Las w Górach

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Eq: minus 1 kunai i 1 wybuchowa notka.

Stan: łyda jak nowa; nogawka rip, trza doktora.
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

Nasza młoda kunoichi dosłownie po kilku chwilach była już w pełni sił. "spodnie do wyrzucenia...super..."-pomyślała tym samym krzywiąc minę. Umiejętności zapewniały dziewczynie w miarę możliwości swego rodzaju ochronę... Przemierzając całkiem spory odcinek drogi Heiji czuła jak by ktoś ją obserwował, tak czy inaczej nie mogła tego zlekceważyć. Prawda? Bądź co bądź kiedy dziewczyna spoglądała na boki i wogóle to zupełnie niczego pośród nich nie mogła dostrzec. W pewnym momencie kamienna ścieżka zniknęła tym samym zastąpiła ją całkiem przyjemna ubita droga zrobiona w pełni z gruntu. Wszystko wskazywało na to że los uśmiechnął się do dziewczyny, jednak nie trwało to zbyt długo. Dlaczego? Ponieważ po kilku krótkich chwilach ku oczom dziewczyny ukazał się pewien mężczyzna, wyglądał na shinobiego. Na dodatek posiadał on na swym ubraniu swego rodzaju plamę przypominającą krew, czyżby z kimś walczył? Cały ten fakt potwierdzało stękanie kogoś gdzieś w krzakach. Nieznajomy chciał od dziewczyny uzyskać przesyłkę. Po kilku krótkich chwilach ciszy dziewczyna powiedziała kilka słów tym samym będąc cały czas gotowa na jakąkolwiek reakcję.
-Dobrze dam ci ją gdy podasz mi hasło...z pewnością je znasz skoro jesteś odbiorcą...-po tych słowach Heiji czekała na odpowiedź, w między czasie dziewczyna lekko skineła głowę na bok by sprawdzić czy ktoś nie próbuje ją zajść od innej strony. W razie jakiś komplikacji kunoichi wykona unik...
0 x
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Eq: minus 1 kunai i 1 wybuchowa notka.

Stan: łyda jak nowa; nogawka rip, trza doktora.
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

Dziewczyna lubiła wpierw przebadać daną sytuację tak, aby później być w pełni świadoma wszystkich swoich czynów. Heiji po sprowokowaniu przeciwnika uzyskała wystarczająco dużo informacji dzięki którym mogła przejść do kolejnej części planu, która polegała na wyeliminowaniu przeciwnika. Kunoichi wciąż czuła że ktoś w pobliżu ją obserwuje, ale jak narazie nie miała stu procentowej pewności co do tego. Dziewczyna nie zamierzała dłużej przedłużać rozmowy, ciała to jak najszybciej skończyć i wrócić do swego domu. Czemu? W pewnym sensie miała całą tą sytuację głęboko gdzieś, no ale wpierw musiała zakończyć swoje zadanie. Prawda? Gdy tylko przeciwnik zbliży się nieco do naszej kunoichi ta użyje swojej ulubionej techniki katonu, która polegała na zgromadzeniu chakry w ustach, wypuszcza ją pod postacią wielkiego płomienia, który poleci w kierunku celu. Jutsu powinno w stu procentach załatwić całą tą sprawę związaną z nieznajomym. Mężczyzna nie miał szans na uniknięcie płomienia... Na dodatek szybkość wykonania techniki powinna być wystarczająca dzięki czemu przeciwnik nie będzie miał szans na wykonanie jakiejkolwiek reakcji. W czasie wykonywania techniki dziewczyna zachowuje pełną uwagę skierowaną wprost na otoczenie. W każdym bądź razie przecież nigdy nic nie wiadomo co i jak. Prawda? Gdyby jednak coś poszło nie tak Heiji wykona unik...

Katon: Dai Endan
Pieczęci Brak
Zasięg 25 metrów
Koszt E: 35 % | D : 30 % | C : 20% | B : 15% | A: 10 % | S : 5 % | S + : 4%
Dodatkowe Wymaga znajomości Katon: Endan
Opis Lepsza wersja Endanu.
Użytkownik po zgromadzeniu chakry w ustach , wypuszcza ją pod postacią wielkiego płomienia, który leci w kierunku celu. Technika jest bardzo przydatna ze względu na
brak pieczęci. Warto dodać, że płomień ma dużą szerokość, dzięki czemu może zająć całą szerokość danego pomieszczenia, np. wypełnić korytarz. Siła ognia w tym przypadku potrafi zabić. Nie ma co mówić, po prostu kapitalne Jutsu.

Stan chakry po wykonaniu techniki: 100%-30%=70%
0 x
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Eq: minus 1 kunai i 1 wybuchowa notka.

Stan: kunai rozdziewiczył Ci brzuch i przywitał żołądek (i wciąż tam tkwi), co wyraźnie czujesz, bo cholernie boli. No i krew w ustach i w ogóle; lewa ręka rozcięta, również cholernie boli i krwawi, ale to chyba twój najmniejszy problem. Od tego się nie umiera, no hej, nożem do papieru można się gorzej zranić.
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

Dziewczyna miała problem i to całkiem spory... Pech chciał że Heiji zapomniała wykonać uniku, po czym oberwała kunaiem w brzuch. Czuła całkiem spory ból, który przenikał wręcz całe jej ciało i gdyby nie sam fakt że zasłoniła się ręką to jej ciało było by wzbogacone o kolejną ranę. "gnuj zasrany"-pomyślała nasza bohaterka, chwilę później zacisneła zęby, po czym w chwili, w której mężczyzna zajął się swoim kunaiem dziewczyna jednym ruchem lewej ręki wyjęła broń tkwiącą w brzuchu, po czym rzucając ją wprost na mężczyznę (celując w klatkę piersiową) lekko zgieła nogi w kolanach, następnie z całych sił starała się odskoczyć do tyłu jak najdalej nieznajomego. Lecąc w powietrzu Heiji chwyciła za kolejny kunai (tym razem prawą ręką) z wybuchową notką będący w kaburze, po czym rzuciła nim w mężczyznę, gdy broń była wystarczająco blisko dziewczyna aktywowała notkę. Wybuch powinien zająć się mężczyzną, natomiast Heiji wykorzystując zapewne ostatnią szansę na jakikolwiek swój ruch przeskoczyła w prawo kierując się między drzewa. Dziewczyna zamierzała dostać się na gałąź, na której rana będzie mogła w jej brzuchu oraz na ręce się regenerować oraz będzie w stanie obserwować miejsce, na którym powinien znajdować się mężczyzna... Wszystkie ruchy, które zamierzała wykonać Heiji powinny odbyć się dosłownie w przeciągu trzech/pięciu sekund przez co dziewczyna powinna zachować przytomność oraz trzeźwość umysłu, mało z tego na dodatek jej organizm zasilił nagły przypływ adrenaliny, przez co spotegowało to całe jej działania... Będąc tam stara się obserwować nie tylko miejsce, na którym toczyła się walka, ale i również całe otoczenie, no bo przecież nigdy nic nie wiadomo. Prawda?
Pamięć zawodzi/zapomniałam o kunaiu : /
Opisu klanu nie daje bo już był...
100%chakry-> no bo przecież ognia nie było...
0 x
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Eq: minus 1 kunai i 1 wybuchowa notka.

Stan: kunai rozdziewiczył Ci brzuch i przywitał żołądek, co wyraźnie czujesz, bo cholernie boli, zaś rana zaczęła obficie krwawić przez to, że usunęłaś narzędzie, które zrobiło Ci dziurę; w ustach czujesz smak własnej krwi; lewa ręka rozcięta i również boli wraz z drugą, jako że przyjęłaś na obie kopniaka;
Aktualnie leżysz na boku na ziemie, podtrzymując odruchowo ręką ranę - aktualnie jesteś ostro w dupie, ale twój stan i możliwości może ulec zmianie, gdy zobaczę statystyki.

Wyjaśnienie:
1. Staty/eq/zdolności. Jest walka, ja chce je widzieć cały czas, a nie że wstawisz jedno raz w jednym poście, inne w drugim. Dla mnie brak statów oznacza, że twoja postać nic nie umie (bo jakby nie patrzeć hidów w twojej kp nie widzę). Nic. W moim mniemaniu winnaś być trupem w tej turze, a przynajmniej zaliczać zgona (nie od rany, typ mógł zrobić z tobą wszystko), ale podpytałem admina i jest jak jest teraz.
2. Myśl co robisz, to jest misja C, tu się ginie za głupotę. Ok, kunai mogłaś przeoczyć, zdarza się, mi też często zdarza się nie zauważyć czegoś w poście, ale no życie. No i wyrwanie sobie tego ostrza z brzucha, kiedy typ jest... właściwie na wyciągnięcie ręki. Jashin to nie Kakuzu, a przynajmniej nie na poziomie C klanowej. Odczuwasz ból. I to naprawdę spory. Wykonanie takiej akcji nie mogło się udać. Same umiejętności za Ciebie nie wygrają (no, chyba że jesteś naprawdę op i zwykłym splunięciem zrobisz gościowi w głowie dziurę), trza ich ze łbem użyć.
3. Zastanów się nad postem. Nie smaruj go z miejsca zaraz po mnie, kiedy jesteś w takiej sytuacji. To nie wyścig. Przemyśl sprawę, co się może udać, a co nie. Nie wspominając o licznych błędach - coś tam wspominałaś kiedyś, że z telefonu piszesz, ja się na tym nie znam, nie wiem czy tam zaznacza Ci błędy czy nie, ale na to też radzę mieć uwagę. Ja również oceniam post jako całość i jak jest świetny to na przykład mogę zafundować Ci właśnie adrenalinę, która stłumi ból i pozwoli na ucieczkę. Ale nie w tym przypadku. Dla mnie te posty są pisane na kolanie, na odwal się. A to nie jest misja D, gdzie możesz sobie pisać minimum, a i tak zrobisz z zamkniętymi oczami. Nie piszę tego, by Cię urazić, dokopać się, wywyższyć, czy cokolwiek innego - zwyczajnie Cię informuje jak ja to widzę i naprawdę fajnie, jakbyś się przyłożyła.
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

Nasza młoda kunoichi posiadała pewien problem. Dziewczyna chcąc nie chcąc musiała go jak najszybciej rozwiązać, ponieważ kiedy Heiji zamierzała wykonać odskok poczuła ból przenikający cały jej brzuch, a z rany, z której wyjęła kunai zaczęła obficie płynąć krew. Wiedziała, że długo nie wytrzyma na dodatek nieznajomy z pół obrotu kopnął ją, przez co ta przeleciała znaczny odcinek drogi lądując gdzieś w tyle. Aktualnie leżała na boku znajdując się na ziemi. W tym czasie mężczyzna ponownie zapytał, po czym zaczął powoli zmierzać w kierunku dziewczyny. Odległość jaka ich dzieliła dała dziewczynie chwilę na przemyślenie swej kiepskiej sytuacji. W między czasie kunoichi ujrzała jak z pobliskich krzaków wychodzi niedźwiedź, który z ciekawością zaczął obserwować całą tą sytuację. Być może jeszcze szczęście uśmiechnie się do naszej bohaterki, co? No ale, kto wie... Jak narazie kunoichi była w ciemnej "dupie" i musiała jak najszybciej wymyślić jakiś plan działania. Wszystko wskazywało na to, że zamiast atakować musiała po prostu przetrzymać mężczyznę z czasem. Dlaczego? Żeby rana się zasklepiła, to w sumie było oczywiste. Prawda? Tak więc leżąc sobie na ziemi Heiji w ułamku sekundy zagłuszając ból myślami obmyślała plan. I kiedy mężczyzna był oddalony o sześć metrów od dziewczyny ta powiedziała, tym samym starając się uciskać jedną z dłoni ranę na brzuchu...
-Czy jestem psem? Być może... A ty jak myślisz?-mówiła w miarę donośnym głosem, nie chciała za dużo mówić, ponieważ musiała dać sobie czas, aby rana się zagoiła. Od oberwania kunaiem minęło już zapewne kilka minut, więc jeżeli dziewczynie udało by się wziąć go na przedłużenie czasu to powinna za kilka chwil być w stu procentach sprawna... No może nie w stu, ale zawsze to już coś. Prawda? "No na mnie to zaczął biec idiota, a na niego się tylko patrzy! Głupi niedźwiedź..."-pomyślała w między czasie wydierając się krzykiem w całej swojej głowie... Niedługo po swoich ostatnich słowach wypowiadanych do mężczyzny dodała kolejne zdanie kiedy tylko zbliżył się na odległość około trzech metrów mówiąc lekko ugieła się by chociaż odrobinę uśmierzyć ból przeszywający jej ciało.
-Może dasz mi jakieś ostatnie życzenie, co? Mówiąc i nic nie mówiąc dziewczyna przez cały czas starała się nie ruszać wogóle oraz oddychać w miarę możliwości spokojnie czekając tylko na chwilę, w której poczuje się nieco lepiej... W głębi siebie miała nadzieję, że jednak natura stanie po jej stronie i niedźwiedź zacznie szarżować w kierunku mężczyzny. "Pomoż mi...-pomyślała dwuznacznie spoglądając lekko w niebo z zamyśleniem wypisanym na twarzy. Czy miała jeszcze jakiś inny plan? Tak. Gdyby jednak coś poszło nie tak i mężczyzna lub niedźwiedź chciał by jej coś zrobić, ta użyje swych ostatnich sił na wykonanie techniki katonu celując ogniem wprost na przeciwnika... W każdym bądź razie Heiji starała się z całych sił nie dać po sobie poznać tego co dzieje się w głębi jej samej. Ból, ogromny gniew, ból, rozczarowanie, ból, gniew i tak w kółko... To właśnie te uczucia z ostatniej chwili się tam zagnieździły, tylko co będzie za moment? Tak czy inaczej miała ochotę rozszarpać przeciwnika na strzępy, lecz jak narazie nie było jej to dane. Prawda?


Ranga C - Wyznawcy Jashina, którzy osiągnęli rangę C Fumetsu, zyskują dostęp do poprawionej regeneracji ran (tym razem po kilku minutach shinobi jest w stanie zasklepić nawet głębsze rany), a także do nieśmiertelności względem czasu. Oznacza to, że niezależnie jak długo żyje, nie może umrzeć ze starości, a łącząc to z poprzednimi darami...
jest się wiecznym młodzieńcem. Wyznawców tej rangi można nazwać "akolitami zakonu" Shinja
Jashin.


Katon: Dai Endan
Pieczęci Brak
Zasięg 25 metrów
Koszt E: 35 % | D : 30 % | C : 20% | B : 15% | A: 10 % | S : 5 % | S + : 4%
Dodatkowe Wymaga znajomości Katon: Endan
Opis Lepsza wersja Endanu.
Użytkownik po zgromadzeniu
chakry w ustach, wypuszcza ją pod postacią wielkiego płomienia, który leci w kierunku celu. Technika jest bardzo przydatna ze względu na
brak pieczęci. Warto dodać, że płomień ma dużą szerokość, dzięki czemu może zająć całą szerokość danego pomieszczenia, np. wypełnić korytarz. Siła ognia w tym przypadku potrafi zabić. Nie ma co mówić, po prostu kapitalne Jutsu.

Szybkość 85
Percepcja 24
Reszta po 1


Jeśli chodzi o Twoją uwagę to się nie obrażę, ponieważ i tak zamierzałam się wziąć za siebie z pisaniem postów po tej misji, ale skoro wyszło jak wyszło to postaram się poprawić ich jakość od teraz... I co myślisz o nim? :) Możesz mówić co Ci silna na język przyniesie, przyjmę wszystko z godnością... xDD :D
0 x
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Eq: minus 1 kunai i 1 wybuchowa notka.

Stan: kunai rozdziewiczył Ci brzuch i przywitał żołądek - wszystko powoli się leczy (ale wciąż krewka cieknie), ale jeszcze chwilę zajmie, coby było cacy. Większe wygibasy niewskazane, bo zaboli; rana na łapie już nie krwawi i praktycznie nie boli; to samo z ogólnym bólem rąk - po prostu go nima. Wziął i znikł. Magia w wykonaniu Jashina.
Poza tym ręce, koszulka i kurtka ujebane we krwi.

Wyjaśnienie:
To tam nie chodzi, cobym się wymądrzał (pomijając to, że nie powinienem, bo to śmierdzi hipokryzją, bo sam nierzadko piszę kupoposty), po prostu... staraj się bardziej. Teraz post się o wiele lepiej czytało, przede wszystkim było co czytać. Także dla mnie git-majonez.
I pamiętaj o odejmowaniu chakry za techniki.
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

W każdym bądź razie w końcu problem się rozwiązał. Prawda? Kiedy to mężczyzna został sprowokowany kilkoma zdaniami do rozmowy z dziewczyną Heiji, a raczej jej umiejętności mogły w tym czasie zająć się ranami. Po upłynięciu kilku minut dziewczyna mogła przyznać, że wszystko szło zgodnie z jej planem. Ale nic nie mogło trwać wiecznie przez co po kilkunastu sekundach rozmowy nieznajomy zdecydował się na ostateczny atak skierowany w stronę kunoichi i kiedy ten miał dokończyć swego dzieła dziewczyna użyła techniki Katonu. Ogień wyglądał tak pięknie, że można by powiedzieć, że jego widok zabierał dech w piersiach. Płomienie pochłoneły wręcz całego mężczyznę paląc go żywcem, jego krzyki można by powiedzieć, że były jak pieśń dla uszu jej stwórcy co z pewnością go ucieszyło... "Nareszcie..."-pomyślała tym samym uśmiechając się lekko. Kiedy to czas mężczyzny dobiegał końca niedźwiedź można by powiedzieć, że się zdenerwował, a raczej przestraszył płomieni. Wszystko wskazywało na to, że nasza młoda kunoichi musiała już stąd spadać. Prawda? No ale, co jeśli niedźwiedź pójdzie za nią? Kto wie... Dziewczyna musiała w ułamku sekundy podjąć decyzję, czy aby napewno opłaci jej się podejmować takie ryzyko. Ale najbardziej rozsądną decyzją było by unicestwienie bestii. Dlaczego? Ponieważ młoda kunoichi nie wyglądała jak realne zagrożenie, a wręcz na odwrót jak całkiem dobra przekąska. Prawda? Najgorsze było właśnie to że gdyby zostawiła go przy życiu ten mógł by pójść jej tropem i zapewne zaatakować ją w najmniej spodziewanym momencie. Tak więc, gdy wstawała na dwie równe nogi starała się nie ruszać swym ciałem za szybko, aby móc sprawdzić czy aby napewno wszystko jest okej. Gdy tak będzie to dziewczyna szybkim ruchem chwyci za kunai z wybuchową notką. W chwili, w której będzie trzymała broń w ręku postara się jak najszybciej oddalić od zwierzęcia, następnie gdy to zrobi rzuci bronią w jego kierunku, po czym aktywuje notke. Zrobi to wtedy kiedy kunai będzie jak najbliżej jej ofiary, wybuch powinien dokończyć dzieła, natomiast dziewczyna ruszy w kierunku z którego dobiegały dziwne stęki.
Idąc Heiji będzie się starać zachować pełną uwagę, aby nie zostać przez kogoś zaatakowana. To właśnie w takich chwilach konieczna była pełna uwaga, ponieważ odgłosy walki mogły nie tylko niedźwiedzia tutaj przyprowadzić. Prawda? Tak więc kiedy dotrze w miejsce, z którego dobiegały odgłosy powie całkiem donośnym głosem.
-Halo, przesyłka przyszła...!-po czym zacznie się nieco bardziej rozglądać, ponieważ być może znajdzie odbiorcę zwoju...
Jeżeli uda jej się go znaleźć i wszystko będzie w pełni potwierdzało jego tożsamość ta odda mu zwój zaraz po tym gdy ten jej zapłaci.... Jeżeli jednak coś pójdzie nie tak i ktoś będzie chciał ją zaatakować to dziewczyna wykona unik by nie odnieść jakichkolwiek obrażeń...

Ranga C - Wyznawcy Jashina, którzy osiągnęli rangę C Fumetsu, zyskują dostęp do poprawionej regeneracji ran (tym razem po kilku minutach shinobi jest w stanie zasklepić nawet głębsze rany), a także do nieśmiertelności względem czasu. Oznacza to, że niezależnie jak długo żyje, nie może umrzeć ze starości, a łącząc to z poprzednimi darami...
jest się wiecznym młodzieńcem. Wyznawców tej rangi można nazwać "akolitami zakonu" Shinja
Jashin.


Szybkość 85
Percepcja 24
Reszta po 1

70% Chakry pozostało
0 x
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Eq: minus 2 kunaie i 2 wybuchowe notki.

Stan: rana ładnie się goi, za kilka chwil kompletnie zapomnisz, że byłaś dziurawa; nie mniej za karę będą blizny - pierwsza na wierzchniej stronie lewej ręki, mniej więcej po środku, zaś druga, niewielka z prawej strony pępka (ma kształt niewielkiej 'gwiazdki').
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

Wszystko poszło zgodnie z planem, eksplozja spowodowała, że i niedźwiedź i przeciwnik dziewczyny zakończyli swój żywot, a ona była już bezpieczna. Może nie do końca, ale na pewno nie będą oni stanowić dla niej żadnego nawet najmniejszego zagrożenia. Tak więc, dziewczyna z każdą kolejną chwilą była coraz to dalej i dalej pozostawionego po sobie pola walki. Prawda? Kunoichi chciała jak najszybciej znaleźć swego odbiorcę przesyłki, by móc już wrócić do swego domu. Pomimo późnej godziny, w której wróci do domu będzie posiadać plany na dzień dzisiejszy, no ale to później... Pokonując coraz to większy odcinek drogi zauważyła, że jej ciało wzbogaci się o kilka blizn. Nie ucieszyła się na ten widok za bardzo. Wolała gdy jej ciało było nieskazitelnie czyste. Prawda? Tak było dla niej najlepiej, no ale cóż można na to poradzić. Bądź co bądź ran już nie było, krew nie leciała, a dobre samopoczucie powracało do naszej młodej Kunoichi. Po pewnym czasie dziewczyna znalazła poranionego mężczyznę, który był przywiązany do drzewa. Bądź co bądź wyglądał on na ów odbiorcę no ale co ona tam mogła wiedzieć. Prawda? Kiedy odwiązała go od drzewa, ten wstał po czym z trudem oparł się o drzewo, następnie znów przemówił. Kiedy skończył dziewczyna kiwnęła głową na znak że jest posłańcem, po czym powiedziała spokojnym głosem do nieznajomego.
-Dobrze dam ci go, ale wpierw zapłać mi za dostarczenie zwoju tutaj...-Heiji mówiła spokojnym głosem i nie zamierzała dać się olać przez jakiegoś byle ninja. Zwój dostarczony więc mężczyzna powinien jej zapłacić. Prawda? Gdy to jednak zrobi Kunoichi odda mu zwój, po chwili szybko się oddali i oczywiście skieruje wprost do swego domu, no ale jeżeli nie to wtedy będzie musiała znów walczyć. Gdyby jednak mężczyzna ją zaatakował to ta wykona unik, po czym będzie dalej myślała w jaki sposób rozwiąże tę sprawę... "Długo to jeszcze musi trwać!"-krzyknęła zniecierpliwiona Kunoichi w myślach, po chwili powracając do rzeczywistości. Tak czy inaczej czas mijał...



Ranga C - Wyznawcy Jashina, którzy osiągnęli rangę C Fumetsu, zyskują dostęp do poprawionej regeneracji ran (tym razem po kilku minutach shinobi jest w stanie zasklepić nawet głębsze rany), a także do nieśmiertelności względem czasu. Oznacza to, że niezależnie jak długo żyje, nie może umrzeć ze starości, a łącząc to z poprzednimi darami...
jest się wiecznym młodzieńcem. Wyznawców tej rangi można nazwać "akolitami zakonu" Shinja
Jashin.


Szybkość 85
Percepcja 24
Reszta po 1

70% Chakry pozostało
0 x
Yuusha

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusha »

Kuniec. Standardowo piszesz ostatniego posta i robisz, co chcesz. Nie zapomnij odjąć se z kp 2 kunai i 2 wybuchowych notek. I dopisać do wyglądu wzmianek o bliznach.

Stan: rana ładnie się goi, za kilka chwil kompletnie zapomnisz, że byłaś dziurawa; nie mniej za karę będą blizny - pierwsza na wierzchniej stronie lewej ręki, mniej więcej po środku, zaś druga, niewielka z prawej strony pępka (ma kształt niewielkiej 'gwiazdki').
0 x
Heiji

Re: Las w Górach

Post autor: Heiji »

Czas mijał, a nasza młoda Kunoichi czekała na zapłatę, bądź co bądź nie trwało to długo, ponieważ nieznajomy zaraz gdy usłyszał słowa dziewczyny postanowił jej wypłacić ilość pieniędzy jaka jej się należała. Kilka sekund później kiedy tylko formalności zostały dokonane Heiji oddała zwój odbiorcy, po czym mogła zaobserwować jak tył nieznajomego zniknął gdzieś między gęsto zarośniętymi drzewami. Najwyraźniej czuł się już lepiej skoro był w stanie chodzić i to całkiem sprawnie. Prawda? "Jest kasa, można wracać do domu..."-pomyślała Heiji, po czym objęła kierunek wprost do swego miasta. Dziewczyna miała już wszystko głęboko gdzieś, no ale cóż prowadzić. Prawda? Takie jest życie, trzeba dalej iść... Idąc Kunoichi jedynie co mogła robić to myśleć. Myśleć o swoich popełnionych błędach oraz niedźwiedziach. No bo w końcu wciąż się gdzieś mogły czaić. Albo za drzewem, albo za krzakiem, albo gdzieś indziej i tak w kółko zupełnie bez końca. Jednak najważniejsze było to, że Kunoichi miała jeszcze plany na resztę tego dnia i nie zamierzała go na nic innego przeznaczać...

z/t
0 x
Hakai

Re: Las w Górach

Post autor: Hakai »

Dźwięk deszczu rozszedł się echem po jaskini. Spływająca woda wdarła się szczelinami i spływając po wytartych ścierzkach między kamieniami zaczęła tworzyć delikatną kałużę. Otworzył oczy. Wstał w poszarpanych szarych ciuchach. Posługiwał się jedynie słuchem i pamięcią bo tylko dzięki temu był wstanie lokalizować się w swoim więzieniu. Ruszył powoli niechcący kopiąc nogą kawałek metalu. Była to plakietka którą kiedyś używał do zabijania. Nie spowolnił swoich kroków. Zamknął oczy ponownie wyobrażając sobie kształt jego jaskini. Jeszcze trzy kroki. Zatrzymał się. Usiadł po turecku i chwycił kamienny kubek leżący obok niego. Wiedział gdzie jest. Zawsze jest w tym samym miejscu. Napełnił naczynie i zaczął pić. Inny dziwię. Rozszedł się po jaskini inny dźwięk. Szczur. Zwrócił swoją głowę w stronę dźwięku i rzucił w cel kubkiem. Pisk. Trafiony. Wstał i chwycił truchło. Wgryzł się w oduszone ciało i skonsumował całkowicie. Po jaskini rozszedł się łamany głos.
-Ile to już minęło?
Jego struny głosowe dawno nie były używane. Nie znał odpowiedzi na swoje pytanie. Nie wiedział kiedy mija dzień a kiedy noc. Jego myśli ukryte w tej jaskini można było liczyć tonami. Czy czuł się gotowy? Z pewnością był bardzo spokojny. Wykrztusił ponownie parę słów które obiły się echem o zimne ściany.
-Już czas.
Ruszył by podnieść swoje buty. Leżały wysoko na półce ściennej. Chwycił je. Coś jeszcze? Zlokalizował pamięcią torbę i plakietki choć tą którą kopnął musiał poszukać parę sekund dłużej macając podłogę niczym niewidomy. Znalazł. Ubrał wszystko i ruszył w stronę wyjścia. Wielka kamienna ściana. Pomyślał patrząc na swojego przeciwnika choć widzieć go nie mógł.
„Czas bym już Ci podziękował przyjacielu”
Przyłożył ręce a światło oślepiło jego oczy jeszcze bardziej. Skulił się chwilowo walcząc z bólem oczu a była noc. Szedł przed siebie. Dźwięki deszczu i szeleszczących liści zagłuszały jego własne myśli. Rozszedł się błysk i dźwięk uderzającej niedaleko błyskawicy. Silny wiatr pchał jego plecy. Szczątkowe wiszące na nim liny materiału nabierały wody. Otworzył oczy ponownie przyzwyczajając je do panującego wokół niego światła. Widział ze wzgórza miasteczko. Spojrzał na nie z charakterystycznym dla niego szerokim uśmiechem i wyszeptał.
-Wracam mój ty brutalny świecie. Przybywam przewyższyć Cię w twoim źle. Znów w domu.
[z/t]
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości