Lub "Południowe Sogen" jak uparcie nazywają je członkowie Uchiha i Gazo, którzy tutaj mieszkają. Niepodbita część Sogen, która została wcielona do Ryuzaku no Taki i jest obecnie siedzibą szczepów Uchiha, Gazo oraz Wyrzutków Cesarskich - przede wszystkim Yukich, którzy uciekli z Cesarstwa. Zarządzana przez pana feudalnego - Takeda Masatoshiego i jego klan.
Saori
Posty: 149 Rejestracja: 29 kwie 2024, o 14:29
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Średni wzrost i szczupła sylwetka - Czarne, długie włosy - Ciemne grafitowe oczy
Widoczny ekwipunek: - Kabura na prawym udzie - Torba na lewym pośladku - Wielki Wachlarz na plecach
Link do KP: viewtopic.php?p=217620#p217620
Multikonta: Minako
Post
autor: Saori » 8 sty 2025, o 20:09
Widząc, że Nieznajomy nie chwycił za strzałę i nie nałożył jej na założoną cięciwę, Saori uznała, że nie miał wrogich zamiarów, dlatego też schowała swój kunai do kabury, nie chcąc go niepotrzebnie niepokoić faktem, że trzyma ostrą broń w dłoni. Młodzieniec wydawał się trochę dziwny, ale raczej nie stanowił zagrożenia dla kogoś, kto wcale nie szukał kłopotów i zaczepki. Słysząc jego wypowiedź, przekrzywiła nieco głowę na bok, ale jej wyraz twarzy się nie zmienił. Mimo to, można było założyć, że dziewczę okazało tym swoje zainteresowanie, albo wręcz zdumienie. Ciężko było określić dokładnie.
- Gdybym rzeczywiście zwiedzała las, to może i rozejrzałabym się za grzybami i jagodami. - Odpowiedziała, nadal uważnie obserwując Młodzieńca grafitowymi oczami. - Ale jak już wcześniej wspomniałam, tylko odpoczywam. Ostatnio ciężko trenowałam i potrzebowałam spokojnego miejsca, żeby odetchnąć.
Najwyraźniej to jednak nie przekonywało Nieznajomego, który miał wyraźnie swój schemat odnośnie samotnego siedzenia w lesie i to, co próbowała udowodnić Saori, nie mieściło się w jego normach. No cóż, więc spróbuje jeszcze jeszcze raz i tym samym odpowie na jego bezpośrednie pytanie o kłopoty, aby ostatecznie postawić sprawę jasno.
- Nie, nie mam żadnych kłopotów i problemów. - Zapewniła z całą stanowczością i obojętnością w głosie. - Ale jeśli mi nie wierzysz, to możesz dotrzymać mi towarzystwa i upewnić się, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Nawet gdyby nie zaproponowała tego ostatniego, to sądząc po ostatnich słowach, Nieznajomy był gotów teraz klapnąć na trawie niedaleko i uważnie jej pilnować, bo jak to tak nastolatka sama w lesie. Przecież to było nie do pomyślenia. Cóż, gdyby jeszcze była zwykłą, bezbronną nastolatką, to jeszcze dałoby się to zrozumieć, ale na pierwszy rzut oka było widać, że była Kunoichi, więc znała tam jakieś zasady obrony i miała jeszcze ten instynkt samozachowawczy. Uważnie więc obserwowała, jak Myśliwy, który nie polował jednak na jelenie, podchodzi bliżej. Tak, zdecydowanie był ciekawym osobnikiem.
- Jestem Saori. - Przedstawiła się. - A Ty?
Nowe znajomości nigdy nie zaszkodzą dlatego skoro miała okazję poznać kogoś nowego, to skorzystała z niej. Miała tylko nadzieję, że jej obojętność i brak emocji, nie odstraszą Młodzieńca zbyt szybko. Już wystarczająco uważał ją za dziwną, skoro siedziała sama w lesie i podobno odpoczywała.
0 x
Tang
Posty: 28 Rejestracja: 15 lip 2022, o 14:19
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11750&p=222506#p222506
Multikonta: Numa
Aktualna postać: Numa
Post
autor: Tang » 10 sty 2025, o 15:08
Cóż zdziwienie to zdecydowanie emocja jaką budził w osobach które go nie znały. Wielkolud z dziwnym charakterem. Czy się wystraszył? Nie bardziej przygotował do zagadania do nieznajomej w lesie. W końcu kto wie co to za mara czy jaka zmora. Wyglądało jednak na to że jest spokojnie. Przynajmniej na razie. Słysząc o treningu stwierdził szczerze. - Dawno nie trenowałem przydał by mi się nieco potrenować. - Westchnął głośno myśląc o wysiłku jaki musiał by włożyć w potencjalny trening. Zupełnie jakby w przeciągu ułamka sekundy już ten trening i już zrobił się zmęczony. - Właściwie to co trenowałaś? Ja to pewnie znów musiał bym strzelać w raz z całym treningiem, od pompek przez bieganie, do sprawdzenia czego dzień dziś mam do trenowania - Powiedział tłumacząc czemu też treningi były dla niego tak trudne. Nie miał lekko z treningami musiał ciężko pracować. Jej słowa o tym że nie ma problemów wraz z jej miną sprawiały że kompletnie jej nie wierzył. Wyczuwał tymi resztkami empatii które miał że gdzieś coś się kryło. - Nie wygląda na to, może i nie znam się na ludziach, jednak po tobie widać że coś ciąży i to mocno. - Następnie dziewczyna przedstawiła się - Tang, niektórzy mawiają że wielki Tang. Ale sam Tang wystarczy. - Cóż czy miało znaczenie to że była kunoichi? Nie. Ludzie byli ludźmi. Jasne że niektórzy byli przygotowywani do pewnych rzeczy uodparniani jednak nadal byli tylko ludźmi. On również. I nie było w tym nic złego. W sumie skoro oficjalnie niebyli już nieznajomymi powiedział nagle coś dziwnego siadając obok. - Kiedyś słyszałem że gdy coś ciąży to należy się wygadać. A nie ma lepszej osoby do wygadania się niż losowa osoba w lesie, którą można po wszystkim sprzątnąć aby sekrety nie wyszły na jaw, prawda? - Powiedział dziwnie uśmiechnięty siedząc niedaleko niej wręcz obok. Jednak takie były fakty można było mu powiedzieć wszystko i tak teoretycznie nie powinno mieć to wpływu nażycie dziewczyny później. No chyba że były to sprawy kryminalne wówczas trzeba było zastosować part z jego słów.
0 x
Saori
Posty: 149 Rejestracja: 29 kwie 2024, o 14:29
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Średni wzrost i szczupła sylwetka - Czarne, długie włosy - Ciemne grafitowe oczy
Widoczny ekwipunek: - Kabura na prawym udzie - Torba na lewym pośladku - Wielki Wachlarz na plecach
Link do KP: viewtopic.php?p=217620#p217620
Multikonta: Minako
Post
autor: Saori » 11 sty 2025, o 15:51
Im dłużej przebywała w towarzystwie tego Młodzieńca, tym lepiej zdawała sobie sprawę z jego specyficznego sposobu bycia, oraz postrzegania świata. Był nad wyraz prostolinijny i bezpośredni, a do tego miał w sobie nutę dziecięcej beztroski, która gdzie nie gdzie przebijała się z instynktem samozachowawczym i czujnością w obecnej sytuacji. Była to nieodgadniona mieszanka, po której można było spodziewać się chyba wszystkiego. Przynajmniej tyle dobrego, że nie miał on złych zamiarów, a przynajmniej tak się mogło wydawać. Spojrzała uważnie na niego, gdy zapytał o jej trening, najwyraźniej ciekawy z kim ma do czynienia.
- Trochę rzutów kunaiem, trochę Kontroli Chakry. - Odpowiedziała po chwili. - Nic specjalnego. Staram się nie wyjść z wprawy i jednocześnie polepszać możliwości.
Wyglądało na to, że Młodzieniec zdecydowanie nie uwierzył w to, że nie ma żadnych kłopotów. Cóż, dla niej ''mieć kłopoty'' to ukrywać się teraz przed dzikim zwierzem, albo bandą jakiś zbirów, skoro siedziała już w lesie pod drzewem. Nie przyszło jej nawet do głowy, że ten pytał o coś zupełnie innego. Dopiero gdy sprecyzował, co miał na myśli, Saori odgadła, że chodzi mu o jej totalną obojętność i brak uzewnętrznionych emocji, co mogło być przejawem tego, że coś ją gryzło. Cóż, w tej kwestii się nie mylił, ale raczej nie miała ochoty przyznawać się do rodzinnych tragedii przed kompletnie nieznajomym, przynajmniej na razie. A co do samego nieznajomego, to właśnie przedstawił się jako ''Tang'', więc nie był już bezimiennym łucznikiem.
- Wielki Tang bardzo pasuje. - Przyznała, mierząc go od stóp od głów. - Nie wiem czym Cię karmili, ale w moim jadłospisie zdecydowanie tego nie było.
Taki subtelny przytyk do jego wzrostu i jednocześnie do siebie samej. Saori może nie była jakoś mocno niska, bo wzrost miała średni, ale była drobnej budowy, więc przy takim Tangu wydawała się jeszcze mniejsza i drobniejsza, niż normalnie. Spojrzała na niego, gdy ten klapnął sobie obok niej, a słysząc jego ostatnią wypowiedź, przekrzywiła nieco głowę na bok, jakby zaciekawiona faktem, że coś takiego mogło mu się urodzić w tej głowie. Gdy umiała się śmiać, to pewnie w tym momencie parsknęłaby śmiechem, jednak jej wyraz twarzy pozostawał spokojny i opanowany, a grafitowe oczy patrzyły pustką.
- Już kilka razy miałam okazję się wygadać i nic to nie dało. - Odezwała się wreszcie i spojrzała na płynący obok strumień, dostrzegając kątem oka ruch w postaci ryb. - Rany są zbyt głębokie. Mimo wszystko dziękuję i doceniam Twoje chęci. Czym się zajmujesz?
Była ciekawa, czy rzeczywiście był myśliwym, czy jakim tropicielem, czy może przewodnikiem, a może kimś zupełnie innym. To, że nosił łuk i strzały było widać, ale niczego więcej nie można było po nim stwierdzić, poza tym że był może jakoś kilka lat starszy od Saori i był przy tym cholernie wysoki.
0 x
Tang
Posty: 28 Rejestracja: 15 lip 2022, o 14:19
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11750&p=222506#p222506
Multikonta: Numa
Aktualna postać: Numa
Post
autor: Tang » 11 sty 2025, o 18:06
Trening dziewczyny brzmiał u jak taki typowy trening ninja. Ale takiej bardziej względnie niskiej rangi. W końcu to coś co naprawdę słyszał nie raz. Sprawiło to że uśmiechnął się i nie skomentował wniosek był prosty raczej go zaraz nie zabije. A nawet jeśli to raczej zdąży jakoś spróbować zareagować. Przynajmniej miał takie wnioski dość optymistyczne jak na ten świat. Co do zbirów w lesie cóż możliwe było że takowe tu występowali jednak jak na razie nie było takowych. A swoiste załamane było w dziewczynie obecne. Czy nadawał się do jakiejkolwiek poprawy jej stanu mentalnego oczywiście że nie. Oczywiście nazwaniem go wielkim tangiem przyjął jako komplement. Jednak kwestia tego czemu jest wielki była dla niego nieodgadniona. - Cóż to akurat sekret, gdybym wydał swoją dietę musiał bym wówczas cię zabić. No chyba że jakoś zyskasz moje zaufane i wówczas powierzę ci swą sekretną technikę jak urosnąć aby być Wielkim! - Stwierdził z uśmiechem. Totalnie zmyślając. Prawda była taka że sprawa zapewne genowa albo jak był dzieciakiem to wpadł do kotła z jedzeniem. Ciężko powiedzieć .
Dalej jakoś rozmowa toczyła się na temat skomplikowanych spraw znaczy się dziewczyna. Twierdziła że wygadanie się nie pomaga. Tang dlatego też postanowił powiedzieć. - Skoro tak twierdzisz. Jednak nie martw się cokolwiek ci ciąży nie jest to twoja winą. Nawet jeśli miałaś w tym jakiś udział to nie wygląda abyś zrobiła to celowo. A zapewne klasycznie dręczy ponieważ nie za bardzo możesz coś zrobić z tym jak wygląda sytuacja i teraz cokolwiek nie zrobisz sytuacja jest jaka jest. Jednak czy warto nieustannie się tym zadręczać? Według mnie nie. Wiele razy działy mi się takie rzeczy i cóż po postu nic już się nie zrobi. Raz rozlane mleko nigdy nie będzie takie samo. Więc można tylko zetrzeć i poszukać nowego mleka albo po prostu napić się czegoś innego. - I tak nagle postanowił dodatkowo zażartować, jednak nie zmieniając swojego poważnego tonu. - O cholera prawie bym za dużo powiedział.. No nic w każdym razie co tego co robię obecnie to powiedział bym że siedzę w lesie. A tak poważniej to można powiedzieć że raczej jesteśmy podobnego zawodu. Choć ja specjalizuję się w bezproblemowych pracach farmerskich, a ty wyglądasz na taką bardziej ambitną. - Stwierdził szczerze. W końcu była chyba taką ambitną. Tak to widział.
0 x
Saori
Posty: 149 Rejestracja: 29 kwie 2024, o 14:29
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Średni wzrost i szczupła sylwetka - Czarne, długie włosy - Ciemne grafitowe oczy
Widoczny ekwipunek: - Kabura na prawym udzie - Torba na lewym pośladku - Wielki Wachlarz na plecach
Link do KP: viewtopic.php?p=217620#p217620
Multikonta: Minako
Post
autor: Saori » 15 sty 2025, o 19:05
Widać było, że Tang bez cienia podejrzeń przyjął jej wiarygodne kłamstwo co do treningu, więc sprawa była zamknięta. Oczywiście nie zamierzała zdradzać swoich prawdziwych umiejętności przed nowo poznanym osobnikiem, dlatego też powołała się na podstawowe umiejętności shinobi, dając tym samym do zrozumienia, że jest słaba i nie stanowi zagrożenia. Element zaskoczenia czasami mógł uratować życie. Nie to, że obawiała się czegoś ze strony łucznika. Po prostu nie ufała mu jeszcze na tyle, żeby zwierzać się z czegoś takiego jak jej umiejętności bojowe. Niemniej byli na dobrej drodze, żeby się poznać, zwłaszcza że Tang emanował dużą dozą optymizmu i poczucia humoru, nie zrażony póki co brakiem emocji ze strony Saori.
- Zachowaj swój sekret. - Odpowiedziała, patrząc na niego z uwagą. - Bycie niską i drobną to akurat zaleta u dziewczyny, zwłaszcza u Kunoichi, bo poprawia szybkość i zwinność, a to przydatne umiejętności, zwłaszcza gdy trzeba uciekać.
Jej grafitowe oczy cały czas patrzyły na Tanga, gdy ten walnął moralną przemowę odnośnie jej obecnego stanu, jednocześnie snując jakieś domysły i ostatecznie uznając, że Saori po prostu niepotrzebnie się zadręcza. Problem był taki, że ona wcale nie miała na to wszystko wpływu, łącznie ze swoim obecnym stanem i chyba najlepszą opcją będzie jednak wyjawić prawdę łucznikowi, niż miałby nadal zakładać, że Saori robi to wszystko specjalnie.
- Zapewne obiło Ci się o uszy, że Dzicy przeszli przez Mur i wdarli się w głąb Kontynentu. -
Zaczęła po chwili. - Przeżyłam rzeź mojego rodzinnego miasta, gdy ta horda wdarła się na nasze ziemie i widziałam, jak ginie moja rodzina. Trudno to wyjaśnić, ale coś się wtedy we mnie zablokowało. Od tamtej pory nie potrafię się śmiać, złościć, nie uroniłam też ani jednej łzy. Jedyne co czuję to pustka i obojętność. To nie tak, że sama się zadręczam. Po prostu nie mam na to wpływu, a medycy są bezradni. Powiedziano mi tylko, że z czasem wszystko powinno ustąpić i wrócić do normy.
I tak minęło dziewięć miesięcy, a póki co nic się nie zmieniło. Saori zaś nauczyła się na nowo funkcjonować w społeczeństwie i albo była akceptowana, albo wytykana palcami. Nie każdy był w stanie dostrzec, że za tą barierą chłodnej obojętności jest nadal dziewczyna, która mimo wszystko stara się nawiązywać znajomości i utrzymywać kontakty, że pomimo pierwszego wrażenia nie zamykała się w sobie. Tak jak teraz. Równie dobrze mogłaby teraz po prostu wstać i odejść, a mimo to nadal siedziała obok i rozmawiała, starając się nawiązać nową znajomość. Jak się po chwili okazało, Tang także trudnił się jako shinobi, jednak skupiał się bardziej na prostych zadaniach polegających na bezpośredniej pomocy ludności cywilnej.
- To nie kwestia ambicji, a powinności wobec Klanu, do którego należę. - Wyjaśniła i przeniosła wzrok na pluskający obok strumień. - Dzicy odebrali nam ziemię i wymordowali wielu z nas. Teraz każdy shinobi jest na wagę złota, aby bronić tego, co zostało i co jest jeszcze szansa odzyskać.
0 x
Tang
Posty: 28 Rejestracja: 15 lip 2022, o 14:19
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11750&p=222506#p222506
Multikonta: Numa
Aktualna postać: Numa
Post
autor: Tang » 20 sty 2025, o 12:43
Czy to było kłamstwo otóż jest to dobre pytanie naukę technik dla przykładu bez większego problemu można uznać za kontrolę chakry. A nic specjalnego za klasyczny wykręt bez odpowiedzi. Po prostu Tang nie liczył na to że nieznajoma w lesie opowie mu konkretnie. Więc była to klasycznie pół prawda. Nic szkodliwego, nic w co musiał by naprawdę uwierzyć. Czy był beztroski otóż tak. Przynajmniej w porównaniu do niej. Prosty? Ciężko powiedzieć po takiej znajomości. Co do tego że zachowa jego sekret uśmiechnął się mocniej. - Niestety teraz to już chyba za późno aby zadziałał. Już tak bardzo nie rośniesz. Ale masz racje małe kobiety wariatki też są dobre. Choć czy poprawia to szybkość raczej nie zręczność może i tak. Mniejsze dłonie z reguły są nieco sprawniejsze. Jednak dłuższe nogi pomagają w bieganiu. Im mniejsze nogi tym szybciej trzeba nimi machać. Nie bez powodu łatwo jest dogonić dziecko dla przykładu. - Choć po chwili pomyślał o cyckach i że małe rzeczywiście zdawały się lekko poprawiać szybkość to też powiedział. - Oczywiście istnieją przypadki potwierdzające twą tezę. Ale chyba chodziło ci o wzrost nie o piersi nieprawdaż? - Dopytał się jak gdyby nigdy nic, żartobliwym tonem. Tak nie spodziewał się że tak szybko darzy mu się świeżo znajomą przejść na tematy Aerodynamiczności. .
Dalej jednak się wygadała. W sumie tak jak przypuszczał chodzi o traumę wojenną. Klasyka klasyków by powiedział gdyby nie to że starał się kobiecie po prostu nieco pomóc. - Śmierć bliskich. To zawsze ciąży jednak czy twoi bliscy woleli by abyś ruszyła niczym narzędzie którym jesteśmy aby wymierzyć zemstę czy może cieszyła się i w inny sposób odbudowała dziedzictwo swojej rodziny? Nad tymi odpowiedziami ja bym się zastanowił. Choć cóż akurat ja nie pamiętam jacy byli moi rodzice po prostu pamiętam tylko ich śmierć. I to jeszcze jak przez mgłę. Byłem zdecydowanie zbyt młody. Właściwie to miałaś na swój sposób szczęście i przywilej że mogłaś ich lepiej poznać. Więc jeśli chcesz ich upamiętnić zastanów się jakiego upamiętnienia chcieli by twoi najbliżsi. Którzy zginęli. Nie klan. Klan to obowiązek a ty nie szukasz obowiązku, ty szukasz ukojenia straty najbliższych. Wyprawiłaś im chociaż własny pogrzeb. Nie mówię o tym wielkim zbiorowym ku chwale klanu a po prostu chili wyimaginowanego wspomnienia o tych których już nie ma i tego co by powiedzieli. - Powiedział naturalnie jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Ale w sumie właśnie tak było śmierć była naturalną koleją rzeczy. Jedynie niektórzy mogli się jej oprzeć i to nie na długo.
0 x
Saori
Posty: 149 Rejestracja: 29 kwie 2024, o 14:29
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Średni wzrost i szczupła sylwetka - Czarne, długie włosy - Ciemne grafitowe oczy
Widoczny ekwipunek: - Kabura na prawym udzie - Torba na lewym pośladku - Wielki Wachlarz na plecach
Link do KP: viewtopic.php?p=217620#p217620
Multikonta: Minako
Post
autor: Saori » 23 sty 2025, o 17:59
Saori słuchała uważnie punktu widzenia Tanga. Mówiąc o szybkiej ucieczce, miała na myśli bardziej to, że kogoś mniejszego ciężej złapać, lub trafić, bo zawsze się gdzieś wyśliźnie, zrobi jakiś niespodziewany ruch i zwyczajnie zadziała lepiej, niż ktoś bardziej wyrośniety i postawny. Co do długości nóg i kwestii czystej ucieczki, to oczywiście w pełni się z nim zgadzała. Gdy jednak zadał pytanie odnośnie tego, o co jej konkretnie chodziło, spojrzała na niego grafitowymi oczami, a wyraz twarzy nadal miała poważny. Większość dziewczyn w tym momencie zapewne oblałaby się rumieńcem, schowała twarz w dłoniach, odwróciła wzrok, albo zwyczajnie przywaliłaby Tangowi w głowę za takie myśli, jednak Saori zdawała się kompletnie nie reagować na tą żartobliwą zaczepkę.
- Tak, chodziło mi o wzrost. - Potwierdziła obojętnym tonem. - Ktoś mniejszy i szczuplejszy łatwiej może się wywinąć i będzie trudniejszym celem, niż ktoś większy i postawniejszy. Niemniej Ty też masz rację, dlatego mając krótsze nogi, muszę pracować nad szybkością przebierania nimi.
Ponownie zamieniła się w słuch, gdy Tang przedstawił swój punkt widzenia odnośnie jej problemu, ale ani trochę nie zbliżył się do sedna sprawy. Najwyraźniej nie zrozumiał, że Saori była w tym momencie więźniem swojego własnego umysłu, który chroniąc ją przed szaleństwem, po prostu odciął ją od uczuć, a ona kompletnie nie miała pojęcia, jak mogłaby odzyskać to wszystko. Wszelkie sentymenty i pogodzenia się z sytuacją, o której wspomniał łucznik ani trochę nie podziałały. Pozostało jej chyba już tylko pierdolnąć się porządnie w łeb i sprawdzić, czy wszystko ponownie przestawi się na swoje miejsce, bo nawet medycy byli tutaj bezradni. Oczywiście istniał jeszcze pewien sposób, ale do tej pory nie znalazła takiej osoby, której mogłaby zaufać na tyle, żeby otworzyć przed nią umysł i dać sobie w nim grzebać. Nie miała też pewności, czy to by w ogóle zadziałało.
- Klan to nie tylko obowiązek. Teraz to mój jedyny sens życia, bo przynajmniej mam jakieś zajęcie i staram się funkcjonować, jednocześnie mając świadomość, że pomagam odzyskać utracone ziemie. Może dzięki temu pewnego dnia odzyskamy naszą Stolicę, a ja wrócę do rodzinnego domu i odbuduję go. - Wyjaśniła. - Minął prawie rok i przez ten czas naprawdę zdążyłam pogodzić się z tym wszystkim i zaakceptować sytuację, ale nadal czuję tylko pustkę. Problem leży gdzieś głębiej, gdzie samej ciężko mi dotrzeć i nawet zamknięcie tego etapu w życiu nie pomogło. Medycy twierdzili, że to z czasem minie. Może rzeczywiście potrzeba jeszcze więcej czasu. Nie wiem. Tak czy inaczej przywykłam. Szczerze mówiąc, to dzięki temu lepiej poznaję ludzi, na których trafiam bo to, jak na mnie reagują, jest od razu sygnałem dla mnie, czy warto nawiązywać dalszą znajomość. Miałam już kilka przypadków, gdzie z góry zostałam skreślona i wytknięta jako pozbawiona serca i nie warta uwagi. Tylko nieliczni tak jak Ty, starali się mnie zrozumieć. Jestem jaka jestem i trzeba to zaakceptować.
W tym momencie pomyślała o Tsuyoshim, który jako pierwszy po tamtej rzezi wyciągnął do niej rękę i nadal utrzymywał z nią kontakt, chociaż przez ostatni czas nie mieli okazji ponownie się spotkać. Był też Azuma, który także był w stanie ją zrozumieć i zaakceptować. Czy Tang też da radę? Na razie ciężko mu było pojąć, że Saori była więźniem swojego umysłu, który się zablokował i zwykłe sentymenty i rachunki sumienia nic tutaj nie dawały. Mimo że młoda Kunoichi pogodziła się z tym faktem i starała się jakoś dalej funkcjonować, to nadal była jakby niekompletna.
- Pójdę już. - Zakomunikowała i wstała ze swojego miejsca. - Miło było Cię poznać, Tang i do zobaczenia następnym razem.
Ukłoniła się uprzejmie, po czym ruszyła w drogę powrotną do Sarufutsu. Niedługo miał nadejść wieczór, więc wypadało wrócić do miasta i ogarnąć przed spaniem jeszcze kilka rzeczy. A następnego dnia może uda się do Siedziby Władzy i rozejrzy za jakimś nowym zleceniem. Nic innego w sumie jej nie pozostało. Nadal potrzebowała więcej pieniędzy, żeby zakupić wszelki potrzebny jej ekwipunek.
[zt]
0 x
Yuri Uchiha
Posty: 45 Rejestracja: 14 kwie 2025, o 20:23
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: białe włosy, trzy blizny na twarzy, czerwone oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?p=222989#p222989
Multikonta: Arii
Post
autor: Yuri Uchiha » 21 kwie 2025, o 13:02
Wiedział od razu, gdzie będzie mu najlepiej trenować poza wzrokiem swojej rodziny. Niektóre rzeczy wolał zachować jeszcze w tajemnicy... Nie wiedział czemu, ale to ekscytowało go jeszcze bardziej przez tę nutę tajemniczości. Wbiegł do lasu i znalazł sobie ustronne miejsce z dala od wszystkich ścieżek prowadzących przez główne drogi w nim. Odetchnął, kiedy stanął na środku, między drzewami zaczął sobie przypominać co czytał jakiś czas temu w swoim pokoju, kiedy w pobliżu nikogo nie było.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Yuri Uchiha
Posty: 45 Rejestracja: 14 kwie 2025, o 20:23
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: białe włosy, trzy blizny na twarzy, czerwone oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?p=222989#p222989
Multikonta: Arii
Post
autor: Yuri Uchiha » 21 kwie 2025, o 14:02
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Yuri Uchiha
Posty: 45 Rejestracja: 14 kwie 2025, o 20:23
Wiek postaci: 21
Ranga: Doko
Krótki wygląd: białe włosy, trzy blizny na twarzy, czerwone oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?p=222989#p222989
Multikonta: Arii
Post
autor: Yuri Uchiha » 21 kwie 2025, o 18:47
Odpoczął chwilę pod drzewami. Przypominał sobie czego jeszcze mógł się nauczyć z pamięci... Jego ojciec wielokrotnie trenował swoich synów w rezydencji jeszcze kiedy mieszkali na granicy z Prastarym Lasem. Każdemu z synów robił mały pokaz podstaw Ninpou. W pamięci zapadła mu technika wydłużania włosów, którymi można było się osłonić. Ponownie wstał i ruszył na środek, pomiędzy drzewa. Przypominał sobie jakie pieczęci musiał zawiązać, aby technika wyszła. Naśladował swojego ojca... Tygrys. Koń. Świnia. Baran. Szczur. Wąż. Poczuł, jak chakra wpływa w jego włosy i je delikatnie wydłuża. Ale zatrzymały się w pewnym momencie. Złożył jeszcze raz wszystkie pieczęci i zaczął skupiać się na tym, aby jeszcze bardziej je wydłużyć. Zacisnął zęby. Czuł, jak powoli osiąga swojego pasa i wtedy zaczął wzmacniać włosy, tak aby były coraz twardsze. Kiedy zaczęło mu to wychodzić kształtował włosy w formę kolców, aż perfekcyjnie nie okrył się tymi włosami. Nie było to tak ciężkie jak manipulowanie charą żywiołóu. Dlatego pozwolił sobie na dodatkowe powtórki tak, aby przyspieszyć proces rośnięcia włosów i utwardzania. Po kilku razach udało mu się chyba dojść do perfekcji z tempem. Postanowił na sam koniec w perfekcyjnym (jak na swój aktualny stan) czasie wykonać ostatni raz technikę i się stąd zabrać.
z/t
Hari Jizo
Nazwa Hari Jizo
Ranga C
Pieczęci Tygrys → Koń → Świnia → Baran → Szczur → Wąż
Zasięg Na ciało
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Statystyki Siła 100 Szybkość 100 Wytrzymałość 100
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika polega na szybkim utwardzeniu naszych włosów, które następnie gwałtownie się rozrastają dzięki czemu możemy się nimi nawet otoczyć. W momencie gdy nas otoczą, chakra nadaje włosom właściwości ostrych igieł przez co spotkanie z nimi skończyć się może dla przeciwników nieciekawie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości