Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 14 sie 2025, o 14:14
Zlecenie specjalne - "Duma Pustyni " - Ranga D - ""
9/7
Daisuke
- Eee, na wschód od miasta. Ludzie mówią, że to dlatego, że Kotei lubi wschody słońca oglądać. I że chciał, żeby też ludzie, kiedy patrzą na wschód i na nowy dzień, w pierwszej kolejności widzieli jego majestat oświetlający całą Unię... czy jakoś tak. - wzruszył ramionami chłopak, kiedy tylko go puściłeś i mógł rozmasować nieco barki i otrzepać się z piachu. Rzeczywiście, był przynajmniej na tyle inteligentny, żeby teraz już nie zwiewać. Jedyne co, to pozbierał walające się dookoła kosztowności z powrotem do worka, zawiązując go ciasno, po czym rozglądnął się dookoła... i już prawie miałeś mu przyłożyć, bo złożył parę pieczęci, a ziemia znowu zaczęła się ruszać pod jego stopami. Okazało się jednak, że dziura, która powstała była nieduża i jedynie cisnął do niej worek, następnie szybko zakopując trofeum i przeciągając jeszcze jakiś dywan lężacy opodal na to miejsce. Potem otrzepał ręce i się wyszczerzył.
- No, sahib-dono. To ten... możemy ruszać, mówiłem, że minuta i będziemy gotowi. To jakieś dwadzieścia minut drogi, może trochę więcej. - zapewnił cię ponownie, poprawiając na ile się dało swój ubogi strój, po czym rzeczywiście ruszyliście w drogę. Chłopak sprawnie nawigował po mieście, chociaż odniosłeś wrażenie, jakby bardziej był przyzwyczajony do podróżowania dachami domostw, albo pod ziemią, niż samymi uliczkami. Kilkukrotnie też "przypadkiem" skręcał nagle, kiedy okazywało się, że gdzieś w pobliżu przechodzą straże, aż w końcu okolica rzeczywiście się zmieniła - ludzie zaczęli wyglądać na bogatszych, nierzadko byli transportowani gdzieś w lektykach. Sprzedawcy uliczni stali się odrobinę mniej nachalni i lepiej zaopatrzeni, a budynki zadbane.
W końcu stanęliście przed budynkiem z pięknego, wysokiej jakości piaskowca, z dużą ilością stolików w środku, a także na zewnątrz, chronionych płachtami materiału przed palącym słońcem, gdzie siedziało sporo dobrze ubranych osób. Złodziejaszek strzelał oczami dookoła niepewnie.
- No, to ten. Tu jest ta knajpa , jakby co to siedzibe władzy i ten pałac to też już znajdziecie, nie? A żeby nie było, to ten, macie tu jeszcze tak parę ryo, na przeprosiny za tamtą sytuację, nie. I jakbyście tą robotą jednak byli zaciekawieni, to tam niedaleko, gdzie na was, hehe, wpadłem jest taki sklepik, "Różności Takachiego". To tam zapytajcie, czy nie mają sake "wężówki", po której się zjada własny ogon. Będzie wiedział, że po robotę przyszliście. Miłego pobytu, co złego to nie ja, i tak dalej. - powiedział na jednym wdechu złodziejaszek, wciskając ci w dłonie sakiewkę i zostawiając cię przed drzwiami restauracji... a przynajmniej aktywnie próbując zostawić.
[MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM.]
- Złodziejaszek. -
0 x
Ichirou
Posty: 4102 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 16 sie 2025, o 09:42
Po pociągnięciu starego kompana za język pojawiło się parę ścieżek, którymi świeżo upieczony lider Sabaku mógłby podążyć celem rozwikłania tajemnicy. Jasne, że Ichirou mógłby zaraz wezwać swoich podwładnych i rozpocząć równolegle śledztwo kilku w miejscach, a samemu dalej wylegiwać się na miękkich poduszkach, spijać lemoniadę cytrusów i zachwycać się aromatem drogich kadzideł, ale gdzie w tym wszystkim miała być zabawa? Zresztą, nie na to przecież się umawiali.
- Świetnie - podsumował krótko temat przygotowań do wyprawy do Biblioteki, a zaraz po tym przeniósł swoją uwagę na nową zdobycz - prezencik, czy raczej zapłatę z gurdy. Zajawka Kuroia brzmiała bardzo ciekawie, ale na ten moment Asahi jedynie zerknął na zwój, a potem schował go w bezpieczne miejsce.
A potem się pożegnali i rozeszli w swoje strony. Znaczy się, Ichirou jeszcze został u siebie - musiał się zwlec z poduch, pozbierać swoje klamoty, gurdę i tak dalej, a następnie zastanowić się, gdzie w pierwszej kolejności się udać. Możliwości było kilka...
Na co dzień żył w swojej banieczce i zazwyczaj nie był skłonny do wysiłku i bardziej obiektywnego obserwowania świata, ale nie był na tyle skrajnie głupi, że jego spacer przez dzielnice biedoty będzie... no, może nie ewenementem, ale na pewno czymś, co raczej zwraca uwagę postronnych. Zawsze ciągnęło go do sławy, ale na potrzeby tego zadania był trochę ofiarą swojego statusu, dlatego też podjął pewne środki, żeby działać incognito. I nie, nie był to makijaż i przebranie, a nieco mniej wyszukane rozwiązanie, bo elementarna technika ninja - Henge.
Przyjął wizerunek gościa, od którego dziś na ulicy kupił daktyle. No nikt inny pospolity mu nie przyszedł do głowy, a wygląd tego gościa jeszcze w miarę mógł sobie przywołać w wyobraźni. Dzięki temu - jak miał przynajmniej nadzieję - mógł teraz przespacerować się spokojnie ulicami biedoty, której atmosfera dosyć różniła się od tego, z czym miał zazwyczaj styczność. Nie czuł jakiejś szczególnej empatii do mijanych pojedynczych osób, bo lata działania shinobi potrafiły znieczulić i stłumić emocje na widok szeroko pojętego cierpienia, no ale nie spacerował sobie z uśmiechem na twarzy i pogwizdywaniem. Podchodził do sprawy nieco szerzej, jako lider, no i nie chciał rzecz jasna, żeby za jego czasów panował niedostatek.
Na dłuższe rozmyślania przywódcy klanu nie było jednak miejsca - to nie ta przygoda. Teraz Ichirou bardziej skupiał się na sprawie Kuroia. Jak mu się wydawało, chyba zbliżał się do domostwa Tomiko, bo to tam postanowił na początku zrobić rekonesans. Jeśli odnalazł właściwe miejsce, to rozejrzał się dyskretnie, czy są jacyś obserwatorzy. Obszedł też budynek dookoła i sprawdził uważnie, czy nie ma czegoś niespotykanego. A na sam koniec, jeśli do tej pory nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, spróbował wejść do środka. Jeśli drzwi były zamknięte i nie było w tym momencie świadków, to anulował Henge i dorobił se klucz. Jeśli będą jacyś widzowie, to spróbuje wejść niepostrzeżenie tyłem lub bokiem przez okno.
Ukryty tekst
0 x
Daisuke
Posty: 580 Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 27
Ranga: Wyrzutek
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
Multikonta: Sosuke
Post
autor: Daisuke » 18 sie 2025, o 15:09
-Co za nadęty dupek - Prychnął, gdy usłyszał powód, dla którego Kotei postawił swój pałac właśnie w takim kierunku. Pełnia władzy, góry złota i możliwość robienia wszystko co się mu podoba najwyraźniej nie wystarczały. Wciąż musiał pokazywać, że chce być najważniejszy. Daisuke dobrze wiedział co to oznacza i jakim typem człowieka musiał być ten, który się mianował panem pustyni.
-I pamiętaj, młody, nie wpadaj na przypadkowych ludzi i nie bądź wrzodem na dupie - Klepnął go solidnie ręką między łopatkami, wyszczerzając swoje zęby złowieszcza po czym nieco zdziwiony przyjął sakiewkę. Skoro już byli pod knajpą to dobrze będzie mieł za co zamówić coś dobrego do uchlania się. Głupio tak chodzić w takim upale i szukać igły w stogu siana o suchym pysku.
[z/t]
0 x
Souei
Posty: 1382 Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9235
Post
autor: Souei » 19 sie 2025, o 01:10
Wyprawa A
5/19
Mała przebieranka zadziałała zgodnie z planem. Przechadzając się ulicami dzielnicy biedoty nikt nie podejrzewał, że lekko przysadzisty pan z wąsem może być w rzeczywistości wymuskanym przystojniakiem. Mimo tego, że lata patrzenia na różne rzeczy uodporniły Ichirou na przykre widoki spowodowane ubóstwem, nowy lider Sabaku nie był na nie ślepy. W tej chwili był jednak skupiony na czymś innym, a nie można przecież pomóc wszystkim naraz. Ta krótka wizyta w świecie tuż za jego drzwiami, a jednak tak odległym, da mu może później powód do kilku głębszych przemyśleń nad egzotycznym drinkiem.
Szybko znalazł adres, pod którym miała kiedyś mieszkać Tomiko razem z Toshim. Drzwi wejściowe nie znajdowały się na zaludnionej ulicy, jednak kilku przechodniów mogło zobaczyć go majstrującego przy drzwiach, więc bezpieczniejsza wydawała się opcja z przedostaniem się na tyły i poszukania bardziej dyskretnego wejścia. Szczęście w nieszczęściu, że tych biedaków, tak samo jak większości ich sąsiadów nie było stać na porządne okna. W otworach okiennych powiewały tylko bardzo zużyte zasłony. Wystarczyło je odgarnąć na bok, aby utorować sobie drogę do wnętrza jednoizbowego lokum. Łóżko, stół, kawałek paleniska zamkniętego w metalowym... czymś, co razem stanowiło prymitywną wersję kuchenki węglowej, ślady krwi na podłodze i ot cały wystrój. Ciało zostało już dawno usunięte, a pomieszczenie zapewne wywrócone do góry nogami najpierw przez strażników (choć ci pewnie nie starali się najlepiej jak umieli), a następnie przez złodziei (tutaj starań na pewno było już więcej). W efekcie domek wyglądał na ogołocony, choć czy na pewno nikt niczego nie przeoczył?
0 x
Jigen
Posty: 50 Rejestracja: 26 cze 2025, o 17:43
Link do KP: viewtopic.php?p=226291#p226291
Post
autor: Jigen » 20 sie 2025, o 16:26
Wynurzył się z tunelu uderzając w coś twardego.
- Auć. Kuso... - zaklął pod nosem wywracając cały stół z mizerną zastawą. Podrapał się po głowie bo to go nieco zabolało. Szybko się rozejrzał i dostrzegając dwójkę osób szybko sięgnął po dwa kunaie które natychmiast namagnesował. Po sekundzie zorientował się że ma przed sobą chyba zwykłych wieśniaczków którzy też byli wystraszeni.
- Cicho tam. Macie Strażnika przed sobą. Uciszcie się albo wam języki wytnę. - wkurzył się że narobili tyle rabanu a on tylko przewrócił im stół. Przecież nie mieli przy sobie niczego wartościowego na co Jigen mógłby się skusić.
- Apropo bandytów. Złodziej z dzisiejszej draki na targowisku. Który to z was? - zapytał wskazując czubkiem kunaia raz na jednego, to na drugiego. Skoro tunel go tutaj doprowadził to liczył że natrafi na delikwenta odpowiedzialnego za kradzież w okolicy targowiska.
- No już. Ten który uciekał przed bladym ninja. - dodał dając krok w przód i zbliżając się z kunaiem z kierunku mężczyzn. Wiedział że na prostych ludzi działa jedynie argument strachu i siły. Może młody Maji nie był sam w sobie zbyt straszny ale latające kunaie wielu potrafiły przestraszyć. Wiedział też że w takich małych społecznościach wszyscy się znali toteż Panowie mogliby wskazać jakiś kierunek lub imię oraz adres jegomościa. Jigen powoli się niecierpliwił i liczył na szybkie rozwiązanie tej zagadki oraz pościgu.
2
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 21 sie 2025, o 15:08
Zlecenie specjalne - "Duma Pustyni " - Ranga D - "Sprzątanie po straży"
7/7
Jigen
Twoja groźba - oraz wyciągnięta broń - skutecznie przestraszyły obu mężczyzn, którzy rozpoznali w tobie shinobiego, chociaż chyba nie byli przekonani do końca, że mają przed sobą przedstawiciela straży Kinkotsu. Może pokazanie odznaki by pomogło, niemniej - miałeś ważniejsze sprawy na głowie. Na przykład, wydobycie z nich zeznać, skoro byli podejrzani o kradzież. Patrzyli po sobie ze zdziwieniem, jeśli udawanym - to w naprawdę doskonały sposób.
- Dra-draka? -
- Na targowisku? -
- Wybaczcie, ale... nie było nas na targowisku dzisiaj. Byłem z moim przyjacielem zjeść śniadanie i zamówić nowe drzwi u stolarza Saijiego, bo widzicie, w jakim stanie są te... - wskazał w stronę wejścia do domu pierwszy, które rzeczywiście, wyglądało tak, jakby tylko modlitwy właściciela utrzymywały je w jednym kawałku tak długo. - Chwilę temu wróciliśmy i siedliśmy do herbaty, no i zagrać partyjkę. -
- Nie mamy pojęcia, o czym mówicie, jaki blady ninja? -
Ton głosu obu brzmiał... dość szczerze. Albo kłamstwo było ich drugą naturą i mieli to wytrenowane? Ciężko było stwierdzić z całą pewnością. To natomiast, co w międzyczasie rzuciło ci się w oczy, to jeden szczegół - przesunięty przypadkowo przez jednego z nich zakurzony, stary dywan, pod którym ziemia wyglądała na nieco naruszoną. Dodatkowo, usłyszałeś jakiś tupot gdzieś na dachu, a spojrzawszy w górę, ujrzałeś niewielką... małpkę, w fezie i ubraną w niewielką kamizelkę. Wyszczerzyła kły w twoim kierunku, może biorąc twoje spojrzenia za akt agresji.
- Jito -
- Hiromi - dowódczyni posterunku -
- Muraito - strażnik, bez zdolności chakrowych -
- Handlarka figami i daktylami -
0 x
Jigen
Posty: 50 Rejestracja: 26 cze 2025, o 17:43
Link do KP: viewtopic.php?p=226291#p226291
Post
autor: Jigen » 21 sie 2025, o 16:57
Nie mógł teraz spuścić gardy. Nie miał pojęcia kto przed nim stał. W dzisiejszych czasach ci biedni czy bezdomni to jedni z najlepszych aktorów. Kłamać potrafią bez zająknięcia. Jigen nie chciał też wszczynać burd z byle powodu a już same groźby kunaiem mogły narobić mu kłopotów jeżeli Ci panowie byli niewinni.
- Coś mi tu śmierdzi... Ten tunel ewidentnie prowadził w to miejsce. - zaczął analizować na głos i rozejrzawszy się dostrzegł jedną rzecz, która go zainteresowała.
- A to co... - zapytał cicho obchodząc mężczyzn jednak będąc cały czas skierowanym w ich stronę. Wolał nie stawać do nich tyłem bo nigdy nie wiadomo. Chwycił na kant dywanu i szarpnął mocno chcąc odsłonić to co pod nim. Spróbował też chwycić za luźną deskę by zobaczyć czy da się ją uchylić. Wtedy też dostrzegł małpkę. Brew mu się uniosła bo teraz to już sam nie wiedział co się dzieje.
- A to co do cholery? Ok macie ostatnią szansę żeby wyjaśnić co się tu dzieje... - podniósł głos bo zaczął się dziwnie denerwować. Sam nie wiedział co robić i czy zmierza w dobrym kierunku. Chciał jedynie pokazać się z dobrej strony przed Hiromi. Może dzięki temu dostanie jakiś awans albo więcej ciekawych misji.
- Licze do 3... Raz... Dwa... - tu zrobił pauzę bo liczył na jakieś olśnienie chociażby jednego z mężczyzn. Sytuacja robiła się dziwniejsza z minuty na minutę i to Jigena zaczęło mocno denerwować. Nie znosił być w sytuacjach gdzie nie miał kontroli nad przebiegiem zdarzeń.
2
0 x
Ichirou
Posty: 4102 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 21 sie 2025, o 22:38
Zgodnie z planem odpuścił wejście frontem, by uniknąć gapiów, a potem wlazł tyłami. Okno było na tyle duże, by zdołał się przez nie przecisnąć, więc obyło się bez stosowania bardziej wysublimowanych sztuczek. Ichirou zatrzymał się na początku, pozwalając oczom przyzwyczaić się do półmroku. Kilka oddechów wystarczyło, by poczuł ciężar tego miejsca – bieda, zaniechanie i świeże echo tragedii, które jeszcze nie zdążyło się zatrzeć. Z pozoru był to zwykły, ogołocony do cna pokój, jednak wiedział, że pozory potrafią być najbardziej mylące.
- To wy tak mieszkacie? - rzucało mu się na usta, kiedy oglądał mizerny stan chaty. Nawet nie chodziło o ogólną dewastację, lecz o niski standard wyposażenia, do którego chyba nie byłby w stanie się nigdy przyzwyczaić.
Nie tracił jednak więcej czasu na przyziemne rozterki. Oparł dłoń o stół czy inny mebel, wzdychając cicho. Widać było, że ktoś już przetrząsał to miejsce, ale nie zamierzał się tym zbytnio zniechęcać.. Jeśli miał tu być jakikolwiek ślad, to tylko cierpliwość mogła go do niego doprowadzić.
Obejrzał ślady krwi i inne pozostałości po tutejszym incydencie. Zerknął na powywracane meble i inne obiekty. Otworzył szafki czy inne szuflady i przejrzał ich zawartość. Zajrzał pod łóżko. Zerknął na wszystkie kąty. Omiótł spojrzeniem posadzkę, później sufit, dając sobie szansę na mniej oczywiste tropy. Nie zapomniał też sprawdzić innych pomieszczeń, jeżeli domostwo składało się nie tylko z jednej izby.
Na koniec Ichirou podszedł do metalowego piecyka. Chciał uchylić drzwiczki, zajrzeć do środka i rozgarnąć popiół, oczywiście bez brudzenia sobie łap, za pomocą czegoś pod ręką. Chciał upewnić się, że ktoś nie próbował pozbyć się czegoś, czego ogień nie zdołał całkiem pochłonąć.
Ruchy miał metodyczne, raczej staranne. Nie liczył na oczywiste wskazówki – raczej na coś drobnego, co mogło umknąć uwadze poprzednich poszukiwaczy. Może rola detektywa nie była dla niego codziennością i nie był najcierpliwszą osobą w samotnych wydmach, ale miał przynajmniej naprawdę dobre oko i jakiś tam w miarę niezły spryt, pozwalający powiązać ze sobą zebrane fakty.
Nie szukał jednak na siłę. Wiedział, że równie dobrze może nie znaleźć tutaj niczego odkrywczego i spędzanie tutaj połowy dnia nie miało sensu. Z niczego nic nie wyczaruje. Zresztą, cała sprawa na ten moment wciąż wydawała się dość przyziemna, więc nie oczekiwał, że nagle znajdzie drugie dno w podłodze, ukryte przejście do podziemi czy jakąkolwiek inną rewelacje. Jeżeli nie znajdzie nic konkretnego, to co najwyżej popsioczy chwilę pod nosem, a potem pójdzie do domostwa Toshiego, realizując ten sam plan co wcześniej - Henge i dyskretne wejście do środka. Jeżeli coś znajdzie, ale nie na takiego, by zmieniło mocno bieg sprawy i wymagało dalszych badań na miejscu, to z nowymi poszlakami i tak zerknie do hacjendy wspomnianego osobnika, bo czemu by nie - warto było zbadać wszystko po kolei.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 22 sie 2025, o 10:21
Zlecenie specjalne - "Duma Pustyni " - Ranga D - "Sprzątanie po straży"
8/7
Jigen
Trzeba było przyznać, że sytuacja była... co najmniej dziwna. Na dachu pojawiło się niecodzienne zwierzę - choć wiedziałeś, że niektórzy trzymali takie małpki jako zwierzątka domowe i nawet tresowali. Mężczyźni dalej wydawali się o niczym nie wiedzieć, dalej patrząc na ciebie ze zdziwieniem i przestrachem w oczach. Na ich korzyść mogło potencjalnie świadczyć to, że nie odpowiadali rysopisowi osobnika, który ponoć dokonał kradzieży - obaj byli zdecydowanie starsi. Na niekorzyść - oczywisty fakt, że to tutaj kończył się twój trop, a na dodatek, kiedy szarpnąłeś za dywan, odkryłeś wyraźnie poruszoną ziemię, z całą pewnością efekt użycia tej samej techniki, którą ty zastosowałeś, aby ruszyć śladem złodzieja.
- Panie, kiedy mówim, że sami nie wiemy... Do domu wróciliśmy, jedyne co, to stolik przewrócony leżał i ten zwierzak się tutaj kręcił, to go przegnaliśmy, bo pewnie jego sprawka, ale widać wrócił. -
- Ja ją już kiedyś widziałem chyba, ale to gdziesik indziej, chyba gdzieś na targu faktycznie. Może kto ją na złodzieja wytresował i czegoś cennego szukała, monet jakichś u nas? -
Tymczasem, rozkopałeś nieco nogą poruszoną ziemię. Ktokolwiek to zrobił, musiał się spieszyć albo być bardzo niedokładny - warstwa była bardzo płytka, i już po paru ruchach dostrzegłeś kawałek lnianego albo podobnego materiału, wyraźnie skrojonego na worek, który ktoś tutaj pospiesznie musiał zakopać.
- Jito -
- Hiromi - dowódczyni posterunku -
- Muraito - strażnik, bez zdolności chakrowych -
- Handlarka figami i daktylami -
0 x
Jigen
Posty: 50 Rejestracja: 26 cze 2025, o 17:43
Link do KP: viewtopic.php?p=226291#p226291
Post
autor: Jigen » 22 sie 2025, o 11:41
Westchnął tylko kiedy zorientował się że nie wyciągnie z mężczyzn potrzebnych informacji. Ewidentnie żaden z nich nie był owym złodziejem bo pewnie już by się wywiązała bójka lub kolejna pogoń.
- Zakładam że to też nie wasze. - wskazał na zakopany worek. Wyciągnął szybko bo to jedyne co mógł zwrócić Hiromi jako efekt owych poszukiwań. Nie chciał wracać z pustymi rękoma bo wiedział że kobieta potrafiła nieźle się wydzierać. No i powrót z pustymi rękoma postawiłby Jigena w słabym świetle jeśli chodzi o jego karierę w straży. Rodzice nie byliby zbyt zadowoleni z takiego obrotu spraw. Ostatnie czego mu teraz potrzeba to zawód u ojca.
- Pewnie ktoś będzie tego szukał... Nie bądźcie zdziwieni. - powiedział po czym przerzucił worek przez plecy by przygotować się do wyjścia.
- Dobra to może by tak... - pomyślał szperając w swojej torbie. Namagnesował metalową żyłkę by nagle i sprawnie wypuścić ją niczym węża w kierunku małpy. Planował ją złapać albo przynajmniej wystraszyć. Zwierzę które się boi ma tendencje do krycia się lub ucieczki do "domu lub po wsparcie". Może w ten sposób udałoby się namierzyć organizatora tego całego przekrętu. Chciał ruszyć za małpą w miarę swoich możliwości. Młodemu shinobi skończyły się pomysły ale przynajmniej dowiedział się że w tej okolicy może budować się jakieś bandziorskie towarzystwo. Może należałoby tu częściej przysyłać straż miejską.
Nazwa Jishaku Ninpō
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg Max. Bezpośredni | Po osiągnięciu rangi B zasięg równy zasięgowi pola magnetycznego
Koszt E: 1,75% | D: 1,5% | C: 1,25% | B: 1% | A: 0,75% | S: 0,5% | S+: 0,25 (20 jednostek objętości) Dodatkowe Przedmiot musi być metalowy w całości/większości. Maksymalny limit namagnesowanych przedmiotów ograniczony jest przez limit opanowanego przez Maji Reberu. W przypadku namagnesowywania na dystans Maji musi widzieć przedmiot. Opis Podstawowa technika klanu Maji. Dzięki niej możliwe jest namagnesowanie przedmiotów i tym samym uzyskanie nad nimi pełnej kontroli. Nie trzeba składać żadnych pieczęci, wystarczy odrobina chakry. Przedmioty oczywiście muszą być w większości metalowe, by technika mogła zadziałać. Wszelkiego rodzaju bronie białe pokroju mieczy, kunai, shurikenów, a nawet przedmioty codziennego użytku - wszystko to jesteśmy w stanie przemieszczać w zasięgu ograniczanym jedynie przez poziom naszych umiejętności klanowych. Daje to duże możliwości zarówno bezpiecznej walki na dystans, jak i skrytobójczych ataków z zaskoczenia. Wartym zaznaczenia jest, że jest to jednorazowy koszt pokrycia obiektu magnetyczną powłoką. Jej siła i koszty kontroli nad pokrytymi przedmiotami są zależne od poziomu Reberu. Użytkownik jest świadom położenia namagnesowanych obiektów. Od rangi B użytkownik może użyć tej techniki na odległość, używając pola magnetycznego. Należy pamiętać, że technika ta służy do nadania na przedmiot swojego rodzaju "znacznika", a do kontroli tak namagnesowanych przedmiotów należy użyć i ponieść koszta Reberu.
2
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 23 sie 2025, o 00:35
Zlecenie specjalne - "Duma Pustyni " - Ranga D - "Sprzątanie po straży"
9/7
Jigen
Wybałuszone jeszcze bardziej - o ile było to możliwe - oczy obu mężczyzn powiedziały ci wszystko, co potrzebowałeś wiedzieć. To nie mogli być złodzieje, ani nawet jego wspólnicy. W zasadzie podejrzewałeś, że gdyby wiedzieli o worku w swoim domu, to... raczej już by ich tu nie było. Siedzieliby zamknięci za nowymi drzwiami. Nowego domu, gdzieś daleko.
- S-skąd to się tutaj wzięło? -
- To ta małpa musiała nam coś podrzucić! Przeklęte cholerstwo, ażeby tak zdechło! -
Kiedy tamci się tłumaczyli i wściekali na zwierzę, na które i ty sam zwróciłeś już uwagę, ty zdałeś sobie sprawę, że może i złodzieja nie złapałeś, ale odzyskałeś chociaż skradziony łup, a w każdym razie na pewno jego miażdżącą większość. To w sumie było na ten moment najważniejsze i Hiromi z pewnością to doceni. Śledztwo odnośnie samego złodzieja zawsze można przeprowadzić później - tym bardziej, że jeżeli ma chociaż grosz rozsądku, to dokładnie sprawdzi najpierw, czy jego łup dalej jest na miejscu i nie jest pilnowany. Nie zmieniało to faktu, że... można było zawsze zebrać jakieś poszlaki.
Na przykład dziwaczną małpkę.
Namagnesowałeś szybko metalową żyłkę, po czym cisnąłeś nią w zwierzę. To próbowało się uchylić, ale żyłka - kontrolowana dodatkowo przez ciebie - była szybsza, do tego mogłeś skorygować jej lot. Owinęła się wokół małpki, ściągając ją błyskawicznie do ciebie. Próbowała się wyrwać, skrzecząc w niebogłosy, ale na próżno. Pytanie, co teraz miałeś zamiar z nią zrobić?
- Jito -
- Hiromi - dowódczyni posterunku -
- Muraito - strażnik, bez zdolności chakrowych -
- Handlarka figami i daktylami -
0 x
Jigen
Posty: 50 Rejestracja: 26 cze 2025, o 17:43
Link do KP: viewtopic.php?p=226291#p226291
Post
autor: Jigen » 23 sie 2025, o 14:19
Reakcja mężczyzn nieco wyjaśniła Jigenowi sytuację. To już na pewno nie była ich sprawka bo gdyby przecież ktoś próbował odebrać ich łupy to by się na niego rzucili żeby spróbować chłopaka zatrzymać. Nic podobnego się nie stało toteż młody Maji czuł pewnego rodzaju swobodę że zabiera fanty i nie musi się z nikim przepychać czy bić.
Jeżeli chodzi o małpę... Liczył że to może złodziej pod Henge albo jakieś zwierzę-ninja, które będzie wskazówką. Okazało się jednak że to raczej zwykła małpa którą ktoś przebrał. Wypuścił ją zatem skupiając się na worku ze skradzionymi towarami. Zwierzę narobiło nie lada wrzasku więc pewnie już cała dzielnica biedoty wiedziała że coś tu się dzieje.
- Ktoś po to przyjdzie... - powtórzył po czym sięgnął do torby po notesik, z którego wyrwał jedną z kartek i ołówkiem zaczął coś zapisywać.
Po odbiór rzeczy zapraszam z tą kartą do posterunku straży obok targowiska
Straż Miejska Kinkotsu
- Panowie. Zostawiam to tutaj dla właściciela. - powiedział po czym włożył kartkę pod podłogę i postarał się tak ułożyć deski żeby przypominały nienaruszony stan sprzed jego przyjścia. Wszystko zakrył dywanem po czym przerzucił worek przez ramię i pośpiesznie wyszedł. Musiał czym prędzej odstawić towar i zdać raport Hiromi. Dzielnica ta nie należała do najbezpieczniejszych dlatego też przez wyjściem na ulicę użył klasycznego Henge przemieniając się znanego sobie żebraczka spod bram wjazdowych Kinkotsu. Wolał nie zwracać na siebie uwagi.
Nazwa Henge no Jutsu
Ranga E
Pieczęci Pies → Świnia → Baran
Zasięg Na ciało
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (+1/2 na turę)
Statystyki Siła --- Szybkość --- Wytrzymałość ---
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika kamuflażu, dzięki której użytkownik może przybrać wygląd znajomej osoby lub obiektu, maksymalnie odbiegającego o 1/3 rozmiarami od użytkownika. Skuteczność iluzji zależna jest od tego, jak dobrze znamy wygląd danej postaci - im mniej znamy daną postać, tym stworzona przez nas iluzja jest mniej dokładna i łatwiejsza do przejrzenia. Dodatkowo technika nie wpływa na zmianę naszego głosu. Podczas używania techniki chakra użytkownika pozostaje niezmieniona, przez co sensorzy i ninja posiadający Doujutsu z łatwością przejrzą przygotowany fortel. Henge no jutsu zostaje przerwane po zranieniu lub uderzeniu użytkownika, a także w chwili mieszania chakry do jakiejkolwiek innej techniki. Również sięganie po ukryte pod iluzją bronie, tudzież przedzieranie się w tłumie prowadzi do przerwania jutsu.
2
0 x
Souei
Posty: 1382 Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9235
Post
autor: Souei » 23 sie 2025, o 17:43
Wyprawa A
6/19
Po znalezieniu się w domu biedaczków, Ichirou musiał na chwilę zniżyć się do ich poziomu, aby zacząć myśleć jak oni i szukać śladów tam, gdzie mogliby je zostawić. Nie było tu wiele do przeszukiwania, ale i tak sprawdził każdy kąt, szufladę, wnękę i pyłek. Niestety długo nie osiągnął żadnych zadowalających rezultatów, jeśli nie szukał dziurawej bielizny, odrobiny zakonserwowanych zapasów czy brudnej pościeli. Nic z tego nie przybliżyło go do rozwiązania zagadki, która spędzała sen z powiek Kuroiowi. W domku było pusto, duszno i trochę ciemno. W powietrzu czuć było nieprzyjemną atmosferę gdy wiedziało się, co się tu wydarzyło. Sabaku jednak nie poddawał się, bo jego umysł pracował na pełnych obrotach i wciąż szukał poszlak.
Uklęknął przy piecyku i obejrzał go z każdej strony, a potem również w środku. Wewnątrz znalazł jednak tylko popiół, nie było tam nic do odzyskania, więc chyba i tym razem pudło. Gdy jednak już miał odejść sprawdzić inne miejsca, jego uwagę przykuły małe drzwiczki kominkowe w ścianie za piecykiem. Oczywiście otworzył je i razem z górą sadzy i popiołu na podłogę upadło z głośnym brzękiem coś ciężkiego. Jakieś nieduże zawiniątko, owinięte w płótno, oczywiście całe czarne od miejsca, w którym zostało ukryte.
W tym samym momencie ktoś przekręcił klamkę w drzwiach. Na szczęście te ani drgnęły.
- Kuso! Zamknięte. - Dało się usłyszeć, jak ktoś stojący po drugiej stronie syknął zdenerwowany przez zęby.
- Chodź, sprawdzimy tyły. - Uspokoił go drugi głos, po czym spod drzwi dało się usłyszeć oddalające się kroki.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 23 sie 2025, o 23:13
Zlecenie specjalne - "Duma Pustyni " - Ranga D - "Sprzątanie po straży"
10/7
Jigen
Zawiedziony, że małpka nie jest przemienionym shinobi-złodziejem, ani chociaż jakiegoś rodzaju przywołanym zwierzęciem, wypuściłeś ją. Być może na wolności przyda się bardziej, niż zamknięta lub uśmiercona - w końcu była dość charakterystyczna i mogła stanowić przyszły trop. Przy okazji, kiedy się nad tym zastanowiłeś, to uzmysłowiłeś sobie, że chyba żadna znana ci forma Henge nie pozwalała zmienić tak drastycznie rozmiaru osoby, która jej używała - no chyba, że ktoś nauczyłby trzylatka kraść i używać tej techniki. Nie było to jednak już aż tak bardzo istotne, zamiast tego zapisałeś swoją notkę i schowałeś na miejscu rozkopanej dziury, po czym przykryłeś ją tak, by potencjalny złodziej znalazł wiadomość. Obaj mężczyźni, którzy do tej pory już się podnieśli na nogi, skinęli głowami.
- O-oczywiście. Nie będziemy ruszać niczego! - zapewnił pierwszy.
- A, a jakby ktoś się tutaj kręcił albo rozpytywał o zgubę taką, to od razu przyjdziemy poinformować posterunek! - dodał drugi, wyraźnie chcąc być jak najbardziej pomocny wobec przedstawiciela prawa w twojej osobie.
Potem opuściłeś domostwo, przemieniony w znajomego żebraka z pomocą Henge. Co prawda jeszcze przed opuszczeniem Kirahji zostałeś zmuszony je zdjąć i się wylegitymować, aby przypadkiem nie zostać zamknięty przez patrol straży, który zainteresował się żebrakiem z podzwaniającym tobołkiem, ale poza tym bez przeszkód dotarłeś z powrotem na posterunek, gdzie zameldowałeś się o u Hiromi. Ta wysłuchała twojego raportu w milczeniu, z kamienną twarzą, najwyżej parę razy dopytując o jakieś szczegóły... po czym - o dziwo - uśmiechnęła się.
- Dobra robota, Jigen. Odzyskałeś skradzione przedmioty, czyli w zasadzie najważniejsze. Sprawy jeszcze nie zamykam, ale to dobry początek. Poza tym, rozmawiałam z Jito - sądzi, że to nie pierwsze tego rodzaju włamanie i kradzież w tej dzielnicy, co więcej - już w paru sprawach tego typu przewijało się zwierzę, o którym opowiadałeś, ta małpka... w fezie i kamizelce. - mówiąc te słowa słyszałeś jej własne niedowierzanie, że ktoś by w ten sposób wykorzystywał małpę, do tego ubierając ją w tak kuriozalne ubranie. - Jeśli będziesz zainteresowany, to możesz jutro przyjść i pomóc Jito w śledztwie. Na razie jednak jestem z ciebie bardzo zadowolona. Masz, zasłużyłeś na drobną premię. - przesunęła w twoim kierunku sakiewkę z Ryo.
Pierwszy sukces na twoim koncie jako strażnika Kinkotsu i pochwała od przełożonej. Można powiedzieć, że był to owocny dzień.
[MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM!]
- Jito -
- Hiromi - dowódczyni posterunku -
- Muraito - strażnik, bez zdolności chakrowych -
- Handlarka figami i daktylami -
0 x
Ichirou
Posty: 4102 Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
Lokalizacja: Atsui
Post
autor: Ichirou » 25 sie 2025, o 21:31
Choć na początku podjął się śledztwa bez większych oczekiwań, szybko poczuł w nim coś na kształt ulgi. Było to przecież miłe urozmaicenie po miesiącach monotonnej codzienności, jaką niosło za sobą przewodzenie klanowi. Zamiast obrad i raportów, wreszcie mógł dotknąć sprawy własnymi rękami, bez orszaku ochroniarzy i spojrzeń pełnych wyczekiwania. Ichirou nie był już młokosem sprzed lat – nie gnał na oślep za przygodą, nie szukał wrażeń dla samej ich intensywności. A jednak coś z tamtej natury w nim przetrwało. Nuda wciąż podgryzała go szybciej, niżby sobie tego życzył, a wewnętrzny niepokój nie pozwalał mu zbyt długo trwać w bezruchu.
Mijały kolejne minuty działania, a Asahi wpadał jednak w bardziej marudny nastrój. Przeszukiwanie jakiejś zapyziałej chaty okazało się bowiem zaprzeczeniem spektakularności. Całe szczęście, że miał ze sobą rękawiczki, bo i tak z niesmakiem przychodziło mu grzebanie po cudzych dziurawych gaciach czy innych rzeczach, które nadawały się co najwyżej na śmietnik. No i co najważniejsze, mimo mozolnej pracy badanie nie przyniosło żadnych rewelacji. Tak jak przeczuwał, może tu nie znaleźć niczego ciekawego.
Brzęk metalu i sypiąca się sadza wybrzmiały w ciszy jak grzmot. Ichirou wciągnął gwałtownie powietrze, a palce automatycznie sięgnęły po zawiniątko, zanim ktokolwiek zdążyłby je zobaczyć. Materiał był brudny, nasiąknięty kurzem i pyłem, ale ciężar w dłoni nie pozostawiał złudzeń – to nie był zwyczajny rupieć. Taką miał przynajmniej nadzieję.
Nie zdążył się nawet zastanowić nad znaleziskiem, gdy od strony drzwi rozległ się szczęk klamki. Zamarł w bezruchu, ale nie zalał się potem ze stresu. Zachował względny spokój. Głosy po drugiej stronie, szybkie, nerwowe, wyraźnie kogoś szukali. Na szczęście drzwi były zamknięte, więc miał trochę czasu na reakcję.
Sabaku zgiął się jeszcze niżej, by nie wystawać zza piecyka, nasłuchując, aż kroki oddaliły się w stronę tylnego wejścia. Czuł, że ma ledwie chwilę przewagi. W głowie pojawiły się trzy opcje: schować zawiniątko i przeczekać, spróbować wymknąć się bocznym wyjściem, albo przygotować się na konfrontację, zanim nieproszeni goście wrócą.
Schował pakunek do jakiejś kieszeni czy torby przy pasie, a potem spróbował bezszelestnie przemieścić się w jakieś skryte miejsce. Przebadał całą chatę, więc znał już ją dobrze i potrafił wybrać coś sensownego - jakiś schowek na miotły, pojemną szafę czy inny kącik, do którego mógłby wejść i poczekać na pojawienie się nieznajomych gości. Ulokował się oczywiście tak, by nie był widoczny z zewnątrz.
No i jeszcze w międzyczasie stworzył z piasku niewielkie oko, które pozostawił w jakimś ciemnym kącie, by móc zaobserwować najbliższą scenkę, samemu pozostając w ukryciu.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości