, a którym mogła się w tym momencie poratować. Szybko więc zrzuciła z siebie koszulkę, w której spała i przyodziała rzeczy, które sobie wybrała. Nie przejmowała się w tym momencie jak wygląda. Zresztą, nigdy się tym nie przejmowała, bo mało ją obchodziło zdanie osób, które nie miały dla niej znaczenia.
Zanim zabrała płaszcz, udała się jeszcze do łazienki, by się odświeżyć i nieco przeczesać swoje roztargane włosy. Zajęło to ledwo chwilę, po której ponownie znalazła się w kuchni, zerkając na pozostawiony płaszcz z herbem Senju. Przystanęła tak chwilę, patrząc się na nieco. Może i ona kiedyś tak przywiążę się do swojego klanu, jak brunet do swojego? Całkiem możliwe, że była na dobrej drodze.
Sięgnęła po odzienie, które miało uchronić ją od zimna w tę pogodę. Następnie je ubrała, po czym wsunęła stopy w buty i zamknęła za sobą drzwi, wybierając się w głąb osady.
z/t
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości