Bar "Szkarłatna speluna"
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Osamu był bardzo szczęśliwy zachowaniem Ayako. Mimo wszystko dziewczyna zgodziła się pójść razem z Osamu. Masuko był przeszczęśliwy. Od razu odłożył napój na bok stołu, wstał z miejsca, wziął swoje rzeczy i powiedział do dziewczyny:
- No to na co czekamy! W drogę!!
Po chwili Osamu dodał:
Rozumiem że masz sporo pytań dotyczących mojej wyprawy. Nie martw się wszystko wyjaśnię ci w drodze do domu Kaname.
Po tych słowach chłopak z ogromnym uśmiechem wyruszył w drogę wraz z Ayako. Jego marzenia, cele życiowe właśnie się wypełniały. Coś wspaniałego.
z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=63489#p63489
- No to na co czekamy! W drogę!!
Po chwili Osamu dodał:
Rozumiem że masz sporo pytań dotyczących mojej wyprawy. Nie martw się wszystko wyjaśnię ci w drodze do domu Kaname.
Po tych słowach chłopak z ogromnym uśmiechem wyruszył w drogę wraz z Ayako. Jego marzenia, cele życiowe właśnie się wypełniały. Coś wspaniałego.
z/t http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=63489#p63489
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
I oto jestem. "Szkarłatna speluna" wyglądała tak samo jak brzmiała, zwykła speluna. Gdzie nie gdzie jeszcze widzę plamy skrzepniętej krwi. Nigdy tu nie byłem lecz obiło mi się o uszy to i owo. Głównie było to "trzymaj się od tego miejsca z dala", "Zapomnij, że takie miejsce istnieje","Synu, lecz się na nogi bo na głowę już za późno", a jednak tu jetem. Czyżby ciekawość mną targnęła? Zakazany owoc smakuje podobnież najlepiej. Poczuć słodki smak wygranej i gorzki odór nienawiści kierowanej w twoją stronę, oczywiście po twojej wygranej. Ciekawe czy w ogóle wyjdę z tego miejsca jeśli coś wygram. Jak to było "wygrasz o raz za dużo i odrąbią tobie ręce pod pretekstem krętactwa. W sumie, jeśli by ucięli mi łeb, nie musiałbym już tak się męczyć. Z drugiej strony ciekawe jak bym się męczył jej nie mając? Chyba jednak pozostawię przy swoim.
Przekroczyłem próg tego, jakże uroczego przybytku. Od razu poczułem cudnie pachnącą woń niskiej warstwy społecznej. Odór potu, brudu, taniego alkoholu i cholera wie czego jeszcze naprawdę dawał do myślenia... czy by nie zwrócić treści żołądka pod jedną ze ścian. Skoro już tu jestem warto coś z tym faktem zrobić. Jedną z licznych rzeczy za którymi nie przepadam jest próżne działanie.
Westchnąłem lekko, głębsze mogłoby spowodować zatrucie płucne, i udałem się w kierunku szynkwasu. Już myślałem, że czystość jaką serwuje gospodarz jest chociaż na jakimś poziomie lecz zawiodłem się brutalnie, choć w sumie nie, czego mogłem się tutaj spodziewać? Ścierka była czysta jak bagno. Spojrzałem to na nią to na barmana.
- Przeczytałem, że szukacie szczęściarza, który ofiaruje wam całą zawartość swej sakwy. Do kogo konkretnego mam się zgłosić?
Zmęczony głos wydobył się z mego gardła.
Przekroczyłem próg tego, jakże uroczego przybytku. Od razu poczułem cudnie pachnącą woń niskiej warstwy społecznej. Odór potu, brudu, taniego alkoholu i cholera wie czego jeszcze naprawdę dawał do myślenia... czy by nie zwrócić treści żołądka pod jedną ze ścian. Skoro już tu jestem warto coś z tym faktem zrobić. Jedną z licznych rzeczy za którymi nie przepadam jest próżne działanie.
Westchnąłem lekko, głębsze mogłoby spowodować zatrucie płucne, i udałem się w kierunku szynkwasu. Już myślałem, że czystość jaką serwuje gospodarz jest chociaż na jakimś poziomie lecz zawiodłem się brutalnie, choć w sumie nie, czego mogłem się tutaj spodziewać? Ścierka była czysta jak bagno. Spojrzałem to na nią to na barmana.
- Przeczytałem, że szukacie szczęściarza, który ofiaruje wam całą zawartość swej sakwy. Do kogo konkretnego mam się zgłosić?
Zmęczony głos wydobył się z mego gardła.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Czy jestem pewien co robię? Oczywiście, że nie! Gdybym wiedział co robię nie wydałbym ostatnich pieniędzy na grę w spelunie. Tak jak myślałem, to nie miejsce dla mnie. Powinienem się stąd zmywać, z tego brudu, smrodu i raczej niezbyt przyjaznych ludzi.
- Kto wie, może to mój szczęśliwy dzień? Podajcie mi to co najczęściej ten tak zwany kufel pije. Niech będzie to część wkładu dla Ciebie o którym wspomniałeś, choć coś czuję, że tę zasadę sam sobie wymyśliłeś - oczywiście końcówki zdania powiedziałem raczej sam do siebie, głosem cichym, spoglądając w stronę hazardzistów.
Ciekawe jak szybko ogołocą mnie ze wszystkich oszczędności. Pewnie szybciej niż zdążę sięgnąć po jakąkolwiek kartę. No nic warto rozeznać się co i jak.
Po odebraniu trunku skierowałem się w stronę osoby, która wyglądała na najbardziej pijaną. Pewnikiem był to kufel o którym wspominał karczmarz. Warto byłoby się czegoś wywiedzieć zanim zacznie się ... zabawa. Postawiłem obok niego kufel z piwem.
- Na mój koszt. - odparłem czekając na reakcję.
- Kto wie, może to mój szczęśliwy dzień? Podajcie mi to co najczęściej ten tak zwany kufel pije. Niech będzie to część wkładu dla Ciebie o którym wspomniałeś, choć coś czuję, że tę zasadę sam sobie wymyśliłeś - oczywiście końcówki zdania powiedziałem raczej sam do siebie, głosem cichym, spoglądając w stronę hazardzistów.
Ciekawe jak szybko ogołocą mnie ze wszystkich oszczędności. Pewnie szybciej niż zdążę sięgnąć po jakąkolwiek kartę. No nic warto rozeznać się co i jak.
Po odebraniu trunku skierowałem się w stronę osoby, która wyglądała na najbardziej pijaną. Pewnikiem był to kufel o którym wspominał karczmarz. Warto byłoby się czegoś wywiedzieć zanim zacznie się ... zabawa. Postawiłem obok niego kufel z piwem.
- Na mój koszt. - odparłem czekając na reakcję.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Uaaa ale trafił mi się rozgadany przypadek. W sumie miło z jego strony, że powiedział mi kilka ciekawostek na temat osób grających w karty. Ciekawi mnie ten ... jak go zwą? Piękniś? Dziadek zawsze ostrzegał mnie przed hazardem, a w szczególności przed osobami, którym sprzyja karta. Jeśli ktoś ma zbyt duże szczęście to znaczy, że albo urodził się pod szczęśliwą gwiazdą albo musi sobie dopomagać. Dziesięć osób, trzy stoły po dwóch graczy, sześciu grających, czterech obserwatorów.
- Jestem Yami, raczej nie jestem stałym bywalcem więc mogłeś mnie wcześniej nie widzieć. Co do turnieju ... załóżmy, że jestem zainteresowany grą lecz zanim zacznę wolałbym pooglądać grę innych zawodników. Jak to się mówi... zrobić rekonesans. Tak właściwie to miły z ciebie gość. Jeśli udami się wygrać gwarantuję od siebie kolejną kolejkę haha. Teraz pozwól na chwilę.
Kto by się spodziewał, że stać mnie na taki kicz. Jeszcze ten żenujący śmiech. Matko co ja wyczyniam. Lepiej mieć to już za sobą. Wstałem od stołu, klepnąłem niby przyjacielsko Kufla po ramieniu i ruszyłem w stronę jegomościa zajmującego się zakładami. Zbliżyłem się raczej powoli bez zbędnego pośpiechu, za dużo byłoby z tym kłopotu, i na jakieś trzy kroki od niego podniosłem rękę w geście przywitania.
- Witam, mówią mi Yami. Słyszałem, że organizujecie tutaj turniej. Czy byłbyś tak miły wprowadzić mnie w jego szczegóły? Będę z tego powodu bardzo wdzięczny.
Jak jasna cholera...
- Jestem Yami, raczej nie jestem stałym bywalcem więc mogłeś mnie wcześniej nie widzieć. Co do turnieju ... załóżmy, że jestem zainteresowany grą lecz zanim zacznę wolałbym pooglądać grę innych zawodników. Jak to się mówi... zrobić rekonesans. Tak właściwie to miły z ciebie gość. Jeśli udami się wygrać gwarantuję od siebie kolejną kolejkę haha. Teraz pozwól na chwilę.
Kto by się spodziewał, że stać mnie na taki kicz. Jeszcze ten żenujący śmiech. Matko co ja wyczyniam. Lepiej mieć to już za sobą. Wstałem od stołu, klepnąłem niby przyjacielsko Kufla po ramieniu i ruszyłem w stronę jegomościa zajmującego się zakładami. Zbliżyłem się raczej powoli bez zbędnego pośpiechu, za dużo byłoby z tym kłopotu, i na jakieś trzy kroki od niego podniosłem rękę w geście przywitania.
- Witam, mówią mi Yami. Słyszałem, że organizujecie tutaj turniej. Czy byłbyś tak miły wprowadzić mnie w jego szczegóły? Będę z tego powodu bardzo wdzięczny.
Jak jasna cholera...
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
No więc tak, im dłużej tu siedzę tym staje się to coraz bardziej męczące. Matko, skąd biorą się tacy ludzie? Pełni energii, żwawi z powodu najmniejszej rzeczy, życie jakby nie było jutra. Gdybym tak się miał zachowywać straciłbym całą energię po niecałej godzinie! Cholera.
- Stawki? Hmm gość przy barze wspominał coś o wpisowym 50Ryo, powiedzmy, że właśnie takie stawki mnie interesują. Nie chciałbym stracić wszystkich pieniędzy już po pierwszej rundzie. W końcu... zabawa powinna trwać dłużej, czyż nie?
Pewnie w jego oczach wyglądam teraz jak rasowy hazardzista. Ciekawe czy uważa mnie teraz za interesującego typka. Cholera go wie. Powoli udawanie kimś kim nie jestem zaczyna mnie nużyć. Pewnikiem w chwili rozpoczęcia gry będę spał na tym stole hehe. No nic przejdźmy teraz do konkretów.
- Wspominałeś coś o strategii czyż nie? Z chęcią zagram ale pozwól, że zapoznam się z grą innych osób. Nie chciałbym szybko odpaść ze względu na drobną wpadkę. Nie powinno mi to zająć więcej jak ... powiedzmy 15 min. Wtedy rozpoczniemy zabawę, o której będzie głośno w całym mieście. Co ty na to?
Uśmiech który zawitał na mojej twarzy był ... no cóż, bardzo wyczerpujący. Jednak wobec takich osób z pewnością efektywny. Wesołe osoby jakoś przychylniej patrzą na równie entuzjastycznych. Kto wie, może dzięki temu nie będę musiał robić u ojca gdy turniej się zakończy.
- Stawki? Hmm gość przy barze wspominał coś o wpisowym 50Ryo, powiedzmy, że właśnie takie stawki mnie interesują. Nie chciałbym stracić wszystkich pieniędzy już po pierwszej rundzie. W końcu... zabawa powinna trwać dłużej, czyż nie?
Pewnie w jego oczach wyglądam teraz jak rasowy hazardzista. Ciekawe czy uważa mnie teraz za interesującego typka. Cholera go wie. Powoli udawanie kimś kim nie jestem zaczyna mnie nużyć. Pewnikiem w chwili rozpoczęcia gry będę spał na tym stole hehe. No nic przejdźmy teraz do konkretów.
- Wspominałeś coś o strategii czyż nie? Z chęcią zagram ale pozwól, że zapoznam się z grą innych osób. Nie chciałbym szybko odpaść ze względu na drobną wpadkę. Nie powinno mi to zająć więcej jak ... powiedzmy 15 min. Wtedy rozpoczniemy zabawę, o której będzie głośno w całym mieście. Co ty na to?
Uśmiech który zawitał na mojej twarzy był ... no cóż, bardzo wyczerpujący. Jednak wobec takich osób z pewnością efektywny. Wesołe osoby jakoś przychylniej patrzą na równie entuzjastycznych. Kto wie, może dzięki temu nie będę musiał robić u ojca gdy turniej się zakończy.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Nie wiedziałem, że krowy przychodzą do takich miejsc. Gdzie ona to wyhodowała? Ogólnie ciekawa para, pies i krowa. Ten się ślini, a ta chce żeby ją wydoić. Hmm nie wygląda na to aby Piękniś z kimś współpracował. Jak się mu tak przyglądam, to nie widziałem aby podczas rozgrywki spoglądał na boki szukając rady wśród innych uczestników. Podobnie jest z Krzywusem. Wydaje się, że ich sposobem na grę jest zwyczajnie odczytywać emocje swojego zawodnika i wykorzystać drobne zmiany mimiki. Zbyt dużo zachodu z tym. Co do trzeciej grupy... wydaje mi się, że w tym wypadku przewaga stoi po stronie osoby, która więcej wystawia. Strach przed utratą zbyt dużej ilości funduszy skutecznie tępi zapędy drugiego gracza. Tyle ludzi ile sposobów... matko jakie to uciążliwe. Dobra miejmy to za sobą.
Ruszyłem w stronę organizatora turnieju, chyba, chcąc dołączyć do tej "zabawy".
-Chyba jestem gotowy. Byłbym wdzięczny o wybór przeciwnika o raczej skąpym budżecie. Walka o wysokie stawki jeszcze mnie nie satysfakcjonuje.
Mówiąc to wskazałem kciukiem trzeci stół przy którym wciąż kotłowało się od ludzi. Poza tym im mniej ludzi tym będę czuł się swobodniej. Wrzaski są takie męczące.
Ruszyłem w stronę organizatora turnieju, chyba, chcąc dołączyć do tej "zabawy".
-Chyba jestem gotowy. Byłbym wdzięczny o wybór przeciwnika o raczej skąpym budżecie. Walka o wysokie stawki jeszcze mnie nie satysfakcjonuje.
Mówiąc to wskazałem kciukiem trzeci stół przy którym wciąż kotłowało się od ludzi. Poza tym im mniej ludzi tym będę czuł się swobodniej. Wrzaski są takie męczące.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Dość sporo informacji jak na tak krótką chwilę. Karty, zakłady, betowanie... chyba rzyganie, w końcu są i tacy, którzy robią to przed tym zakładem. Pijaczyny, które nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem i przepijają wszystko dla drobnej uciechy. Nic nie robią... w sumie nawet by mi to pasowało. Ot beztroskie, wolne, leniwe życie. Może i ja zacznę tak robić? Choć im dłużej o tym myślę przypominam sobie tych wszystkich irytujących ludzi jakich spotkałem. Doliczmy do tego jeszcze brudne kufle i choroby, które się tu panoszą. Chyba jednak postoję. Zagram, wygram lub przegram i zmywam się stąd czym prędzej. Wyśpię się w wygodnym łóżku w rodzinnym domostwie, wyjątkowo bez wcześniejszego ochrzanu, o ile coś wygram, a następnego dnia czeka mnie błogie lenistwo. Dobry plan.
- Czyli tak wygląda wasza zabawa? Zakłady o to kto ma większe szczęście? Swoją drogą wyglądałeś na zadowolonego pomimo przegranej z tamtą... miłą panią. Opowiesz mi jak było?
Spoglądając w karty zadałem pytanie mężczyźnie. Ot nic nieznacząca pogawędka z nic nieznaczącą dla mnie osobą. Jeśli będę gadał może nie będę czuł tego urokliwego zapachu, który się tu roznosi. Przejdźmy jednak do gry. Co my tutaj mamy? Dwa Asy... to chyba dobrze.
- Eee, czy dwa Asy to dobry początek?
Spojrzałem na swojego oponenta odkładając karty na stole, oczywiście tak aby mości Pan nie znał ich zawartości... choć w sumie i tak mu to powiedziałem. Dołożyłem ilość Ryo zgodną z oczekiwaną, to jest 2 Ryo.
- Czyli tak wygląda wasza zabawa? Zakłady o to kto ma większe szczęście? Swoją drogą wyglądałeś na zadowolonego pomimo przegranej z tamtą... miłą panią. Opowiesz mi jak było?
Spoglądając w karty zadałem pytanie mężczyźnie. Ot nic nieznacząca pogawędka z nic nieznaczącą dla mnie osobą. Jeśli będę gadał może nie będę czuł tego urokliwego zapachu, który się tu roznosi. Przejdźmy jednak do gry. Co my tutaj mamy? Dwa Asy... to chyba dobrze.
- Eee, czy dwa Asy to dobry początek?
Spojrzałem na swojego oponenta odkładając karty na stole, oczywiście tak aby mości Pan nie znał ich zawartości... choć w sumie i tak mu to powiedziałem. Dołożyłem ilość Ryo zgodną z oczekiwaną, to jest 2 Ryo.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: Bar "Szkarłatna speluna"
Westchnąłem zamykając powieki. Z czego się on tak cieszy? Położono dopiero trzy karty, a ten myśli nie wiadomo co. Może taka odrobina szczęścia sprzyja jego życiu. Toć wyraźnie się cieszy, jest szczęśliwy, pomimo faktu, że raczej ciężki jest jego żywot. Co niby jest takiego fascynującego w utracie wszystkich funduszy jakie się ma? W sumie prawdopodobnie ja jestem teraz w tej sytuacji, żadna karta nie pasuje do moich. Trójka i Siódemka jest w miarę blisko siebie, jeśli udało się mu trafić karty spomiędzy tego zakresu może liczyć na eee jak się to nazywało? Strit? Poker? Nie poker to chyba 4 karty... z resztą nad czym ja się teraz rozwodzę? To tylko durne nazwy durnej gry w którą gram.
- Rety rety, i co ja teraz pocznę? - rzuciłem od niechcenia.
Dorzuciłem do puli 10 Ryo i dodatkowe 5. W puli znajduje się teraz eee 30 Ryo? Pewnie coś koło tego. Nie chce mi się liczyć. To zbyt męczące. Nie będę się kłopotał o te parę groszy... najwyżej popracuję u ojca... choć wolałbym tego nie robić. Papierkowa robota jest dość nużąca. Szczególnie jak do mi do sprawdzania księgi rachunkowe. To to jest dopiero udręka.
- To jak, wchodzisz w to czy raczej pasujesz? - powiedziałem ze znudzonym obliczem. - A tak właściwie to czy myśmy się przywitali? Nie grzecznie jest rozmawiać nie znając imienia drugiej osoby. Yami jestem ale to chyba już wiesz... a jak na ciebie wołają? Zboczuch? Ślinotok? A jeszcze jedno jestem ciekaw dlaczego mi nie wierzysz... toć powiedziałem szczerą prawdę. Po co miałbym kłamać? Tak trudno uwierzyć dzieciakowi i nowemu? '
Tak... Gra się dopiero zaczęła, a już się kończy ta historia. Nie przepadam za takimi rozwiązaniami. Dlaczego zawsze kończy się to w tak zwanym szczytowym momencie? To takie irytujące. A potem czekasz kolejny tydzień zastanawiając się co przyniesie dokończenie historii by dowiedzieć się, że właśnie zaczęły się Fillery? KTO TAK ROBI? TO POWINNO BYĆ ZABRONIONE! Eh nie mam już sił. Widzimy się w następnym odcinku...
PS. Coś ci się numerki w poście pomyliły. 2x 13/15
- Rety rety, i co ja teraz pocznę? - rzuciłem od niechcenia.
Dorzuciłem do puli 10 Ryo i dodatkowe 5. W puli znajduje się teraz eee 30 Ryo? Pewnie coś koło tego. Nie chce mi się liczyć. To zbyt męczące. Nie będę się kłopotał o te parę groszy... najwyżej popracuję u ojca... choć wolałbym tego nie robić. Papierkowa robota jest dość nużąca. Szczególnie jak do mi do sprawdzania księgi rachunkowe. To to jest dopiero udręka.
- To jak, wchodzisz w to czy raczej pasujesz? - powiedziałem ze znudzonym obliczem. - A tak właściwie to czy myśmy się przywitali? Nie grzecznie jest rozmawiać nie znając imienia drugiej osoby. Yami jestem ale to chyba już wiesz... a jak na ciebie wołają? Zboczuch? Ślinotok? A jeszcze jedno jestem ciekaw dlaczego mi nie wierzysz... toć powiedziałem szczerą prawdę. Po co miałbym kłamać? Tak trudno uwierzyć dzieciakowi i nowemu? '
Tak... Gra się dopiero zaczęła, a już się kończy ta historia. Nie przepadam za takimi rozwiązaniami. Dlaczego zawsze kończy się to w tak zwanym szczytowym momencie? To takie irytujące. A potem czekasz kolejny tydzień zastanawiając się co przyniesie dokończenie historii by dowiedzieć się, że właśnie zaczęły się Fillery? KTO TAK ROBI? TO POWINNO BYĆ ZABRONIONE! Eh nie mam już sił. Widzimy się w następnym odcinku...
PS. Coś ci się numerki w poście pomyliły. 2x 13/15
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości