Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina . Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki .
Zakata
Posty: 572 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 28 paź 2025, o 15:37
I myk makao huehue… Gosia ale my gramy w pokera!
Wyprawa B - Gosui
Posty
Zakata 5
Gosui 4
VIDEO
- Czy to mnie wyniszcza... nie powiedziałbym, wojownicy nie żyją aż tak długo by miało to znaczenie... pewnie coś o tym wiesz. - Powiedział z szyderczym uśmieszkiem. Wywnioskowałeś, że jego oczy to byakkugan, były one całe białe. Mógł określić więcej rzeczy niż niejeden w okolicy. To były oczywiste fakty które każdy kto robił jako shinobi jest w stanie stwierdzić i określić. Podniósł rękę i momentalnie zjawiła się ta sama kelnerka. - Poproś Dako i Jun do stołu. - Powiedział cicho, ale byłeś w stanie to usłyszeć. W tym momencie podsunąłeś krzesło dla Ario, który usiadł na nim. - No tak to byłeś ty, byłeś blisko nawet bardzo blisko... niestety los tak chciał. - Mogłeś dostrzec uśmiech który był szyderczy. - Zasady są proste, talia dwadzieścia jeden kart, w nich są trzy typy kart... Byakkugan... Sharingan... Kunai... - Rzucał za każdym razem kartę na stół byś sobie mógł dobrze obejrzeć jak wygląda każdy z symboli. Następnie pokazał Ci byś je podsunął z powrotem do niego. Było to tak charyzmatyczne, że nie było opcji się oprzeć, nawet jak ty tego nie zrobiłeś to zrobił to Ario. - Będzie nas czwórka, zaraz zjawi się jeszcze dwóch graczy, każdy dostaje po pięć kart, ostatnia karta z talii ląduje na środku... W tym momencie robi się ciekawie, jako nasz gość to zaczniesz, potem zaczyna osoba która przegrała... Cel jest prosty możesz rzucać na stół tylko karty, które mają ten sam symbol jaki został odsłonięty na początku... - W tym momencie dosiadł się z lewej strony mężczyzna podobnie ubrany jak on, był lepiej zbudowany ale emanował podobną aurą. Z drugiej strony pojawiła się kobieta, ubrana w czarną długą suknię. - Jun i Dako... To jest nasz gość Gosuii - Pokazał otwartą dłonią na każdego kogo imię wymówił. - Wracając... Najlepszy element jest taki, że jak sam się domyśliłeś zostaje sześć kart które można rzucać na naszą czwórkę i to jest cały zamysł oszukańca, nikt nie wie czy rzuciłeś kartę jaką musisz, dlatego następna osoba może to sprawdzić odsłaniając twoje karty. - Cały czas tasował talię, jego ręce były szybkie jednak widziałeś każdy ruch, od razu zwietrzyłeś, że było coś nie tak. - Oczywiście możesz rzucać na raz do dwóch kart... Wszystko jasne?... Czy coś powtórzyć naszemu szanownemu gościowi? - Robił przerwy podczas mowy, które robiły wrażenie jakby był pewny co się zaraz stanie, że nie masz najmniejszych szans.
Sagishi* - Oszust
Ario
Yanzo Klik!
Dako Klik!
Jun Klik!
0 x
Gōsui
Posty: 191 Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
Wiek postaci: 26
Ranga: Strażnik
Krótki wygląd: Jak ma avku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
Multikonta: Shīrōdo
Post
autor: Gōsui » 28 paź 2025, o 23:35
Gospodarz okazał się naprawdę uprzejmą osobą jakby puścić w niepamięć nietakt jakiego się dopuścił na samym początku. Zaprosił kolegów żeby było raźniej, zasady gry wytłumaczył, a nawet śmierdziela zgasił. Wystarczyło tylko zgodzić się na wspólną grę w której miał zamiar oszukiwać co było widać gołym okiem i chyba tylko skończony debil by tego nie zauważył.
Skierowałem na krótką chwilę wzrok na Ario kiwając przy tym głową dając tym samym znak, że wszystko jest dla mnie zrozumiałe. Gra brzmi na bardzo przyjemną i chyba udało mi się pojąć zasady za pierwszym razem. Odparłem na pytanie obracając się twarzą do szulera i naciągacza z Karmazynowych Szczytów. Ale jeśli mogę coś zaproponować bo nie ukrywam, że bardzo mi miło poznać pana przyjaciół, panie Dako, panienko Jun. Cała przyjemność po mojej stronie, jednak panie Yanzo jak pan widzi ja również przyszedłem tu z przyjacielem panem Ario i tak mi się wydaje, że jeśli gramy o dom i kota pana Ario to trzech na jednego to średnia zabawa. Może zamiast tego, zamiast jednej osoby od pana zagra właśnie mój przyjaciel, a panienka Jun będzie pilnowała aby nikt nie oszukiwał. Oczywiście wiem, że biedaczek jest bez grosza ale ja również posiadam dom. Myślę... że może być wart więcej niż pięćset ryo? Zaproponowałem podbijając stawkę I jeśli to nie problem przed rozdaniem chciałbym przetasować karty, to jak będzie?
Jeśli dostanę karty to uważnie w dłoniach przekładając je sprawdzam czy nie mają pozaginanych rogów lub innych dyskretnych oznaczeń i tasuje je po swojemu. Co prawda pewnie serce gospodarza płacze widząc jak nieporadnie to robię jednak słyszałem o ulicznych kanciarzach co tasując liczą karty i wiedzą wówczas dokładnie gdzie która się znajduje.
Następnie jeśli nie ma żadnych więcej przeszkód przestępuję do gry.
0 x
Zakata
Posty: 572 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 29 paź 2025, o 09:57
I myk makao huehue… Gosia ale my gramy w pokera!
Wyprawa B - Gosui
Posty
Zakata 6
Gosui 5
VIDEO
Zaproponowałeś by jednak kobieta nie zakłócała prawdziwie męskiej gry, która polega na okłamywaniu innych i w jej miejsce miałby się pojawić Ario. - Ależ oczywiście, na zachętę proszę kolejne trzy monety. - Machnął do Jun by ta odeszła od stołu delikatnym i subtelnym ruchem ręki, oraz rzucił try monety startowe do Ario. - Ehhh, no cóż to przynajmniej będę obserwowała. - Mogłeś w tym momencie dostrzec delikatny uśmiech pomiędzy nimi. W tym momencie nastąpiło przemieszanie. - Tutaj każdy gra na siebie, wygrywa tylko jedna osoba, dlatego usiądźmy na zmianę. - Yanzo chciał prawdopodobnie uniknąć łatwego fikolenia podczas gry, by nie sprawdzać swojego.
Siedzieliście W kolejności: Yanzo, Ario, Dako, Ty.
Po tych roszadach Yanzo, jeszcze raz błyskawicznie przetasował karty i rozrzucił po pięć każdemu z was, miałeś w ręce dwa kunaie, jednego sharingana i dwa byakkugany . Na stół powędrowała ostatnia karta jaką był byakkugan. Grę rozpoczął Ario, wyrzucił dwie karty. - Sprawdzam! - Momentalnie Dako go sprawdził i okazało się, że rzucił dwa sharingany. - Panu to już podziękujemy za tą rundę. - Jun powiedziała podśmiechując się pod nosem.
Klimat w samej tawernie zrobił się doprawdy dziwny, miałeś poczucie jakby wszyscy cię obserwowali i zaglądali w karty, jednak nie pokazywałeś ich nikomu. Dodatkowo mogłeś też dostrzec dziwne ruchy palcami u Jun. Jakby nie tyle co robiła pieczęcie a coś innego...
Następnie kartę rzucił Dako. Teraz była twoja kolej, rzucasz czy sprawdzasz?
Sagishi* - Oszust
Ario
Yanzo Klik!
Dako Klik!
Jun Klik!
0 x
Gōsui
Posty: 191 Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
Wiek postaci: 26
Ranga: Strażnik
Krótki wygląd: Jak ma avku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
Multikonta: Shīrōdo
Post
autor: Gōsui » 29 paź 2025, o 11:13
Gra zaczęła nabierać rumieńców, kanciarze zaczęli swoje techniki, mój przyjaciel się, który w rzeczywistości był całkowicie przypadkową i obojętną mi osobą spotkaną w lesie, pokazał mi jaki sposób nie grać. Zaśmiałem się bezgłośnie zasłaniając twarz kartami tak, że jedynie po oczach było widać moją reakcję na to jak Ario wpadł. Bardzo dobre zagranie panie Ario, po prostu pan Dako miał odrobinę szczęścia. Następnym razem pójdzie lepiej. Poklepałem go po ramieniu a następnie obróciłem się w kierunku reszty graczy bo nadeszła moja kolej.
Zetknąłem najpierw na kobietę później na mężczyznę zaproszonych do stołu przez właściciela w taki sposób aby oboje to zauważyli by następnie przywdziać mniej sztuczny uśmiech niż ten z którym na co dzień krocze przez życie. Ma pan, panie Dako niespotykane szczęście. Panienka Jun niewątpliwie należy do tych urodziwszych kobiet. Spojrzałem na Yanzo W końcu chyba się zgodzicie ze mną, że to gadanie że każda jest piękna to straszne pierdolenie powtarzane głównie przez tych dla którzy urodą nie grzeszą, a pan panie Yanzo? Ma pan kogoś bliskiego? Kobietę? Córkę? A może pan z tych co wolą koty albo psy nazywać swoimi dziećmi? W głośnie czuć było zaciekawienie rozmową którą rozpocząłem nad stołem w trakcie której na stół rzuciłem dwie karty. Kunai i Bakugan - na pół prawda. W końcu nie widziałem aby kobieta patrzyła na kanciarza jakoś bardziej niż na same karty, a jednak zastanawiało mnie czy mają kogoś bliskiego tak jak ja oraz Ario.
0 x
Zakata
Posty: 572 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 29 paź 2025, o 16:08
I myk makao huehue… Gosia ale my gramy w pokera!
Wyprawa B - Gosui
Posty
Zakata 7
Gosui 6
VIDEO
Ario odpadł jako pierwszy, nic dziwnego, że przesrał nawet kota czy tam psa, kto by to pamiętał w te karty jak się wykłada na pierwszym ruchu jaki przychodzi mu wykonać. Zacząłeś grać w swoją grę, jakieś pytania o to czy kogoś ma. - Hmm... Takiej taktyki jeszcze nie widziałem by zagadać przeciwnika, wytrącić go z uwagi jak się rzuca dwie karty. - Uśmiechnął się to ciebie przysłaniając lekko usta. - Myśli pan panie Gosui, że młody lis starego lisa na takiego proste rzeczy nabierze... Ale odpowiem panu, tak mam kogoś takiego, jest to osoba bardzo bliska mojemu sercu, bez niej nie byłoby tego miejsca... a co ciekawe spotkana zupełnie przypadkowo. - Następnie odpalił kolejnego papierosa. Karty położył na stole tak by wyglądało to przypadkowo.
Wziął losowe dwie ze swojej "ręki" i rzucił na kupkę. - SPRAWDZAM! Ha mam Cię! We dwóch zagadujecie by zmylić oponenta, a potem zgrywacie cwaniaków! - Odwrócił dwie karty rzucone przez Yanzo, a tam... dwa byakkugany. Jun stojąca za Yanzo aż się lekko zapluła ze śmiechu. - Tyle w to grasz a się łapiesz na każdą sztuczkę. - Trochę poddenerwował się Yanzo. Zostaliście we dwóch przy stole z całej rundy. - Jeszcze jedno bo nie sprecyzowałem, jeżeli rzucisz dwie karty jedną poprawną kartę i jednego oszusta to dalej oszukujesz. - Puścił ci oczko... Czy on o czymś wiedział? Czy może po prostu zapomniał podczas opisu zasad? Może też cię testuje czy wiesz co robisz.
- Kurwa po chuju z wami grać, zawsze to samo. - Dako przywalił pięścią w stół. - Widzisz byle kto ze mną nie wygrywa... Musisz jeszcze poćwiczyć. - Czy on go właśnie wyśmiał czy tutaj chodzi o coś innego, w końcu kim są ci ludzie? Tutaj wszystko śmierdzi tak potężnie i wydaje się nie jasne... Jak on albo oni mogą oszukiwać.
Sagishi* - Oszust
Ario
Yanzo Klik!
Dako Klik!
Jun Klik!
0 x
Gōsui
Posty: 191 Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
Wiek postaci: 26
Ranga: Strażnik
Krótki wygląd: Jak ma avku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
Multikonta: Shīrōdo
Post
autor: Gōsui » 30 paź 2025, o 00:22
Zdawać się mogło, że gospodarz tego miejsca przejrzał mnie i moją pierwszą próbę choć nie zdawał się być skory do tego by "wyeliminować" mnie z tej rundy już na samym początku. Czy wynikało to z tego, że zagrałem w sposób jaki nie został określony przy przedstawianiu zasad czy może był to blef mający na celu zdemaskowanie mnie? Ciężko było jakoś jednoznacznie stwierdzić jednak jaka była prawda. Jedynie to, że nie graliśmy uczciwie było dla mnie więcej niż pewne.
Nie nazwałbym tej niewinnej rozmowy nad kartami taktyką na zagadywanie panie Yanzo, wierzę że zarówno pan jak i wszyscy pozostali przy stole mają na tyle podzielną uwagę by potrafić jednocześnie mówić i obserwować. Zaśmiałem się po raz kolejny samymi oczami obserwując i słuchając tego co działo się dalej. Jednocześnie zwracając odrobinę większą uwagę na otoczenie. Szukałem wśród nich jakiś spojrzeń czy gestów mogących naprowadzić mnie na to co za jasełka są tu grane.
Ahhh, cóż za pech panie Dako, to dopiero pierwsza runda a nawet jeśli nie pójdzie w kartach to wie pan co ludzie mówią? Kto nie ma szczęścia w kartach, ma szczęście w miłości. Rzuciłem pocieszającym tonem i na koniec uśmiechnąłem się uprzejmie zerkając na niego i na kobietę w wymowny sposób. Chwilę później padło doprecyzowanie zasad od naczelnego oszusta. Ooooo, wydaje się to uczciwa zasada. W końcu kłamstwo nawet jeśli w połowie to wciąż jest kłamstwem czyż nie? Odparłem niewinnie jakby nie wiedząc do czego pije, a następnie zaczekałem na swoją kolej by na stół rzucić kartę z oznaczeniem kunai'a będąc ciekaw czy gospodarz ma zamiar korzystać ze standardowych sztuczek takich przybytków polegających na tym by dać klientom odrobinę zwycięstwa nim oskubią ich do cna czy może od samego początku będzie dążył do wygranej. Jednocześnie wiedząc, że dwóch graczy odpadło, a na stole znalazły się już trzy zagrane karty. Z zasady prawdopodobieństwa wynikało, że zagrywanie dwóch kart było teraz mało realne. Szczególnie że czwarta była wciąż na mojej ręce.
Ja również mam kogoś bliskiego memy sercu, niestety los chciał, że nie ma ich tu teraz ze mną. Jednak zabawne jest to jak bardzo człowiek jest w stanie się posunąć dla dobra takich osób, prawda? Niektórzy skłonni są cierpieć byle droga im osoba była bezpieczna, inni gotowi są stawić na szali własne życie bądź życie innych ludzi ... A pan, panie Yanzo? Co byłby w stanie pan zrobić dla tej osoby o której pan syna? Strzelałem. Nie byłem pewien czy miał na myśli syna, córkę, kochankę ale spróbowałem zakłuć mojego rywala tą niewidzialną szpilą, kto wie czy nie otworzy mi to jakiś drzwi?
0 x
Zakata
Posty: 572 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 30 paź 2025, o 18:53
I myk makao huehue… Gosia ale my gramy w pokera!
Wyprawa B - Gosui
Posty
Zakata 8
Gosui 7
VIDEO
Yanzo dalej palił swojego papierosa bez najmniejszej krzty kultury cały czas dmuchając nad stołem. Pierwszą twoją wypowiedź przemilczał delektując się tym smrodziuchem. Zacząłeś pocieszać Dako, no nie wiem czy pocieszanie takiego szemranego gościa to jest to co powinieneś robić by nie wyglądać na dziwnego. Mniej więcej tyle mówiła mina Yanzo. - Tylko mówię, zasada to zasada... Zrobisz z nią co będziesz chciał. Nikt nie broni łamać zasad, ale są tego pewne konsekwencje. Na tym polega ta gra, mój przyjacielu. - Zaczął gasić peta o popielniczkę która nagle znalazła się na stole. - Cierpienie to jest cena... cena za kochanie ludzi, którzy nie oddają wszystkie co są w stanie dla ciebie. Dlatego ja preferuję określenie partnerów biznesowych. - Brzmiał tajemniczo i dziwnie ale było to całkiem charyzmatyczne.
- Co by tu zagrać... - Spojrzał nagle na Jun, a następnie próbował mrugnąć by nie zostać zauważonym... Oczywiście dla ciebie to było wszystko widoczne jak na tacy. - Niestety albo stety, wygrał pan. - Poddał się... O co mogło chodzić? Czemu zrezygnował nie wiadomo. Kart nie pokazał. - To ja już spasuję.. . - Poszedł smutny Dako, a na jego miejsce usiadła Jun.
- To co może jeszcze jedna... Tym razem na poważnie, stawiam na szali to po co przyszliście, ale też musicie postawić coś o równej wartości... Przecież umówmy się szanowni panowie, jaki miałbym cel w oddawaniu wam to co uczciwie zarobiłem. - W tym czasie Jun zaczeła tasować karty, robiła to piekielnie szybko, ale wyglądało na legitne. - Uważaj to ich stara sztuczka, najpierw dają wygrać, a potem zaczynają się prawdziwe cyrki... mnie też tak zrobi... - Szepnął ci na ucho Ario. - Nie zaczynają się cyrki, tylko byłeś napierdolony i karty przodem do nas trzymałeś. - To był dosyć ostry punchline ze strony Jun.
Sagishi* - Oszust
Ario
Yanzo Klik!
Dako Klik!
Jun Klik!
0 x
Gōsui
Posty: 191 Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
Wiek postaci: 26
Ranga: Strażnik
Krótki wygląd: Jak ma avku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
Multikonta: Shīrōdo
Post
autor: Gōsui » 30 paź 2025, o 21:20
A więc jednak moje podejrzenia o wstępnym zwycięstwie, tak zwanym "szczęściu" początkującego były słuszne. Mimo to grałem w to dalej robiąc zadowoloną minę i kiwając z zadowoleniem głową słysząc, że tak Yanzo jak i Dako się poddał. Coś czuję, że karta dziś będzie mi szła hahahaha, bez obawy panie Ario zaraz z powrotem będzie miał pan swój domek. Poklepałem faceta z którym przyszedłem.
W sumie racja. Mówiłem na wstępie, że niby też mam dom ale trochę głupio stawiać coś takiego... Hmmmm...zaczekajcie chwilę przyjaciele, gospodarzy gdybyś wskazał mi toalety z łaski swojej. Raz dwa i zaraz jestem z powrotem. Zaśmiałem się głupkowato by następnie do owych toalet się udać, bo w końcu skoro był tu bar, były gry to również i toalety musiały gdzieś być aby goście nie zasrali i zaszczali tego miejsca mówiąc dość brutalnie. W toalecie natomiast poza samą potrzebą fizjologiczną miałem zamiar załatwić jeszcze jedną rzecz. Szybkie trzy pieczęcie i z mojego ciała wyrosły cztery moje kopie. Jedna z kopii wyszła jako pierwsza by zająć moje miejsce przy stole odrobinę grając na zwłokę aby między czasie w różnych odstępach czasu wyszły kolejno dwie, jedna i jedna postać starając się nie rzucać w oczy i zająć miejsce na sali w czterech kątach tak aby mieć przy tym możliwie najlepszy wgląd w to co się dzieje w przybytku. Dwa klony dodatkowo miały się umieścicie tak by widzieć też co się działo wokół stołu. W końcu co dwie głowy to nie jedna, a gdy mamy do czynienia z pięcioma? Cóż to już zupełnie inna gra.
Klon A zajął miejsce przy stole tak jakby chwilę temu od niego odszedł z uśmiechem który można było nazwać z jednej strony podejrzanym, a z drugiej natomiast bardzo szczerym, radosnym. Panie Yanzo zastanawiałem się co by tu zaproponować i co by pan powiedział jakby naszą kontrofertą na dom i tego zwierzaka co to przegrał pan Ario był sam pan Ario. Wyszczerzyłem się zerkając też na reakcję chłopa i gdyby ten spróbował coś protestować unoszę tylko palec wskazujący przykładając mu go do ust w geście uciszenia. Ależ spokojnie panie Ario, w końcu sam pan widział próbkę mojego talentu, a przecież ja też nie przyszedłem tu by przegrywać. Poza tym dla mnie samego żadne zysk, a tylko pana szansa. Więc chyba uczciwie będzie by pan poniósł ryzyko, prawda?
Ukryty tekst
0 x
Zakata
Posty: 572 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 31 paź 2025, o 11:18
I myk makao huehue… Gosia ale my gramy w pokera!
Wyprawa B - Gosui
Posty
Zakata 9
Gosui 8
VIDEO
Postanowiłeś pójść do toalety, która jak trafnie określiłeś była zaszczana i raczej klasyczna jak w takich miejscach, nie był to top tier toalety. Następnie wytworzyłeś kilka klonów, które się sprytnie rozeszły po całej tawernie. Jeden klon usiadł usiadł przy stole i zaproponował właścicielowi tego miejsca co może postawić. - No proszę, ładnie wchodzisz... Niewolnika jeszcze nie wygrałem w kartach, to może być ciekawsza rozgrywka, każdy za coś wejdzie o takiej wartości... Jun ty postawisz... siebie. Tylko zostaje co może postawić jeszcze pan Ario... Albo nie... Starczy. - Uśmiechnął się złowieszczo Yanzo. - Pojebało cię, nie będę siebie stawiała, mam godność. - Ostra Jun nie była zadowolona z tego pomysłu. - Ależ oczywiście, że postawisz... Nie mów, że wymiękasz na takim poziomie. - Spojrzał na nią wymownie. - Kurwa dobra. - Jun weszła w zakład.
W międzyczasie Ario. - Jak to mnie?! Ja się na to nie godzę! - Wykrzyczał przerażony. - Ależ oczywiście, że wejdziesz jak chcesz odzyskać swoje własności. - Następnie wystawił rękę do Jun by ta podała mu karty. W tym momencie zauważyłeś, że jak przekazała mu karty i odciągnęła ręce to jedna karta minimalnie się poruszyła było to nieznaczne ale dosyć nienaturalne. - To zaczynamy.
Siedzieliście w kolejności Yanzo - Ario - Jun - Ty. Dostałeś na rękę: Jeden Kunai, trzy sharingany i jeden byakkugan. Na stół powędrowała karta Kunaia. - To może dama zacznie. - Nim zdążyłeś zareagować, ta rzuciła jedną kartę.
Sagishi* - Oszust
Ario
Yanzo Klik!
Dako Klik!
Jun Klik!
0 x
Gōsui
Posty: 191 Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
Wiek postaci: 26
Ranga: Strażnik
Krótki wygląd: Jak ma avku
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
Multikonta: Shīrōdo
Post
autor: Gōsui » 31 paź 2025, o 17:40
Z tym, że Yanzo był paskudnym i zdeprawowanym człowiekiem nie miałem wątpliwości od samego początku. Nie wiedziałem tylko do jakiego stopnia ta zgnilizna toczyła jego ducha i umysł jednak po zaproponowaniu, że w jego ustawionej grze będzie mógł "wygrać" człowieka wszystko stało się dla mnie jasne. Nie różnił się on specjalnie od kupca z osady portowej w której byłem wraz z oddziałem widmo chociaż tamten chyba nie pozyskiwał żywego towaru po przez oszustwa więc możliwe że pan gospodarz był nawet większą kanalią.
Ohhh, ja to mam szczęście. Nie tylko mam okazje wygrać to po co przyszedłem to jeszcze zabrać ze sobą prawdziwą perłę tego lokalu. Uśmiechnąłem się prowokacyjnie właściwie do wszystkich zebranych. Tak do Yanzo czy Jun jak i Ario oraz Dało. Grałem niezwykła pewność siebie zakrywająca aż o niesłychaną głupotę podczas gdy klony obserwujące stół próbowały wypatrzeć dokładnie co takiego właśnie miało miejsce. W końcu czasem wystarczyło zmienić punkt widzenia by spojrzeć to co sprytnie maskowane jest przed publiką.
Prawdziwy ja z kolei znajdując się bliżej wyjścia obserwował i wyłapywał potencjalną ochronę oraz rozmieszczenie gości tak by później móc efektywniej zadziałać.
Gdy Jun rzuciła swoją pierwszą kartę ja również milcząc lecz spoglądając jej głęboko w oczy z szelmowskim uśmiechem na twarzy rzuciłem swoją kartę. Pojedynczy i jedyny Kunai jaki posiadałem na ręce. Panienko Jun, jestem ciekaw kim dla panienki jest pan Yanzo skoro z taką łatwością oddał on panienkę, a Ty praktycznie się nie próbowałaś bronić? W moim głosie faktycznie wyczuwalna była nutka ciekawości choć samo pytanie padło bardziej by zirytować kobietę sugerując jej, zakończenie tej gry. Robiłem to specjalnie zaraz po bezpiecznym zagraniu bo wiedziałem, że ja nic póki co na tym nie tracę, a przy okazji może się Yanzo trochę zirytuje gdyby to była ta istotna dla niego osoba.
Ukryty tekst
0 x
Zakata
Posty: 572 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » wczoraj, o 19:25
I myk makao huehue… Gosia ale my gramy w pokera!
Wyprawa B - Gosui
Posty
Zakata 10
Gosui 9
VIDEO
Rzuciłeś tekstem o perle, no chciałeś być szarmancki a wyszło trochę jakbyś był zwyrolem, przynajmniej tak zareagowała Jun która wstała. - Perłe to ci zaraz w mordę wsadzę, zwyrolu pierdolony. - Zacisnęła pięść i uderzyła w stół. - Siadaj na dupie złotko. - Spojrzał na nią wymownie Yanzo, ta odwróciła głowę w jego kierunku. - Nie będzie jakiś prosta mnie wygrywać... Kurwa szanujmy się. - Była rozwścieczona . - Powiedziałem, że masz siadać na dupie? Nie wiem co w tym mogło być niezrozumiałego? Drugi raz nie będę się powtarzać... Mam nadzieję, że to uszanujesz i nie będę musiał interweniować w inny sposób. - No zgasił ją jak peta. Ta tylko odburknęła i usiadła. Twoją uwagę zwrócił inny element, jak zaciskała pięść to poruszyła się u ciebie karta z kunaiem, w dodatku u Ario też jedna, u Jun dwie a u Yanzo też dwie.
- Pytasz mnie co nasz łączy, nic wielkiego, biznes, można powiedzieć, że jestem też wierzycielem a swoje winności odbieram na różne sposoby... W końcu zdaje pan sobie sprawę, że pieniądze tylko umożliwiają odbiór przyjemności, a dla nich żyjemy. To co może by nam się lepiej grało, to postawię kolejkę piwa. -Machnął ręką i po dwudzestu sekundach przyszła kelnerka z czterema piwa. Rozłożyli je dla wszystkich i Yanzo pierwszy wziął łyka, Ario też się napił, tylko Jun spasowała.
Następny był Yanzo, rzucił inną kartę niż ta co mu się poruszyła, po nim był Ario który rzucił dwie karty i nie było wśród nich tych które się ruszyły. - Pff mam cię amatorze. - Podniosła jego karty a tam dwa byakkugany. - Nie nie nie nie! To niemożliwe jak to się stało!? - Złapał się za głowę załamany.
Sagishi* - Oszust
Ario
Yanzo Klik!
Dako Klik!
Jun Klik!
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość