Kolejna prowincja przynależąca do Prastarego Lasu o znacznej powierzchni. Midori zamieszkiwane jest przez Ród Nara i tak jak Shinrin oraz Kaigan, w głównej mierze pokryty jest gęstą puszczą, która słabo przepuszcza promienie słoneczne. Prowincja od wschodu graniczy z Ryuzaku no Taki, od południa z Kaigan, od zachodu z Shinrin oraz od północy z regionem Wietrznych Równin, co pozwala na rozwój handlu oraz żeglugi morskiej.
Rei Uta
Posty: 710 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 2 lip 2025, o 21:53
Rei miał zamiar przywołać swoje ulubione zabawki, siejąc zniszczenie i zamęt w miejscu które wybrano na pole walki. W jego głowie pojawił się oczywisty plan, niezakładający tego, co miało się zaraz wydarzyć. W pierwszej chwili pomyślał o tym, jak fajnie rozciąga się ramię tego stwora, ale gdy ból dotarł do jego ciała zrozumiał, że mają przejebane. Takashi niczym podczas ich walki sparingowej wbił się w ścianę jaskini, a on sam potraktowany jak piłka nawet nie wiedział, kiedy znalazł się rozwalony na łopatkach. Maji wpatrywał się w sufit jaskini, czując cios stwora na całym ciele. Jego klatka piersiowa unosiła się rytmicznie, co oznaczało, że jeszcze żyje. Chyba jednak to nie będzie takie szybkie, pomyślał, w chwili gdy zdał sobie sprawę, że wpakowali się do miejsca, które spowite jest takimi jak oni. Jasne światło podpalonych ciał ujawniło mu, że nie byli pierwszymi, którzy chcieli zmierzyć się z bestią. Rei wypluł krew z ust, unosząc się na obolałych nogach. Niczym dziad ze zwyrodnieniem kręgosłupa jęknął cicho, unosząc wzrok w stronę ryczącego przeciwnika. Rei wytarł usta wierzchem dłoni, po czym bez zastanowienia przywołał moc drzemiącą w jego ciele. W tej chwili nie było możliwości by grać na pół gwizdka… Ich przeciwnik był zbyt mocarny i zdecydowanie zbyt wkurwiony by obecnie dało się przed nim uciec. Co prawda bohater z pustyni nie zakładał nawet podobnego scenariusza, ruszając w stronę bestii, w chwili gdy zobaczył swojego przyjaciela w akcji. Takashi nie był zwykłym shinobi, o których tutaj można było się potknąć… Tak samo on, jak i Rei mieli zbyt wiele do zrobienia by ginąć w śmierdzącej jaskini. Jeśli nie możesz czegoś pokonać, po prostu przekrocz własne granice. Nie ma innej możliwości i oni obaj doskonale wiedzieli, że taka była prawda. Dzieciak z Kinkotsu, przywołując moc piekielnego znamienia, rzucił się w stronę zwoju, w którym zapieczętowany był jego pył. Takashi zrobił podobnie, jednak jego moc znajdowała się na zupełnie innym poziomie. Jeśli w jakiś sposób udało mu się dotrzeć do celu i plan się powiódł, w pierwszej kolejności odwija zwój, żeby uwolnić swój pył. Jego zdolności opierały się na wzmacnianiu tego, co już opanował do perfekcji… Jeśli nie będzie miał czym walczyć, obaj skończą jako kolacja dla czerwonowłosego potwora. Czy to możliwe, że tak bardzo mylili się wchodząc do tej jaskini? Rei w głębi duszy cieszył się, że trafili na silniejszego przeciwnika, zdając sobie sprawę, że na słabszych z pewnością nie zbudują własnej legendy. Wierzył w siebie i Takashiego, ich możliwości wciąż mogły być lepsze, jednak na ten moment zupełnie wystarczyły… Jeśli teraz się poddadzą to jak mieliby spełnić daną sobie obietnice.
-NAKURWIAM! - Krzyknął w stronę przyjaciela, mając nadzieję, że tym razem nie dostanie na ryj. Jego moc była z nim, musiał tylko odbezpieczyć ten pieprzony zwój. Słowa przyjaciela mocno dodały mu otuchy, zdecydowanie, wyrywając z nieprzyjemnego marazmu. Te ramiona z chakry były zajebiste, obiecał sobie, że później o to zapyta. Teraz czas było wygrywać.
Ukryty tekst
0 x
Ero Sennin
Support
Posty: 1933 Rejestracja: 10 cze 2015, o 00:41
Multikonta: Minoru
Post
autor: Ero Sennin » 3 lip 2025, o 22:05
Z racji sytuacji jaka wynikła podczas misji i kwestii złamania regulaminu (nieumyślnego), podejmuje się następujące środki zaradcze:
1. Misja zostaje cofnięta do początku walki.
2. Przeciwnik powinien zostać stworzony według zasad zawartych w dziale z misjami.
3. Rei jak i Takashi mają prawo zmienić prowadzącego misję, jeżeli taka jest ich wola.
Misja zostaje zatrzymana do momentu podjęcia decyzji przez Reia i Takashiego.
0 x
Arii
Posty: 1734 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 lip 2025, o 00:18
<Dobra Ero, suń się, bo tutaj trzeba chłopakom misję dokończyć - Bajo
>
Wracamy do 15 tury - Poprzednie posty też podam do rozliczenia ^^ - post jest delikatnie zmieniony w opisie, przeczytajcie jeszcze raz, mapka też jest inna -> 3... 2... 1... START!
15/19 Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei
F rustracja obydwu chłopaków była wysoka, ale przez połowę tur próbowali unikać głównej części zadania myśląc, że bestia jest głupsza od nich i od razu się na nich rzuca, jakby byli smacznymi kąskami. Niestety ta bestia była inna, mimo swojej brutalności dbała o swoje bezpieczeństwo. Kolejne rozwidlenie sprawiło, ze stracili swoją cierpliwość, co najbardziej pokazał Rei tracąc swoją pochodnię, która zgasła trafiając o kamienną ścianę. Takashi mimo zdenerwowania podjął szybką decyzję, bo... tak. Zabawa w labirynty przestawała im się podobać, dlatego ruszyli poddenerwowani i już po kilku minutach usłyszeli mlaskanie i coś przypominającego rozrywanie materiału, po kilku sekundach wkroczyli do potężnej jaskiń, gdzie ich oczom pokazały się ponad dwumetrowe bestie. Jedna z długimi, opadającymi na ramiona czerwonymi włosami. W potężnych dłoniach, przypominającymi łopaty ze szponami rozerwana była jakaś ofiara, z której sączyła się krew. Z pyska człowiekokształnego czegoś ściekała posoka... Jednak czuli na sobie jej wzrok na sobie. Druga z bestii mimo swoich gabarytów bardziej przypominała już człowieka z lekko postrzępionymi włosami. Widzieli tylko jej rozbudowane jak u zwierzęcia plecy z odznaczonym każdym mięśniem Dzieliło ich od nich sześćdziesiąt metrów, wysokość jaskini była na około piętnaście. Stwór z czerwonymi włosami odłożył martwe szczątki i zawarczał. -J...jedz...jedzenie... P...prz...przyszło...- rzucił wstając na równe nogi, które przypominały teraz te jak u słonia w udach a od samych łydek, jakby był to drapieżnik od kotów, delikatnie zgarbiona bestia przyglądała im się w dalszym ciągu i nagle wystrzelił w bok dziwnej jaskini z czterema różnymi wyjściami. Bestia nie wyglądała na taką, co by chciała uciec, zupełnie, jakby wpadli w jej sidła. Druga zaś odwróciła się i martwym, pustym wzrokiem rozpędziła się w kierunku Reia. Dookoła porozrzucane były martwe ciała i kimona kobiet. Akcja się zaczęła.
Ukryty tekst
mapa
Dialogi:
Murai
Kapitan Shikajimo
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Rei Uta
Posty: 710 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 4 lip 2025, o 10:34
Krok za krokiem, brodząc w ciemności, która otaczała ich z każdej możliwej strony. Wreszcie dotarli do źródła swego cierpienia. Właściwie to wyszli z kolejnego korytarza do wielkiej sali, którą Takashi zaraz postanowił oświetlić w mało humanitarny sposób. Jego pochodnia wpadła prosto w stos trupów, których tutaj można było naliczyć sporą kompanię. Rei uśmiechnął się szeroko do przyjaciela, patrząc, jak w oddali niewyraźny kształt unosi się z ziemi. Gdy jego wzrok wreszcie przyzwyczaił się do panującej sytuacji, Mai zrozumiał, że ich przeciwników było dwóch… A więc to nie będzie tak łatwe jak mu się z początku wydawało.
– Czym wy karmicie te zwierzęta – Rzucił w stronę Takashiego, jednocześnie, zrywając zwój z pleców. Jakiś tajemniczy głos mówił mu, że jeśli nie zrobi tego szybko i zręcznie, to z pewnością skończy jako kolejny mało korzystny posiłek dla któregoś ze stworów. Rei nie widział nigdy czegoś takiego, pierwszy raz w życiu mierzył się z podobnymi aberracjami. Chłopak z pustyni był zadufanym w sobie dzieciakiem, który nie brał pod uwagę, że na świecie jest wiele potworów, które obecnie przewyższały go swoją siłą. Wciąż pakując się w kłopoty nie liczył się, z tym że któregoś razu to, co wywoła może na zawsze połączyć go z martwymi członkami rodu. Taka samo jak zawsze opuścił zwój na ziemię, jednocześnie starając się uchylić przed nadchodzącym przeciwnikiem. Jego piasek wciąż zapieczętowany w zwoju, pozostawał wciąż głuchy na rozkazy dzieciaka z pustyni. Nie było czasu na zastanawianie się, nie znając prawdziwego potencjału przeciwnika nie należało z nim igrać. To nie była walka, którą można było wygrać na pół gwizdka, aktualnie obaj musieli dać z siebie wszystko. W chwili gdy przerzucał zwój na ziemię, z jego ciała zaczęła wydostawać się mroczna chakra emanująca purpurowym kolorem. Na jego ciele pojawiły się czarne znaki, rozchodzące się od tego, który znajdował się na jego prawej dłoni. Rei poczuł, jak całe jego ciało napełnia demoniczna siła, która ostatnimi razy pozwalała mu pokonać przeciwności losu. Maji przypomniał sobie jak bardzo napędzała go do zniszczenia, gdy ostatnio zrównał z ziemią fortecę znajdującą się na jednej z oaz Kinkotsu. Rei zostawił za sobą krew i stosy ciał, które na zawsze pozostały zasypane przez złote piaski Atsui. W tej chwili jednak było zupełnie inaczej… Zdawał sobie sprawę, że każdy zły ruch w tej walce, może być ich ostatnim.
– Nie umrzemy tutaj, rzuć na nich wszystko, co masz – wycedził do towarzysza przez zaciśnięte zęby, po czym odbezpieczył swoją broń, posyłając w stronę najbliższego wroga fali czarnego pyłu.
Ukryty tekst
0 x
Takashi
Posty: 1128 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » 4 lip 2025, o 17:20
K amienna hala oślepła w blasku pochodni, gdy razem z Reiem stanęli u jej wejścia. Serce biło im jak młot u kowala - pośród wąskich korytarzy i zaklętej ciszy wreszcie ujrzeli cel ich żmudnej wędrówki - dwie potężne bestie, które zdawały się czekać na ich przybycie. Choć spodziewali się pojedynczego wroga - teraz mieli przed sobą dwie groźne sylwetki. Na środku sali, tuż przy stosie zwłok i kości, błyszczały resztki kimon i popękane patyki. Takashi splunął na dłoń, chwycił dobrze pochodnię pochodnię i cisnął nią w środek sterty. Płomień buchnął natychmiast, oświetlając jaskinię ciepłym, żółtym światłem.
Rei skomentował brutalność sceny suchym żartem, na co Nara uśmiechnął się głupkowato, kiwając głową. Bestie poruszyły się równocześnie - jedna, o czerwonych włosach, rzuciła się na prawą stronę sali, zmierzając na Takashiego, zaś druga - milcząca kupa szarych mięśni - pobiegła prosto na Reia. Ten nie czekał. Aktywował swoją pieczęć, wypuszczając fioletową chakrę, rozwinął zwój i posłał w stronę wroga żelazny piasek, osaczając go potężnym sztormem pyłu. Takashi uśmiechnął się, klepiąc przyjaciela po ramieniu.
- Nie mam zamiaru się powstrzymywać. Idziemy na całość.
W myślach zwrócił się do swojego drugiego towarzysza, tego wewnętrznego.
- Saiken-sama, ci przeciwnicy wyglądają na niebezpiecznych. Będę potrzebował twojej mocy. - brązowa chakra natychmiast wypełniła jego organizm i zaczęła z niego emanować, tworząc wokół niego ochronny kokon ciepła.
Jinchūriki był wdzięczny za ich relację i za otrzymane wsparcie. Nie musiał tego mówić, ogoniasta bestia doskonale zdawała sobie z tego sprawę i czuła to, przecież ich myśli się częściowo zgrywały. Z tą siłą w sercu zamknął dystans do bestii uciekającej ku prawej ścianie. Jego kroki były błyskawiczne, po chwili znalazł się kilkanaście metrów od potwora. Brązowa chakra rozlała się w jego rękach i ramionach, formując dwa długie, pulsujące macki - przedłużenie ciała Takashiego. Uderzył nimi w barki bestii, przytrzymując ją ciasno, nawet gdy mięśnie potwora drżały od wysiłku. Teraz każda sekunda była cenna.
Wciąż trzymając do wynaturzenie mackami, złożył szybko salwę pieczęci ręcznych: tygrys, szczur, koń, wąż, smok, następnie klasnął w dłonie i skupił się na technice Suiton: Suidanha. Woda wezbrała w jego gardle, a potem eksplodowała z ust w formie potężnego strumienia. Huk pary odbił się od ścian, gdy wodny laser z ogromnym ciśnieniem przeciął powietrze i wbił się w tors bestii, mając rozerwać skórę i mięśnie po skosie. Potężny nacisk macek z chakry nie ustępował - oplatały kończyny i ściskały szyję, uniemożliwiając potworowi oddech i manewr.
Takashi pozostał czujny, gotów cofnąć się lub zaatakować ponownie. Wiedział, że to pierwsze starcie, ale dzięki precyzyjniej obserwacji i mocy, ich przeciwnik powinien zacząć tracić grunt. Teraz wszystko zależało od tego, jakie dalsze kroki podejmą oponenci i od tego, co tak naprawdę kryli w zanadrzu.
- REEEEEI, NAPIERDALAMY! - zawołał, motywując kompana z tyłu, a jego głos odbił się echem po jaskini, podczas gdy macki z chakry zaciskały się mocniej.
Aktywna moc Bijū - Powłoka
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1734 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 lip 2025, o 20:45
16/19 Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei
R ei i Takashi zauważyli, że ich przeciwnicy nie są byle kim - nie zamierzali się wstrzymywać. Takashi wystrzelił w kierunku swojego przeciwnika biegnącego w prawą stronę jaskini. Chciał skontaktować się ze swoim Biju, ale nie otrzymał żadnego odzewu od Demona. Z jego ciała jednak zaczęła wypływać brązowa, ciemna masa chakry, która okryła go pewnego rodzaju powłoką. Zaczął składać pieczęci, jednak bestia przeważała nad nim w szybkości i kiedy dzieliło ich kilka metrów jej ręce wydłużyły się chwytając go za jedną z dłoni, gniotąc ją z całą jej siłą. Bolało. Takashi jednak nie został dłużny i z jego ciała wcześniej również wystrzeliły dziwne pięście/ręce z chakry, która się z niego ulatniała. Zaczęły ciskać w stronę przeciwnika, większość z nich przelatywała w miejscach, gdzie chwilę wcześniej stał przeciwnik. Był delikatnie szybszy od Jinchurikiego. Bestia szybko pojawiła się przy nim skracając dystans, uderzając kolanem tak, że stracił na chwilę dech. Cios nie był, aż tak silny, ale poczuł go. Wtedy jedna z pięści dosięgnęła go i uderzyła prosto w pysk. Bestia również zaniemówiła i straciła na chwilę dech. Ze wściekłości odrzuciła nim prawie pod wejście do jednego z korytarzy (zielony ludzik na mapie) do wnętrza jaskiń. Zauważył tam kilka żelaznych nici zaczepionych o ścianę. Niczym pułapka na coś lub kogoś. Ramiona bestii były nadal wydłużone i zmierzały w jego stronę. Co teraz zamierzał zrobić? Bestia warknęła, aż cała jaskinia zatrzęsła się od jej gniewu. Takashi mimo odniesionych ran widział, że przeciwnik traci skupienie i że jego cios też sprawił niemały ból dziwnej kreaturze.
Takashi otrzymuje 1x ranę średnią. -20% do atrybutów fizycznych (SIŁA, SZYBKOŚĆ, PERCEPCJA)
P ustynny chłopak, mimo że nadążał za całą akcją był o wiele wolniejszy od przeciwników. Jego czas reakcji był o wiele za mały, aby wykonać wszystkie, akcje. Co prawda udało mu się uwolnić jego demoniczne moce, ale już wtedy przy nim pojawił się przeciwnik uderzając w jego podbrzusze i kierując cios tak, aby odleciał o kilka metrów. Cios nie był tak silny, jakby mógł się spodziewać. Jego ciało nie takie lanie w życiu przyjęło już na siebie. Bestie wyglądały okropnie, ale biły bardzo słabo - jak na bestie. Przy okazji zauważył, że nadal trzymał swój zwój w ręce, ale czy bestia stałaby w miejscu? No nie. Jej dwie ręce wydłużyły się i zmierzały w jego kierunku - pytanie co teraz zamierzał zrobić. Z daleka widział, że Takashi również zaczął swój pojedynek. Gdzieś z oddali słyszał dziwne dźwięki dobiegające z jaskiń. Czy było tutaj coś jeszcze czym powinni się przejmować?
Rei otrzymuje 1x ranę lekką. -10% do atrybutów fizycznych (SIŁA, SZYBKOŚĆ, PERCEPCJA)
Ukryty tekst
*Takashi - rozmowy z Bijuu i interakcja z nim są prowadzone przez MG. Gracz nie ma nad nim władzy i możliwości samodzielnego odgrywania i grania nim. EDIT: po rozmowach z administracją pojawił się błąd w opisie techniki - AKCJA z POWŁOKĄ CHAKRY ZOSTAJE ZAAKCEPTOWANA I WPROWADZONA DO POSTA.
Plus chłopaki - nie ingerujemy w narrację misji, piszecie co chcecie robić i sami nie decydujecie czy się wam to udało Trochę zaburza to mi czytanie i akcję, bo usuwam połowę sensu waszych postów Wy macie akcje - ja werdykt ^^
mapka
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Rei Uta
Posty: 710 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 4 lip 2025, o 21:47
Walka zaczęła się dla nich na dobre, a obie bestie pokazały, na co je stać. Rei szybko rozdzielił się ze swym przyjacielem, przyjmując na siebie pierwszy cios. O dziwo ten o słoniowych łapach nie uderzał wcale tak mocno, chociaż powodem mogło być też zahartowane ciało dzieciaka. Nie tacy i nie w tylu okładali go, zanim udało mu się nauczyć oddawać. Rei uśmiechnął się do siebie, wiedząc, że czas na reakcję jest w tej chwili ograniczony. Wciąż brakowało mu odpowiedniego wyszkolenia by samemu radzić sobie z podobnymi wyzwaniami. Gdyby Takashiego nie było dzisiaj razem z nim, z pewnością teraz to właśnie on stałby się posiłkiem groteskowych stworów. W chwili gdy ramiona przeciwnika wystrzeliły w jego stronę, Maji miał jedynie jedno w głowie. Wiedział, że jego przeciwnik był szybszy, dlatego nie pozostało mu nic innego jak ostatnia deska ratunku. Przyjmując na siebie kolejne uderzenie, miał zamiar odbezpieczyć zwój, tak by wreszcie uzyskać dostęp do własnych technik. Miał zaledwie moment i zamierzał to wykorzystać w pełni. Wiedział już, jaką tamten ma siłę, miał nadzieję, że szybkość pyłu po odbezpieczeniu pozwoli mu zasłonić ciało przed kolejnymi uderzeniami bestii. Jego przyjaciel w tej samej chwili musiał mierzyć się z własnym przeciwnikiem, jednak Rei wiedział, że tamten z pewnością sobie poradzi… Każda sekunda obecnie ciągnęła się niczym godzina, a dwójka wojowników toczyła bój w jaskini, w której nikt inny ich nie słyszał.
Ukryty tekst
0 x
Takashi
Posty: 1128 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » wczoraj, o 12:55
K amienna posadzka drżała z każdym ruchem bestii oraz shinobich, a z sufitu i ścian co chwilę odpadały mniejsze kamienie, jakby cała konstrukcja miała się za chwilę zawalić. W kompleksie jaskiń na terenie Midori cztery sylwetki ścierały się między sobą w walce na wysokim poziomie. Od samego początku dużo się działo, nikt się nie patyczkował, na to nie było ani czasu, ani przestrzeni. Zdawać by się mogło, że jedna ze stron ma przewagę nad drugą, choć pewnie każdy z nich miał w rękawie jakieś asy, które trzymał na ostatnią chwilę. Jedno było pewne - losy tej potyczki mogły się zmienić w każdym momencie.
Rei miał swojego przeciwnika, ale Takashi był zbyt skupiony na swoim, by móc mu w tej chwili pomóc. Różowowłosy raczej sobie poradzi, a jeśli któryś skończy pierwszy, na pewno wesprze drugiego. Chociaż czy tego by chcieli? Zapewne jeśli któryś by skończył ze swoim, poczekałby grzecznie na drugiego i wkroczył ewentualnie w kryzysowej sytuacji, jakby coś miało pójść nie tak. Na tym polegała ich przyjaźń - nie mogli wpierdzielać się w niektóre sprawy, a już na pewno nie mogli podbierać sobie przeciwników. No może Nara nie miałby nic przeciwko połączeniu sił, ale Maji z pewnością nie byłby zadowolony, gdyby jego kumpel mu pomógł. To był przecież pokaz sił i zaangażowania. Wojownicy koncentrowali się na oponentach, których mieli przed sobą i nie wchodzili sobie w paradę.
Potwór przed jinchurikim był szybki. Bardzo szybki. Gdyby nie chakra Saikena, zapewne obrażenia i ból byłyby jeszcze większe. Z wielkiego cielska wydłużyły się dłonie i chwyciły rękę bohatera, ściskając ją mocno, ale w tym samym momencie chakra z powłoki shinobiego wydłużyła się i wykonała kontratak. Zarówno Takashi, jak i bestia odnieśli obrażenia i było to widać gołym okiem. W amoku potwór zamachnął się nim i odrzucił go na prawą stronę jaskini, gdzie czarnowłosy zobaczył korytarz wypełniony metalowymi linkami. Zastanawiające, ale nie było czasu o tym myśleć. Ramiona bestii znów zmierzały wydłużone w jego stronę. Chłopak wiedział, że nie może drugi raz oberwać.
- Wybacz, Rei, miałem ci to pokazać w innych okolicznościach. - pomyślał, zerkając na kompana.
Powłoka z jego chakry zgęstniała. Przybrała brunatną barwę, zrobiła się bardziej zbita i bardziej otuliła jego ciało, jednocześnie zmieniając nieco jego wygląd. Na jego plecach pojawiło się sześć ogonów, ręce i nogi przeobraziły się w łapy, a on sam pochylił się teraz nad ziemią jak czworonożne stworzenie. Przybrał formę miniaturki ogoniastej bestii, zyskując przy tym następny zastrzyk energii. Teraz wierzył, że jest nie do zatrzymania. Odczuwał ogromny dyskomfort, korzystając z tej formy, ale wzmacniała ona jego ciało w stopniu, którego teraz potrzebował. Nie mógł oglądać się za siebie. Musiał walczyć, póki jeszcze panował nad sobą, bez przeciągania. Jego sylwetka zniknęła, a zamiast niej w jaskini pojawiło się nowe monstrum - na czterech nogach i z sześcioma ogonami, przemieniony Takashi. Gdy ramiona miały w niego uderzyć, on byłby już przemieniony, ale w jeszcze inną wersję. Na kilka chwil jego sylwetka zmieniła barwę na granatową, a on sam otrzymał zupełnie nowe możliwości - był śliski, elastyczny i mobilny. Niczym szybko poruszający się śluz drogą okrężną próbował przemieścić się z aktualnego miejsca po wydłużonym ramieniu oponenta aż za jego plecy. Chciał wylądować prosto za nim, a następnie wydrzeć głośno ryj i eksplodować przy tym skumulowaną masą chakry, która miała posłać go prosto w wejście usłane metalowymi żyłkami. Fala uderzeniowa powinna być na tyle silna, by odepchnąć oponenta, ale jednocześnie nie naruszyć konstrukcji jaskini. To konkretne pomieszczenie było wystarczająco wysokie i szerokie, żeby tego uniknąć.
Aktywna moc Bijū - Miniaturka
Odniesiona rana średnia: -20% szybkości, percepcji i siły
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1734 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » wczoraj, o 13:24
17/19 Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei
W alka między bestiami trwała w najlepsze. Wszystkie ruchy dozwolone, prawda? Kiedy bestia wystrzeliła ponownie swoimi wydłużonymi rękoma Takashi postanowił, że nie będzie przeciągał dłużej tego starcia. Wiedział, że musi przeważyć w tej walce a najlepszą opcją było wyciągnięcie tajemniczego asa z rękawa. Z jego ciała wyleciała jeszcze gęstsza i silniejsza fala chakry, która zatrzęsła powierzchnią całej jaskini. Wokół chłopaka wytworzyły się różne zjawiska, które wirowały powietrzem. Chakra nagle osadzała się na jego skórze tworząc z niego... prawdziwą bestię. 6 ogonów zawirowało w powietrzu a kontrolujący siebie jeszcze Nara wystrzelił zza przeciwnika. Tym razem przeważał nad nim, dodatkowo nałożenie na siebie specjalnej techniki spowodowało, że poruszał się jak błyskawica. Bestia ledwo zdążyła się odwrócić a fala chakry wystrzeliła z sześcioogoniastej miniatury czegoś mitycznego. Przeciwnik został wystrzelony w dziwną jaskinię z żyłkami i zajęło to tylko sekundę. Kiedy ciało potwora zerwało jedną z żyłek wejście do jaskini wybuchnęło kilkudziesięcioma notkami. Wyleciał z tego korytarza jedynie czarny dym zasypujący sklepieniami ciało bestii.
Takashi ma 1x ranę średnią. -20% do atrybutów fizycznych (SIŁA, SZYBKOŚĆ, PERCEPCJA)
Przeciwnik Takashiego - pokonany
Ukryty tekst
R ei wiedział, że jest wolniejszy, ale to nie oznaczało, że nie mógł wykorzystać sprytu i przynęty. Nie zamierzał uciekać, ale sprawiał wrażenie, jakby był słabszy przez co bestia zaszarżowała swoimi kończynami i zbliżyła się niebywale szybko do niego. W tym momencie jednym ruchem rozwinął szybko zwój uwalniając czarną masę żelaza. Brakowało o mały włos, aby kolejny raz otrzymał cios od potwora, ale jego piach zablokował jedną z pięści a bestia zamiast skrócić dystans, jak chciała z początku wystrzeliła do tyłu zmniejszając swoje kończyny do normalnych dla siebie wymiarów. Stali w poprzednim miejscu ustawienia i przyglądali się sobie. Ryknęła widząc rozchodzącą się masę żelaznego piachu, która wyglądała jak wyciągnięta ze strasznych historii przy ognisku. Rei poczuł zew krwi. Rolę się tym razem mogły odwrócić. Bestia kontra bestia. W dalszym ciągu Rei słyszał jak z jednego korytarza po jego lewej stronie wydobywają się dziwne dźwięki.
Rei ma 1x ranę lekką. -10% do atrybutów fizycznych (SIŁA, SZYBKOŚĆ, PERCEPCJA)
Ukryty tekst
mapka
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Rei Uta
Posty: 710 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » wczoraj, o 21:54
Rei ruszył z taktyką, która dla wielu byłaby zbyt radykalna. Nie dbając o własny los był przygotowany na nadchodzący cios stwora… Zanim, jednak doszło do niego na placu boju wydarzyły się rzeczy, których sam się nie spodziewał. Jego przyjaciel w jednej chwili zmienił się w coś, co przypominało bestię zrodzoną z czystej chakry. Jego umiejętności nawet dla Majiego stały się przepaścią, której obecnie nie potrafił przeskoczyć. Nara w sekunde znalazł się w jednym miejscu, by po dosłownie chwili pojawić się w dwóch kolejnych. Dla Reia była to czysta teleportacja, dla Takashiego szybkość otrzymana wraz z umiejętnością. Gdyby przeciwnik był tylko jeden, Maji z pewnością stałby jak głąb, gapiąc się na to, co wyczyniał czarnowłosy. Rei nie wiedział, nawet kiedy ich walka się zakończyła, gdy po prostu w pewnej chwili przeciwnik Nary uderzył w przeciwległe wejście jaskini zniszczone nagłym wybuchem przygotowanej pułapki… „Kurwa, nie jesteśmy tu sami ” stwierdził w ostatniej chwili, zanim jego własny piasek nie uwolnił się z rozwiniętego zwoju. Rei poczuł, jak bestia odbija się od jego zapory, a cała jaskinia wypełnia się pyłem, który w tej chwili był znacznie mocniejszy i szybszy niż sam jego użytkownik. Maji odsłonił własną twarz, na której obecnie gościł szeroki straszliwy uśmiech, jak gdyby jego właściciel, posiadając zaawansowaną chorobę psychiczną trafił w lesie na grupę obozujących nastolatków.
– Teraz ci kurwa nie daruje… - Przemówił do bestii, chociaż miał w sumie w dupie, czy tamta go rozumiała, czy choćby usłyszała. Najbardziej zabolało go to, że to Takaś pierwszy skończył swoją walkę, a on dalej odwlekał oczywistą wygraną. Jego pył krążył wokół jego ciała, obecnie naznaczonego czarnymi symbolami, których nie dało się odczytać. Jego energia emanowała czernią i fioletem, doskonale oddając jego naturę. W pewnej chwili samym skinieniem ręki posłał całą ilość metalicznego pyłu w stronę samotnej bestii. Miał jeden cel, który chciał zrealizować… Chciał pokryć bestię chmurą, która stanie się jej grobem. Niczym jego gorsi krewni z podgałęzi rodziny, mieniący się panami piasku Rei chciał zacisnąć dłoń by zamknąć bestię w czarnej trumnie. Piasek miał zmiażdżyć jej ciało niczym imadło, które wolą i odrobiną chakry władał nieletni kowal Rei Niszczyciel Uta. Patrz teraz Takaś, patrz i uwierz, że i ten chłopak o różowych włosach może ci kiedyś dorównać. Nawet jeśli ciągle krzyczy, że to właśnie on jest najsilniejszy na świecie.
Ukryty tekst
0 x
Takashi
Posty: 1128 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » dzisiaj, o 09:48
N awet sam Takashi nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Chakra Saikena, którą tak dobrze nauczył się posługiwać, była dla niego niczym wzmocnienie z najwyższej półki. Był szybszy, silniejszy, zwinniejszy, a jego ruchy stały się nieprzewidywalne. To była walka na wysokim poziomie i nikt nie mógł temu zaprzeczyć, a on sam nie spodziewałby się, że dojdzie właśnie do takiego poziomu. Jeszcze nie tak dawno użalał się nad sobą i swoją nieporadnością, a teraz? A teraz mógł równać się z wojownikami, których niegdyś podziwiał i których plecy mógł obserwować z tyłu, z linii wsparcia. Pokonał swojego przeciwnika, wykorzystując nowe zdolności, a dodatkowo zrobił to z wyjątkową finezją. Wyglądało na to, że w tamtym korytarzu był przygotowane pułapki. Ciekawe, czy były zastawione na bestie, czy może przez nie, bo przecież zawsze istniało takie prawdopodobieństwo. No ale mniejsza. Liczył się rezultat i to, że on sam mógł już ruszyć dalej. Był wolny, a na polu bitwy został tylko jeden przeciwnik.
Niestety, w zgodzie z wcześniejszymi przemyśleniami i z kodeksem ich relacji, nie mógł wkroczyć. Nie mógł ot tak dołączyć do pojedynku Reia z racji tego, żę była to jego własna potyczka. Taką mieli zasadę. Jeden wróg - wspólne napierda**nie lub kwestia dogadania. Dwóch wrogów - każdy ma swojego i nie wtrąca się drugiemu w jego potyczkę. To jedna z kluczowych zasad wspomnianego kodeksu. Nara zrobił jedynie jedną rzecz - wyjątkowo powolnymi ruchami - jakby był na spacerze - przeczłapał się na czterech łapach w stronę dwójki walczących, chcąc znaleźć się nieco bliżej. Tak po prostu. Zmniejszył dystans na wypadek, gdyby musiał szybko zareagować, choć nie brał pod uwagę, że będzie to w ogóle potrzebne w zaistniałych okolicznościach. Fala czarnego pyłu została odpieczętowana i różowowłosy już szykował jakieś abrakadabra. Jinchuriki w formie miniaturki stał kilkanaście metrów od widowiskowego show, ale nie wtrącał się. Jak potulny piesek z sześcioma ogonami stał teraz w miejscu i oglądał całą akcję. Niech Uta się pospieszy, czas działał na niekorzyść wojownika z Yokukage.
Aktywna moc Bijū - Miniaturka
Odniesiona rana średnia: -20% szybkości, percepcji i siły
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1734 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » dzisiaj, o 10:42
18/19 Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei
J askinia z dwoma potworami buzowała od dziwnych energii. Pierw ich przeciwnicy okazali się prawdziwymi bestiami, które nie zamierzały oszczędzić żadnej kobiety w okolicy. Aż nagle dwóch, przyszłych bohaterów uruchomiło mroczne moce, które zostały im podarowane przez los. Siła, jaką władali przekraczała normalnych ludzi a nawet geniuszy. Rei widząc wygraną Takashiego podniósł sam sobie poprzeczkę, stawiając za cel szybkie wykończenie przeciwnika. Jego żelazny piach wirował wokół niego i przeciwnika nagle atakując. Bestia umknęła ledwo i pomknęła ku górze rozciągając swoje łapy na sklepienia. Ale Rei, mimo małej szybkości swojego ciała w tym trybie miał coś, czego nic nie mogło przebić... Jego żelazny piach wirował wokół lecąc w stronę przeciwnika, starając się go uchwycić. Przeciwnik ledwo nadążał z unikaniem. Kilkukrotnie otarł się o żelazny piach. Ryk unosił się a przeciwnik lawirował: góra i dół. Jednakże popełnił jeden błąd... w desperacji chciał wykonać swój atak na Reiu i to okazało się dla niego zgubą. Kiedy jego łapa zawirowała i ruszyła w kierunku Reia trafiła na piach, który nie miał żadnej litości, tak samo jako jego właściciel. Łapsko zostało schwytane i w jedną, małą sekundę przemienione w krople krwi. Bestia zaryczała z bólu i chciała jeszcze bardziej się oddalić, ale Rei nie miał zamiaru jej na to pozwolić, widząc jak Takashi spaceruje sobie powolnie, czekając czy będzie mógł dokończyć taniec za niego. Ciało bestii było rozszarpywane przez piach, aż w końcu opadło bezwiednie ukazując człowieka. Czerwona łuna schodziła z bestii zmniejszając jej rozmiary i pokazując zakrwawionego człowieka.
Przeciwnik Reia - pokonany
N agła cisza spowodowała, że w jaskini odbijał się tylko ich oddech, dogaszający się dym z jednego z wejść, sycząca czakra z ciała Takashi-demona i ulatującego dookoła żelaznego piachu. Ale nie tylko. Rei i Takashi dobrze myśleli, że nie byli tutaj sami. Nagle do jaskini z jednego z wejść przy Reiu, z którego słyszał dziwne hałasy wybiegło dwunastu uzbrojonych żołnierzy a na ich przodzie stał Łucznik, którego już wcześniej poznali. Kapitan Shikajimo wyszedł na przeciw przerażony patrząc się na to, co widział. -Ty! - wskazał na jednego ze swoich ludzi. -Biegnij do Yokukage! Powiadom Radę o Takashim! - bez żadnego, ale mężczyzna wybiegł z jaskini. Reszta ludzi otoczyła Shikajimo tworząc coś w rodzaju wachlarza. W kierunku Takashiego wycelowane były łuki. -Takashi! Jeżeli mnie słyszysz... Wróć do swojej formy! Wiesz, że nie jest dozwolone używanie... t-tego... - mógł czuć, jak wszyscy się obawiają i przełykają śliny ze strachu. Mogły wrócić jego obawy do przebywania tutaj i tego, że Rada nie chciała, aby rozwijał te moce.
Ukryty tekst
Dialogi:
Murai
Kapitan Shikajimo
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Takashi
Posty: 1128 Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Takashi » dzisiaj, o 12:27
N o i stało się. Bez zbędnych ceregieli Rei wykończył swojego przeciwnika, a Takashi nie musiał się nawet wtrącać. Potężna fala czarnego pyłu pełniła doskonałą funkcję zarówno ofensywną, jak i defensywną. Ataki bestii nie były w stanie dosięgnąć różowowłosego przez jego zaporę, a masa ciemnej substancji zalewała wroga, miażdżąc go. Idealna moc do ataku i do obrony, której władający byle jakim cieniem Nara mógł mu pozazdrościć. No ale nieważne, cień też niejeden raz uratował mu życie. Liczył się fakt, że dwie potężne bestie w końcu zostały pokonane, a oni mogli w spokoju ducha wydostać się z jaskini i w końcu ze spokojnym sumieniem opuścić Midori zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami.
OTÓŻ NIE.
Gdy tylko truchło przeciwnika Reia padło na podłogę, w jaskini zapanowała cisza. Jakby czas się zatrzymał, a pośrodku całego tego chaosu stała tylko ich dwójka. Tak też na początku miało być, kiedy nagle przy wejściu po lewej stronie od członka rodu Maji pojawiło się kilku ninja z Yokukage, którym przewodził poznany wcześniej tego dnia łucznik. Wyglądali na przerażonych, a jeden z nich został oddelegowany do siedziby klanu, by przekazać radnym informacje na temat Takashiego. Brzemię bycia jinchurikim podążało za nim bezustannie niczym cień, którego nie dało się za żadną cenę pozbyć. Łucznik i jego załoga wymierzyli w sześcioogoniastą sylwetkę. Cholera, no tak! Przecież cały czas był w formie miniaturki. Gdy tylko przodownik stada odezwał się, brunatna czakra zaczęła rozpuszczać się w powietrzu, jej gęstość zmniejszała się, a barwa zmieniała na brązową. Sylwetka, która do tej pory stała na czterech łapach, zaczęła się podnosić i przeobrażać już w ludzką. Chakra zmieniła się w brązową powłokę, ale w końcu i ta wyparowała w powietrzu. Takashi był z powrotem sobą. Zakłopotany uśmiechnął się i podrapał w tył głowy.
- Spokojnie, Shikajimo-taichou. Oczywiście, że cię słyszę, nie ma powodu do obaw. Proszę opuścić broń. - uniesione i otwarte ręce podniósł do góry w geście uspokojenia ich. - Skąd to całe zamieszanie? Potrafię panować nad swoją mocą. Jak widzicie, zagrożenie trapiące Midori zostało zażegnane, poradziliśmy sobie z problemem, więc możemy się rozejść. - opuszczając dłonie powolnym krokiem podszedł do Reia. Nie chciał wzbudzać jakichkolwiek podejrzeń. - Prawda?
To ostatnie słowo rzucił w powietrze, a echo jaskini rozniosło je do jej najdalszych zakamarków. Nie wiedział, czego się spodziewać, ale czuł, jak brązowa chakra pulsuje w jego organizmie ze złości. Saiken się denerwował i on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Nie mogli dłużej przebywać w tym miejscu, ale nie mogli też skrzywdzić pobratymców bohatera. Czy ucieczka wchodziła w grę? Najpierw należało sprawdzić ich zamiary. Czarnowłosy spoglądał na Reia, uspokajając go wzrokiem. Jego spojrzenie było stanowcze, nie chciał, by kolega coś zmajstrował, ale wycelowane w Narę łuki mogły go zdenerwować. Jeśli zaraz cała ta szopka się nie skończy, może dojść do nieporozumienia i niepotrzebnych stresów.
Odniesiona rana średnia: -20% szybkości, percepcji i siły
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Rei Uta
Posty: 710 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » dzisiaj, o 12:51
Rei tak jak zamierzał pokonał swego przeciwnika w krótkiej chwili po tym, jak wreszcie udało mu się odbezpieczyć metaliczny pył. Bestia zginęła dosłownie zmiażdżona pod falami czarnej nawałnicy, by wreszcie opaść na ziemię niczym worek mięsa. Rei uśmiechnął się do Takashiego, który w dalszym ciągu przebywał w swej zwierzęcej formie. Maji przez chwilę przyglądał mu się we własnej demonicznej formie, po czym zagwizdał jak na psa, wyciągając dłoń w jego stronę.
– No już, już, czas chyba się zmywać z tego miejsca – Niestety niedane im było rozkoszować się wolnością po udanej misji. Zanim na dobre nie opuścili gardy, do jaskini wbiegły osoby odpowiedzialne za wcześniejszy hałas. Rei nie poruszył się nawet o centymetr, wciąż emanując fioletową chakrą. Te padalce z Yokukage postanowiły wparować na sam koniec zadania, roszcząc sobie prawa do Takashiego. Mai z pewnością, w chwili gdy ich łuki uniosły się w górę zareagował by szybko i sprawnie, jednak to Nara podejmował tutaj decyzje. Na czele walecznej bandy stał nie, kto inny jak ich znajomy łucznik, który widocznie nie powiedział swojego ostatniego słowa. Przyjaciel wojownika z pustyni w jednej chwili zamienił się znowu w siebie, niwelując moc, od której kruszyły się kamienie w szerokiej grocie. Rei wpatrywał się w niego z zaciekawieniem, wciąż pozostawiając swój pył w gotowości do walki. Sam wciąż pozostawał w demonicznym trybie, łypiąc groźnie na leszczy z patykami w dłoni.
– Jeśli któraś z tych strzał, chociaż draśnie Takashiego, to żaden z was nie opuści tej jaskini. – Przemówił spokojnie, w chwili gdy piasek leniwie wirował po całej grocie. Ciekawe, czy byli na tyle głupi by chcieli wszczynać walkę z ich dwójką. Gdy Takashi podszedł do niego z tą swoją miną mówiącą, że ma się natychmiast uspokoić. Mai jedynie wzruszył ramionami, przenosząc swój wzrok na kapitana, który zaczął się jąkać na wcześniejszy widok Nary. Kurwa i ktoś tak słaby odpowiadał za dowodzenie ludźmi. Rei westchnął z rezygnacją, zdając sobie sprawę, że opuszczenie tej jaskini może nie być tak łatwe. Takashi z pewnością potępiłby plan, który właśnie się urodził w głowie dzieciaka, dlatego na chwilę obecną Maji nie odezwał się już więcej nawet słowem. Liczył, że tamci w swym przerażeniu znajdą na tyle oleju w głowie by nie próbować siłowo zatrzymać ich w tym lesie. Obaj mieli swój plan i zamierzali go wykonać, nawet jeśli na drodze miały pojawić się kolejne przeszkody.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1734 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » dzisiaj, o 13:42
19/19 Wszystko ma swój cel
Misja Grupowa A - Takashi & Rei
Ż ołnierze mieli cały czas naciągnięte łuki. Ponownie nikt nie patrzył się na Reia w tej całej sytuacji, jakby nie traktowali go jako wartego zachodu lub jakiekolwiek zagrożenie. Shikajimo przyglądał się Takashiemu, który niwelował swoją chakrę i wracał do ludzkiej formy. Uniósł delikatnie prawą brew. Nic nie mówił, ale czekał, aż Takashi zacznie mówić. Ten jedynie przeszedł do Reia. Nie uszło uwadze całej reszcie, że skądś kojarzą chłopaka. Kapitan uniósł dłoń, co było znakiem dla reszty, aby opuścili broń. -Takashi-san, dobrze wiesz, że używanie... tej mocy... nie jest dobrze widziane przez Radę. Nie w takich okolicznościach... - wyszedł poza ustawienie swoich ludzi. Przyjrzał się jaskini i czarnej, latającej masie. Następnie przeszedł wzrokiem do martwego ciała po środku i zasypanemu stropem wejściu do dalszej części jaskini. -Widzę, że nałożenie pułapki pomogło... - dopowiedział i wrócił wzrokiem do Jinchurikiego i Reia, który... chyba nie miał zahamowań i problemów z mordowaniem. Nawet jeżeli stali naprzeciw pobratymcy jego przyjaciela. -Opuścić broń, na Żelazny Piach to nie podziała. - powiedział twardo i ósemka z jego ludzi wykonała rozkaz a następna dwójka wyszła delikatnie na przód, zakładając łuki przez ramiona. Wyglądali troszkę inaczej w porównaniu z innymi. Mieli wyposażenie shinobich, więc mogło oznaczać to coś innego. Zabezpieczenie. -Uta Rei, zapieczętuj proszę piach zanim dojdzie do nieporozumień, jesteś poszukiwanym przez Unię nukeninem. Nie atakuję ciebie tylko przez wzgląd na Takashiego-san. - nie blefował. Może i Rei miał nadal aktywną pieczęć, ale walka z tym demonem pokazała, że nie wszystko mogło wyjść perfekcyjnie. Tak naprawdę nic nie wiedzieli o Shikajimo, ale wcześniejsze wybuch chakry w lesie nie przeraził go i nie spowodował, żeby czuł się źle. Mógł być na równi z nim.
J ego ludzie przyglądali się Takashiemu i Reiowi z rezerwą, szczególnie dwójka stojąca delikatnie za plecami łucznika. -Takashi-kun, powinieneś wrócić do Yokukage i spotkać się z Radą. Wiesz, że tacy... tacy jak ty... Nie powinni poruszać się bez ich zgody... - spojrzał się na chłopaka z troską. Może nie był taki zły? -Zadanie wykonane zostało perfekcyjnie. Udało mi się założyć w jaskiniach kilka pułapek a tamto miejsce... - wskazał wzrokiem jaskinię, gdzie Takashi wbił swojego przeciwnika.... -Było najbliższym miejscem, gdzie mogłem to wykonać. Chociaż te dwie bestie były najsłabszymi z tego leża... Od tygodni nie możemy wytropić trzeciej bestii... Twoja pomoc będzie nieoceniona w tym... Twoja i twojego przyjaciela... Ale zostań w Yokukage. - najwidoczniej przyświecało każdemu Nasze teraz specjalne zadanie błagania Takashiego o powrót. A ten nie zbliżał się ani trochę od zakończenia Bitwy o Kotei, gdzie ludzkość kontynentu spotkała się z okropną porażką. Nikt nie znał nadal planów i dalszych celów Jinchurikiego. Bo czy ktoś tak naprawdę wcześniej interesował się jego zdaniem?
Dialogi:
Murai
Kapitan Shikajimo
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Użytkownicy przeglądający to forum:
Ookami i 0 gości