Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha . Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 1 sie 2017, o 20:02
11/30
Kobiety biegły razem z Yasuo i w biegu opowiadały swoją historię. Była dość mroczna i przerażająca. Bo co dwie kobiety robiły w środku lasu w nocy? Zostały porawne przez psychopatę, który potrafi kontrolować zwierzeta i morduje blondynki. Taką urodę upatrzył sobie zabójca. Porywał je do swojej kryjówki, niecały kilometr stąd. No teraz może już dwa, gdyż cały czas uciekali. Na szczęście pościg ustał, przynajmniej na razie i można było w spokoju kierować się w stronę wioski. Tylko którędy to?
- Zaatakował, jak zbierałyśmy jagody, Diana próbowała uciekać, ja straciłam przytomność po pierwszym uderzeniu .- opowiadała z przejęciem.
- Zabrał nas gdzieś i dałyśmy dyla jak tylko wyszedł na chwilę. - dodała Diana
- I wtedy wpadłyśmy na Ciebie. Cały czas miałysmy zasłonięte oczy i nic nie widziałyśmy. Nie wiemy gdzie jesteśmy. Chyba to lasy okalające Sogen, ale którędy do miasta? - pytały słusznie bo nie wiedziały którędy się tam udać.
Teraz leżało już w rękach Yasuo, dokąd się udadzą.
Na drodze pojawiło się rozwidlenie. Dwie ścieżki prowadzące na pólnoc i zachód. Którędy udadzą się nasi bohaterowie? Wybór powinien być przemyślany, bo powrotu nie ma.
Dochodziła czwarta godzina, a dziewczyny były już wyraźnie zmęczone. Przydałoby się światełko nadziei w tej beznadziei.
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 3 sie 2017, o 15:17
Rzeczywiście. Historia dwóch dziewczyn zrobiła na mnie wrażenie. Niestety negatywne wrażenie. No, ale czego innego mogłem się spodziewać? To przecież było oczywiste, że ten ktoś chce je zabić. Można to było od razu rozpoznać po tym jak się zachowywały. No i po tym, że tresowane dziki postanowiły nas zaatakować. Tresowane albo kontrolowane - jeden pie ... znaczy dzik. Trochę - a nawet bardzo - niepokoił mnie fakt, że zarówno ja jak i dziewczyny nie wiemy gdzie powinniśmy się udać. Nasza grupa musiała więc wspólnie rozpocząć poszukiwania wioski, a po piętach deptał nam ten psychopata i jego zwierzyniec. Dziewczyny były zmęczone ciągłym uciekaniem. Nie ma co im się dziwić. W końcu biegły przez jakieś pięć godzin (od 23). Ja także nie byłem w najlepszej formie, chociaż jako samuraj miałem prawdopodobnie lepiej wyćwiczone ciało. Trzeba było więc zrobić odpoczynek. Akurat było rozwidlenie dróg.
- Proponuję iść na zachód - powiedziałem. Oczywiście nie miałem pojęcia, że wioska jest na północy. Dlatego mogłem popełnić błąd, prawda? Ale to dziewczyny zadecydują. Ja jednak kontynuowałem swoją wypowiedź - Ale zanim pójdziemy dalej, proponuję żeby Panienki się przespały, a ja w tym czasie będę czuwać.
No cóż. To był chyba rozsądny plan, nie? Chociaż biorąc pod uwagę to, że zwyczajnie zasnąłem sobie pod drzewem, to chyba nie byłem dość dobrym kandydatem do całonocnego czuwania. No i byłem zmęczony, a takie czuwanie tylko spowoduje, że będę słabszy, nie? Dlatego w przypadku ataku mogę jednak nie obronić tych pięknych dam. Niech one jednak podejmą decyzję. Dalszy bieg może jednak wszystko popsuć jeszcze bardziej. Możemy zabłądzić. Dziewczyny mogą stracić przytomność, a moje siły także będą się wyczerpywać. Wtedy będziemy doskonałym celem. Generalnie rzecz ujmując, sytuacja nie była dobra, ale z dwojga złego wolałem już postój i odpoczynek. Może uda nam się jakimś cudem przeżyć noc, a wtedy światło dnia nam na pewno pomoże. Może uda nam się spotkać jakąś osobę, która łaskawie nas stąd wyprowadzi. Kto wie?
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 4 sie 2017, o 22:06
13/30
Po krótkich rozważaniach ruszyli na zachód. NIe chcieli się rozdzielać, o nie. Słońce zaczęło powoli wstawać. Szybko znaleźli się na skraju lasu. Mogli pomyśleć, że są już bezpieczni. Ale nie ma tak łatwo. Wydostali się z lasu, ale jedyna droga na dół prowadziła bardzo stromym urwiskiem. Zważywszy na stan jednej z dziewczyn, bardzo trudno będzie się tam dostać. Chyba, że dzielny obrońca weźmie którąś na plecy i przeniesie ją dwieście metrów w dół. No w sumie zawsze można zawrócić i skierować się inną ścieżką. Ach te wybory...
Tymczasem po drugiej stronie lasu zrobiło się duże poruszenie. Pół lasu zostało nagle usunięte jednym wielkim wybuchem. Co to mogło byc? Trzesięnie można było poczuć na skraju lasu, gdzie znajdowali się nasi bohaterowie. Dziewczyny zbliżyły się do siebie i powiedziały:
- To co idziemy na dół? - patrzyły z przerażeniem w stronę lasu.
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 7 sie 2017, o 11:00
To co się tutaj działo w ogóle mi się nie podobało. Było bowiem tak jak myślałem. Dziki, które zabiłem były tylko preludium do czegoś. Właściwie nie wiedziałem nawet do czego, ale to coś musiało być przerażające. Tak przerażające, że po prostu idzie umrzeć ze strachu. Wróg nie musi nawet używać miecza. Po prostu wystarczy przestraszyć nas na śmierć. No dobra. Może jednak trochę przesadzam, ale sytuacja nie była zbyt kolorowa. Wybuch w innej części lasu i strasznie niebezpieczne urwisko przed nami. Wiedziałem, że dziewczyny na mnie polegają, a ja nie mogłem ich zawieść, prawda? To ja musiałem więc podjąć decyzję, nieprawdaż? Szybko przeanalizowałem możliwe opcje. Pierwszą opcją było wycofanie się i znalezienie innej, bezpieczniejszej drogi. To jednak zbliżało nas do zagrożenia jakim był wybuch. Zastanawiałem się też kto jest w stanie wykonywać takie eksplozje. Jeśli to wróg, z którym miałem się zmierzyć to ... powodzenia. Wygrana takiej walki nie była zbytnio możliwa. Jedyną moją szansą było ścięcie mu głowy zanim doprowadzi do kolejnego wybuchu, ale to wymagało znalezienia tego człowieka, co już takie proste nie było, prawda? Drugą opcją była próba zejścia tym urwiskiem. 200 metrów w dół, tak na oko i pi razy drzwi. Jeden zły krok i polecimy w dół. Perspektywa upadku z takiej wysokości nie była jakoś specjalnie zachęcająca, prawda? No nic. Trzeba było podjąć jakaś decyzję.
- Ciężko stwierdzić - powiedziałem - Jak doskonale widać, to strasznie niebezpieczne, a my jesteśmy zmęczeni uciekaniem. Jeden błędny krok przy próbie zejścia i możemy umrzeć.
Wziąłem głęboki oddech. Oczywiście nie zamierzałem wymigiwać się od podjęcia tej decyzji. Nie tak postępuje prawdziwy mężczyzna! No, ale doradzić się kogoś nie zaszkodzi, prawda? No, a może dziewczyny jednak chciałyby podjąć tą decyzję samodzielnie? No cóż ... nie dowiem się, jeśli nie zapytam, nie?
- Drugą opcją jest próba znalezienia bezpieczniejszego zejścia. Ale boję się, że ponowne wejście w las popcha nas wprost na te wybuchy. To też niezbyt interesująca opcja. Ale jak rozumiem, to ja mam podjąć decyzję, nie? Jeśli tak, to czy mógłbym prosić o jakieś porady? Czy może Panienki chcą wziąć na siebie tą odpowiedzialność?
Cóż. Może wyszło na to, że nie jestem tak potężny i doświadczony jak one myślały, ale teraz nie liczyła się ich opinia o mnie. Teraz trzeba było podjąć najlepszą możliwą decyzję i sprawić, by cała nasza trójka była bezpieczna. Trzeba było odstawić na bok dumę i chęć imponowania (takiej chęci jednak nigdy w mojej głowie nie było) i zająć się obmyślaniem planu. Na dobrą sprawę czas, który poświęcimy na główkowanie nie będzie czasem straconym. Po prostu nas tutaj uziemi i pomoże zregenerować siły. No chyba, że ktoś nas wysadzi w powietrze. Na to jednak wpływu mieć nie mogłem. Stanąłem nad skrajem urwiska i popatrzyłem w dół. Aż mi się w głowie zakręciło. Shinobi pewnie dałby radę z tym problemem. Nie było to jednak ważne. Odwróciłem się w kierunku dziewczyn, a później spojrzałem na las. Nie mogliśmy mieć pewności skąd nadejdzie zagrożenie. Z powietrza? A może spod ziemi? Zza pleców - a z tam było urwisko - czy frontalnie - z lasu? A może z któregoś boku? Wysiliłem więc głównie słuch. Nie mogłem dać się zaskoczyć. Ciągle myślałem nad planem i liczyłem na to, że dziewczyny jednak coś mi doradzą lub ewentualnie podejmą decyzję same.
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 9 sie 2017, o 20:14
15/30
Dziewczyny były tak samo przerażone jak na samym początku, kiedy Yasuo je poznał. Strach potrafi paraliżować, lecz w tym przypadku zadziałał raczej zupełnie odwrotnie. Dziewczyny usłyszały szelest w lesie i ruszyły w długą stromym urwiskiem. Nie zastanawiały się czy zginą czy nie, wolały po prostu zejść ze skarpy nawet z połamanymi nogami.
Teraz Yasuo może mieć problem, gdyż dziewczyny wyprzedziły go już o parenaście metrów, do tego nie wiadomo kiedy wydarzy się coś złego.
Muszą tylko dotrzeć do rzeki, która znajduje się na samym dole góry. Wtedy będą mogli myśleć o jakimkolwiek bezpieczeństwie, bo póki co robi się gorąco.
Jak nie wiadomo kiedy, to oznacza, że zaraz... Gdy Yasuo się odwrócił w stronę puszczy, mógł dostrzec nieciekawy widok. Mianowicie cztery psy rasy Wyżeł. Specjalnie szkolone do polowań, tresowane do szukania i tropienia zwierzyny. Oraz w wielu przypadkach, do zagryzania swojej ofiary na śmierć. Teraz całe stado prężyło się na kobiety, które uciekały stromym zboczem wzgórze. Czy zdążą je dopaść zanim znikną?
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 11 sie 2017, o 15:43
Ten las był cholernie niebezpiecznym miejscem, a przynajmniej do czasu aż pomieszkiwał tutaj jakiś szaleniec, kontrolujący zwierzęta i zabijający niewinne dziewczyny. Te jednak postanowiły działać i ruszyły w dół zbocza. Nie chciałem działać aż tak szybko i wolałem sobie to wszystko na spokojnie przemyśleć. Nie mogłem jednak ruszyć za nimi biegiem i zatrzymać je jakoś. Nie kiedy nastąpił kolejny atak w postaci ... tresowanych psów. Generalnie słyszałem o klanie, który wykorzystuje psy w walce. Inuzuka. Czyżby nasz agresor był jego członkiem? Ale wracając. Nie mogłem już pomóc tym dziewczynom w inny sposób niż tylko zabijając te zwierzaki. Musiałem działać rozważnie i roztropnie. Miałem jednak pewne obawy odnośnie tego wszystkiego, ale liczyłem na to, że walka pomoże mi o nich zapomnieć. Trzeba było zdać się na instynkt. Tak jak te psy. Musiałem obudzić w sobie bestię. Ale po kolei. Co mogłem zrobić? Użyć ponownie Issen i tak jak poprzednio zmasakrować te zwierzęta. Okazywało się bowiem, że ta technika idealnie sprawdza się w walce przeciwko takim celom. Czy jednak to było poprawne rozwiązanie? Nie wydawało mi się. Technika ta pomimo swojej efektywności nie była dobrym wyjściem. Te psy mogły być szybsze, nieprawdaż? Mogły zrobić unik. No i pewnie wróg spodziewał się użycia tej technik. Wystawił kilka swoich zwierzęcych marionetek na śmierć, chcąc pozbawić mnie energii duchowej, inaczej zwanej chakrą. Nie mogłem grać na jego zasadach i robić to co on chce. Zapewne w lesie czekała cała wataha, a ja mogłem tej techniki użyć jeszcze tylko jeden raz. Warto było więc wykorzystać ją w jak najlepszy sposób. Albo przeciwko dużo większej zgrai. Albo przeciwko temu, który ją kontrolował. Chociaż na dobrą sprawę, nie wiedziałem nic o jego umiejętnościach. Oprócz tego, że kontroluje zwierzęta. Mógł być osobą na tyle upierdliwą, że po prostu nie pozwoli mi podejść i będę musiał ściągnąć go z dystansu i wtedy ta technika byłaby bardzo użyteczna. Mógł też być osobą, do której podejść można było dziecinnie prosto - uprzednio przebijając się przez hordy jego stworzeń - a zadanie ciosu to bułka z masłem. Wtedy użycie Issen przeciwko tym wilkom (ewentualnie ich większej ilości) miało dużo większy sens. A jeszcze więcej sensu takie działanie miałoby wtedy, kiedy okazałoby się, że wróg potrafi stawiać wyjątkowo odporne zasłony lub jest bardzo sprawny fizycznie. Zasłona stanie na drodze techniki i unieszkodliwi ją. Natomiast człowiek może ją po prostu ominąć i zaatakować z innej strony. Sprawność fizyczna natomiast pozwala wykonać unik, unikając tym samym śmierci. Psów jednak zignorować się nie dało. Trzeba było z nimi walczyć, ale walka ta powinna przebiec w sposób konwencjonalny, by jak najwięcej możliwości zostawić sobie na później. Na walkę z głównym wrogiem. To chyba była dobra strategia, prawda? Co więc zrobiłem? Poczekałem aż te psy zaczną swoją szarżę. Jeśli jeden wysunie się na prowadzenie (lub zaatakuje sam), to uprzednio wyciągnąwszy miecz, zamierzam zrobić krok do przodu i przebić go za pomocą sztychu. Jeśli natomiast wyżły zaczną atakować razem, to planuję zawirować mieczem wokół siebie, atakując jednocześnie wiele z nich. Oczywiście ktoś powie, że mógłbym też zaszarżować. To jednak nie byłoby rozsądne, bo nawet jeśli udałoby mi się zabić jednego z nich, to byłbym otoczony przez całe stado. Tego nie chciałem. Oczywiście ciągle jestem gotów na wykonywanie standardowych uników czy bloków (jeśli można to tak nazwać), a także zwyczajnych cięć, jeśli widzę, że szansa na trafienie jest duża. Ciągle też staram się zachować szczególną ostrożność.
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 11 sie 2017, o 21:27
17/30
Wilki ruszyły do ataku. Zbiegając ze skarpy nie widziały, że samuraj obrał je na swój cel. Same chciały dopaść kobiety i nic nie powinno ich zatrzymać. Jedynie samozaparcie nie wystarcza w dążeniu do celu, a dużo zależy od szczęścia. Tym razem było ono po stronie samuraja, który ruszył do przodu i wykonał zabójcze pchnięcie i kolejną technikę, która skutecznie unieszkodliwiła zwierzęta.
Jednak zamiast umrzeć normalnie, padając na ziemie zmieniły się w chmurę dymu, a następnie;
- Orły !- wykrzyknęła Diana i rzuciła się szybciej kulejąc...
Faktycznie zmieniły się one w latające kreatury, które nie miały żadnego problemy by dogonić uciekające dziewczyny i złapać jedną z nich. Diana trzymała kurczowo siostrę, która teraz znajdowała się w połowie w powietrzu ciągnięta przez cztery ptaki. Yasuo musi szybko zaradzić temu problemowi, bo albo zrzucą ją ze skarpy, albo zabiorą z powrotem...
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 12 sie 2017, o 22:03
W sumie to poszło nawet gładko. Wyeliminowałem te psy z podobną łatwością jak wyeliminowałem dziki. Jednak w porównaniu do dzików, te psy były strasznie ... dziwne. Wraz z ich "śmiercią" przeszły przemianę i odleciały w niebo. Nie mogłem wyjść z podziwu, chociaż wiedziałem, że to wróży jedynie kłopoty. Tak. Latający wróg to nie był ktoś z kim mogłem się mierzyć. Orły zaatakowały dziewczyny z powietrza i próbowały jedną unieść w górę. Nie były jakieś super silne, bo wystarczyło, żeby ta druga trzymała pierwszą, by skutecznie uniemożliwić bezproblemowe uniesienie ofiary w powietrze. Wiedziałem jednak, że ta sytuacja zaraz może zmienić się diametralnie. Diana na pewno zaraz straci swoje siły, a co za tym idzie straci również siostrę. Schowałem więc miecz do pochwy, bowiem potrzebowałem wolnych rąk, a jedną ręką nie dało się trzymać miecza dwuręcznego. I teraz dwie wersje:
Jeśli dziewczyny wzięły te dwa kunaie, które im dałem, to krzyknąłem po prostu:
- Macie kunaie! Brońcie się nimi!
Sam wyciągnąłem cztery shurikeny i ruszając jak najszybciej potrafiłem (ale też tak, żeby było bezpiecznie), rzuciłem nimi w kierunku ptaków.
Jeśli natomiast dziewczyny nie wzięły noży kunai, to pewnie ja je miałem. Wyciągnąłem więc cztery kunaie i rzuciłem w kierunku ptaków, także się do nich zbliżając.
Generalnie sprawa była prosta. Ciężko było stwierdzić to w stu procentach, ale można było przypuszczać, że te dziwaczne ptaki jednak czują ból. Ból przez który mogą puścić ofiarę lub ból, który może spowolnić ich działania i odebrać siły. Czy broń, której używałem mogła jakoś zabić te ptaszyska? Biorąc pod uwagę ich wielkość ... wątpliwe. Jednak tak jak mówiłem. Być może coś to da. Warto było spróbować. Ja w każdym bądź razie zbliżałem się do dziewczyn i po wyrzuceniu swoich "pocisków", ponownie dobyłem miecza i jeśli udało mi się dotrzeć do dziewczyn na czas, to wykonałem po prostu poziome cięcie tuż nad głową Anaidy. Oczywiście celując w te wstrętne ptaszyska (jeśli trzeba to wykonuję podskok, który ułatwi mi taki manewr). Nie chodziło nawet o to, by je zabić, ale o to, by puściły dziewczynę. Jeśli to się udało, to po prostu krzyknąłem:
- Na ziemię!
Sam stałem nad nimi i cięciami starałem się odgonić i zabić te latające upierdliwości. A tak w ogóle, to zabranie dziewczyny z powrotem było lepszą opcją niż zrzucenie jej ze skarpy. Bowiem upadek z takiej wysokości oznaczał jej koniec, a ponowne porwanie dawało jednak szansę na odbicie jej. Jednak najlepszą opcją było po prostu uwolnienie jej od tych przeklętych ptaszysk. Zastanawiałem się też kiedy dojdzie do konfrontacji z osobnikiem, który te wstrętne zwierzęta kontroluje. Aż miło by było jakby jego głowa poturlała się po ziemi ...
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 14 sie 2017, o 16:11
19/30
Ptaki nie dawał spokoju dziewczynom i trzymały je bardzo mocno w swoich szponach. Jedna z nich ulatywała powoli trzymana jedynie przez swoją siostrę. Na szczęście jeden z noży kunai dostał się w jej ręce, a drugi trafił ptaka, który trzymał jedną z kobiet. Chmura dymu i zostało tylko trzech latających przeciwników. Kolejne kunaie zostały wystrzelone również zmieniając kolejne dwa w chmurki.
Na sam koniec jedna z sióstr, która podniosła nóż wzięła zamach i rzuciła niemalże z pod kiecy w stronę latającego drapieżnika. Na szczęście udało się powali stwora, który zniknął w chmurze, jak pozostałe. Wydawało się, że wreszcie koniec zmagań.
Niestety nie wszystko kończy się dobrze. Ptaki wrezscie zostały pokonane, jednak na górze stała pewna osoba. Można było zobaczyć, że wymachuje rękami w pewnym kluczu, tworząc jakieś znaki. Yasuo po chwili mógł przekonać się co to było.
- To on, uciekamy! - powiedziały dziewczyny, które podniosły się i jakby odzyskawszy swoje siły witalne próbowały uciec. Nie było to jednak proste. Z góry nagle zaczął lecieć szybki strumień dziwnej cieczy. Pędzil prosto w stronę naszych bohaterów, a po nim szedł spokojnie oprawca, schodząc z górki jak gdyby nigdy nic...
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 16 sie 2017, o 13:10
Każdy pokonany wróg napawał moje serce radością, w pewnym sensie. Jednocześnie wzbudzał moje obawy. Przecież ich było tak dużo i w takim tempie na pewno uda im się mnie zamęczyć. Jednak po pokonaniu ptaków (jakiś cudem się udało, uf) nadszedł ten, który je kontrolował i wykonał jakąś technikę. Strumień dziwnej cieczy pomknął w naszą stronę. Oczywiście nie wiedziałem jakie właściwości ma ta ciecz, ale jedno było pewne. Nie mogłem pozwolić, by nas dotknęła. Być może była żrąca. Być może działała jak klei. Kij to wie. No i ten koleś normalnie sobie po niej szedł. No tak. Podobno ninja potrafili chodzić po drzewach i wodzie, ale ja shinobi nie byłem. Nie miałem takich umiejętności, a instynkt podpowiadał mi, że to coś jest cholernie niebezpieczne. Szybko oceniłem więc sytuację. Czy ścieżka jest na tyle szeroka, by udało się wykonać unik? Z pewnością byłoby to utrudnione i to bardzo. No i jeszcze kwestia dziewczyn. To, że ja byłbym zdolny do wykonania uniku, to wcale nie znaczyło, że te biedaczki też są, a przecież musiałem je chronić. Dlaczego mogły nie być do tego zdolne? Z dwóch powodów. Po pierwsze ich sprawność nie była aż tak duża jak moja. Ja byłem samurajem, a one prawdopodobnie zwyczajnymi dziewczynami. Po drugie dziewczyny biegły, a strumień ten leciał za ich plecami. Nie mogły o nim wiedzieć (chyba). Nie mogły wykonać uniku w odpowiednim momencie. Nie powinny się zatrzymywać i spowalniać swojej ucieczki, a to skutecznie mogłoby uniemożliwić wykonanie jakiegoś odskoku czy coś. Musiałem więc jakoś ochronić uciekinierki i zejść z góry, tak by ta ciecz mnie nie dosięgła. Na otwartym terenie - a taki powinien być tam, na dole - powinienem dać radę ściągnąć ten cel. Przewaga wysokości i takiej wąskiej (chyba) ścieżki była na tyle uciążliwa, że musiałem za wszelką cenę zmienić pole walki. Musiałem więc niejako ostrożnie wycofywać się w dół, jednocześnie spowalniając tą ciecz. Mój miecz pokrył się lśniącą aurą z chakry, a jego ostrość wzrosła do niewyobrażalnego wręcz poziomu. Był w stanie kruszyć skały i taki efekt chciałem osiągnąć. Wyskoczyłem w powietrze i wziąłem zamach, by upaść na ziemię, wykonując potężne uderzenie. Celowałem oczywiście w ziemię, chcąc wykonać dość sporych rozmiarów krater. Ciecz miała wlać się do niego i zatrzymać na jego ściankach. Oczywiście ciężko było przypuszczać, że ten krater będzie taki jak w przypadku uderzenia meteorytu. Wystarczyło jednak cofnąć się parę kroków w tył i powtórzyć tą sztukę. Takie dwa czy trzy kratery - nawet małych rozmiarów - powinny skutecznie zatrzymać tą ciecz. Robiłem więc takie kratery do póki nie miałem pewności, że nie zatrzymam tej cieczy. Oczywiście ciągle się wycofywałem do tyłu. O nie! W żadnym wypadku nie zapominałem o wykonaniu uniku czy bloku. Byłem gotowy przerwać robienie tych kraterów, gdyby tylko wróg chciał mnie jakoś zaatakować. A o tym jakie uniki czy bloki robiłem napiszę w następnym poście, jak tylko poznam sposób w jaki przeciwnik mnie atakuje.
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Uchiha Matsu
Post
autor: Uchiha Matsu » 19 sie 2017, o 19:30
21/30
Na nic się zdały mądre taktyki i przemyślenia Yasuo, bo gdy tylko jego uwagę skupiła ciecz i działania zapobiegawczo-przygotowawcze, przeciwnik wyleciał w powietrze, zostawiając swojego klona na ziemi. Przybrał postać wielkiego ptaka. Nie wiadomo kim on tak na prawdę był, jednak było pewne, że chce swoją zdobycz z powrotem.
Gdy Yasuo uniknął cudem dzikiej cieczy, która była łatwopalnym kwasem, mógł się spodziewać ataku z góry. Przeciwnik leciał na niego pod postacią olbrzymiego, trzy metrowego orła i swoim dziobem szybował wprost w klatkę piersiową i serce samuraja.
Przy takiej prędkości bardzo łatwo będzie je przebić.
Dziewczyny zamiast zaczekać, zaczęły uciekać. Znalazły na rzecze linowy most i powoli przez niego przechodziły. Nie wiedziały tylko, że ich porywacz i w rzece zostawił niespodziajki...
PS.
Jak byś mógł porobić akapity, albo oddzielić trochę, żeby było przejrzyściej, jak wrzucasz taką kupe tekstu, bo kiepsko się to czyta. Z góry dzięki
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 22 sie 2017, o 21:50
Udało mi się zabezpieczyć swój odwrót i ograniczyć napływ tej dziwnej cieczy - podobno był to jakiś kwas. Czyli pierwszy problem miałem z głowy. Nadciągał jednak drugi i trzeci. Wielki orzeł lecący w moją stronę i dziewczyny uciekające przez most. Jeśli chodzi o te niewiasty, to niestety nie miałem możliwości już im pomóc. Nie wiedziałem czy są bezpieczne, jednak głupotą by było przypuszczać, że są. Skoro przeciwnik mógł kontrolować zwierzęta? W każdym bądź razie i tak nie mógłbym im pomóc. Musiałem skupić się na tym co było przede mną. Lecący z dużą prędkością orzeł nie wydawał się wcale jakimś słabym przeciwnikiem. Musiałem więc postawić wszystko na jedną kartę i wykończyć dziada zanim ten zdąży narozrabiać. No cóż. Śmierć tego kolesia rozwiązałaby prawdopodobnie potencjalne problemy dziewczyn, "unieruchamiając" stwory kierowane przez tego niegodziwca i jednocześnie uratowałaby mnie, bowiem przeciwnik byłby niezdolny do walki. Gdybym go zabił to także miałbym możliwość sprawdzenia co się dzieje z moimi towarzyszkami, więc aż trzy plusy. Musiałem spróbować.
Wziąłem zamach i wykonałem zaprezentowaną na dzikach technikę - Issen - wypuszczając w kierunku orła falę energii z mojego miecza, gdy był w odległości jakichś 3 - 5 metrów. Technika leciała z dość dużą prędkością, tak samo jak ten orzeł. Musiałby być bardzo zwrotny albo odpowiednio szybko wyhamować i zrobić unik, a szerokość tej fali i odpowiednie ułożenie (puściłem ją po skosie: cięcie wykonane od prawego barku do lewego uda) jeszcze ten manewr utrudniało.
A co jeśli przeciwnik uniknie ataku? Taką możliwość też brałem pod uwagę. Wtedy zamierzałem odskoczyć lekko w tył, tak, by potencjalnie trafił mi lekko pod sercem (leciał po skosie, więc taka zmiana pozycji powodowała, że atak trafi niżej - im dalej leciał, tym niżej cios trafia). W płuco albo w żebro. Oczywiście nie zamierzałem dać się trafić, ale starałem się zabezpieczyć w razie, gdyby to trafienie nastąpiło. Jednocześnie odskakując wykonałem wymach w kształcie półksiężyca, defensywno-ofensywną technikę, której już raz dzisiaj użyłem.
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Yujiro
Post
autor: Yujiro » 2 wrz 2017, o 17:15
//Przejmuję o/ postaram się jakoś ten wątek poprowadzić.
Dwie pierdoły
Ranga C
Post 23/30
Szybki zamach - w stronę orła wyleciała fala energii, gdy tylko ten znalazł się w odpowiedniej odległości. Mała? Duża? Przy ten prędkości była wręcz minimalna, Yasuo zostawił sobie mały margines błędu - może chciał postawić wszystko na tą kartę? Orzeł nie miał jednak szans na unik, nie przy tej prędkości - fala energii wbiła się w jego ciało ale nie wyhamowała jego pędu. Zwierze z impetem wleciało w młodego samuraja zaniechując jego kolejnych działań. Nie miał jednak wystawionych pazurów, więc tylko skołtuniona masa przyparła go do ziemi, odbiła się i poleciała za niego. Klatka piersiowa młodego samuraja dosyć oberwała - ciężej będzie mu się teraz poruszać, z oddychaniem tak samo więc musiał troszeczkę zwolnić. Czy miał na to jednak czas? Wydawało się że tak - orzeł trafiony techniką padł jak długi. Jego poprzecinane cielsko leżało teraz na ziemi bezwładnie nie stanowiąc żadnego zagrożenia. Samuraj miałby chwilę spokoju, lecz usłyszał krzyk. To dwie nie do końca poradne dziewczyny obecnie wisiały na moście. Dosłownie wisiały, gdyż ten rozplótł się na samym środku, gdy przechodziły. Wyglądało na to, że nie pomyslały o ewentualnej pułapce.
-Ratunku! - zakrzyknęła Anaida trzymając się liny, zaś Diana próbowała jej podać rękę. Stała na skarpie, pewnie puściła tamtą przodem i czekała aż przejdzie. Nie za długo będzie mogła się utrzymać. Samuraj jednak mocno oberwie, jeżeli się pospieszy. Co wygra - chłodna kalkulacja, czy jednak bohaterstwo?
0 x
Yasuo
Posty: 1517 Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi
Post
autor: Yasuo » 3 wrz 2017, o 23:02
Okazało się, że przeciwnik nie był aż taki groźny. Dostał z jednej techniki i nie stanowił już żadnego zagrożenia. Oczywiście miałem też szczęście, bowiem lecący wróg miał swój pęd, którego moja technika nie była w stanie zatrzymać. Dostałem centralnie w klatkę piersiową. Szczęście, że nie żadnym szponem ani dziobem, bowiem te "narzędzia" były naprawdę niebezpieczne i musiałem jakoś ich się wystrzegać. Notabene, czy wróg nie powinien powrócić do swojej ludzkiej postaci? Skoro chakra uleciała razem z jego życiem gdzieś na tamten świat, to pewnie stracił panowanie nad własną techniką. Nie miałem jednak czasu, by się tym przejmować. To jeszcze nie był koniec tej przykrej przygody ...
Okazało się bowiem, że wróg zastawił pułapkę na te niewiasty. Mogłem się w sumie tego spodziewać. Wcale nie musiała przestać istnieć po śmierci swojego twórcy, więc równie dobrze dziewczyny mogły w nią wpaść także po zakończeniu jego żywota. No i wpadły. Te to miały naprawdę pecha. Chociaż znalazły kogoś kto jest je w stanie uratować. Chociaż główny wróg prawdopodobnie został pokonany - chyba, że jakimś cudem ożyje oczywiście. Chociaż to był już koniec, to one i tak znalazły się w niebezpieczeństwie. Przebywanie w pobliżu tych kobiet mogło się dla mnie źle skończyć. Ale nie mogłem tak myśleć. Nie potrafiłem. Chociaż doznałem dość mocnych obrażeń, które uniemożliwiały mi sprawne poruszanie się i pewnie jeszcze będzie gorzej, jeśli pobiegnę; chociaż byłem zmęczony uciekaniem i walką - chociaż biorąc pod uwagę siłę mojego wroga ucieczka nie była dobrym pomysłem, bowiem mogłem to zakończyć szybciej - to i tak myślałem o tych kobietach. Nie mogłem im tak po prostu pozwolić umrzeć.
Wygrało bohaterstwo. Zacząłem biec w stronę mostu, chowając pod drodze miecz. Biegnąć, starałem się być czujny, bo nigdy nic nie wiadomo. Jakiś atak zza pleców czy coś ... Jednak pomimo tej niepewności, bólu i zmęczenia ciągle zmierzałem w kierunku dziewczyn. Chciałem je uratować. Chciałem uratować Anaidę. Podać jej pomocną dłoń. Wciągnąć z powrotem na brzeg (czy coś w ten deseń).
Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Kopiuj [quote][center][i]Nick gracza[/i]
[b]Misja rangi Y
1/X
<Pora roku>, <Rok> roku[/b][/center]
[akap]Tu wstaw tekst...[/akap][/quote]
Kopiuj [center][i]Misja wykonana pomyślnie![/i]
[b]X PH, Y Ryo(, dodatkowe wynagrodzenie lub informacje - opcjonalnie)![/b][/center]
Wzór Nowej Lokacji:
Kopiuj [quote][fieldset=Opis][center][img]Obrazek/Obrazki[/img][/center]
[akap]Opis lokacji[/akap][/fieldset]
[fieldset=Ważni NPC][list][*][url=LinkDoNPC][b]NPC[/b][/url] - NPC
[code][b][color=KolorekNPC]- Mowa NPC[/color][/b]
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki [/quote][/code]
Yujiro
Post
autor: Yujiro » 5 wrz 2017, o 11:44
Dwie pierdoły
Ranga C
Post 25/30
Postać nie miała zamiaru powracać do swej ludzkiej postaci. Może był czymś więcej, niż tylko shinobim? Może to jakaś klanowa zdolność? Ciężko było stwierdzić, trzeba było działać, bo dziewczyny miały delikatne problemy. W głębi duszy chłopaka szalała wojna - sprzeczne uczucia pomiędzy ratowaniem własnego tyłka,a ratowaniem dziewczyn rozbrzmiewała na dobrze. Dla shinobich nie była to nigdy łatwa decyzja, nie dało się przewidzieć skutków którejś z decyzji. Czy to jednak dotyczyło tylko shinobich? Każdy człowiek stojąc przed takim wyborem zastanawia się czy dobrze robi.
Yasuo jednak zaczął działać - zaczął biec w stronę mostu - a raczej jego pozostałości. Anaida wrzeszczała próbując się podciągnąć, ale nie miała siły. Powoli ją opuszczały, trzymała się jeszcze ich ostatkami. Jej towarzyszka chciała pomóc, ale nie miała jak, była po prostu za słaba. Yasuo zauważył, że nie ma czasu, musi się pospieszyć i nie może się oszczędzać. Dobiegł do skarpy i wyciągnął rękę w stronę dziewczyny - szybkim ruchem zaczął ją podciągać, lecz ból w klatce piersiowej się nasilił. Możliwe, że to krwotok i musiał na niego coś poradzić. A może jednak sam się ustabilizuje? Nie wiadomo czy samuraj przeszedł medyczne szkolenie.
Anaida jednak wróciła na górę, Diana od razu ją uścisnęła, obie padły sobie w ramiona. Ich wybawca jednak nie czuł się zbyt dobrze i miał mroczki przed oczami. Zagrożenie mogło jeszcze czyhać w lesie, w każdej chwili mogło coś ich zaatakować.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości