Kaito Mizukane
Posty: 393 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 10 lip 2025, o 10:55
Klanowa misja B
Zakata
"... znowu błsynął"
_____________________________
Posty:
MG: 5
Zakata: 4
_____________________________
- To świetnie, w takim razie możesz udać się do szpitala, znajduje się tam Hyuga Anzou. To właśnie on pokonał jednego z nich i to z jego relacji dowiedzieliśmy się o znikającym przywódcy... Niestety, podczas próby zatrzymania otrzymał solidną dawkę obrażeń jednak nie stało się nic co zagrażałoby jego życiu. Z tego co się dowiedzieliśmy nie chodzi o żaden specjalny gatunek ksiąg, a o "białe kruki" inaczej mówiąc skupiają się na bardzo rzadkich egzemplarzach. Trudno jest sprecyzować gdzie mogą przypuścić kolejny atak, ponieważ większość która posiada ów rzadkie egzemplarze, skrycie je chowa, nie chwaląc się tym na lewo i prawo. Można by przypuszczać, że osoby które są w posiadaniu takich cennych przedmiotów będą mieszkać w dzielnicy bogaczy, ale jak wyjaśnisz handlarza bronią czy tutejszą florystkę. Sam widzisz, że to trochę szukanie po omacku...
Zakończył smutno urzędnik, po którym było widać smutek z powodu, że nie może dać ci wystarczająco dużo informacji dotyczące kolejnego zlecenia. Sprawa rzeczywiście nie wyglądała za ciekawie, najlepiej rzeczywiście było chyba zacząć od szpitala i odwiedzin Anzou. W grę jeszcze wchodziła dzielnica bogacze oraz każde inne miejsce, które przyszłoby ci do głowy.
Handlarz trochę jakby się ocknął, próbował zapanować nad sobą, aby ponownie nie rozpłakać się z powodu doznanej straty.
Urzędnik
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Rei Uta & Takashi - Grupowa Misja S
Zakata
Posty: 274 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Post
autor: Zakata » 10 lip 2025, o 12:23
- Dobra, udam się do Anzou by dopytać co się działo i jak to wyglądało. Mam w zasadzie tez inny pomysł. Czy jesteście w stanie mi załatwić w przeciągu pół godziny jak pójdę do szpitala, porozmawiam i wrócę jakąś okleją książkę by wyglądała wyjątkowo. Dodatkowo potrzebowałbym około pięćdziesięciu ulotek o tym, że dzisiaj wieczorem odbędzie się licytacja tej książki w tym i w tym miejscu. Mogłoby to być centrum osady? Jakiś dziedziniec cokolwiek? Chcę ich tylko wyłapać jak będę gotowy na to że się pojawią. - Prosiłem urzędnika o drobną pomoc, w pomyśle jak rozwiązać ten problem. Niestety wadą tego pomysłu było to, że sam nie jestem w stanie zorganizować takiego przedsięwzięcia.
Spojrzałem następnie na najdzielniejszego chlipacza na misji. - Może Pan wróci do sklepu, nie ma co tracić czasu. Ja się już zajmę tym zajmę a niech Pan wypyta jak najwięcej osób co będą przez sklep przechodzili . - Musieliśmy zebrać cokolwiek, przy dosyć ograniczonych środkach.
Sam udałem się jak najszybciej w stronę szpitala musiałem znaleźć tego Hyugę i przeprowadzić z nim wywiad o ile będzie się nadawał do jakiejkolwiek rozmowy. Gnałem ile sił w nogach w stronę szpitala.
Podobnie wbiłem do szpitala jak siedziby władzy, też od razu podbiłem do osoby na recepcji. - Dzień dobry, pilna sprawa poszukuję Anzou Hyuga, rozmowa z nim jest kluczowa dla losów osady.
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 393 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 11 lip 2025, o 13:57
Klanowa misja B
Zakata
"... znowu błsynął"
_____________________________
Posty:
MG: 8
Zakata: 7
_____________________________
- Kojarzę cię, zająłeś chyba drugie miejsce w jakimś turnieju dla dzieci... Nie stawaj z nim do walki, jestem Sentoki klanu Hyuga, na koncie mam już jedną A. Zorientuj się kim oni są, spróbuj pokonać tego słabszego jak już na niego trafisz i tyle, jak się nie uda wycofaj się... Nie daj się zabić dzieciaku i nie szarżuj, klan będzie miał z ciebie więcej pożytku jeżeli przeżyjesz. Możesz jeszcze porozmawiać z Hyuga Ando był tutaj przed tobą, ponoć miał jakiś trop. Zamierzał udać się do baru ramen "Shiro", takiego małego znajdującego się na obrzeżach wioski, nieopodal zagajnika. Właścicielem jest jeden z naszych, możliwe, że to on ma jakieś dodatkowe informacje.
Wyszedłeś z całą garścią informacji, która już coś tam ci mówiła, mniej więcej już wiedziałeś jaki jest poziom twoich przeciwników. Następnie poszedłeś do siedziby władzy po odbiór specjalnie dla ciebie przygotowanej książki. Wyglądała na starą, zadbaną i drogą, czarna okładka z srebrnymi napisami w jakimś starym języku, nie zrozumiałym dla ciebie.
- Całe przedsięwzięcie zostało przygotowane wedle twoich instrukcji, tu są ulotki i oczywiście książka. Powodzenia, czy jeszcze sobie czegoś życzysz ? Pomożemy ze wszystkich sił jakimi dysponujemy, aby tylko udało się pochwycić tych sprawców. Plotki roznoszą się bardzo szybko, wiesz jak jest, zaraz się okaże, że wszyscy czują się w wielce zagrożeni.
Hyuga Anzou
Urzędnik
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Rei Uta & Takashi - Grupowa Misja S
Zakata
Posty: 274 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Post
autor: Zakata » 11 lip 2025, o 15:13
Rozmowa z Anzou dała mi kolejne informacje na temat tego jak silni jest przeciwnik. Jeżeli tak sprał sentokiego, to mogłem już zmawiać paciorek. No ale cóż trzeba było kombinować dalej. W końcu nie będą jakieś bandyty mi po rejonie śmigały. Jak ja już taki silny jestem, że misje C od tak robiłem. No i oczywiście mój temperament i charakterek musiał dać o sobie znać. - JAK DRUGIE MIEJSCE?!?! TEN SHOTEI ZASRANY AŻ TAK CI PRZYŁOŻYŁ ZAJĄŁEM PIERWSZE MIESJCE! Zniszczyłem wszystkich na tym turnieju...
Będąc w siedzibie odebrałem książkę, wyglądała bardzo dobrze jak na zwykłą atrapę. Teraz tylko pozostało, jakoś porozrzucać ulotki na mieście, udać się do baru Shiro gdzie wskazał Anzou i wypytać ludzi, czy może coś więcej nie wiedzą. A następnie jedyne co pozostanie w tym wszystkim to poczekanie aż złodzieje sami się ukażą. Tak też nie czekałem ani chwili. - Dziękuję, ta atrapa i wszystkie ulotki świetnie pomogą podczas misji. Nie potrzebuje nic więcej. Wszystkim się zajmę, co najwyżej poproszę o zmożoną kontrolę w centrum osady, za jakąś godzinę. Ponoć ten od Anzou jest bardzo silny i lepiej mieć zwiększone środki bezpieczeństwa . - Następnie po tych słowach pobiegłem do baru "Shiro".
Dochodząc do Baru rozejrzałem się jak wygląda sytuacja. Czy jest tam dużo ludzi, czy są znowu ulotki shotena na ziemi. Chciałem mieć pełny obraz sytuacji przed uzyskaniem informacji od Ando i opcjonalnie poproszenia go o pomoc.
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 393 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 17 lip 2025, o 17:19
Post Fabularny
Wiosna 395 roku
Karmazynowe Szczyty
Zakata
A ndo zdziwił się wielce co chcesz uczynić, nie przekonałeś go w żaden sposób, jego zdaniem, wioska nie mogła długo czekać na tak cenne informację. Wysłał cię do szpitala, a samemu powędrował w kierunku siedziby władzy podzielić się informacjami, które od ciebie przejął. Ty zaś spokojnie mogłeś ruszyć w stronę szpitala, aby została ci udzielona pomoc medyczna.
P o kilkunastu minutach utrudnionego marszu dotarłeś w końcu do właściwego budynku, ból w klatce piersiowej zdawał się nie do zniesienia, udało ci się jednak podołać zadaniu i stawiłeś się w izbie przyjęć. Opieka nad tobą roztoczona była najwyższej klasy, choć jak wiadomo można zawsze coś dorzucić do służby zdrowia - łóżka trochę skrzypiały.
__________________________________________________________________
P o dwóch dniach wyszedłeś w pełni uleczony i powędrowałeś w kierunku budynku siedziby władzy, chcąc uzupełnić raport jaki zdał Ando. Tego dnia było zimno, Słońce co prawda było gdzieś na nieboskłonie jednak co chwila zostawało przykrywane przez szare chmury, który licznie występowały tego poranka.
D otarłeś do budynku władz klanu i udałeś się do tego samego pokoju co zwykle, do pomieszczenia, gdzie dostawałeś i zarazem rozliczałeś się z misji. Ruch był dosyć spory tego dnia, na tyle duży, że zostało uruchomione kolejne stanowisko, aby zbyt długo nie kazać czekać petentom. Z tyłu za urzędnikami kroczył od lewa do prawa pewien jegomość około trzydziestoletni, ubrany był w intensywne czerwone hakama, kimono zaś miał szare w ziemistym odcieniu, miał też założony pas obi, który był subtelnie jaśniejszy od kimona. Poważna mina zdobiła jego twarz, ale jego ruchy zdradzały pewność siebie i żywość w ruchach, nie wyglądał na typ myśliciela. Kruczoczarne włosy ułożone w chonmage, nadawały mu wojowniczego usposobienia. Nie odzywał się, ale stojąc w kolejce można było wyczuć, że jego wzrok przeszywa wszystkich tam zebranych.
W końcu przyszła twoja kolej, przyjął cię starszy, siwy urzędnik ubrany w czerń i biel. Wysłuchał cię uważnie, spisując twoje słowa, kiedy skończył skreślać ostatnie zdanie, powoli odłożył pióro do kałamarza. Zwrócił twarz w twoim kierunku i już chciał się odezwać, ale mężczyzna zanim, wszedł mu w słowo
- Ebisu-san przejmę Zakatę - głos miał mocny, niski, wręcz przeszywający
Urzędnik słysząc głos zza pleców cały zesztywniał, kiwając głową
- Tak jest Raikuro-sama - słychać było nutkę przerażenia w głosie, mieszającą się z respektem
- Za mną - zwrócił się w twoim kierunku i udał się do pokoju obok.
P oszedłeś za nim czując, że to nie jest pora i miejsce na sprzeciw. Pomieszczenie do którego wszedłeś okazało się małym gabinetem, z regałami po prawej stronie, na których znajdowały się książki, z gołą ścianą po lewej i w centralnej części ustawione biurku za którym było krzesło. To miejsce zajął członek twojego klanu, a tobie przyszło stać i czekać, ale właśnie, na co ? Czy coś przeskrobałeś ? Czy to przez to, że nie udało ci się złapać sprawców ostatnich kradzieży ? Pytania kłębiły się w twojej głowie nie dając ci spokoju, na twoje szczęście owy stres skrócił mężczyzna, który w końcu się odezwał.
- Jestem Raikuro, pełnię funkcję asystenta Reiko-dono. Nasz miłościwie panujący Shirei-kan wyznaczył cię do awansu, zostaniesz akoraito naszego klanu. Jutro oficjalna ceremonia, masz się zjawić z samego rana. Czas Reiko-dono jest na wagę złota i nie można go marnować. Dodatkowo masz się ubrać... - spojrzał z odrazą na twoje ubranie -... odświętnie. Nie mogę pozwolić, aby nasz ukochany Reiko-dono przyjął byle łachmytę. Na samym spotkaniu, masz się zachowywać powściągliwie, bez głupkowatych komentarzy, odzywasz się tylko w momencie kiedy Shirei-kan cię o coś zapyta. Odpowiadać masz krótko, zwięźle i na temat, a teraz jeśli wszystko zrozumiałeś to odmaszerować, widzimy się jutro z samego rana, przed pierwszym pianiem koguta.
G estem ręki zbył cię, dając ci do zrozumienia, że skończył z tobą rozmawiać. Spotkanie nie należało do najmilszych, ale zostałeś dostrzeżony przez lidera swojego klanu. Teraz trzeba było się przyszykować i jutro ponownie pojawić w siedzibie władz i przyjąć oficjalną nominację na akoraito !
Hyūga Raikuro - KLIK
Urzędnik
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Rei Uta & Takashi - Grupowa Misja S
Zakata
Posty: 274 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Post
autor: Zakata » 17 lip 2025, o 21:02
Po nudnych dwóch dniach spędzonych w szpitalnym łożu udało się w końcu wyjść na świeże powietrze. Patrzenie na sufit i stękanie przy każdym najmniejszym ruchu nie było zajęciem, które chciałbym praktykować przez dłuższy okres. Stojąc w brudnym kimonie dalej posiadającym znamiona brudu i kurzu z poprzedniej walki stwierdziłem, że trzeba się udać do siedziby i naprostować wszystko co wiem o tej dziwnej organizacji - Shoten.
Doszedłem do siedziby władzy dalej lekko utykając. Nie było to spowodowane obrażeniami tylko bardziej, przeleżanym czasie w łożu szpitalnym, w końcu dużo ruchu moim mięśniom nie byłem w stanie zaoferować krocząc między toaletą a legowiskiem. Pierwsze co zobaczyłem udając się do pomieszczenia w którym mogłem otrzymywać zlecenia do mojego wymarzonego zawodu to była kolejka. Na szczęście od razu zostało otworzone drugie stanowisko, do którego korzystając z zamieszania spróbowałem się szybciej dostać. W końcu niosłem informacje cenne dla osady i całego rodu. Moją uwagę zwróciła dosyć nietypowa sytuacja, ktoś stał za stanowiskami, wyglądał na istotnego. W pierwszym momencie założyłem, że to może być osoba wyżej postawiona oddelegowana do ustalenia informacji o tej tajemniczej organizacji.
Rozmyślając kim on jest zbliżałem się w kolejce do stanowiska, aż nastała moja kolej. Od razu przeszedłem do konkretów. Starałem się, opisać wszystko najdokładniej jak byłem w stanie. Kim byli, na jakim poziomie byli, wszystkie moje podejrzenia odnośnie tego, że wśród nas musiał być jakiś kret. Dodatkowo poświęciłem większy segment wypowiedzi na to by doprecyzować, czemu w mojej opinii czyli młodego człowieka jeszcze nastawionego na to, że świat dorosłych jest poważny - byli zwykłymi błaznami. Jednak cały czas chciałem podkreślać, że nie można ich ignorować bo zamiary tej bandy to jest zwykła zagadka. Kończąc to nagle wtrącił się mężczyzna stojący z tyłu. Zostałem poproszony o pójście za nim, tak też zrobiłem. Teraz już byłem przekonany, że to chodzi o tą organizację, byłem nawet lekko uradowany ponieważ miałem z nimi do wyjaśnienia kilka spraw.
Usiadł na swoim siedzeniu, tylko dla mnie nie było żadnego. Trochę to było dla mnie dziwne, jeżeli chcieliśmy kontynuować plany co dalej działać. Szybko zostałem wyprowadzony z błędu, że to chodzi o coś zupełnie innego. Zostało mi przedstawione, że zostanie przeprowadzony mój awans. Zacząłem się cieszyć, lekko machać kolanem do przodu i do tyłu szukając miejsca na upust emocji. Była to na tyle poważna atmosfera, że nie umiałem niczego z siebie wydusić i na szczęście nie musiałem. Stałem też spięty w każdej części ciała poza tym jednym kolanem. Wszystkie mi przedstawione informacje przyjąłem, dałem radę z siebie wydukać tylko - Zrozumiano. - Obróciłem się na pięcie i ulotniłem.
Stojąc przed jego gabinetem zacząłem podskakiwać z radości. Już zapomniałem o tym, że miałem kuleć byłem tak podniecony otrzymaną informacją, że wszystko bym dał radę znieść. Spojrzałem na moje brudne kimono. - Faktycznie trochę nie wypadałoby się na oficjalnej ceremonii tak pojawić . - Skomentowałem mój ubiór u siebie w umyśle. Następnie wyruszyłem pędem do domu.
Wchodząc do domu, zacząłem się drzeć. - Będę Akoraito! Akoraito będę! - Jednak nikt mi nie odpowiadał, było pusto. Przyzwyczajony do takiego stanu rzeczy nie zwróciłem na to najmniejszej uwagi po prostu przygotowałem sobie prosty posiłek i położyłem się spać. Tutaj nie było co dokładać większej do tego filozofii.
Nie byłem w stanie zasnąć przez całą noc, w zasadzie to już w nocy zacząłem się szykować , umyłem się, a następnie wyjąłem swój odświętny strój w końcu jak rodzice mają sklep z szatami to muszę się jakoś prezentować . Chciałem być przygotowany perfekcyjnie, rozglądając się po domu co mogę porobić, zauważyłem, że dalej nikogo nie ma w domu. To był moment w którym coś mi błysnęło w głowie, że rodzice mogli wyjechać.
Było ciemno, chociaż na horyzoncie zaczęły się pojawiać pierwsze promyki wychodzącego słońca. Tak też to był moment w którym wyruszyłem do siedziby władzy by przeżyć ten piękny dzień z rozumem i godnością shinobiego!
0 x
Kaito Mizukane
Posty: 393 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » wczoraj, o 16:34
Post Fabularny
Wiosna 395 roku
Karmazynowe Szczyty
Zakata
G rzecznie wysłuchałeś Raikuro, nie wdając się w zbędne dyskusje, co było dużym plusem, lepiej było nie denerwować prawej ręki swojego Shirei-kana. Pozwoliłeś sobie nacieszyć się awansem, czułeś wagę tego wydarzenia w swojej karierze shinobi. Biorąc sobie do serca słowa, które usłyszałeś wróciłeś do domu i tam już spędziłeś resztę czasu na przygotowaniach do jutrzejszego wydarzenia jak i również o nim rozmyślając. Wszak miałeś wstąpić na kolejny stopień ścieżki rozwoju jako shinobi, nie będziesz już zwykłym Doko, który jest pod wszystkimi, a staniesz się Akoraito. To wciąż nie za wysoko, ale przynajmniej nie będą traktować cię jak dziecko. Oczywiście pod kątem oceny twoich zdolności jako shinobi, jednak biorąc pod uwagę, że nie masz ich wymalowanych na twarzy wciąż będą patrzeć na ciebie jako na dziecko...
__________________________________________________________________
N ie mogąc zasnąć wstałeś o wiele wcześniej, aby wyszykować się na oczekiwane wydarzenie. Nie chcąc sprawić złego wrażenia, wyszedłeś wcześniej tak jak nakazał ci Raikuro. Zmierzając do budynku siedziby klanu czułeś, że dzisiejsza pogoda będzie słoneczna, błękitne niebo bez żadnej chmurki, wiatr zaskakująco niemrawy, jakby nie były to karmazynowe szczyty, a Słońce powoli wynurzało się od wschodniej części nieboskłonu. Przemierzałeś dobrze znane ci uliczki, które o tej porze były bardzo spokojne, jedynymi ludźmi jakich napotykałeś to byli zamiatacze ulic, którzy dbali o porządek miejskich zaułków. Klan Hyūga nie pozwalał sobie na utrzymywaniu obiboków czy darmozjadów, także dla każdego nawet dla największego leniucha jakaś praca się znalazła. Słysząc miarowe szuranie miotły po kamieniach mogłeś dostrzec na jednym ze skrzyżowań oddalony od ciebie targ. Jak można było podejrzewać o tej porze dnia było to najbardziej "żywe" miejsce. Z pewnością znajdowali się tam również liczni handlarze i poranne dusze, które już wybierały co lepsze produkty.
D oszedłeś do budynku władzy, o dziwo, pomimo wczesnej pory, drzwi były już otwarte. Wszedłeś do środku, od razu zauważyłeś, że na środku głównego holu czeka tam już twój rówieśnik w podobnym stroju jak twój. Znajdował tam się również Raikuro, który od samego twojego wejścia surowo lustrował twoją osobę, jakby starał się znaleźć chociaż najmniejszą anomalie. Czy znalazł ? Tego się nie dowiedziałeś ponieważ po oględzinach skinął tylko ci głową na przywitanie. Znalazł się tam również... Samuraj !? A przynajmniej pewien jegomość na samuraja wyglądał, był to rosły, potężny, mężczyzna. Trudno było ocenić jego wiek, ale z pewnością było to coś z przedziału dwadzieścia, a trzydzieści lat. Zaczesany był jak Raikuro w chonmage, ale posiadał znacznie krótsze włosy. Oczy miał czarne, a minę groźną i poważną, co podkreślała trzymana w lewym ręku koshirae, na szczęście jeszcze znajdowała się w pochwie. Ubrany był w ciemnoczerwoną lamelkową zbroję, której tylko do pełni brakowało hełmu. Bez problemu dostrzegłeś również granatowe kimono, które znajdowało się pod zbroją. Na twój widok uśmiechnął się promieniście
- Witaj ! Też po awans ? Jestem Inoki Tōno, trochę tu napięta atmosfera przez Raikuro-chan...
- Ostrzegam cię samuraju. - zazgrzytał zębami Raikuro, który nawet nie zaszczycił go spojrzeniem
- Ups... - zakrył usta jedną ręką Tōno, puszczając do ciebie oko.
Gdy ustawiłeś się obok nich, przemówił asystent Shirei-kana
- Za chwilę udamy się pod gabinet Reiko-dono, jestem ciekaw czy przyjdzie jeszcze jedna osoba.
P o blisko godzinie stania, rzeczywiście przyszła jeszcze jedna osoba, zdyszana i spocona, była to dziewczyna przepięknie ubrana.
- Przepraszam... Za spóźnienie... Khe... Khe... Dobrze... Zdążyłam ?..
- Oj tak, ależ oczywiście, że zdążyłaś... - bardzo słodkim głosem powiedział Raikuro, jednak słychać było jak w jego głosie skrywa się złość i gniew - ... Spocona, spóźniona zdążyłaś, aby zabrać Tetsuo do domu i przemyśleć swoje zachowanie... - zwrócił się do chłopaka obok ciebie, wskazując na małą plamę błota w okolicach dołu jego stroju -... brudne kimono !? Tyle znaczy dla ciebie ukochany Reiko-dono, żeby pokazać mu się jak zwykły obwieś !? Wasz awans jest odłożony w czasie o miesiąc, idealny okres na przemyślenie swojego zachowania.
T etsuo i dziewczyna niemo otworzyli usta chcąc zaprotestować, jednak asystent lidera klany Hyūga odebrał im chęci swoim spojrzeniem. Zasmuceni odeszli we wskazane miejsce, jednak nie miałeś czasu aby zaprzątać tym sobie głowy, gdyż już przy tobie stał Raikuro. Poślinił rękę, gładząc jeden z twoich odstających kosmyków włosów, po czym poprawił twoje kimono, zwracając się do siebie, ale tak, że bez problemu usłyszałeś
- To ma być równo ? Kpina - prychnął starszy Hyūga, jednak nic nie wspomniał o tym, że cię nie dopuszcza do awansu, przeszedłeś...
Raikuro zostawił ciebie i na chwilę przystanął z grymasem niezadowolenia przy Tōno, który odpowiedział mu szczerząc do niego swoje zęby, Hyūga prychnął i odszedł od niego wchodząc po schodach. Rzucił jeszcze do was krótkie... - Za mną ...Dalej zmierzając przed siebie. Szliście za nim jakieś z dwie minuty, aż w końcu stanęliście przy potężnych hebanowych drzwiach ozdabianymi srebrnymi nićmi.
- Czekajcie tu
Zakomenderował wasz przewodnik po czym sam wszedł do środka gabinetu.
- Uff... Wreszcie sobie poszedł... Awans to ważna rzecz dla młodego wojownika. Brak oddania honoru, może przynieść nieszczęście w przyszłych potyczkach. Pozwól, że jak wyjdziesz z gabinetu to oddam ci samurajski szacunek, który oddawany jest od zarania dziejów w rodzie Inoki. - zagadał do ciebie wesoło Tōno, przedstawiając małą propozycję
Hyūga Raikuro - KLIK
Inoki Tōno - KLIK
Nieznana dziewczyna z klanu Hyūga
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Rei Uta & Takashi - Grupowa Misja S
Zakata
Posty: 274 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Post
autor: Zakata » wczoraj, o 19:09
Przemierzając osadę w kierunku siedziby władzy napotykałem masę ludzi już pracujących przed świtem. Bardzo doceniam takich ludzi co pracują uczciwie i dla społeczności, przy tych których bliżej przechodziłem zatrzymywałem się na sekundę tylko po to by im podziękować czułem to z serca. Pewnie mogło to się dla nich wydawać dziwne ale miałem szczerą nadzieję, że chociaż lekko tym ludziom osłodzę pracę jak i dzień. Za pewne nie słyszeli tego często a też podczas tej przechadzki mogłem lepiej zwrócić na to uwagę.
Dochodząc do samego budynku zauważyłem, że drzwi są otwarte. - Kto do licha mógł być przede mną? Do świtu jeszcze dobra chwila a już są ludzie?! - Myślałem mocno zadziwiony tym faktem. Jednak nie czekając ani momentu od razu przez nie przeszedłem. Ukazał mi się ten okropny Raikuro i obok niego dziwny jegomość. Wyglądał na samuraja, jednak cała otoczka dnia sprawiła, że nie przykułem do niego niesamowitej uwagi. Liczyło się dla mnie w tym momencie tylko to, że zaraz poznam samego Shirei-kana i przestanę być Doko. Z marszu przekraczając próg drzwi ładnie się przywitałem. - Dzień dobry... Zakata Hyuga, tak też po awans. - Powiedziałem do wszystkich oraz odpowiedziałem Inokimu. Nie rozumiałem, jak to jest, że Inoko mógł sobie tak pozwalać do Raikuro, może się znali? Może ten Inoko jest kimś wyjątkowym w końcu ktoś o specyficznej urodzie i wyglądający jak samuraj miałby być dostać awans w klanie Hyuga?!
Staliśmy i się nudziliśmy, tak też nie mogłem długo wytrzymać i zagadałem do Inoko, bo do Raikuro trochę się bałem. - Przepraszam, jest pan samurajem? Co Pan tu robi, nie widziałem jeszcze kogoś takiego u nas osadzie? - Zapytałem będąc ciekawy tej osobistości. W końcu to był pierwszy raz jak kogoś takiego faktycznie udało mi się spotkać.
Nagle podczas rozmowy wbiegła dziewczyna, widać było po niej, że dużo przeszła podczas biegu tutaj. Lekko i pogodnie się do niej uśmiechnąłem, już miałem jej pomachać i krzyknąć lekko - He....j - Wtrącił się Raikuro zaczynając swój wywód o jej stroju, oraz o tym, że nie szanuje Reiko-dono. Zagotowało się we mnie lekko, zachowanie Reikuro było totalnie w mojej opinii przesadzone i nie powinno mieć miejsca. Tylko zdawałem sobie sprawę z mojej pozycji więc chciałem być piekielnie delikatny w tym co powiem. - Przepraszam, czemu ją Pan odesłał, rozumiem była spocona, miała lekko brudne kimono to są fakty, ale czy to przyćmiewa jej zasługi dla klanu? Skoro tu się znalazła to jednak czegoś dla społeczności dokonała? Czy to jest w takim układzie mniej ważne od tego, że coś się stało i się pobrudziła? - Po tych słowach czułem nadciągająca zjebę, jednak nie mogłem tak po prostu usiedzieć na miejscu i chciałem się wstawić za samą dziewczyną. Też zaczął od razu poprawiać moje włosy, poprawił je swoją obślinioną ręką. Było to co najmniej dla mnie obrzydliwe jednak nie chciałem się sprzeciwiać czując cały czas moje miejsce w szeregu.
Zaprowadził nas następnie pod potężne hebanowe drzwi, czułem przed nimi niesamowity respekt miejsca w jakim się znajduję. Ekscytacja też zaczęła sięgać zenitu, w szczególności, że nas opuścił ten dziad to też poczułem rozluźnienie które zakładam, że zaraz może minąć. W tym czasie zaczął do mnie mówić kolega samuraj. - Jeżeli nie utniesz mi głowy to czemu nie. Stresuje się trochę przed pierwszym razem w takim miejscu, jednak za jakiś czas to będzie moja codzienność bycie w tym miejscu! - Zażartowałem uśmiechając się do samego Inoki, poczułem z nim wspólny vibe jak i to, że moglibyśmy się normalnie zakolegować. A teraz nie pozostało mi nic innego jak oczekiwanie na to co mnie zaraz zastanie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość