Główny port na wyspie Kantai

Narubi

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Narubi »

Dziękuję :*!
---

Kapitan: #000000
Mariko: #FFBF00
PS: Wszystkie decyzje, które podjąłem były podjęte za pomocą rzutu kością ;).
0 x
Saika

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Saika »

Kapitan nie był zachwycony propozycją chłopaka, ale mgła i tak już unosiła się nad statkiem. Ona dołożyła do niej jeszcze swoją technikę, która tylko zagęściła już istniejącą mgłę. Nagle coś ją dezintegrowało. Okazało się, że piraci byli na tyle nierozważni, że strzelali na ślepo do statku zasłoniętego mgłą. Nie miała jednak czasu, żeby anulować technikę, tylko od razu chciała ruszyć na statek.
Kapitanie, proszę ukryć się. Mnie mogą i tysiącem strzał przeszyć i przeżyję, a pan już nie. Co prawda jej wachlarz technik nie był imponujący, ale postanowiła skorzystać z niego. Statek był blisko i postanowiła z tego skorzystać. Zamierzała podejść do granicy z kleistą substancją Sekiego i użyć wodnej armatki. Technika miała odpowiedni zasięg, żeby trafić odsłoniętych przeciwników. Chociażby strzelała na ślepo. Zamierzała ją puścić i dwa razy przeprowadzić od prawej do lewej. Nie wiedziała jak poszło Seikiemu, ale póki co zabezpieczył wejście na pokład wrogiemu statkowi, a sama z chęcią dostałaby się na ich statek i powybijała wszystkich. Co do joty. Potrzebowałaby jednak do tego Seikiego, który strzeliłby armatką, a ona dostałaby się na piracki okręt. Co by się nie działo, na pewno odeprą ten atak.

@edit
zapomniałam chakry dopisać.
96 - 10(kirigakure) - 20(mizurappa) = 66%
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Kapitan okazał się być skończonym debilem i zamiast posłuchać rozsądnego planu jakim było schowanie załogi pod pokład, chciał czekać aż wszystkich mu wystrzelają. Słysząc jego donośny krzyk od razu anulowałem mgłę, która powinna dość szybko się przerzedzić na tyle, byśmy mogli dostrzec piratów mierzących do nas z łuków. W tej sytuacji byliśmy bardzo mocno zagrożeni dlatego tym bardziej zachowanie kapitana wydawało mi się debilne, ale trzeba było się dostosować.
Aby móc ochronić jak największy obszar, złożyłem kilka pieczęci i przygotowałem się do wyplucia silnego strumienia wody, którym chciałem po prostu zmieść nadlatujące strzały zanim dotarłyby do pokładu naszej łajby. Na tą chwilę było to jedyne co mogłem zrobić, przynajmniej dopóki nie będę bliżej przeciwników.
Mariko, ci którzy nie są w stanie odeprzeć ataków powinni się schować! Dobrze o tym wiesz! Nie ma czasu na konsultowanie każdej sprawy z kapitanem, kiedy ludzie będą padać jak muchy! - powiedziałem do kobiety, licząc na to że zrozumie moje dobre intencje.
Liczyłem na to, że piraci w miarę szybko zdecydują się podpłynąć bliżej, abym mógł wykonać więcej technik, którymi mógłbym zmieść ich z pokładu i uratować całą swoją załogę.
Widząc ogólne zamieszanie jakie wprowadził kapitan, czułem złość. Plan z pewnością by wypalił, strzały nie zagroziłyby nam gdyby wszyscy się schowali, a przeciwnik nawet nie wiedziałby że nadaremnie stracił strzały, gdyby statek nadal był osłonięty mgłą. Wiedziałem już, że kiedy zejdę z tej łajby, moja noga więcej na niej nie postanie.

Chakra: 144% (nie odejmowałem za Mizuame Nabara skoro nie wykonałem) - 10% (jeśli muszę wykonać Mizurappę więcej razy to odejmę w next poście chakrę) = 134%
0 x
Narubi

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Narubi »



Walka: Seiki & Saika vs 4 piratów & 2 przyklejonych piratów. Każdy pirat ma 20 każdej statystyki. Każdy jest też uzbrojony w katanę. Nie mają broni dystansowych.
Kapitan: #000000
Mariko: #FFBF00
0 x
Saika

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Saika »

Nie wyszło po ich myśli, ale przecież tak to bywa w życiu, że cokolwiek zaplanuje, zwykle spala się to na panewce. Nie było jednak czasu na wahanie się. Kolejne akcje działy się strasznie szybko. W jednej chwili piracki statek uderzył o ich, poleciały trapy i pierwsi piraci przyklejeni zostali przez maź Seikiego, ale kolejni idący za nimi już nie wdeptali w pułapkę. Znaleźli się zaraz przy nich 4 wrogich ludzi. Saika nie chciała dać im szansy ataku. Natychmiast rzuciła się na pierwszego, najbliższego jej wroga, zamieniając się w wodę otoczyła jego głowę z zamiarem zabicia. Kiedy pierwsza ofiara straci przytomność, dziewczyna przenosi się na kolejnego przeciwnika i robi tak do skutku, aż wszyscy wokół nich padną. Nie wiedziała jak poradzi sobie chłopak, ale będzie dla niego wsparciem, które ewentualnie załatwi za niego brudną robotę. Ona nie nadawała się do rozmów paktujących i strategii, on zwykł się w tym odnajdywać. Być może ona inaczej patrzyła na to, bo jej nie można było trafić jeśli tego nie chciała. Ofensywa była jej konikiem, defensywę miała wrodzoną i póki ktoś nie znał jej słabości mogła działać.
W walce czuła się dosłownie jak w wodzie. To było coś co polubiła, a pokonanie przeciwnika dawało jej nieopisaną przyjemność. Lubiła jej smakować. Choć walczyła z poważną, niemal pustą miną, wewnątrz czuła ekscytację.

66 - 10 = 56
Nazwa
Suihō no jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (6% za turę)
Dodatkowe
Zamiana w wodę techniką Suika no Jutsu
Opis Technika używana w formie kontrataku wobec oponentach opierających się na starciach bezpośrednich. Po wcześniejszej zamianie części ciała w wodę należy wejść w bezpośredni kontakt z oponentem. Wtedy to część wody zaczyna przemieszczać się po ciele oponenta, ostatecznie tworząc wodny bąbel wokoło jego głowy. Jeśli przeciwnik nie pozbędzie się go jakimś sposobem, to padnie na ziemię nieprzytomny z braku powietrza. Dużą rolę odgrywa tutaj wytrzymałość duszonego, który może próbować anulować technikę, przykładowo dążąc do przerwania fizycznego kontaktu. Wtedy to woda bezwładnie opada na ziemię i uwalnia głowę ofiary.
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Wreszcie nadeszła chwila odpowiednia dla naszej dwójki. Widziałem jak Saika wyczekiwała pierwszego starcia, dlatego nie zdziwiło mnie kiedy skoczyła w stronę piratów zupełnie przekonana o swoim zwycięstwie. Wyglądało to tak, jak gdyby próbowała pobić rekordowy czas w obijaniu manekinów na treningu.
Aby nie pozostać gołosłownym względem Kapitana, zebrałem w ustach chakrę Suiton i złączyłem ją ze swoją śliną. Wszystko to po to, aby poczęstować każdego pirata 1-2 igiełkami wycelowanymi w kolana. Wiedziałem, że aby stawić czoła ostrym katanom, muszę mieć własną broń, dlatego wyciągnąłem swoje 2 kunai i ruszyłem do boju, doskakując do pierwszego wolnego pirata, któremu wcześniej strzelałem w kolana, aby dobić go zanim zabije kogoś z naszych. Bałem się o swoje zdrowie i życie, ale walka była w tym wypadku najlepszym co mogłem zrobić. Pozostając biernym mogłem tylko zginąć, walcząc daję sobie szansę na przeżycie. Poza tym sam widok piratów nie przemawiał do mnie na tyle, aby miał opory przed wbiciem ostrza w jego klatkę piersiową lub brzuch po tym jak jego ostrze przemknie gdzieś obok mnie. Swoimi kunaiami starałem się wykonywać takie ataki, jak gdybym walczył wręcz, a one były moimi małymi przedłużeniami, którymi mogę drasnąć, dźgnąć, chociaż delikatnie ale na tyle, by wróg stracił na moment koncentrację. To miały być moje małe momenty na ostateczny atak.
Najpierw chciałem zająć się tymi piratami, którzy mogli się poruszać, a przyklejoną do ziemi dwójkę chciałem wykończyć jednoczesnym rzutem obydwoma kunai prosto w ich czoła, przyjmując przy tym postawę prawdziwego shinobi (ręce wyciągnięte za siebie, wzrok lekko spuszczony, jednym kolanem na ziemi).
Nie chciałem jednak pozostać w takiej pozie zbyt długo, bo banda piratów z pewnością była liczniejsza. Pozostali złoczyńcy mogliby poczuć się urażeni, jeśli Przyszły Najsilniejszy Duet Kantai nie zaszczyciłby ich solidnym łomotem.
Nazwa
Suiton: Tenkyū
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo ciekawa technika, stosowana w przypadku gdy shinobi chce zaskoczyć oponenta atakiem znienacka. Poprzez przesłanie chakry Suitonu do ust, jest on w stanie wytworzyć ze swojej śliny kilka senbonów. Następnie wystrzeliwuje je z zadowalającą prędkością w kierunku wybranym przez siebie. Co prawda nie mają one zbyt dużej penetracji, lecz mają przewagę elementu zaskoczenia.
Gōken
SIŁA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 15
SZYBKOŚĆ 25 | 35 (Gouken)
PERCEPCJA 20 | 30 (Gouken)
0 x
Narubi

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Narubi »



PS: Chciałem tą misję zrobić na zasadzie odpierania kolejnych fal przeciwników, ale moja koncepcja właśnie się zmieniła :). Zasady:
  1. Cel: Zabicie wszystkich piratów.
  2. Porażka: Strata życia lub śmierć Kapitana.
  3. Początkowe siły Kapitana: Saika, Seiki, Mariko, Kapitan i 40 członków załogi zdolnych nosić broń.
  4. Początkowe siły Piratów: 40 uzbrojonych wojowników walczących z załogą kapitana + 6 walczących z Saiką i Seikim.
  5. Szacując "zyski" i "straty" używam strony https://www.random.org/ . Pełna losowość. Za pierwszym razem Saika i Seiki mieli szczęście. Dla Kapitana wyrzuciłem "5", a dla Piratów "1" (k6).
  6. Ilość martwych żołnierzy Kapitana w wyniku uderzenia wrogiego okrętu: liczba oczek (4) x2.
  7. Liczba martwych Piratów: pozostali_żołnierze_Kapitana * ( rzut_Kapitana / (rzut_Kapitana + rzut_Piratów) )
  8. Po podstawieniu do powyższego wzoru liczb: 32 * (5 / (5 + 1) ) = 32 * 5/6 ~ 26. Dlatego 26 piratów straciło życie. Dla piratów wzór jest analogiczny.
  9. Saika i Seiki mogą "odciągać" niektórych piratów i "wiązać" ich walką, tak by ludzie kapitana lepiej sobie radzili. W tym wypadku odciągnęli 2 (sam wybrałem taką liczbę, nie była losowa).
  10. Pozostałe siły: Kapitan - 26, Piraci - 12 (zostało ich 14, ale dwóch dołączyło do walki z Saiką i Seikim).
  11. Kapitan i Mariko jako bardzo potężni NPC giną na końcu. Mariko może zginąć jeśli zginie cała załoga Kapitana (za wyjątkiem Saiki i Seikiego), a Kapitan - jeśli zginie Mariko.
PPS: Nie musicie się zagłębiać w wyżej podany algorytm :D. Zapisuję go z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, żeby uczestnicy i oceniający, a także ja (jakbym zapomniał) wiedzieli jak wszystko jest obliczane i dlaczego stało się tak a nie inaczej. Reasumując. Zero forów. Po prostu czysta losowość (a Saika i Seiki mieli szczęście już w pierwszym rzucie). Po drugie dlatego jakby ktoś chciał podobny "system" wykorzystać w innej misji.
W następnym swoim ruchu Saika musi ciągle dusić tego pirata, inaczej nie straci przytomności.
Kapitan: #000000
Mariko: #FFBF00
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Saika jak zwykle radziła sobie doskonale, była stworzona do walki i unieszkodliwiania przeciwników, czego mogłem jej zazdrościć. Niestety dla mnie, nie byłem nietykalny i w dodatku nie znałem jeszcze wielu technik przez co musiałem kombinować jak przeżyć i nie dać się trafić tymi ostrymi, długimi wykałaczkami.
Sytuacja stała się nieciekawa, kiedy musiałem bronić się przed aż dwójką piratów, którzy z pewnością nie byli nowicjuszami w swojej dziedzinie. Musiałem zaprezentować im co potrafią Hoshigaki i dlaczego nie warto ich nie doceniać.
Zacząłem uważniej obserwować ataki swoich oponentów, by w odpowiedniej chwili wykonać skok z użyciem chakry pionowo w górę (Kinobori no Waza użyte ze zbyt dużą ilością chakry pozwala w ułamku sekundy uskoczyć na kilka metrów w górę. Walka Sasuke vs Haku). Dwa trzymane kunai miały zostać wykorzystane do rzutu w głowy piratów, by tym samym zakończyć ich przygodę na naszym statku, ale jednocześnie miało mi to umożliwić złożenie pieczęci do techniki Suiton: Mizurappa, którą chciałem zmieść z pokładu jakąś dostępną w zasięgu grupę piratów, lub uratować jednego z naszych strącając jego przeciwnika. Oczywiście wodną techniką chciałem strzelić będąc jeszcze w powietrzu po swoim wyskoku, aby mieć lepszy wgląd w sytuację oraz czyste pole do strzału.
Po wykonaniu wodnej armatki, chciałem wykonać kolejną technikę - wodny bicz. Z jedo użyciem miałem zamiar chwytać kolejnych przeciwników z którymi walczyli nasi załoganci, aby tym samym stopniowo zwiększać szanse całej załogi na zwycięstwo.
Nazwa
Suiton: Mizurappa
Pieczęci
Smok → Tygrys → Zając
Zasięg Max.
20 metrów
Koszt
E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Niezbyt skomplikowane jutsu, będące wodną wersją techniki Katon: Goukakyuu no Jutsu. Użytkownik wytwarza wewnątrz swojego ciała dużą ilość wody, a następnie wystrzeliwuje ją pod ogromnym ciśnieniem w kierunku przeciwnika. Technika sama w sobie jest dosyć łopatologiczna, za to skuteczna - może zadać dość dobre obrażenia, jeżeli przeciwnik nie jest daleko. Kolejnym plusem jest to, że wytwarzamy w ten sposób wodę, której możemy użyć do innych technik!
Nazwa
Suiton: Suiben
Pieczęci
Szczur → Pies → Wół
Zasięg
Długość bicza - 10 metrów
Koszt
E: 15% | D: 12% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3% (za jeden bicz)
Dodatkowe
Woda w pobliżu / wilgotna dłoń
Opis Ciekawa umiejętność, którą można wykorzystać do wiązania przeciwników lub smagania ich, zadając średnie obrażenia. Poprzez dotknięcie powierzchni wody (aczkolwiek wystarczy mieć wilgotną dłoń) i wprowadzenie w jej strukturę swojej chakry shinobi może później wystrzelić w kierunku oponenta solidny bicz stworzony z wody. Smagnięcie może bez problemu rozciąć skórę, a także spętać go. Jeżeli techniki używa więcej niż jedna osoba, pęta są silniejsze.
Chakra: 114% (podliczyłem do poprzedniego posta łącznie) - 20% (z tego posta) = 94%
0 x
Saika

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Saika »

Wodna wiedźma.... podobało jej się to określenie. Wzbudzało swego rodzaju strach, którego pragnęła jako przyszła lider klanu i najsilniejsza kunoichi. Kochała swój klan i jego umiejętności, ale powoli zaczynała tracić chakrę, a zmęczenie z tym związane nie pozwalało na ociąganie się. Zmaterializowała się do piersi, będąc pod wpływem tej samej techniki i postanowiła szybciej zabijać. Rękoma złapała głowę pierwszego pirata i chciała ją skręcić, od razu pozbawiając go życia. Zamierzała następnie przejść w postaci kałuży do kolejnego z piratów, którzy rzucili się na Seikiego. Nieświadomi jej uczynków, zajęci chłopakiem nie zwrócą uwagi na kałużę wody, której pełno było na pokładzie razem z krwią. Musiała przyznać, że szajka piratów nie była palantami, za jakich ich brała na początku. Była to dość poważna grupa ludzi uzbrojonych i oczywiście niebezpiecznych. Należało ich jak najszybciej wyeliminować. Starała się wykonywać swoje przemieszczanie się i kręcenie karku jak najszybciej. Przeszło jej przez myśl, może warto byłoby dopytać się starszych członków klanu o jakieś bardziej zaawansowane techniki klanowe, bo te dwie, które posiada były w porządku, ale czuła głód. Wodna wiedźma chciała znać więcej, umieć więcej, chciała być bardziej skuteczna, chciała, żeby takie pachołki, jak ci piraci, byli dla niej jedynie przekąską. Jak było wiadomo, głód rósł w miarę jedzenia, co u niej było w 100% prawdziwe. Dlaczego nie mogła być silna już teraz?

56 - 6 = 50 (za turę Suihō no jutsu)
0 x
Narubi

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Narubi »



Straty:
Kapitan: 5
Piraci: 8

Pozostało:
Kapitan: 21 + Seiki + Saika + Mariko + Kapitan
Piraci: 4 + 2 uwięzionych w mazi + 4, którzy próbują zabić Seikiego = 10

Seiki ma czas na wykonanie jakiejś defensywy. Saika ma czas na pomoc Seikiemu. Jak to rozegracie zależy tylko od Was :)
Kapitan: #000000
Mariko: #FFBF00
0 x
Saika

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Saika »

Nie wyglądało to dobrze. A przynajmniej nie dla jej kompana. Załoga piracka okazała się bardzo zawzięta i postanowili walczyć do ostatniego, tak przynajmniej się zdawało. Nie zauważyła, żeby na statku przewozili coś o niezwykłej wartości, dlatego też bardzo dziwiła się upartości piratów. Samej udało jej się zabić dwóch przeciwników, a Sekiego oblazło 4. Nie mogła zignorować jego niebezpieczeństwa, w końcu był jej przyjacielem. Po tylu wspólnych przygodach mogła go tak nazwać. Ten też nie raz ratował jej tyłek, dlatego nie zastanawiając się ruszyła do pomocy. Musiała przyznać, że Chłopak aż nadto skupił się na pomocy innym i zapomniał o własnym tykalstwie. Ona nie musiała się przejmować atakami od tyłu, chyba że chodziło o wybuchy czy błyskawice, ale ten głupek musiał wszystkim pomagać. Szlachetna rybka, nie ma co.
Wyciągnęła z kabury dwa kunaie i rzuciła je na gościa zamachującego się na chłopaka i jednego z trzymających go przy ziemi. Celuje w głowy. Sama zaś biegnie prosto na kolejnego stojącego obok tego z mieczem z zamiarem skręcenia karku. Nie miała super zabójczych technik, a pozostawianie ich przy życiu nie pomoże załodze. Oni ponownie zaatakują. Nie była daleko Seikiego, dlatego cały manewr miał szansę się udać. Liczyła na łut szczęścia. który w tym momencie mógł mieć decydujący głos. Jeśli jej się nie uda, Seiki może stracić życie. Czuła ogromną presję.
Tak, ja mam ostatnie życzenie. Zgińcie!
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Sytuacja dość szybko stała się dla mnie niemalże dramatyczna. Czując groźbę ścięcia, oblał mnie zimny pot, co właściwie nie było nawet widoczne na mojej rybiej skórze.
Przełknąłem głośno ślinę próbując obmyślić jakikolwiek plan obrony lub ucieczki. Niestety w defensywie byłem dość słaby, właściwie byłem niemal zerem ale przecież musiałem coś wymyślić! Nie mogłem dać się tak po prostu zabić, zwłaszcza po tym ile nagadałem kapitanowi o naszych umiejętnościach!
Przez chwilę próbowałem wyszarpać się z uścisku piratów, jednak szybko zdałem sobie sprawę z bezsensowności tego posunięcia. Pozostawała mi jedynie chakra, jednak moje zdolności nie pasowały do obrony, raczej do atakowania lub utrudniania życia.
Rozmyślania nagle przerwała jedna, dość niepewna myśl. Była jednak jedyną, która dawała mi jakiekolwiek szanse na przeżycie. Po pytaniu jednego z napastników odnośnie ostatniego życzenia, zebrałem w swoim ciele chakrę Suiton i rozprowadziłem na wszystkie strony. Na całe szczęście pokład pokryty był wodą od naszych wcześniejszych technik, ale również naniesioną przez wiatr i fale. To była moja nadzieja! Woda!
Suiton: Mizutetsu no Jutsu - w myślach wypowiedziałem nazwę techniki, by następnie złączyć swoje ciało z obecną wokół, wielką kałużą która pokrywała pokład. Liczyłem na to, że dzięki temu ostrze przeciwnika nie zdoła mnie sięgnąć, a Saika zdąży zareagować na tyle sprawnie, by pomóc mi wyjść z opresji.
Plan jaki na szybko ułożyłem w głowie, zakładał że po zamianie w wodę, przemieszczę się za jednego z piratów, wyłonię się tuż za nim i jednym mocnym ugryzieniem przebiję jego gardło. Dla bezpieczeństwa chciałem jednocześnie z tym sięgnąć po kolejne dwa kunai, które miałyby pomóc się bronić w razie zagrożenia.
Sytuacje takie jak ta bardzo mnie stresowały, ale wiedziałem że muszę wyciągać z nich wnioski, szukać udoskonalania dla swoich zdolności, nowych technik, pomysłów.
Nazwa
Suiton: Mizutetsu no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (2% za turę utrzymania)
Dodatkowe
W pobliżu musi się znajdować jakiś zbiorniczek wody, nawet kałuża
Opis Jutsu idealne do zastawiania pułapek na przeciwników. Shinobi rozprowadza chakrę Suitonu po całym swoim ciele, co pozwala mu na zmienienie swojego ciała w wodę i ukrycie się w innych zbiornikach - nawet tak niewielkich jak kałuża. Pozwala to na wykorzystanie elementu zaskoczenia na niczego nie spodziewających się oponentach. Wymaga jednak obecności niewielkiego zbiorniczka wody.
Chakra: 94% - 6% = 88%
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4027
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Hoshigaki Seiki

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Los okazał się dla mnie łaskawy zsyłając do pomocy Saikę. Dzięki niej udało mi się w ostatniej chwili umknąć ścięcia, dzięki czemu dalej akcja potoczyła się już dość sprawnie po naszej myśli. Z lekko wrednym uśmieszkiem na gębie zlizałem resztki krwi z zagryzionego przeciwnika, po czym ruszyłem do dalszego bojowania.
Ciągle starałem się mieć gdzieś w zasięgu wzroku Saikę. Chciałem obserwować jej styl, technikę, czym były tak naprawdę jej techniki klanowe i jaka mogła być ich słabość? Byłem pewien, że nawet coś tak wspaniałego musi być niedoskonałe. Wiedziałem, że nadejdzie jeszcze dzień, kiedy będę musiał znowu stanąć do walki ze swoją towarzyszka, abyśmy znowu udowodnili sobie kto jest górą.
Kiedy statkiem zabujało, zauważyłem niepewność w kroku ostatniego pirata na naszej drodze (nie ten, który złapał kapitana). Po odparciu ataku Saiki był zapewne skupiony na jej dziwnej defensywie, dlatego zdecydowałem szybko i bez zbędnego gadania obdarować go kilkoma wodnymi igłami wycelowanymi w jego głowę i gardło. Chciałem tym nie tylko szybko zakończyć jego wygłupy, ale również zaimponować Saice, która z pewnością będzie puszyła się po całej akcji jaka to ona nie była wspaniała.

Kiedy jedynym zmartwieniem pozostał kapitan i jego porywacz, postanowiłem pozostawić sprawę w bardziej odpowiednich rękach (Mariko, prawa ręka kapitana). Z pewnością jak na tak zadziorną i twardą kobietę będzie w stanie poradzić sobie z jednym, wystraszonym piratem, który chyba sądził że zdoła coś ugrać takim posunięciem.
Dla pewności wyciągnąłem jednak z kabury jeden kunai i starałem powoli skryć się za czymś/kimś nie zwracając na siebie uwagi, by ponownie użyć techniki zamiany w wodę (z wodą zalegającą na pokładzie od wcześniej używanych technik) by zakraść się za pirata. Chciałem wyłonić się za nim po cichu i jednym, szybkim ruchem wbić swój kunai w jego rękę, którą groził kapitanowi. W ten sposób chciałem uratować swojego pracodawcę - po wbiciu broni, ponownie użyłbym swojej naturalnej broni jaką były ostre jak brzytwa zęby, by rozszarpać gardło ofiary i zakończyć jej żywot.
Nazwa
Suiton: Mizutetsu no Jutsu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2% (2% za turę utrzymania)
Dodatkowe
W pobliżu musi się znajdować jakiś zbiorniczek wody, nawet kałuża
Opis Jutsu idealne do zastawiania pułapek na przeciwników. Shinobi rozprowadza chakrę Suitonu po całym swoim ciele, co pozwala mu na zmienienie swojego ciała w wodę i ukrycie się w innych zbiornikach - nawet tak niewielkich jak kałuża. Pozwala to na wykorzystanie elementu zaskoczenia na niczego nie spodziewających się oponentach. Wymaga jednak obecności niewielkiego zbiorniczka wody.
Nazwa
Suiton: Tenkyū
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 25% | D: 20% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo ciekawa technika, stosowana w przypadku gdy shinobi chce zaskoczyć oponenta atakiem znienacka. Poprzez przesłanie chakry Suitonu do ust, jest on w stanie wytworzyć ze swojej śliny kilka senbonów. Następnie wystrzeliwuje je z zadowalającą prędkością w kierunku wybranym przez siebie. Co prawda nie mają one zbyt dużej penetracji, lecz mają przewagę elementu zaskoczenia.
Chakra: 88% - 6% - 10% = 72%
0 x
Saika

Re: Główny port na wyspie Kantai

Post autor: Saika »

Całe szczęście udało się Seikiemu uciec. Ona dzięki broni shinobi zdjęła dwóch z czterech napastników. Trzeciego załatwił rekin, rozrywając mu szyję, a czwarty ostał się niestety. Nim chciała zająć się ona, lecz spotkało się to z biednym skutkiem. Mężczyzna jakimś sposobem wywinął się jej z częściowego zamienienia w wodę i skręcenia karku. Ba, chciał nawet zadać jej ból, kopiąc! Musiał zapomnieć o tym, że takie ataki na nią nie zadziałają. Wodna wiedźma nie podda się tak łatwo jednak. Chciała skorzystać z tego, że oponent aktywował technikę klanową i przejść w tej wodnej postaci prosto na jego głowę. Utopić go - taki był jej plan. Prosty, aczkolwiek długotrwały.
Nagle statek zatrząsł się nienaturalnie. Wyglądało na to, że piraci przerażeni taką defensywą chcieli się wycofać, jednak nie mogli opuścić gardy. Kiedy już myślała, że wygrali, okazało się, że jeden z niedobitków pokonał kapitana i przyłożył mu do gardła ostrze. Nie miała jak zareagować, gdyż dusiła przeciwnika, ale nie mogła stać bezczynnie. Miała nadzieję, że prawa ręka podejmie jakieś kroki, w końcu szkolona była na kursie samurajskim, poza tym siły miała tyle co wół. Saika rozgląda się i patrzy na reakcje swojej załogi. Nie miała odpowiednich technik, a źle rzucony shuriken może skaleczyć kapitana... Miała mętlik w głowie. Chciała działać, jednocześnie czuła się bezsilnie, bo nie mogła nic zrobić.

50 - 4 - 10 = 36
(Suika przy kopnięciu i suiho na przeciwniku)
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości