Gaj na uboczu miasta
Re: Gaj na uboczu miasta
Eh… Patrząc na to miejsce z perspektywy jego uroku… zieleni odbijającej przebijające się przez potężne korony wielowiekowych drzew, jasne promienie… zapachy przeplatające się i mieszające w powietrzu niesione lekkim, ciepłym aczkolwiek rześkim - nieco wilgotnym wiatrem… Nasuwa się pewna wątpliwość, nawet mi – zatwardziałemu realiście, że to wszystko, ten świat jest dziełem czegoś więcej niż zwykłych praw fizyki…
Myśli te były kolejnym dowodem na szczątki romantyzmu w Białowłosym. Niemniej chyba tylko totalny impotent uczuciowy i emocjonalny, pozbawiony jakiegokolwiek poczucia piękna mógłby nie docenić walorów estetycznych, jakie stawiała obecnie przed Ryu matka natura. W pewnym momencie podziwianie całej tej scenerii w kompozycji z symfonią ptaków przerwał mu staruszek, który ewidentnie chciał nawiązać rozmowę. Senju od razu dostrzegł ciepły wyraz twarzy, – ponieważ w przeciwieństwie do wielu ludzi, Ryu nigdy nie spuszczał z oczu rozmówcy, patrząc mu w oczy i starając się wyszukać jakiegokolwiek kłamstewka czy fałszywego tiku. U dziadziusia póki co tego nie dostrzegł, a widząc, że ten potrzebuje rozmowy młodzieniec pociągnął temat… No nie da się ukryć… mieliśmy dzisiaj szczęście. Ale przyznam się Panu szczerze, że nawet jakby miało przejść teraz gradobicie, to podróż przez ten gaj i tak byłaby przyjemna. – odrzekł, kwitując wszystko lekkim żartem i pogodnym wyrazem twarzy.
Myśli te były kolejnym dowodem na szczątki romantyzmu w Białowłosym. Niemniej chyba tylko totalny impotent uczuciowy i emocjonalny, pozbawiony jakiegokolwiek poczucia piękna mógłby nie docenić walorów estetycznych, jakie stawiała obecnie przed Ryu matka natura. W pewnym momencie podziwianie całej tej scenerii w kompozycji z symfonią ptaków przerwał mu staruszek, który ewidentnie chciał nawiązać rozmowę. Senju od razu dostrzegł ciepły wyraz twarzy, – ponieważ w przeciwieństwie do wielu ludzi, Ryu nigdy nie spuszczał z oczu rozmówcy, patrząc mu w oczy i starając się wyszukać jakiegokolwiek kłamstewka czy fałszywego tiku. U dziadziusia póki co tego nie dostrzegł, a widząc, że ten potrzebuje rozmowy młodzieniec pociągnął temat… No nie da się ukryć… mieliśmy dzisiaj szczęście. Ale przyznam się Panu szczerze, że nawet jakby miało przejść teraz gradobicie, to podróż przez ten gaj i tak byłaby przyjemna. – odrzekł, kwitując wszystko lekkim żartem i pogodnym wyrazem twarzy.
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
11 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopaka szedł spokojnym krokiem obok staruszka, czas upływał, z każdą chwilą dwójka mężczyzn była już coraz to bliżej swego celu. Młody Shinobi postanowił utrzymać rozmowę, po chwili mógł spostrzec jak by mina staruszka zbledła... Tylko o co chodziło ? Ten był wgapiony na wprost siebie, tak jak by coś zobaczył. Czegoś czego wogóle nie powinien widzieć... No ale cóż można by poradzić. Prawda ? Tylko teraz jest najważniejsze. Co zobaczył staruszek ? Jeżeli chłopak spojrzy na wprost to będzie mógł ujrzeć trójkę ludzi. A raczej mężczyzn. Tylko co oni robią ? Dwóch z nich montowało coś na drzewie, a trzeci właśnie patrzał się w waszym kierunku. Każdy z nich był marnej postury oraz niezbyt wysokiego wzrostu, jak narazie dało się tylko tyle określić z takiej odległości. Po chwili młodzieniec mógł usłyszeć głos starca mówiący.
-To oni chcą zniszczyć moje drzewo ! Łap ich !!!- głośne wrzaski zdążyły dotrzeć aż do mężczyzn stojących przy drzewie. Dzieliła was jak narazić odległość trzydziestu metrów. Chłopak widzi ich można by powiedzieć że doskonale, ale czy na długo.
Po chwili można było zobaczyć jak wszyscy trzej zaczynają się oddalać w formie szybkiego marszu. Czy uda się naszemu bohaterowi pochwycić trójkę podejrzanych ? Tego nikt nie wiedział... Tylko co teraz zrobi młodzieniec ?
11 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopaka szedł spokojnym krokiem obok staruszka, czas upływał, z każdą chwilą dwójka mężczyzn była już coraz to bliżej swego celu. Młody Shinobi postanowił utrzymać rozmowę, po chwili mógł spostrzec jak by mina staruszka zbledła... Tylko o co chodziło ? Ten był wgapiony na wprost siebie, tak jak by coś zobaczył. Czegoś czego wogóle nie powinien widzieć... No ale cóż można by poradzić. Prawda ? Tylko teraz jest najważniejsze. Co zobaczył staruszek ? Jeżeli chłopak spojrzy na wprost to będzie mógł ujrzeć trójkę ludzi. A raczej mężczyzn. Tylko co oni robią ? Dwóch z nich montowało coś na drzewie, a trzeci właśnie patrzał się w waszym kierunku. Każdy z nich był marnej postury oraz niezbyt wysokiego wzrostu, jak narazie dało się tylko tyle określić z takiej odległości. Po chwili młodzieniec mógł usłyszeć głos starca mówiący.
-To oni chcą zniszczyć moje drzewo ! Łap ich !!!- głośne wrzaski zdążyły dotrzeć aż do mężczyzn stojących przy drzewie. Dzieliła was jak narazić odległość trzydziestu metrów. Chłopak widzi ich można by powiedzieć że doskonale, ale czy na długo.
Po chwili można było zobaczyć jak wszyscy trzej zaczynają się oddalać w formie szybkiego marszu. Czy uda się naszemu bohaterowi pochwycić trójkę podejrzanych ? Tego nikt nie wiedział... Tylko co teraz zrobi młodzieniec ?
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
Gdy wydawało się, że podróż do samego końca będzie przebiegała tak spokojnie jak do tej pory – w pewnym momencie mina staruszka nieco zrzedła, a Ryu znał przyczynę, bowiem podobnie jak zleceniodawca dostrzegł przy drzewie trójkę niepozornie wyglądających mężczyzn, z których dwóch coś montowało przy pniu. Gdyby dziadziuś nie zaczął panikować, tylko powiedział szeptem: „to oni, łap ich” – to Ryu mógłby spokojnie zaobserwować zachowanie oraz przygotować atak, który zniwelowałby liczebną przewagę napastników. Niemniej tak się nie stało i staruszek wydzierając się, dał znać o ich pozycji, i nadszedł czas na szybką decyzję. Senju pośpiesznie starał się zniwelować efekt gwałtownym Ciiiiii! przykładając wskazujący palec do ust w geście uciszania, ale było już za późno, i trzeba było szybkiego przejścia do działania, widząc, że mężczyźni zaczynają się oddalać. Cholera… – tylko to krótkie słowo przeszło mu przez myśl. Dobra… Pan niech tu zostanie, ukryje i pod żadnym pozorem nie zbliża się do drzewa, ponieważ nie wiemy, co tam montowali. Ja w tym czasie postaram się ich dorwać. Jak powiedział tak zrobił, ponieważ tego wymagał od niego zleceniodawca. Nie poleciał jednak w ciemno za potencjalnym wrogiem. Nie wiedząc, co dokładnie montowali przy drzewie – być może jakąś pułapkę - Senju postanowił ominąć pień szerokim łukiem (możliwie jak najszerszym nie tracąc przy tym kontaktu wzrokowego z mężczyznami) uważnie penetrując wzrokiem teren przed sobą by w „coś kłopotliwego” nie wdepnąć. Pochylona sylwetka miała dać mu swego rodzaju ochronę przed wzrokiem mężczyzn, a przynajmniej utrudnić im lokalizację Białowłosego. W momencie zbliżenia się na odległość ok. 15 metrów wykonuje Suiton: Kirigakure no jutsu (12%), po czym chwyta dwa kunaie i będąc prawie niewidocznym dla przeciwników w gęstej mgle, dobiega na odległość celnego rzutu, rzucając w nogi dwóch mężczyzn w okolice kolana, po czym natychmiast sięga po dwa shurikeny i trzeciemu rzuca również w okolicę kolana – miał przynajmniej zamiar taką akcję przeprowadzić, a co wyjdzie w praktyce to się okaże. Gdyby coś szło nie po jego myśli w którymś momencie akcji i zaistniałoby ryzyko kontrataku ze strony oponentów, natychmiast używa Doton no jutsu (12%) – celem uniknięcia ciosu i jednocześnie otworzenia sobie szansy do dalszego działania spod ziemi.
Była to jedyna słuszna decyzja zdaniem Białowłosego. Nie wiedział nic o tych ludziach – nie wiedział, jakie są ich cele i zamiary, ani nawet nie był pewien czy zasługują na dotkliwsze traktowanie, bowiem dziadziuś wolał gadać o pogodzie niż o szczegółach zadania. Podjął decyzję o brutalnej interwencji, ponieważ to wydawało mu się najrozsądniejszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem – dającym mu szansę na wykonanie zadania i ewentualne przesłuchanie rannych rywali. Jedyną z głównych zasad, jakimi kierował się w życiu Ryu, była zasada: „przezorny zawsze ubezpieczony” – szczególnie pamiętał o niej podczas wykonywania zadania i w tym przypadku również nią się kierował.
Była to jedyna słuszna decyzja zdaniem Białowłosego. Nie wiedział nic o tych ludziach – nie wiedział, jakie są ich cele i zamiary, ani nawet nie był pewien czy zasługują na dotkliwsze traktowanie, bowiem dziadziuś wolał gadać o pogodzie niż o szczegółach zadania. Podjął decyzję o brutalnej interwencji, ponieważ to wydawało mu się najrozsądniejszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem – dającym mu szansę na wykonanie zadania i ewentualne przesłuchanie rannych rywali. Jedyną z głównych zasad, jakimi kierował się w życiu Ryu, była zasada: „przezorny zawsze ubezpieczony” – szczególnie pamiętał o niej podczas wykonywania zadania i w tym przypadku również nią się kierował.
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
13 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak był bardzo sprytny i co najważniejsze myślał przez cały czas, aby nie popełnić żadnego głupiego błędu. Nasz bohater był lekko zdenerwowany na staruszka. Dlaczego ? A no dlatego że zdradził ich pozycję. Bądź co bądź, w tej sprawie nie zawinił staruszek. Czemu tak się stało ? Ponieważ jeden z trójki mężczyzn patrzył się w kierunku naszej dwójki. Po kilku sekundach cała akcja zaczynała nabierać tempa. Młodzieniec podczas pościgu wykonał technikę Suitonu, dzięki czemu element zaskoczenia zaczął mu sprzyjać. Kolejnym efektywnym wydarzeniem był rzut bronią w kierunku biegnącej trójki. Każdy z przedmiotów miał za zadanie trafić odrębną cześć ciała. Cele były wybierane na podstawie poleconego mu zadania... Jakiego ? A no takiego, że jego zadanie polegało na złapaniu trójki. Ale czy napewno na tym właśnie polegało jego zadanie ? Tego chłopak do końca nie wiedział. Po chwili jednak mógł zauważyć jak jeden z przeciwników odwraca się, następnie gdy się zatrzymał zza jego pleców chłopak mógł ujrzeć podmuch wiatru... Lecąca broń została odrzucona, a sam nasz bohater był nieco poza zasięgiem. Lecz mógł odczuć dosyć silny wiatr, ale nie zagrażający jego osobie. Jedyne co to znacząco jego bieg został spowolniony. Mężczyzna zaraz po użyciu swojej techniki, odwrócił się by dalej kontynuować swój bieg.. Ten właśnie, który zdecydował się na odbicie broni znajduje się najbliżej naszego bohatera, odległość dzielącą ich to jakieś piętnaście metrów. Natomiast pozostałej dwójki wynosi trzydzieści pięć metrów...
Tylko co teraz...
13 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak był bardzo sprytny i co najważniejsze myślał przez cały czas, aby nie popełnić żadnego głupiego błędu. Nasz bohater był lekko zdenerwowany na staruszka. Dlaczego ? A no dlatego że zdradził ich pozycję. Bądź co bądź, w tej sprawie nie zawinił staruszek. Czemu tak się stało ? Ponieważ jeden z trójki mężczyzn patrzył się w kierunku naszej dwójki. Po kilku sekundach cała akcja zaczynała nabierać tempa. Młodzieniec podczas pościgu wykonał technikę Suitonu, dzięki czemu element zaskoczenia zaczął mu sprzyjać. Kolejnym efektywnym wydarzeniem był rzut bronią w kierunku biegnącej trójki. Każdy z przedmiotów miał za zadanie trafić odrębną cześć ciała. Cele były wybierane na podstawie poleconego mu zadania... Jakiego ? A no takiego, że jego zadanie polegało na złapaniu trójki. Ale czy napewno na tym właśnie polegało jego zadanie ? Tego chłopak do końca nie wiedział. Po chwili jednak mógł zauważyć jak jeden z przeciwników odwraca się, następnie gdy się zatrzymał zza jego pleców chłopak mógł ujrzeć podmuch wiatru... Lecąca broń została odrzucona, a sam nasz bohater był nieco poza zasięgiem. Lecz mógł odczuć dosyć silny wiatr, ale nie zagrażający jego osobie. Jedyne co to znacząco jego bieg został spowolniony. Mężczyzna zaraz po użyciu swojej techniki, odwrócił się by dalej kontynuować swój bieg.. Ten właśnie, który zdecydował się na odbicie broni znajduje się najbliżej naszego bohatera, odległość dzielącą ich to jakieś piętnaście metrów. Natomiast pozostałej dwójki wynosi trzydzieści pięć metrów...
Tylko co teraz...
·Stan chakry= 88%
//proszę o opisy technik w [.uhide=Mairi]
//proszę o opisy technik w [.uhide=Mairi]
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
Podmuch? Czyżby technika wschodząca w zakres żywiołu futon… Jeśli Ci goście są na poziomie zbliżonym do mnie – a na to się niestety zanosi - to nie ma szans, żebym dorwał na raz całą trójkę, tym bardziej, jeśli wiedzą o mojej obecności… Czas zatem na zmianę taktyki.
Jak pomyślał tak zrobił. Doskonale znał swoje możliwości związane przede wszystkim z niewielkimi pokładami chakry, a w zasadzie z jeszcze niewykształconą na odpowiednim poziomie jej kontrolą – musiał, zatem podejść do tego racjonalnie, bowiem otwarta walka z trzema wrogami władającymi żywiołami byłaby dla niego niesamowicie wycieńczająca. Wiedział natomiast, że jednego z nich na pewno musi pozyskać niezależnie od kosztów – celem wyciągnięcia informacji. Co zatem zrobił Białowłosy?
Skupił się tylko i wyłącznie na użytkowniku techniki futon, który był zdecydowanie najbliżej niego i przynajmniej coś już o nim wiedział. A jak miał zamiar go bezpiecznie schwytać? Poprzez niezwykle efektywne połączenie technik Doton no jutsu (12%) + Doton: Dochu Senko (16%) + Doton: Shinju Zanshu no Jutsu (12%+ 5% za wciągnięcie). Co mu kombinacja ta dawała, a raczej miała dać? Za pomocą Doton no jutsu znajdzie się pod ziemią unikając ataków oponenta. Doton: Dochu Senko pozwoli mu na poruszanie się pod ziemią z taką samą szybkością, co na powierzchni, a to jest jednoznaczne z kontynuowaniem pościgu. Doton: Shinju Zanshu no Jutsu ma natomiast być zwieńczeniem całej akcji, bowiem Ryu doganiając wroga na metr – wciągnie go pod ziemię aż po szyję, uniemożliwiając wyprowadzenie jakichkolwiek ataków i ruchów, a tym samym otwierając sobie szansę do wyciągnięcia z niego niezbędnych informacji – a doskonale wiedział, o co chce zapytać oraz to, jak owe informacje z wroga wydusić.
Jeżeli ewentualna akcja się powiedzie, to Ryu czeka jeszcze chwilę pod ziemią – mając unieruchomionego jednego z wrogów, mógł chwilę poczekać i zaczaić się na pozostałych dwóch oponentów, – jeżeli Ci ewentualnie wrócą po swojego kompana, Senju będzie miał szansę z nienacka użyć techniki Doton: Doryusa (8%) raniąc stopy wrogów i unieruchomić ich tym samym.
Oczywiście zdawał sobie sprawę, że przy ewentualnym powrocie pozostałej dwójki, najlepszym rozwiązaniem byłoby wciągnięcie ich w taki sam sposób pod ziemię, co pierwszego złapanego - za pomocą techniki Doton: Shinju Zanshu no Jutsu. Niemniej gdyby zrobił coś takiego, zostałby praktycznie bez chakry, stąd też musiałby wybrać gorsze, ale bardziej ekonomiczne rozwiązanie, bowiem nie wiedział czy to już ostateczne zmagania – ba, nie wiedział nawet, co tak naprawdę jest celem misji i kto jest jego właściwym wrogiem. Oszczędność, zatem była wręcz obowiązkowa przy tak małej ilości informacji.
Jeśli jednak pozostała dwójka po pewnym czasie nie wróci – Senju zajmuje się swoim jedynym łupem, wychodząc na powierzchnię i szykując się do przesłuchania. A co do starszuka... Ryu uważał, że póki co lepiej niech pozostanie w ukryciu i się nie wychyla, ponieważ nie było gwarancji, że sytuacja została opanowana.
Jak pomyślał tak zrobił. Doskonale znał swoje możliwości związane przede wszystkim z niewielkimi pokładami chakry, a w zasadzie z jeszcze niewykształconą na odpowiednim poziomie jej kontrolą – musiał, zatem podejść do tego racjonalnie, bowiem otwarta walka z trzema wrogami władającymi żywiołami byłaby dla niego niesamowicie wycieńczająca. Wiedział natomiast, że jednego z nich na pewno musi pozyskać niezależnie od kosztów – celem wyciągnięcia informacji. Co zatem zrobił Białowłosy?
Skupił się tylko i wyłącznie na użytkowniku techniki futon, który był zdecydowanie najbliżej niego i przynajmniej coś już o nim wiedział. A jak miał zamiar go bezpiecznie schwytać? Poprzez niezwykle efektywne połączenie technik Doton no jutsu (12%) + Doton: Dochu Senko (16%) + Doton: Shinju Zanshu no Jutsu (12%+ 5% za wciągnięcie). Co mu kombinacja ta dawała, a raczej miała dać? Za pomocą Doton no jutsu znajdzie się pod ziemią unikając ataków oponenta. Doton: Dochu Senko pozwoli mu na poruszanie się pod ziemią z taką samą szybkością, co na powierzchni, a to jest jednoznaczne z kontynuowaniem pościgu. Doton: Shinju Zanshu no Jutsu ma natomiast być zwieńczeniem całej akcji, bowiem Ryu doganiając wroga na metr – wciągnie go pod ziemię aż po szyję, uniemożliwiając wyprowadzenie jakichkolwiek ataków i ruchów, a tym samym otwierając sobie szansę do wyciągnięcia z niego niezbędnych informacji – a doskonale wiedział, o co chce zapytać oraz to, jak owe informacje z wroga wydusić.
Jeżeli ewentualna akcja się powiedzie, to Ryu czeka jeszcze chwilę pod ziemią – mając unieruchomionego jednego z wrogów, mógł chwilę poczekać i zaczaić się na pozostałych dwóch oponentów, – jeżeli Ci ewentualnie wrócą po swojego kompana, Senju będzie miał szansę z nienacka użyć techniki Doton: Doryusa (8%) raniąc stopy wrogów i unieruchomić ich tym samym.
Oczywiście zdawał sobie sprawę, że przy ewentualnym powrocie pozostałej dwójki, najlepszym rozwiązaniem byłoby wciągnięcie ich w taki sam sposób pod ziemię, co pierwszego złapanego - za pomocą techniki Doton: Shinju Zanshu no Jutsu. Niemniej gdyby zrobił coś takiego, zostałby praktycznie bez chakry, stąd też musiałby wybrać gorsze, ale bardziej ekonomiczne rozwiązanie, bowiem nie wiedział czy to już ostateczne zmagania – ba, nie wiedział nawet, co tak naprawdę jest celem misji i kto jest jego właściwym wrogiem. Oszczędność, zatem była wręcz obowiązkowa przy tak małej ilości informacji.
Jeśli jednak pozostała dwójka po pewnym czasie nie wróci – Senju zajmuje się swoim jedynym łupem, wychodząc na powierzchnię i szykując się do przesłuchania. A co do starszuka... Ryu uważał, że póki co lepiej niech pozostanie w ukryciu i się nie wychyla, ponieważ nie było gwarancji, że sytuacja została opanowana.
- Nazwa
- Doton: Dochū Senkō
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Dowolny
- Koszt
- E: 16% | D: 12% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3% (3% co turę)
- Dodatkowe
- Użytkownik musi być pod ziemią
- Opis Jedna z najbardziej przydatnych technik na tym poziomie. Użytkownik musi jednak znajdować się pod ziemią, aby wykonać to Jutsu. Umożliwia mu ono bowiem, zwiększenie swojej prędkości poruszania pod ziemią. Jest ona podobna do szybkości naszej postaci. Dodatkowo można wyciągnąć broń, albo część ciała, aby zadać niespodziewany cios. Pod ziemią poruszamy się z naszą normalną szybkością.
- Nazwa
- Doton no Jutsu
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Dowolny
- Koszt
- E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (2% co turę)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Jedna z prostych technik Dotonu. Polega ona na wytworzeniu dziury w ziemi, do której szybko wskakujemy, a następnie przemieszczamy się pod ziemią. W ten sposób można uniknąć ataku i zarazem zaatakować niespodziewanie przeciwnika. Dzięki temu można zadać ostateczny cios, albo oszałamiający na tyle, że dalsza walka będzie problemem dla ofiary.
- Nazwa
- Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Musimy stać pod przeciwnikiem, max. metr od niego
- Koszt
- E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (2% co turę)
- Dodatkowe
- 5% za wciągnięcie
- Opis Bardzo proste Jutsu Dotonu. Znajdując się pod ziemią musimy tylko namierzyć przeciwnika, a następnie ściągnąć go pod ziemię tak, aby znalazł się pod nią, z wystającą głową. Pomimo prostoty tej techniki, nieraz kończy ona walkę, ponieważ nie każdy jest użytkownikiem Dotonu, a pojedyncza głowa to bardzo łatwy cel. Wystarczy jedno cięcie i...
- Nazwa
- Doton: Doryūsō
- Pieczęci
- Ptak
- Zasięg Max.
- 10 metrów
- Koszt
- E: 8% | D: 8% | C: 5% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 2% (od kolca)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
15 / 30+
"Stare drzewo"
Nasz bohater postanowił użyć swoich kilku technik i w tym właśnie celu wpierw przy użyciu jeden z technik dotonu znalazł się pod ziemią. Natomiast później kontynuował swój pościg będąc tym samym pod powierzchnią ziemi. W tym przypadku okazało się to być bardzo przydatne. Dlaczego ? A no dlatego, że mężczyzna znajdujący się na samym końcu tego pościgu zatrzymał się zaraz po odwróceniu głowy w kierunku chłopaka. Gdy ten był na tyle blisko użył kolejnej techniki. Tylko co się stało ? To, że zaraz po jej użyciu zamieniły się rolę. W pewnym sensie oczywiście... W tym czasie mężczyzna był pod ziemią, a nasz Ryu miał dosyć komfortową sytuację. Ponieważ jeden z jego przeciwników został unieruchomiony. Na tą chwilę pozostała dwójka, tylko czy nasz bohater podoła wyzwaniu... Tego nikt nie wiedział.
Po uplynieciu dwóch, no może trzech sekund Ryu mógł usłyszeć głos mężczyzny krzyczącego "Pomocy !". No ale cóż mógł on teraz zrobić. Po chwili jednak pozostała dwójka zatrzymała się. Teraz odległość między trzecim, a dwoma wynosi dwadzieścia pięć metrów.
15 / 30+
"Stare drzewo"
Nasz bohater postanowił użyć swoich kilku technik i w tym właśnie celu wpierw przy użyciu jeden z technik dotonu znalazł się pod ziemią. Natomiast później kontynuował swój pościg będąc tym samym pod powierzchnią ziemi. W tym przypadku okazało się to być bardzo przydatne. Dlaczego ? A no dlatego, że mężczyzna znajdujący się na samym końcu tego pościgu zatrzymał się zaraz po odwróceniu głowy w kierunku chłopaka. Gdy ten był na tyle blisko użył kolejnej techniki. Tylko co się stało ? To, że zaraz po jej użyciu zamieniły się rolę. W pewnym sensie oczywiście... W tym czasie mężczyzna był pod ziemią, a nasz Ryu miał dosyć komfortową sytuację. Ponieważ jeden z jego przeciwników został unieruchomiony. Na tą chwilę pozostała dwójka, tylko czy nasz bohater podoła wyzwaniu... Tego nikt nie wiedział.
Po uplynieciu dwóch, no może trzech sekund Ryu mógł usłyszeć głos mężczyzny krzyczącego "Pomocy !". No ale cóż mógł on teraz zrobić. Po chwili jednak pozostała dwójka zatrzymała się. Teraz odległość między trzecim, a dwoma wynosi dwadzieścia pięć metrów.
·stan chakry= 55%
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
Pokrzycz jeszcze troszkę kolego… Ryu był zadowolony z takiego obrotu sprawy choć w sumie planował rozegrać to nieco inaczej. Miał zamiar przesłuchać faceta, zdobyć potrzebne informacje – niezbędne wręcz do wykonania zadania, po czym chciał nieco zregenerować siły – konkretnie chakrę. Teraz to wbrew pozorom Senju był na uprzywilejowanej pozycji, bowiem cel minimalny osiągnął pojmując jednego z mężczyzn.
Ryu dodatkowo może pomóc losowi, powoli przemieszczając się pod ziemią tylko i wyłącznie za pomocą wcześniej użytej Doton no jutsu w kierunku dwóch oponentów – nie jest to tempo zabójcze, aczkolwiek w tym momencie nie musiało już mu się śpieszyć, bowiem to tamta dwójka musiała przyjść i ratować kompana. Gdy zbliżą się na odpowiednią odległość ok. 10 metrów, Ryu zastosuje technikę Doton:Doryusa (8%) i poharata nogi pozostałej dwójki, mając tym samym na widelcu jednego zakopanego, i dwóch bez możliwości ruchu z powodu pokaleczonych nóg.
Ryu dodatkowo może pomóc losowi, powoli przemieszczając się pod ziemią tylko i wyłącznie za pomocą wcześniej użytej Doton no jutsu w kierunku dwóch oponentów – nie jest to tempo zabójcze, aczkolwiek w tym momencie nie musiało już mu się śpieszyć, bowiem to tamta dwójka musiała przyjść i ratować kompana. Gdy zbliżą się na odpowiednią odległość ok. 10 metrów, Ryu zastosuje technikę Doton:Doryusa (8%) i poharata nogi pozostałej dwójki, mając tym samym na widelcu jednego zakopanego, i dwóch bez możliwości ruchu z powodu pokaleczonych nóg.
- Nazwa
- Doton: Doryūsō
- Pieczęci
- Ptak
- Zasięg Max.
- 10 metrów
- Koszt
- E: 8% | D: 8% | C: 5% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 2% (od kolca)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
17 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak miał już za sobą nieco roboty, ale czy na pewno.. Wszystko jak narazie pozostawało być zagadką, po chwili jednak nasz bohater mógł spostrzec że tylko jeden z tak zwanych wspólników pod chodzi do swego kompana. Ten zaś, gdy znalazł się na wystarczająco bliskiej odległości mógł spostrzec, a raczej poczuć że jego nogi krwawią. W pewnym sensie oczywiście, gdy młodzieniec mógł poczuć się jak prawdziwy zwycięzca ów osobnik zamienił się w kupkę kamieni. Czyżby był to klon ? Być może, ale któż by mógł to przewidzieć. Prawda ?
Kilka sekund później ostatni z przeciwników naszego bohatera znajdował się na niezbyt dużej odległości. Ale zaraz... Co on robi ? Mężczyzna rzucił trzema kunaiami w ziemię, tylko dlaczego. Każda broń została rzucona w inne miejsce, jedna z nich znajdowała się właśnie nad naszym bohaterem... Tylko o co może tutaj chodzić ?
17 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak miał już za sobą nieco roboty, ale czy na pewno.. Wszystko jak narazie pozostawało być zagadką, po chwili jednak nasz bohater mógł spostrzec że tylko jeden z tak zwanych wspólników pod chodzi do swego kompana. Ten zaś, gdy znalazł się na wystarczająco bliskiej odległości mógł spostrzec, a raczej poczuć że jego nogi krwawią. W pewnym sensie oczywiście, gdy młodzieniec mógł poczuć się jak prawdziwy zwycięzca ów osobnik zamienił się w kupkę kamieni. Czyżby był to klon ? Być może, ale któż by mógł to przewidzieć. Prawda ?
Kilka sekund później ostatni z przeciwników naszego bohatera znajdował się na niezbyt dużej odległości. Ale zaraz... Co on robi ? Mężczyzna rzucił trzema kunaiami w ziemię, tylko dlaczego. Każda broń została rzucona w inne miejsce, jedna z nich znajdowała się właśnie nad naszym bohaterem... Tylko o co może tutaj chodzić ?
·stan chakry= 49%
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
Cholera niedobrze! – Ryu natychmiast połapał się w jak fatalnym jest położeniu – widząc, że kolce zatrzymały się na kamiennym klonie… Doton… Dziadek w coś ty mnie wkopał! Lepiej domyśl się i leć po jakąś pomoc… – Senju zdawał sobie sprawę, że znalazł się w niezłym bagnie, a co gorsza… O ile wcześniej miał wachlarz możliwości - tak teraz jego opcje są ograniczone w sposób drastyczny. Na domiar złego dostrzegł nad sobą wbity kunai i może nie byłoby w tym nic podejrzanego gdyby nie fakt, ze pozostałe dwa zostały rzucone bezwładnie w różnych kierunkach. Szybko przeanalizował, że tego typu działanie musi być wykorzystane w połączeniu z Raiton, a co więcej miał świadomość, iż Raiton ma przewagę nad Dotonem. Rzadko zdarzało mu się przekląć, ale to był chyba ten czas by szepnąć pod nosem Spieprzamy stąd!
Mając zlokalizowanego jednego wroga – tego, który rzucił kunaie – Senju natychmiast wyskakuje z ziemi i robi pewną kombinacją, bazując na tym, iż liczył, że zaskoczy rywala. Tuż po wynurzeniu rzuca granat dymny, po czym błyskawicznie sięga po kunai z wybuchową notką i ciska pod nogi użytkownika (najprawdopodobniej) Raiton. Miał na uwadze fakt, że obecności drugiego w tym momencie nie zlokalizuje, i że ten drugi posiada najpewniej żywioł doton. Stąd też, zaraz po rzuceniu kunia z wybuchową notką robi coś… Niespodziewanego, bowiem doskakuje do wystającej głowy pierwszego pojmanego i przykleja mu na karku wybuchową notkę, po czym jak najszybciej wchodzi na drzewo dzięki zdolności Kinobori no Waza – po co? Doskonale wiedział, jakie możliwości ma doton, więc stanie na podłożu byłoby głupotą. Granat dymny natomiast miał odciąć Ryu od wzroku „pana od kamiennych klonów”, którego to obecności póki, co nie zlokalizował, i wysadzić „pana od Kuniów” przyklejając potem notkę na karku pojmanego i wskakując na drzewo rozglądając się za możliwymi obiektami do ewentualnej podmiany Kawarimi – w końcu był w gaju, więc nie powinien to być problem, niemniej, jeśli nic nie znajdzie, to sam wytworzy trzy pieńki za pomocą Mokuton no Jutsu: Reberu Di i rzuci jeden za siebie, drugi na prawo od siebie, a trzeci na lewo, by mieć szansę na szybki unik ataku. Choć oczywiście wolałby żeby wpadło coś w jego oczy i nie musiał tracić chakry
A po co mu notka na karku pojmanego – jest to swoista karta przetargowa, którą miał zamiar wykorzystać do negocjacji, gdy sytuacja będzie krytyczna. A taka będzie, jeżeli kunai z notką „mężczyźnie od Kuniów” nic nie zrobi. Wtedy Ryu siedząc na drzewie, i mając dwóch wrogów z których jeden kompletnie nie jest zlokalizowany, rozpocznie negocjacje od słów Przestańcie. Jeszcze jeden ruch i go zabiję… - chłodna kalkulacja podpowiadała mu, że skoro pozostała dwójka przybyła na pomoc trzeciemu – miał on dla nich pewne znaczenie. Oczywiście mogli wrócić z myślą o uwolnieniu by nie sypał ich, ale patrząc przez pryzmat tego, że każdy był podobnej budowy – mogli to być nawet bracia, przez co efekt emocjonalny był dużo większy. A poza tym zarówno Ryu jak i dwójka jego oponentów widzą, że tłuką się na śmierć i życie o jakieś drzewo, a więc pozornie jest to gra nie warta śmierci, mogą spróbować negocjować…
Mając zlokalizowanego jednego wroga – tego, który rzucił kunaie – Senju natychmiast wyskakuje z ziemi i robi pewną kombinacją, bazując na tym, iż liczył, że zaskoczy rywala. Tuż po wynurzeniu rzuca granat dymny, po czym błyskawicznie sięga po kunai z wybuchową notką i ciska pod nogi użytkownika (najprawdopodobniej) Raiton. Miał na uwadze fakt, że obecności drugiego w tym momencie nie zlokalizuje, i że ten drugi posiada najpewniej żywioł doton. Stąd też, zaraz po rzuceniu kunia z wybuchową notką robi coś… Niespodziewanego, bowiem doskakuje do wystającej głowy pierwszego pojmanego i przykleja mu na karku wybuchową notkę, po czym jak najszybciej wchodzi na drzewo dzięki zdolności Kinobori no Waza – po co? Doskonale wiedział, jakie możliwości ma doton, więc stanie na podłożu byłoby głupotą. Granat dymny natomiast miał odciąć Ryu od wzroku „pana od kamiennych klonów”, którego to obecności póki, co nie zlokalizował, i wysadzić „pana od Kuniów” przyklejając potem notkę na karku pojmanego i wskakując na drzewo rozglądając się za możliwymi obiektami do ewentualnej podmiany Kawarimi – w końcu był w gaju, więc nie powinien to być problem, niemniej, jeśli nic nie znajdzie, to sam wytworzy trzy pieńki za pomocą Mokuton no Jutsu: Reberu Di i rzuci jeden za siebie, drugi na prawo od siebie, a trzeci na lewo, by mieć szansę na szybki unik ataku. Choć oczywiście wolałby żeby wpadło coś w jego oczy i nie musiał tracić chakry
A po co mu notka na karku pojmanego – jest to swoista karta przetargowa, którą miał zamiar wykorzystać do negocjacji, gdy sytuacja będzie krytyczna. A taka będzie, jeżeli kunai z notką „mężczyźnie od Kuniów” nic nie zrobi. Wtedy Ryu siedząc na drzewie, i mając dwóch wrogów z których jeden kompletnie nie jest zlokalizowany, rozpocznie negocjacje od słów Przestańcie. Jeszcze jeden ruch i go zabiję… - chłodna kalkulacja podpowiadała mu, że skoro pozostała dwójka przybyła na pomoc trzeciemu – miał on dla nich pewne znaczenie. Oczywiście mogli wrócić z myślą o uwolnieniu by nie sypał ich, ale patrząc przez pryzmat tego, że każdy był podobnej budowy – mogli to być nawet bracia, przez co efekt emocjonalny był dużo większy. A poza tym zarówno Ryu jak i dwójka jego oponentów widzą, że tłuką się na śmierć i życie o jakieś drzewo, a więc pozornie jest to gra nie warta śmierci, mogą spróbować negocjować…
PS. Jeszcze taka informacja może przydatna może nie, ale warto o niej wspomnieć. Styl walki Ryu oparty jest o broń miotaną, rzuty kunaiami, shurikenami itd ponieważ ma on styl walki Shurikenjutsu (Seido) z dziedziny Bukijutsu:
Shurikenjutsu (Seido) - styl walki bazujący na percepcji. Dzięki niemu użytkownik szkoli się w sztuce walki na daleki dystans. To właśnie Seido odpowiada za celne rzuty shurikenami/kunai'ami/inną bronią dalekosiężną. Jeśli więc Ninja chce rozwijać się w tym kierunku, powinien wybrać ten styl walki i kształcić się w nim. Seido umożliwia przede wszystkim lepszą celność i daje szanse na lepsze rzuty niż może wykonać zwykły Ninja. (+20 Percepcja)
Shurikenjutsu (Seido) - styl walki bazujący na percepcji. Dzięki niemu użytkownik szkoli się w sztuce walki na daleki dystans. To właśnie Seido odpowiada za celne rzuty shurikenami/kunai'ami/inną bronią dalekosiężną. Jeśli więc Ninja chce rozwijać się w tym kierunku, powinien wybrać ten styl walki i kształcić się w nim. Seido umożliwia przede wszystkim lepszą celność i daje szanse na lepsze rzuty niż może wykonać zwykły Ninja. (+20 Percepcja)
- Nazwa
- Kinobori no Waza
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Na ciało
- Koszt
- Minimalny, nieodczuwalny
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
- Nazwa
- Mokuton no Jutsu: Reberu Di
- Najniższa ranga klanowa, która pozwala na wytworzenie Uwolnienia Drewna. Bardzo łatwo tego dokonać - wystarczy złożyć pieczęć Węża i przesłać chakrę do otoczenia. Pozwala to na szereg ciekawych możliwości - użytkownicy mogą wytwarzać drewniane przedmioty, np. miecze, kije, etc. Poziom ten jest bardzo łatwy do opanowania, więc są również jego minusy. Jest nim chociażby zasięg.
- Wytrzymałość
- Kontrola Chakry + Siła
- Zasięg
- Wielkość Max.
- Koszt Chakry
- 10% na turę
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
19 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak miał już w swej głowie opracowany bardzo sprytny plan. Jaki ? Można by powiedzieć, że nie należał on do najgorszych. Po kilku sekundach młodzieniec wyskoczył z ziemi, co pozwoliło mu przez jeszcze chwilę zachować element zaskoczenia, następnie rzucając granat dumny pozwolił sobie na kolejny dodatek przy jego starciu. Rzucony kunai poleciał prosto pod nogi przeciwnika, po jego wybuchu. A raczej chwilę przed nim mężczyzna zdołał odskoczyć do tyłu, lecz jednego nie przewidział. Fali uderzeniowej pochodzącej od eksplozji. Po kilku chwilach cała pułapka została zastawiona, a jego przeciwnicy byli bardzo zdziwieni. Dlaczego ? A no dlatego, że teraz są w poważnej kropce... Gdy tylko młodzieniec wypowiedział słowa mężczyzna odskoczył do tyłu około półtorej metra, po czym spojrzał na Shinobiego. Jego wzrok można by rzec, że nie należał do żadnej grupy. Był to po prostu zwykłe spojrzenie. Tylko co teraz zdecyduje się zrobić nasz bohater... Wyglądało na to że jego przeciwnicy znaleźli się w kropce.
19 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak miał już w swej głowie opracowany bardzo sprytny plan. Jaki ? Można by powiedzieć, że nie należał on do najgorszych. Po kilku sekundach młodzieniec wyskoczył z ziemi, co pozwoliło mu przez jeszcze chwilę zachować element zaskoczenia, następnie rzucając granat dumny pozwolił sobie na kolejny dodatek przy jego starciu. Rzucony kunai poleciał prosto pod nogi przeciwnika, po jego wybuchu. A raczej chwilę przed nim mężczyzna zdołał odskoczyć do tyłu, lecz jednego nie przewidział. Fali uderzeniowej pochodzącej od eksplozji. Po kilku chwilach cała pułapka została zastawiona, a jego przeciwnicy byli bardzo zdziwieni. Dlaczego ? A no dlatego, że teraz są w poważnej kropce... Gdy tylko młodzieniec wypowiedział słowa mężczyzna odskoczył do tyłu około półtorej metra, po czym spojrzał na Shinobiego. Jego wzrok można by rzec, że nie należał do żadnej grupy. Był to po prostu zwykłe spojrzenie. Tylko co teraz zdecyduje się zrobić nasz bohater... Wyglądało na to że jego przeciwnicy znaleźli się w kropce.
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
Mam go… Zdradził się. – pomyślał Białowłosy widząc wycofanie się swojego rywala, wskazujące, że chyba jednak będzie chciał wysłuchać młodego Senju - zimnego jak głaz, nieukazującego emocji, niczym wytworny szachista rozgrywający bezbłędną partię szachów…
” Ostatnimi dniami ktoś przychodzi na moją działkę i niszczy moje ulubione drzewo. Ma już ponad sto piędziesiąt lat, chciałbym żeby jeszcze stało tam gdzie stoi. Podejrzewam, że to byli ci smarkacze...” – to z tym zadaniem Ryu wyruszył na misję – taka była prośba starszego pana. Mając głęboko wbity w pamięć cel, może próbować rozegrać to wszystko bez walki… Walki, która jest tak samo niebezpieczna zarówno dla niego jak i dla jego wrogów, o czym oponenci mogli się przekonać. Biorąc pod uwagę zadanie - zmierzył rywala beznamiętnym – nieco sadystycznym wzrokiem, po czym zdecydowanie i stanowczo odrzekł… Nie próbujcie żadnych sztuczek. Mam propozycję i radzę wam jej wysłuchać, ponieważ walka może skończyć się fatalnie zarówno dla mnie jak i dla was. Jeśli mnie zabijecie to natychmiast będziecie mieli na karku wyspecjalizowany oddział tropiący, ponieważ to ja tu działam na mocy prawa z polecenia samego Władcy Ryuzaku no Taki nie wy… – końcówka o Władcy była kłamstwem, aczkolwiek nim przedstawi propozycję, chciał przedstawić ewentualne konsekwencje, żeby łatwiej ulegli – tym bardziej, że jeden ich fałszywy ruch może pozbawić życia zakopanego kompana. Ryu doskonale zdawał sobie sprawę jak ważna jest psychologia, i znajomość ludzkiej psychiki w świecie Shinobi, bowiem było mu to wpajane od dziecka przez dziadka, a następnie ojca. Znajomość tajników ludzkiego umysłu mogło niekiedy pozwolić na osiągnięcie danego celu bez walki. Pewny ton, wpatrywanie się prosto w oczy rywala, pełna świadomość tego, co mówił w połączeniu z kamienną, wręcz pokerową twarzą musiały dać Ryu wiarygodność - po czym kontynuował… Moim zadaniem jest ochrona drzewa, a nie walka z wami. Co zatem proponuję? Nie zbliżacie się do tego drzewa, i idziecie sobie stąd. Za dwie godziny przyjdziecie, odkopiecie kolegę i nie będziecie zbliżycie się do tego drzewa – pójdziecie w swoją stronę i nigdy tu nie wrócicie. Pasuje?
Ryu cały czas miał rękę na pulsie obserwując cały czas zachowanie oponenta, wiedząc, że trzeci z nich jest ukryty i jeszcze się nie ujawnił – stąd też mówił głośno na tyle by i ukryty wróg niczego nie kombinował i słyszał propozycję. W każdej chwili mógł użyć techniki Doton: Retsu Tensho i pogrzebać żywcem rywala oddalonego o jakieś 17 metrów od Senju. A dlaczego wspomniał o tym, żeby poszli i wrócili za dwie godziny? Ponieważ ten czas pozwoli odprowadzić staruszka w bezpieczne miejsce.
” Ostatnimi dniami ktoś przychodzi na moją działkę i niszczy moje ulubione drzewo. Ma już ponad sto piędziesiąt lat, chciałbym żeby jeszcze stało tam gdzie stoi. Podejrzewam, że to byli ci smarkacze...” – to z tym zadaniem Ryu wyruszył na misję – taka była prośba starszego pana. Mając głęboko wbity w pamięć cel, może próbować rozegrać to wszystko bez walki… Walki, która jest tak samo niebezpieczna zarówno dla niego jak i dla jego wrogów, o czym oponenci mogli się przekonać. Biorąc pod uwagę zadanie - zmierzył rywala beznamiętnym – nieco sadystycznym wzrokiem, po czym zdecydowanie i stanowczo odrzekł… Nie próbujcie żadnych sztuczek. Mam propozycję i radzę wam jej wysłuchać, ponieważ walka może skończyć się fatalnie zarówno dla mnie jak i dla was. Jeśli mnie zabijecie to natychmiast będziecie mieli na karku wyspecjalizowany oddział tropiący, ponieważ to ja tu działam na mocy prawa z polecenia samego Władcy Ryuzaku no Taki nie wy… – końcówka o Władcy była kłamstwem, aczkolwiek nim przedstawi propozycję, chciał przedstawić ewentualne konsekwencje, żeby łatwiej ulegli – tym bardziej, że jeden ich fałszywy ruch może pozbawić życia zakopanego kompana. Ryu doskonale zdawał sobie sprawę jak ważna jest psychologia, i znajomość ludzkiej psychiki w świecie Shinobi, bowiem było mu to wpajane od dziecka przez dziadka, a następnie ojca. Znajomość tajników ludzkiego umysłu mogło niekiedy pozwolić na osiągnięcie danego celu bez walki. Pewny ton, wpatrywanie się prosto w oczy rywala, pełna świadomość tego, co mówił w połączeniu z kamienną, wręcz pokerową twarzą musiały dać Ryu wiarygodność - po czym kontynuował… Moim zadaniem jest ochrona drzewa, a nie walka z wami. Co zatem proponuję? Nie zbliżacie się do tego drzewa, i idziecie sobie stąd. Za dwie godziny przyjdziecie, odkopiecie kolegę i nie będziecie zbliżycie się do tego drzewa – pójdziecie w swoją stronę i nigdy tu nie wrócicie. Pasuje?
Ryu cały czas miał rękę na pulsie obserwując cały czas zachowanie oponenta, wiedząc, że trzeci z nich jest ukryty i jeszcze się nie ujawnił – stąd też mówił głośno na tyle by i ukryty wróg niczego nie kombinował i słyszał propozycję. W każdej chwili mógł użyć techniki Doton: Retsu Tensho i pogrzebać żywcem rywala oddalonego o jakieś 17 metrów od Senju. A dlaczego wspomniał o tym, żeby poszli i wrócili za dwie godziny? Ponieważ ten czas pozwoli odprowadzić staruszka w bezpieczne miejsce.
- Nazwa
- Doton: Retsudo Tenshō
- Pieczęci
- Świnia → Wół → Specyficzna pieczęć techniki
- Zasięg Max.
- Koło o promieniu 20 metrów
- Koszt
- E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Bardzo silne Jutsu ofensywne z Dotonu. Polega ono na zniszczeniu ziemi w promieniu kilkunastu metrów, dzięki czemu przeciwnik może wpaść pod nią i nigdy się z niej nie wydostać. Największą zaletą tej techniki jest to, że skrawek ziemi, na którym my stoimy jest w zasadzie nienaruszony. Chybocze się, ale zdecydowanie mniej.
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
21 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak posiadał bardzo dobry plan, którym była dyplomacja. Jednak czy uda mu się obejść całą tę sprawę bez walki. Tego nikt nie wiedział, ale jeżeli miał on jakikolwiek plan to powinien on chociaż w pewnym sensie wyjść. Prawda ? No ale, cóż można z tym poradzić... Po kilku sekundach kiedy to nasz Shinobi wypowiadał słowa zamilkł, czekając na odpowiedź mężczyzny tylko czy uda mu się ją uzyskać, być może nieznajomy zaryzykuje walką. No zawsze też może przystać na propozycje chłopaka. Po kilku sekundach namysłu mężczyzna powiedział.
-No dobrze, ale skąd mogę mieć pewność że go nie zabijesz ? - tego typu pytanie padało bardzo często, ale czy to było na tyle potrzebne, aby je zadawać. Któż mógł by to wiedzieć... Jeżeli nasz młody bohater obserwuje swojego przeciwnika to ten stoi w jednym miejscu von chwilę spoglądając na swojego zakopanego towarzysza. Tylko co teraz ?
21 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak posiadał bardzo dobry plan, którym była dyplomacja. Jednak czy uda mu się obejść całą tę sprawę bez walki. Tego nikt nie wiedział, ale jeżeli miał on jakikolwiek plan to powinien on chociaż w pewnym sensie wyjść. Prawda ? No ale, cóż można z tym poradzić... Po kilku sekundach kiedy to nasz Shinobi wypowiadał słowa zamilkł, czekając na odpowiedź mężczyzny tylko czy uda mu się ją uzyskać, być może nieznajomy zaryzykuje walką. No zawsze też może przystać na propozycje chłopaka. Po kilku sekundach namysłu mężczyzna powiedział.
-No dobrze, ale skąd mogę mieć pewność że go nie zabijesz ? - tego typu pytanie padało bardzo często, ale czy to było na tyle potrzebne, aby je zadawać. Któż mógł by to wiedzieć... Jeżeli nasz młody bohater obserwuje swojego przeciwnika to ten stoi w jednym miejscu von chwilę spoglądając na swojego zakopanego towarzysza. Tylko co teraz ?
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
” No dobrze, ale skąd mogę mieć pewność że go nie zabijesz ?” – Litości… Tekst godny kobiety pytającej: „Kochanie…, za co ty mnie tak właściwie kochasz?” - Ryu doskonale zdawał sobie sprawę, że to po jego stronie jest inicjatywa. Tego typu pytanie to w zasadzie już niemal pewna zgoda na propozycję, a ponadto oponenta stojącego twarzą w twarz z Senju zdradzała mowa ciała objawiająca się notorycznym spoglądaniem na zakopanego kompana.
Ryu chciał to jak najszybciej rozwiązać, bowiem wciąż nie znał położenia trzeciego rywala – póki miał kartę przetargową w postaci zakładnika, i rozmówcę w odległości 17 metrów (czyli w zasięgu techniki Doton: Retsu Tensho). Niemniej nieraz negocjacje mogą mieć przykry zwrot wywołany impulsywnością, głupotą, stawianiem wszystkiego na jedną kartkę – póki co na to się nie zanosiło, i Senju miał zamiar dopilnować by wszystko skończyło się w spokojnej atmosferze, jaka obecnie panowała. Niemniej wciąż nie tracił nawet na moment uwagi.
Odpowiedział, zatem na zadane pytanie, tak by przybliżyć negocjacje do pozytywnego końca w postaci zaakceptowania jego oferty… Wprowadźmy pewną logikę do tych negocjacji. Po co miałbym go zabijać skoro już wykonałbym zadanie? Proste zasady – zostawiacie drzewo w spokoju, nie wracacie tu więcej, a w zamian wracacie za jakieś półtorej-dwie godziny i odkopujecie żywego kolegę. Ja wykonam zadanie i wrócę do domu, wy unikniecie konsekwencji prawnych i uratujecie kolegę – jednym słowem wszyscy będą zadowoleni i każdy pójdzie w swoją stronę. Nie macie wyjścia, – jeśli cokolwiek mi się tu stanie, z automatu macie na karku oddział tropicieli i życie kolegi na sumieniu. Nie Sądzię by drzewo było tego warte… To, co? Zgadzacie się? – Senju doskonale zdawał sobie sprawę, że jeśli uważnie wsłuchali się w jego słowa to jedyna decyzja jaką mogą podjąć, jest przystanie na propozycję. Pewny ton wypowiedzi, bez cienia wątpliwości i bez zająknięcia musiał być przekonujący, a i argumenty były zdecydowanie kuszące, bowiem chyba nikt nie chciałby mieć na karku „tropicieli”. A tak w ogóle, to każ wyjść swojemu koledze i stanąć przy Tobie – i tak nic zrobić nie może, jeśli nie chce, żebym zabił waszego kolegę, a po co zagęszczać i tak już napiętą atmosferę skoro można załatwić wszystko spokojem i dyplomacją? Ani mi walka nie jest potrzebna ani wam. - Pozornie pokojowa propozycja, złożona w dobrej wierze paradoksalnie była kolejnym chytrym planem Białowłosego - mianowicie, jeśli ukryty wróg stanie obok rozmówcy, również będzie w zasięgu techniki Doton: Retsu Tensho i przy ewentualnie nieudanych negocjacjach, Ryu jedną techniką mógłby pokonać obu wrogów, choć oczywiście miał w pamięci, że ukrywający się rywal dysponuje Dotonem, stąd też wolałby rozwiązać wszystko dyplomacją - bez podejmowania zbędnego ryzyka związanego z walką.
Ryu chciał to jak najszybciej rozwiązać, bowiem wciąż nie znał położenia trzeciego rywala – póki miał kartę przetargową w postaci zakładnika, i rozmówcę w odległości 17 metrów (czyli w zasięgu techniki Doton: Retsu Tensho). Niemniej nieraz negocjacje mogą mieć przykry zwrot wywołany impulsywnością, głupotą, stawianiem wszystkiego na jedną kartkę – póki co na to się nie zanosiło, i Senju miał zamiar dopilnować by wszystko skończyło się w spokojnej atmosferze, jaka obecnie panowała. Niemniej wciąż nie tracił nawet na moment uwagi.
Odpowiedział, zatem na zadane pytanie, tak by przybliżyć negocjacje do pozytywnego końca w postaci zaakceptowania jego oferty… Wprowadźmy pewną logikę do tych negocjacji. Po co miałbym go zabijać skoro już wykonałbym zadanie? Proste zasady – zostawiacie drzewo w spokoju, nie wracacie tu więcej, a w zamian wracacie za jakieś półtorej-dwie godziny i odkopujecie żywego kolegę. Ja wykonam zadanie i wrócę do domu, wy unikniecie konsekwencji prawnych i uratujecie kolegę – jednym słowem wszyscy będą zadowoleni i każdy pójdzie w swoją stronę. Nie macie wyjścia, – jeśli cokolwiek mi się tu stanie, z automatu macie na karku oddział tropicieli i życie kolegi na sumieniu. Nie Sądzię by drzewo było tego warte… To, co? Zgadzacie się? – Senju doskonale zdawał sobie sprawę, że jeśli uważnie wsłuchali się w jego słowa to jedyna decyzja jaką mogą podjąć, jest przystanie na propozycję. Pewny ton wypowiedzi, bez cienia wątpliwości i bez zająknięcia musiał być przekonujący, a i argumenty były zdecydowanie kuszące, bowiem chyba nikt nie chciałby mieć na karku „tropicieli”. A tak w ogóle, to każ wyjść swojemu koledze i stanąć przy Tobie – i tak nic zrobić nie może, jeśli nie chce, żebym zabił waszego kolegę, a po co zagęszczać i tak już napiętą atmosferę skoro można załatwić wszystko spokojem i dyplomacją? Ani mi walka nie jest potrzebna ani wam. - Pozornie pokojowa propozycja, złożona w dobrej wierze paradoksalnie była kolejnym chytrym planem Białowłosego - mianowicie, jeśli ukryty wróg stanie obok rozmówcy, również będzie w zasięgu techniki Doton: Retsu Tensho i przy ewentualnie nieudanych negocjacjach, Ryu jedną techniką mógłby pokonać obu wrogów, choć oczywiście miał w pamięci, że ukrywający się rywal dysponuje Dotonem, stąd też wolałby rozwiązać wszystko dyplomacją - bez podejmowania zbędnego ryzyka związanego z walką.
- Nazwa
- Doton: Retsudo Tenshō
- Pieczęci
- Świnia → Wół → Specyficzna pieczęć techniki
- Zasięg Max.
- Koło o promieniu 20 metrów
- Koszt
- E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Bardzo silne Jutsu ofensywne z Dotonu. Polega ono na zniszczeniu ziemi w promieniu kilkunastu metrów, dzięki czemu przeciwnik może wpaść pod nią i nigdy się z niej nie wydostać. Największą zaletą tej techniki jest to, że skrawek ziemi, na którym my stoimy jest w zasadzie nienaruszony. Chybocze się, ale zdecydowanie mniej.
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
MISJA RANGI C
23 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak posiadał dosyć interesujące argumenty w celu wygrania rozmowy z mężczyzną. Na czym polegała ? Głowie chodziło tutaj o pieniądze, ponieważ zapewne w innym przypadku nie miało by to wręcz żadnego sensu. Prawda ? Po kilku sekundach mężczyzna odpowiedział, bo przecież cóż innego mógł by powiedzieć, no ale różnie to może być.
-Skoro tak mówisz, to dobrze. Tylko jeżeli nie dotrzymasz słowa to wytne całą okolicę z drzew !- te słowa zabrzmiały dosyć groźnie. Tylko co zamierzał zrobić nasz główny bohater tej historii ? Tego jeszcze nikt nie wiedział. Po chwili mężczyzna odskoczył do tyłu około pięć metrów, następnie odwrócił się, po czym szybkim krokiem zaczął się oddalać.
Ale co teraz ? Jedno jest pewne. Co ? Około dwadzieścia metrów od chłopaka znajdował się mężczyzna, który szedł w kierunku jego drzewa. Owym mężczyzną był właśnie zleceniodawca.
23 / 30+
"Stare drzewo"
Chłopak posiadał dosyć interesujące argumenty w celu wygrania rozmowy z mężczyzną. Na czym polegała ? Głowie chodziło tutaj o pieniądze, ponieważ zapewne w innym przypadku nie miało by to wręcz żadnego sensu. Prawda ? Po kilku sekundach mężczyzna odpowiedział, bo przecież cóż innego mógł by powiedzieć, no ale różnie to może być.
-Skoro tak mówisz, to dobrze. Tylko jeżeli nie dotrzymasz słowa to wytne całą okolicę z drzew !- te słowa zabrzmiały dosyć groźnie. Tylko co zamierzał zrobić nasz główny bohater tej historii ? Tego jeszcze nikt nie wiedział. Po chwili mężczyzna odskoczył do tyłu około pięć metrów, następnie odwrócił się, po czym szybkim krokiem zaczął się oddalać.
Ale co teraz ? Jedno jest pewne. Co ? Około dwadzieścia metrów od chłopaka znajdował się mężczyzna, który szedł w kierunku jego drzewa. Owym mężczyzną był właśnie zleceniodawca.
0 x
Re: Gaj na uboczu miasta
Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Ja zawsze dotrzymuję słowa – jak wrócisz za 2 godziny, twój kompan będzie cały i zdrowy. – dorzucił na koniec Białowłosy, by przypieczętować słowną umowę i jednocześnie utwierdzić wroga w przekonaniu, że podjął on rozsądną i jedyną słuszną decyzję.
Mimo, iż Ryu widział, że mężczyzna się oddala – wypełniający tym samym porozumienie – nawet na chwilę nie stracił czujności. Znał ludzką naturę, pomimo młodego wieku – od dziecka miał wpajane by nie ufać nikomu prócz sobie – i z tą, kolejną już zasadą, szedł przez życie. Cały czas nie wiedział, gdzie znajduje się trzeci ze zbirów, stąd też musiał zachować czujność i ani myślał odklejać notki z zakopanego mężczyzny.
W pewnym momencie dostrzegł w odległości 20 metrów od siebie zleceniodawcę, który zbliżał się do drzewa… Raz, że w ogóle nie powinien wychodzić z ukrycia, a dwa – Ryu jasno mówił, żeby nie zbliżał się do drzewa, ponieważ nie wiadomo, co trójka „łobuzów” przy nim majstrowała. Senju nie chcąc dawać znać zakopanemu zbirowi, pobiegł do staruszka – cały czas uważnie patrząc pod nogi i obserwując teren, po czym odrzekł do zleceniodawcy – Stop… Niech Pan dalej nie idzie i zostanie tutaj, a ja zobaczę tylko co robili przy pniu. Zadanie wykonane... Oni nie będą już nękać ani Pana, ani drzewa. Ryu powoli i ostrożnie przyglądał się drzewu i terenowi dookoła niego – najpierw z dalszej odległość, chcąc wyłapać czy chcieli je ściąć czy zastawić pułapkę, potem coraz bliżej i bliżej, do momentu, aż będzie pewien, że wszystko z drzewem jest dobrze, i dziadek będzie mógł tu przychodzić bez konsekwencji…
Mimo, iż Ryu widział, że mężczyzna się oddala – wypełniający tym samym porozumienie – nawet na chwilę nie stracił czujności. Znał ludzką naturę, pomimo młodego wieku – od dziecka miał wpajane by nie ufać nikomu prócz sobie – i z tą, kolejną już zasadą, szedł przez życie. Cały czas nie wiedział, gdzie znajduje się trzeci ze zbirów, stąd też musiał zachować czujność i ani myślał odklejać notki z zakopanego mężczyzny.
W pewnym momencie dostrzegł w odległości 20 metrów od siebie zleceniodawcę, który zbliżał się do drzewa… Raz, że w ogóle nie powinien wychodzić z ukrycia, a dwa – Ryu jasno mówił, żeby nie zbliżał się do drzewa, ponieważ nie wiadomo, co trójka „łobuzów” przy nim majstrowała. Senju nie chcąc dawać znać zakopanemu zbirowi, pobiegł do staruszka – cały czas uważnie patrząc pod nogi i obserwując teren, po czym odrzekł do zleceniodawcy – Stop… Niech Pan dalej nie idzie i zostanie tutaj, a ja zobaczę tylko co robili przy pniu. Zadanie wykonane... Oni nie będą już nękać ani Pana, ani drzewa. Ryu powoli i ostrożnie przyglądał się drzewu i terenowi dookoła niego – najpierw z dalszej odległość, chcąc wyłapać czy chcieli je ściąć czy zastawić pułapkę, potem coraz bliżej i bliżej, do momentu, aż będzie pewien, że wszystko z drzewem jest dobrze, i dziadek będzie mógł tu przychodzić bez konsekwencji…
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości