Nieznośny mrok nie ułatwiał zadania. Jedynie pamięć wspomagała młodzieńca w dotarciu do swojego psiego kompana, aby go wyciągnąć. Nic nie widział, musiał kierować się intuicją, a pod wodą jego węch był bezużyteczny. Udało mu się dotrzeć i bez zastanowienia zaczął z całych sił walczyć o uwolnienie Ninkena. Oddałby godziny życia albo nawet miesiące czy lata za kolejne sekundy pod tą wodą. Oddech zaczynał mu się kończyć, a potrzebował jeszcze chwili, jeszcze trochę tylko i mógłby wyrywać się na powierzchnię. Niestety los nie przystał na taki układ. Jego ciało zaczynało robić się ociężałe, a kończyny sztywne. Nawet ta przeklęta, nieruchoma ręka zdawała się nie być lekka, luźna, a jakby nabrała nieznośnego ciężaru. Oczy same się zamykały. Ciemność, witała go ciemność, ale zupełnie inna niż ta obecna aktualnie - spowodowana zajściem słońca. Ta była znacznie zimniejsza, znacznie bardziej ponura. Odbierała mu wszystko co miał. Siły odchodziły, cała jego energia została zabierana przez wodę. Jakby sama śmierć ucztowała na jego witalności. Spijała powoli nektar jego duszy, delektując się kolejnym zabranym życiem, a tym razem wyjątkowo smacznym, gdyż młodego chłopaka. Istna ambrozja. Ostatni wysiłek oddał Akirze, wykonując szarpnięcie, by wydostać go i wtedy uświadomił sobie, że zawiódł. Brakowało mu siły, aby uratować mieszkańców, brakowało mu siły, aby uratować Akirę, brakowało mu siły, aby uratować ojca i brakowało mu siły, aby dokonać zemsty. Na własnej skórze przekonał się, że moment, w którym człowiek zdaje sobie sprawę, że za chwilę umrze, to kilka chwil pełnego zrozumienia. Wszystko staje się jasne, chociaż przed oczami robi się ciemno. Ironia. Gdyby tylko mógł, to krzyknąłby ze złości na samego siebie. Był taki bezsilny. Cała ta pewność siebie, cała ta arogancja, wszystko to runęło w jednej chwili. Kiedy już oswajał się z myślą, że tutaj kończy się ich historia, wtedy też poczuł, iż nagle nie znajduje się pod wodą. Oko otwarło się, chociaż początkowo widział jedynie czarną mgłę. Przysłaniała mu wszystko, oddech wciąż nie wracał, lecz ciało czuło, że to już nie głębiny. Jego dusza była już właściwie poza ciałem, dlatego też nie poczuł bólu uderzenia, które trafiło go w klatkę piersiową. Zdawał sobie jednak sprawę, że mogło być porównywalne z tamtym w podbrzusze. Świadomość powoli wracała z zaświatów, głowa przechyliła się na bok, a słowa zaczęły docierać. Płuca również wróciły do pracy - trafienie musiało im przypomnieć o ich roli. Wizja wracała i zdał sobie sprawę, że obok niego leży Akira. Odetchnąłby z ulgą, gdyby nie to łapczywe wciąganie powietrza. Mimo wszystko na jego skrzywionej twarzy zagościł uśmiech, a głowa znów wróciła do dawnej pozycji, z której mógł obserwować niebo. Ciemne, zachmurzone niebo. Zostało obdarte z gwiazd na rzecz chmur. A podobno na pustyniach najlepiej się oglądało te migoczące kropki. Widocznie zbierało się na płacz nad tymi wszystkimi martwymi w całej osadzie. Autorką słów okazała się Yuriko. Zapewne to ona ich uratowała, gdyż jej oko krwawiło. Zawsze jak korzystała z niego, to ono później oddawało ziemi trochę szkarłatnej cieczy. Zaśmiałby się, ale nie miał siły.
- Zapa... miętam... - wycedził z trudem odpowiedź na pouczenie dziewczyny. Nie robiło się wielu rzeczy i rudzielec o tym wiedział, ale wszystko stawało się nieważne kiedy jego Ninken był w śmiertelnym zagrożeniu. Wtedy wszystko było dozwolone. Nawet wszystkie piękności świata stawały się nieistotne.
Zielony błysk sprawił, że złote oko Yoichiego zostało zmrużone z bólem. Spojrzał w tamtą stronę i ujrzał dopiero wtedy, że jego kompan jest w tragicznym stanie, lecz jednocześnie zdał sobie sprawę, że jest leczony medycznym jutsu. W końcu sama Yuriko poprosiła o to jakiegoś mężczyznę. Rany goiły się natychmiastowo, a to znaczyło, że młodzieniec nie ma co się martwić o swojego towarzysza, gdyż trafił pod wyśmienitą opiekę. On nie musiał być leczony - w tym momencie jakoś nawet nie czuł zbytniego bólu, a może czuł cały czas? Odczucia były zbyt zmieszane ze sobą, aby je rozróżniać. Nie umierał już, a jedynie został pozbawiony sił. Życie nauczyło go, że dobra drzemka to idealne lekarstwo na wycieńczenie. Jednak jak usnąć kiedy do uszu dochodzą takie informacje jak ta tutaj? Nie znał Senju Akumy, ale słowa "lider" i "Antykreator" nie były mu obce, zatem poczuł wagę tego, co właśnie usłyszał. W trakcie wypowiedzi medyk zajmujący się Akirą przeszedł do leczenia Yoichiego. Musiał być wyjątkowo uzdolniony, gdyż kilka chwil później, nim tamten cały Suzumura skończył swą opowieść, to rudowłosy był już wyleczony czego znakiem było ogólne samopoczucie oraz zakończenie techniki medycznej. Ninken wstał na cztery łapy i podszedł do swojego ludzkiego przyjaciela, a następnie polizał go po twarzy. Już sprawne lewe ramię wraz z prawym objęły szeroki kark psa, by móc go spokojnie przytulić.
- Śmierdzisz jak mokry pies. - powiedział chociaż czworonóg wcale nie śmierdział. Taka wada Inuzuka, że ich wyczulony węch zmuszał ich do wyjątkowo dokładnych kąpieli. Rudzielec usłyszał nagle kilka szczeknięć, za którymi zdążył się stęsknić - "A Ty jak mokry człowiek, idioto. Zachciało Ci się pływać?", lecz Yoichi nie odzywał się już. Przytrzymał tak futrzaka jeszcze chwilę, a później wstał, zdając sobie sprawę, że może jest zdrowy, ale siły mu cudownie nie wróciły. Czuł się wycieńczony w dalszym ciągu, ale nie na tyle, by być zmuszonym do leżenia. Wraz z Akirą spoglądnęli na akcję, która się toczyła i ujrzeli, że Suzumura jest przebity przez jakieś gałęzie tamtego Senju. Jednak jakimś cudem żył, chociaż nie wyglądał najlepiej. Przypominał nieco stłuczoną porcelanę, którą ktoś poskładał do kupy, a najbardziej dziwaczne były oczy - czarne białka i złote tęczówki. Właśnie, złote oko - na tą myśl Yoichi przypomniał sobie, że opaskę ma przesuniętą na niewłaściwe. Poprawił to natychmiast, aby to szmaragd go zdobił, a nie złoto. Przyglądali się jak błyskawice pokrywały Szkarłatnego, aż w końcu ten wypalił z techniki i... rudowłosy zaniemówił. Takiej potęgi nigdy nie dane mu było ujrzeć. Kiedy myślał, że ten Akuma jest istnym potworem, to pojawił się nagle on - lider zakonu, do którego należała Yuriko. Prawdziwa bestia zdolna przeżyć śmiertelny atak i wyprowadzić taki, którego przeżyć się nie da. Akira zaszczekał, przekazując informację - "Dobrze, że nie użył tego jak byliśmy pod wodą. Usmażylibyśmy się" i ciężko było się z tym nie zgodzić.
Młody Inuzuka już miał zadać pytanie odnoszące się do wspomnianej puszki, lecz uprzedziła go Nikusui, która swoją drogą również porządnie oberwała w walkach. Jej szata była niemalże przesiąknięta krwią. Poprawił swoje mokre włosy i starał się nie drżeć od zimna jakie odczuwał, a następnie spojrzał na wspomnianego Sau.
- Mógłbyś się nią zająć? Nasze rany wyleczyłeś w mgnieniu oka, więc z nią byłoby łatwiej. - zapytał, wskazując głową na białowłosą. Wiedział o otrzymanym rozkazie poinformowania "Kościanych", ale mimo wszystko liczył, że ten znajdzie chwilę albo teraz, albo po przekazaniu wiadomości. Reszta względnie wyglądała dobrze, więc tylko Nikusui aktualnie była ranna.
AKCJA I UŻYTE/PRZYGOTOWANE JUTSU:
1. Aktualnie mimo wycieńczenia Yoichi wciąż stara się zachować czujność, jednak większą z pewnością ma Akira, którego energia nie została wyssana. W razie czego ostrzeże chłopaka, a ten resztę. Nadal są gotowi na uniki, odskoki, bloki, a nawet wykorzystanie kosy jeżeli zajdzie taka potrzeba. Byleby nie zostać rannym.
2. Węch wciąż działa, więc starają się wyczuć cokolwiek i kogokolwiek zbliżającego się w okolicy.
3. Shikyaku wyłączone.
KEKKEI GENKAI: Inushiro
NATURA CHAKRY: Fuuton
STYLE WALKI: Mokuzai (KiJutsu)
UMIEJĘTNOŚCI: Brak
PAKT: Brak
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 50
WYTRZYMAŁOŚĆ 33
SZYBKOŚĆ 50 | 60
PERCEPCJA 45 | 55
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
KONTROLA CHAKRY D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 100%
MNOŻNIKI: Mokuzai (+10 Szybkość, +10 Percepcja)
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- NINJUTSU E
FUUTON C
KIJUTSU D
KLANOWE B
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Wielka, czarna kosa - Zetsumei (na plecach)
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Lewa kieszeń - 2x Kunai, 5x Shuriken, 2x Bomba Dymna, 1x Notka Świetlna
Prawa kieszeń - 1x Kunai, 7x Shuriken, 1x Bomba Dymna, 1x Kunai z przyklejoną Notką Świetlną
AKIRA - Zasięg węchu: 1600m - w formie psa.
CHAKRA AKIRY: 88%
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- SIŁA 75 | 94
WYTRZYMAŁOŚĆ 75
SZYBKOŚĆ 65
PERCEPCJA 65
KONSEKWENCJA 45
MNOŻNIKI: Hardość (+25% siła)
Akira ma przy sobie: 1 kunai.