Kolejna prowincja przynależąca do Prastarego Lasu o znacznej powierzchni. Midori zamieszkiwane jest przez Ród Nara i tak jak Shinrin oraz Kaigan, w głównej mierze pokryty jest gęstą puszczą, która słabo przepuszcza promienie słoneczne. Prowincja od wschodu graniczy z Ryuzaku no Taki, od południa z Kaigan, od zachodu z Shinrin oraz od północy z regionem Wietrznych Równin, co pozwala na rozwój handlu oraz żeglugi morskiej.
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 5 cze 2024, o 17:00
Odpowiedzi na zadanie pytania wcale nie przyniosły rozwiązań. Jakże inaczej można było interpretować sugestię, aby nie zajmować się innymi rzeczami niżeli wyznaczonym zadaniem. To tak jak gdyby kapitan miał coś do ukrycia i jedyne czego chciał to, aby Shinichi znalazł się pod wielkim drzewem poza wioską. Nawet jeśli pominęłoby się tą kwestie to pozostawał fakt, że kapitan wciągnął w całą sprawę Lei. Znaną Shinichi'emu starszą rodu. Tym bardziej dziwiło to w jaki sposób rzekoma liderka załatwiła sprawę. Przed bitwą o Kotei sama pofatygowała się do jego domu, aby pomówić o dodatkowej misji. Po przegranej i powrocie do domu nie zamienili nawet słowa. Nie mniej takie zachowanie po prostu do niej nie pasowało, a przynajmniej tak wydawało się Shinichi'emu. Reszta informacji przekazanych przez kapitana brzmiała na dość standardową. Gdyby tylko nie to dziwne po raz kolejny odmienne zachowanie. Coś tutaj nie pasowało, tylko ciężko było położyć na tym palec.
Świeże wiosenne powietrze z ulgą zostało przywitane przez blondyna, który mijał właśnie strażników i kierował się do tawerny. Mężczyźni w mniej więcej podobnym wieku do Shinichi'ego nawet nie zerknęli, co również trochę dziwiło. Błękitne oczy rozjarzały się po okolicy i skupiły na pobliskim domku na drzewie. Właściwie cała ta wioska była jednym wielkim dziwactwem.
Karczma oczywiście wcale nie obiegała standardami od wszystkiego, co mógł ujrzeć do tej pory Shinichi. Pierwszy raz bowiem spotkał się z takim nieuprzejmym zachowaniem w stronę potencjalnego klienta. Nim zdążył odpowiedzieć po raz kolejny starsza kobieta zaatakowała kolejnymi słowami. Dodatkowo za plecami pojawił się rosły mężczyzna. Sytuacja więc była mało komfortowa, zupełnie taka jakiej można się spodziewać po tym miejscu. - Proszę, ja jeszcze muszę się zastanowić. - Odsunął się na bok, aby przepuścić nowo przybyłego kapelusznika. Właściwie zrobił to tylko po to, aby wyłamać się ze schematu. Robić rzeczy, których nie da się przewidzieć. Nie chciał, żeby Ci którzy go niewątpliwie obserwują byli w stanie obliczyć jego ruchy. Kiedy ponownie nastała jego kolej postanowił odezwać się jako pierwszy. - Jeden pokój na dwa dni poproszę. - Powiedział zupełnie celowo nie chcąc powoływać się na kapitana i brać pokoju dla niego celowo przygotowanego. Paranoja postępowała.
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 6 cze 2024, o 21:18
19/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Nieufność chłopaka ciągle rosła i nie dało się pominąć dziwnego zachowania mieszkańców tej dziwnej wioski. Nie dość, że jej architektura była skomplikowana to i ludzie coraz dziwniejsi. Ale może to po prostu jego schiza? Nie mógł być tego pewien, ale nie zamierzał się też złapać swoim obserwatorom na tym, że nad nimi myśli. W Karczmie jednak jedna nieprzyjemność wychodziła po poprzedniej. Przepuścił rosłego mężczyznę, który wynajął pokój na jedną noc. Dostał kluczyk na pierwsze piętro, lewe skrzydło budyneczku z widokiem na strażnicę. W końcu Shinichi mógł wrócić do kobiety, która go ciągle lustrowała. -Kochanienki. Nie zrozumiałeś pierwszego pytania? Kto? To, że po łóżko to rozumiem. Do księgi potrzebuję imienia i nazwiska. Dodatkowo dla takich jak ty...- przyjrzała się jego ekwipunkowi i jego szpetnej twarzy. Grymas niesmaku na jej twarzy zdradził mu wszystkie jej myśli na swój temat. -Takich jak ty obowiązuje opłata 20 ryo za noc. Nigdy nie wiadomo, co ze sobą przyniesiecie.- paznokciem wskazała na drewnianą tabliczkę z wypisaną zasadą dotyczącą shinobich. W sumie... dość dobre rozwiązanie znając profesję shinobich, którzy mogli wprowadzić do wioski swoich przeciwników chcących ich ściąć. I najwidoczniej kobieta nie zamierzała tego odpuszczać. Może lepiej było powołać się na niezaufanego kapitana?
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 7 cze 2024, o 16:27
Strategiczne posunięcie w przepuszczeniu w kolejce nowo przybyłego rosłego mężczyznę wcale nie pomogło. Podnajęcie pokoju potrwało zaledwie chwilę, a podejście do klienta zmieniło się diametralnie - a przynajmniej tak to widział Shinichi. Kobieta nie rozładowała swojego napięcia. Zachowała je na powrót blondyna do lady. Nie trzeba było czekać długo na kolejne zniesmaczone stęknięcia układające się w zdania. W dodatku negatywne podejście wezbrało na sile i emanowało się w powiększonej cenie za pokój. W normalnych warunkach Shinichi absolutnie by się zgodził z logiką takiego postępowania. Niestety nic nie było normalne. Paranoiczne konkluzje znów wypłynęły na wierzch, analizując co to dokładnie może znaczyć. Pozostawał jeszcze fakt podania imienia. Shinichi poczuł ogromny niepokój na samą myśl, że miałby przedstawić się swoim prawdziwym nazwiskiem. Nieprzyjemne myśli krążyły w sferze nieprzyjemnych skojarzeń. Przed oczyma wybaźni pojawiła się jedna postać, której Shinichi życzył źle i nieprzebyte ilości złocistego pustynnego piachu - miejsca, którego czuł, że musi się wystrzegać. - Ah oczywiście, zupełnie o tym zapomniałem. - Odparł i wyciągnął część ze swoich pieniędzy. - Na imię mam Osamu. - Skłamał co przyszło mu równie naturalnie jak oddychanie. Osamu był młodym mężczyzną, który zagrażał bezpośrednio Shinichi'emu. Mężczyzną, którego Shinichi zadusiłby we śnie gdyby tylko mógł. - Na nazwisko mam Suna - Połączenie iście kwaśne, ale przynajmniej wypadło z głowy na język płynnie i bez wyraźnej pauzy. Sprawnym ruchem ręki Shinichi odliczył sześćdziesiąt ryo, chcąc opłacić tym samym trzy noce w tym jakże podejrzanym przybytku. Było to więcej niż potrzebował, tak jakby samą liczbą miał zmylić tych, którzy oczekiwali konkretnej osoby podającej konkretne dane. Blondyn starał się działać poza schematem, uciekając od czegoś co mogłoby go kojarzyć z podejmowanymi działaniami. Zupełnie zapominając równocześnie o tym, że najpewniej jest jedynym Shinobim jaki znajduje się w wiosce i chcąc nie chcąc nie da się tego ukryć przed wszystko widzącymi oczyma kapitana.
_____
płace 60ryo za pokój
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 10 cze 2024, o 10:55
21/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Atmosfera zrobiła się nieco cięższa niż wcześniej i chłopak mógł to czuć. Samemu nie chciał też być milszy, co może i by udobruchało staruszkę, od której zależał jego nocleg. Postanowił kilkukrotnie skłamać na temat swojej tożsamości, ale kogo to tutaj obchodziło? Nikt nie był w stanie tego potwierdzić! Kobieta to spisała i przyjęła wyliczoną kwotę od chłopaka, kilkukrotnie sprawdzając czy wszystko się zgadza i zagryzając złote monety. Kiedy potwierdziła każdą kolejną w końcu otworzyła szufladę, z której wyciągnęła srebrny klucz z przywiązaną linką drewnianą tabliczką z numerem 13 . -Pierwsze piętro schodami na lewo. Pokój jest na końcu korytarza.- i tak zakończyła się jego konfrontacja z recepcjonistką pamiętającą swoje lata młodości. Gdy skierował się w wyznaczony punkt nie zauważył nic dziwnego. Schody jak schody, ozdoby jak ozdoby. Korytarz był bez żadnych specjalnych zdobień i unowocześnień. Pokój znajdował się w wyznaczonym miejscu, wyglądał całkiem zwyczajnie. Cienki materac na podłodze na bambusowej macie, duże okienko z widokiem na ryneczek. Jakiś obrazek na ścianie, krzesełko i biurko. Na biurku jeden zwój z piórem i w połowie wypalona świeczka a obok niej zapałki do rozpalenia. Miał teraz całkowicie czas dla siebie, aby postanowić co będzie robić przez następne dwa dni, do spotkania z informatorem. Zauważył, że coraz mniej promieni słonecznych dostawało się do osady przez korony drzew. Zbliżał się wieczór.
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 11 cze 2024, o 16:27
Każda, nawet najcięższa bitwa ma swój koniec. Tak było pod Kotei i tak było na tawernianej recepcji w ukrytej wiosce. Wystarczyło mieć wytrzymałość ducha, siłe ciała i odrobinę szczęścia. Shinichi otrzymał uśmiech od losu dwukrotnie podczas "walki" z ogoniastym demonem o lisiej paszczy, byłby wstyd gdyby przegrał pojedynek z nadętą babcią. - Bardzo pani dziękuje. - Odpowiedział triumfalnie w końcu otrzymując upragniony pokój. Kiedy wchodził po schodach uświadomił sobie, że pozornie zwycięska bitwa wcale taką nie była. Kluczyk miał numer trzynaście. Cyfra jeden i cyfra trzy. Paranoicznie nastrojony umysł blondyna toczyłby pianę gdyby był koniem. Zajechany do granic zdrowego rozsądku doszukiwał się znaczenia. Normalni ludzie mają jedną jamę ustną, on zaś miał dodatkowe trzy. Po połączeniu jedynki i trójki wychodziła cyfra cztery. To oznaczało, że niepozorna starowinka doskonale przejrzała jego kłamstwo co do swojej persony. Pstryczek w zuchwały nos, pokazujący, że wie wszystko o Shinichi'm. Bardzo niebezpieczne meandry myśli musiały zostać odegnane, nim szaleństwo na stałe zadomowi się między zwojami mózgowymi. Szpetny blondyn wręcz fizycznie odegnał dłonią swój narastający niepokój. Przekręcił kluczyk i bardzo ostrożnie otworzył drzwi. Pokój malował się normalnie. Podejrzanie prosto. Wszedł do środka niezbyt pośpiesznie i pokręcił się w poszukiwaniu dziur, ukrytych wejść i innych tego typu sztuczek. Później stanął przy oknie, aby zaobserwować tutejsze życie. Zbliżał się wieczór i zupełnie nierozsądnym byłoby zapuszczać się w stronę wielkiego drzewa. Po zmroku można byłoby łatwiej paść ofiarą czegoś co mogło tam czyhać. Z drugiej strony to własnie mogło być myślenie, które zakładali "oni" - kimkolwiek by nie byli. Całe to rozważanie męczyło. Shinichi rozgościł się w końcu w swoim wynajmowanym pokoju i zamknął drzwi od środka. Pozostawił jedną torbę metalowym osprzętem shinobich, żeby ta przewróciła się i narobiła wystarczającego hałasu gdyby ktoś chciał się pojawić wewnątrz. Sam przesunął matę w róg pokoju, aby dalej móc patrzeć przez okno. Planował drzemać płytko. Jeśli zacznie już chwile przed brzaskiem powinien być relatywnie wypoczęty. Wtedy właśnie planował wykraść się do wielkiego drzewa, gdzie wszystkie ślady w sprawie zaginionych się urywały. Będzie miał dokładnie jeden cały dzień na zbadanie sprawy i okolicy. Wypytanie ludzi i powęszenie. W ruch najpewniej będą musiały wejść takie techniki jak Henge no jutsu. Plan powoli rysował się w rozstrojonej paranoją głowie. Realne układanie najbliższych ruchów pozwalało uspokoić ducha. Na dziś opadała już kurtyna, ale z dniem jutrzejszym miał się zacząć prawdziwy spektakl. Tuż przed pierwszymi promieniami słońca.
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 12 cze 2024, o 20:32
21/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Mózg Douhito mógł płatać figle. Dodatkowa ilość ust, języków i zębów, jak i przewodów pokarmowych mogła doprowadzić do niewyobrażalnych w skutkach wniosków. Możliwe, że każda z tych jam miała swój własny mózg, który przekazywał wszystko temu głównemu... Nie było to niemożliwe i raczej nikt tego nie zbadał a po zachowaniu Shinichiego można było wywnioskować wiele... Ale w końcu odgonił od siebie różne myśli na temat motywacji kobiety z recepcji i numeru 13 wchodząc do wynajętego pokoiku. Pierwsze co to rozejrzał się po kątach szukając najmniejszej szpary, dziurki, czegokolwiek przez co ktoś mógł się przedostać... Nie znalazł nic takiego. Pokój był czysty i odpowiedni. Nie musiał się o nic martwić... Ale i tak zamierzał odpowiednio się zabezpieczyć. Rozsypał swoje przyrządy, ułożył inaczej materac i czas było na sen lub raczej czuwaniu...
I tak mijały godziny nocy, kiedy otworzył oczy, gdy do jego uszu dobiegł krzyk z zewnątrz. -POOOMOOOOCY!!! POOOOOMOOOOCY!!! ON TU JEST!!!- ewidentnie kobieta, gdzieś w pobliżu karczmy. Gdy wstał i wyjrzał zza okno nie zobaczył nic, co mogłoby przykuć uwagę. Na wysokich punktach zawieszone były lampiony ze świecami, które oświetlały drogę. I w końcu na samym ryneczku zobaczył dziwny cień wchodzący w uliczkę.
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 13 cze 2024, o 13:10
Płytki sen spowił umysł Shinichi'ego przynosząc ukojenie. Błękitne oczy wyobraźni wpatrywały się w nieprzemierzoną złocistą pustynie. Mocny wiatr rozrzucał drobinki formując niespotykane wzory na wydmach. Błękitne bezchmurne niebo falowało pod naporem nieustępliwego dysku światła na horyzoncie. Pojawiła się ciemna postać, zbliżająca się powolnie a zarazem prędko w stronę blondyna. Ciemne połacie materiału nie pozwalały rozpoznać osoby, a sama twarz okryta była cienkim czarnym welonem. Obca postać wyglądała jakby coś mówiła, ale pustynny wiatr nie pozwalał przebić się dźwiękowi. Nagla kobiecy głos przedarł się i uderzył w ogromną siłą. Kobieta wzywała pomocy.
Shinichi śnił o pustyni po raz pierwszy, nigdy tak naprawdę wcześniej nie widząc takiego krajobrazu. Ocknął go głos wołający o pomoc, który teraz powtórnie usłyszał, ale z zewnątrz. Umysł zakotwiczony jeszcze przez chwile we śnie nie potrafił przeanalizować co właściwie się dzieje. Dopiero kolejne kobiece krzyki poderwały go na nogi i do okna prowadzącego na rynek. Szybkie spojrzenie na otoczenie nie pozwalało zidentyfikować pozycji nawoływania i ewentualnego zagrożenia. Shinichi szybkim krokiem dopadł do swoich rzeczy, które ponownie na siebie nałożył i równie szybko otworzył okno. Jedyne co rzucało się w oczy to dziwny cień na skraju wizji. Być może prośba o pomoc nie była sprawą Shinichi'ego, ale z drugiej strony miał rozwiązać sprawę kultów i znikające kobiety były najlepszym wstępnym tropem. Szczególnie biorąc pod uwagę, że kapitan wysyłał oszpeconego blondyna do wielkiego drzewa oddalanego od wioski. Gdyby Shinichi tam się wybrał to najpewniej teraz by nie mógł zareagować w wiosce. Mogła to też być pułapka. Jedna ręka wpadła do torby z gliną, łapczywie rwąc biała lepką breję. Wprawna dłoń zaczęła modelować kolibra z czterema skrzydłami. Twór zdolny do potężnej destrukcji na mała skalę. Sam zaś wyskoczył przez okno ładując chakrę do stóp i pobiegł w stronę cienia. - Gdzie jesteś! - Krzyknął do kobiety, której nie był w stanie odnaleźć wzrokiem. W dłoni zaciskał gotowego do akcji kolibra, druga szarpała kolejną porcję gliny w razie konieczności walki.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 14 cze 2024, o 16:41
23/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Reakcja była szybka. Nie zamierzał się nawet zastanawiać nad tym czy powinien się wtrącać w te porwania. On czuł w kościach, że to jego interes i jego misji.Po prostu ruszył w wioskę, gdzie widział cień i zamierzał zatrzymać porywacza. Ruszył przez jakiś ciemny zaułek między dwoma ogromnymi konarami drzew, które na swoich szczytach miały domy. Gdy zakręcił za drzewo zobaczył leżącą kobietę na ziemi a nad nią dziwną postać w płaszczu. Nie mógł stwierdzić czy to mężczyzna, czy kobieta. Ale gdy tylko postać usłyszała kroki Shinichiego odskoczyła daleko do przodu kryjąc się w ciemnościach. Kobieta miała małe nacięcie na policzku, przerażona patrzyła się naprzód, jakby umarła, ale gdy do niej podbiegł i sprawdził jej funkcje życiowe to oddychała i żyła. Kilka minut później pojawiła się straż z Kazushim na czele. -Shinichi-kun. Co się tutaj stało i co tutaj robisz? - strażnicy rozpierzchli się po okolicy szukając jakiś poszlak. Mężczyzna podszedł do niego i spojrzał na kobietę. Następnie dwóch strażników podnieśli zaatakowaną i umieścili ją na noszach. -Jakaś trucizna... Rano powinna być w dobrym stanie. Czy coś widziałeś, słyszałeś? Szybka reakcja chłopcze. - poklepał go po ramieniu i rozejrzał się po okolicy. Strażnicy przeczesywali każdy krzak i źdźbło trawy. -Dzień po dniu... wcześniej dawał sobie trzy dni zanim ponownie zaatakował, jakby mu się spieszyło... - dopowiedział do niego. Na jego twarzy dało się zauważyć troskę o mieszkańców, ale i strach związany z brakiem poprawy sytuacji.
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 14 cze 2024, o 18:53
Szum w uszach narastał, kiedy Shinichi z całych sił próbował zdążyć złapać niebezpieczny mrok snujący się po wiosce. Niezwykle poetycka symbolika w której to członek rodu Nara stara się okiełznać cień. Shinichi niestety nie miał czasu na pochylenie się nad tą ironią, gdyż każde uderzenie jego serca mogło być ostatnim uderzeniem serca napadniętej kobiety. Echem odbijające się kroki w śniętej wiosce w końcu urwały się, kiedy to błękitne oczy spostrzegły zakapturzoną postać. Dłoń wystrzeliła do przodu, aby posłać śmiercionośnego kolibra. Oszpecony blondyn był zbyt wolny, potencjalny sprawca albo sprawczyni już dawno zniknęła w ciemnościach nocy. Gliniane twory miały wiele zalet, ale nie były one autonomiczne. Wysłanie takiego destruktywnego ptaka w niewiadomą mogłoby skończyć się źle, a w najlepszym wypadku po prostu niepotrzebną utratą chakry. Shinichi klęknął na jedno kolano przy kobiecie i sprawdził jej puls. Pościg w ciemność nic by nie dała. ktokolwiek to robił znał teren o wiele lepiej niż przybłąkany shinobi. Na straż nie trzeba było czekać długo. Kapitan wraz ze swoją świtą pojawili się chwile po tym jak cienista postać uciekła. Czyżby kapitan nie brał udziału w całej tej sprawie? A może oni wszyscy są powiązani i kryją się nawzajem. Rozmyślanie zostało przerwane przez głos Kazushi'ego.- Usłyszałem wołanie o pomoc, więc przybyłem. - Wyjaśnił bez zbędnego wdawania się w szczególy, jego oczy bacznie przyglądały się ruchom straży. Nie ufał im. Paranoiczne myśli wygrywały i po prostu nie mógł zaakceptować faktu, że strażnicy nie mają nic z tym wspólnego. Poklepanie po ramieniu zawdzięczane kapitanowi przyjęte zostało chłodno, dłoń nadal ściskała miniaturkę czteroskrzydłego kolibra w razie gdyby była konieczność jego użycia. - Oprócz tego, że to zakapturzona postać, która uciekła w tamtym kierunku, to nic. - Odpowiedział wskazując wolna dłonią miejsce w które odskoczyła nieznana postać. Błękitne oczy spojrzały na ramie, oczekując tam co najmniej notki wybuchowej przyklejonej przez Kazushi'ego. Padły kolejen słowa ze strony kapitana, "dawał", "mu" sugerujące płeć nieznanej persony. - Skąd pewność, że to mężczyzna? - Zapytał wprost starając się wyłapać czy kapitan nie gryzie się teraz w język, w końcu ulał mu się jeden drobny acz istotny szczegół. Znając płeć można wykluczyć połowę cywilizacji odpowiedzialną za tą sprawę. W umyśle Shinichi'ego zrodził się pomysł. Właściwie jeśli będzie miał jeszcze trochę czasu to może spróbować zapolować na tego, który myśli, że jest łowcą. - Czemu nie ustanowicie zakazu poruszania po zmierzchu dla kobiet? - Spytał jako część składowa pułapki. Gdyby żadna z przedstawicielek płci pięknej poza Shinichi'm przeobrażonym w kobietę nie przemieszczał się nocą to byłaby szansa, że to właśnie on padnie celem napastnika. Wtedy byłaby szansa wysadzenie problemu. Oczywiście to wymagało większego zaangażowania, oraz tylko wtedy jeśli było to powiązane z misją przydzieloną przez radę klanu Nara.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 17 cze 2024, o 17:46
25/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Kapitan straży spojrzał się na chłopaka i przez chwilę zastanowił się co mu odpowiedzieć, ale nagle spojrzał się pod swoje stopy i westchnął. -Czyli to nie on... Nie wiesz konkretnie kto to był? Nie widziałeś twarzy? Dodatkowo ten kaptur... - Kazushi nabrał trochę powietrza w płuca. -Widzisz osoba, która porywa kobiety to mężczyzna według wielu świadków porwań. Jeżeli nie wiesz kto tutaj był... robi się problem z następnym celem. - strażnicy zaczęli się zbierać wokół ustawiając się w szyku. Nic nie znaleźli. -Zakaz właśnie wejdzie w tym momencie. Poznaliśmy zachowanie pierwszego... Drugiej osoby nie damy rady chwycić. Oby nie było to twoje zadanie... - odwrócił się do swoich ludzi, którzy się wyprostowali i patrzyli się w przestrzeń. -OD TERAZ ZACZYNACIE WARTY I PATROLE CO 30 MINUT PO OKOLICY PO 20K M W KAŻDĄ STRONĘ! PODZIELIĆ SIĘ W TRZYOSOBOWE DRUŻYNY I PRZEBUDZIĆ WSZYSTKICH INNYCH!!! MAMY KOLEJNEGO INTRUZA! OD GODZIN WIECZORNYCH WPROWADZAMY ZAKAZ WYCHODZENIA NA ULICE WIOSKI! MACIE PILNOWAĆ, OBSERWOWAĆ!!! WYKONAĆ!!! - wszyscy wyruszyli w swoją stronę. po kilku sekundach z krzaków dookoła i z drzew zaczęły wylatywać świecące się robaczki tworząc piękne wzory na czarnym niebie. -Właśnie o tym mówiłem. O magii nocy... Shinichi, idź się wyśpij. Będę sam patrolował te okolicę. Powinieneś wypocząć, chyba jutro masz swoje wielkie spotkanie... - uśmiechnął się do niego i zmartwionym wzrokiem spojrzał się w ciemność drzew. -Dobry krok z użyciem nie swojego imienia. Powinieneś wiedzieć, że jest gdzieś tutaj kret. Dlatego uważaj co i przy kim mówisz... W budynku straży... Podejrzewam przynajmniej dwóch, dlatego tak dziwnie się zachowywałem w środku... Miej to na uwadze... - spoważniał przez chwilę, ale w końcu się odwrócił i pomachał mu ręką, aby wyruszył do karczmy.
Gdy wstał rano (o ile wykonał polecenie kapitana straży) na dworze już świeciło piękne słońce, drzewa szumiały od delikatnego wiatru w swoich koronach drzew a ludzie na spokojnie załatwiali swoje sprawy. Więc, co zamierzał? Miał kilka tropów, ale nie musiał robić nic innego oprócz czekania na północ, aby wypatrywać swojego informatora... Chociaż znając blondyna jego schizy zaprowadzą go w odpowiednie miejsce... Albo w końcu się mu ułoży w głowie i zadziała nieszablonowo względem swoich zmartwień i braku ufności. No bo czy Kazushi mógł mówić prawdę o wtykach? A może to jednak on? A jeszcze inaczej... Może wszyscy byli tą wtyką i klan Nara miał o wiele większe problemy? Oprócz tych myśli skupił się na strażnikach, którzy patrolowali każdą uliczkę na widoku. Czyli plan Kazushiego wszedł w planie...
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 18 cze 2024, o 15:39
Oszpecona głowa blondyna tylko pokiwała na boki przecząco w ramach odpowiedzi na zalew pytań kapitana straży. Błękitne oczy o nader rozszerzonych źrenicach bacznie obserwowały Kizushi'ego. Gestykulacja, mimika, ton głosu, wszystko to poddawane było podświadomej analizie. Shinichi po prostu nie ufał temu człowiekowi, w dodatku teraz usłyszał dodatkowe detale o krytycznej sytuacji z jakiej znajdowała się wioska ukryta wśród drzew. Czemu wcześniej kapitan nie podzielił się tymi informacjami? Musiał mieć z tego jakaś korzyść. Tak czy inaczej w tym miejscu znajdowała się tylko jedna osoba godna zaufania. Informator z którym Shinichi miał spotkać się następnego dnia o wyznaczonej porze. Wykrzykiwane rozkazy miały jak największy sens, tylko czemu były one prezentowane dopiero teraz? Ciężko było to zrzucić na niekompetencję. Kapitan po raz kolejny zaprezentował jak sprawnie pozyskuje swoje informację i jak z jak wielu oczu korzysta w swojej wiosce. - Potraktuje tą przestrogę poważnie. - Odparł głosem równie nieufnym jak spojrzenie. Jak to możliwe, że ktoś tak dobrze doinformowany ma problem z obecną sytuacją. Dochodziło do tego jeszcze pojawienie się "kreta" gdzieś pośród straży. Tej samej straży, która z perspektywy Shinichi'ego cała mogła być skorumpowana. - Niech pan kapitan również uważa. Póki co pana "kret" robi świętą robotę, aby wszelkie podejrzenia padały na pana. - Dodał dość oschle, czując, że igra z ogniem.
Blondyn obserwował plecy kapitana, który oddalał się z miejsca spektaklu. Ciemna uliczka ledwo co oblewana światłem lampionów miała w sobie coś hipnotyzującego i strasznego zarazem. Kiedy zapanowała cisza można było wczuć się w atmosferę. Aura tego miejsca zdecydowanie nie należała do spokojnych. Cokolwiek się tu dzieje, to pachnie jak kłopoty. W końcu czas przyszedł na Shinichi'ego. Stanie w tym miejscu nie przyniesie żadnych efektów. Ruszył więc z powrotem do swojego pokoju, wspinając się po drzewie, ścianie i w końcu wskakując przez otwarte okno.
Mężczyzną ocknął się z niemal krzykiem na ustach. Przeorana blizną skroń niemal ciekła od potu. Musiało mu się coś śnić, ale z każdą kolejna sekundą sen zniknął w ciemności zapomnienia. Nie był to na pewno powracający sen o lisim demonie, być może znów pustynia? Rozważanie musiały zejść na dalszy tor ponieważ jak się okazało, za oknem świeciło radośnie wiosenne słońce. Koszmar musiał trzymać jego świadomość w mocnym uścisku. Właściwie Shinichi powinien się cieszyć się w ogóle się obudził. Z tak twardym snem nie byłoby problemu po prostu poderżnąć mu gardło, kiedy to rzucał się niespokojny po posłaniu. Podniósł się lekko krzywiąc, kiedy to za oknem widać było funkcjonującą wioskę. Załatwił swoja poranną toaletę i stanął przy drzwiach. Najlepiej znów byłoby wydostać się stąd oknem. Zanim jednak to zrobił złożył dłonie w kolejne trzy pieczęci. Zamierzał skorzystać z elementarnej sztuczki shinobich, a mianowicie Henge no jutsu. Jego ciało spowiła biała mgiełka, a on sam zmienił swój wygląd na znaną sobie dobrze długowłosą młodą blondynkę. Ai była pierwszą, która przyszła mu do głowy. Będąc "kobietą" miał większą szansę na spowodowanie interakcji, a poza tym ukrywał swoją prawdziwą tożsamość. Wyskoczył przez okno starając się pozostać niezauważonym i ruszył w kierunku dużego drzewa, które to intensywnie reklamował kapitan straży.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 19 cze 2024, o 09:45
27/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Ostatnie słowa zostały już z kapitanem i tylko on wiedział, co o nich myśleć. Shinichi raczej nie zastanawiał się nad tym, że wszystko mogło tworzyć się w jego głowie i sprawy układały się pod jego paranoję, i takie wnioski tylko wyciągał. Ale nie myśląc już dłużej o tej sprawie ruszył przed siebie do karczmy, gdzie nocował. Wrócił do odpoczynku, którego potrzebował i przespał całą noc. Nie wiedział nawet, kiedy zasnął. Obudził się w kolejnej porcji strachu. Ze snami powinien wybrać się do jakiegoś znachora, może da mu jakieś specyficzne ziółka i mu się poprawi? Ale nie o tym... Chłopak od razu postanowił stworzyć nowy plan. Miał kilkanaście godzin do tego, aby spotkać się ze swoim informatorem i mógł wykorzystać ten czas na podejście pod drzewo, o którym kapitan ciągle wspominał.
Pod przebraniem w dziewczynę, którą poznał podczas Bitwy o Kotei wyruszył w ukryciu do wskazanego miejsca. Nikt zbytnio go nie obserwował, wszyscy zajęci byli innymi rzeczami, dlatego bez trudu dostał się pod drzewo. Wszędzie widział przewiązane linki i drewniane tabliczki z napisem Nie wchodzić. Teren śledztwa. W kilku miejscach widział krople zaschniętej krwi, ślady po ciągnięciu ciała na ziemi w postaci szlaków. Istne pobojowisko. Teraz co by chciał tutaj sprawdzić i wyszukać? Jakiś poszlak do swojego zadania czy może coś całkowicie innego?
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 21 cze 2024, o 10:56
Duże złociste oczy częściowo przysłaniały niesforne kosmyki blond włosów. Imitacja ciepłego spojrzenia Ai wraz z wesołym uśmiechem wychodziła Shinichi'emu naprawdę porządnie. Elementarna technika przemiany działała tym lepiej im lepiej znało się osobę w którą chciało się podmienić. Tak się składało, że Shinichi'ego z Ai łączyło wiele wspólnych naprawdę wyrazistych doświadczeń. Począwszy od anihilacji Muru przez lisiego demona, a kończąc na walce ramie w ramię z tą samą bestią podczas wydarzeń w Kotei. Shinichi znał aparycję, zachowanie i ogólne przysposobienie Ai bardzo dobrze. Do tego stopnia, że używając Henge no justu instynktownie przemienił się własnie w nią.
Podczas prędkiej podróży do wielkiego drzewa w niespokojnych myślach Shinichi'ego zagościł promyczek słońca jakim była Ai. Minął prawie rok od kiedy ostatni raz się widzieli, miał głęboką nadzieje, że ma się dobrze. Być może lepiej dla świata, aby zbyt często się nie widywali. Za każdym razem jak ich ścieżki się przecinały, Kyuubi postanawiał wsadzić tam swój parszywy pysk. Ai jak zwykle potrafiła uspokoić i opanować ducha oszpeconego blondyna. Tym razem samo wspomnienie pozwoliło odegnać narastającą paranoje. Akurat w samą porę, gdyż na horyzoncie pojawiło się nietypowe drzewo.
Drobna dłoń dziewczynki podjęła drewnianą tabliczkę z napisem "Nie wchodzić", kiedy spojrzenie sprawnie omiatało okolice drzewa. Było tu sporo śladów przemocy, które najwyraźniej urywały się tutaj. Ślady ciągnięcia ciała i plamy zaschniętej krwi to stanowczo za mało. Kobiety znikały, nie odnajdowano najwyraźniej zwłok. Jeśli porywacz zabierał każda ofiarę tutaj i pozbawiał ją życia to było tu zbyt mało posoki. Poza tym gdzie pozostawiałby ciała? Na świecie oczywiście istniały potwory zdolne połknąć człowieka całego, ale raczej nie było tu mowy o takim zjawisku. - Hop hop! Jest tu kto? - Odezwał się starajac się imitować dziewczęcy głos Ai. Shinichi pod postacią Ai podszedł bliżej drzewa, patrząc na jego gruby pień. Kilka sprawnych susów powinno umożliwiać mu ba dostanie się na szczyt, gdzie tak naprawdę nie spodziewał się znaleźć nic. Może z tej perspektywy ślady na ziemi będą układać się w nieco innym kontekście. Nie spędził tam zbyt wiele czasu, zszedł ponownie na ziemię blisko trzonu lekko tupiąc. Jeśli nie na górze to może pod ziemią coś się znajduję. Gdzieś ciała musiały być chowane. Shinichi przelał chakrę do swojego ciała, co automatycznie przerwało technikę przeobrażającą. Jego prawdziwe ciało pojawiło się znów w obłoku białego dymu, a on sam postanowił wykorzystać Doton: Moguragakure no Jutsu, aby zapaść się pod ziemię i sprawdzić czy nie ma tam przypadkiem żadnej ukrytej jaskini.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 24 cze 2024, o 11:06
29/X Modlitwa
Misja B - Boukyaku Shinichi
Przemieniony blondyn postanowił rozejrzeć się po okolicy wchodząc na szczyt drzewa. Wszystko dla niego wydawało się dokładnie takie samo w ułożeniu śladów. Nie widział również żadnych dodatkowych poszlak. Więc dlaczego kapitan kazał mu tutaj sprawdzić? Liczył, że dowie się czegoś nowego z tych samych poszlak? A może była to pułapka, aby go zwabić w to miejsce? Nie mógł być teraz niczego pewien na 100%, ale nie pogrążał się w myślach i zeskakując na ziemię postanowił, że skoro u góry nie zadziało i na powierzchni to skorzysta ze swoich podstawowych umiejętności... I sprawdzi co dzieje się pod ziemią. Zatapianie trwało bardzo wolno, ale gdy był już pod ziemią zagłębiał się coraz głębiej, aby sprawdzić czy nie ma tutaj żadnych tuneli i jaskini, w której ktoś mógł przetrzymywać porwane kobiety. Gdy doszedł do czwartego metra pod ziemią jego ciało czuło opór czegoś twarego. Trudo było stwierdzić co to było. Metal? Ołów? I nie mógł przez to przejść. Gdyby chciał dowiedzieć się przez jak długi odcinek drogi się to utrzymuje wyszłoby mu podążanie w tym ślimaczym tempie dwa kilometry drogi... Na której końcu wydostać się mógł do dziwnej jaskini. Gdyby chciał się rozejrzeć nie zauważył tutaj nic dziwnego. Jaskinia była obszerna i ciągnąć się mogła przez kilka kilometrów. Jedyne co przykuło jego uwagę to ogromny głaz w jednej ze ścian z dziwną notką na samym środku. Nic innego jednak tutaj nie zauważył.
Dialogi:
Randomowie
Strażnik
Kazushi
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Boukyaku Shinichi
Posty: 243 Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach - Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach - Duża blizna na prawej skroni - Blizna na brodzie - Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara - Czarny płaszcz - Maska lisa przypięta przy pasku - Torba na glinę na lewym biodrze - Torba na glinę na prawym biodrze - Kabura na broń na lewym udzie
Link do KP: viewtopic.php?p=205651#p205651
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Boukyaku Shinichi » 24 cze 2024, o 14:41
Okolica jak można było się spodziewać wcale nie odkrywała więcej tajemnic niżeli przed tutejszą strażą. Szczyt drzewa nic nie skrywał w swojej rozłożystej koronie, a różna perspektywa nie dawała możliwości rozwikłania zagadki. Shinichi postanowił więc sprawdzić ziemię, która to mogła być sklepieniem wielkiej kawerny pod ogromnym drzewem. Prędkość nie powalała, ale czasu też było wiele. Zanim słońce przesunie się do momentu spotkania z informatorem, można było jeszcze wiele zdziałać.
Dotarcie do czegoś twardego i niemożliwego do przebycia przez technikę żywiołu ziemi nie zaskakiwało. Mogło być tu wiele grubych korzeni nie dających szansy się przecisnąć. Tak wielka roślina musiała mieć co najmniej tak samą wielką i rozłożystą strukturę w ziemi. Dziwiło natomiast to, że ta nieprzebyta twardość nie ustępowała na tak ogromnym odcinku. Jeśli nie korzenie blokujące drogę w dół to co takiego? Odpowiedź na to pytanie mogło również odpowiadać gdzie podziewały się zaginione kobiety. Na pewno coś musiało się znajdować pod drzewem, a Shinichi zamierzał dowiedzieć się co. Blokada w ziemi ciągnęła się kilometr albo nawet i dwa. Tylko w którą stronę? Czyżby podziemny domniemany kompleks ciągnął się aż do samej ukrytej wioski? W końcu udało mu się przebić na drugą stronę, wyłaniając się w jaskini u jej sklepienia. Chakra popłynęła do stóp, aby Shinichi mógł pozostać nienaturalnie przyklejonym do kamiennego sufitu.
Błękitnym oczom o nienaturalnie szerokich źrenicach ukazała się pusta jama ciągnąca się w mroczną nieskończoność. Shinichi powoli i cicho schodził po ścianie, aby dostać się na podłoże. W okolicy nie widać było niczego specjalnego poza wielkim głazem przy ścianie i notką przyklejona do kamulca. To najpewniej było zapieczętowane przejście, pozostało również spróbować skierować się w jaskiniowej plątaninie tam skąd przybył. Opcji było kilka, ale najpierw Shinichi postanowił zobaczyć co takiego opisanego było na głazie. Stąpał ostrożnie i czuł, że musi być tutaj wyjątkowo czujny. Wsadził rękę do sakwy z biała gliną i dodatkowym otworem gębowym wyszarpnął część materiału. Chwile później na dłoni pojawiła się lepka od śliny mała figurka przypominająca Shinichi'ego. Podrzucił ja w powietrzu i skoncentrował chakrę, aby utworzyć glinianego klona. Obłoczek dymu rozwiał się prezentując wierną kopię blondyna. Być może była to przesadna wrażliwość, ale Shinichi nie zamierzał podchodzić do kamienia samemu. Chcaił, aby klon najpierw sprawdził swoim własnym ciałem czy jest to bezpieczny proces. Poza tym, w takiej przestronnej i dziwnej jaskini lepiej było podróżować z kimś, a nie samemu. Nawet jeśli tym kimś ma być własny klon.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości