Ukryty tekst
Osada Portowa Shinkai
- Nizan
- Posty: 70
- Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=231394#p231394
- GG/Discord: boyos
- Shins Hyo
- Posty: 386
- Rejestracja: 12 gru 2023, o 07:02
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Shins ubrany jest w czarny strój zasłaniający większość jego ciała. Widoczne są jedynie niebieskie oczy.
- Widoczny ekwipunek: Wielki Kunai na plecach
Płaszcz - Link do KP: viewtopic.php?p=213621#p213621
- GG/Discord: shintarguar
Re: Osada Portowa Shinkai
Kotei pod rządami Dzikich wyglądał mniej więcej tak, jak wyglądałby pod rządami dowolnego innego klanu. Z pewnym zdziwieniem Hyo obserwował, że życie codzienne nie różniło się wiele od tego, jak wyglądało dla ludzi z tej strony muru. Shins miał wyobrażenie dzikiej hordy ludzi zacofanych, jakiś buszmenów żyjących w chatkach z drzewa i liści, którzy zalali Sogen i tylko cudownym zrządzeniem losu udało im się pokonać Uchihów. W końcu mniej cywilizowane, mające mniej do stracenia ludy wydawały się bardziej zaangażowane w prowadzenie walk od ludów osiadłych. A taką wizję miał w głowię Shins. Okazywało się jednak, że wcale tak nie było. Ostatnie dni zadawały kłam wszystkim jego wyobrażeniom na temat tego, kim są i po co tu przybyli Ci, których nazywa się Dzikimi.
Najdziwniejszą okolicznością na jaką natknął się Shins była Arena. Odnowiona, widać było, że zadano sobie trud odbudowy. Jednak z jakiegoś powodu wyglądała na nieużywaną. Dziwne. Do głowy Shinsa przyszła myśl, że trzeba to sprawdzić. Udał się więc w kierunku areny ignorując narastające uczucie głodu. Kupi sobie jakąś przekąskę jak będzie wracał na spotkanie z pozostałymi, ale teraz rzuci okiem na arenę. Ale nie ukradkiem, jakby chciał się ukryć. Normalnie, jakby nie robił nic niezwykłego skieruje się w stronę budynku. Jeśli będą tam jacyś strażnicy spróbuje przejść obok, ale nie będzie się ani przed nimi ukrywał, ani uciekał. Jeśli ktoś go zawoła, to po prostu podejdzie i powie, że chciał ją obejrzeć. Chyba nikt go za to nie aresztuje, co nie?
Ukryty tekst
Ksywki:
Gosei -> Roi
Shins -> Ishida
Minoru -> Naraku
Osamu -> Fuma
Arii -> Nishinoya
Fuck'uhira -> Fukuhira
Bulbasaur -> Bulbasaur
Ukryty tekst
0 x
- Arii
- Posty: 1973
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach
*Duża Torba
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- Multikonta: Yuri
Re: Osada Portowa Shinkai
Chłopaki rozdzielili się, każdy w inną stronę. Medyk skierował się na północ chłonąc architekturę tego miejsca, ale i zachowania ludzi. Zauważył, że nie widział tutaj, aby ktokolwiek się przejmował tym, że gdzieś obok trwała wojna spowodowana przybyciem na siłę tutaj Dzikich. Arii z zachwytem przyglądał się odnowionym budynkom nabierającym trochę kolorytu Dzikich, całkowicie zapominał, że oni byli przeciwnikami. Nie rozumiał w pełni swoich emocji teraz, ale czuł się, jakby po prostu dalej toczył dziwne starcia polityczne, aniżeli cokolwiek innego. Nie miał żadnych odczuć w kierunku tej ludności, wszyscy wydawali się bardzo podobni do tych cywilów na Fuyuhanie, Kantai, Ryuzaku. Byli po prostu ludźmi szukającymi domów. Jego dobre, naiwne serce tak myślało, dlatego szybko przywrócił siebie do porządku i nim się zorientował już był w dziwnej dzielnicy stolicy, która najwidoczniej była tą bardziej rozrywkową dla miejscowych.
Chwilowo wszystko było w większości pozamykane, więc domyślił się, że to wieczorami tutaj na pewno tutaj dzieje się najwięcej. Jednak nie mógł znaleźć tego, co najbardziej go interesowało, czyli Białej Wstęgi. Krążył i obserwował, ale nigdzie jej nie znalazł. Przyglądał się wszystkim uliczkom i ludziom na niej. Zapamiętywał każdy drobny szczegół i docierając do portu odetchnął głęboko. Morska bryza trafiła do jego nozdrzy i aż ciarki przeszły mu po ciele. Poczuł się przez chwilę, jak w domu. Było to dziwne uczucie po ostatnim roku, dlatego przeszedł się po porcie dostrzegając, jak tutaj rozwijał się handel. I musiał powiedzieć, że najwyraźniej Dzikim, jako Sojuszowi wychodziło to o wiele lepiej niż Uchihą w Shinkai, gdzie ludzie nie mieli dostępu do handlu. Jeżeli dobrze nad tym pomyśleć to prawdopodobnie mogło być spowodowane głównie brakiem handlu z Morskimi Klifami, zamknięciem morskiej granicy dla Cesarza. Stąd ta skrajna nieodpowiedzialność zapijaczonego popieracza podatków od czerwonookich shinobich. Tutaj za to widział, jak wszystko hula, aż wesoło. Ryby sprzedawane były w szybkim tempie, kutry stawały w porcie i wyciągane były następne skrzynie z towarem. Powolnym krokiem szedł również w kierunku zacumowanej floty Kotei. Robiła niemałe wrażenie, ale nie przyszedł tutaj, żeby podziwiać. Chciał sprawdzić czy któryś ze statków jest jakkolwiek chroniony, mniejszy lub większy. Ale podświadomie chyba działał też tutaj ze względu na to czy będzie tutaj nadal gdzieś statek floty Morskich Klifów. Jednego z Admirałów... jeżeli nadal, gdzieś tutaj był...
Przypomniał sobie co powiedział mu Kodari. Jeżeli to była ta sama osoba, o której wtedy wspomniał... Musiał użyć swoich brutalnych umiejętności dyplomatycznych lub prawdopodobnie udało się to załatwić inaczej. Jeżeli mieli jakąś umowę między klanem Matekich... Strach było myśleć po co Cesarzowi taka pomoc i jeżeli tak się wydarzy wojna między Dzikimi a Ryuzaku była bliżej niż to mogli przewidywać ich strategowie. A im więcej informacji na ten temat by zdobył... Może udałoby się to jakoś odwlec lub wykorzystać... Jednak przemyślenia musiały zostać w tyle, wracając z portu, aby wrócić do umówionego spotu dostrzegł pomiędzy różnymi budynkami to czego szukał od samego początku.
Biała Wstęga stała na samym środku wywyższając się między innymi budynkami. Kilka kondygnacji, kilka budynków połączonych w jedność. Tworzyło to pewien zespół przybytków. Mógł się domyślać, że każda z tych części mogła być dostosowana do finansów danego klienta i wszystko dzieliło się na jakieś kategorię albo chcieli przyjmować jak najwięcej ludzi, żeby się wzbogacić. Rozejrzał się tutaj, przybytek był zamknięty, jak pozostałe, dlatego Fukuhira planowała ich tutaj wprowadzić wieczorem. Zauważył też dwóch strażników na końcu jedynej ścieżki prowadzącej. Byli prawdziwymi karkami chroniącymi wejścia do przybytku, jeden o mordzie prawdziwego zbira, drugi podpity... Zapamiętał ich z wyglądu, ale nie zbliżał się za blisko, kiedy nie dostrzegł możliwości bliższego przyjrzenia się budynkowi zapamiętał tylko ścieżki skierowane w różne strony osady. Następnie jego kroki skierowały się na główny plac, gdzie się rozdzielili. Tam ustawił się na widoku, podparty o jakiś budynek, obserwując jak życie się tutaj toczyło. Czekając na swoich kompanów. I kiedy tak stał dostrzegł białe płatki spadające z nieba. Uniósł wzrok do góry przyglądając się chmurą, z których nagle opadały białe kawałeczki bieli. Ostatni śnieg, jaki widział był na Górze Shiroyama. I tamten śnieg nie skończył się dla niego najlepiej... I tutaj czuł również lekkie ukłucie stresu... śnieg mógł im tylko przeszkodzić a jeżeli zima nadeszła to oznaczało, że warunki powrotu również będą o wiele gorsze.
Ukryty tekst
0 x
- Osamu
- Posty: 324
- Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10932&p=202568#p202568
Re: Osada Portowa Shinkai
Osamu oglądał sobie dokładnie to jak prosperowało obecne Kotei. Nie jego oceną było to czy jest lepiej lub gorzej. Jego ocena była prosta. Miasto musiało wrócić do prawowitego władcy. Żaden ich sojusz czy żadne kolesiostwo nie będzie szczere i zawsze to dzikusy będą pierwszą opcją, którą trzeba zdradzić. Miał nadzieje, że nadejdzie to szybciej niż później i te klany zostaną zrównane z ziemią.
Wyczuł już, że czas na udanie to do punktu zbornego, który ustalił Rzeźnik. Nie miał zamiaru zwiedzać żadnych strażnic czy budynków. Musiał się w końcu ruszyć do swoich towarzyszy. Chciał jak najszybciej spotkać się z Nimi żeby ustalić co dalej bo to oczekiwanie na dzikuskę, której dowódca bardzo ufał wcale mu się nie podobało. Faktem również było to, że chłopak po prostu zgłodniał przez czas swojej małej przechadzki, a może w końcu przy jedzeniu Arii przestanie unikać tematu i ściągnie pieczęć z jego języka. Uesugi głeboko myślał o tej pieczęci i chyba będzie musiał w końcu zagrać kartą, że jeśli mu tego nie ściągnie to na dalszą pomoc z jego strony liczyć nie będzie mógł.
Chakra:
Zdolności:
Ekwipunek:
Wyczuł już, że czas na udanie to do punktu zbornego, który ustalił Rzeźnik. Nie miał zamiaru zwiedzać żadnych strażnic czy budynków. Musiał się w końcu ruszyć do swoich towarzyszy. Chciał jak najszybciej spotkać się z Nimi żeby ustalić co dalej bo to oczekiwanie na dzikuskę, której dowódca bardzo ufał wcale mu się nie podobało. Faktem również było to, że chłopak po prostu zgłodniał przez czas swojej małej przechadzki, a może w końcu przy jedzeniu Arii przestanie unikać tematu i ściągnie pieczęć z jego języka. Uesugi głeboko myślał o tej pieczęci i chyba będzie musiał w końcu zagrać kartą, że jeśli mu tego nie ściągnie to na dalszą pomoc z jego strony liczyć nie będzie mógł.
idzie w kierunku miejsca, w którym się umówili.
Chakra:
Ukryty tekst
Jutsu: Zdolności:
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
Ukryty tekst
0 x

- Nizan
- Posty: 70
- Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=231394#p231394
- GG/Discord: boyos
Re: Osada Portowa Shinkai
Kampania przeciwko Dzikim
Arii,Gosui, Shins, Osamu,Minoru- Gōsutoburanchi, Oddział Widmo
Godzina 13:45 Shinsu zaciekawiony areną, postanowił zbadać ją przed tym, jak wróci do swoich towarzyszy. Owszem, była ona ewidentnie zamknięta lub wyłączona z użytku, na co wskazywały chociażby brama z napisem "ZAKAZ WSTĘPU". No i nikt tam się nie kręcił. Ani strażników, ani nic. Co ciekawe jednak, brama była uchylona na tyle, że da się tam wejść. Tak też Shinsu zrobił. Niby dla niepoznaki, niby że coś ogląda, a po chwili czmychnął jak ninja i był już po drugiej stronie.
I tak, arena miała ewidentnie zniszczenia, ale dużo zostało też odbudowane. Przeszedłeś tunelem, który chyba służył temu, aby przedostać się na trybuny i... wyszedłeś wschodnim wyjściem. Stanąłeś więc i przyjrzałeś się samej płycie - tam, był widok, który mógł Cię zaintrygować. Na samym środku kilka lokalnych dzieci grało sobie najzwyczajniej świecie w piłkę. Dochodziły Cię ich krzyki, rozmowy, ale generalnie nic więcej się nie działo. Ot, grupa dzieci spędzała sobie czas wolny.
Jeżeli chciałeś - mogłeś z nimi porozmawiać, albo zostać i próbować coś podsłuchać, a jak nie to mogłeś cofnąć się do miejsca zbiórki.
Co innego z kolei miał Osamu z Ariim. Przybysz z pustyni mocno zastanawiał się nad faktem, że posiadanie pieczęci zaczyna mu coraz bardziej doskwierać i chyba miał zaraz zdecydować się na wymuszenie zdjęcia jea. Arii zaś poświęcił najwięcej czasu na to, by przyjrzeć się i zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Co prawda, z tej perspektywy trudno był dojrzeć coś więcej, ale napewno wejście było jedno.
Finalnie - Osamu i Arii spotkali się w wyznaczonym miejscu, lecz Shinsa nie było ani widać, ani słychać. Dookoła było dużo knajp, które mogły Was stołować - od takich bardziej luksusowych, eksluzywnych, po takie typowe barokarczmy czy też mordownie, kończąc na straganach i przenośnych stoiskach, gdzie można było dosłownie dostać jedzenie do ręki i po prostu zjeść.
Hoshi Yuki - klik
Kodari Hoshigaki - klik
Mikoto Yuki - klik
Azumi Kuni- klik
Minda Hoshitsu - klik
Sugihaya Shitsuyo - klik
Rikisone Hone - klik
Aritsuka Umekiko - klik
Nozuki Kaneya - klik
Mizami Kuni - klik
Shi Kiyoko
Fukuhira - klik
Yatta Uchiha - klik
Nori Mateki - klik
Kamibara
Ukryty tekst
0 x
- Osamu
- Posty: 324
- Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10932&p=202568#p202568
Re: Osada Portowa Shinkai
Osamu dążył zdecydowanym krokiem do miejsca zbiórki i po jakimś czasie udało mu się dotrzeć na miejsce. Miał nadzieje, że spotka swoich towarzyszy z oddziału ale żeby tak się stało każdy z Nich musiałby być profesjonalnym. Ariiemu poza lekkomyślnością ciężko było cokolwiek zarzucić ale Shinsu nie za bardzo współpracował z grupą na przykład przy zakładaniu pieczęci ale tutaj Uesugi cofał się w swoim zdaniu bo okazało się, że mógł mieć rację w tym temacie.
Udało się również spotkać Rzeźnika w miejscu, w którym wszyscy się umówili. Shinsa oczywiście brakowało i teraz rodził się problem. Nie wiedzieli czy wpadł w kłopoty, czy ktoś go porwał czy stwierdził może, że znudziła go ta misja i poszedł zwiedzać. Istniała też opcja, że rosnąca presja mogła go zgnieść i zrezygnował on bez żadnego słowa. Ciężki był to orzech do zgryzienia. -Jednego brakuje. Sugerowałbym poczekać jeszcze godzinę może dwie zanim zaczniemy trząść osadą w celu poszukiwań. Zarzucił na spokojnie swojemu dowódcy, teraz piłka była po jego stronie. Chociaż Białowłosy chętnie by coś zjadł albowiem panujące tu warunki atmosferyczne były po prostu dla Niego czymś trudnym nawet w tym ciepłym ubranku, w którym obecnie był.
Chakra:
Zdolności:
Ekwipunek:
Udało się również spotkać Rzeźnika w miejscu, w którym wszyscy się umówili. Shinsa oczywiście brakowało i teraz rodził się problem. Nie wiedzieli czy wpadł w kłopoty, czy ktoś go porwał czy stwierdził może, że znudziła go ta misja i poszedł zwiedzać. Istniała też opcja, że rosnąca presja mogła go zgnieść i zrezygnował on bez żadnego słowa. Ciężki był to orzech do zgryzienia. -Jednego brakuje. Sugerowałbym poczekać jeszcze godzinę może dwie zanim zaczniemy trząść osadą w celu poszukiwań. Zarzucił na spokojnie swojemu dowódcy, teraz piłka była po jego stronie. Chociaż Białowłosy chętnie by coś zjadł albowiem panujące tu warunki atmosferyczne były po prostu dla Niego czymś trudnym nawet w tym ciepłym ubranku, w którym obecnie był.
Chakra:
Ukryty tekst
Jutsu: Zdolności:
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
Ukryty tekst
0 x

- Arii
- Posty: 1973
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach
*Duża Torba
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- Multikonta: Yuri
Re: Osada Portowa Shinkai
Arii ku swojemu zdziwieniu spotkał na miejscu zbiórki tylko białowłosego. Zaniepokoił go ten fakt, ponieważ ustalili konkretnie czas zbiórki, który właśnie powoli mijał... Arii'emu zapaliła się żółta lampka i się trochę spiął, ale ostatecznie uśmiechnął się do Osamu. -Masz rację. Dajmy mu godzinę. Ale przejdźmy się, żeby nie zwracać na siebie niczyjej uwagi bardziej niż to potrzebne.- wskazał mu kilka straganów z jedzeniem. Samemu czuł, że posiłek i tak się im przyda. Nawet jakiś mniejszy przed spotkaniem w trójkę. -Wybierzmy jakiś przysmak dla umilenia czasu przed przybyciem Ishidy.- podszedł do pierwszego lepszego straganu, żeby zobaczyć co serwują dzikusy dla tubylców i jakichkolwiek turystów z okolicznych wsi i wiosek. Wybrał kałamarnice w cieście i z uśmiechem na twarzy zagryzł ją, właśnie tego potrzebował. Poranek mieli bardzo intensywny i cały ten stres z niego powoli schodził pokazując, jak się to wszystko na nim odbijało.
-Musisz ciężko znosić zmianę klimatu. Porównując do twoich naturalnych warunków jesteś w całkowitej opozycji pogody.- zagadał, żeby przerwać cisze, która mogła znowu zrobić się niezręczna. Mieli w końcu okazję jakkolwiek porozmawiać na osobności. A rozmowa o pogodzie to przecież dobry small talk, prawda? Może jakkolwiek się do siebie zbliżą w takim momencie, bo pewne decyzje mogły spowodować, co prawda tarcia, ale nadal byli tutaj zdani tylko na siebie, czy im się to podobało czy nie.
Ukryty tekst
0 x
- Shins Hyo
- Posty: 386
- Rejestracja: 12 gru 2023, o 07:02
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Shins ubrany jest w czarny strój zasłaniający większość jego ciała. Widoczne są jedynie niebieskie oczy.
- Widoczny ekwipunek: Wielki Kunai na plecach
Płaszcz - Link do KP: viewtopic.php?p=213621#p213621
- GG/Discord: shintarguar
Re: Osada Portowa Shinkai
Shins ukradkiem wszedł na Arenę. Co prawda na początku sądził, że jest otwarta, jedynie nieużywana, ale gdy w trakcie zorientował się, że to jednak budynek nie oddany jeszcze do powszechnego użytku było za późno. Trzeba było iść za ciosem i zobaczyć, co też znajduje się w środku. A w środku mógł zobaczyć grupkę dzieciaków grających w piłkę. W sumie niespecjalnie dziwny widok, choć do gry w opuszczonych budynkach nie zaliczyłby Areny jako nadającą się do tego, po prostu spodziewał się, że władze miejskie mimo wszystko jakkolwiek pilnują takiego obiektu, a to utrudnia grę. Mniejsza jednak z tym. Hyo przez chwilę, ukryty w cieniu, by go nie dostrzeżono, podsłuchał o czym rozmawiają dzieciaki, a gdy udało mu się dowiedzieć, jaki jest temat ich rozmowy, a być może kto jest kim, wyszedł do nich spokojnym tempem - "Hej dzieciaki, mogę się przyłączyć na chwilę? Dawno nie grałem w piłkę".
Ukryty tekst
Ksywki:
Gosei -> Roi
Shins -> Ishida
Minoru -> Naraku
Osamu -> Fuma
Arii -> Nishinoya
Fuck'uhira -> Fukuhira
Bulbasaur -> Bulbasaur
Ukryty tekst
0 x
- Nizan
- Posty: 70
- Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=231394#p231394
- GG/Discord: boyos
Re: Osada Portowa Shinkai
Kampania przeciwko Dzikim
Arii,Gosui, Shins, Osamu,Minoru- Gōsutoburanchi, Oddział Widmo
Godzina 14:00 Arii z Osamu delikatnie przejęli się faktem, że zabrakło Shinsa, który doskonale wiedział, o której ma być zbiórka. Nie wiedząc dokładnie, gdzie podziewa się ich towarzysz, zaczęli sami sobie znajdywać zajęcie. Po pierwsze, Arii zakupił lokalny przysmak, który smakował... wyjątkowo dobrze. Co ciekawe, lokalna gastronomia miała się chyba nad wyraz dobrze, bo ciężko było znaleźć "kuchnię dzikich". Raczej w całej osadzie dominowali nadal Koteiczycy i tutaj po straganach było to widać.
Dwójka bohaterów kręciła się po targu, a raczej po prostu miejscu w którym były rozstawione różne lokalne biznesy i korzystając z chwili przerwy, mogli po prostu ze sobą wkońcu porozmawiać.
Shins z kolei obudził w sobie młodzieńczą duszę i ruszył w kierunku grających dzieciaków. Jak tylko go zobaczyły, były na styku uciekania, ale finalnie, jak ten zaczął iść spokojnie w ich stronę, chyba zdecydowały, że nie jest jakimś strażnikiem.
- Hej, ale nie jesteś jakimś zboczeńcem, o których opowiadała mi matka, prawda!? - krzyknął jeden z chłopaków.
- Daj spokój, nie wygląda na groźnego. Niech gra. - odparł drugi.
- Dobra, ale stajesz na bramce! - wtórował mu trzeci.
No i w ten sposób, postawili Shinsa na bramce - czyli ścianie areny, gdzie granicami bramki były jakieś duże kamienie. Chłopaki zaczęli podawać między sobą i strzelać w kierunku stojącego na bramce Shinsa.
Co ciekawe - nie gadali o niczym istotnym. Raczej krzyczeli tylko "podaj", albo "do mnie".
Hoshi Yuki - klik
Kodari Hoshigaki - klik
Mikoto Yuki - klik
Azumi Kuni- klik
Minda Hoshitsu - klik
Sugihaya Shitsuyo - klik
Rikisone Hone - klik
Aritsuka Umekiko - klik
Nozuki Kaneya - klik
Mizami Kuni - klik
Shi Kiyoko
Fukuhira - klik
Yatta Uchiha - klik
Nori Mateki - klik
Kamibara
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


