Biblioteka
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Biblioteka
Po opuszczeniu domu spokojnym krokiem skierowałem się w stronę biblioteki. Cóż nie miałem powodu nigdzie się spieszyć w końcu nic mnie nie goniło. Gdy dotarłem na miejsce wszedłem do środka i skierowałem się do regałów chodząc tak pomiędzy nimi i przyglądając się różnym księgą na nich się znajdujących. Wiedziałem co chcę sobie poczytać lecz od tak wziąłem jedną z książek i szybko sobie ją przewertowałem. Nie było tam nic szczególnie interesującego więc odłożyłem ją na miejsce. W taki sposób przeszedłem do kolejnego regału zawierającymi bardziej interesujące mnie rzeczy a mianowicie związane z muzyką. Wybrałem sobie kilka zbiorów muzycznych i udałem się w stronę stolików by sobie spokojnie poczytać. Położyłem księgi na stoliku. Następnie z głowy zdjąłem swojego zwierzaka również odstawiając go na stolik. Futerał na skrzypce powiesiłem na krześle na którym następnie usiadłem i zabrałem się za lekturę. Gdy widziałem w środku jakieś nuty przymykałem oczy i lekko poruszałem palcami lewej dłoni wyobrażając sobie w ten sposób jak mogłaby brzmieć wyryta na stronicach melodia i czy dałoby rade ją jakoś zmodyfikować aby bardziej pasowała pod skrzypce bądź inny instrument muzyczny.
0 x
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
- Tsukune
- Posty: 2773
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Re: Biblioteka
Uznajmy, że zrobiłeś z/t: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... &start=210
Reszta posta w tamtym temacie.
Reszta posta w tamtym temacie.
0 x
Re: Biblioteka
Brakowało mu wiedzy o możliwych użyciach żywiołu który właśnie opanowywał. Jego pokaźne zasoby wiedzy nie uwzględniały konkretnych technik tejże kategorii, dlatego też przed dalszym treningiem niezbędnym było uzupełnienie braków. Jak ma zwiększać swoje możliwości w boju, skoro nie ma pojęcia czego właściwie potrzebuje? Potrzeba ta zmusiła go do opuszczenia domu i wyruszenia wgłąb osady, do odpowiedniego budynku przechowującego niezbędne informacje. W drodze do biblioteki, Kakuzu swoim zwyczajem uważnie obserwował swoje otoczenie i ludzi wchodzących w zasięg jego wzroku. Proces ten, jak i zresztą możliwość obserwacji wielu elementów jednocześnie, był zdecydowanie bardziej intuicyjny niż kiedyś. Mężczyzna na przestrzeni lat rozwinął się do tego stopnia, że obserwowanie przestrzeni wokoło było praktycznie instynktowne, jak umiejętność chodzenia czy mowy. Mimo świadomości że w Ryuzaku zagrożenie dla jego osoby było bardzo małe, Murai nie zaniechał ostrożności nawet na chwilę. Był już świadom rozgłosu i pewnego rodzaju sławy, jaką wyrobił sobie podczas brania udziału w przeróżnych wydarzeniach, głównie wojen. Z tego tytułu mógł być narażony na zemstę wielu jednostek którym zaszedł za skórę udziałem po tej drugiej stronie. Nigdy taki wypadek się nie zdarzył, aczkolwiek nie znaczyło to że nie może się zdarzyć. Kakuzu nauczony był by przewidywać możliwie jak najwięcej scenariuszy i przeciwdziałać im zgodnie ze swoim, czysto logicznym, rozumowaniem. Droga do biblioteki okazałą się jednak spokojną i bezproblemową. Co prawda ludzie rozpoznawali go, do czego już się przyzwyczaił, jednak nie wchodzili mu w drogę i ograniczali się jedynie do patrzenia. Nie wchodzenie z nimi w interakcje było na rękę samemu Muraiowi, który nie musiał tracić czasu na zbędne rozmowy i bezcelowe znajomości z ludźmi, którzy nie wykazywali jakiejkolwiek użyteczności. Po jakimś czasie zainteresowany wiedzą znalazł się w środku biblioteki, odnajdując znajomy widok, uniwersalny bez względu na prowincję i kulturę. Ogromna masa wiedzy spisana na zwojach i księgach, uporządkowana i posegregowana na półkach. Wszystko miało swoje miejsce, wszystko było usystematyzowane. Kakuzu natychmiast udał się pomiędzy regały, poszukując konkretnego działu zawierającego konkretne informacje. Znalezienie konkretnej informacji w budynku wypełnionym księgami i zwojami nie było prostym zadaniem, a już na pewno nie było krótkotrwałe. Dopiero po godzinnych poszukiwaniach niciowcowi udało się znaleźć kilka pozycji które odwoływały się do pożądanej wiedzy odnośnie elementarnej chakry. Usadawiając się pomiędzy regałami, mężczyzna rozpoczął przeglądanie treści, z zawrotną prędkością wchłaniając kolejne informacje.
0 x
Re: Biblioteka
Kakuzu spędził w bibliotece stosunkowo dużo czasu już na samym braniu z półek tomiszczy i zwojów, które mogłyby zawierać jakieś informacje. Tytuły dawały jakieś pojęcie na temat zawartości, jednak niektóre były zbyt niejednoznaczne by od razu stwierdzić, czy okażą się przydatne czy też nie. W sumie kilkanaście pozycji które Kakuzu wziął ze sobą pomiędzy jedno z wielu przejść pomiędzy regałami. Mógł co prawda znaleźć miejsce przy jednym z kilku stołach umiejscowionych w głównej części obiektu, jednakowoż nie robiło mu różnicy czy miejscem pozyskiwania wiedzy będzie krzesło czy też kawałek podłogi. Kakuzu rozpoczął pozyskiwanie informacji natychmiastowo. Słowo za słowem, zdanie za zdaniem. Poszukiwał konkretnych informacji o technikach. Cała reszta była zapominana praktycznie moment po przeczytaniu, pod warunkiem że nie reprezentowała sobą jakiejkolwiek wartości. W tym momencie uwaga czytelnika była poświęcona praktycznie w całości czytanej treści. Księga za księgą, zwój za zwojem. W niektórych udało się znaleźć potrzebne informacje, mniej bądź bardziej dokładne. Murai doskonale zdawał sobie sprawę z ludzi go mijających, ich obecności, ale skupienie na słowie pisanym pochłonęło go do tego stopnia, że nie przejmował się nimi. Nadal mogli stwarzać realne zagrożenie dla siedzącego pomiędzy półkami mężczyzny, ale prawdopodobieństwo ataku w takim miejscu było wątpliwe. A nawet jeśli, to Kakuzu byłby w stanie poradzić sobie ze skrytobójcą czy otwartą agresją. Wątpliwe z racji reputacji i samej lokalizacji. Sława związana z braniem udziału w ważnych wydarzeniach na świecie i wychodzeniem z nich zwycięsko na pewno powstrzymywała potencjalne kłopoty. Po przeglądnięciu kilku książek, Murai chwycił następną w kolejności. Ta różniła się nieco od pozostałych głównie wyglądem. Nie wydawała się zbytnio używana, ale przeglądanie jej ujawniło praktycznie wzorowy stan stronnic. Stare źródła były rzadkie i mogły posiadać wiedzę niedostępną w księgach spisanych bliżej czasów współczesnych. Dodatkową nietypową rzeczą była kartka papieru wetknięta pomiędzy stronnice, która nie wyglądała jak cześć księgi. Ze wzmożoną ostrożnością Kakuzu wyjął papier i rozprostował go, chcąc zapoznać się z jego treścią.
0 x
Re: Biblioteka
Tajemniczy papier znaleziony w książce mógł być w zasadzie czymkolwiek. Bez jakichkolwiek informacji o właścicielu książki bądź właścicielach, a także o samej bibliotece, nie był w stanie poprawnie i pewnie przewidzieć co dokładnie będzie tam zapisane. Ani nawet nie mógł przewidzieć, co było tam zapisane. Może nawet była tam umieszczona jakaś pieczęć? Wszystkiego trzeba było dowiedzieć się samemu. Po rozprostowaniu kartki oczom Muraia ukazał się zwyczajny tekst, który po powierzchownym przejrzeniu wyglądał niczym jakiegoś rodzaju wiersz czy podobne mu dzieło twórczości pisanej. Poszukiwanie sensu w dziwnych słowach i ich kombinacjach było w tym momencie całkowicie zbędne, Murai nie potrzebował interpretować czyiś wypocin. Jednak przeczytanie tego kolejny raz ujawniło niewielkie szczegóły różniące tekst od tego, czym miał być pierwotnie. Zaintrygowany tym Kakuzu postanowił poświęcić temu papierkowi więcej czasu niż kilka sekund. Notatka na pewno nie była elementem księgi, różniła się wszystkim czym tylko mogła. Najbardziej zastanawiające były słowa "Teraz wiesz już, gdzie mnie szukać", co miałoby wskazywać na to, że wszystko co poprzedzało to zdanie miało uzmysłowić czytającemu jakąś konkretną lokalizację. Ciekawość pchnęła Muraia do tego, by odsunąć chwilowo książki i skoncentrować się wyłącznie na papierze i jego treści.
- "Jeśli jesteś niezbyt chudy, idź uwędzić zwierza luby!" - wypowiedzenie cicho pod nosem słów przez czytającego służyło sprawdzeniu, czy wymawiając je zachowają swój pierwotny sens. Jakikolwiek miałby nie być. Kakuzu zastępując wszystkie wyrażenia barwne za pomocą prostych i potocznych, uzyskał ostatecznie przekaz "Jeśli jesteś gruby, idź zjedz". Czy miało to jakikolwiek sens?
- "Też na zdrowiu nie zaszkodzi, jeśli dzika weźmiesz z sobą" - dlaczego akurat dzika? Czy zwierze to było w jakiś sposób szczególne, że akurat ono miało być zabrane? Murai starał się trzymać realnej strony tekstu, poddając ją wątpliwości. Następna linijka, mówiąca o karczmie i jakiejś osobie. Która coś mówi do osoby czytającej. To ta sama która jest wspomniana później.
- "Tak więc, gdy zasiądziesz ze mną, popatrz w górę, słońce wzeszło!" - przedostatnia linijka brzmiała trochę jak zaproszenie. Jakby osoba pisząca zachęcała czytającego do wspólnego... posiłku. Uważna analiza i skupienie pozwoliły na odczytanie sensu tekstu, a przynajmniej teoretycznie. Ten ktoś zachęca Muraia do jedzenia, do "uwędzenia zwierza". W karczmie. Której? W osadzie jest ich bardzo dużo. Czy w tekście jest jakakolwiek wzmianka mogąca doprowadzić Kakuzu do odpowiedniej lokacji? Słońce wzeszło. Kominy. Dzik. Siłacz. Słowa które były tam w zasadzie bez większego celu. Czy to w nich kryła się dokładana lokalizacja? Kominy i pył mogły wskazywać na karczmę ulokowaną w rzemieślniczej części Ryuzaku. Jak dużo jest lokali z takim otoczeniem? A może chodzi o samą nazwę? Nazwa związana ze słońcem bądź siłaczem? Albo nawet dzikiem? Co by nie powiedzieć o tej zagadce, zaintrygowała Kakuzu. Jak dawno temu musiał zmierzyć się z czymś, co poddaje próbie wyłącznie jego umysł? Naznaczony szwami mężczyzna wstał z podłogi i poukładał byle jak książki na półkach. Notatkę oczywiście zostawił dla siebie. Następnie wyszedł z budynku, poszukując karczmy spełniającej jedno z kilku kryteriów. Dzielnica rzemieślnicza z wyraźnym widokiem kopcących kominów. Karczma, której nazwa związana jest z dzikiem, słońcem bądź siłaczem. Postanowił stanąć naprzeciw temu wyzwaniu, rzuconemu mu przez nieznanego człeka z nieznaną motywacją. Zawsze mógł być to jedynie szczeniacki dowcip, jednak nie dowie się dopóki tego nie sprawdzi. A według niego warto było to sprawdzić.
z/t
- "Jeśli jesteś niezbyt chudy, idź uwędzić zwierza luby!" - wypowiedzenie cicho pod nosem słów przez czytającego służyło sprawdzeniu, czy wymawiając je zachowają swój pierwotny sens. Jakikolwiek miałby nie być. Kakuzu zastępując wszystkie wyrażenia barwne za pomocą prostych i potocznych, uzyskał ostatecznie przekaz "Jeśli jesteś gruby, idź zjedz". Czy miało to jakikolwiek sens?
- "Też na zdrowiu nie zaszkodzi, jeśli dzika weźmiesz z sobą" - dlaczego akurat dzika? Czy zwierze to było w jakiś sposób szczególne, że akurat ono miało być zabrane? Murai starał się trzymać realnej strony tekstu, poddając ją wątpliwości. Następna linijka, mówiąca o karczmie i jakiejś osobie. Która coś mówi do osoby czytającej. To ta sama która jest wspomniana później.
- "Tak więc, gdy zasiądziesz ze mną, popatrz w górę, słońce wzeszło!" - przedostatnia linijka brzmiała trochę jak zaproszenie. Jakby osoba pisząca zachęcała czytającego do wspólnego... posiłku. Uważna analiza i skupienie pozwoliły na odczytanie sensu tekstu, a przynajmniej teoretycznie. Ten ktoś zachęca Muraia do jedzenia, do "uwędzenia zwierza". W karczmie. Której? W osadzie jest ich bardzo dużo. Czy w tekście jest jakakolwiek wzmianka mogąca doprowadzić Kakuzu do odpowiedniej lokacji? Słońce wzeszło. Kominy. Dzik. Siłacz. Słowa które były tam w zasadzie bez większego celu. Czy to w nich kryła się dokładana lokalizacja? Kominy i pył mogły wskazywać na karczmę ulokowaną w rzemieślniczej części Ryuzaku. Jak dużo jest lokali z takim otoczeniem? A może chodzi o samą nazwę? Nazwa związana ze słońcem bądź siłaczem? Albo nawet dzikiem? Co by nie powiedzieć o tej zagadce, zaintrygowała Kakuzu. Jak dawno temu musiał zmierzyć się z czymś, co poddaje próbie wyłącznie jego umysł? Naznaczony szwami mężczyzna wstał z podłogi i poukładał byle jak książki na półkach. Notatkę oczywiście zostawił dla siebie. Następnie wyszedł z budynku, poszukując karczmy spełniającej jedno z kilku kryteriów. Dzielnica rzemieślnicza z wyraźnym widokiem kopcących kominów. Karczma, której nazwa związana jest z dzikiem, słońcem bądź siłaczem. Postanowił stanąć naprzeciw temu wyzwaniu, rzuconemu mu przez nieznanego człeka z nieznaną motywacją. Zawsze mógł być to jedynie szczeniacki dowcip, jednak nie dowie się dopóki tego nie sprawdzi. A według niego warto było to sprawdzić.
z/t
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości