Osamu był bardzo smutny, jednak mógł się spodziewać takiej reakcji. Mimo wszystko miał nadzieję, że Ayako mu wybaczy, że nie powiedział jej prawdy na samym początku. Faktycznie Chiyome zginęła przez niego, przez Osamu. Cała ta sytuacja bardo wstrząsnęła Osamiego. Jednak Ayako była bardzo specyficzna, miała w sobie to coś, coś niesamowitego. Masuko chciał być przy Ayako, chciał kimś dla niej ważnym. Jednak, czy to było możliwe? Przecież Ayako właśnie poszła, i już raczej nie wróci. Osamu chwilę się zastanawiał co robić, aż w końcu stwierdził, że przecież może śledzić Ayako. Osamu umie wykrywać chakrę. Tylko oby Ayako go nie wykryła. Osamu w trybie natychmiastowym zrobił pieczęć by zwiększyć zasięg wykrywania chakry i poszedł w stronę Ayako, w stronę pięknej niebieskowłosej dziewczyny, a dokładnie to w stronę jej chakry.
Czas śledzić Ayako - powiedział do siebie Osamu.
z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=69946#p69946
Podziemia pod domem Kaname
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2526
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Podziemia pod domem Kaname
Wędrował w górę ciemnymi korytarzami i dzięki Bishamonetowi (czy jak go tam Hayami nazywał) ujrzał w końcu światło dzienne. W samą porę, bo paliły się już tylko ostatnie strzępki pochodni, a on sam był trochę zmarnowany całą tą walkę i ogólnie przeżyciami z ostatnich kilku godzin. Szczęście że te piranie nie pokąsały go jakoś tragicznie, bo krwawiący miałby marne szanse na dostanie się gdziekolwiek, gdzie udzielono by mu pomocy medycznej. Ostatecznie jednak wylądował w jakimś chyba opuszczonym domu. Dziwne przejście do podziemi, jeśli ktoś by zapytał, ale ważne było to, że tylko krok do wejściowych drzwi dzielił go od świeżego powietrza.
- Ufff... to chyba to... - Westchnął tylko do siebie, po czym wyszedł w końcu... gdzieś. Najlepsze było to, że ani przez chwilę nie pomyślał o Azumie, która została gdzieś tam w ciemnościach, może już nawet nie żyła, a może umrze tam z głodu nie mogąc znaleźć wyjścia. Był prawie pewien, że nikt oprócz martwej już Obserwatorki Świata tam nie zaglądał, więc nikt nawet jej nie pochowa. Zostanie tam, w kałuży krwi i wody już na zawsze. Ale co tam, ważniejsze było nowe świecidełko!
Oglądał wisiorek spacerując znowu po Shigashi, szukając jakiejś restauracji, gdzie mógłby napełnić brzuszek, potem onsenu żeby się umyć i wysuszyć, a na koniec jakiegoś miłego łóżeczka ze spankiem, aby dać ciału trochę komfortu po tych podziemnych wojażach. Kolejna przygoda dobiegła końca!
z.t.
- Ufff... to chyba to... - Westchnął tylko do siebie, po czym wyszedł w końcu... gdzieś. Najlepsze było to, że ani przez chwilę nie pomyślał o Azumie, która została gdzieś tam w ciemnościach, może już nawet nie żyła, a może umrze tam z głodu nie mogąc znaleźć wyjścia. Był prawie pewien, że nikt oprócz martwej już Obserwatorki Świata tam nie zaglądał, więc nikt nawet jej nie pochowa. Zostanie tam, w kałuży krwi i wody już na zawsze. Ale co tam, ważniejsze było nowe świecidełko!
Oglądał wisiorek spacerując znowu po Shigashi, szukając jakiejś restauracji, gdzie mógłby napełnić brzuszek, potem onsenu żeby się umyć i wysuszyć, a na koniec jakiegoś miłego łóżeczka ze spankiem, aby dać ciału trochę komfortu po tych podziemnych wojażach. Kolejna przygoda dobiegła końca!
z.t.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości