Budka Ramen

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Masaru Yoshida

Re: Budka Ramen

Post autor: Masaru Yoshida »

Koniec!
0 x
Motoko

Re: Budka Ramen

Post autor: Motoko »

//zt.
0 x
Yoshito

Re: Budka Ramen

Post autor: Yoshito »

Yoshito po po swojej ciężkiej pracy postanowił kontynułować poszukiwania Tetstu zaczął poszukiwania od powrotu do brmy mista postanowił troche popytać tu i tam może ktoś coś o nim wie i o jego bracie . Postanowił sobie że jeśli znajdzie tylko Tetsu i jego brata musi troche poćwiczyć i zazleść swojego wybawce który uratował go kiedyś w czrnym lesie oczywoście podziękował kucharzowi za dosyć wykończającą ale dosyć przyjemną prace i udał się do bram miata gdzie postanowił zapytać się o to przypadkaowych przechodziów na początku zaczął poszukiwania od samej bramy gdzie popytał się tu i uwdze kilku strażników czy wiedzą co i jak i gdzie ewentułalnie mógłby znależć chłopaka .Niestety jego starania poszły na marne ale ostatni raz postanowił się zapytać strażnika którego kiedyś już widział po powrocie do mista i postanowił się go zapytać.
- Dzień dobry czy znasz może chłopaka który nazywa się tetstu i mieszka tutaj ma psa i brata ?
z/t
0 x
Yujiro

Re: Budka Ramen

Post autor: Yujiro »

W końcu dotarł do miasta, osada jak każda inna, nie za bardzo się wyróżniała na tle innych. Takeshi nie wiedząc za bardzo czy dotarł we właściwe miejsce postanowił skorzystać z chwili. Zostawił konia w przydrożnej stajni, w której to jeszcze uiścił zapłatę za wierzchowca, a później wyruszył na szukanie najważniejszej rzeczy na świecie - czyli jedzenia. A tego nie mogło być tutaj miło, w końcu to osada, samo jej centrum, więc po kilku już chwilach chłopak z szyją owiniętą bandażem wszedł do małej budki, od której zapach unosił się na sporą odległość. Ramen - zupa i drugie danie w jednym, czyli przyjemne z pożytecznym. Wszedł do środka, ukłonił się właścicielowi i usiadł na jednym z krzesełek.
-Panie, poratuj czymś ciepłym. I w sumie... to gdzie ja jestem? Bo to chyba nie jest Yusetsu. Z początku myślałem, że to inni się zgubili i dotarli do shigashi... to prawda? - zapytał się właściciela podając kilka monet na stół, a zaraz potem odebrał swoją parującą zupkę i zaczął konsumować.
0 x
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

0 x
Yujiro

Re: Budka Ramen

Post autor: Yujiro »

//trochę przestoju, bo wróciłem do domu :D od dziś może damy radę po 1 poście dziennie ja i ty? pierwsze posty będą krótkie ode mnie.

Odebrał miskę z jedzeniem jakby dosłownie głodował przez tydzień. Od razu złapał się za łyżkę i w sumie nawet nie patrzył jak ktoś na niego patrzył. Nie przeszkadzało mu to, widział już wiele krzywych spojrzeń, bo był mieszańcem, ale w jego krwi wrzała krew ryboludów i to było dla niego ważne. Nie każde dziecko przecież miało skrzela na szyi... Zaczął więc chłonąć jak głupi i to było dla niego najważniejsze. Nie miał nawet pojęcia o tym, że było kilka słów hmmm "zakazanych. Bo niby skąd? Przybywał z drugiej strony świata przecież.
-Fiesiałem she to nje tu! - zakrzyknął z łyżką w dłoni wynosząc ją ku górze, ku wyższemu złu, które pokierowało go w tą stronę. No ale trudno. Mógł w sumie wrócić do Yusetsu, które zaoferował mu Hikari - głownie ze względu na trunki, bo nikogo tam nie znał bliżej lub dalej. W każdym razie mógł zwiedzić to miejsce, jak już tu zawędrował.
-Tak? A czemu to? Ja to bardziej taki z wody niż z em... no wiesz, tego zakazanego słowa. Ale w sumie o co chodzi? Wybacz, jestem nietutejszy.. - spoglądał na człowieka, który go w końcu nakarmił. Był jak Bóg, jak wcielenie niebios, które objawiło się ciepłym wywarem. Gorącym nawet! Z dodatkowym mięskiem i czymś jeszcze, by wzbogacić smak. Dziamdział więc zupkę i patrzył się na właściciela zastanawiając się o co chodzi. Może ktoś jak właśnie jego poprzedni towarzysz podróży. który posługiwał się ogniem? Oby nie, ogień rozprzestrzeniał się jak świnka w przedszkolu.
0 x
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

0 x
Yujiro

Re: Budka Ramen

Post autor: Yujiro »

O co chodziło im z tym całym ciepłem? Słoneczko świeciło, grzało przyjemnie, czego chcieć więcej! No może prócz ciepłego posiłku, ale i o to pewnie okoliczni byliby źli z im wiadomego tylko powodu. Czy go to zaintrygowało? Może, aczkolwiek jedzenie było w tym momencie ważniejsze i to jemu poświęcał najwięcej swojej uwagi. Z tego pięknego stanu, gdy mógł swobodnie jeść wyrwał go jakiś starszy facet. Odwrócił się do niego z ustami do połowa wypchanymi przez ciepły wywar, a pozostałe pół wypchane poprzez soczyste mięsko.
-Raczej nie jest się ciężko tego domyślić... ale wybaczam! - popatrzył na sumiastego wąsa i resztę owłosienia tego pseudo-Janusza z wąsem, co próbuje być Alfonsem. Wzruszył tylko ramionami spoglądając na jego sylwetkę i docenił, że chociaż umiał używać brzytwy na jednym miejscu, bo na pozostałych to trochę się pozarastał.
-Skąd? Druga strona świata prawie! Nawet stąd nie można dopłynąć od najbliższej przystani... nie wiem jak wy tu możecie żyć. W każdym razie, jestem z Kantai daleeeko stąd. Miałem trafić do Yusetsu, ale jakoś zabłądziłem po drodze... - wciągnął jeszcze kilka łyżek zupy słuchając opowieści o niedawnym incydencie. Jeden chłopak i tyle zrobił? Miał nadzieję, że to nie był ten, którego ostatnio spotkał. W sumie to posługiwał się ogniem, ale miał zostać trochę w Ryuzaku. Oby tam został, bo zajeździ te kobyłkę na śmierć, jeżeli nie da jej trochę wytchnienia i spokoju.
-No to chłopak sobie ładnie pograł... ale to w sumie był wypadek czy on to tak specjalnie? To rozumiem, że chłopaczek już wącha kwiatki od dołu? - w jego głowie powstało wiele pytań, najbardziej interesowało go to, czemu ten chłopak jeszcze chodził po tym świecie... o ile jeszcze chodził i nikt mu nie poprzekręcał nóg.
0 x
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

0 x
Yujiro

Re: Budka Ramen

Post autor: Yujiro »

Taki facet i jeszcze zaczyna się bać? Zaczynało się robić ciekawie. Nie codziennie człowiek o takiej posturze bał się czegokolwiek, a co dopiero jakiegoś chłopaczka posługującego się ogniem. On po jednej, a chłopaczek po drugiej stornie muru. Jeden z ogniem, drugi z wodą. Razem mogliby stworzyć całkiem niezły basen podgrzewany prawie naturalnie przez chakrę! To był genialny pomysł na biznes. Ale najpierw musiał go znaleźć, a to nie mogło być proste głównie z tego powodu, że raczej nie był lubiany w tych okolicach. Spalić jeden z biznesów Yakuzy było jak zadrzeć z samym bogiem. A bóg nie raz upadał i może tym razem tak miało się stać? Oburzył się jednak właściciel i zaraz opuścił lokal wychodząc na jego tyły.
-Łoooo widzę, że... - nie zdążył dokończyć, bo ktoś go uszczypnął. Odwrócił się na pięcie i zobaczył chłopaka. Ile miał na karku? Ciężko stwierdzić. Pokazał mu jednak palcem, że musi dokończyć jedzenie - wiadomo, priorytety - i zaraza do niego wróci. Wziął więc łyżkę by dokończyć zupę do ostatnich jej kropli, nie wspominając już o mięsie, a potem był w sumie wolny.
-Dziękuję za posiłek miłościwy panie! - rzucił do właściciela ewentualnie uiszczając zapłatę za posiłek, bo nie wiedział, czy już tego nie zrobił? Zapłacił na wejściu? A może nie? A może to był posiłek dla zmęczonego podróżnego? A cholera go tam wie, najwyżej właściciel się upomni. Zaraz potem wyszedł do chłopaczka, który to zwrócił na siebie uwagę.
-Czego dusza pragnie?
0 x
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

0 x
Yujiro

Re: Budka Ramen

Post autor: Yujiro »

Goście? A kto by się nimi przejmował? To nie było ważne. To detal. Nic nie znacząca ciekawostka, która Takeshiego omijała z daleka jak wczorajsze wiadomości. Czy to było ważne? Czy to był priorytet? Nigdy w życiu. Ważny był on, jego uczucia, jego przekonania i jego własne odczucia całego wszechświata. Nie znał "gorącego chłopaszka", a pewnie każdy w mieście był na niego uważny. Interesowało go to, że nie poznał jeszcze żadnego listu gończego za nim. Może po prostu już nie żył? Jego towarzysz rozmowy był jednak mocno opalony, może przychodził z pustyni, gdzie ogień to chleb powszedni? Ciężko było powiedzieć, ale przynajmniej on był skory do rozmowy.
-Emanuel? A kto go tak skrzywdził i komu tak się odwdzięczył za takie imię... - rybolud wypalił od razu w stronę chłopaczka nawet nie wiedząc jak ten się zowie. Po prostu wyszedł za nim chcąc czegokolwiek się dowiedzieć i tyle. Nie miał w tym jakiejś sprawy, po prostu kierowała nim ciekawość, jakaś żądza wiedzy, która pokierowała go z budki z ramenem na zewnątrz gdzie czekał... no właśnie. Ktoś. Osoba, którą widział po raz pierwszy, lecz nikt go nie przestrzegł przed nim - o tyle dobrze. Czy miał jednak brać jego informacje z lekkim dystansem? Tego musiał się przekonać na własnej skórze.
0 x
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

0 x
Yujiro

Re: Budka Ramen

Post autor: Yujiro »

Mały człowieczek chyba nie chciał rozmawiać w miejscu, gdzie normalni podróżni zaglądali co jakiś czas. Bo jakie było lepsze jedzenie dla podróżnego, niżeli zwykły, prosty posiłek dwudaniowy i to jeszcze w jednym naczyniu? Nie było to zbyt mądre, by iść za nim zbyt daleko, dlatego też Takeshi obserwował okolicę w jakiej mieli się znaleźć. Mroczne alejki omijał z daleka, nie chciał narobić sobie kłopotów od razu po przybyciu na miejsce. W końcu nie wyglądał przyjaźnie - dwa metry wzrostu, zęby niczym piła do metalu i niepoukładana czupryna. Jeszcze ktoś go pomyli, albo weźmie za tego podpalacza?
-Oryginalnie, nie ma co... - powiedział zakładając przy tym ręce na piersi, gdy znaleźli się już sam na sam. Ten gość, o którym opowiadał był zupełnie jak połączenie meksykańca z japońcem, to zaowocowałoby miłośnikiem tequili o słabej głowie... Ciekawa rzecz. Szedł kawałek za nim, spoglądając na jego ruchy, czy przypadkiem nie planuje czegoś dziwnego. Postronni pewnie by poznali, że jest to ów Emanuel, więc tym się nie przejmował.
-Zadajesz głupsze pytania, niż dwulatek tonący w jeziorze. Wszystko. Nie wiem nawet jak ma na imię, więc czy wyglądam na takiego, co wie coś więcej? - prychnął, to było tak proste, a tak oczywiste. Miał nadzieję, że może znajdzie się jakieś zlecenie dla niego, a ten cały Emanuel wyglądał ciekawie. Raczej stawiłby się po tej stronie barykady, którą kontroluje Yakuza - dobre układy z nimi to zawsze jakieś plusy.
0 x
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości