Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  23 gru 2019, o 20:48 
			
			
			
			
			Piach ożywił się już po raz ostatni podczas tej walki i ruszył na znajdującego się nieopodal przeciwnika, by zaatakować go ze wszystkich stron i złapać w pułapkę, z której mało kto był w stanie się wyrwać. Przeciwnik nie był potężnym wojownikiem i nie zaskoczył niespodziewaną ucieczką, więc był zdany na łaskę władcy piasku. W obecnej sytuacji jedyną łaską, na którą mógł sobie pozwolić Ichirou, było możliwie szybkie uśmiercenie pojmanego i oszczędzenie mu cierpień. Asahi nie miał żadnych powiązań z nieszczęśnikiem, nie miał zatem chęci ani powodów do nadmiernego męczenia rywala. Pochwycony Aburame, tak samo jak i jego polegli kompani, był jedynie wojownikiem po drugiej stronie konfliktu. Zasady wojny były brutalne, ale proste - tylko jedna strona zwyciężała. Oblepiony piachem żołnierz miał tego pecha, że stanął naprzeciwko kogoś, kto nie miał w zwyczaju przegrywać. Zacisnął szybko pięść i równie szybko zacisnął piaskowe okowy, by natychmiast uśmiercić wroga. Czerpał satysfakcję z samego tryumfu, nie z cierpienia pokonanych. Później zrobił mały rekonesans po okolicy, na której pozostali już jedynie konający przeciwnicy. No i Shinju w średnim, ale stabilnym stanie. Była ich zaledwie dwójka, więc logicznym było, że jeden z nich powinien pozostać na miejscu, a drugi zawiadomić dowództwo Nara o konieczności sprowadzenia posiłków i objęcia świeżo przejętego fortu. Sugestia Shinju odpowiadała Ichiemu, bo ten wolał się wrócić i tym samym skończyć swoje zadanie niż tkwić w śmierdzącym śmiercią miejscu i czekać cholera wie jeszcze ile. - Trochę się zmachałem, nie powiem -   skomentował, powoli uspokajając nieco nierówny oddech. Głównym wyzwaniem dzisiejszej potyczki był nie olbrzymi poziom sił przeciwnika, co sama długość walk.- Dobra, ściągnę ludzi. Trzymaj się w tej strażnicy -   rzucił mężczyźnie na pożegnanie, a potem ruszył w drogę powrotną. Zanim jeszcze opuścił na dobre obszar strażnicy, poświęcił parę chwil na spokojne zgarnięcie piasku przynajmniej z wnętrza fortu na zewnątrz, żeby Nara nie musieli tracić tygodnia na oczyszczanie placówki z piachu. Złotooki Sabaku przy okazji uzupełnił zapasy w swojej gurdzie i zebrał swoje miotane bronie, które napotkał na swojej drodze. Potem już śmignął w kierunku stolicy.Przemieszczał się w miarę żwawo, ale bez przesadnego forsowania tempa, bo i tak był już trochę zmęczony. Jeżeli po drodze napotkał jakiś posterunek rodu Nara, to poinformował urzędującemu tam oddziałowi o przejęciu fortu i potrzebie obsadzenia go ludźmi. Finalnym punktem podróży i tak było miejsce, w którym to wszystko się zaczęło - gabinet jednego z dowódców w Yokukage. Przeszedł do sedna sprawy, gdy tylko dotarł do celu. - Fort przejęty, ale został na nim tylko wymęczony Shinju, także radzę od razu wysłać mu wsparcie. Reszta waszych ludzi poległa. No, oprócz jednego, bo ten chyba uciekł lub pomógł wrogowi. Co do samego szturmu, to naruszyłem jedną z wież, ale strażnica ogólnie trzyma się w miarę dobrze. Siły Aburame były całkiem liczne, do tego po naszym szturmie pojawiły się jeszcze posiłki, ale ostatecznie i tak wszyscy gryzą piach. Podsumowując, reprezentowana przeze mnie Klepsydra wywiązała się z zadania, przejście przez wąwóz jest teraz pod waszą kontrolą. O detale możecie wypytać Shinju -    wyjaśnił pokrótce nieco oficjalnym tonem, by zachować dobrą prezencję. Z powodu zmęczenia nie był zbyt wylewny, więc chciał po prostu dość szybko ogłosić sukces swojej organizacji, przyjąć należytą zapłatę i opuścić gabinet celem udania się na zasłużony odpoczynek. On zrobił już swoje, reszta należała już do Nara. Ukryty tekst  
[zt] 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  24 gru 2019, o 11:33 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi B - Sława ponad wszystko - Ichirou - Wspaniałe wieści. Natychmiast wysłać cztery jednostki do zabezpieczenia fortu. Ruszać! Co się tyczy raportu, dziękuję, więcej szczegółów dowiemy się od Shinju, włącznie z tym jak obydwaj zostaliście bohaterami wojennymi, opanowując w takim składzie tak ważny strategicznie punkt. Klepsydra spisała się na medal, reprezentowana przez Ciebie Asahi-san. To należy do Ciebie Misja Wojenna rangi B zakończona sukcesem. Jeden z Nara okazał się zdrajcą, który wrócił do szeregów Aburame, tam przekazał informacje kto jest wrogiem, stąd pojawienie się tak licznego wsparcia podczas walki w forcie. Prawdopodobnie też możesz przez to liczyć na zwiększoną sławę nie tylko wśród Nara, ale także i Aburame jako ich pogromca. Dziękuję za dotrwanie do końca! 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  11 sty 2020, o 11:31 
			
			
			
			
			Minęło już troszeczkę czasu od odbicia strażnicy w przygranicznym wąwozie. Ichirou zdążył odpocząć, potrenować, potem znowu odpocząć i na koniec wyekwipować się w jednym ze sklepów z bojowym zaopatrzeniem. Na wybitną rozrywkę w Yokukage nie było za bardzo liczyć, ponieważ zdecydowana większość tutaj była sztywna, spięta i zestresowana trwającą obecnie wojną. Asahi podchodził do tej sprawy ze znacznie większym dystansem, w końcu po raz pierwszy od dawna uczestniczył w konflikcie, który tak naprawdę go nie dotyczył. W zasadzie, to rezultat sporu aż tak bardzo go nie obchodził. Czy wygraliby Nara, czy też Aburame, to pewnie tak samo wzruszyłby ramionami, ale mimo wszystko zwycięstwo tych pierwszych było mu nieco bardziej na rękę, bo to po ich stronie się opowiedział jako najemnik. Zamierzał wziąć udział jeszcze w jednym wojennym przedsięwzięciu o możliwie wysokiej randze, by już nie było wątpliwości kto i w imieniu jakiej organizacji pozostawił wyraźny ślad w konflikcie między leśnymi rodami. Wszedł więc do siedziby władzy jak do siebie, bez kompleksów, dziarskim krokiem i z podniesioną głową. Szukał rzecz jasna dowództwa - tego samego osobnika, z którym ustalał wcześniejszy szturm na strażnicę, albo kogokolwiek innego, byle na wysokim szczeblu. Cel jego wizyty powinien być tutaj dla wszystkich oczywisty. Nie zjawił się na swobodne pogawędki. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  13 sty 2020, o 10:43 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi A - Asasynacja - Ichirou - Witaj Ichirou-san, miło Cię znów widzieć. Domyślam się, że nie przybyłeś tu na herbatę. Aktualnie jesteśmy mocno zajęci stworzeniem sytuacji i pozyskaniu pewnych środków, które są owadobójcze. Niestety, jest to dość skomplikowane, przez co potrzebujemy także odwrócenia uwagi przeciwnika od naszego głównego celu. Świetnie się składa, że dołączasz akurat w takiej chwili... 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  13 sty 2020, o 16:39 
			
			
			
			
			Kocioł w siedzibie władzy rodu Nara nieszczególnie mu się udzielał. Wydawało się więc, że wśród tych wszystkich wyższych i niższych szczeblem przedstawicieli klanu jest jedną z najspokojniejszych i najmniej spieszących się osób. Było to jednak całkowicie zrozumiałe - znacząca większość tutaj walczyła o swoją prowincję, klan, rodzinę, natomiast Ichirou znalazł się tu jedynie dla rozgłosu i zarobku. Powolutku maszerując przez korytarze sporego budynku, obdarowywał chłodnym spojrzeniem bursztynowych oczu uwijających się jak w ukropie, podwładnych Nara Naokiego. Nie omieszkał również nadstawić uszu i spróbować trochę podsłuchać prowadzone tu i ówdzie rozmowy, jednakże władcy cienia zachowywali te minimum dyskrecji i nie mówili o sprawach ważnych przy obecności postronnych. Asahi musiał się więc zadowolić strzępkami niespecjalnie istotnych informacji, z których zapewne wynikało, że działania wojenne trwały nieustannie na całej długości granicy z Kaigan, a w samym konflikcie żaden z klanów nie wysunął się na wyraźne prowadzenie. Tym razem nie zaczepiał przypadkowo napotkanych pionków na swojej drodze, tylko bezpośrednio skierował się do gabinetu, w którym urzędował dowódca, pod którego rozkazem przeprowadzono operację związaną z odbiciem przygranicznej strażnicy w wąwozie. Mimo swojej nonszalancji, do której - w jego przekonaniu - miał absolutne prawo, znalazł w sobie na tyle kultury, by zapukać w drzwi przed pociągnięciem za klamkę. Gabinet był zamknięty, ale moment później w jego progach pojawiła się kobieta, która powitała go grzecznym ukłonem. Złotooki Sabaku oczywiście nie byłby sobą, gdyby nie zwrócił uwagi na jej wygląd. Jeżeli kobieta była atrakcyjna, to posłał jej leciutki uśmiech, a jeżeli była bardzo atrakcyjna, to do uśmiechu dodał puszczenie oczka. Potem wszedł już do środka i omiótł spojrzeniem wnętrze pomieszczenia, zwracając przede wszystkim uwagę na zgromadzonych. Z wielkim minimalizmem, kiwnął im symbolicznie głową na powitanie, bo przecież miał maniery. - Mam nadzieję, że dalej utrzymujecie strażnicę, nie chciałoby mi się drugi raz jej odbijać -  oznajmił, zerkając na Shinju, którego dość szybko rozpoznał. Gość na jego dokonaniach pewnie dorobił się jakiegoś awansu, ale Diabeł Świtu nie widział w tym żadnego problemu.Zanim przeszli do jakichkolwiek poważniejszych rozmów, pozwolił sobie zdjąć ciężką gurdę z pleców i postawić ją tuż obok. Pojemnik z piachem zwrócił tak w kierunku pozostałych, aby ci dobrze widzieli wymalowany na nim emblemat Klepsydry. Niech się zaczną przyzwyczajać do tego symbolu. Jeżeli było jakieś wolne siedzisko, zgarnął je szybko i dostawił do biurka. W przeciwnym wypadku westchnął cichutko i po prostu stanął przed blatem i rozłożoną na nim mapą.  Wzmianka o owadobójczym środku była naprawdę interesująca, bo sam chętnie by pożyczył lub nawet nabył taki specyfik. Wyżerające chakre robale były cholernie wkurzające. Nie podjął jednak tematu, bo wiedział, że i tak nic z tego. Po pierwsze, wyrób był jeszcze niegotowy. Po drugie, Ichi trochę wątpił w to, że obcy klan tak łatwo podzieli się autorską bronią. Lepiej było więc od razu przejść do sedna sprawy. - Czyli miałbym zrobić zadymę? No to faktycznie świetnie się składa, bo lubię zadymy. Domyślam się, że macie już jakiś konkretny plan, hmm? -  odezwał się, a potem zamienił się w słuch. Był ciekawy, jaką to wspaniałą strategię wymyśliły wybitne umysły klanu Nara.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  13 sty 2020, o 18:04 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi A - Asasynacja - Ichirou - gówno w przeręblu  karuzela. Jak widać wszyscy wzięli do siebie to, że ich prowincja, a także ich dobra i zażyłości rodzinne są w niebezpieczeństwie. Nie dziwiłeś się temu, dałeś sobie nawet chwilę na przemyślenie tej sytuacji, zdając sobie z tego sprawę, że to całkowicie logiczne i na sto jeden procent postąpił byś tak samo, jeśli tylko byłoby niebezpiecznie na Twojej rodzinnej pustyni. Prestiż, który z dnia na dzień, od działania do działania rósł, widocznie dając do wiadomości wszystkim w świecie o pustynnej grupie zwanej Klepsydrą. Któregoś dnia wszyscy będą o niej wiedzieli jak o chakrze - taki był Twój cel, dlatego też decydowałeś się ryzykować życie jako najemnik na wojnie, która tak naprawdę była Ci obojętna jak zeszłoroczny deszcz w październiku. Próbowałeś też coś usłyszeć, przy Twoim progu percepcji nie było to trudne, jednak ten klan cechował się wysokim ilorazem inteligencji, przez co doskonale wiedzieli jak nie dać Ci dowiedzieć się wszystkiego, czego nie potrzebowałeś wiedzieć. Dowódca jednak dzielił się wszystkim co według niego było niezbędne do wykonania zadania. Dokładnie, wiedziałeś tyle samo ile wcześniej, po zdobyciu strażnicy, co było iście heroicznym zwycięstwem klanu Nara.Oczywiście Asahi-san. Twoja robota nie poszła na marne i nie odpuścimy tej strażnicy. Masz moje słowo. Wiedziałem, że można na Ciebie liczyć Ichirou-san. Mamy plan, który mógłby odwrócić na długi czas wzrok Aburame od naszego planu. Tak naprawdę, gdyby Twoje zadanie zostało wykonane pozytywnie to robaki nie będą nawet zainteresowani naszym skromnym eksperymentem. Będąc zbyt zajęci nadrabianiem strat, które mogą ponieść. Otóż... Nasze starania przyniosły nam informacje, dzięki którym wiemy kiedy i gdzie będzie przebywał jeden z głównych strategów wojennych klanu Aburame. Nasz kret zweryfikował wszelkie możliwości i ocenił najbliższe parę dni jako kluczowe, które pchnął tę wojnę przechylając szalę na naszą stronę. I tu pojawiasz się Ty i Twoje umiejętności... Cel - pozbyć się dowódcy. 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  13 sty 2020, o 19:01 
			
			
			
			
			Skoro było na czym zawiesić oko, to i zawiesił. Raz, dwa, może nawet i więcej podczas tego spotkania, ale z drugiej strony bez przesadnej nachalności. Jego przydomek z Krwawego Pokolenia odwoływał się przecież do charakteru bawidamka, a nie desperata, którym Ichirou z pewnością nie był. Zresztą, rozmowy po paru chwilach zeszły na poważniejsze tematy, na których należało się już skupić. Brązowowłosy Kogō mimo swobodnego stylu bycia potrafił zachować powagę i koncentrację w odpowiednich sytuacjach. Omawianie bardzo ważnej, wojennej operacji należało do takich sytuacji. Na słowa Shinju tylko kiwnął głową. Mężczyzna odpowiedział w sumie tak, jak wypadało odpowiedzieć. Czy jego słowo coś znaczyło dla Diabła Świtu? No tak właściwie, to średnio. Nie znał przecież za dobrze typa, uczestniczył z nim w jednej misji i darzył go jakimś tam szacunek za to, że w ogóle przetrwał intensywną batalię i pokonał w niej całkiem sporą grupkę przeciwników. Trudno było jednak mówić o jakichś bardziej zażyłych i trwałych relacjach. Asahi nie liczył na to, że po skończeniu wojny między leśnym klanami jeszcze kiedykolwiek spotka się z Shinju, ale z drugiej strony świat shinobi wbrew pozorom nie był taki wielki. Te wybitniejsze jednostki całkiem często na siebie wpadały, o czym zresztą władca piasku wielokrotnie się przekonywał. Dowódca objaśnił cel zadania, ale na ten moment nie przedstawił żadnych ważniejszych szczegółów. Całkiem zrozumiałe - Sabaku przecież jeszcze nie zadeklarował chęci wzięcia udziału w zabawie. Zdradzanie obcemu choćby rąbka tajemnicy w temacie tak istotnych planów było i tak niemałym ryzykiem, choć tutaj można było powołać się na renomę Ichiego, który jako shinobi (bo sfera prywatna to zupełnie inna bajka) raczej nigdy nie wzbudził jakichś większych kontrowersji, jeśli nie liczyć zawziętego tępienia kościanych wrogów przed paroma latami. Owszem, bohater z pustyni nie był jakimś wielkim człowiekiem honoru i nie miał żadnego kodeksu, ale z drugiej strony bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z istoty renomy. Gdyby teraz, jako lider nowo powstałej organizacji, opowiedział się po stronie Nara, by zaraz okazać się zdrajcą, jego dalsza najemnicza kariera jak i kariera całej jego grupy mogły legnąć w gruzach. Pomyślał przez parę chwil nad właśnie przedstawionymi informacjami, przegładzając palcami włoski celem poprawienia fryzury. - W porządku, mogę się nim zając. Rozumiem, że jest Aburame i ma umiejętności typowe dla nich? Jak się nazywa i jak go w ogóle rozpoznam? Żeby nie było, że ubiję nie tego gościa, co trzeba, i wrócę ze złudnym przekonaniem wykonania misji -   oznajmił spokojnie, zakładając nogę na nogę. Pozwolił dowódcy na udzielenie odpowiedzi, a potem podjął kolejne kwestie.- No dobrze, w takim razie gdzie według waszych przewidywań będzie można go dopaść? Skoro mówiliście o odciągnięciu uwagi, to rozumiem, że sam atak ma narobić dużo szumu? Opracowano już w ogóle jakąś taktykę na ten cały zamach, czy mielicie nadzieję, że pojawi się ktoś taki jak ja i jakoś sobie z tym wszystkim poradzi? -  kontynuował ze sporą swobodą. Pozwalał sobie na drobną nonszalancję, ale było mu jeszcze daleko do arogancji.Chyba nawet sam tego nie zauważył, że przez wzrost statusu na arenie światowej, a przy tym wzrost i tak niemałego ego, troszkę się rozbestwił i coraz rzadziej sięgał po formalne lub grzecznościowe zwroty. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  14 sty 2020, o 10:08 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi A - Asasynacja - Ichirou - W takim razie Asahi-san, możemy przejść krok dalej. Rodowity członek klanu Aburame, jednak jego pozostałe umiejętności są nam nieznane. Ponoć jest przebiegły, inteligentny i bezlitosny, dlatego jego plan często są niezwykle skuteczne, jednak bardzo niemoralne i dyskusyjne. W tym wypadku jest najgorźniejszym z możliwych wyborów, przez tę nieprzewidywalność w działaniach. Oto niejaki Kenjiro Aburame , zawsze w parze ze swoim podwładnym i zastępcą, imieniem Kawazu Aburame, jednak posiadamy sylwetkę, o tutaj . Na jego temat wiemy tylko tyle, że na pewno oprócz umiejętności kontroli zakazanymi technikami klanu Aburame, jest również świetnym szermierzem. Dopóki się nie pojawiłeś, mieliśmy w planie wziąć go z zaskoczenia, omijając jednostki i przedostając się na ich ziemie grupa partyzantów, jednak w tym momencie... Przy okazji ataku, mógłbyś zając się strażnicą mniejszą, w której miałby zakończyć podróż, w trakcie której miał osobiście przekazać plany dotyczące jakiegoś ataku na nasze tereny graniczne. 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  14 sty 2020, o 17:31 
			
			
			
			
			No całkiem, całkiem była ta Nara, ale chyba nie aż tak bardzo, żeby odciągać skupienie Iczira, który mimo wszystko w swoim życiu wiele kobiecego piękna widział. Zresztą, władca piasku śmiał nawet wątpić, że urzędująca w tym gabinecie dama w swoim klanie stoi w pierwszym rzędzie jeżeli chodzi o atrakcyjność. Czy wyglądała na lokalną piękność? No chyba aż tak, to nie. Z pewnością była przynajmniej krok za taką tam, taką se o, Shikatsu, która nawet bez biżuterii i innych ozdóbek powodowała kompleksy u innych dziewcząt i przyciągała uwagę młodych panów. I starych w sumie też, choć oczywiście nie chodzi tutaj o Iczira, bo przecież ten ledwie skończył dwadzieścia lat. Z uwagą wysłuchiwał dalszych wyjaśnień dowódcy. W pewnym momencie zreflektował się, że nie zna lub nie pamięta imienia jegomościa, ale informacja ta nie była na tyle istotna, by przerywać mały wykład na temat całkiem odważnego, wojennego przedsięwzięcia. Gdy na biurku wyłożone zostały portrety dwójki Aburame, wychylił się do przodu i przyjrzał się im przez dłuższą chwilę, by utrwalić oba wizerunki w swojej głowie. Nie był zbyt obeznany w ludziach Prastarego Lasu. Jeżeli już, to kojarzył liderów, może parę najwybitniejszych jednostek, ale personalia celu polowania były mu zupełnie obce. Skoro jednak na osobnika urządzono tak sporą obławę i uważano, że atak na niego będzie wystarczającą dywersją do wykonania innych operacji, to musiał on jednak coś znaczyć. No i walczyć też z pewnością potrafił i to znacznie lepiej niż te chłystki ze strażnicy w wąwozie. Pomijając wartość bojową, dochodziły kolejne trudności w postaci braku znajomości dokładnej lokalizacji celu lub też faktu, że prawdopodobnie należało wtargnąć na tereny wroga. Nie, żeby Asahi nabrał jakichś wątpliwości. Po prostu uświadomił sobie, że tym razem wyzwanie jest znacznie większe i wymaga zachowania pełnej rozwagi. Tak czy inaczej, Diabeł Świtu znów podumał chwilę i przyjrzał się taktycznej mapie, analizując przypuszczalną trasę Kenjiro. - Ruszanie na garnizony byłoby przesadą, ale z tym posterunkiem to właśnie się zastanawiam. Pewnie w grę wchodzi numer sześć, bo najbliżej Midori? Czy jakiś inny? -   poczekał chwilę na odpowiedź, a potem kontynuował. - I jaka w ogóle ekipa jest planowana do tego zadania? -  Zerknął wtedy na Shinju, zastanawiając się, czy i jego nie wyślą na polowanie na szychę wśród Aburame.W zasadzie, to nikt tutaj nie powiedział, że to teraz do Ichiego należy decyzja, w jaki sposób zostanie zrealizowany zamach, ale jednak było to mocno wyczuwalne. Jego potencjał bojowy znacząco poszerzał wachlarz możliwości - bez niego chyba nie braliby nawet pod uwagę zaatakowania jednej ze strażnic. - Powiedzmy, że mógłbym zaatakować również posterunek, ale potrzebuję więcej informacji o nim. Jak wyceniacie siły ninja tam stacjonujących? Tak najlepiej w porównaniu do tego fortu w wąwozie, to będzie mi najłatwiej oszacować szanse i w ogóle sens tego pomysłu -   oznajmił, a potem rozparł się wygodnie na krześle i podparł ręką głowę, wysłuchując odpowiedzi dowódcy.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  14 sty 2020, o 18:15 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi A - Asasynacja - Ichirou - Tak jak wspomniałem, Twój cel będzie przemieszczał się z większego garnizonu nr 1 na mapie w północno-zachodniej części w kierunku wschodnim, do mniejszej strażnicy nr 3. Twoim zadaniem będzie przedostanie się na tereny wroga i pozbycie się celu. Nie ważne jak i nie ważne w jaki sposób. Jego śmierć będzie po dwudziestu czterech godzinach znana w całym Kaigan. Gwarantuje Ci to. Cóż, nie ma żadnej ekipy. Jedyna osoba, która mogłaby się przedostać na drugą stronę granicy będąca członkiem klanu Nara jest nasz kret, który ujawni się, gdy będzie ku temu sposobność, na przykład twój atak. On będzie odpowiedzialny w głównej mierze na za ucieczkę i wyciągnięcie Cię stamtąd, gdyby zrobiło się naprawdę gorąco tuż po asasynacji Kenjiro. Reszta zostaje otwarta. Czy zabijesz go wraz ze strażnicą czy garnizonem, nie mnie to oceniać. Wystarczy jego zabójstwo. Myślę, że co większy garnizon posiada siłę jak ten w wąwozie, nieznacznie więcej osób tam może być. Mniejszy to połowa z tego co w dużej strażnicy. Nie zawsze tak musi być, ponieważ nie znamy wszystkich planów Aburame co do przenoszenia jednostek bojowych i ich planów na zaskoczenie naszych granic... 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  14 sty 2020, o 22:22 
			
			
			
			
			Albo Nara chowali pod stołem jeszcze jakieś ciekawe karty, albo w swoim wielkim geniuszu uznali, że najlepszą taktyką będzie oddać inicjatywę Ichiemu i pozwolić mu na zrobienie... właściwie wszystkiego? No tak, młodziutki  władca piasku miał naprawdę niezłą renomę, która bez wątpienia umocniła się w Midori po wykonaniu ostatniej misji, ale mimo wszystko pokładanie całej nadziei w obcej osobie było dosyć ryzykowne. Asahi nie miał jednak zamiaru narzekać na to, że traktuje się go jako niezwykle silną jednostkę i powierza mu się tak dużą swobodę działania. Mógł jednak ponarzekać na fakt braku sensownego wsparcia, czy to etapie wymyślania sensownej, sprytnej zasadzki, czy też przydzielenia mu pomagierów do wyprowadzenia ataku. Chociaż, gdy Sabaku zastanowił się przez moment nad tym z innej strony, to plan dowódcy Nara wcale nie był taki głupi. Narobienie sporego szumu przez Diabła Świtu było niemalże pewnikiem. Szum ten już sam w sobie mógł pełnić rolę dywersji, odwrócić uwagę wroga przynajmniej na jakiś czas i pozwolić w tym czasie zrealizować jakieś bardziej skryte cele. Zlikwidowanie Kenjiro wcale nie musiało być tak konieczne. Sukces najemnika z pustyni przyniósłby spore korzyści, a jego ewentualna porażka  tak naprawdę nie wiązałaby się z żadną stratą dla klanu urzędującego w Midori. Może to właśnie dlatego nie chciano przydzielić mu przybocznych, bo zadanie kwalifikowało się do tych samobójczych? Czy złotooki Kogō miał w stu procentach wierzyć, że w razie potrzeby pojawi się jakiś gość, który zagwarantuje szybką ewakuację? Ichiemu było daleko do pokładania całkowitej wiary w klan, z którym nie był powiązany w jakiś istotny sposób. Miał więc podejrzliwości, bo na miejscu Nara pewnie kombinowałby właśnie w taki sposób, próbując osiągnąć jak najlepsze efekty przy możliwie niskich stratach. No chyba, że to on był takim krętaczem, który mierzy wszystkich swoją miarą, a władcy cienia byli do bólu szczerzy, uczciwi i przede wszystkim przekonani co do jego siły? - Czyli wasza propozycja to wysłanie mnie samopas na teren wroga. No dobra, nie mówię, że nie dam rady, ale w takim razie będę potrzebował więcej informacji. Chcę wiedzieć wszystko odnośnie wędrówki tego całego Kenjiro, bo na ten moment nawet nie wiem, kiedy w poszczególnych miejscach miałbym się go spodziewać. -   Westchnął ledwie słyszalnie i pozwolił dowódcy przejąć inicjatywę w rozmowie. Bez względu na to, czy osobnik siedzący po drugiej strony biurka przedstawił jakieś istotne wiadomości, Asahi rozwinął dalej temat rozmowy.- Dzięki za swobodę, ale chciałbym wiedzieć, jak wy to widzicie. No niestety, ale nie potrafię być niewidzialny. Nie będę w stanie czaić się jakoś szczególnie długo tuż przy posterunku lub w jakimś innym miejscu, bo przecież wykryją mnie zwiadowcy. Jeśli się nie wstrzelę w odpowiedni czas i miejsce albo pomylę tego Kenjiro z kimś innym, to będzie dosyć kiepściutko -    wyjaśnił, chcąc dać im do zrozumienia, że przy obecnym stanie wiedzy i ustalonego plan, to mógłby co najwyżej zabić parę much, a nie szychę wśród Aburame.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  15 sty 2020, o 10:28 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi A - Asasynacja - Ichirou - Tak, chcieliśmy byś ruszył sam... kobieta , która do tej pory tylko wyglądała: - Pan wybaczy. Sugeruję jednak by udzielić wsparcie Ichirou-san. Przyda mu się podczas infiltracji terenów, a także znajomości lasów. Nie jest on stąd, mógłby szybciej sprowokować walkę, spłoszyć Kenjiro, na co nie możemy sobie pozwolić. Wnoszę swoją kandydaturę. Akceptuję prośbę, Azura-san Jako, że jesteś autorką planu i jego pomysłodawczynią, mogę powierzyć Ci zadanie ułatwienia pracy Ichirou. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko Ichirou-san? Za dwa dni Kenjiro wraz ze swoim przybocznym mają przejąć władzę z dużego garnizonu 1 w mniejszym garnizonie 3, które wskazywałem. To pierwsza sposobność, gdzie można spotkać go w tych miejscach. Podróż pieszo, a takie preferuje Kenjiro, trwają około sześciu godzin pomiędzy tymi jednostkami, kierując się traktem pobocznym, zdala od cywili, który między nimi prowadzi. W obstawie będzie posiadał także czterech lub pięciu ludzi, którzy mają wyprzedzać go o około pięć-dziesięć minut przed, sprawdzając teren. Kretem jest jeden z Aburame, który bedzie podróżował na przedzie grupy w tej czwórce lub piątce, oto jego wizerunek papiery , byś nie zabił ichniejszego, trochę byłoby szkoda - Podwładny Azury. Który miałby w tym momencie was stamtąd wyciagnąć po udanej, bądź nie zasadzce.  Dostaniemy się tam w jedyny możliwy sposób. Przekradniemy się w odpowiednim momencie pomiędzy garnizonami. To będzie trudne, bo wszędzie są te robaki lokalizujące, jednak mogę ukryć naszą obecność na bardzo małym obszarze, na bardzo krótki czas. Będzie on kluczowy do dalszego powodzenia misji. Wszystkiego dowiedziałbyś się później, ale skoro już przechodzimy do konkretów... 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  15 sty 2020, o 18:40 
			
			
			
			
			Zaczął trochę kręcić noskiem, kiedy dalsze wyjaśnienia zdradziły przede wszystkim, że plan zamachu na Kenjiro jest dosyć ubogi. Był jednym z najwybitniejszych, a może i najwybitniejszym wojownikiem pustyni, należał do ścisłej czołówki sław świata shinobi, a w jego umiejętności chyba nikt tutaj nie wątpił. Owszem, mógł zagrzebać w piachu forty, posterunki, całe oddziały wraz z ich dowódcami, no ale wyśledzenie przemieszczającego się celu to trochę inna sprawa. Pierwszy raz zobaczył portret gościa i poznał jego imię, nie znał jakoś dobrze terenów Prastarego Lasu, na pewno brakowało mu też wiedzy z samego rozłożenia sił po obu stronach granicy. Posyłanie go samopas z samego Yokukage było więc, jego nieskromnym zdaniem, wielką głupotą. Całe szczęście, że ktoś tutaj prócz niego wreszcie postanowił chociaż chwilę pomyśleć. Ku małemu zdziwieniu, tą osobą okazała się kobieta, która jako pierwsza przywitała go w gabinecie. Zaskoczenie oczywiście nie wynikało z samej płci, lecz z faktu, że Azura do tej pory siedziała cicho, a wcześniej pofatygowała się do otwarcia drzwi, a to robili zazwyczaj ci niżsi rangą. Obdarował ją ciepłym spojrzeniem bursztynowych oczu i milutkim, ale ulotnym uśmiechem. - Zarobaczone tereny wroga nie brzmią jak świetna miejscówka na pierwszą randkę, no ale nie mam nic przeciwko. Chętnie skorzystam z myślącego towarzystwa, bo z tym myśleniem to najwyraźniej dziś ciężko niektórym idzie –  skończył nieco dosadniej, tak troszeczkę bucowato. Nie wskazywał w tym momencie adresatów tej niezbyt miłej sugestii, ale to chyba było oczywiste, że w tym momencie pije do dowódców, którzy próbują wepchnąć go na nieprzemyślaną misję.Potem znów zamienił się w słuch, bo wyszło na to, że Nara jednak mieli dokładniejszy wywiad odnośnie zamiarów i sposobu działania głównego celu. Na uwagę kobiety, że wszystkiego dowiedziałby później, jedynie westchnął cicho i ostentacyjnie przewrócił oczami. Później, to znaczy kiedy? W ostatnim momencie? Już w czasie walki? Sabaku już na ostatniej misji zauważył, że władcy cienia wszyściutkiego to do końca mu nie mówili, dlatego też tym razem pokazał swój charakterek i postawił na swoim. - No i teraz to brzmi trochę lepiej. Azura, będziesz w stanie pilnować mapy i czasu, żeby określić przypuszczalne położenie Kenjiro? Jesteś stąd, lepiej się do tego nadasz –  zwrócił się do kobiety, licząc na to, że ta odciąży go w chyba najbardziej kłopotliwej sprawie.- Teraz pytanie, w którym dokładnie miejscu będziemy się na gościa zasadzać? Atak z Shinrin jest jakimś problemem? Jeśli nie, to w sumie mamy kilka możliwości. W innym przypadku pozostaje nam tylko zaatakować, kiedy Kenjiro będzie przed trzecim posterunkiem –  stwierdził zamyślony, uważnie przyglądając się mapie.- W razie potrzeby mam jeszcze jedno specjalne zagranie, które może być też odwracaczem uwagi.  Gdyby wszystko zgrało się idealnie, to moglibyście odnieść dwie korzyści przy jednej akcji. Będąc blisko któregoś z posterunków, mógłbym posłać na niego coś, co może nawet zniszczy cały oddział wraz z fortyfikacjami.  Zbliżający się Kenjiro, widząc atak na posterunek, ruszy z pomocą. I wtedy za jego plecami pojawię się ja, cały na biało i złoto, zmiotę gościa tak jak i resztę niedobitków z zaatakowanego fortu. Piękna wizja, ale wcale nie taka nieprawdopodobna. Musiałbym po prostu znaleźć się we właściwym miejscu i właściwym czasie, więc wiele będzie zależeć od samej Azury -   Rozejrzał się wtedy po zebranych i splótł ręce na klatce piersiowej, czekając na jakiś odzew z ich strony.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kyoushi 							 
									
		Posty:  2703 Rejestracja:  13 maja 2015, o 12:48Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Białe, rozczochrane włosy.  Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecachWidoczny ekwipunek:  Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.Link do KP:  viewtopic.php?p=3574#p3574 GG/Discord:  Kjoszi#3136Lokalizacja:  Wrocław
					
									
		 
			 									
		 
			 									
		 
			 					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kyoushi  16 sty 2020, o 09:12 
			
			
			
			
			Misja Wojenna rangi A - Asasynacja - Ichirou - Wiele Ci zawdzięczamy Ichirou-san, jednak nie będę tolerował takich uszczypliwości, więc prosiłbym byś sobie je darował. Mamy możliwość zaskoczenia wroga na jego terenia, a z Tobą także sposobność, którą chcę wykorzystać. Tak, to będzie moje zadanie. Będę też ubezpieczać tyły i jestem odpowiedzialna za nasz przerzut przez granicę. Jeśli chodzi o atak, to najwygodniejszy dla nas plan byłoby pozbycie się go w drodze do 3 posterunku. Wtedy byłby najmniej chroniony i z najmniejszą dozą prawdopodobieństwa mógłby uciec. Nie jest to plan nieprawdopodobny do zrealizowania, jednak posiada pewien szkopuł, który go dyskwalifikuje. Pierwszymi, którzy ujrzą atakowaną fortyfiakcję będą ludzie przed nim, w tym także nasz człowiek. Kenjiro jest nieprzewidywalny i inteligentny. Zakładam, że przekalkuluje tę sytuację znacznie szybciej niż nam się wydaje i po prostu zbiegnie. Jest w końcu strategiem i jest potrzebny klanowi znacznie bardziej podczas planowania walki niż brania w niej udziału. Nie jest na pewno taki głupi by lecieć na złamanie karku i ratować stracony już posterunek. Zbiegnie szybciej niż zdążysz się zorientować, więc jest to plan pełen ryzyka. Już bardziej prawdopodobnym byłoby zaskoczenie go, gdy jest już w tym forcie, jednak wtedy trzeba go będzie tam dorwać, co też da mu trochę czasu. Żadne wyjście nie jest idealne, dlatego pozostawiam Ci i Azurze dowolność w działaniu. Misja jest trudna w swojej prostocie, bo musimy zakładać najgorsze. Poza tym są to tereny wroga, posiłki mogą przyjść znacznie szybciej niż się spodziewamy, miej to na uwadze Asahi-san. 
	0  x
	
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  16 sty 2020, o 22:35 
			
			
			
			
			Choć można było go pochwalić za wybitne umiejętności, to jednak do idealnego najemnika dość sporo mu brakowało. Wszystko rzecz jasna z powodu jego stylu bycia, którego wcale nie zamierzał zmienić. Nie był dla zwierzchników wymarzonym żołnierzem, który bez zająknięcia przyjmie wszystko, co się mu zleci, potem skłoni się z pokorą i pobiegnie na złamanie karku w celu wykonania zadania. Jeżeli coś mu się nie podobało, to zazwyczaj dawał o tym znać w mniej lub bardziej wyszukany sposób. W jego własnym mniemaniu i odrobinę pokrętnym, mocno subiektywnym spojrzeniu na świat, to właśnie Nara powinni się produkować i starać o jego udział w wojnie, a nie odwrotnie. Uwaga odnośnie jego zachowania nie była jeszcze niczym wielkim, ale gdyby atmosfera rozwinęła się dalej w nieciekawy dla Iczira sposób, to ten prawdopodobnie po prostu by wstał, obrócił się na pięcie i wyszedł, olewając towarzystwo. Przeniósł wzrok na Azurę, która w całym tym gronie najbardziej podobała się Asahiemu. Nie chodziło tutaj wcale o kwestie fizyczne, bo to swoją drogą, tylko po prostu laska potrafiła wykazać się myśleniem w przeciwieństwie do reszty. Kobieta miała przejąć te aspekty planowanego zamachu, które dla władcy piasku były najbardziej kłopotliwe przez wzgląd na jego niespecjalną znajomość lasu i usytuowania wojsk po obu stronach konfliktu. - Brzmi już w miarę sensownie -  skomentował krótko, a potem pozwolił rozgadać się przywódcy, który miał do dorzucenia parę uwag.Ichirou wsłuchiwał się w słowa Nary, próbując przy tym przemyśleć wszystko jeszcze raz od nowa. Trochę zaczynał odchodzić od swojego wcześniejszego pomysłu zrobienia sporej demolki na końcowym posterunku. Nie dlatego, że obawiał się sporego wyzwania, tylko że wiązało się to z prawdopodobną ucieczką Kenjiro. Diabeł Świtu uznał, że zleceniodawcy znają cel znacznie lepiej. Jeżeli więc uważali, że w przypadku zamieszania gość zwinie się zamiast dołączyć do walki, to Sabaku wziął na to poprawkę. Chyba niepotrzebnie na samym starcie założył, że wszyscy są chętni do wojaczki tak jak on sam. - No dobra, w takim razie priorytetem jest Kenjiro. Odpuszczam natarcie na posterunek w pierwszej kolejności. Skupimy się na samym celu i zaatakujemy go zanim ten dołączy do jednostki numer trzy. Jeżeli akcja pójdzie dobrze i sprawnie, a mi zostanie sporo sił, to wtedy ewentualnie rozważę zniszczenie posterunku. Tak przy okazji –  stwierdził, rozglądając się po pozostałych. – To mamy jeszcze coś do obgadania? Coś jeszcze chcecie mi przekazać?  – dodał moment później, bo z jego strony temat był już dosyć wyczerpany. Wydawało się, że narady w gabinecie zmierzają ku końcowi, o ile dowódcy nie zamierzali jeszcze zaskoczyć czymś nowym.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość