Droga przez las
Re: Droga przez las
A więc jednak kłusownik - pomyślał Shumei. Jego robaczki były niezwykle przydatne - zbieranie informacji z takiej odległości sprawiało, iż chłopak nie musiał kierować się na pierwszą linię frontu, zawsze będąc w stanie dowodzić chmurami owadów z drugiej linii.
Podjęcie decyzji nie zajęło chłopakowi zbyt wiele czasu. Podniósł rękę, a z rękawa wyleciały kolejne roje żyjących w nim Kikaichū. Aburame wydał im polecenie zaatakowania mężczyzny - miały go unieruchomić, jednak nie zranić. Nie chciał go zabijać - być może wystarczy go nastraszyć, a może jednak kłusownik będzie na tyle pyskaty i wygadany, że konieczne będzie odprowadzenie go do wioski.
Podjęcie decyzji nie zajęło chłopakowi zbyt wiele czasu. Podniósł rękę, a z rękawa wyleciały kolejne roje żyjących w nim Kikaichū. Aburame wydał im polecenie zaatakowania mężczyzny - miały go unieruchomić, jednak nie zranić. Nie chciał go zabijać - być może wystarczy go nastraszyć, a może jednak kłusownik będzie na tyle pyskaty i wygadany, że konieczne będzie odprowadzenie go do wioski.
87 - 9 = 78
- Nazwa
- Kikaichū no Jutsu: Reberu Shi
- Rozwinięcie umiejętności klanowych wiąże się z możliwością perfekcyjnej kontroli wszystkich posiadanych owadów. Nadal możemy osiągnąć te same efekty co przy poprzednim poziomie z tym, że tym razem przy użyciu wszystkich posiadanych owadów. Zwiększa się zasięg i szybkość z jaką się poruszają.
- Zasięg
- Wytrzymałość
- Bardzo Słaba
- Szybkość
- Mierna
- Regeneracja
- Użytkownik regeneruje chakrę dwa razy wolniej
- Dodatkowe
- Wykonywane przy pomocy Kikaichū
- Koszt Chakry E: 9% | D: 7% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% (na turę)
0 x
Re: Droga przez las
Jakiż Shumei miał wybór? Jego przeciwnik postanowił wybrać konfrontację - chłopak postanowił nie pozostawać mu dłużny. Zaczął podchodzić coraz bliżej i bliżej, korzystając z osłony drzew i własnych robaków. Nie chciał nadziać się na jakiś bełt z kuszy przybysza, jednak jeśli ten operował Futonem, może być mu ciężko pokonać go za pomocą samych tylko owadów. Dlatego postanowił też wykorzystać swoje inne zdolności.
Cały czas zmniejszał widoczność mężczyzny za pomocą swoich robaczych przyjaciół. Kiedy był w odległości mniej więcej dziesięciu metrów - raczej mniej niż więcej - postanowił znaleźć dla siebie jakieś dogodne miejsce, być może za pniem drzewa. Gdy już takie znalazł, złożył pojedynczą pieczęć - z ziemi powinny wyrosnąć cztery kolce, po jednym z przodu, tyłu, prawej i lewej, których zadaniem było przebicie kłusownika.
78 - 9 = 69
69 - 2x14 = 41%
78 - 9 = 69
69 - 2x14 = 41%
- Nazwa
- Kikaichū no Jutsu: Reberu Shi
- Rozwinięcie umiejętności klanowych wiąże się z możliwością perfekcyjnej kontroli wszystkich posiadanych owadów. Nadal możemy osiągnąć te same efekty co przy poprzednim poziomie z tym, że tym razem przy użyciu wszystkich posiadanych owadów. Zwiększa się zasięg i szybkość z jaką się poruszają.
- Zasięg
- Wytrzymałość
- Bardzo Słaba
- Szybkość
- Mierna
- Regeneracja
- Użytkownik regeneruje chakrę dwa razy wolniej
- Dodatkowe
- Wykonywane przy pomocy Kikaichū
- Koszt Chakry E: 9% | D: 7% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% (na turę)
- Nazwa
- Doton: Doryūsō
- Pieczęci
- Ptak
- Zasięg Max.
- 10 metrów
- Koszt
- E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 2 kolce)
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Ofensywna technika Dotonu niskiej rangi. Polega ona na wytworzeniu włóczni/kolców z ziemi, które wbijają się w ciało przeciwnika. Choć techniki można stosować ofensywnie, można też czasem się nią bronić. Dużym plusem tego Jutsu jest to, że kolce mogą wyrastać ze ścian, ziemi, skał. W zasadzie ze wszystkiego, wystarczy, żeby miało to kontakt z ziemią. Wystarczy jednak uderzenie o sile 40 bądź Jutsu D i z naszych kolców zostanie tylko proch...
0 x
Re: Droga przez las
Shumei skrzywił się lekko, słysząc odgłosy bólu wydawane przez mężczyznę. Na początku starcia nie chciał uciekać się do tak bezwzględnych kroków - w końcu prawdopodobieństwo, że kłusownik to jakiś strudzony, szukający pożywienia wieśniak było całkiem spore. Jednak umiejętności elementu wiatru sprezentowane przez owego mężczyznę tylko utwierdziły chłopaka w przekonaniu, iż nie był on tak bezbronny. W końcu techniki ninjutsu były znane tylko przez niewielki ułamek społeczeństwa. Teraz jednak chłopak nie miał czasu się nad tym zastanawiać. Postanowił pokazać się mężczyźnie - oczywiście ostrożnie - a jeśli ten nie będzie go atakował, celem Shumei'a było unieruchomienie go za pomocą jego robaków, ułożenie na niewielkiej "chmurce", zatamowanie rany i przetransportowanie do wioski, gdzie powinna zostać udzielona mu odpowiednia pomoc.
41 - 9 = 32
- Nazwa
- Kikaichū no Jutsu: Reberu Shi
- Rozwinięcie umiejętności klanowych wiąże się z możliwością perfekcyjnej kontroli wszystkich posiadanych owadów. Nadal możemy osiągnąć te same efekty co przy poprzednim poziomie z tym, że tym razem przy użyciu wszystkich posiadanych owadów. Zwiększa się zasięg i szybkość z jaką się poruszają.
- Zasięg
- Wytrzymałość
- Bardzo Słaba
- Szybkość
- Mierna
- Regeneracja
- Użytkownik regeneruje chakrę dwa razy wolniej
- Dodatkowe
- Wykonywane przy pomocy Kikaichū
- Koszt Chakry E: 9% | D: 7% | C: 5% | B: 4% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% (na turę)
0 x
Re: Droga przez las
Shumei westchnął. Mężczyzna wykrwawił się, nabity na kamienny kolec. Cóż, mógł jednak nie stawać do walki z Aburame, szczególnie na tak dobrze znanych mu terenach. Chłopak ściągnął ciało z ziemnej konstrukcji i położył w krzakach, przykrywając jeszcze kilkoma warstwami gałęzi. Postanowił zabrać pieniądze - w końcu zrobi z nich o wiele lepszy użytek niż dzikie zwierzęta czy inni kłusownicy - a potem wrócił na szlak i zaczął maszerować w stronę wioski, zastanawiając się nad swoim uczynkiem. W końcu to było jego pierwsze zabójstwo - zrobił to jednak w obronie tutejszego ekosystemu, bardzo ważnego dla rozwoju owadów Aburame. Postanowił to wszystko zgłosić i zdać odpowiedni raport komuś starszego zaraz po dotarciu na miejsce.
z/t
z/t
0 x
Re: Droga przez las
Powolnym krokiem mężczyzna w okularach przeciwsłonecznych poruszał się po kamiennej drodze. Co jakiś czas zerkał w stronę mijanych ławek, obserwując ludzi na nich odpoczywających, lub tych którzy wędrowali w obie strony. Takeshi, właśnie zbierał się do opuszczenia wioski, postanowił się jednak przed tym rozejrzeć za jeszcze jednym zadaniem. W środku lasu będzie raczej o to ciężko, więc chciał jak najwięcej ich wykonać, nim wioskę opuści.
Narazie jednak, nie zapowiadało się, że coś znajdzie. Poprawił okulary i spojrzał w prawo. w stronę lasu. Kusiło go żeby już teraz zniknąć, tam gdzie już nie będzie takich tłumów, tylko cisza i spokój. Ale musiał się jeszcze przemęczyć. Zacisnął pięść i cicho westchnął.
Mam nadzieję, że szybko coś znajdę...
Narazie jednak, nie zapowiadało się, że coś znajdzie. Poprawił okulary i spojrzał w prawo. w stronę lasu. Kusiło go żeby już teraz zniknąć, tam gdzie już nie będzie takich tłumów, tylko cisza i spokój. Ale musiał się jeszcze przemęczyć. Zacisnął pięść i cicho westchnął.
Mam nadzieję, że szybko coś znajdę...
0 x
Re: Droga przez las
Spojrzał uważnie na mężczyznę, przez okulary zastanawiając się kto to. Mimo wszystko ucieszył się z tego, że ktoś do niego podszedł. Już tracił nadzieję na to, że znajdzie tu jakieś zadanie. Ludzi było mało a robili takiego hałasu, że Aburame powoli zaczynał się irytować. Powiódł wzrokiem, dokładnie oglądając swojego rozmówcę, tak by się nie zorientował.
Nie trudno było zauważyć reakcje innych osób na nieznajomego. Chyba nie cieszył się tutaj dobrą opinią, a może po prostu był nowy i miejscowi mu nie ufali? Któż to wie... Takeshi wiedział zaś, że ten pan potrzebuje sprzedawcy. Westchnął cicho, wyjmując fajkę z ust.
-Czy wiesz z kim rozmawiasz?
Zapytał pozbawionym uczuć tonu, jedyne co można było wyczuć to chłód, ah ten charakterystyczny styl mówienia Aburame. Już po tym można było ich rozpoznać. Mówią mało, spokojnym i zimnym tonem.
-Sprzedawca wymaga ciągłego gadania.
Powiedział, wkładając znów fajkę do ust. Oczywiście, nigdy jej nie odpalał co mogło zdziwić nie jedna osobę. Po co komu fajka skoro nosi ją tylko w ustach.
-Odmawiam
Powiedział chowając dłonie w kieszenie i ruszył dalej. Może znajdzie coś lepszego. Coś do czego bardziej przydadzą się jego umiejętności i nie będzie wymagało ciągłego gadania, używania miłego tonu czy robienia uprzejmości innym ludziom.
Nie trudno było zauważyć reakcje innych osób na nieznajomego. Chyba nie cieszył się tutaj dobrą opinią, a może po prostu był nowy i miejscowi mu nie ufali? Któż to wie... Takeshi wiedział zaś, że ten pan potrzebuje sprzedawcy. Westchnął cicho, wyjmując fajkę z ust.
-Czy wiesz z kim rozmawiasz?
Zapytał pozbawionym uczuć tonu, jedyne co można było wyczuć to chłód, ah ten charakterystyczny styl mówienia Aburame. Już po tym można było ich rozpoznać. Mówią mało, spokojnym i zimnym tonem.
-Sprzedawca wymaga ciągłego gadania.
Powiedział, wkładając znów fajkę do ust. Oczywiście, nigdy jej nie odpalał co mogło zdziwić nie jedna osobę. Po co komu fajka skoro nosi ją tylko w ustach.
-Odmawiam
Powiedział chowając dłonie w kieszenie i ruszył dalej. Może znajdzie coś lepszego. Coś do czego bardziej przydadzą się jego umiejętności i nie będzie wymagało ciągłego gadania, używania miłego tonu czy robienia uprzejmości innym ludziom.
0 x
Re: Droga przez las
-Nie jestem sprzedawcą
Uciął, a jego ton zrobił się nagle ostry jak brzytwa miecza. Gdzieś w środku, jakaś część Takeshiego nawet się ucieszyła gdy nieznajomemu zrzedła mina i stracił pewność siebie, ale nie pokazał po sobie tego, jego usta nawet nie drgnęły. Gdy zauważył wrogość w jego oczach rozłożył dłonie, gotowy w każdej chwili do wypuszczenia owadów. Jak się okazało, nie zamierzał zaatakować, więc Aburame także niczego nie zrobił.
Jak widać nieznajomy miał poważny konflikt z mieszkańcami wioski i ciążyło na nim podejrzenie popełnienia morderstwa. Takeshi jednak nie wnikał w tą sprawę, nie był sędzią. Wydawanie wyroków zostawiał wyżej postawionym. Ich wykonywanie... cóż tu już mogło być inaczej. Chyba, że ktoś groził jemu samemu bądź bliskim, wtedy Aburame ten mógł być i sędzią i katem.
Spojrzał na dziewczynę, która podeszłą po tym jak krzykacz odszedł. Przypatrzył się jej uważnie, oceniając wiek. Ahh ta jego skłonność do zbierania informacji o rozmówcy, chyba zbyt mocno się w nim zakorzeniła.
Kiwnął głową, co można było odczytać jako odpowiedź twierdzącą na pytanie dziewczyny o "zawód" Takeshiego.
-Pomogę
Powiedział, mocno się siląc na w miarę przyjazny ton. Poszukiwania zaginionej osoby, tutaj już mógł pomóc. Jego umiejętności niewątpliwie się przydadzą. a cechy charakteru nie będą przeszkodą
-Gdzie ją ostatnio widziałaś i czy masz jakieś podejrzenia?
Zapytał, biorąc kartkę do ręki i zapamiętując wygląd celu. Musiał zebrać o niej jak najwięcej informacji by zwiększyć prawdopodobieństwo jej odnalezienia i zmniejszyć obszar poszukiwań.
Uciął, a jego ton zrobił się nagle ostry jak brzytwa miecza. Gdzieś w środku, jakaś część Takeshiego nawet się ucieszyła gdy nieznajomemu zrzedła mina i stracił pewność siebie, ale nie pokazał po sobie tego, jego usta nawet nie drgnęły. Gdy zauważył wrogość w jego oczach rozłożył dłonie, gotowy w każdej chwili do wypuszczenia owadów. Jak się okazało, nie zamierzał zaatakować, więc Aburame także niczego nie zrobił.
Jak widać nieznajomy miał poważny konflikt z mieszkańcami wioski i ciążyło na nim podejrzenie popełnienia morderstwa. Takeshi jednak nie wnikał w tą sprawę, nie był sędzią. Wydawanie wyroków zostawiał wyżej postawionym. Ich wykonywanie... cóż tu już mogło być inaczej. Chyba, że ktoś groził jemu samemu bądź bliskim, wtedy Aburame ten mógł być i sędzią i katem.
Spojrzał na dziewczynę, która podeszłą po tym jak krzykacz odszedł. Przypatrzył się jej uważnie, oceniając wiek. Ahh ta jego skłonność do zbierania informacji o rozmówcy, chyba zbyt mocno się w nim zakorzeniła.
Kiwnął głową, co można było odczytać jako odpowiedź twierdzącą na pytanie dziewczyny o "zawód" Takeshiego.
-Pomogę
Powiedział, mocno się siląc na w miarę przyjazny ton. Poszukiwania zaginionej osoby, tutaj już mógł pomóc. Jego umiejętności niewątpliwie się przydadzą. a cechy charakteru nie będą przeszkodą
-Gdzie ją ostatnio widziałaś i czy masz jakieś podejrzenia?
Zapytał, biorąc kartkę do ręki i zapamiętując wygląd celu. Musiał zebrać o niej jak najwięcej informacji by zwiększyć prawdopodobieństwo jej odnalezienia i zmniejszyć obszar poszukiwań.
0 x
Re: Droga przez las
Westchnął głośno gdy poczuł jak ręce dziewczyny się zaciskają na jego ciele. Nie przepadał za czułościami ale miał w sobie tyle samokontroli by nie powiedzieć złego słowa tej dziewczynie. Znów był jedyną osobą, która chociaż rozważyła to zlecenie. Czy ci ludzie byli takimi skończonymi samolubami czy tym razem też był jakiś powód czy podejrzenie. W głowie już zanotował sobie informację o jegomościu, który zaczepił jej siostrę. Pierwszy podejrzany zazwyczaj okazywał się być niewinny ale lepiej go sprawdzić.
-Wiesz coś o nim? Imię? Nazwisko? Cechy szczególne?
W końcu jeśli wszedłby do karczmy i zapytał o grubasa... raczej karczmarz nie wiedziałby o którego chodzi. Ludzi z nadwagą jest raczej sporo na tym świecie
-Jacyś inni podejrzani albo poszlaki? Sprawdzałaś pokój siostry?
Pytał dalej. Takiego potoku słów sam się po sobie nie spodziewał ale... to była misja. Musiał się trochę poświęcić by ją wykonać. Szczególnie, że mogło to zwiększyć szanse jej powodzenia, lub skrócić czas wykonania. Jego wzrok powędrował w stronę obserwujących ich ludzi. Jego głowa wykonała powolny ruch, kręcił nią w prawo i w lewo, delikatnie ją przy tym opuszczając. Wyrażał tak zazwyczaj zniesmaczenie lub zażenowanie, najczęściej zachowaniem innych. I tak było w tej sytuacji.
Co za banda...
-Wiesz coś o nim? Imię? Nazwisko? Cechy szczególne?
W końcu jeśli wszedłby do karczmy i zapytał o grubasa... raczej karczmarz nie wiedziałby o którego chodzi. Ludzi z nadwagą jest raczej sporo na tym świecie
-Jacyś inni podejrzani albo poszlaki? Sprawdzałaś pokój siostry?
Pytał dalej. Takiego potoku słów sam się po sobie nie spodziewał ale... to była misja. Musiał się trochę poświęcić by ją wykonać. Szczególnie, że mogło to zwiększyć szanse jej powodzenia, lub skrócić czas wykonania. Jego wzrok powędrował w stronę obserwujących ich ludzi. Jego głowa wykonała powolny ruch, kręcił nią w prawo i w lewo, delikatnie ją przy tym opuszczając. Wyrażał tak zazwyczaj zniesmaczenie lub zażenowanie, najczęściej zachowaniem innych. I tak było w tej sytuacji.
Co za banda...
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości