Dzielnica domków jednorodzinnych
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
Staruch leżał i kwiczał jak prosie, taki cwany a nie mógł wstać bo dostał po gębie. Po chwili bach! i Drzwi wyleciały pod naporem silnego kopa a do środka wparowali strażnicy. Zabrali starca a potem rannego właściciela tego domu. Kobieta poszła na górę za córką. Ewidentnie mogła chcieć gdzieś zwiać, ale niedoczekanie. Kuroko poszedł za nią, stanął w drzwiach blokując przejście i zapytał. - O co tu chodzi? żądam wyjaśnień- Odparł spokojnie i opierając ręce na piersiach czekał aż mu wszystko powiedzą. Nie puści ich zanim wszystkiego się nie dowie, w końcu został w tą całą sprawę wplątany, więc wolał się upewnić że wszystko już będzie w porządku. Jak już coś zaczął to to skończy. Czyżby na tych terenach działał jakiś gang wymuszający haracz?. Widać Strażnicy nadal się z nimi nie uporali. Więc do akcji wkroczy Cień, Bo ktoś musi się tym zająć. A niestety sam się wpakował w tą sytuacje robiąc małą rozróbę i odnajdując rodziców dzieciaka. Ale jak już to zaczął, to to skończy po prostu.
0 x
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
Chłopak zagrodził drogę i słuchał uważnie co ma mu do powiedzenia. Wszystko się wyjaśniło, w sumie spodziewał się czegoś takiego, zadłużyli się a potem muszą oddawać w nieskończoność. Zapłacili prawie dwa razy więcej a mimo to dalej muszą to robić. - Jest jeszcze jedna opcja, powiesz mi gdzie są ci synowie a ja się nimi zajmę. Poza tym nie pomyśleliście o tym że moglibyście poszukać innych osób które zostały przez nich oszukane? wtedy straż by mogła ich przyskrzynić bez problemu i sprawa załatwiona.- Powiedział kobiecie co myślał i czekał. Teraz to poważnie weźmie się za tą robotę. Wygląda na to że ci synkowie będą mieli zderzenie z pociągiem. Tak czy inaczej chłopak włożył ręce do kieszeni. Albo teraz pójdzie do straży i o wszystkim powie albo sam się uda do tamtego miejsca i zrobi tam niezły burdel niszcząc co popadnie włącznie z przemeblowaniem kilku buziek. Ahh, nie ma to jak czasem komuś przywalić, to poprawia humor.
0 x
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
No tak, oczywiście że musiał być Bohaterem! W sumie mógłby teraz wyjść z kasą i zapomnieć o całym zdarzeniu... Ale to nie w jego stylu. Schował mieszek i odpowiedział krótko -Zajmę się tym, powinienem iść do strażników miejskich i poprosić ich o pomoc? Wiesz może jak silni są ci synowie? możesz opisać dokładniej ten dom?- Zapytał na koniec. To w sumie były ostatnie pytania, Kiedy otrzymał na nie odpowiedź udał się albo do najbliższej siedziby straży albo prosto do domu synalków tego staruszka którego potraktował kopytem i nożem. Chłopak nie bał się przyszłej potyczki, ba nawet lubił się czasem poprać po pysku. W końcu w jego zawodzie bez porządnego lania się nie obejdzie. Tak więc chłopak w swoim stylu chodzenia czyli ręce w kieszeni i mina słodkiego wywalenia na wszystko przemierzał osadę rodzinną w poszukiwaniu docelowego miejsca.
0 x
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
Cóż, wiele osób mogłoby sobie myśleć że albo jest dzielnym bohaterem, albo głupcem ładującym się w nieswoje sprawy. A tak naprawdę żadnym z nich, po prostu był nienormalny. Baba go znowu przytuliła oraz opisała mu kolesi, niebezpieczne osiłki. Dobrym pomysłem byłoby skombinowanie wsparcia. Chłopak postanowił skierować swoje kroki w stronę najbliższej siedziby tudzież posterunku strażników pilnujących porządku i poprosić ich o pomoc w aresztowaniu niegodziwców. Chłopak ruszył zatem i opuścił dom należący do nieszczęśliwej pary z powodu tego zamieszania rzecz jasna. Oczywiście mógłby wbić na teren wroga w stylu Rambo, ale uznał że takie akcje w przypadku gdy przeciwnicy są od niego prawdopodobnie o wiele ciężsi niewiele da. A ze wsparciem łatwo rozprawią się z przestępcami po czy po prostu sobie odejdzie z miejsca zdarzenia i wróci do swojego spokojnego życia.
0 x
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
Daleko nie zawędrował w poszukiwaniach. Było to spowodowane tym że zaraz chwilę później napatoczył się się na patrol dwóch strażników. Czyżby policja zaostrzyła środki ostrożności z powodu tych haraczy. Najgorsze co by go mogło spotkać to to że straż byłaby skorumpowana i musiałby obalić nie tylko synalków prowodyra przestępstwa ale także niedobrych funkcjonariuszy prawa. Jednak postanowił zaryzykować, niby była jakaś szansa że robili oni to co robią z powodu jakiejś tragedii ale zawsze istnieje mniej zły środek na rozwiązanie problemu. Podszedł do przedstawicieli władzy i powiedział.- Dzień dobry, chciałbym z panami porozmawiać oraz poprosić o pomoc.- Wziął oddech i spokojnie opowiedział policjantom całą historię. W końcu postanowił dokończyć tą sprawę, zarówno z tego że chciał ułatwić życie skrzywdzonym osobom, ale też dlatego że skoro otrzymał zapłatę to jako profesjonalista dokończy zlecenie. Jeśli straż bezpośrednio ruszy razem z nim na wrogów to status wojenny wynosić będzie 3vs2 jeśli najpierw sprowadzą wsparcie to przewaga się zwiększy, tak czy inaczej obie strony pewnie łatwo skóry nie sprzedadzą.
0 x
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
Strażnicy wysłuchali uważnie to co im opowiedział. Potem zaczęli się kłócić czy mają iść po wsparcie czy poradzą sobie sami. Poprosili też Kuro aby im pomógł gdyż wtedy szanse będą na korzyść obrońców sprawiedliwości. Chłopak spokojnie kiwnął głową na pytanie czy udzieli im swojej siły po czym zaczął iść za strażnikami. W kieszeni dalej trzymał Kunaia. Może mu się przydać, na szczęście mógł zaskoczyć jeszcze techniką ognia która znał w sumie od dawna. Tak więc chłopak w swoim stylu, tzn ręce w kieszeni, obojętny i pusty wyraz twarzy oraz luźny styl poruszania się przemieszczał się razem z spotkanymi stróżami prawa aby aresztować złych gości. Takie w końcu było jego zadanie, otrzymał zapłatę więc wykona to zadanie, w końcu trzeba dbać o renomę zawodu.
0 x
Re: Dzielnica domków jednorodzinnych
Podążał za dwoma strażnikami w stronę siedziby niebezpiecznych przestępców. W końcu zapłatę przyjął z góry, to teraz musiał dopiąć zlecenie do końca. Spacer przez kilka ulic w i w końcu trafili do domu w miarę podobnego do zamieszkiwanego przez pokrzywdzoną parę. Strażnicy stanęli po obu stronach krzesła a potem po chwili zastanowienia wykopali drzwi i weszli do środka. Chłopak jednak nie wszedł za nimi, tylko pobiegł na drugą stronę domu, wiadomo że atak z dwóch stron jest lepszy. Kiedy tam znalazł drzwi to je wykopał i wbił do środka w stylu Rambo, albo jak okno to rozbił je łokciem i wszedł do środka. Ahh, nie ma to jak być Badassem, każdy by nim chciał być. Ale tylko nieliczni dostąpili takiego zaszczytu jak miano powszechnego twardziela.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości