Mglisty las
Re: Mglisty las
Stercząc nad tlącym się ogniem, wcisnąłem trzymany w dłoni nóż do żaru, aby móc po chwili podać go Saice. Dziewczyna chyba nie wiedziała wiele więcej ode mnie, ale jak to dziewczyna lepiej radziła sobie w takich sprawach więc wolałem zdać się na nią. Kiedy czerwony już metal zaczął zbliżać się do rany, odwróciłem się i zająłem dalszym przeszukiwaniem domu.
Kobieta musiała mieć w domu jakieś leki, coś na ból, coś do odkażenia, cokolwiek dlatego postanowiłem otworzyć każdą jedną szafkę i każdą szufladę w jej domu, poszukując czegoś co mogłoby się przydać. Szczególną uwagę zwracałem na buteleczki, pudełeczka i fiolki bo to w nich z reguły coś się kryło.
Pilnie szukając po domu użytecznych rzeczy, zacząłem zastanawiać się jak kobieta wplątała się w takie bagno. Wyszła z domu i natknęła się na tego skurwiela czy może on przylazł tutaj? A jeśli przylazł tutaj... to może wrócić! Po tej myśli czym prędzej pobiegłem w stronę drzwi domku, aby wyjrzeć na zewnątrz i upewnić się czy nie jesteśmy czasem w niebezpieczeństwie.
Saika, jeśli ten dzik wróci, ja spróbuję się nim zająć. Tobie lepiej niż mi idzie zabawa w pielęgniarkę. W najgorszym wypadku zajmiesz się też mną.
Kobieta musiała mieć w domu jakieś leki, coś na ból, coś do odkażenia, cokolwiek dlatego postanowiłem otworzyć każdą jedną szafkę i każdą szufladę w jej domu, poszukując czegoś co mogłoby się przydać. Szczególną uwagę zwracałem na buteleczki, pudełeczka i fiolki bo to w nich z reguły coś się kryło.
Pilnie szukając po domu użytecznych rzeczy, zacząłem zastanawiać się jak kobieta wplątała się w takie bagno. Wyszła z domu i natknęła się na tego skurwiela czy może on przylazł tutaj? A jeśli przylazł tutaj... to może wrócić! Po tej myśli czym prędzej pobiegłem w stronę drzwi domku, aby wyjrzeć na zewnątrz i upewnić się czy nie jesteśmy czasem w niebezpieczeństwie.
Saika, jeśli ten dzik wróci, ja spróbuję się nim zająć. Tobie lepiej niż mi idzie zabawa w pielęgniarkę. W najgorszym wypadku zajmiesz się też mną.
0 x
Re: Mglisty las
Nim chłopak zdążyła znaleźć wszystkie przydatne rzeczy, których ona wcześniej także szukała, zdążyła już zamknąć ranę. nie mogła pozwolić sobie na zwłokę, gdyż nóż stygł, a ponad to krew nadal upływała. Całe szczęście dziewczyna była nieprzytomna, co oszczędziło jej okropnego bólu związanego z przypaleniem rany. Po operacji polała zarówno ranę, jak i już ostygnięty nóż. Na ziołach leczniczych wcale się nie znała, pamiętała jedynie co matka dawała jej na różnego rodzaju bóle i taką mieszankę zamierzała sobie przygotować. Znalazła jakiś czajnik bądź garnek i zagotowała w nim wodę. Zaparzyła zioła, które miały zadziałać przeciwbólowo, gdyż zapewne kiedy się obudzi, będzie bolało jak cholera.
Coś mi tu śmierdzi w tej całej historii. Zwykła kobieta, którą zaatakował dzik po wyjściu do lasu? Jakoś nie mogę w to uwierzyć... podzieliła się z nim obawami, a po chwili, kiedy ostygł już napar, starała się obudzić kobietę i podać jej to do picia. Mimo, że kobieta była podejrzana, nie mogła zostawić jej bez opieki, zdanej na śmierć.
Coś mi tu śmierdzi w tej całej historii. Zwykła kobieta, którą zaatakował dzik po wyjściu do lasu? Jakoś nie mogę w to uwierzyć... podzieliła się z nim obawami, a po chwili, kiedy ostygł już napar, starała się obudzić kobietę i podać jej to do picia. Mimo, że kobieta była podejrzana, nie mogła zostawić jej bez opieki, zdanej na śmierć.
0 x
Re: Mglisty las
Po podaniu Saice wszystkich znalezionych itemków i potionków, usiadłem po drugiej stronie kobiety i przyglądałem się skomplikowanym rytuałom.
Myślisz, że z tego wyjdzie? - spytałem spokojnie, wpatrując się w mało przyjemne przypalanie rany.
Co ci tu niby śmierdzi? Wiesz, śmierć jest wszędzie i tym razem po prostu chciała dopaść ją. Można powiedzieć, że powstrzymaliśmy jej plany i może zechcieć się mścić. - powiedziałem udając powagę. Liczyłem na to, że Saika podłapie tą mroczną atmosferę i zacznie się lekko bać. To byłaby dla mnie idealna okazja do jakiegoś żartu.
A te antybiotyki? Może ją nimi nafaszeruję? Sam chyba też sobie łyknę tabsika. - zażartowałem znowu, wczytując się w opis działania i efekty uboczne małych tableteczek i czekając na przyzwolenie wodnej pielęgniareczki kappa
Myślisz, że z tego wyjdzie? - spytałem spokojnie, wpatrując się w mało przyjemne przypalanie rany.
Co ci tu niby śmierdzi? Wiesz, śmierć jest wszędzie i tym razem po prostu chciała dopaść ją. Można powiedzieć, że powstrzymaliśmy jej plany i może zechcieć się mścić. - powiedziałem udając powagę. Liczyłem na to, że Saika podłapie tą mroczną atmosferę i zacznie się lekko bać. To byłaby dla mnie idealna okazja do jakiegoś żartu.
A te antybiotyki? Może ją nimi nafaszeruję? Sam chyba też sobie łyknę tabsika. - zażartowałem znowu, wczytując się w opis działania i efekty uboczne małych tableteczek i czekając na przyzwolenie wodnej pielęgniareczki kappa
0 x
Re: Mglisty las
Ty naprawdę postradałeś zmysły. Patrzyła na niego pełna pogardy, choć musiała przyznać, że jego poważny ton naprawdę ją rozbawił Nie dała jednak tego po sobie poznać, że śmieje się z tego w duchu. Na pytanie o tabletkach ostentacyjnie uderzyła się wewnętrzną częścią dłoni w czoło i oszczędziła mu komentarza.
Minuty płynęły, aż te przerodziły się w godziny. Całą noc przesiedziała przy kobiecie, choć równie dobrze mogłaby ją zostawić. Nie był to przecież nikt jej znany, więc jej śmierć nie zasmuciłaby ją. Dotknęłoby ją tylko to, że nie umiała jej pomóc, ale pewnie i tak po opuszczeniu chaty nigdy więcej jej nie zobaczy. Usypiała tylko na chwilę, a kiedy budziła się starała się otrząsnąć z sennego transu. Z tego co widziała jej kolega smacznie sobie spał, a nie tak jak ona. Być może nałykał się tych pierdół. Może już się nie obudzi?
Nad ranem obudził ją nie pierwszy promyk słońca, a otwieranie drzwi. Machinalnie wstała od razu do pozycji bojowej. Mężczyzna okazał się mężem kobiety, który wyruszył na całodzienne zakupy. A mówią, że to baby robią długie zakupy! Wysłuchali opowieści o dziku, którą od razu zapomniała, a w zamian za pomoc mąż wręczył im małe sakiewki z pieniędzmi. Z początku głupio było jej je brać, ale nie chciała się kłócić. Pożegnała się i wyszła z bądź bez Seikiego.
Co za dzień... Muszę się wyspać, bo padam z nóg. Ty sobie smacznie spałeś i nie przejmowałeś się światem. Niezbyt dobrze wróży to twojej karierze shinobi. powiedziała do niego, wyraźnie się z niego śmiejąc.
Minuty płynęły, aż te przerodziły się w godziny. Całą noc przesiedziała przy kobiecie, choć równie dobrze mogłaby ją zostawić. Nie był to przecież nikt jej znany, więc jej śmierć nie zasmuciłaby ją. Dotknęłoby ją tylko to, że nie umiała jej pomóc, ale pewnie i tak po opuszczeniu chaty nigdy więcej jej nie zobaczy. Usypiała tylko na chwilę, a kiedy budziła się starała się otrząsnąć z sennego transu. Z tego co widziała jej kolega smacznie sobie spał, a nie tak jak ona. Być może nałykał się tych pierdół. Może już się nie obudzi?
Nad ranem obudził ją nie pierwszy promyk słońca, a otwieranie drzwi. Machinalnie wstała od razu do pozycji bojowej. Mężczyzna okazał się mężem kobiety, który wyruszył na całodzienne zakupy. A mówią, że to baby robią długie zakupy! Wysłuchali opowieści o dziku, którą od razu zapomniała, a w zamian za pomoc mąż wręczył im małe sakiewki z pieniędzmi. Z początku głupio było jej je brać, ale nie chciała się kłócić. Pożegnała się i wyszła z bądź bez Seikiego.
Co za dzień... Muszę się wyspać, bo padam z nóg. Ty sobie smacznie spałeś i nie przejmowałeś się światem. Niezbyt dobrze wróży to twojej karierze shinobi. powiedziała do niego, wyraźnie się z niego śmiejąc.
0 x
Re: Mglisty las
Na całe szczęście udało nam się odpowiednio zająć kobietą, dzięki czemu mogła spokojnie przespać całą noc, powracając powoli do zdrowia. Dopiero rano dowiedziałem się skąd ten dzik i czemu doszło do takiej sytuacji (przez głupotę!).
Po przyjęciu pieniędzy od męża kobiety, spojrzałem na Saikę i wzruszyłem lekko ramionami, absolutnie nie narzekając na taki obrót spraw.
Nie przejmuj się moją karierą, jest na odpowiedniej drodze. To raczej ty powinnaś zacząć się martwić, uciekł ci przecież byle dzik, a przecież już go miałaś. - odpowiedziałem dziewczynie, licząc na jej zdecydowany odzew w tej sprawie.
A co do spania, możemy się zamienić. Teraz ja stanę na straży i przy okazji nieco potrenuję. - tutaj puściłem oczko do Saiki, sugerując że będę stawał się silniejszy podczas gdy ona będzie smacznie spała.
Po przyjęciu pieniędzy od męża kobiety, spojrzałem na Saikę i wzruszyłem lekko ramionami, absolutnie nie narzekając na taki obrót spraw.
Nie przejmuj się moją karierą, jest na odpowiedniej drodze. To raczej ty powinnaś zacząć się martwić, uciekł ci przecież byle dzik, a przecież już go miałaś. - odpowiedziałem dziewczynie, licząc na jej zdecydowany odzew w tej sprawie.
A co do spania, możemy się zamienić. Teraz ja stanę na straży i przy okazji nieco potrenuję. - tutaj puściłem oczko do Saiki, sugerując że będę stawał się silniejszy podczas gdy ona będzie smacznie spała.
0 x
Re: Mglisty las
Chciałbyś... założyła ręce na piersi i podniosła jedną brew, pokazując mu znów swoją pewność siebie. Dobrze wiedziała, że na dzień dzisiejszy chłopak był silniejszy od niej. Przynajmniej w wodnej dziedzinie. Musiała go jak najszybciej dogonić, gdyż poczucie bezsilności w ewentualnym pojedynku byłoby przytłaczające. Szczególnie, że ten umie oddychać pod wodą, więc jej techniki klanowe nie będą działały. Był najgorszym możliwym dla niej przeciwnikiem.
Dzik widziałeś był jakiś nawiedzony, a ja dopiero się uczę. O moim śnie możesz pomarzyć. W życiu nikt mnie jeszcze tak nie obrażał jak ty, więc szykuj się na srogie baty. Ale jeszcze nie teraz. Jeśli jesteś taki mądry, możemy się na początek posiłować na ręce. Co ty na to twardzielu? oparła ręce o biodra, stając w wyzywającej do podjęcia wyzwania pozie. Jej twarz aż prosiła się o utarcie nosa, którego tak pragnęła utrzeć rywalowi.
Dzik widziałeś był jakiś nawiedzony, a ja dopiero się uczę. O moim śnie możesz pomarzyć. W życiu nikt mnie jeszcze tak nie obrażał jak ty, więc szykuj się na srogie baty. Ale jeszcze nie teraz. Jeśli jesteś taki mądry, możemy się na początek posiłować na ręce. Co ty na to twardzielu? oparła ręce o biodra, stając w wyzywającej do podjęcia wyzwania pozie. Jej twarz aż prosiła się o utarcie nosa, którego tak pragnęła utrzeć rywalowi.
0 x
Re: Mglisty las
Saika była zaprawdę godna moich starań w wymyślaniu coraz to nowych docinków, ale sama również nie pozostawała dłużna w prowokowaniu.
Nawiedzony? Dzik jak dzik, ciesz się że nie spotkałaś rekina. Z nim nie miałabyś żadnych szans. - odpowiedziałem po czym ze zdziwieniem wysłuchałem propozycji siłowania się na ręce.
Jesteś tego pewna? - spytałem niepewnie, widząc że ona chyba może mówić poważnie.
Podszedłem do sterczącego nieopodal kamienia i uklęknąłem przed nim po czym ustawiłem rękę w gotowości.
Rekiny są bardzo silne więc nie płacz później, że cię pokonałem. - po tych słowach chwyciłem dłoń Saiki i spojrzałem jej w oczy jak prawdziwemu rywalowi.
To, że jesteś z Hoozuki nic nie zmienia, będę silniejszy. - przypomniałem jej to co powtarzałem zawsze. Wiedziałem że takie słowa działają motywująco na każde z nas więc nie opierałem się przed tym, by często się tego trzymać.
Nawiedzony? Dzik jak dzik, ciesz się że nie spotkałaś rekina. Z nim nie miałabyś żadnych szans. - odpowiedziałem po czym ze zdziwieniem wysłuchałem propozycji siłowania się na ręce.
Jesteś tego pewna? - spytałem niepewnie, widząc że ona chyba może mówić poważnie.
Podszedłem do sterczącego nieopodal kamienia i uklęknąłem przed nim po czym ustawiłem rękę w gotowości.
Rekiny są bardzo silne więc nie płacz później, że cię pokonałem. - po tych słowach chwyciłem dłoń Saiki i spojrzałem jej w oczy jak prawdziwemu rywalowi.
To, że jesteś z Hoozuki nic nie zmienia, będę silniejszy. - przypomniałem jej to co powtarzałem zawsze. Wiedziałem że takie słowa działają motywująco na każde z nas więc nie opierałem się przed tym, by często się tego trzymać.
0 x
Re: Mglisty las
Widząc jak chłopak podchodzi do kamienia, Saika podążyła za nim słuchając go. Bardzo cieszyła się na wyzwanie, gdyż nie mogła powiedzieć, ale jak na 15 letnią dziewczynę była dość silna dzięki potyczkom z braćmi, którzy nie dawali jej forów. Musiała jakoś się nauczyć z nimi radzić i tak z jej chudych rączek dało się wykrzesać nieco siły. Oczywiście było to nic w porównaniu z nimi, jednak sama się na tym przyłapywała, że była silniejsza od rówieśniczek.
Rekina? Spotkałam go i zaraz pokażę mu, gdzie jego miejsce. uśmiechnęła się najpewniej jak umiała i chwyciła jego dłoń. Jej złote oczy patrzyły na chłopaka, który zaraz zostanie pokonany, a przynajmniej tak podpowiadała jej kobieca intuicja. Być może głupio było tak myśleć i rzeczywiście była jedynie arogancką siksą z szanowanego klanu? Wszystko zaraz miało się okazać. Ich twarze dzieliło niecałe 30cm, a ona czuła, że może go przeszyć wzrokiem. Mam nadzieję, że jesteś gotowy. wyszczerzyła swoje zaostrzone zęby, a następnie napięła mięśnie w ręce. Przez chwilę byli w impasie, gdyż ta chciała sprawdzić na ile go stać, ale kiedy ten zaczął się męczyć już na początku bez problemu przycisnęła jego rękę do kamiennego stołu. Natychmiast wstała, puszczając jego rękę.
Ha! Tak to się robi! wykonała gest ręką, a następnie czekała na reakcję tak bardzo pewnego siebie chłopaka.

Rekina? Spotkałam go i zaraz pokażę mu, gdzie jego miejsce. uśmiechnęła się najpewniej jak umiała i chwyciła jego dłoń. Jej złote oczy patrzyły na chłopaka, który zaraz zostanie pokonany, a przynajmniej tak podpowiadała jej kobieca intuicja. Być może głupio było tak myśleć i rzeczywiście była jedynie arogancką siksą z szanowanego klanu? Wszystko zaraz miało się okazać. Ich twarze dzieliło niecałe 30cm, a ona czuła, że może go przeszyć wzrokiem. Mam nadzieję, że jesteś gotowy. wyszczerzyła swoje zaostrzone zęby, a następnie napięła mięśnie w ręce. Przez chwilę byli w impasie, gdyż ta chciała sprawdzić na ile go stać, ale kiedy ten zaczął się męczyć już na początku bez problemu przycisnęła jego rękę do kamiennego stołu. Natychmiast wstała, puszczając jego rękę.
Ha! Tak to się robi! wykonała gest ręką, a następnie czekała na reakcję tak bardzo pewnego siebie chłopaka.

0 x
Re: Mglisty las
Kiedy Saika podeszła do kamienia, zobaczyłem w jej oczach pewność siebie. Może faktycznie była silna i w tym tkwiła tajemnica jej klanu? Szybko okazało się, że w starciu na ręce nie miałem zbyt wielkich szans, co faktycznie było lekkim zaskoczeniem, ale przede wszystkim policzkiem dla moich ambicji i celów. Jako ten, który miał wynieść swój klan na wyżyny, musiałem z godnością przyjąć porażkę i popracować nad sobą, aby nigdy więcej nie dopuścić do takiej sytuacji.
Hm, przyznaję że masz parę w tych małych łapkach. Ale siłowanie na rękę to nie wszystko, zobaczymy na następnej akcji, jeśli będzie taka okazja. Wtedy zobaczysz co znaczy rekinia zawziętość. - odpowiedziałem, próbując rozmasować bolący łokieć, który otarł się nieco o kamienny stół.
Powinniśmy poszukać jakiejś trudniejszej roboty jeśli chcemy się podszkolić. Ratowanie dam z opresji i szukanie małży po dnie może nie uczyni z nas siłaczy. Co ty na to, żeby na poważnie zabrać się za poszukiwanie przygód, jak prawdziwy shinobi?
Hm, przyznaję że masz parę w tych małych łapkach. Ale siłowanie na rękę to nie wszystko, zobaczymy na następnej akcji, jeśli będzie taka okazja. Wtedy zobaczysz co znaczy rekinia zawziętość. - odpowiedziałem, próbując rozmasować bolący łokieć, który otarł się nieco o kamienny stół.
Powinniśmy poszukać jakiejś trudniejszej roboty jeśli chcemy się podszkolić. Ratowanie dam z opresji i szukanie małży po dnie może nie uczyni z nas siłaczy. Co ty na to, żeby na poważnie zabrać się za poszukiwanie przygód, jak prawdziwy shinobi?
0 x
Re: Mglisty las
Jej sukces smakował bardzo, ale to bardzo słodko. Utarcie nosa zdecydowanie się udało, przez co jej ego podskoczyło do góry po policzku z treningami silniejszych technik. Ten jednak szybko otrząsnął się po porażce i natychmiast zmienił temat z siłowania się na co innego. Miał jednak rację. Tak prostymi misjami mało co zdziałają, dlatego trzeba było się wziąć za treningi. Jak słusznie zauważył, siła to nie wszystko, choć lubiła się nią szczycić.
Można... ale ja znam mało technik, które mogłabym wykorzystać w walce. Na misjach wyższej rangi, to normalne, że spotyka się kogoś do pokonania, dlatego nieco obawiam się o nas, ale z drugiej strony chcę szybko się polepszyć... A co tam! Zaryzykujmy. Jak to mówią, kto nie ryzykuje, nie pije sake. uśmiechnęła się, a jej aura złagodniała do normalnej dziewczyny, a nie aroganckiej, członkini Hoozuki. Była niepozorna, dlatego mogłoby to być dobrą pułapką dla ewentualnego wroga. Jej umiejętności pozwalały na zbliżenie się do wroga, a nawet utopienie go, jeśli ten nie będzie na tyle ostrożny.
Można... ale ja znam mało technik, które mogłabym wykorzystać w walce. Na misjach wyższej rangi, to normalne, że spotyka się kogoś do pokonania, dlatego nieco obawiam się o nas, ale z drugiej strony chcę szybko się polepszyć... A co tam! Zaryzykujmy. Jak to mówią, kto nie ryzykuje, nie pije sake. uśmiechnęła się, a jej aura złagodniała do normalnej dziewczyny, a nie aroganckiej, członkini Hoozuki. Była niepozorna, dlatego mogłoby to być dobrą pułapką dla ewentualnego wroga. Jej umiejętności pozwalały na zbliżenie się do wroga, a nawet utopienie go, jeśli ten nie będzie na tyle ostrożny.
0 x
Re: Mglisty las
Póki co Saika zdecydowanie dotrzymywała mi kroku w podróżowaniu ku zdobyciu siły. Spodziewałem się, że dosyć szybko zdecyduje się wycofać, jednak ta z każdą niemal godziną zyskiwała moje większe uznanie.
Właśnie o to chodzi, trzeba samemu się czasami wysilić, by coś zyskać. Tylko gdzie by się tu udać... - zacząłem się zastanawiać, kiedy nagle zupełnie znikąd wyłonił się jakiś mężczyzna. Odruchowo stanąłem w pozycji bojowej, wystawiając do przodu jedną rękę.
Zależy o co chodzi. Posłuchać nie zaszkodzi. - odpowiedziałem niepewnie, będąc w rzeczywistości bardzo zaciekawionym tym zbiegiem okoliczności jaki nas spotkał.
Rzuciłem szybkie spojrzenie na Saikę, aby zobaczyć jak ona zareagowała na tą sytuację. Wprawdzie nie powinna się bać ataku, skoro jej zdolności pozwalają nie przejmować się obrażeniami fizycznymi.
Gabaryty tajemniczego jegomości sprawiły, że czułem się niepewnie, mógł on przecież w każdej chwili zaatakować a wtedy trzeba przypuścić szybką kontrę. Nie wiedziałem czy w razie potrzeby, podołalibyśmy temu zadaniu.
Właśnie o to chodzi, trzeba samemu się czasami wysilić, by coś zyskać. Tylko gdzie by się tu udać... - zacząłem się zastanawiać, kiedy nagle zupełnie znikąd wyłonił się jakiś mężczyzna. Odruchowo stanąłem w pozycji bojowej, wystawiając do przodu jedną rękę.
Zależy o co chodzi. Posłuchać nie zaszkodzi. - odpowiedziałem niepewnie, będąc w rzeczywistości bardzo zaciekawionym tym zbiegiem okoliczności jaki nas spotkał.
Rzuciłem szybkie spojrzenie na Saikę, aby zobaczyć jak ona zareagowała na tą sytuację. Wprawdzie nie powinna się bać ataku, skoro jej zdolności pozwalają nie przejmować się obrażeniami fizycznymi.
Gabaryty tajemniczego jegomości sprawiły, że czułem się niepewnie, mógł on przecież w każdej chwili zaatakować a wtedy trzeba przypuścić szybką kontrę. Nie wiedziałem czy w razie potrzeby, podołalibyśmy temu zadaniu.
0 x
Re: Mglisty las
Ich dialogu przysłuchiwał się z dalszej odległości jakiś mężczyzna. Mgła skutecznie zasłoniła jego zbliżającą się osobę, co skutkowało małym zawałem, kiedy ten się odezwał zza jej pleców. Nie lubiła niespodzianek, gdyż zazwyczaj oznaczały one coś złego. Będąc jeszcze niedoświadczoną kunoichi, nie umiała się przed tym skutecznie bronić. Uspokajała swój oddech i strwożone serce w duchu kiedy mężczyzna mówił. Dopiero po jego pytaniu spojrzała się na niego i zobaczyła naprawdę przystojnego mężczyznę. Lekki rumieniec wpadł na jej buzię, lecz z osłupienia wyrwał ją rekini chłopak.
Ech? Co? Jasne, posłuchać zawsze można. powiedziała roztrzepana, a potem szybko spojrzała na Seikiego swoim zwykłym, ździebko aroganckim wyrazem. Oboje początkujących mogłoby być jedynie pożywką dla takiego mężczyzny, jeśli miałby zamiar im coś zrobić. Próbowała obdarzać obcego jak najmniejszą ilością spojrzeń bezpośrednio w twarz, gdyż zaczerwienienie było strasznie żenujące.
Ech? Co? Jasne, posłuchać zawsze można. powiedziała roztrzepana, a potem szybko spojrzała na Seikiego swoim zwykłym, ździebko aroganckim wyrazem. Oboje początkujących mogłoby być jedynie pożywką dla takiego mężczyzny, jeśli miałby zamiar im coś zrobić. Próbowała obdarzać obcego jak najmniejszą ilością spojrzeń bezpośrednio w twarz, gdyż zaczerwienienie było strasznie żenujące.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości