Siedziba Władzy
- Rei Uta
- Posty: 838
- Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Nukenin S
- Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp. - Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
- Aktualna postać: Rei
- Lokalizacja: Cały świat.
- Misaya
- Posty: 19
- Rejestracja: 31 lip 2025, o 19:21
- Link do KP: viewtopic.php?p=228447#p228447
- Multikonta: Misaki
- Aktualna postać: Misane
- Kima
- Posty: 16
- Rejestracja: 1 sie 2025, o 12:32
- Wiek postaci: 16
- Link do KP: viewtopic.php?t=11970
- Aktualna postać: Kima
- Rei Uta
- Posty: 838
- Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Nukenin S
- Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp. - Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
- Aktualna postać: Rei
- Lokalizacja: Cały świat.
- Suyunami Yuri
- Posty: 162
- Rejestracja: 14 kwie 2025, o 20:23
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: białe włosy, trzy blizny na twarzy, czerwone oczy
- Widoczny ekwipunek: -
- Link do KP: viewtopic.php?p=222989#p222989
- Multikonta: Arii
- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Siedziba Władzy
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Suyunami Yuri
- Posty: 162
- Rejestracja: 14 kwie 2025, o 20:23
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: białe włosy, trzy blizny na twarzy, czerwone oczy
- Widoczny ekwipunek: -
- Link do KP: viewtopic.php?p=222989#p222989
- Multikonta: Arii
Re: Siedziba Władzy
Wszystko opisał ze szczegółami. Wiedział, że bez tego nic nie ugrają na tych dziwnych porwaniach. Nagle do pokoju wbił również mężczyzna, który był jego wsparciem. Czyli jego scenariusze były zbyt wydumane? Zmęczenie brało górę nad jego oceną, było to zbyt bardzo prawdopodobne, żeby o tym myśleć w tym momencie. Nie zamierzał zaprzeczać, że jest zmęczony, bo był. Chyba tylko adrenalina nadal trzymała go na nogach w tym momencie. Dlatego ukłonił się mężczyzną i wyszedł z gabinetu kierując się ku wyjściu.
Wtem zobaczył kątem oka swojego brata. Hasu. On również zdawał jakiś raport w innym pokoju i odwrócił się w idealnym momencie, żeby na niego spojrzeć z obrzydzeniem. Ogarnął go od stóp do głowy i odwrócił się. Yuri nie wyglądał najlepiej. Był cały we krwi i atramencie. Na pewno gdzieniegdzie znajdą się jeszcze resztki flaków jego przeciwników. Wyglądał, jak chodzące nieszczęście. Nie mógł teraz przejmować się tym, jak jego brat na niego zareagował. Hasu nigdy go nie lubił, uważał go za porażkę... Może właśnie, dlatego podjął samodzielną decyzję o wzięcie tego zlecenia od trzech nieznajomych? Może w głębi serca nie chciał tylko odpokutować za poprzednią porażkę? Może chciał właśnie poczuć... poczuć się przydatny w oczach najstarszego brata?
z/t
0 x
- Azuma
- Posty: 1228
- Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka - Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7859#p128617
Re: Siedziba Władzy
– W takim razie uważajcie na nią. Dziś Ikuko-san narobiła sobie wrogów - z powagą odpowiedział strażnikowi, który poczuł się w obowiązku załagodzić konflikt między wysłannikiem Masahiro-dono, a księżniczka klanu Nakano. Azuma nie zamierzał gniewu przenosić na innych członków klanu Nakano, ale Ikuko… to była już całkiem inna historia.
Po opuszczeniu murów, Azuma skierował się do centrum Surufutsu. Nie gonił go czas, informacje o Date'a miała przygotować Ueda, a do spotkania z nią miał jeszcze trochę czasu. Stąd powiódł na targowisko, gdzie mógł coś zjeść. W trakcie posiłku doszedł do prostego wniosku, że lepiej byłoby gdyby do posiadłości wparował w uposażeniu sił Sakki. Być może panienka Ikuko, miałaby wtedy więcej respektu do swojego rozmówcy i swoich powinności…
W siedzibie władzy pojawił się na niedługo przed umówionym czasem. Bez problemu odnalazł właściwy gabinet. Zapukał, a potem przekroczył próg pomieszczenia. Szybko okazało się, że w pomieszczeniu przebywali wszyscy pracownicy. Uedą-san znajdowała się przy swoim biurku w towarzystwie… kuzynki Tsuyoshiego. Tak się przynajmniej Azumie wydawało, nigdy nie miał sposobności z dziewczyną porozmawiać.
– Zgodnie z danym słowem, już jestem - dziarsko rzucił, przemierzając dzieląca ich przestrzeń. Wcześniej próbował się spoufalić z analityczką i choć mu to niespecjalnie wyszło, udało mu się uzyskać to czego chciał. Nie chciał jednak teraz zachowywać się zupełnie inaczej, bowiem wzbudziłby w ten sposób niepotrzebnie, większe zdziwienie. – Trochę przed czasem, ale mam nadzieję to nie problem. Zaczekam.
Stanął koło kobiet, choć zachowując odpowiedni dystans aby nie przeszkadzać im w pracy, tudzież inaczej rozkojarzać jeśli były czymś szczególnie zajęte. Zamiast tego Azuma skupił się na mechanizmie, który lezał tuż obok. Drewniane pudełko z metalowymi elementami, nazywane wczesniej chyba… – Pudełko z duchami he?
Po opuszczeniu murów, Azuma skierował się do centrum Surufutsu. Nie gonił go czas, informacje o Date'a miała przygotować Ueda, a do spotkania z nią miał jeszcze trochę czasu. Stąd powiódł na targowisko, gdzie mógł coś zjeść. W trakcie posiłku doszedł do prostego wniosku, że lepiej byłoby gdyby do posiadłości wparował w uposażeniu sił Sakki. Być może panienka Ikuko, miałaby wtedy więcej respektu do swojego rozmówcy i swoich powinności…
W siedzibie władzy pojawił się na niedługo przed umówionym czasem. Bez problemu odnalazł właściwy gabinet. Zapukał, a potem przekroczył próg pomieszczenia. Szybko okazało się, że w pomieszczeniu przebywali wszyscy pracownicy. Uedą-san znajdowała się przy swoim biurku w towarzystwie… kuzynki Tsuyoshiego. Tak się przynajmniej Azumie wydawało, nigdy nie miał sposobności z dziewczyną porozmawiać.
– Zgodnie z danym słowem, już jestem - dziarsko rzucił, przemierzając dzieląca ich przestrzeń. Wcześniej próbował się spoufalić z analityczką i choć mu to niespecjalnie wyszło, udało mu się uzyskać to czego chciał. Nie chciał jednak teraz zachowywać się zupełnie inaczej, bowiem wzbudziłby w ten sposób niepotrzebnie, większe zdziwienie. – Trochę przed czasem, ale mam nadzieję to nie problem. Zaczekam.
Stanął koło kobiet, choć zachowując odpowiedni dystans aby nie przeszkadzać im w pracy, tudzież inaczej rozkojarzać jeśli były czymś szczególnie zajęte. Zamiast tego Azuma skupił się na mechanizmie, który lezał tuż obok. Drewniane pudełko z metalowymi elementami, nazywane wczesniej chyba… – Pudełko z duchami he?
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 572
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Siedziba Władzy
Dwie młode kobiety, kiedy Azuma wchodził do pomieszczenia, pracowały nad czymś, co wydawało się kluczem, jaki dostał Azuma od Masahiro i zaszyfrowaną wiadomością. Jednak nie wydawało się, że ukrywały to, co robiły. Haruka - młodsza z dziewcząt - uniosła wzrok na Azumę i zauważył, że szybko go "obczaiła" i uśmiechnęła się, nawet bardzo ładnie. Poprawiła też swoje włosy, zakładając kosmyk za ucho i jakby wyprostowała, prezentując się na krześle trochę poważniej.
Ueda nie zwróciła uwagi na wdzięczącą się koleżankę, pokazała jej jeszcze dwie rzeczy na rozwiniętym zwoju, który miała otwarty przez Haruką, po czym beznamiętnie spojrzała na Azumę.
- Dobrze, przynajmniej nie muszę zostawać po godzinach. A tutaj - wskazała na stół przed nią, gdzie leżało wszystko - mamy po prostu materiały szkoleniowe. Haruka-san uczy się odszyfrowywać wiadomości. To nie jest prawdziwa wiadomość ani nasz obecny klucz. One się co jakiś czas zmieniają - wyjaśniła Ueda, wstając i niemal wskazując na drzwi, żeby Azuma z nią wyszedł, ale zapytał o pudełko.
- Tak, miało wypadek i się zepsuło upadając.
- I przez to wyszły z niego duchy - powiedziała Haruka, pierwszy raz się odzywając, po czym zarumieniła się. - A szkoda, bo działało i odszyfrowywało wiadomości!
- To się ciesz, że się zepsuło, inaczej nie byłabyś tu potrzebna.
- Ale teraz będziemy mieć duchy i zobaczysz, że nas wszystkich pożrą.
Ueda przewróciła oczyma. Azuma miał szasnę wbić się w rozmowę. Widział, że Haruka i, jak sądził, lwia część tego pokoju, wierzyła w te duchy z pudełka.
Po wymianie, Azuma został zaprowadzony do Archiwum, głównie dlatego, że było to miejsce, w którym można było spokojnie porozmawiać i nie być podsłuchiwanym. A Ueda wiedziała, że należy tutaj zachowywać ostrożność.
- Tak naprawdę nie wiem, dlaczego akurat ja zostałam wybrana do grzebania w tych dokumentach, Azuma-san, ale chciałabym, żeby mój udział pozostał anonimowy. Nie wiem, co się dzieje, nie wiem, czego szukasz, ale jeżeli domyślam się chociaż połowy, to będę odpowiadać wyłącznie przed samym Shirei-kanem. Proszę nie wspominaj nikomu, że to przeglądałam.
Rozłożyła przygotowane papiery i trochę swoich notatek.
- Uważam, że to całkowicie niedopuszczalne, że informacje w Archiwum są niekompletne. Musiałam sprawdzić w innym miejscu, gdzie są Date i Nakano. W sensie, wiedziałam to, bo takie rzeczy się wie, znam się z Ikuko, wiedziałam, że jest u siebie, a Date odpoczywa w swoim domu, ale to wszystko powinno być w tych dokumentach. - Wskazała na to, co Azuma wcześniej przeglądał. - Może nie, gdzie są po kilkunastu dniach od odwołania, ale powinno być, że zostali zwolnieni zze służby na czas rekonwalescencji i przewiezieni do Sarufutsu. A nie ma o tym ani słowa. Zobacz tutaj.
Wskazała dwie linijki w raporcie.
- Nie pasują do siebie. Tutaj wydaje się, że powinni kontynuować ten akapit, a przeszli do następnego. "Nakano Ikuko oraz Date zostali zwolnieni ze służby", a potem mamy informację o "W garnizonie brakuje podstawowych materiałów…" bla bla bla i jedzie dalej. Nie ma końca zdania. Albo raport pisał kompletny idiota albo przy przepisywaniu została część pominięta. My, odszyfrowując, musimy zapisywać jak jest. Czasami nawet o tym nie myślisz, bo nawet nie powinieneś. Ty wykonujesz swoją pracę, żeby myśleć mógł Shirei-kan. W każdym razie, według mnie kawałek został pominięty. I gdybyś nie przyszedł, byłabym w stanie uwierzyć, że to pomyłka. Ten raport przyszedł na koniach. Przepisywano go szyfrem. A oryginał wygląda tak samo. Cokolwiek się dzieje, to nie tutaj.
Azuma wiedział, że to prawda. Widział oba raporty - zaszyfrowany (sam go odszyfrowywał) i odszyfrowany. I albo Ueda miała rację. Albo była niesamowicie czepliwa, jeżeli chodziło o szczegóły.
Sugiyama Orochi
Ueda Rin
Nakano Ikuko
Uchiha Haruka
0 x
- Azuma
- Posty: 1228
- Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka - Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7859#p128617
Re: Siedziba Władzy
– Wyszły duchy, co masz na myśli? — zwrócił się do Haruki-chan, młodszej koleżanki Uedy. Dziewczyna wydawała się tym pudełkiem bardzo zaaferowana. Dotychczas Azuma myślał, że było to po prostu jakieś urządzenie, które ułatwiało pracę szyfrantów, ale może kryło się za tym coś więcej?
Po kurtuazyjnej rozmowie, w której wyjaśniło się, czym było pudełko, Azuma z Uedą opuścili gabinet, udając się do Archiwum. Gdy zostali sami, przeszli do właściwej sprawy.
Na wstępie Azuma spojrzał na nią, a jego głos był cichy i poważny – Słowo Kōgō, to, co robimy, zostanie między nami. - Uchiha w pełni rozumiał ostrożność deszyfrantki, zresztą jego celem ani przez chwilę nie było narażanie osób postronnych. Wysłuchał Uedy, która była zaskoczona skalą uchybienia w raportach. Przez chwilę analizował to czego się dowiedział. Dalej miał wątpliwości.
– Tego się obawiałem. Wciąż czuję się jakbym poruszał się w sferze domysłów. Ktoś mógł celowo nie uwzględnić tego co się stało z zwiadowcami, chcąc okryć mgłą to co się z nimi dalej działo, ale przecież przy odrobinie wysiłku wciąż można ich odnaleźć. I porozmawiać i wyciągnąć wnioski. Zatem, to nie miało dla kogoś takiej wagi, prawda?
Westchnął, sięgając dłońmi do włosów. Przeczesał je, szukając pomysłu na to co dalej. Wciąż nie był zadowolony z tego co już wiedział.
– Dowódcą, który odwołał zwiadowców, a wcześniej odmowił ich leczenia była Nishiwara Irime. Przebywa obecnie w okolicy Rantori. Ikuko darzy ją olbrzymim szacunkiem. Ueda-san, czy możesz mi pomóc w ustaleniu, kim jest ta kunoichi? Potrzebuję prześwietlić jej przeszłość. Może jakieś powiązania, nietypowe misje, cokolwiek, co by pokazało, czym kieruje się jako dowódca i człowiek.
Azuma zamilkł na chwilę. Nishiwara to było jedno. Pozostawała jeszcze kwestia drugiego zwiadowcy.
– Potrzebuję też informacji o Datem. Gdzie go znajdę w dzielnicy mieszkalnej? Będę musiał z nim porozmawiać.
Po kurtuazyjnej rozmowie, w której wyjaśniło się, czym było pudełko, Azuma z Uedą opuścili gabinet, udając się do Archiwum. Gdy zostali sami, przeszli do właściwej sprawy.
Na wstępie Azuma spojrzał na nią, a jego głos był cichy i poważny – Słowo Kōgō, to, co robimy, zostanie między nami. - Uchiha w pełni rozumiał ostrożność deszyfrantki, zresztą jego celem ani przez chwilę nie było narażanie osób postronnych. Wysłuchał Uedy, która była zaskoczona skalą uchybienia w raportach. Przez chwilę analizował to czego się dowiedział. Dalej miał wątpliwości.
– Tego się obawiałem. Wciąż czuję się jakbym poruszał się w sferze domysłów. Ktoś mógł celowo nie uwzględnić tego co się stało z zwiadowcami, chcąc okryć mgłą to co się z nimi dalej działo, ale przecież przy odrobinie wysiłku wciąż można ich odnaleźć. I porozmawiać i wyciągnąć wnioski. Zatem, to nie miało dla kogoś takiej wagi, prawda?
Westchnął, sięgając dłońmi do włosów. Przeczesał je, szukając pomysłu na to co dalej. Wciąż nie był zadowolony z tego co już wiedział.
– Dowódcą, który odwołał zwiadowców, a wcześniej odmowił ich leczenia była Nishiwara Irime. Przebywa obecnie w okolicy Rantori. Ikuko darzy ją olbrzymim szacunkiem. Ueda-san, czy możesz mi pomóc w ustaleniu, kim jest ta kunoichi? Potrzebuję prześwietlić jej przeszłość. Może jakieś powiązania, nietypowe misje, cokolwiek, co by pokazało, czym kieruje się jako dowódca i człowiek.
Azuma zamilkł na chwilę. Nishiwara to było jedno. Pozostawała jeszcze kwestia drugiego zwiadowcy.
– Potrzebuję też informacji o Datem. Gdzie go znajdę w dzielnicy mieszkalnej? Będę musiał z nim porozmawiać.
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 572
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Siedziba Władzy
Rozumowanie Azumy co do urządzenia, które miało pomagać szyfrantom w pracy, było logiczne i bardzo przyziemne. Azuma jednak nie przewidywał, jak bardzo wiara w najróżniejsze rzeczy była rozpowszechniona, bo skupiał się na swojej pracy shinobiego, a wiara to wiara. Dodatkowo, chyba też przecenił prostolinijność czegoś, co mogło być nową, pomocną technologią przy ludziach, którzy tego nie rozumieli.
- No, Yuu-sama zamknął duchy szyfrantów w pudełku a Rin-san je rozbiła i teraz Siedziba jest nawiedzona. Jeszcze zobaczycie - powiedziała stanowczo Haruka. - Nie to, że chcieliśmy używać Pudełka z Duchami, ale żeby od razu je rozbijać? - Tutaj rzuciła pełne wyrzutu spojrzenie na swoją koleżankę. - Ale no, skoro Azuma-sanm wie, że jesteśmy w niebezpieczeństwie, jak przyjdzie co do czego, to wierzę, że przyjdzie tutaj z pomocą.
Odgarnęła włosy i uśmiechnęła się do Azumy znacząco i urokliwie.
W Archiwum tego typu zachowań już nie było. Nikt nie odgarniał włosów, nikt nie trzepotał rzęsami. Nawet jeżeli przystojny chłopak robił na niej wrażenie, to Ueda nie była osobą, która takie rzeczy wyrażała. Bił z niej pełen profesjonalizm.
- Wszystko jest domysłami, dopóki nie zdobędzie się dowodów. Lub nie zapyta. Lub nie każe sprawdzić, co tak naprawdę się zadziało - wyjaśniła Ueda. - To, co się tutaj dzieje… pewnie nie grzebałabym w tej sprawie. Rantori zostało odbite, uchybienia są, niestety, codziennością. Odesłanie zwiadowców po wypadku jest normalne. Dla mnie to rzeczy w granicach normy. Nawet błędy w raportach i dokumentacji. Ludzie są omylni. Źle rzeczy zapamiętują. Ale zakładam, że masz coś ważnego na myśli, że w tym grzebiesz. Dlatego mam obawę.
Zacisnęła lekko zęby zanim odpowiedziała na pytanie o Nishiwarę Irime. Wahała się, ale zdecydowała się mówić.
- Jest Kogo, tak jak ty. Tylko, że jest Kogo od lat. Nie znam jej dobrze, nie moje pokolenie, ale jest jedną z tych, którzy dla mnie byli od zawsze. Znaczy, nie mogła być od zawsze-zawsze, bo przybyła tutaj dwanaście lat temu, zza Muru, z grupą Dzikich, którzy dostali azyl w klanie Uchiha. Jest jedną z tych ważnych i szanowanych. Dlatego boję się wyciągać jej informacje, bo informacje na temat shinobich są utajnione. Mogłabym, oczywiście, ale zwróciłabym na siebie uwagę, jeżeli chciałabym informacji o Kogo, szczególnie z Gazo. W sensie… już i tak jest nerwowo, bo część ich ludzi jest po drugiej stronie. Pewnie jak to ruszę, to dowie się Sugiyama-sama. I to nie ten, z którym można się dogadać.
Utajnienie informacji o shinobich i kunoichi - ich wszystkich zdolnościach i wiedzy - brzmiało naturalnie dla Azumy. Nie znaczyło to, oczywiście, że nic nie było wiadomo - nie każdy się ukrywał. Jednak wiedza klanu była strzeżona i niedostępna dla osób postronnych. Już prędzej sam Azuma szukający informacji o innych Kogo zwróciłby mniej uwagi niż szyfrantka.
- Jesteśmy na grząskim gruncie i to nie tylko dlatego, że jesteśmy w Sogen. Ale jeżeli chodzi o Date… mieszka niedaleko, jego rodzina prowadzi piekarnię, tak jak w Kotei. Przynosi czasami co nieco, chociaż zwykle dla tych, co misje wydają. Ale jak akurat się tam pokręcić, to na smakołyk można trafić.
Dała mu wskazówki, jak dotrzeć do domu Date. Azuma miał nie mieć z tym najmniejszego problemu.
Sugiyama Orochi
Ueda Rin
Nakano Ikuko
Uchiha Haruka
0 x
- Zakata
- Posty: 480
- Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak na avku
- Widoczny ekwipunek: Mała torba.
- Link do KP: viewtopic.php?t=11244
- GG/Discord: Zaakata#3405
- Multikonta: Emi
Re: Siedziba Władzy
14 Posterunek
Wojna światów C - Suyunami Yuri
Posty
Zakata 1
Suyunami Yuri 0
Po długich i wycieńczający treningach, postanowiłeś powrócić do obowiązków każdego prawdziwego shinobi czyli misji. W tym celu udałeś się do siedziby władzy by pobrać kolejne zadanie jakie Ciebie będzie czekało w tym okrutnym świecie. Akurat był dzień co była większa kolejka niż zwykle. Nie byłeś w stanie tego ominąć w żaden sensowniejszy sposób. W końcu nadeszła twoja kolej. - Dzień dobry... - Podniósł łeb znad zwojów urzędnik. - Ooo kogo my tu mamy... Yuri, mam dla ciebie specjalną misję. Udasz się na granicę, tam aktualnie buduje wzmocnienia i potrzebna jest pomoc przed atakami podjazdowymi dzikich. W trakcie budowy wzmocnień... Dzisiaj już wysłałem tam kilku shinobich... Tutaj masz przepustkę, że jesteś wyznaczony do przebywania w tamtym miejscu i będziesz mógł zbliżyć się do granicy. - Podał ci zwykłą blaszkę. - Za chwilę będzie podstawiony powóz pod siedzibę to możesz poczekać na niego, jeszcze na koniec jakieś pytania? - Skończył urzędnik zostawiając cię z przepustką i informacjami, że coś zaraz po ciebie podjedzie.
Wychodząc z budynku zobaczyłeś kilku shinobich czekających właśnie na tę podwózkę. Nie zwracali na ciebie większej uwagi, jednak zastanawiające mogło być to, czemu aż tyle ludzi zostało do tego oddelegowane? Poczekałeś tak z piętnaście minut i w oddali wyłoniły dwa konie prowadzone przez woźnice, a z tyłu miejsca było na kilkunatu shinobich. Martwienie się czy wystarczy dla ciebie miejsca było zupełnie niepotrzebne.
Urzędnik
0 x


Kaito Ishikawa - Zlecenie B
Shirodo - Misja C
Hikaito Kaguya - Misja D
- Suyunami Yuri
- Posty: 162
- Rejestracja: 14 kwie 2025, o 20:23
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: białe włosy, trzy blizny na twarzy, czerwone oczy
- Widoczny ekwipunek: -
- Link do KP: viewtopic.php?p=222989#p222989
- Multikonta: Arii
Re: Siedziba Władzy
Po zakończonych zakupach i dotarciu do domu, aby się przebrać i w pełni przygotować do misji. Matka przyglądała mu się dość długo patrząc na jego ekscytację w oczach. Poprawił każdy pasek, swoją torbę i odetchnął. Był gotowy. Zapasał swoje tanto za biodrem i pożegnał się z nią. W jej wzroku widać było niepewność. Jej syn coraz bardziej zapadał się w tym niebezpiecznym świecie. Jako jedyny tak długo nie chciał tego robić a teraz zaczynał wpadać w to jak w ogromną dziurę bez końca. Ale co innego miał zrobić, jeżeli chciał zapewnić im bezpieczeństwo? Nie mógł być tym jedynym, który nic nie robi, prawda?
Trochę mu zajęło przespacerowanie się do głównego budynku, ale lekkie orzeźwienie z samego rana mu się przydało i kiedy dotarł, widząc ciągnącą się kolejkę innych ochotników, delikatnie się uśmiechnął. Nie przeszkadzało mu to, bo niby dlaczego? Wszyscy chcieli zarobić i pomóc prowincji, aby żaden z dzikusów nie kierował się w tą stronę, dlatego w ciszy oczekiwał na swoją kolej robiąc za każdym razem krok do przodu, kiedy ktoś innych dochodził do biurka. Kiedy jego imię zostało wywołane podniósł wzrok i uśmiechnął się do mężczyzny wydającego mu metalową blaszkę. -Nie, to będzie mi wystarczyć. Arigato.- ukłonił się i ruszył ku wyjściu, aby zobaczyć ilość osób czekających na powóz. Pilnowanie granicy, kiedy będą powstawać umocnienia... W tak dużej ekipie raczej nic poważnego nie powinno się wydarzyć, no nie? Jednak dziwnym trafem uważał, że coś unosi się nad ich głowami, co mogłoby skomplikować całą sprawę, dlatego nie zamierzał przestawać być czujnym. Dlatego grzecznie, w ciszy, stojąc na uboczu, czekał, aż powozy podjadą i będzie znak na ich weście. W dłoni miał przygotowaną blaszkę, żeby pokazać swoje przyzwolenie na bycie w tamtych stronach.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości