Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga , który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 15 wrz 2025, o 20:04
Kampania 4/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu
R aikuro po wydaniu instrukcji, wysłuchał cię i spojrzał na cieślę.
- Zostaw go, nie ma czasu, zajmę się nim.
Dowódca konwoju wyciągnął rękę przed siebie, a z jego szaty wyleciał bandaż zawijając się wokół rzemieślnika, który związany padł do tyłu. Zanim Raikuro ruszył dalej, aby wydawać rozkazy zdążyłaś podzielić się z nim swoim planem taktycznym. Tym razem upiekło ci się, gdyż to nie był mężczyzna, który z chęcią wysłuchuje Doko, zwłaszcza ich planów dotyczących walki. W każdym innym przypadku zostałabyś zbesztana, jednak nie w tym, a to dlatego, że asystentowi Reiko-dono twój pomysł bardzo przypadł do gustu. Mężczyzna spojrzał na ciebie, dłużej ci się przyglądając jakby pierwszy raz cię zobaczył, minę jak w większości przypadków miał marsową. Mogłaś nawet pomyśleć, że rzeczywiście zaraz dostaniesz reprymendę abyś znała swoje miejsce w szeregu, jednak kiedy odezwał się jego głos był... ciepły z nutą uznania.
- Dobrze tak zróbmy, udaj się do środkowego wozu i uaktywnij mgłę. W pierwszej fazie walki medycy nie są specjalnie potrzebni także uda nam się wykorzystać twoje dodatkowe zdolności... - Raikuro odbiegł wskakując na dach trzeciego powozu -... Omiya ściany dotonu z przodu i z boków w celu osłonięcia ich, Fujibayashi zabezpiecz zadaszenia powozów błotem.
Tymczasowo awansowałaś z funckji medyka na wsparcie, miałaś okazję zrealizować swój plan, który Raikuro delikatnie ulepszył o innych.
P o następnych kilkunastu sekundach walka rozgrzała na dobre, na pierwszy rzut oka było widać, że ich siły choć liczniejsze od waszej pierwszej linii to o wiele słabsza. Bez problemu każdy w mig mógł pojąć, że siły Senrankai opierały swój atak głównie na dywersji i zaskoczeniu, który mogła wywołać.
- Pięciu wojowników wroga idzie z prawej i lewej flanki.
Przeciwnik szybko zrozumiał, że cały ich misterny plan poszedł do piachu, jednak sprytnie wykorzystali związanie pierwszej linii obrony i nadmiarem sił postawili wszystko na atak z dwóch flanek. Drużyna czwarta próbowała przejąć jedną z nich, ale to waszemu oddziałowi jak i piątemu pozostało uporanie się z nadciągającą siłą z drugiej strony. Mgła z pewnością przeszkodzi im w poprawnym wymierzeniu wszystkim co mają, ale z drugiej strony wozy nie wyparowały, wróg wie mniej więcej gdzie jest ich położenie i zamierzał walić na oślep. Choć niektórzy z waszych wojowników wyszli im na przeciw to niestety, ale liczne strzały oraz dwie ogromne kule ognia, leciały już w waszą stronę. Trzeba było się skryć, chyba że planowałaś bronić powozu przed napaścią wroga.
Hyūga Raikuro - KLIK
Shinobi rodu Hyūga
Archiwum Głosów
Kaito
Omiya Banri
Daimaru Fuu
Fujibayashi Saizou
Cieśla numer 1
Szpieg
Słowniczek
闇王 - Yami-ō - Król Ciemności
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 16 wrz 2025, o 20:32
Tak jak się spodziewała, nie było czasu, żeby zajmować się otumanionym cieślą, więc Raikuro po prostu go zabezpieczył i związał, żeby nie zrobił krzywdy sobie i innym do czasu, aż nie zostanie wybudzony z Genjutsu. W międzyczasie sama Minari zaproponowała, że może ukryć wozy we mgle przed wzrokiem wroga, kompletnie nie będąc świadoma, że mówi to osobie, która bardzo nie lubiła pomysłów i rad od zwykłych Doko, uznając to za brak dyscypliny i wychodzenie przed szereg. Białowłosa zdała sobie sprawę ze swojego błędu, gdy Raikuro spojrzał na nią z groźnym marsem na twarzy zdecydowanie zbyt długo, na co biedne dziewczę momentalnie spuściło wzrok i zrobiło przygnębioną, wręcz przepraszającą minę. Gdy jednak asystent Shirei-kana odezwał się, nie było w jego głosie ani słowach przygany. Wręcz przeciwnie. Dostała pozwolenie na zrealizowanie swojego pomysłu, więc skłoniła szybko głowę i ruszyła do przodu biegiem.
Zatrzymała się w połowie całego konwoju przy środkowym wozie, mając już odpalonego Byakugana na widzenie wokół siebie. Złożyła pieczęć i przybrała odpowiednią podstawę, by aktywować jedno z podstawowych jutsu Suitonu. Mgła bardzo szybko rozprzestrzeniła się wokół niej i zaczęła gęstnieć, ukrywając wozy, które dodatkowo pozostali zabezpieczali innymi technikami. Ściany z Dotonu były bardzo solidną obroną przed atakami, więc ładunek powinien przetrwać. Minari w głębi ducha cieszyła się, że chociaż tak mogła wesprzeć pozostałych, niż chować się gdzieś z założonymi rękami. Póki nie miała wroga przed sobą, któremu nie umiałaby zrobić krzywdy, wszystko było w porządku. Może nie tylko leczyć, ale też bronić za pomocą swoich zdolności.
Walka rozgorzała na dobre, co było słychać wkoło. Minari kontrolowała też to, co się dzieje wokół niej, nadal trzymając pieczęć i podtrzymując mgłę. Jej pomysł był dobry, bo wróg nie był w stanie wymierzyć i musiał działać na oślep, co zawsze skutkowało mniejszym powodzeniem. Białowłosa jednak nie obawiała się o wozy, które zostały osłonięte jeszcze grubymi ścianami z Dotonu, więc wszelkie pociski zatrzymają się na nich. Pozostało więc uważać tylko na siebie i innych, których miała wokół siebie. W pewnym momencie rzeczywiście poleciały w ich stronę pociski i nawet kule ognia. Minari mogła próbować użyć strumienia wody, żeby zneutralizować atak, ale były dwa powody, dla których nie zdecydowała się na to. Pierwszy powód, to fakt, że musiałaby przerwać podtrzymywanie mgły i tym samym odsłonić wszystko, żeby wypluć dwa strumienie na obie kule. Drugi powód, to chakra, którą powinna w miarę możliwości oszczędzać, bo po bitwie z pewnością będzie trzeba zająć się rannymi. Tak więc nadal trzymając pieczęć i mgłę, Białowłosa skryła się za jedną z Dotonowych ścian, aby ochronić się przed pociskami. Jeśli ktoś będzie w pobliżu, to zawoła, żeby też się kryli, bo chyba nie każdy był w posiadaczem Byakugana i widział we mgle. Tak więc medyczka nadal będzie robić swoją zasłonę i w razie czego chowa się w bezpiecznym miejscu, żeby nie oberwać z jakiegoś zbłąkanego ataku.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 16 wrz 2025, o 22:24
Kampania 5/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu
C i co nie mieli byakugana już wcześniej opuścili mgłę i weszli na pobliskie drzewa. Dzięki czemu to waszym wojownikom udało się zaskoczyć zespół wroga który zamierzał zajść z was z flanki. Dostrzegłaś jak Fuu wyskakuje wysoko w powietrze i odpieczętowuje jedenaście włóczni, które posyła jedną po drugiej w stronę przeciwników. Tego ataku nie mogli się spodziewać toteż dwóch wrogów zginęło od tego ataku, a trzeci wszedł w bezpośrednie starcie z dziewczyną. Dwóch pozostałych w dalszym ciągu posyłało swoje dystansowe ataki w stronę konwoju.
W idząc ściany z dotonu, zawierzyłaś ich wytrzymałości, ale czy słusznie ? Czy rozsądnie było tak skrywać się tuż przy ścianie ? Na szczęście los ci sprzyjał i nie musiałaś doświadczać na własnej skórze co było silniejsze, obrona czy atak. Przed zasłoną za którą się skrywałaś kroczył Fujibayashi, pokryty ziemistą zbroją zdołał postawić dodatkową zaporę z błota, która zamortyzowała uderzenie dwóch kul ognia. Finalnie dodatkowa ściana rozsypała się w drobny mak, ale za to po technikach wroga również nie było już śladu. Co dziwne Fujibayashi dalej kroczył w stronę przeciwników, którym udało się położyć jednego z twoich kamratów.
W alka z przodu dobiegła właściwie już końca, na szczęście nie straciliście żadnego wojownika z tego forntu, jednakowoż widziałaś już kilku rannych. Jaki miałaś odruch ? Chciałaś pobiec i już leczyć konfratrów czy można wolałaś najpierw zaczekać, aż bitwa zostanie zakończona ? W każdym razie usłyszeliście jak z drugiej flanki ostatni okrzyk bólu wydało z siebie dwójka waszych sojuszników. Jeden z wrogów zdołał przebić się i pędził z drugiej strony, Omiya z dwoma innymi wojownikami wyszli mu naprzeciw. Jednak wtedy zadziało się coś nieoczekiwanego, mianowicie przeciwnik uruchomił granaty oślepiające, był przy tym na tyle szybki, że wszyscy Hyūga, którzy mu się przyglądali zostali nagle oślepieni. Byli w zasięgu twego wzroku więc niestety, ale i ciebie światło na chwilkę oślepiło...
K iedy otwierałaś oczy, usłyszałaś
- Aaaaarrrr ! - Omiya Banri wydał zduszony okrzyk
Ujrzałaś jak dwóch wojowników towarzyszących twojemu dowódcy oddziału leży bez ducha, z kolei twój bezpośredni przełożony został przybity mieczem do ziemistej ściany. Wróg stał przy nim przez dosłownie sekundę, która dla ciebie mogła być i wiecznością. Śmierć towarzysza... Chociaż zamieniliście tylko dwa zdania to jednak wciąż był to twój kompan.
W róg nie mógł odetchnąć ponieważ ruszył ku niemu sam Raikuro, walka pomiędzy nimi rozgorzała na dobre. Asystent Reiko-dono, tańczył wokół ostrza próbując przypuszczać swoje ataki, które niestety nie dały rady dojść do celu. W pewnym momencie ból pleców odezwał się i dowódca konwoju bez dechu uklęknął na kolana. Przeciwnik wykorzystał to otwarcie chcąc zadać Raikuro ostatnie pchnięcie miecza, białooki jednak nie złożył broni, wykonał zgrabny unik i uderzył pojedynczym uderzeniem w okolice klatki piersiowej. Zamaskowany wróg odleciał do tyłu, jak na komendę pojawiło się przy nim dwóch jego towarzyszy, którzy po jego pochwyceniu zaraz odskoczyli ratując się ucieczką. Raikuro próbował ich gonić, ale widocznie coś się zadziało, musiał chyba zostać draśnięty mieczem, ponieważ wstał, ale zaraz padł. Z pewnością potrzebował pomocy, twojej pomocy...
Z wrogów nieostał się już żaden, ale ten ostatni zanim padł zdołał posłać w stronę Fujibayashiego strzałę. Potężny pocisk zmierzał w jego kierunku, z pewnością człowiek-ziemia zdołałby taki pocisk powstrzymać, ale przez mgłę nie dostrzegł jednego szkopułu... Wystawił rękę, aby powstrzymać strzałę, jednak pocisk przebił się przez jego rękę, a później i przez samo serce, tajemniczy wojownik bowiem nie ujrzał raitonowej poświaty...
Omiya Banri
Archiwum Głosów
Kaito
Hyūga Raikuro - KLIK
Shinobi rodu Hyūga
Daimaru Fuu
Fujibayashi Saizou
Cieśla numer 1
Szpieg
Słowniczek
闇王 - Yami-ō - Król Ciemności
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 17 wrz 2025, o 19:26
To była jej pierwsza misja poza wioską i nikt się nie spodziewał, że zmieni się w regularną bitwę. Do tej pory widząca rannych tylko w Szpitalu już po samym fakcie, Minari w tym momencie z przerażeniem patrzyła, jak ludzie walczą między sobą i zabijają się. Nie szokowały ją krew i rany, tylko widok samego starcia i padających bez życia ludzi, nie ważne z której strony. Miała ochotę krzyczeć, żeby przestali i opamiętali się, ale to przecież nic by nie dało, więc dalej robiła swoje, próbując opanować drżenie ciała i napływające do oczu łzy. W tym momencie strach przejmował nad nią kontrolę i była bliska ataku paniki.
Gdy zobaczyła lecące w jej stronę pociski, zawierzyła ścianie z Dotonu, za którą się schowała, nie puszczając pieczęci i nadal robiąc swoje. Dostrzegła, jak jej towarzysz z drużyny wzmacnia osłonę błotem i tym samym przyjmuje pociski, które zostały zneutralizowane, a sama jego zapora rozpadła się. Saizou poszedł dalej, aby wesprzeć pozostałych, a sama Minari chwilowo znowu była bezpieczna. W zasięgu wzroku widziała pierwszych rannych, ale jeśli to nie było nic pilnego, to mogli poczekać do końca bitwy. W pierwszej kolejności szli do leczenia najciężej ranni i umierający, a dopiero potem z powierzchownymi ranami, które można było tymczasowo po prostu zabandażować. Przede wszystkim działo się za dużo wokół i Minari miała też problem na skoncentrowaniu się na wszystkim jednocześnie, zwłaszcza że coraz mocniej nią trzęsło.
Widok każdego kolejnego sojusznika padającego bez życia na ziemię, był jak sztylet w serce Białowłosej, która w tym momencie miała już problem z opanowaniem łez. Dostrzegła, że jeden z wrogów przebił się, ale już miał przed sobą jej dowódcę z dwoma innymi ludźmi, więc wstąpiła w nią lekka nadzieja. Szybko jednak zgasła, wraz granatami oślepiającymi, które na chwilę zaburzyły widzenie nie tylko tych w pobliżu, ale także samej Minari, która zmrużyła zapłakane oczy. Gdy odzyskała ostrość widzenia, było już za późno. Dwójka shinobi towarzysząca dowódcy leżała bez życia, zaś sam Omiya konał przebity mieczem do Dotonowej ściany.
- Nie... - Wydusiła z siebie Białowłosa, rozszerzając ze strachu zapłakane oczy.
Nic nie była w stanie zrobić, a ta niemoc powaliła ją na kolana. Ostatkiem sił trzymała jeszcze pieczęć, patrząc jak do wroga dopada sam Raikuro. Walka była zacięta, ale w pewnym momencie asystent Shirei-kana skrzywił się z bólu i opadł na kolano. Plecy. Miał ranne plecy i przez to nie mógł w pełni walczyć. To była jej wina! Aż zachłysnęła się, gdy starcie zakończyło się ucieczką przeciwnika, a sam Raikuro upadł na ziemię, nie dając rady ruszyć w pogoń. To była jej wina! W tym momencie wszystko inne przestało mieć znaczenie. Minari przerwała działanie techniki Suitonu i rzuciła się z rozpaczą w stronę asystenta Shirei-kana. Mgła chwilę jeszcze się utrzyma, ale będzie szybko rzednąć, jednak to już nie interesowało Minari. Dopadła do leżącego i momentalnie rozpoczęła maksymalny proces leczenia.
- To moja wina... - Szepnęła żałośnie, zalewając się łzami, które kapały na ubranie Raikuro. - Moja...
Ostatecznym ciosem była dla niej śmierć Saizou, który przez mgłę nie dostrzegł, że lecąca w jego stronę strzała, była wzmocniona powłoką Raitonu. Przez mgłę! To była jej wina, że zginął! W tym momencie psychika Minari osiągnęła swój limit i pękła, jak stłuczone szkło. Ostatkiem sił i świadomości leczyła jeszcze Raikuro, ale z każdą chwilą robiło jej się przed oczami coraz bardziej ciemno. Niemal udało jej się całkowicie wyleczyć głównego dowódcę, nim sama osunęła się na ziemię, pozbawiona zmysłów.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 17 wrz 2025, o 21:36
Kampania 6/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu
T o była twoja pierwsza bitwa, wrażenie było kompletnie inne od tych z opowieści. Przy ognisku z kubkiem gorącej herbaty, gdy słyszałaś wojenne opowieści, widziałeś oczami wyobraźni wszystkie opowiedziane bohaterskie czynny, które były świadectwem odwagi. Historie dostosowane do wieku dzieci nijak nie miały się do tego co właśnie przeżyłaś, nie było tu żadnych bohaterów, byli tylko ci co przeżyli...
B ędąc na skraju swoich sił psychicznych dobiegłaś do Raikuro i rozpoczęłaś jego leczenie, okazało się, że na mieczu przeciwnika musiała być trucizna, na szczęście okazało się, że miała ona tylko za zadanie osłabić przeciwnika, a nie go bezpośrednio zabić. Jeszcze leżąc asystent Reiko-dono spojrzał na ciebie z zażenowaniem
- To jest oblicze pola bitwy, zamiast doszukiwać się swojej winy lepiej jest spożytkować energię na działanie. Doko Hyūga Minari, jak skończysz ze mną to wstaniesz i udzielisz pomocy potrzebującym...
P o leczeniu Raikuro wstał, rozejrzał się po polu bitwy po czym widząc, że nie wstajesz rozeźlił się
- Chyba się jednak co do ciebie pomyliłem. Doko ! Ws.. - aby na ciebie oddziałać, Raikuro pokusił się o krzyk, jednak nie byłaś w stanie zareagować gdyż straciłaś przytomność.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
O dzyskałaś świadomość po kilku godzinach. A po następnych kilkunastu sekundach zorientowałaś się, że zostałaś opatulona kocem na tyle mocno, że nie mogłaś się ruszyć. Nad tobą pojawiła się zatroskana Fuu, która z zamartwiającym się spojrzeniem zaczęła głaskać cię po poliku i z przyjacielską czułością podjęła rozmowę
- Jesteśmy w drodze, dalej zmierzamy w wyznaczone miejsce. Pierwszy raz jest zawsze straszny. Nie przejmuj się, wszystko jest z tobą w porządku, ludzie umierają dokładnie tak jak w szpitalu, dopóki dajesz z siebie wszystko to co najlepsze, dopóki masz dobre intencje to nie jest to twoją winą. Wszyscy którzy zginęli, byli dorosłymi ludźmi, shinobi którzy wiedzieli na co się piszą, wojownicy dla których śmierć w boju ku chwale klanu Hyūga był największym zaszczytem. Dlatego nie żałuj ich, a pamiętając o nich, oddaj im cześć niosąc za nich pochodnie naszego klanu.
Po przemowie dziewczyna położyła się obok ciebie i przytuliła cię, chodź świat właśnie ci się walił na głowę, to bijące od dziewczyny ciepło i dobroć próbowało ukoić twoje serce i umysł.
Hyūga Raikuro - KLIK
Daimaru Fuu
Archiwum Głosów
Kaito
Shinobi rodu Hyūga
Fujibayashi Saizou
Cieśla numer 1
Szpieg
Omiya Banri
Słowniczek
闇王 - Yami-ō - Król Ciemności
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 18 wrz 2025, o 19:54
Minari ocknęła się, patrząc zamazanym wzrokiem na dach wozu. Tak, była w wozie, bo turkotało i kołysało na nierównej drodze. Czuła też ciepło i zdała sobie sprawę, że jest szczelnie opatulona kocem. Ostrość widzenia wróciła dopiero po chwili, ale zanim Białowłosa pomyślałam, żeby spróbować usiąść, nad nią pojawiła się twarz towarzyszki z drużyny i poczuła jej dłoń na policzku. Jedynej z grupy, która ocalała wraz z nią z tego piekła. Ile czasu minęło? Nie miała pojęcia, ale nie o to zapytała w pierwszej kolejności.
- Czy z Raikuro-sama wszystko w porządku? - Zapytała cichym słabym głosem.
Tak, w pierwszej kolejności martwiła się przede wszystkim o asystenta Shirei-kana, ponieważ nie mogła sobie przypomnieć, czy udało jej się dokończyć jego leczenie. Jak przez mgłę próbowała sobie przypomnieć jego słowa, ale miała z tym ogromny problem. Pamiętała zaś wszystko inne, co wydarzyło się wcześniej i ból ponownie w nią uderzył, więc Minari na chwile zamknęła oczy, próbując wziąć głębszy oddech. W międzyczasie Fuu zaczęła ją pocieszać, na co po policzkach Białowłosej ponownie popłynęły łzy.
- W Szpitalu nie patrzysz w twarz zamachowcy, z ciałem oblepionym notkami wybuchowymi. - Odezwała się po chwili. - Nie słyszysz zgiełku bitwy, nie widzisz ogromu nienawiści i chęci mordu, oraz tego jak towarzysze padają bez życia. W Szpitalu toczy się inna walka. Tam walczymy, żeby uratować życie, a nie żeby je odebrać. Jestem tylko medykiem, Fuu-san. Mogę leczyć, wspierać, bronić, ale nie potrafię patrzeć na to całe zło, jak człowiek człowiekowi odbiera życie. Przeraża mnie to i przygnębia jednocześnie. Sama nie potrafiłabym zrobić komuś krzywdy, nie potrafię nawet czuć niechęci i gniewu. Jest tylko smutek. Dlatego nie podejmowałam się zleceń w terenie. Tak, wiem, że śmierć w obronie Klanu to najwyższy zaszczyt dla poległych, ale powiedz to ich rodzinom. Nic nie będzie w stanie ukoić ich bólu po stracie bliskich. Wiem to z doświadczenia. Możesz być dumna, że ktoś zginął bohatersko za swój Klan, ale jednocześnie czujesz żal, smutek i ogromną pustkę w sercu, której nawet czas nie zaleczy...
Gdy Fuu położyła się bok niej i przytuliła pocieszająco, Minari znów się rozkleiła i zaczęła cicho szlochać. Było jej tak straszne źle na sercu. Mogli ją uważać za słabą, naiwną i nie wiadomo jeszcze jaką, jednak ona wcale nie czuła, że musi być taka sama jak wszyscy. Kochała życie i ceniła je bardziej, niż wszelkie pochwały, zaszczyty i awanse. Zdecydowanie nie była z tych, którzy chcieliby bohatersko umrzeć, gdy mogła się przydać Klanowi w inny sposób, bez konieczności bezpośredniej walki. Na wszystko był sposób. Trzeba tylko umieć zrozumieć drugiego człowieka, bo każdy miał swoje wady i zalety.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 19 wrz 2025, o 20:59
Kampania 7/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu
S łysząc twą troskę o dowódce konwoju, Fuu uśmiechnęła się i odpowiedziała z cięzkim westchnięciem
- Nie przejmuj się Raikuro-sama, ma się dobrze, przynajmniej na tyle, żeby na wszystko ponarzekać. Pewnie będzie chciał z tobą porozmawiać, to nie będzie łatwa i przyjemna rozmowa. Jednak zdążyłam już hmm... porozmawiać z nim, powinno być trochę lżej. Pamiętaj, że jestem tutaj... - po tych słowach dziewczyna złożyła swoją dłoń na twojej.
---------------------------------------------
T uląc cię czule Fuu odpowiedziała ci spokojnym i kojącym głosem:
- To co mówisz jest prawdą, trudno jest pogodzić się z rzeczywistą, ale w tym wszystkim trzeba znaleźć sens w innym razie zostaniesz pochłonięta przez ten świat. Każdy z nas boryka się z tymi samymi problemami i każdy radzi sobie na swój sposób. Dobrze jest znaleźć swój fundament, który nie zostanie zniszczony przez żadne przeciwności losu. Idąc na każdą misję z tyłu głowy mam tych, których kocham i dla których muszę żyć. To ich strzegę, to dla nich walczę o lepsze jutro... - dziewczyna zatrzymała się, dała sobie chwilę na przemyślenia i podjęła dalej- ... Z pewnością w naszej osadzie widziałaś chmarę dzieci, te małe istotki nie zawsze jeszcze rozumieją czym rzeczywiście jest ten świat, nie rozumieją otaczającej nas zgnilizny. Warto też walczyć właśnie dla nich, dla kolejnego pokolenia, aby nie musieli mierzyć się i doświadczać tego co my musimy.
L eżałyście tak jeszcze z dwie godziny, a może trzy ? Kto to zliczy ? W każdym razie konwój zatrzymał się. Fuu podniosła się z wolna
- Poczekaj, sprawdzę co się dzieje - powiedziała cicho dziewczyna i wyszła
Słyszałaś spokojne rozmowy, a od czasu do czasu głośniejsze polecenia, czyżbyście już dojechali ? Na to pytanie po krótkiej chwili odpowiedziała ci Fuu, która wstawiła głowę do wozu.
- Rozbijamy obóz, będziemy nocować w lesie... Raikuro chcę z tobą porozmawiać, chodź zaprowadzę cię, jest niedaleko lasu.
Daimaru Fuu
Archiwum Głosów
Hyūga Raikuro - KLIK
Kaito
Shinobi rodu Hyūga
Fujibayashi Saizou
Cieśla numer 1
Szpieg
Omiya Banri
Słowniczek
闇王 - Yami-ō - Król Ciemności
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 19 wrz 2025, o 22:29
Minari odetchnęła z ulgą słysząc, że z Raikuro wszystko jest w porządku. Tak, spodziewała się rozmowy z nim, a raczej wysłuchania tego, jak bardzo się nie spisała, że jest słaba i jeszcze nie wiadomo jaka. Była gotowa przyjąć wszelkie słowa i karę bez żadnej skargi, jednak w żaden sposób nie zamierzała się zmieniać tylko dlatego, żeby się komuś przypodobać. Nie zależało jej na pochwałach, awansach i zaszczytach. Wiedziała, że nigdy nie będzie kunoichi i nie chciała nią być, bo wtedy musiałaby postąpić wbrew sobie i psychicznie by tego nie udźwignęła. Wystarczyło jej w zupełności, że mogła ratować ludzkie życie i pracować w Szpitalu, żeby choć trochę być użyteczna. Jeśli to dla innych za mało i nie są w stanie zaakceptować jej takiej, jaka była, to trudno. Oprócz bycia medykiem i wsparciem, mogła być użyteczna jeszcze w jeden sposób. Jako kobieta. Jeśli matce ostatecznie uda się znaleźć odpowiedniego kandydata, którego zaakceptuje dziadek, to spełni swój obowiązek i przekaże geny Klanowe dalej. Nie oczekiwała więcej. Chciała po prostu żyć i cieszyć się kolejnymi latami. Z dala od morderczych walk i nienawiści.
Fuu próbowała dotrzeć do niej wszelkimi sposobami, jednak nawet wzmianka o dzieciach nie była w stanie sprawić, żeby Białowłosa postąpiła wbrew sobie, bo zwyczajnie by nie potrafiła. Każdy miał swoją rolę do spełnienia na tym świecie, a jej rolą zdecydowanie nie była walka. W Klanie była cała masa shinobi, którzy szkolili się właśnie do tego celu. Nikt nie będzie w stanie jej zmusić, żeby musiała się dopasować do innych, tylko dlatego, że urodziła się z Byakuganem. Zbyła więc milczeniem słowa towarzyszki, która najwyraźniej nie zrozumiała tego, czym kierowała się Minari. To tak, jakby zamienić drewnianą tarczę w stalowy miecz. Po prostu się nie da.
W pewnym momencie wozy stanęły i Fuu postanowiła sprawdzić co się dzieje. Białowłosa skorzystała więc z okazji i wygramoliła się spod koca, który równo złożyła. Westchnęła z przygnębieniem. Nie powinna była zgodzić się jechać. Obawiała się, że Senrankai będą chcieli zaatakować i była przekonana, że spróbują kolejny raz. Czy da radę to wszystko przetrzymać i wrócić do domu?
Po chwili wróciła Fuu i poinformowała, że rozbiją obóz na noc, oraz że Raikuro na nią czeka. Minari westchnęła bezradnie i wygramoliła się z wozu. Przelotnie ścisnęła dłoń Fuu, chcąc dodać sobie otuchy bliskością tak sympatycznej i ciepłej osoby. Naprawdę polubiła tą kunoichi i miała nadzieję, że będzie to dobry początek przyjaźni. Ruszyły więc obie, a gdy dotarły na miejsce, Białowłosa podeszła bliżej do asystenta Shirei-kana.
- Wzywałeś, Raikuro-sama... - Powiedziała cicho.
Głowę miała spuszczoną, a twarz przygnębioną. Dłonie splotła ze sobą i lekko zacisnęła, czekając na to, co ma się wydarzyć. Było jej przykro, a zaraz zapewne będzie jeszcze bardziej, gdy usłyszy ostre słowa. Przyjmie je jednak w milczeniu, bo tak należało.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 20 wrz 2025, o 02:10
Kampania 8/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu
D owódca konwoju przeczesywał okolice byakuganem, kiedy do niego podeszłyście. zaraz po tobie odezwała się Fuu
- Przybyłyśmy Raikuro-sama - powiedziałą kłaniając się w pas
- A więc stoisz już o własnych siłach, to dobrze... - odpowiedział sucho po czym zwrócił się do twojej towarzyszki -.. możesz odejść ... - jednak dziewczyna nie ruszyła się, Raikuro uniósł brew - ... za bardzo rozpamiętujesz siostrę, a cień Hyūga Ryuunosuke straci swe właściwości ochronne.
Fuu zaczerwieniła się i odeszła na kilkanaście kroków, Raikuro westchnął:
- Minari, twoje zemdlenie uratowało cię bo już dawno sam bym cię wysłał z powrotem do osady. Twoje zachowanie na polu bitwy było niedopuszczalne, biorę pod rozważanie, że to mój błąd, że nie potrzebnie ci zaufałem. Pozwoliłaś sobie na to, aby emocję przejęły nad tobą władzę i zemdlałaś przez co nie byłaś w stanie udzielić pomocy innym, którzy tego potrzebowali... Jutro dotrzemy na wzgórze trzech krain, masz czas do tego momentu, aby zastanowić się nad tym co chcesz robić dla osady. Możesz oddać odznakę shinobi i wrócić do szpitala, albo zostać z nami i stać się wspaniałą kunoichi, tylko proszę przestań być rozczarowaniem. Jeżeli zostaniesz nie zapominaj również, że masz rangę Doko i nie jesteś tutaj od wymyślania planów tylko od ich realizowania. Z innych rzeczy po śmierci Omiyi, od teraz będziesz podlegać Fuu i to ona za ciebie odpowiada, dziewczyna wręcz wybłagała, żebyś została, możesz jej za to podziękować.
Rozmowa dobiegła końca, Raikuro dał ci do zrozumienia, że możesz odejść.
G dy się oddaliłaś znalazłaś się bliżej Fuu, która zaraz się przy tobie znalazła, wyglądała na zmartwioną, przygryzła zdenerwowana wargę
- Jak poszło ? Chodź do ogniska, czeka tam na nas koc i gorąca herbata, a i jedzenie się znajdzie jak jesteś głodna.
Razem z panienką Daimaru powędrowaliście do pozostałych kompanów, którzy zebrali się przy ognisku. Rozsiadłyście się wygodnie, okryłyście się kocem, a i zaraz wylądował w ręku kubek gorącej herbaty. Pomimo pory roku, parujący wywar nie przeszkadzał, abył w stanie ukoić, choć w części twoje zszargane emocje.
S iędząc tak w towarzystwie zauważyłaś, że jeden chłopak wyciągnął butelkę z bursztynowym płynem, jednak inny mężczyzna z kręgu patrząc na niego w milczeniu tylko pokręcił głową po czym tą samą częścią ciała wskazał na Raikuro. Młodzieniec jednak się nie poddawał złapał w ciszy za mały instrument muzyczny, który również miał przy sobie. Ten sam shinobi co wcześniej również pokręcił głową przecząco po czym wskazał czubkiem głowy na Raikuro. Chłopak poirytował się, podniósł kubek z herbatą i wzniósł toast
- Za naszych braci i za nasze siostry, którzy polegli w dzisiejszej bitwie !
Szmer powtarzanego toastu rozniósł się po lesie, wszyscy upili łyk herbaty, po którym inicjator toastu zaczął cichutko śpiewać:
Człowieczy los nie jest bajką ani snem
Człowieczy los jest zwyczajnym szarym dniem
Człowieczy los niesie z sobą trudy żal I łzy
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły
Uśmiechaj się
Do każdej chwili uśmiechaj
Na dzień szczęśliwy nie czekaj
Bo kresu nadejdzie czas
Nim uśmiechniesz się chociaż raz
...
Hyūga Raikuro - KLIK
Daimaru Fuu
Shinobi rodu Hyūga
Archiwum Głosów
Kaito
Fujibayashi Saizou
Cieśla numer 1
Szpieg
Omiya Banri
Słowniczek
闇王 - Yami-ō - Król Ciemności
CZĘŚĆ PIERWSZA ZAKOŃCZONA SUKCESEM ! GRATULACJE !
KONTYNUACJA W CZĘŚCI DRUGIEJ
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 20 wrz 2025, o 15:55
To miała być ciężka rozmowa, a raczej monolog, bo Minari miała zamiar po prostu wysłuchać nagany i przyjąć ją w milczeniu. Nim jednak Raikuro się do niej zwrócił, chciał odprawić Fuu, która z jakiegoś powodu nadal trzymała się blisko Białowłosej. Słowa asystenta były ostre, ale podziałały i ostatecznie Kunoichi oddaliła się nieco, czekając na nią. W tym momencie sama Minari dowiedziała się, dlaczego Fuu roztoczyła ją taką opieką i troską. Straciła siostrę. Czyli i ona cierpiała z powodu straty kochanej osoby, jednak to zadziałało na nią motywująco i nadal walczyła. Z kolei Białowłosa poddała się dziesięć lat temu i nigdy jeszcze nie pożałowała swojej decyzji.
To co usłyszała od Raikuro bolało, jednak zniosła to z pokorą i pochyloną głową. Słysząc jednak, jaki dostała wybór, zacisnęła nieco mocniej splecione dłonie i rozszerzyła ze zdumienia oczy, które uparcie patrzyły w dół. A więc praca w Szpitalu i ratowanie ludzkiego życia, zwłaszcza shinobich to było dla Raikuro za mało, żeby zasłużyć sobie na noszenie odznaki shinobi. W takim razie będzie musiała ją oddać, bo wybór, jaki dał jej w tym momencie asystent Shirei-kana, był dla niej prosty. Nigdy nie będzie prawdziwą i wspaniałą Kunoichi, bo nie była w stanie zatracić samej siebie i swoich uczuć. Prędzej zginęłaby albo zwyczajnie postradała zmysły z nadmiaru tego, przed czym starała się chronić już tyle lat. Już teraz była gotowa zdjąć łańcuszek z odznaką, którą nosiła na sercu, ale skoro jej los miał się rozstrzygnąć dopiero, gdy dojadą na miejsce, to ma jeszcze trochę czasu, aby psychicznie przygotować się na tą drugą, jeszcze trudniejszą rozmowę. Ukłoniła się więc w milczeniu Raikuro i odeszła, aby dołączyć do Fuu.
- Dostałam wybór. - Odpowiedziała na pytanie Kunoichi. - Albo oddam odznakę i wrócę do pracy w Szpitalu, albo wbrew wszystkiemu czym się kieruję i co czuję zostanę, mając nadzieję, że prędzej zginę, niż postradam rozum. Mam czas, aż dojedziemy na miejsce...
Razem z Fuu dosiadły się do reszty uczestników tej wyprawy, którzy zdążyli już rozpalić ognisko i zgromadzić się przy nim. Mimo lata, górzysty teren robił swoje i można było odczuć chłód, dlatego też Minari przykryła się razem z Fuu jednym kocem i podziękowała za herbatę, którą za moment dostała. Gdy wzniesiono toast za poległych, Białowłosa uniosła swój kubek z przygnębioną miną, ale nie była w stanie wydusić z siebie ani słowa. Zamiast tego po policzkach znów popłynęły łzy. W milczeniu wsłuchała się w piosenkę, którą zaśpiewał jeden z towarzyszy.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 21 wrz 2025, o 20:19
Kampania 1/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu Część 2
Z anim doszłyście do ogniska, gdy Fuu tylko usłyszała jakie ultimatum dostałaś, złapała cię za rękę i przejęta powiedziała:
- Co za niedorzeczność ! Jak mógł ci coś takiego zaoferować. Jednak chyba zostaniesz ? Medycy przecież nie muszą walczyć, zawsze możesz przydać się też jako wsparcie, przecież świetnie poszło ci z tą mgłą i...
Twoja towarzyszka ucięła w połowie zdania widząc, że doszłyście już do zasięgu uszy reszty kompanów.
----------------------------------
P o ognisku przyszło wam położyć się spać, jednakże nie dane wam było dokończyć rozmowę z Fuu, gdyż okazało się, że dziewczyna dostała rozkaz patrolowania obozu. Wszyscy poszkodowani, mogli dojść do siebie, jednak ci co wyszli bez szwanku mieli ten smutny obowiązek, że musieli działać za dwoje.
- Na szczęście to tylko pół nocy, mam nadzieję, że szybko minie mi ten patrol bo najchętniej to poszłabym już spać. Ech... nic się na to nie poradzi, połóż się i spróbuj zasnąć. Słodkich snów - powiedziała Fuu i uśmiechnęła się zanim odeszła.
Odprowadzając ją wzrokiem, zwróciłaś uwagę, że zmierza do przodu konwoju, gdzie na patrolujących czekał już Raikuro. Wasze spojrzenia przez chwilę zetknęły się, jednak asystent Reiko-dono, nie wzruszenie skierował swój wzrok na nadchodzących shinobi.
N ocowaliście w wozach po kilka osób, stałaś właśnie przed jednym z nich, kiedy usłyszałaś głos tuż za sobą
- Jako klan Hyūga obniżamy trochę standardy tym noclegiem, ale przynajmniej nie musisz martwić się o szczury
Odwróciłaś się, za tobą stał trochę starszy od ciebie mężczyzna, który był wyższy od ciebie o głowę. Swoimi szmaragdowymi oczami patrzył na ciebie hipnotyzującym spojrzeniem
- Kizaki Gensai, miło mi cię poznać... - pochylił się na przywitanie, brunet z potarganą fryzurą - ...Chodź znaleźć jakieś wygodne miejsca, zanim nam zabiorą najlepsze kąski. - chłopak gestem ręki zaprosił cię do powozu.
Daimaru Fuu
Kizaki Gensai
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 22 wrz 2025, o 18:23
Fuu była zdumiona tym, jaki wybór postawił przed Minari Raikuro i wcale jej się nie dziwiła, bo sama Białowłosa była równie zdumiona i do tej pory nie mogła uwierzyć, że asystent Shirei-kana tak jej umniejszył, że nawet nie zasługiwała na odznakę, codziennie walcząc w Szpitalu o życie kolejnych wojowników ich Klanu. Przekreślił jej służbę tylko dlatego, nie wyszła na jaw jej wada, z którą nie potrafiła walczyć i której się nie pozbędzie. Minari spojrzała więc przygnębionym spojrzeniem na towarzyszkę, która dopytywała się, czy medyczka zdecyduje się zostać. Niestety, to nie będzie od niej tak naprawdę zależeć, bo nie ona podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie, a sam Raikuro. Jedyne co mogła zrobić, to próbować się bronić, ale i tak to on na końcu zdecyduje.
Siedzenie przy ognisku w grupie było kojące i ostatecznie Białowłosa uspokoiła się na tyle, że łzy przestały płynąć, jednak nie potrafiła nic tknąć z jedzenia z powodu ściśniętego żołądka. Zbyt dużo wrażeń mocno odbiło się na niej i teraz zbierała tego konsekwencje. W pewnym momencie jednak ludzie zaczęli się rozchodzić. Jedni zbierali się do spania, a inni, w tym także Fuu, zostali wytypowani do nocnego patrolu. Minari odprowadziła towarzyszkę kawałek, ale widząc czekającego już Raikuro, którego srogi wzrok spotkał się z jej zbolałym spojrzeniem, spuściła oczy z przygnębioną miną i wycofała się.
- Powodzenia, Fuu-san. - Pożegnała tylko Kunoichi i wróciła do wozów.
Dzisiejszy dzień skutecznie sprawił, że Minari nie miała nawet ochoty położyć się spać. Raz, zapewne długo by się męczyła, zanim wreszcie by zasnęła, a dwa, spodziewała się niezwykle barwnych koszmarów, które z całą pewnością ją nawiedzą, gdy uda jej się już wreszcie zasnąć. Nim jednak zdecydowała, co zrobić, żeby się sobą zająć, podszedł do niej młody mężczyzna, z niesamowitymi oczami koloru szmaragdu.
- Hyūga Minari. - Również się przedstawiła i ukłoniła grzecznie na przywitanie. - Mi również miło Cię poznać, Kizaki-san. Twoja piosenka przy ognisku była piękna i chwytała za serce.
Westchnęła bezradnie, gdy zaprosił ją do powozu, aby znaleźć sobie najwygodniejsze miejsce do spania. W tym momencie biła się z myślami, żeby zostać przy ognisku i spróbować jakoś przetrwać tą noc, kosztem zmęczenia, czy może jednak zmierzyć się z własnymi lękami i koszmarami i próbować zasnąć.
- Wątpię, że po tym co się dzisiaj wydarzyło, uda mi się zasnąć. - Powiedziała ze smutkiem, ale posłusznie podążyła za nowym towarzyszem, który sprawiał przyjacielskie wrażenie.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 22 wrz 2025, o 22:16
Kampania 2/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu Część 2
K omentarz odnośnie śpiewu, wywołał u mężczyzny uśmiech
- Dziękuję, tej pieśni nauczyła mnie moja mama, jest świetną śpiewaczką. A ty Minari ? Śpiewasz coś ?
Mężczyzna usłyszał w twym głosie smutek, spojrzał na ciebie z westchnięciem, po czym rzekł:
- Czyżby pierwszy taki "huragan" w twoim życiu ? Nie mówi się takich rzeczy pięknym dziewczynom, ale zdradzie ci w sekrecie, że mnie po pierwszej walce hmm... zemdliło bo drugiej zresztą też, ale później było co raz lepiej. Przywykłem do tego jak do jedzenia pałeczkami.
Weszliście do wozu, który był pusty, znalazłaś sobie miejsce, a obok ciebie nie pytając się nawet czy może, położył się Gensai. Wyciągnął butelczynę, tą samą co wcześniej przy ognisku.
- Dzisiaj i tak nie będziemy pełnić warty, a coś czuje, że może nam się przydać. Panie mają pierwszeństwo.
Skierował w twą stronę owe naczynie z płynem, która miała już tuż przy sobie. Doskonale wiedziałaś, że znajduje się tam alkohol...
- Mój dowódca po pierwszych walkach zabierał mnie do moich martwych oponentów i oglądaliśmy zadane przeze mnie rany. Komentował przy tym jakość mojej techniki i co należałoby poprawić, a gdy już wróciliśmy do osady to zabrał mnie na ramen, a sake to piliśmy do białego rana. Zaproponowałbym ci podobny rytuał, ale Raikuro nie lubi podejścia, które jest biegunowo oddalone od tego co zapisane w regulaminie i podręcznikach.
Przez poszycie wozu widać było fragment gwiaździstego nieba, Gensai na tyle się do ciebie przybliżył, że byłaś w stanie wyczuć głębie drzewa sandałowego, które służyło do perfumowania kimono. Kizaki wyciągnął przed siebie rękę i wskazał na gwiazdy, aby po chwili powiedzieć
- 1 Byakko (白虎), gdzieś tam muszą być pozostałe trzy strażnicze bestie.
Kizaki Gensai
1 Byakko - (白虎) – Biały Tygrys Zachodu
Archiwum głosów
Daimaru Fuu
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 23 wrz 2025, o 20:26
Kizaki wyraźnie ucieszył się z komplementu odnośnie jego śpiewu i pochwalił się, że wszystko zawdzięcza mamie. Minari uśmiechnęła się na to promiennie, ale słysząc pytanie o własne śpiewanie, zrobiła nieco zmieszaną minę.
- Tak, troszkę. Ale to tak bardziej dla siebie. - Odpowiedziała nieco zawstydzona. - Częściej poświęcam wolne chwile na haftowaniu, albo malowaniu na płótnie.
Tym samym zwierzyła się, że jest uzdolniona manualnie, ale coś tam sobie nuci i podśpiewuje, gdy nikt poza domownikami nie słyszy. Nie to, że jej nie wychodziło, ale po prostu wstydziła się ujawniać szerszej publiczności, nawet gdy matka i dziadek chwalili ją za melodyjny głos. Po chwili jednak temat zszedł na przeżycia z dzisiejszego dnia i gdy Kizaki zapytał, czy to jej pierwszy taki moment w życiu, Minari skinęła głową i spuściła ze smutkiem wzrok. Słysząc jednak komplement od młodzieńca, wyraźnie się zmieszała i zawstydziła, ale słuchała jego własnych doświadczeń z pierwszych walk na polu bitwy.
- Byłam na tyłach z Raikuro-sama, gdy zamachowiec oblepiony notkami wybuchowymi zdetonował je. - Powiedziała cicho. - Patrzyłam śmierci w oczy i gdyby nie nasz dowódca, to zginęłabym. Jestem medykiem i nawet najcięższe rany mnie nie ruszają, ale gdy dzisiaj zobaczyłam, jak ludzie między sobą walczą i zabijają się, jak giną osoby, które dopiero co poznałam, z którymi rozmawiałam...to było za wiele.
Gdy dotarli do jednego z wozów, Minari spodziewała się już kilku innych osób w środku, bo w grupie zawsze było raźniej i bezpieczniej. Widząc jednak, że nie ma tam nikogo i mieliby tam być sami z Kizakim, Białowłosa momentalnie zatrzymała się przy wejściu i spojrzała uważnie na młodzieńca. Jej wzrok był badawczy, a mina zmieszana. W żadnym wypadku w takiej sytuacji nie wejdzie z nim do wozu, a już na pewno nie położy się spać. Co więcej, jej towarzysz chyba nie zdawał sobie sprawy, że może to być źle odebrane.
- Kizaki-san, stawiasz mnie w niestosownej sytuacji. - Wyjaśniła mu i cofnęła się. - Przepraszam, ale wrócę do wozu, w którym byłam wcześniej z Fuu-san. Zostały tam moje rzeczy.
Tym samym uprzejmie, ale stanowczo dała młodzieńcowi do zrozumienia, że z dalszej części jego planu nici. Owszem, byli na misji i siłą rzeczy trzeba było razem nocować, ale nie sam na sam, gdy nikogo innego nie było w pobliżu. Najlepiej zrobi, jeśli wróci do swojego wozu i zaczeka, aż jej towarzyszka wróci z patrolu.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 189 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 23 wrz 2025, o 22:48
Kampania 3/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu Część 2
S łysząc twe słowa, mężczyzna zachłysnął się głośno powietrzem, aby po chwili wyrzucić z siebie:
- Nie, to nie tak. Minari, ja... Przepraszam
Jednak nie zamierzałaś się zatrzymać już postanowiłaś udać się w inne miejsce, ale w jakie dokładnie to juz musiałaś wybrać, gdzie chciałaś spędzić resztę wieczoru. Powóz z resztą załogi ? Wygodna trawa pod chmurką ? Rozgrzana ziemia przy świeżo ugaszonym ognisku ? W każdym razie coś byś nie ywbrała musiałaś strzec się przed czujnym okiem Raikuro...
---------------------
J ak ci minęła noc ? Czy obudziłaś się wyspana ? Czy miałaś koszmary ? Czy miejsce, które wybrałaś rzeczywiście było takie dobre na nocowanie ? Pewnie miałaś sporo myśli dotyczących kwestii z porannym wstawaniem, jednak zbyt długo nie mogłaś się zastanawiać gdyż Raikuro rozkazał przygotować się do wymarszu. W międzyczasie podeszła do ciebie Fuu, która wyglądała jakby zaraz miałą paść ze zmęczenia
- Ide spać, Raikuro dał nam sporo czasu na wypoczynek. - stwierdizła kunoichi, przytuliła cię i poszła do wozu spać
---------------------
S zybko wyruszyliście i... W sumie to tyle, można powiedzieć, że samo wyruszenie okazało się najciekawszym momentem kolejnego etapu podróży. Czas upływał bardzo powoli, po większej części załogi było widać, że najchętniej to położyliby się spać. Pewnie tak byłoby do samego końca wyprawy, jednak za kolejną godzinę zjawił się on Raikuro
- Minari udaj się do przedostatniego powozu, mamy tam rannych z ostatniej bitwy. Kilku z naszych zgłasza objawy po walce
Hyūga Raikuro - KLIK
Kizaki Gensai
Daimaru Fuu
Archiwum głosów
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość